Pani premier Kopacz ponoć cudem uniknęła śmierci. Ukraińskie służby odnalazły podczas jej wizyty na trasie delegacji ukryty granatnik RPG-26.
Ciekawe, po co niby Rosjanie mieli by organizować zamach na kogoś, kto posłusznie przekopał w Smoleńsku ziemię na metr w dół i potwoerdził, że nasi lekarze brali udział w sekcjach zwłok ofiar zamach smoleńskiego? Co innego, gdyby jechał tam Prezydent Duda lub premier polskiego rządu wybranego po wyborach 25 października... No, chyba, że zamierzają zlikwidować niewygodnych świadków.
Za Niezalezna.pl i Interia.pl