Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Max
10 lat temu Re: Adwent Dlaczego ludzie są źli dla siebie? Bo leży to w ich naturze. Zapewniający anonimowość internet, miejsce gdzie, bez obawy poniesienia realnych kosztów, można pozwalać sobie na łamanie obowiązujących w społecznościach zasad - kusi. Fakt, że 80% dyskusji w internecie kończy się prędzej czy później sięgnięciem po argumenty ad hominem vel ad personam to wymowny dowód na prawdziwość tezy zakładającej, iż większości ludzi nic miłego "w duszy nie gra". Przypomnę staruszka Schopenhauera: "Sposób 16 — to sposób odwołujący się do człowieka (argumentum ad hominem). Każde twierdzenie przeciwnika winno zostać przestudiowane, aby znaleźć w nim sprzeczność z czymś, co już wcześniej wypowiedział lub mniemał albo też niezgodność ze szkołą lub regułą, którą aprobuje lub też z postępowaniem członków tejże sekty — nawet jeśli fałszywych i pozornych — lub też z jego własnym sposobem prowadzenia się. Jeśli np. broni samobójstwa, wołamy natychmiast: „Więc czemu sam się nie powiesisz?" A gdy utrzymuje, że przebywanie w Berlinie jest nieprzyjemne, zaraz odparowujemy: „Więc czemu nie wyjeżdżasz najbliższą pocztą?" Albowiem jakąś szykanę zawsze można wyszukać. [W sposobie tym zawarta jest metoda wykorzystująca to, co twierdzi przeciwnik (na mocy tego, na co przystaje przeciwnik). Wypada zauważyć, iż prawda, z której czerpane są wnioski, gdy jest obiektywną i posiada ważność ogólną, staje się podstawą dla dowodu wedle prawdy (secundum veritatem). Tylko on ma rzeczywistą wartość i znaczenie. Jednakże bywa, iż prawda, stanowiąca podstawę wnioskowania posiada znaczenie tylko dla tej osoby, której usiłujemy coś dowieść i która jest naszym przeciwnikiem w dyskusji. Gdy więc formułuje ona twierdzenie zbyt pochopne albo też będące wyrazem jej przesądów — wówczas z tego twierdzenia wyprowadzamy nasz dowód, wybitnie erystyczny i ad hominem. Skłaniamy przeciwnika do zgody na nasze twierdzenie, lecz nie przedstawiamy żadnej prawdy obiektywnej; nasze dowodzenie skierowane jest wyłącznie dla przekonania tego, a nie innego przeciwnika i nikogo więcej. Jeśli np. jest on miłośnikiem Kanta, a ja wyprowadzam dowód z jakiejś myśli Kanta, wówczas ów dowód jako taki jest ad hominem. Gdy mam do czynienia z muzułmaninem to mogę skorzystać z wersetu koranicznego, co już go dostatecznie przekona w ramach ad hominem." Znajomo wygląda, prawda? A jest jeszcze 37 innych sposobów. Oczywiście, im bardziej paskudne środki stosują adwersarze, tym większą mają ochotę usprawiedliwiać się: - głoszeniem prawdy (za wszelką cenę i "po trupach") - walką o ideę ("zabijajcie wszystkich, Bóg rozpozna swoich") - obroną pokrzywdzonych ("zgwałcili mi żonę, ja im zgwałcę dwie córki", nazwałbym to podejściem starotestamentowym...) Zasadniczo, cel uświęca im środki. Przezabawnym elementem tego pejzażu są też grupy wsparcia, frakcje, wrogowie. Bazowo rozróżniamy "polowanie z nagonką", "jelenie na rykowisku", "samce alfa tańczą" oraz "sfora na sforę". Typologię można wzbogacać... Sam fakt wspieranie swoich (zawsze) i atakowani "tamtych" (zawsze) wsparty jest kunsztowną jak wieża w Pizie konstrukcją logiczną. Mianowicie, wróg/przyjaciel/rywal już dawno temu udowodnił kim jest i dał wyraz swoim przekonaniom, stąd ad hoc możemy zakładać, że wszystko co powie czy zrobi będzie dobre/złe/podejrzane - odpowiednio. Zabieg powyższy w dużym stopniu zwalnia adwersarza od konieczności przemyślenia opublikowanych twierdzeń, oszczędza to czasu i mózgu. A... Interesownie. Ludzie są źli dla siebie - jak najbardziej interesownie. :) pozdrawiam PS. Mój przydługi komentarz ma się nijak do konkretnych wydarzeń zaobserwowanych tu, czy gdzie indziej, w określonym przedziale czasowym, na tym czy innym blogu. Zapewniam - gdybym chciał, uczyniłbym odpowiednie aluzje, wspomniało tym i owym. :) Blogerska kultura osobista (UWAGA - Autoplagiat)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Max
10 lat temu Re: Flaki z olejem, kolego.Flaki. I to z olejem. Niejadalnym. "I find your lack of faith... disturbing." Tak? Na szczęście to nie pokład imperialnego niszczyciela. ;) Istotnie, znajduję w młodych ludziach (dla mnie jednak z małej litery) niewiele pozytywów. Również dlatego, że nie ma między mną a nimi aż takiej różnicy wiekowej, wielu znam. A na razie "młodzi ludzie" zafundowali nam PO w 2007, w 2011 PO i Palikociarnię. O tak, również ci, którzy na wybory nie dotarli... Co do konkretnej grupy, narodowców, jak rozumiem - za co mam ich chwalić i czemu mam w nich wierzyć? Owszem, na szczeblu lokalnym zdarzają się zorganizowane grupy, zaangażowane w codzienną działalność o profilu patriotycznym. Przynajmniej tak słyszałem. I chwała im za to. Ale reszta? Cały "ruch narodowy" jest nie tylko niepoważny - nie wiadomo, kto za tym stoi. Fraternizowanie się z osobnikami typu Poręba to tylko wierzchołek góry lodowej. A młodzi, jak to młodzi - łatwo nimi manipulować, ze względu na ich brak wiedzy, brak doświadczenia. Wojna? Kogo z kim? Konflikt zbrojny?? Zresztą, nawet, przyjmując na moment tego typu retorykę i nazewnictwo... Tę "wojnę" wygramy organizując Marsze 11 listopada (może znajdzie się jeszcze kilka innych dat)? A jakim to sposobem? Narodowcy to aktualnie swoisty wentyl bezpieczeństwa, a ich istnienie jest bardzo wygodne dla władzy. Ależ proszę pisać... Przekonać mnie o konkretnych zasługach "Młodych Ludzi", słówko o planach, programie na przyszłość? W kategorii "wojna" - prosiłbym coś na temat strategii, taktyki, uzbrojenia i celów. pozdrawiam 0 BEZ RYZYKA NIE MA WOLNOŚCI I SUWERENNOŚCI
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Max
10 lat temu Re: Jeszcze jeden komentarz : dlaczego PiS nie wziął udziału w Może dlatego, że świętowanie 11 listopada nie wszystkim kojarzy się z "zadymą"? Albo dlatego, że nie wszystkim podoba się maszerowanie ramię w ramię z pewnymi ludźmi? Albo dlatego, że w zeszłym roku RB oskarżał PiS o zawłaszczanie (sic!) Święta? Proszę wybaczyć, ale nie podzielam wiary w "Młodych Ludzi". Póki co narodowcy zaprezentowali niewiele, osiągnęli jeszcze mniej. A marsze - raz na rok - Polski nie zmienią. Wolności też nam nie dadzą/nie przywrócą. A uroczystości w Krakowie były piękne. Obyło się bez płonących tęcz i budek, bez chłopców w kominiarkach i bez wyrywanego bruku. Msza na Wawelu, potem spotkanie pod Krzyżem Katyńskim. pozdrawiam -1 BEZ RYZYKA NIE MA WOLNOŚCI I SUWERENNOŚCI
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Max
10 lat temu I na facebooku... ;) Swoją I na facebooku... ;) Swoją drogą, żeby posługiwać się akurat tym medium w poufnej korespondencji - trzeba chyba być, hm, nie do końca zorientowanym w realiach współczesnego świata. Bez dalszego komentarza. ;) -1 BEZ RYZYKA NIE MA WOLNOŚCI I SUWERENNOŚCI
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Max
10 lat temu Na blue go nie widzę. Na Na blue go nie widzę. Na stronie pierwszej - i owszem. Tutaj dodam, że "zdjęcie" tekstu ze strony pierwszej, aczkolwiek leży całkowicie w kompetencjach osób moderujących SG, zdarza się sporadycznie. Co do samego wywiadu: gdyby prywatna korespondencja Holochera była w porządku, nie miałby się czego wstydzić. A już ujmowanie tego faktu w kategoriach "ataku" na "ruch narodowy" jest niepoważne. Holocher (i inni) napisali, co napisali - niech się teraz tłumaczą. A Michalkiewicz próbuje nam powiedzieć, że w "uzasadnionych przypadkach lepiej zamiatać pod dywan". Dla idei, rzecz jasna. Przykro mi, tego kitu nie kupuję. -2 BEZ RYZYKA NIE MA WOLNOŚCI I SUWERENNOŚCI
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Max
10 lat temu Lecą MIG-i Poczytałem sobie. :) Sfinksowo i dekonstruktywnie dorzucę do ognia: zaprawdę, nie ma nic poza tekstem. pozdrawiam :) Tematy zastępcze
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Max
10 lat temu Re: główny ideolog "narodowców" - Ziemkiewicz. A... ktoś jest zaskoczony? Na pewno nie ja. Przecież nie kto inny jak Ziemkiewicz od lat lansuje brednie o "mafii i sekcie" (odpowiednio PO i PiS). Nic się nie zmieniło, on się nie zmienił... główny ideolog "narodowców" - Ziemkiewicz.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Max
10 lat temu Re: @Szary kot Eco, "Wahadło Foucault" :) pozdrawiam :) Gabinet doktora Goebbelsa
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Max
10 lat temu Nie Ty. :) Ale ktoś Nie Ty. :) Ale ktoś mógłby mnie, w dobrej i chwalebnej zresztą intencji, poprawić, to na wsiaki słuciaj... :) Muszę znikać, ale nie odmówię sobie (trochę a propos, trochę nie) dorzucenia jednego z moich ukochanych cytatów: __________________ Przerwała nam jakaś dziewczyna z poziomkowym znamieniem na nosie i ulotkami w dłoni. Zapytała, czy podpisaliśmy się już w sprawie aresztowanych towarzyszy argentyńskich. Belbo podpisał od razu, nie patrząc na kartkę. – Tak czy inaczej wiedzie im się gorzej niż mnie – powiedział Diotalleviemu, który przyglądał mu się zagubionym wzrokiem. Potem zwrócił się do dziewczyny: – On nie może podpisać, należy do hinduskiej mniejszości, która zabrania pisania swojego imienia. Wielu gnije w więzieniach, gdyż rząd ich prześladuje. Dziewczyna spojrzała ze zrozumieniem na Diotalleviego i podała kartkę mnie. Diotallevi odprężył się. – Kim są? – zapytałem. – Jak to, kim są? Towarzysze argentyńscy. – No tak, ale z jakiego ugrupowania? – Taquara, z jakiego by? – Ci z Taquara to faszyści – powiedziałem na chybił trafił, bo tak mi się zdawało. – Faszysta – syknęła z nienawiścią dziewczyna. I poszła sobie. Gabinet doktora Goebbelsa
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Max
10 lat temu Re: @Max Już miałem napisać, że dzielić się to oni mogą co najwyżej z Włochami, ale skonstatowałem, że jednak bym dziadka Benito skrzywdził... Tfu, cholerna neoficka gorliwość. Amerykanie na całym świecie sieją cholerną polityczną poprawność, Niemcy przestrzegają, może jeszcze Rosjanie zaczną demokracji bronić na arenie międzynarodowej? Nie, nie, małpia łapka. Co się kupiło to się ma. Wy niewolnictwo, wy Hitlera, a wy... a wy - wy to w ogóle nie ta liga ;) PS. Wiem, wiem, faszyzm nie równa się nazizm. ;) Jakby co. No, chyba, że dla postępowych Niemców. ;) Gabinet doktora Goebbelsa
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony