Tak jest na Słowacji od dawna i dobrze działa. Kto idzie tylko na spacer mało ryzykuje, kto idzie dalej w góry wykupuje ubezpieczenie za dwadzieścia...
Wyłączona została z koszyka cena energii i już mamy mniejszą inflację. Zresztą chyba za Millera zmieniono sposób naliczania długu publicznego i czary...