Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu Maskry może od razu nie będzie Ale na pewno prowokacja albo cała ich seria, mające uzasadnić zakwestionowanie wyborów przez... kogo? Otóż, PiS mając tyle czasu nie potrafił uporać się z sędziowską kastą, która to kasta będzie miała w swej gestii zatwierdzenie wyników wyborów. A pożyteczny Nitras postara się o dostateczną ilość "dowodów" na to, że wyniku wyborczego kasta nie uzna. A i to uważam że będzie tym najłagodniejszym przypadkiem. A im łagodniejszy, tym większe będą wrzaski niemieckich gadzinówek i innych TVN-nów. Tak czy inaczej, cierpliwość Berlina się kończy i partia niemiecka musi zrobić wreszcie coś takiego, co pozwoli wywrócić porządek w Polsce. Tym czymś będą wybory, które posłużą do podpalenia Polski. I cokolwiek zrobi rząd aby zapobiec temu, nic nie da. Niestety, lewactwo prowokacje ma opanowane perfekcyjnie. Przydadzą im się wreszcie wytrenowane zastępy do walk ulicznych, na które Trzaskowski nie żałował pieniędzy, ale któych to pieniędzy, brakuje dziś na wypłaty dla kierowców publicznej komunikacji w Warszawie.Generalnie, choć to może jest zupełnie nie na temat, PiS sam naważył sobie piwa przez te siedem lat. Zamiast z całych sił przeć do przodu z reformowaniem państwa, omijać kłody rzucane przez prezydenta i zmieniać rzeczywistość, przespali niejedną okazję albo zrobili coś niesłychanie głupiego (jak zgoda MM na warunkowość). Dziś bylibyśmy w zupełnie innym miejscu i patrzyli na sprawy Unii, a i wojny na Ukrainie, inaczej gdyby działania rządu były nacechowane większą dozą dbania o nasz interes, większą determinacją, niezależnie od tego czego chcą, jakie mają plany wobec nas, Niemcy. Nie cierpię gdybania, ale słabość naszego rządu wynikała często z widocznego gołym okiem, braku zdecydowania się na przedłożenie interesów Polski nad interes wspólnoty unijnej. Bo poza tym że Polacy wykazują chęć bycia w Unii, istnieje także potrzeba władzy zdetermminowanej w dbaniu o nasze interesy. Trochę więcej siły i zdecydowania zrobiło by dobrze rządowi, Polacy pokazali by wparcie dla takich precyzyjnie wybranych działań. Zamiast, mieliśmy festiwal upokorzeń Polaków i Polski. Prezydent przysłużył się temu znakomicie, aż wreszcie sam został upokorzony.I nawet jeśli by sejm uchwalił prawo do posiadania broni palnej jutro, syuacja nie zmieni się z dnia na dzeń. Powszechny dostęp do broni palnej to przywilej, ktory trzeba umieć wykorzystywać, ale najpierw nauczyć się tego - s t o p n i o w o. Natomiast uważam że w obecnej sytuacji, rząd powinien zamówić jakąś raczej astronomiczną liość broni i amunicji, a spoleczeństwo jako całość potraktować jak rekruta. I uświadomić ten fakt  każdemu. Oraz! Każdy (także młode kobiety) ma obowiązek przejść krótkie szkolenie z użycia broni palnej. Jest w końcu sytuacja wojny i musimy się przygotowywać na najgorsze. Przykład Ukrainy powinien być tu podstawą. Intensywność szkolenia i jego zakres powinien dać do myślenia wszytkim komu marzy się zrobienie z Polski wasala. Ale do tego trzeba polityka wizjonera z jajami, a nie rozlazłego Kaczyńskiego. Teraz jest najbardziej dogodna sytuacja aby zmierzyć się z problemem powszechnego w Polsce rozbrojenia. Małymi krokami można dojść daleko, jeśli ma się i che wdrożyć plan który wyda właściwe owoce. Ukraińcy nie marnowali czasu od 2014 roku. 6 Takie będą Rzeczypospolite, jakie będzie młodzieży chowanie (Jan Zamoyski)
Obrazek użytkownika Eugeniusz Kościesza
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu Jak to zrobić...? W moim rodzinnym domu nie istniały słowa wulgarne. Poprostu. Trudno uwierzyć, prawda?Po latach, gdy byłem już nastolatkiem, czasem pojawiała się "cholera", bywało, że z przymiotnikiem jasna. Długo nie wiedziałem co naprawdę owo słowo oznacza, ale kojarzyło mi się z chorobą. Natomiast nie miałem śmiałości zapytać o to rodziców. Sam nie używałem słów wulgarnych chyba do końca szkoły średniej, choć oczywiście otoczenie używało nagminnie wyrażeń "soczystych" i tzw mięsa. Jednak nadal słynna ku...wa była w otoczeniu uznawana za słowo o wielkiej wadze i bywało używane jedynie w nadzwyczajnych okolicznościach.Uważam że jeśli zależy nam na utrzymaniu przyzwoitego języka to, musimy się ograniczyć do najbliższego nam środowiska czyli najbliższych. Do swoich, ale i obcych dzieci nigdy nie odnosiłem się w sposób niekulturalny, że o wulgaryzmach nie wspomnę. Chociaż oczywiście mieliśmy w domu dyskusję na temat wulgaryzmów z naszymi dziećmi, gdy kolejno dorastały. Potem, gdy już wszystkie były dorosłe zdarzało się, że z jakiejś okazji temat wracał. Jedną z nich pamiętam. Mieszkaliśmy wówczas w Kanadzie i trzeba było dzieciom powiedzieć jak to wygląda w języku angielskim i francuskim. Nota bene, Francuzi wynaleźli zbitkę chyba większości wulgaryzmów w postaci pierwszych liter tych słów. Dla nieznajacego języka francuskiego taka zbitka nic nie znaczy, a miejscowi wiedzą doskonale.Reasumujac, sposobem na wulgarny język jest nadal niezastąpiony, własny przykład i dyscyplina językowa w domu. I nawet jeśli nasze dzieci poza domem korzystają z tych słów, to zapewne nigdy nie zrobią tego w domu. Żadne moje dziecko nie użyło nigdy żadnego wulgarnego słowa w mojej albo żony obecności, czy generalnie dorosłych członków rodziny. Choć wiem że zdarza im się (niektórym) poza własnym domem. Wszyscy są już dorośli, niektórzy mają już własne dzieci. Chcę wierzyć, że stosują zasady wyniesione z naszego domu. A jak jest naprawdę... cóż, tyle mogliśmy z żoną zrobić.Bardzo łatwo zaś dowiedzieć się jak odzywają się do siebie rodzice naszych wnuków. Wyatarczy posłuchać ich dzieci, jak one rozmawiają między sobą. 4 Bezczeszczenie kłamstwa
Obrazek użytkownika Jantar
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu Niewielka szkodliwość czynu..? Nie ma chyba bardziej szkodliwego aktu, jakim był akt przedlużenia żywota strupieszałej, komunistycznej ferajny.Tak chętni do dokonania przedpłaty na rzecz przyszłych profitów, na syścigi otwierali portfele, dobrze wiedząc jak uzależnić tzw polityków, a tym samym Polaków.I stało się.Za taki czyn powinna grozić kara terminalna. Szkodliwości tego czynu doświadczamy codziennie i brzemiennie do dnia dzisiejszego.Kiedy wreszcie zacznismy na poważnie zajmować się naszym państwem?Bo jak do tej pory, jedyne co usłyszałem w kluczowym momencie naszej historii najnowszej w sprawie realizacji naszych narodowych interesów, było tych kilka słów o wsluchaniu się prezydeta w slowa pani Zosi. Pracownicy Kancelarii prezydenta RP.Jakże to smutne i pozbawiające nadziei, że o naszych losach decydują ludzie nie mający pojęcia o sprawie oraz ci którzy nie znają pojęcia hierarchi ważności spraw. Albo ignoranci lub tchórze. Albo jedno w drugim. 3 Czy jesteśmy na drodze do wariatkowa?
Obrazek użytkownika Leopold
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu Proszę o likwidację tego przypadkowego wpisu. :-)) Czego Donald Tusk tak panicznie się boi?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu Jego strach jest strachem podszyty Ten mój bon mot jednak oddaje prawdę. Bo tchórz który boi się swej przeszłości… Przeszłość tego współpracownika wszelkiej agentury, dopada go i powoduje że stosuje tzw ucieczkę do przodu. W jego przypadku oznacza to że boi się ujawnienia swoich sprawek i zdrad z jednej strony, z drugiej zaś są strachy związane z najbliższą przyszłością. Naciskany z różnych stron usiłuje pogodzić w sobie sprzeczne interesy.Prośba o ochronę z jednej strony ma dawać do zrozumienia jego zwolennikom że ktoś nastaje na jego zdrowie i życie. To ma być paliwo do nakręcania sprężyny nienawiści do wszystkiego co robi PiS, rząd, Sejm. Z drugiej ukazać go jako prawie męczennika za sprawę. Prawie, bo przecież niemal w stu procentach wiadomo że włos mu z głowy nie spadnie. Była być może jeszcze nadzieja że minister Kamiński takiej ochrony SOP nie przyzna. Co dodało by jeszcze paliwa, a i jakąś zgrabną prowokacyjkę można by z tego wystrugać?Ale zaistnieć też trzeba w obliczu jałowizny jaką sobą prezentuje. Nie porywa nikogo swoją retoryką, bo nawet dla zatwardziałych lemingów anty-PiS jest dosyć zgraną płytą. A porwać ludzi trzygodzinnym przemówieniem jak niegdyś, już się raczej nie uda.Zatem tylko ucieczka do przodu, robienie z siebie niedoszłego męczennika który jednocześnie kopie i pluje na swoich, co by nie mówić, dobroczyńców w osobie ministra Kamińskiego. Którego zresztą usiłował pogrążyć za sprawą sfabrykowanych i wydumanych zarzutów i dyspozycyjnych sędziów. Elektorat Partii Obcych interesów i tak został „po niemiecku” zaimpregnowany na takie niuanse jak ta sprzeczność. Dialektyka dla lemingów nie takie wygibasy stosowała.Mam wrażenie że tylko twardy elektorat PiS potrafi dostrzegać i doceniać wagę(?) takich hopsztosów. Reszty elektoratu niewiele interesuje to co się dzieje w polityce. Zaczyna znowu dominować przekonanie, skądinąd słuszne, że ważne jest by mieć co włożyć do garnka. Świadczy o tym te ponad pięćdziesiąt procent przedkładających pozyskanie KPO nad suwerenność. Tzw mądrość narodu przegrywa z burczeniem brzucha?Zresztą mogę się w swoich ocenach mylić, bo tu gdzie żyję, doświadczam dwoistości opinii. Ludzie są już skołowani i zmęczeni zadyszką polityczną z możliwością utraty władzy PiS w tle.Ale jeśli Kaczyński ze swoją partią zdoła zapobiec katastrofie, czemu już dziś czyni starania, wtedy film o smyczy Donalda rozpiętej między Berlinem a Kremlem, okaże się jednym z wielu gwoździ do jego politycznej trumny. I tego boi się najbardziej. 3 Czego Donald Tusk tak panicznie się boi?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu I jak tu zachować równowagę? Jak głosować? W obu powyższych komentarzach są zawarte racje które są trudne do podważenia. Ziobro jest i destrukcyjny i tą ostrzegawczą żółtą kartką dla rządu.Zaś wiara w Kaczyńskiego… z jego „ręką” do ludzi? No, ok Dudę dostał jako polecenie do wykonania. Tym gorzej dla…? Dla nas!Duda to osobna (moja) zgryzota.Dylemat na kogo głosować mogłaby rozwiązać trzecia siła. Tyle że nie widać chętnych. Jeśli powstanie partia at hoc, czyli z okazji wyborów, będzie to oznaczało że prędzej czy później dojdziemy do tego samego punktu. Czyli zatoczymy pełne koło, zmieniając wszystko aby nie zmienić nic. Ale dobrze. Zgódźmy się na tę partię-chwilówkę. Być może przeistoczy się jakimś przypadkiem w partię systemową? W filar RP. W końcu ryzyk fizyk. Czyż nie? Wszyscy jedziemy w tej chwili po bandzie to czemu nie ponieść i takiego ryzyka?Byle by nam to ryzyko bokiem nie wyszło. Czego życzę wszystkim. 0 Ziobro i jego ludzie – męczące
Obrazek użytkownika janksero
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu Podzielam opinię Sylwester Marzeń to rzecz artystyczna. A jak wszystko co artystyczne podlega ocenie według gustu, smaku oraz naszych oczekiwań. Jeśli zostały do jakiegoś stopnia zaspokojone wówczas ogólne wrażenie jest pozytywne zatem i ocena bywa najczęściej pozytywna. Jeśli zaś nasze oczekiwania nie są zaspokojone w wystarczającym stopniu…Omawiana impreza była wydarzeniem artystycznym o charakterze kiczu i to należy zaznaczyć. A kicz może być estetyczny albo nieakceptowalny. I znowu kwestia wrażliwości każdego z nas determinuje ocenę.Choć nie oglądałem ciurkiem tej imprezy to jednak zauważyłem te tęczowe opaski oraz wygibasy które nie przystawały do oczekiwanego poziomu do jakiego jeszcze produkcje ery socjalizmu nas przyzwyczaiła telewizja publiczna. Wtedy po prostu telewizja państwowa.Wydaje się że możliwości telewizji są dziś dużo większe niż wtedy, zatem i nasze, widzów oczekiwania niejako podążają za tą konstatacją. Chcielibyśmy aby nasza telewizja (robiona za nasze pieniądze) wyznaczała poziom. Oraz by nie obniżała lotów, a wręcz przeciwnie. Bo jaka telewizja komercyjna chciała by być wiodącą gdy jest obliczona na zysk, a sztuka przez duże S sporo kosztuje? Niestety decydenci telewizyjni idą po najmniejszej linii oporu ze szkodą dla sztuki. No i trzeba nam wiedzieć że rządzi telewizją nowy prezes. To może mieć znaczenie, oprócz trendu w dół jaki nas wszystkich zdominował chyba już całkowicie gdy chodzi o kulturę powszechną. 5 Sylwester marzeń
Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu Nie tylko nie rozumiem. Mam wrażenie że bezczynność instytucji państwa wynika z personalnej słabości najważniejszych osób w państwie. Którzy zwyczajnie nie chcą otwierać nowych frontów walki z lewactwem. Tyle że w moim przekonaniu zakres i nasilenie ataków na rząd, ale jednocześnie na nas, Polaków i Polskę, wskazuje że mamy do czynienia z pełnoskalową wojną medialną. Która jest częścią wojny hybrydowej o której nawet sam rząd jeszcze kilka miesięcy temu mówił, przy okazji konieczności zatamowania napływu nachodźców z Białorusi.Bo jeśli nie to jest powodem zaniechania przeciwdziałań eskalacji medialnych ataków… to co nim jest? A skądinąd wiemy, że ataki medialne poza swoją skutecznością wynikającą z szybkości i zasięgu przepływu informacji, oznaczają że innego rodzaju atak ma duże prawdopodobieństwo gdzie jedynie miejsce i czas nie są znane.Od miesięcy rząd prowadzi politykę uspokajania społeczeństwa. Wręcz usypiania czujności aplikując nam zastrzyki słodkiej narracji będącego pewnym siebie i swoich racji. Rządu, który wie co i po co robi to, co robi. Tymczasem skutki tych działań są coraz bardziej opłakane i już dawno przestały mieć charakter wyłącznie medialnej ściemy. Jeszcze nie są katastrofalne, ale…Wielu myślących ludzi zastanawia determinacja rządu dotycząca pozyskania wątpliwej przydatności funduszy z KPO. Zrobiono z tego niemal nasze być albo nie być, podczas gdy jest to jedynie pożyczka i jakieś pieniądze na warunkach które odbierają nam nie tylko suwerenność, ale przede wszystkim godność. I twarz. Oraz odzierają nas z możliwości sterowania naszymi sprawami.Co to ma wspólnego z ruskimi agentami wpływu? Obawiam się, że metoda usypiania naszej czujności w imię spokoju i nie otwierania nowych frontów (do których ochoczo przyłącza się jak zawsze usłużna antypolska tzw opozycja) zaczyna być dla wygody tego modus operandi, stosowana i w innych przypadkach. A to samo w sobie z pozoru niewinne działanie (w zasadzie oszustwo) kryje za sobą niebezpieczeństwo chęci ukrywania stanu faktycznego oraz oddala krytykę. Tak niezbędną w demokracji.Jednak wydaje się, że brak reakcji odpowiednich organów państwa, ma znacznie głębsze przyczyny. Chciało by się mieć pewność, że ludzie na najwyższych stanowiskach w państwie przejawiają troskę o nasze bezpieczeństwo działając tyle przewidująco i dalekosiężnie co z niezwykle wyostrzonym widzeniem wszelkich przejawów wpływu agentury, potwierdzonym bezpardonowym zwalczaniem jej.Bo jaki jest sens posiadania wiedzy o jej istnieniu i działaniu jeśli nie jest aktywnie i skutecznie likwidowana?Niestety, działanie takich jak wymienione portali, czy choćby tylko istnienie Komunistycznej Partii Polski wraz z jej stroną internetową, nie pozwala spać spokojnie i wierzyć, że państwo/rząd skrupulatnie wypełnia swoje obowiązki. Wręcz przeciwnie. W obliczu trwającej krwawej i barbarzyńskiej wojny za naszą wschodnią granicą oraz destrukcyjnych, dezorganizujących, szkodliwych działań tak zwanej opozycji totalnej pod wodzą zdeklarowanego wroga polskości, zachodzi podejrzenie że o nasze bezpieczeństwo nie dba się,Tak, to mocne oskarżenie, głównie pod adresem odpowiedniego ministra. Ale obserwując choćby tylko ostatni rok można nabrać przekonania, że wiele wydarzeń związanych z zagrożeniem nie miało by miejsca, gdyby odpowiednio wcześniej reagowały odpowiednie służby. Gdyby w sądach pracowali ludzie godni zaufania, Polacy realizujący wyłącznie interes państwa polskiego, w imieniu którego ferują wyroki.I tu dochodzimy do źródła. Jest nim prezydent.Prezydent Duda uniemożliwił Dobrej Zmianie przeprowadzenie reform ustroju sądów w Polsce. Jego ówczesna decyzja, usprawiedliwiana opiniami jakichś osób o których naród nie ma zielonego pojęcia jaką faktycznie pełnią rolę, oraz jakie faktycznie możliwości sprawdzenia konstytucyjności stanowionego prawa ma prezydent i jego biuro, uniemożliwia jakiekolwiek zmiany w sądownictwie.Waga tego problemu staje się naszym być albo nie być suwerennym państwem. Zatem skutki działań prezydenta daleko wykraczają poza jego uprawnienia, nie tylko jako strażnika konstytucji, uzurpując sobie prawo o decydowaniu o konstytucyjności prawa, równolegle z Trybunałem Konstytucyjnym.Brak reakcji instytucji porządku i bezpieczeńtwa może wynikać także z faktu, że nawet jeśli zostaną podjęte odpowiednie działania, w momencie gdy sprawa trafi przed sąd, zostanie ona potraktowana bez należytej surowości lub nawet oddalona. Mamy tego przykłady niemal codziennie. W takiej sytuacji powierzanie bezpieczeństwa nawet w ręce ludzi oddanych i zdeterminowanych nie gwarantuje go. Tworzone są jedynie jego pozory z czym mamy do czynienia obecnie.Wróg widzi to, obserwuje i wykorzystuje dla swoich celów. I my także to widzimy i przyglądamy się temu biernie bezradni. Bezradni bezradnością naszego słabego pańtwa.Jak długo jeszcze? 5 I znów rosyjska prowokacja
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu Być może… Być może narażę się tu wielu, ale uważam że ogromną winę za istniejący stan rzeczy, niezależnie od warunków zewnętrznych ponosi prezydent Duda.Pozycja polityczna Polski była by zupełnie inna, gdyby nie zawetował ustaw reformujących sądownictwo. Nie pozwolił wykorzystać elementu zaskoczenia i momentu dezorganizacji po stronie wroga. Wroga, bo jak widzimy, duża część sędziów jawnie lub skrycie sprzyja wiodącej, wojującej  kaście, a ta działa w jawny sposób przeciw interesom państwa. Szkodzi mu.Nasza wyjściowa pozycja negocjacyjna wobec Niemców/Unii była by o wiele lepsza.Nie mogłem powstrzymać się od zamieszczenia tego komentarza gdyż w bardzo wielu aspektach życia, w wielu sytuacjach w których państwo polskie lub jego obywatele, doświadczają upokarzających decyzji czegoś co nazwać sądem trudno. Już nie wspominam braku zwyczajnej dyscypliny obywatelskiej jaką przejawia to środowisko.Dla mnie działania Dudy w pierwszej fazie tzw Dobrej Zmiany są jego znakiem rozpoznawczym.Ale najpierwszym sygnałem ostrzegawczym było porzucenie partii która go wypromowała do stanowiska prezydenta. To, według mojego rozumienia była czysta zdrada jako praprzyczyna wszystkich jego późniejszych konsekwentnych wet. Aż do obu Lex Czarnek włącznie.O ile „polskość to nienormalność” zasłużył na miano zdrajcy z powodu jego współpracy z Niemcami, o tyle zakres i skutki działań Dudy kwalifikują go jako największego szkodnika pochodzącego formalnie z obozu władzy PiS. Kto wie czy nie większego w skutkach niż sam „król Europy.”O ile łatwiej było by przeciwstawiać się czynnie narastającej fali wszelkiego rodzaju działań mających odebrać nam suwerenność i zmusić do uległości wobec Niemców. Już nie tylko rządzące elity, ale wręcz cały naród. Dziś, podzieleni niemieckimi mediami i korporacyjnymi (ale pochodzącymi od wroga) zwyczajami które przeniknęły do naszego codziennego życia, z pewnością będziemy stawiali opór, lecz znacznie słabszy i mniej efektywny niżby to miało miejsce w sytuacji gdy sądy są polskie, a media należą do polskiego kapitału.Jak zawsze, słabe państwo nie jest w stanie zjednać sobie większości zdolnej przełamywać zasadnicze przeszkody na drodze do pełnej suwerenności. Siła państwa bierze się z siły poparcia jakie władza uzyskuje od społeczeństwa. Jeśli tylko 30+ procent stałe popiera rządy PiS to oznacza że państwo nie jest zdolne do zasadniczych przemian i reform. Ale państwo które powstało w wyniku wyborów 2015 roku nie zdołało zademonstrować swojej siły społeczeństwu. To społeczeństwo nie uzyskało jednoznacznej odpowiedzi na swój postulat wysunięty w trakcie aktu wyborczego. Postulatem były obietnice wyborcze. Polacy przekonali się, że państwo mimo ich poparcia nie potrafi lub nie chce korzystać z pełnego zakresu siły jaką dysponuje wkrótce po wyborach. Potem nastąpił jedynie zjazd w dół który zaowocował słabnącym poparciem tych 30+ procent. Silna władza, umiejąca przeprowadzać swoje reformy w myśl uzyskanego zaufania, zjednuje sobie nowych zwolenników. Słaba, rozmieniająca na drobne swoje poparcie, nie może odrobić strat słabymi działaniami lub cofając swoje wcześniejsze decyzje albo pisząc prawo polskie w porozumieniu i za pozwoleniem obcych. Nasze państwo mimo upływu siedmiu lat władzy PiS nie posunęło się w kierunku większej suwerenności. Tak funkcjonują państwa klienckie. A przecież miało być inaczej. Vide Duda. 2 Chcą rewolucji. Zaczną od Polski
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
1 rok temu Kilka dziwnych równań. Za to z jedną wiadomą! Dobra Zmiana - Beata Szydło = Mateusz MorawieckiDobra Zmiana + Andrzej Duda = Veto    ____________✔️Andrzej Duda = VetoSejm + Andrzej Duda = Veto!Lex Czarnek 2 - Veto = LGBT PiS 2015 - (Andrzej Duda + veto) = Kasta ludzi nadzwyczajnychKasta Ludzi Nadzwyczajnych + media = zamordyzmAndrzej Duda + Zosia Samosia + Były Mndurowy = VetoAndrzej Duda + Listy Organizacji Społecznych = Veto 2 Wojna z PIS-em do ostatniego trupa Platformy Obywatelskiej
Obrazek użytkownika antysalon

Strony