Komentarze użytkownika

Kiedy Tytułsortuj malejąco Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika stronnik
11 lat temu "Kaczyński tez nie da nam pracy." Komuna była określonym wrogiem i nie było co do tego wątpliwości. Każdy wiedział że tamata władza przyjechała na sowieckich czołgach. Tradycji niejako stało się za dość i choć nikt tego głośno tak nie nazywał to jednak mieliśmy wszyscy poczucie że Polska jest pod jażmem wroga. A dziś tamten prymitywny wróg, uzbrojony w najnowsze zdobycze socjotechniki i ulepszone metody propagandy, mający w swoich rękach media, robi to o czym komuna mogła jedynie marzyć. Wtedy nie udało się naszych mózgów rozmiękczyć, dziś wobec presji strachu przed finansową plajtą, gotowi są ludzie zrobić każde świństwo, byle odepchnąć jak najdalej wizję wyrzucenia z pracy, utraty zdolności kredytowej, straty mieszkania czy samochodu. Kupuje się nas za coraz mniejsze pieniądze wmawiając że przecież tak wygląda życie każdego obywatela Unii. Podbechtuje się w nas samozadowolenie płynące z satysfacji bycia europejczykiem. PAtrzyliśmy oczami naszych bliskich i znajomych jak żyli ludzie zachodu i nienawidziliśmy komuny. Dziś nie umiemy zdobyć się na walkę o swoje prawa o które ten zachód walczył całe dekady nim zdobył to co my nazywamy ich dobrobytem. Kazano pójść nam na skróty i tak zostaliśmy wmanewrowani przez oszustów i kłamców w sytuację w której nadal z utęsknieniem marzymy o... zachodzie. Nadal patrzymy jak dobrze żyje się TAM a jak źle nam tutaj. Tylko po co jedliśmy tę żabę? Wielu z nas nie chciało juz dłużej lizać cukierka przez szybę wystawową. Wyjechali. Czy wszystkich nas to czeka? Nikła świadomość sytuacji sprawia że niewielu dostrzega niebezpieczeństwa a jeszcze mniej kojarzy fakty. Dlatego z tak wielkim trudem przychodzi sprowadzanie tych ludzi na ziemię i uświadamianie że wbrew pozorom, Kaczyński jednak da nam pracę. Choć niekoniecznie poczucie europejskiego nowourysza pełną gębą. Polacy...post scriptum
Obrazek użytkownika AdamDee
Obrazek użytkownika stronnik
5 miesięcy temu Co jest istotne w tym… Co jest istotne w tym kontekście to to, że polskie służby za rządów PiS nie przedstawiły nic specjalnie nowego. Czemu trudno się dziwić, ale jednak chciałbym aby polityka informacyjna nie była aż tak skromna jak do tej pory. Bowiem uważam że w tej sprawie polityka informacyjna była bardzo niedobra. Nie było też chyba aktywnych działań wśród mediów zagranicznych w kierunku wyciszenia narracji rosyjskiej poza granicami Polski. Ale to tak nawiasem. Przecież można było złożyć ofertę finansową niektórym wiodącym mediom aby wyciszAły negatywne publikacje.Jednak polski rząd zwracając się do zagranicznych ośrodków badawczych o ekspertyzy, przyjął prawidłową taktykę. W okolicznościach które uniemożliwiały prowadzenie międzynarodowego śledztwa, tak jak to winno być normalnie, polskie władze mogły i słusznie podjęły decyzję o podniesieniu wiarygodności badań dostępnych fragmentów oraz analiz poprzez skorzystanie z różnych zagranicznych ośrodków badawczych. Także w owym czasie (bo nie wiem jak jest teraz) nie wszystkie badania mogły być przeprowadzone w Polsce.Twoją wypowiedź traktuję jako przejaw dość powszechnej niewiedzy lub braku pogłębionej analizy tego co już wiadomo. Bez urazy, ja też nie jestem alfą i omegą w tej sprawie. Porostu mam dość głębokie przemyślenia i dość dobrze skatalogowane fakty. 2 SMOLEŃSK 2010 - A WIĘC JEDNAK ZAMACH NA PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ LECHA KACZYŃSKIEGO
Obrazek użytkownika 35stan
Obrazek użytkownika stronnik
1 miesiąc temu Cóż można odpowiedzieć na takie dictum? Ich metody znamy od ponad stu lat. Wyliczać nie trzeba.Ale co my możemy?Co realnie patrioci, rzeczywista patriotyczna prawica może przeciwstawić ludziom bez skrupułów mordującym z pobudek ideologicznych. I mniej ważne jest czy oni mordują naprawdę czy jedynie mordują w nas ducha. Czy mordują nam nasze wartości czy tylko możliwości obrony tychże.Co można I co należy z tym zrobić? Jak się bronić efektywnie? Efektywnie to znaczy tak aby tę ich agresję zniszczyć. By przeszła do niebytu.By nam wreszcie przestała zagrażać. Bo tylko taka walka ma sens. Wszystko inne będzie taplaniem się w błocie i krwi.I nie będzie tego końca.A przecież im właśnie o to chodzi.Bo z kim będą walczyli, kogo mordowali jeśli już zapanują nad wszystkimi bez reszty? Kiedy już wreszcie zlikwidują historię i przyszłość. Będzie tylko dzień dzisiejszy i walka o przetrwanie.Raz jeszcze pytanie. Co możemy im przeciwstawić skutecznie i teraz? Bo jeśli nie teraz to…? 7 Neobolszewizm, czyli lewacka tresura świadomości
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
12 lat temu MAJSTERSZTYK KPINY Z PRAWA ... My na NP to rozumiemy doskonale. Chyba że ktoś poprostu nie chce, ale to inna sprawa. Pytanie czy rozumieją to pozostali tak zwani zwykli zjadacze chleba? Wyborcy. Czy jesteśmy w stanie dotrzeć do tej milczącej na codzień większości? Czy mamy realne możliwości ograniczenia do miinmum działań mających na celu sfałszowanie wyborów? Czy uda się zapobiec wszystkim zapewne precyzyjnie zaplanowanym działaniom aby wynik wyborów wskazał jedynie "słuszną" partię? Bardzo pragnę aby okazało się że milczący sprzeciw oddał swój głos według swojego sumienia miażdżąc wręcz przeciwnika. Bardzo się obawiam czy to możliwe, realne? Humor dnia z przytupem i potencjalnym przestępstwem!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
12 lat temu Palikot jest kreowany przez tzw "siły wyższe" To by nawet pasowało do sytuacji z ostatniego dwudziestolecia. Jakoś tak zawsze było że nam się niby to przypadkiem trafiały kreatury rodem z książki o Nikodemie albo Nikosiu Dyzmie. Jak prezydent to albo Wałęsa albo jakiś Kwaśniewski czy też Komorowski. Jak płemier to przeważnie kłamca, oszust, komuch, krętacz słowem nigdy ktoś przyzwoity, z zasadami i do zaakceptowania przez większość i nie mam tu na mysli wyborców. Nigdy jakiś normalny facet o wyrazistej sylwetce i z jajami, zawsze mamy marionetkę. Zawsze jakiś typ ekstremalny i nieudany. To i Palismród podchodzi. Expose Tuska – między wierszami
Obrazek użytkownika Andrzej.A
Obrazek użytkownika stronnik
12 lat temu "...choć właściciel telewizora od kilku godzin niczego... ...już wciskać nie powinien." Zupełnie jak w dobrym kryminale. Autor, w tym przypadku "nieznany samobójca" - zostawia - niby to przypadkiem taki ślad-ostrzeżenie. Śladem to to raczej nie jest. W każdym razie wiemy już dostatecznie dobrze że "nieznany samobójca" śladów nie może zostawić. Zostawia ostrzeżenia. Wiadomi ludzie powinni te ostrzeżenia odczytać we właściwy, prawidłowy sposób. Jeśli nie podporządkują się ostrzeżeniu będą następnymi spontanicznymi i niewyjaśnionymi przypadkami godnymi podręczników medycznych. I tak toczy się owo koło fortuny czy też "niefartu", zgarniając po drodze rozmaitych ludzi. Kto następny na liście "nieznanych samobójców"? Ktoś wierzy jeszcze że to wszystko to czysty przypadek? Razwiedki, czyli przegrupowanie sił
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
11 lat temu "...tu chodzi o zwrot... ...historii Polski, o powrót do ideałów wolności, do budowy niepodległego państwa od podstaw. Nie jest może wizja zbyt atrakcyjna dla Polaków, chcących mieć wszystko, tu i teraz, już, bo inni też mają, ale jest to przynajmniej wizja polska." Obawiam się że nie ma tej wizji. A wizji Polski polskiej nie ma bo nie ma elit myślących, czujących i realizujących się po polsku. Takich zwykłych patriotów, którzy na codzień nie myślą o tym, ale poprostu realizują ten patriotyzm przy okazji realizacji swoich marzeń. Robią to co prawda z chęci zysku, ale jednak bycie Polakiem nie przeszkadza im w tym co robią wspólnie, komunikując się w swoim, lubianym języku, kultywując tradycję i zwyczaje jakie towarzyszyły ich przodkom. Tym samym stając się niezbędnym nośnikiem tych tradycji i niejako wymuszając podobne postępowanie wśród swoich "poddanych". Dopiero w takim skrócie widać jak winny funkcjonować prawdziwe elity, zakorzenione w stopniu wystarczającym by imperatyw polskości dominował (świadomie pomijam tu wątek religii). Nie-elity z natury rzeczy podporządkowują się zwykle w sposób bezszmerowy, nie mając innego wyboru, poprostu realizując kontynuację wszelkich swoich tradycji w sprzyjających temu warunkach stworzonych przez elity właśnie . Polskość zatem staje się dominującym czynnikiem gdy tylko powstaje dostateczna "presja" od góry i trafia na właściwy grunt. Tworzenie elit od dołu dokokonuje się w bardzo długim procesie powolnych przemian i w większości państw Europy już się dokonało. Polska jest tu wyjątkiem, bo nam elity mordowano i osłabiano przez ostatnie stulecia. Kto zatem jest w mocy podjąć się tego trudnego zadania jakim jest stworzenie wizji? Na pewno nie "człowieki honoru", ludzie którzy siedzieli przy okrągłym meblu, albo spali razem na styropianie. Podobnie chyba nie stworzą takiej wizji ludzie którzy są w pierwszym lub drugim pokoleniu mieszkańcami miast (tzw MWzWM). Dziś chyba nie ma odpowiednich ludzi do takiego zadania i nie ma możliwości wyartykułowania takiej wizji, która i tak prawdopodobnie trafiłaby w próżnię, bo zwykli zjadacze chleba nie są tu właściwym adresatem. Tych kilkuset, no może kilka tysięcy ludzi jako tako przygotowanych do realizacji takiej wizji, to za mało by mogli wytworzyć ogólnonarodowy trend i presję na pozostałych (pomijam brak technicznych mozliwości). Tym niemniej, wszelkiego rodzaju działania niezależne od oficjalnej propagandy i przymusu, jak choćby konferencja naukowa na temat tragedii smoleńskiej, muszą być kontynuowane jako praca u podstaw. Dopiero wytrwałe dążenie do wytworzenia nowej elity, oderwanej pod każdym względem od niedalekiej przeszłości, pozwoli naprawdę wyzwolić się Polakom jako narodowi, spod jażma niszczących wpływów obcych. Każde działanie skutecznie przybliża nas do dnia wolności (każdej wolności jaką sobie wyzwolimy w głowach i w swoim otoczeniu). Ale taka wizja nie może być zbyt atrakcyjna dla chcących "tu i teraz". Dlatego trzeba działać na wszystkich frontach na raz. Niestety, szerzenie dobra musi być okupione wielkim wysiłkiem i mozolną pracą. Nie mamy innego wyjścia. Wielkie redakcje i służby na straży systemu
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
10 lat temu "...układ czuwa nad tym... by Polska nie wyszła z nicości." Uważam że to nie tyle siła naszych wrogów decyduje o tym co my możemy, ale nasza słabość pozwala im na działania podejmowane bez WIĘKSZEGO WYSIŁKU w celu niszczenia (z naszego punktu widzenia) naszego kraju. Z ich punktu widzenia oni załatwiają TYLKO SWOJE interesy. DOtyczy to obu naszych największych wrogów. Nasze spojżenie na naszych sąsiadów jest skażone poczuciem słabości. Widać tę słabość w niemal każdej dziedzinie życia w naszym kraju. O tej słabości piszą tu wszyscy zatroskani o Polskę blogerzy. No, ale skoro powołane do ochrony każdego "odcinka" życia w Polsce służby, niemal otwarcie sprzyjają naszym wrogom, to przecież nie może być tak jak chcą Polacy, lecz jak chcą ci którzy mają realny wpływ na nasze służby. Pan Tusk i liczni jego akolici nie czują specjalnego strchu. Może jedynie dyskomfort z powodu smrodu jaki rozejdzie się po tym jak odejdą ze stanowisk. Tymczasem są niemal pewni, że sprawami pokierują w taki sposób aby sukcesorzy ich władzy zapewnili im maksimum ochrony. Jest wielkie podobieństwo do sytuacji z okresu uchwalania Konstytucji 3 Maja, ale jednocześnie jest równie dużo różnic. Tą różnicą i to o zasadniczym znaczeniu jest na przykład szybkość obiegu informacji. Tak naprawdę jest to moja największa nadzieja na to, że wysiłki które z pewnością zostaną podjęte przez nielicznych w celu ratowania Polski, zostaną w porę dostrzeżone i wsparte. Właśnie z powodu obiegu informacji. Z tego też powodu trochę martwię się niechęcią PiS a szczególnie Pana Kaczyńskiego do korzystania z internetu i wogóle nowoczesnych technik komunikacji. A przecież to powinno być codziennością, rozwijaną i chołubioną przez środowiska PiS metodą i rodzajem treningu w tworzeniu kanałów informacyjnych i sprawnym posługiwaniu się nimi. To powinny być nasze współczesne "Wici". Nadal uważam że nasz los daleki jest od przesądzonego. Brak nam siły militarnej, ale za to mamy znacznie lepszą świadomość i wiedzę na temat nas samych. Możemy sprawniej wykorzystywać inne metody działania. I wiemy że to robić potrafimy, bo czasy II Wojny Światowej to udowodniły. Jedyną rzeczą jakiej bym nie chciał, gdyby przyszło nam wygrać, to ulgowej taryfy dla zdrajców. Tych którym to można udowodnić, ale zwłaszcza tym którzy nastąpią po nich. Poza zmianą całego sądownictwa potrzebne jest dopilnowanie, by na bierząco rozprawiać się bez ceregieli z przejawami braku brania lekcji historii najnowszej przez opornych. To by nas jakoś zabezpieczało na przyszłość. 3 Maja – łabędzi śpiew Rzeczypospolitej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
12 lat temu "...że potrzeba bardziej radykalnych..." "To trochę jak ciepłe kluchy." Od dawna już obserwuję ten niby nacisk PiS na tuska i ferajnę. Zawsze gdy nadarza się okazja by spróbować rozwiązać kwestię tuska w sposób ostateczny lub choćby znaczaco pogrążyć go obnażając jego fałsz i słabość, PiS robi tylko pół kroku, po czym zatrzymuje jakby ktoś celowo powstrzymywał się od wbicia tego kołka osikowego w demona jaki opanował Polskę. Czasem czytam że taka ostra krytyka PiS i Prezesa jest godzeniem w swoich i stanowi przejaw kreciej roboty. Ale skoro tak to gdzie jest ta opozycja przez duże O? JK stwierdził że nie widzi szans na własne media (prawicowe czy może tylko PiS) bo to dużo kosztuje. Nonsens. Uważam że Polacy są zdolni do bardzo wielu poświęceń, tak jak dali tego dowoduy już nie raz i nie dwa. Polacy odpowiedzą z pewnością bardzo ofiarnie o ile znajdzie się ktoś kto będzie umiał wykorzystać tą drzemiącą inicjatywę w kierunku oczekiwanym, akceptowalnym przez dużą cześć Polaków. Potrzeba osoby zdolnej do przedstawienia jasnej wizji która pociągnie Polaków. Wiele razy tu NP czytam czyjś tekst a w nim zapewnienie o poparcu dla PiS wskazujące jednocześnie że obecnie nie ma lepszej alternatywy dla PO. Oznacza to ni mniej ni więcej że gdyby można było związać się z jakimś innym ugrupowaniem niż PiS to piszący chętnie by na to przystali. O czym to swiadczy - odpowiedzmy sobie sami. Wielu oczekuje od JK czegoś wielkiego w tym i ja. Może Jarosław Kaczyński nie jest zdolny do tego czego wielu z nas od Niego oczekuje? Wielu, zbyt wielu zawiodło się chyba zbyt wiele razy. Oczekiwanie na TEN DIEŃ przeciąga się już ponad miarę i powoli wyczerpuje drzemiącą energię zdolną do obalenia tuska a w każdym razie nie powiększa to ilości Jego zwolenników. Niestety dopiero po owocach będziemy poznawali. W tym także czy mamy do czynienia z wielkimi ludźmi. Bardzo chciałbym aby moja opinia była z gruntu mylna,ale jak długo można mnie trzymać w niepewności? 1 Czy Jarosław Kaczyński powiedział to, czego oczekiwaliśmy?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
13 lat temu "A więc jednak wojna" Te słowa były kiedyś powiedziane w polskim Sejmie gdy rozpoczynała się druga  wojna światowa. Skoro jednak Tusk i jego banda drani i sprzedawczyków chce wojny to ją będą  mieli. Są na najlepszej do tego drodze. Wydaje się że Jarosław Kaczyński doskonale wyczuwa nastroje społeczne i odpowiednio je moderuje. Wielkie dzięki za to Panie Jarosławie. Wieki krzyk jaki podniósł się po Pana wywiadzie świadczy najdobitniej o tym że Pańskie wysilki nie pójdą na marne i że coraz bliżej nam do momentu gdy wprowadzimy korektę jaką należało wprowadzić już dawno. Korektę, która miejmy nadzieję uwokni nas od ciężaru jakim dziś jest Tusk, cała reszta wraz z okrągłym stołem który powinien, jako nieudany i zbędny mebel trafić na śmietnik by przestać pełnić rolę symbolu czegokolwiek. Tak, potrzebne jest nam swoiste catharsis, byśmy mogli mocno stanąć na nogach, policzyć się i oczyścić ze złogów komuny, postkomuny i innych nieczystości narosłych w ostatnim półwieczu. Mam taką przekorę w sobie. Jeśli ktoś usilnie nawołuje do zwijania sztandarów to znaczy że czym prędzej należy je odswieżyć i rozwinąc by łopotały i dawały świadectwo temu iż wszelkie nawoływania mnie do posłuiszeństwa i zamykania się w sobie mam głęboko gdzieś. Tak już bywało i teraz też tak jest. Genialny Kaczyński, czyli kondominialny granat w szambie
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony