Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosysortuj rosnąco Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika stronnik
2 lata temu W czyje gniazdo? Ona wypadła z gniazda żmij które przybyły tu wraz z ruskimi czolgami. Zaimplemetowano to na nasz teren bo Polacy nie gwarantowali skuteczności wprowadzenia ruskiego zamordyzmu. Holland to gnida, której produkcje są antypolskie.***W tekście pod koniec jest wyrażna nadzieja, że festiwal się zmieni. Nie. Nie zmieni się, bo ludzie, kasta komediantów kreujacych się na intelektualostów, wyobcowała się, oderwała od realów którymi żyje zwykły Polak. Środowisko komendiantów odrzuca polskość w jej rdzeniu. Dlatego według mnie, należalo by ograniczyć fiansowanie tej imprezy z pieniędzy podatników i stopniowo wygasić .Albo przejąć kontrolę nad imprezą.Filmy Holland od lat kwestionują polską kulturę i myśl, co prawda w zaowalowany spsob, ale należy to przerwać choćby ze względu na potrzebę wspierania produkcji odpowiadających potrzebom promocji i umacniania zdrowego podejścia do kultury polskiej. Z punktu wodzenia naszego interesu narodowego i potrzeby chwili, zbędne są dzieła gdzie polskość odgrywa jedynie tło akcji, jest jedynie pretekstem lub gdzie poza negatywnymi odniesieniami do polskości nie ma żadnych równoważących to wątków. Jej filmy właśnie w ten spsób oddają relacje postaci i zdarzeń.Dopóki nagradzymi ludźmi są twórcy dla których "polskość to nienormalność" nie ma się co łudzić, że festiwal się zmieni. Festiwal tworzą ludzie. Ci którzy go tworzą, mają swoje poglądy polityczne i poglądy na to jaka ma być ta nasza Polska. Po osobach nagradzanych widzimy jakie oni mają poglądy i jaka Polska ma być wedle ich wyobrażeń.Nie wolno zapominać że jesteśmy, jako naród, podadawani nieustannej presji ograniczającej naszą suwerenność i patriotyzm, a środowiska kultury są w dużej mierze opanowane przez ideologię lewacką lub marksistowską. Notabene, komunizmu czy marksizmu nigdy nie uznano oficjalnie za system zbrodniczy. 14 Gala bez Anonima, czyli Holland from Poland
Obrazek użytkownika Husky
Obrazek użytkownika stronnik
4 lata temu Zastanawiające jest dlaczego Zastanawiające jest dlaczego PiS nie podejmuje tej walki? Co jest przyczyną, że w sprawie tak fundamentalnej jak reforma sądów, Duda zawetował ustawy? Bo przecież wyjaśnienia które nam serwował są niewiarygodne i oparte o żadne argumenty. Dlaczego determinacja Kaczyńskiego w mocy użytych środków została zredukowana do minimum, mimo iż to właśnie okazywanie determinacji, zdecydowania i korzystanie z silnych w wymowie środków, wzmacnia poparcie dla działań reformatorskich? Słowem, jaka tajemnica kryje się za zdecydowaną rejteradą, którą obserwujemy? Bo, że od czasu wymiany Beaty Szydło mamy z tym zjawiskiem do czynienia to jest pewne. Zresetowano Dobrą Zmianę i pozostawiono jedynie sprawy gospodarcze w sferze ofensywy. Cała reszta np. polityki historycznej, reparacji, mediów, kultury, promocji Polski, nie wspominając o samorządach czy rolnictwie pozostaje niemal nietknięta Dobrą Zmianą. Chcę podkreślić, że nie chodzi tu o pieniądze jakie rząd w taki czy inny sposób przeznacza na te dziedziny życia, ale o brak oznak stymulowania przemian, o ich niemal niezauważalną zmianę. Nie widać wysiłķów w celu tworzenia warunków dla nieskrępowanej działalności wszelkich inicjatyw społecznych oraz tych kulturowych. Brak na przykład stymulacji środowisk filmowców wolnych od marksizmu. Brak rozwoju wsi, która pozostaje skansenem gospodarczym. Nie widać kontrofensywy ktora mogłaby przełamywać narzucaną narrację oraz ideologię. W czwartkowym programie O co chodzi, nowy marszałek senatu uparcie twierdził że nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT, a Wildstein słabo kontrował. Nam potrzeba bardzo mocnego przekazu w kilku fundamentalych sprawach, by móc dotrzeć do umysłow zatruwanych codziennym wbijaniem do głów Polsków marsistowskiej propagandy. Jeśli tak pójdzie dalej, PiS przegra wybory, ale to będzie tylko jeden z wielu powodów. 13 Intensyfikacja antypolskich postaw
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
2 lata temu U Niemców nie ma lejów depresyjnych? Po przeczytaniu mam wątpliwości, większe niż przed.Stankiewicz jest albo nierzetelnym dziennkarzem, albo lobbystką?Trudno zrozumieć na czym to polega.Z jednej strony mamy Turów, który jest wykorzystawany wielotorowo. Raz jako pała na niepokorny, krnąbrny rząd PiS, z drugiej jako potencjalne żródło kasy dla Czechów. Kto wie jaka jeszcze koza zechce wskoczyć na to bardzo pochyłe drzewo? Z drugiej natrętne przypominanie że jednak szkodzimy środowisku i trzeba coś z tym zrobić.Już! Teraz! Natychmiast! Podpisano: TSUE.Przy okazji przy tym "ogniu" grzeją się rozmaici cwaniacy, targowica i inne śmieci. Łącznie z tzw Unią.Równocześnie trudno zgodzić się z twierdzeniem, że energia tzw odnawialna dała nam możliwość sprzedaży taniej energii do Portugalii. Na pewno się przyczyniła ale... Owszem taka możliwość zaistniała, tyle że dzięki stabilności systemu energetycznego w wielkiej skali, którą to STABILNOŚĆ zapewniają właśnie klasyczne źródła energii. Wiatraki i panele sloneczne mają roczną wydajność na wstydliwie przemilczanym poziomie około 13%. Chyba nie potrzeba komentarza?Sam wyposażyłem swoje budynki w panele. Mam też dwa wiatraki koło domu. I doświadczenie praktycznego ich wykorzystywania sięgające lat 70-tych. Skala łącznej mocy to około 0.8 MW. Gdyby tylko dało się z tego korzytać stale i nieprzerwanie...Czy trzeba nadal przypominać, że tak produkowana energia odnawialna w naszym położeniu geograficznym to, niepewne i kapryśne jej źródło? Zatem...?Ale jednocześnie zgodzę się, że należy szukać innych źródeł energii i technologii która będzie miała mniejszy szkodliwy wpływ na nasze otoczenie. Bo chyba wszyscy wiemy jakim oszustwem jest twierdzenie, że człowiek jest przyczyną zmiany klimatu w skali globu?Takie kontrolne pytanie do każdego kto doczytał do tego miejsca. Czy znasz szacunkową ilość dwutlenku węgla w całej atmosferze ziemskiej?Za wikipedią którą trudno posądzać o brak sprzyjania politycznej poprawności. Jak podają obecnie jest go około czterech setnych jednego procenta. Przypuszcza się, że połowa tego jest dziełem człowieka. Przypuszcza się... Jakim zatem sposobem tak mikra ilość tego gazu miała by decydować o zmianie w całym skomplikowanym i podlegającym znacznie większym w skali Ziemi czynnikom jak na przykład promieniowanie słoneczne? Skala zmian promieniowania słonecznego sięga znacznie poza kilkadziesiąt procent. W dodatku zmiany te odnoszą się do różnych fizycznych właściwości tego promieniowania i w różnych interwałach czasowych. Ok. Zostajemy z konkluzją że budzi to poważne wątpliwości.Celowo pomijam tu oceany i wszelkie zielsko oraz zwierzęta kopytne.Ale wracając do Polski i naszych problemów z sąsiadami, Unią (czyli Niemcami) i systemem użytecznych sędziów spoza naszego świata. Jeśli już mamy zmieniać nasze źródła energii nie może się to odbywać na drodze rewolucyjnej. Takie działania generalnie zawsze przynoszą więcej szkód niż pożytku. Mamy tu dwa aspekty. Pierwszym jest stworzenie przez Niemcy przymusu który nie uwzględnia tego że Polska węglem stoi i tego nie da się zmienić w dwa tygodnie. Oczywiście z ich punktu widzenia tak byłoby najlepiej. Tyle że tu włącza się ideologiczny (drugi) aspekt (zmiana klimatu), mówiący że mamy wypełniać zobowiązania jakie zostały podpisane przez naszego premiera. I tu dotykamy sprawy uczciwości polityków. Powszechnie już uważa się że zarówno w lipcu jak i grudniu 2020 roku uspokajające nas oświadczenia premiera (i nie tylko) to była tylko taka gadka dla naiwnych. No ale tych naiwnych jest chyba kilka milionów jeśli nie znacznie więcej jeśli doliczymy ich rodziny, znajomych oraz tych którzy stracą na tym w realnych złotówkach.Z dotychczasowych działań rządu można wywnioskować dwie zasadniczo różne prawdy. Jedna z nich jest z kategorii gówno prawdy. Czy rząd aż tak boi się Polaków, którym na codzień kadzi wspólnie z prezydemtem i mydli oczy rozmaitymi sentymentalnymi gadkami o suwerenności, martyrologii narodu, historii itd itp a sprawę energii z węgla oddala na czas nieokreślony? Czy może raczej się nie boi, tylko podstępnie knuje wraz z Unią i Niemcami żebyśmy mieli droższy prąd, a jak nam podniesie z 500+ do 1000+ to wszystko będzie cacy? Doprawdy trudno zrozumieć na czym to wszystko polega. Szum... nie szum, ale łoskot informacyjny jest tu chyba jednak zamierzony. Dlatego nie rozmumiem tego co robi i mówi, albo nie robi i nie mówi rząd. Formalnie rząd wypełnił wymagania Unii i podpisał wszystkie kwity. Możliwe też że wszustkie już sie zdążyły zdezaktualizować. Podobnie jak Protokół Brytyjski, na który ten nasz dzielny i patriotyczny rząd aż boi się powoływać.Niemcy wywierając nacisk aby doprowadzić nas do konieczności kupowania gazu i energii od nich liczą, że nadal produkcja w ich fabrykach i montowniach w Polsce będzie dla nich aż tak opłacalna? Trudno sobie wyobrazić scenariusz pozwalający im zmusić nas do obniżenia poziomu życia który już osiagnęliśmy, bez ryzyka wielkich protestów które zmiotą każdy, także PiS-owski rząd.Dziś wcale nie jesteśmy zatem tak bardzo daleko od momentu gdy system energetyczny nie wytrzyma i będą ogłaszane dwudzieste stany zasilania. A przyszłość która ma się odnaleźć w nowej technologii, ma się decydować za sprawą Niemców, nie ma być wolnym wyborem i decyzją władz polskich podejmowanych w imię polskiej racji stanu.Doświadczenie każe być podejżliwym. Doświadczenie wskazuje, że są maskowane próby wyprowadzenia nas w pole, że w końcu zostaniemy postawieni w obliczu konieczności zwanej faktem dokonanym. Jak to z IPN na przykład. Niestety możliwe, że fakt ten będzie naszym kolejnym smutnym doświadczeniem które powie nam, że koleny raz zostsliśmy wystrychnięci na dudka, w imię obcych interesów oraz krytycznie żle pojmowanego interesu Polaków. Lub zgoła zaniechania respektowania polskiego interesu. Takie rzeczy niestety zdarzały się ostatnio w wykonamiu i PAD i Kaczyńskiego.Nie pierwszy raz może się okazać, że strateg i mąż stanu, nie stanął na wysokości zadania. Zatem... jaki to mąz stanu? Jaka startegia? I czyj interes?Czy Stankiewicz zagroziła rządowi ujawnieniem niewygodnej prawdy? A może już zostaliśmy sprzedani, bo strateg uznał, że to najlepiej realizuje nasz interes narodowy?Acha! Niemcy albo Czesi nie boją się tych lejów depresyjnych? Mają więcej kopalni niż my. 13 Węgiel a sprawa polska
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
4 lata temu Bardzo wartościowy tekst Dziękuję za ten niezwykle wartościowy tekst będący takim skrótowym spojżeniem na przyczyny stanu w jakim Polska i Polacy znajdujemy się dzisiaj. Każdy powinien mieć wiedzę z tego zakresu oraz świadomość jakim zagrożeniem dla naszego istnienia pozostają Niemcy i Rosja oraz Francja, co sprowadza się do prostej konstatacji iż jedynie realizacja naszych, polskich interesów, jest jedyną drogą do suwerenności i podmiotowości. I że żadna Uniia ani inna struktura przyjęta dobrowolnie lub narzucona nam nie gwarantuje rozwoju Polski a wręcz przeciwnie, jest platformą dla dowolnych działań wymierzonych w Polskę, by kontrolować i ograniczać jej rozwój. Tym samym, staje się jasne, że trwanie w strukturze Unii, „uszytej” w zupełnie innych celach niż wspólnota państw mających wspólne interesy i że w jej ramach nastąpi jakościowy skok poziomu życia wszystkich obywateli Unii, jest mżonką. 13 O co walczą sędziowie
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
5 lat temu A co na to "nasze" media? Kompletna cisza, bo ta idąca, żeby nie powiedzieć ziejąca, od TVP też daje do myślenia. Nie żebym czuł się zaskoczony... Złamanego pytania na konferencjach prasowych z tym niedoszłym (na szczęście) premierem. I wiem co będzie dalej! Dalej będzie tak samo, albo jeszcze bardziej. I tylko pytanie wydaje się być nadal retoryczne: Kiedy w końcu zaczniemy z kolan wstawać? Chyba nie doczekam. 11 Lot nad kukułczym gniazdem
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
10 miesięcy temu Niestety… Był taki okres w moim życiu, że byłem blisko takich ludzi w okresie stanu wojennego i ich występów dla publiczności patriotycznej. Kilka razy pomagałem organizować im występy w różnych miejscach w Warszawie i okolicach na przykład na terenie ogródków działkowych. Tak są takie miejsca gdzie na terenie tych ogródków istnieje na przykład świetlica lub coś w tym rodzaju. Takie miejsce nadawało się doskonale na imprezę, bo było oddalone od dużych skupisk ludzi, na ogół na jakimś uboczu. To pozwalało większej ilości ludzi zgromadzić się bez świadków oraz pozwalało na obserwację terenu wokół i łatwe dostrzeżenie wszelkich niepożądanych podejrzanych osób.Jednym z bardzo negatywnych doświadczeń jakie wyniosłem z kontaktów z tymi ludźmi był sposób ich porozumiewania się pomiędzy sobą, wtedy gdy nie byli wśród publiczności i większej grupy obcych im ludzi. Wtedy ich cały blichtr nagle znikał. Stawali się ludźmi z krwi i kości. Do tego stopnia że stawali się szokującymi mnie ordynarnymi chamami. Ich język potoczny okazał się dla mnie koszmarnym szokiem. Czułem się zażenowany i zawstydzony. Było mi autentycznie przykro, że muszę słuchać tego „dorożkarskiego” języka, którego używali bez żadnych zahamowań. Mało tego, spostrzegli moją rezerwę i zażenowanie i oświadczyli, że przecież oni są też ludźmi, ale scena wymaga pewnej dyscypliny języka. To był dla mnie jeszcze większy szok. Okazało się, że w swoim środowisku wyrażanie się wulgarne jest absolutną, a wręcz oczekiwaną normą. Moje ostatnie z nimi spotkanie nastąpiło w Sylwestra 1984 roku, w okolicach Otwocka, gdzie czworo znanych w całym kraju aktorów (dwie pary) uczestniczyło w zabawie sylwestrowej dając także popisy sceniczne. Wszytko odbywało się w dość dużej konspiracji, zgromadzeni ludzie to byli często zaangażowani w jakiś sposób działacze podziemnej Solidarności, ich rodziny, oraz paru duchownych. Zabawa była wspaniała, ze „sceny” wiało uniesieniami patriotycznymi które pozostawiły w nas niezatarte wspomnienia głęboko przeżywanej jedności nas wszystkich. Porozumienie i zrozumienie wzajemne oraz poczucie wspólnoty było w tych momentach niemal fizycznie namacalne. Wszyscy byliśmy pod ogromnym wrażeniem wspaniałej gry aktorów i charyzmy, urody i wspaniałych kreacji i występów dwóch aktorek. W tak trudnych warunkach, w małej, zatłoczonej i zadymionej dymem papierosowym sali dali kapitalne popisy swojego kunsztu aktorskiego i piosenkarskiego oraz jak się wydawało, osobistego uroku, który nas oczarował i wzbudzał nadzwyczaj silne uwielbienie i szacunek.Wydawało się, że z takimi ludźmi i taką wspólnotą uczuć, siły patriotyzmu i nadziei możliwe jest wszystko, łącznie z pokonaniem komunistycznego reżimu.W jakże jaskrawej sprzeczności i poczuciu zawodu i szoku znalazłem tych ludzi następnego dnia, gdzie około południa odwiedziłem ich w kwaterze zorganizowanej dla nich, w jednym z  pobliskich domów. Zastałem ich w stanie krańcowego upojenia alkoholowego, ale to jeszcze było nic w porównaniu do tego co działo się kilka godzin później.Ponieważ mimo że zadeklarowali iż dadzą występ za darmo w ramach ich pragnienia włączenia się w działalność podziemną, zażądali byśmy jako organizatorzy zapłacili im gaże według stawek. Nie byliśmy na to przygotowani, bo cała impreza odbywała się na zasadzie składki od wszystkich uczestników, a aktorzy obiecali występ darmowy. Zgodzili się na nasze warunki występów w małej sali, nocleg w domu jednego z rolników w pobliżu oraz nasz transport z Warszawy i do domu każdego z nich. Na tym tle doszło do szokujących i żenujących pretensji, wulgarnych wyzwisk pod naszym adresem i żądań coraz to wyższych sum pieniędzy w miarę upływu czasu.Rozstanie z nimi było bardzo przykre tym bardziej, że jako organizatorzy mieliśmy bardzo wątpliwą przyjemność doświadczyć niepojętego poziomu chamstwa, niezliczonych przekleństw i epitetów, a na końcu drwin z naszych wysiłków oraz zostaliśmy określeni mianem naiwniaków, którym wydaje się, że mogą „zrobić zadrapanie na spiżowym cokole komunizmu.” Nie wierzyłem własnym uszom!To było dla nas niepojęte. Zdaliśmy sobie sprawę, że alkohol w nadmiarze potrafi rozwiązywać języki, ale to co nas spotkało przekraczało nasze wyobrażenie o tym, jak bardzo powszechnie znany wizerunek tych aktorów odbiega od ich zwyczajów i codzienności. Miałem jako takie doświadczenia z innych, wcześniejszych kontaktów z tym środowiskiem, które też wzbudzały sprzeciw lub zdziwienie, ale tamten incydent pokazał pełne oblicze i skalę z kim mamy do czynienia.Wobec tego, nie tak w końcu dawne oświadczenie, sprzed kilku lat,  jednej z uczestniczek tamtego Sylwestra, że ma poczucie „że ktoś codziennie sra mi na głowę” już nie było dla mnie tak szokujące jak powszechnie zostało to odebrane. Ja po prostu już tą panią widziałem w akcji na żywo. I miałem możliwość poznania jej prawdziwego wizerunku. Już wtedy, w czasach komuny, gdy wydawało się że istnieje silna wspólnota narodowa i zgoda co do celów jakie nam przyświecają.Wobec tych doświadczeń wynurzenie Seweryna nie stanowi dla mnie nadzwyczajnej rewelacji. Ale jednak wzbudza we mnie jakiś rodzaj nie dającego się opisać sprzeciwu i zdumienia - do kogo był adresowany przekaz.To musi wzbudzić refleksję oraz wywołać konieczność rewizji oceny tego człowieka. Niezależnie od tego musi to wzbudzić u bardzo wielu ludzi, w tym także urzędników państwowych i innych, uczciwych ludzi kultury, odruch odrzucenia środowiskowego wobec tego… trudno mi znaleźć odpowiednie określenie dla tego rodzaju zaprezentowanego zachowania. Ale trzeba to jakoś nazwać, z racji konieczności oddzielenia takich osób od ludzi naprawdę kulturalnych.Konieczny jest tu społeczny i środowiskowy ostracyzm. Jednak mam poważne obawy, że środowisko aktorskie, reżyserskie, ogólnie twórców artystycznych, będzie w ogóle w stanie zareagować negatywnie. Znane jest bowiem w swej większości jako zwolennicy obozu politycznego, który wspiera i promuje wszelki brak kultury. Okazało się, że tzw wielcy twórcy kultury, sami mają tej kultury potężny deficyt. 11 Andrzej Seweryn - ludzkie dno!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
3 lata temu Ogarnia mnie zazdrość... Bo czytając to odczuwałem, że sam bym lepiej tego nie napisał, nie ujął w tak syntetycznej formie, jasno i jednoznacznie! Świetny tekst, zwracający uwagę na te najistotniejsze zagrożenia, ukazujący je we właściwych proporcjach. Gratuluję!  Czytając ten tekst miałem w myślach pytanie, czy nasi rządzący mają tego pełną świadomość, oraz czy ją mając nie zagubią się w tym gąszczu spraw ważnych, ważniejszych i najważniejszych. Spadło na nich obecnie tak dużo obowiązków i stworzyło to tak niesłychanie skomplikowaną sytuację, że rodzi to obawy czy podołają? Czy dadzą radę fizycznie i psychicznie? Czy znów gdzieś nie pojawi się jakiś kret, nowy Gowin, jakiś „wirus”. Niedawno wydawało się, że sprawa sędziów to możliwie najważniejsza i najbardziej dramatyczna rozgrywka jaką ten rząd musi prowadzić. Ale okoliczności zakakują wszystkich. Covid-19 stanowi problem sam w sobie, ale jednocześnie rzucił wyzwanie rządowi i prezydentowi. Ja nazywam totalną opozycję, „opozycją” zamykając to określenie w cudzysłów. Dla mnie ci ludzie, wszyscy jak leci, pracujący na przekór Polsce, nam, są naszymi wrogami. Po prostu. Nie znajduję lepszego określenia na to co robią, jak wrogowie zasilani przez wrogów zewnętrznych i wewnętrznych. Pytam się czy nasze służby mające nas chronić przed wrogami, zdają sobie sprawę ze skali zagrożenia i czy przeciwdziałają wrogom? Chcę wierzyć, że tak jest... 10 ALERT! Ostrzeżenie przed tą opozycją, która w Polsce udaje opozycję
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
2 miesiące temu 8 lat mazgajstwa Tak! Osiem lat mazgajstwa, szumnych zapowiedzi po czym cofanie się, ustępowanie, zaniechanie i rezygnacja. Osiem lat żadnej determinacji i zdecydowania. Większość spraw trudnych porzucona przy napotkaniu pierwszej trudności. Wyliczyć? Myślę że nie ma potrzeby. Osobiście pisałem podając twarde argumenty do polityków PiS do prezesa. Nagle tuż przed wyborami retoryka nagłaśniania, że to są najważniejsze wybory od 1990 roku. I co…?Pocieszanie się że dostaliśmy najwięcej głosów? W polityce liczy się przede wszystkim SKUTECZNOŚĆ.Prezydent dołożył tu swój poważny udział w tę klęskę. Był efekt zaskoczenia, który należało bez żadnych skrupułów wykorzystać dla dobra narodu. Zmarnowano jedyną szansę licznych przewag jakimi były sejm i senat, prezydent i samorządy. Właściwie wszystkie asy w ręku. I to wszystko zostało zmarnowane przez BRAK adekwatnych działań. NIE działając z pozycji ugłaskanej demokracji, bo widać było od początku że oni gardzą demokracją, należało być twardym i grać twardo. Zaskoczenie należało wykorzystać dla likwidacji komuny w taki sposób aby już nikomu więcej podobne ideologie nie mąciły w głowie. Strachliwe ruchy rządów PiS tylko denerwowały i prowadziły do frustracji. Widać było niemoc wynikającą z braku determinacji i strachu przed odważnymi decyzjami. Ludzie na całym świecie lubią jak władza jest silna i tę siłę widać. Zyskuje w ten spsob nowych zwolenników. Kto chce popierać niezdecydowanych słabeuszy, nawet jeśli to co robią jest słuszne?Spodziewałem się że gdy PiS dojdzie do władzy rozpocznie wojnę z ideologią lewactwa. Rozliczy jeśli nie nową komunę to, przynajmniej wybije zęby starej. Nic takiego nie nastąpiło. A przecież Polska nadal była w połowie zanurzona w komunie, a niemieckie media robiły swoje. Widać było gołym okiem że urastają w siłę z każdym rokiem. I co? Nikt tego nie zauważył? Sondaże pokazywały coś innego?Popełniono kilka bardzo poważnych grzechów zaniechania mimo, że były widoczne symptomy odrastających łbów tej hydry.A teraz PiS zbiera dowody łamania prawa! O naiwności ludzka!Potem pójdzie do sądów opanowanych przez komunę po sprawiedliwy wyrok? Tak?Nie wiem czy politycy PiS są tak bardzo naiwni czy tak dobrotliwi, prostodusznie dobrzy, ale tą metodą o ile jeszcze będzie co zbierać z tej naszej Polski za jakiś czas, może się bowiem okazać, że nasze dzieci i wnuki dostaną w spadku jakieś quasi państwo z ograniczoną do minimum, z karłowatą suwerennością podległe jakiemuś nadzorcy z nakazu Berlina. W ten sposób PiS zapisze się w naszej historii której na te chwilę, można nawet dostrzec początek końca.Na naszych oczach spełnia się najczarniejszy sen, jakiego nigdy nie śniłem nawet w najgorszych czasach komuny. Czasem myślę sobie, że może nawet lepiej, że mam już „z górki.” 10 Co już się stało i co się jeszcze stanie
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
5 lat temu Nigdy Nigdy nie wiadomo, kto jest nieznaczący. Ale mnie uderza to, że wogóle są tacy, którzy mają odwagę dać minusa w sytuacji gdy w ten sposób podpisują rodzaj deklaracji. Robią to przedewszystkim w swoim imieniu, niezależnie czy biorą za to pieniądze czy nie. Akurat taka persona jak Patria (gdyby to była ona) mogłaby to robić za kasę, ale i z przyzwyczajenia, ale inni... Ale i tak, taki neon... Pokazuje słabości systemu ochrony i przeciwdziałań. Neon powinien mieć ciągłe kłopoty z serwerami, ze stabilną pracą strony, z hackerami. Zresztą taki Onet tak samo. A tu, nic. Dajemy się robić na każdym kroku. Zaprogramowano w nas jakiś gen, który mówi nam, że cały otaczający nas świat jest normalny, działa normalnie? A każdego ranka budzę się, idę do łazienki, a gdy z niej wychodzę i włączam radio, słyszę dysonans. Mój świat nie jest normalny. Gdy słyszę, że ktoś zaprasza do studia komucha i robi z nim wywiad. Pyta go poważnie o jego opinię na jakiś bieżący temat to, we mnie wyją syreny alarmowe. Te same co dwadzieścia lat temu. Albo ja zwariowałem, albo świat, w którym żyję zwariował. Nie ma trzeciej możliwości. Rozumiesz o co mi chodzi? Mam zasadnicze pytanie. Czy Polska, która wyrosła nam na glebie postkomunizmu jest normalną i zdrową rośliną, czy może już ulegliśmy mutacji i jesteśmy rodzajem GMO? Mimo starań nie umiem przechodzić obojętnie obok świadectw istnienia komuny, prawie trzy dekady od jej rzekomego upadku. A jeśli komuna istnieje i wywiera wpływ na nasze życie to, czy my nadal w niej po części tkwimy? A jeśli tak to, dlaczego nic z tym nie robimy? Było nas 10 milionów. Dziś nie musi nas być tyle. Albo to ja jestem tym ostatnim, którego jakimś cudem nikt jeszcze nie dobił. Ukrywam się w jakiejś swojej ziemiance poglądów i nasłuchuję nadchodzącej obławy, sfory psów, które mnie wywęszą, a potem pod lufami pepeszy będą mnie prowadzili do jakiegoś TVNu, aby mnie publicznie obedrzeć z godności i człowieczeństwa, jako prawdziwego dinozaura śmierdzącego naftaliną. 10 Na Biedronia finansowanego przez Niemców zagłosują durnie albo zdrajcy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
4 lata temu Lewacki infantylizm... ...wynikający z braku skłonności do oceniania rzeczywistości przez pryzmat wiedzy opartej na faktach nie ideologicznych dogmatach, prowadził Lenona na manowce myślowe, którymi poprzez swoje śpiewanie mamił i zlewaczał ówczesną młodzież. Dla mnie instynktownie jawił się jako propagator nieskończonego relatywizmu i rozwiązłości moralnej. Był uosobieniem lekkoducha cierpiącego w imieniu milionów pokrzywdzonych przez opresyjne zasady i moralność. Ciekawe było by dowiedzieć się kto tymi ludźmi, zwanymi Beatles kierował, kto trzymał pieczę nad treściami tekstów piosenek. Bo oni wszyscy w owym czasie wykazywali podobne skłonności. Ale w warstwie artystycznej trzeba przyznać mistrzostwo oraz i to, że ówcześni „macherzy od losu” bardzo trafnie ocenili talenty (czytaj - przydatność) Beatlesów. 10 Nie idżmy drogą J. Lennona
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony