Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treśćsortuj malejąco Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Janusz 40
11 lat temu RE - podziekowanie Dziękuję za sprostowania, rzeczywiście - nawet sprawdzałem w Wikipedii, ale tam był jakiś błąd - rzeczywiście - prawda jest taka, że to Jan Rulewski. W sprawie OFE na Węgrzech - tak, ale wszystkiego nie da sie zawrzeć w krótkiej notce. Pozdrawiam OFE - interes międzynarodowego kapitału - nie Polski
Obrazek użytkownika Jakub Wołyński
Obrazek użytkownika Janusz 40
10 lat temu Dużo racji To dlatego, że duży procent tych Warszawiaków, to urzędnicy z partyjnego nadania. W historii Polski są jednak szlachetne wyjątki. Kiedy ona pójdzie stąd
Obrazek użytkownika ro
Obrazek użytkownika Janusz 40
11 lat temu mekagorjira Tak to rzeczywiście wygląda; właściciele mediów wiedzą doskonale, iż żurnaliści szukają pracy i wykorzystują ich (na ile sie da)- większość z nich wszak ma żonę i dzieci. Ten swoisty szantaż ze strony właścicieli mógłby nie być do końca skuteczny, gdyby dziennikarska brać była bardziej zorganizowana i solidarna (słowo de'mode, ale oddaje sens w tych okolicznościach). Pozdrawiam Nie kupuję już tej gazety
Obrazek użytkownika Nathanel
Obrazek użytkownika Janusz 40
10 lat temu Byłem wielokrotnie Byłem wielokrotnie przewodniczącym obwodowej komisji wyborczej - także mężem zaufania; tu dość łatwo upilnować - trzeba być przy liczeniu głosów i potem przy elektronicznym wysyłaniu protokołów. Opozycja musi mieć najlepszych hakerów wśród mężów zaufania, którzy potrafią wychwycić komputerowe machlojki na szczeblu centralnym (w PKW). Na szczeblu obwodowych komisji nie musi być mężem zaufania wybitny komputerowiec. Robienie zdjęć protokołów i przesyłanie ich do centrali partii opozycyjnych, to nieporadna metoda i praktycznie nie do wykonania (wystarczy brak kilku, czy kilkunastu protokołów i cały rachunek nie będzie żadnym dowodem). Chyba, że będzie miała miejsce już grubsza wyborcza afera - olbrzymia przewaga głosów przeciwnych władzy z jednoczesnym odmiennym komunikatem PKW. Pozdrawiam Polityczny skandal
Obrazek użytkownika ellenai
Obrazek użytkownika Janusz 40
11 lat temu @ SEAWOLF Polska sytuuje się dość nisko w rankingu określającym poziom korupcji tzn. ten poziom jest znacznie wyższy od znanych państw o ugruntowanej demokracji. Poziom korupcji; jak może być w Polsce obniżony, kiedy uczciwość państwowych urzędników i przedstawicieli społeczeństwa nie jest wartością wymaganą. Czasem wyborcy nie znają faktów z życiorysu, ale odpowiednie służby i prokuratura powinna działać z urzędu w stosunku do ludzi ze świecznika. Tymczasem normą jest ich bezkarność. Przykłady: A. Kwaśniewski oszukał społeczeństwo, ze posiada dyplom ukończenia studiów i stopień magistra, "mylił" sie wielokrotnie w zeznaniach podatkowych. Takie "pomyłki" w podatkowych zeznaniach, to choroba zawodowa polityków; ostatnio poseł Palikot całkowicie załgał swoje zeznanie. Bezkarny właściwie jest senator Piesiewicz, czy znana piosenkarka. Tłumaczenie, że wypełniała sekretarka, że on tylko podpisał, to kretyńskie wykręty, albo - o co idzie - poprawi się. Otóż ustawa karno-skarbowa określa wyraźnie, że można poprawić bez sankcji, ale przed wykryciem przez organy finansowe, nie przewiduje sie także zwolnienia od odpowiedzialności w przypadku sporządzania zeznań przez inne osoby, czy też biura rachunkowe. Osoby publiczne powinny cechować się nieposzlakowaną sylwetka moralną, powinny być "czyste" i "transparentne"; tak bywa w wielu państwach np. w Anglii - jeżeli ktoś nie jest correct, to nikt mu nie poda reki, nikt sie nie odkłoni - musi zmienić adres, a najlepiej emigrować. O zajmowaniu publicznych stanowisk nie ma mowy. U nas - im kto więcej nakradnie, tym mu sie niżej kłaniają; to nic, że trochę czasem nawet posiedzi, ale ma, ma pieniądze i głowę na środku kręgosłupa. Najwyższy czas wyrosnąć z tej postkomunistycznej mentalności. Pozdrawiam Flakonik, czy...?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Janusz 40
11 lat temu @ SEAWOLF Polska sytuuje się dość nisko w rankingu określającym poziom korupcji tzn. ten poziom jest znacznie wyższy od znanych państw o ugruntowanej demokracji. Poziom korupcji; jak może być w Polsce obniżony, kiedy uczciwość państwowych urzędników i przedstawicieli społeczeństwa nie jest wartością wymaganą. Czasem wyborcy nie znają faktów z życiorysu, ale odpowiednie służby i prokuratura powinna działać z urzędu w stosunku do ludzi ze świecznika. Tymczasem normą jest ich bezkarność. Przykłady: A. Kwaśniewski oszukał społeczeństwo, ze posiada dyplom ukończenia studiów i stopień magistra, "mylił" sie wielokrotnie w zeznaniach podatkowych. Takie "pomyłki" w podatkowych zeznaniach, to choroba zawodowa polityków; ostatnio poseł Palikot całkowicie załgał swoje zeznanie. Bezkarny właściwie jest senator Piesiewicz, czy znana piosenkarka. Tłumaczenie, że wypełniała sekretarka, że on tylko podpisał, to kretyńskie wykręty, albo - o co idzie - poprawi się. Otóż ustawa karno-skarbowa określa wyraźnie, że można poprawić bez sankcji, ale przed wykryciem przez organy finansowe, nie przewiduje sie także zwolnienia od odpowiedzialności w przypadku sporządzania zeznań przez inne osoby, czy też biura rachunkowe. Osoby publiczne powinny cechować się nieposzlakowaną sylwetka moralną, powinny być "czyste" i "transparentne"; tak bywa w wielu państwach np. w Anglii - jeżeli ktoś nie jest correct, to nikt mu nie poda reki, nikt sie nie odkłoni - musi zmienić adres, a najlepiej emigrować. O zajmowaniu publicznych stanowisk nie ma mowy. U nas - im kto więcej nakradnie, tym mu sie niżej kłaniają; to nic, że trochę czasem nawet posiedzi, ale ma, ma pieniądze i głowę na środku kręgosłupa. Najwyższy czas wyrosnąć z tej postkomunistycznej mentalności. Pozdrawiam Flakonik, czy...?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Janusz 40
11 lat temu @ Tylman Wspomniałeś o Walezjuszu; tak przy okazji - polska delegacja do Paryża, wszyscy świetni przedstawiciele Rzeczypospolitej - piastujący odpowiednie państwowe funkcje - świetnie wykształceni i świetnie władający łaciną, spotkali sie we Francji z dość prymitywną ichnią arystokracją, gdzie z trudem znaleziono - bodaj duchownego, który coś po łacinie dukał. Łacina była w owych czasach międzynarodowym językiem dyplomatycznym. Jest ogromna ilość materialnych pamiątek w Zach. Europie świadczących o naszej wielkości w minionych wiekach, ale to nie ma w tej chwili żadnego znaczenia - szczególnie w sytuacji, gdy rządzący zaniedbują całkowicie politykę historyczną i uprawiają z zamiłowaniem politykę "na kolanach". Serdecznie pozdrawiam Uczciwość polityków - wartość nieistotna?
Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Obrazek użytkownika Janusz 40
11 lat temu Dziękuję za ten Dziękuję za ten obszerny i wielce pouczający komentarz. O schizofrenicznych zachowaniach się przedstawicieli międzynarodowej kosmopolitycznej finansjery, w której skład wchodzą przytoczone w komentarzu rodziny bankierskie - nie wiedziałem. Oczywiście znany jest fakt założenia w 1073 r. przez Dawida Rockfeller'a tzw. Komisji Trójstronnej, o której tak miedzy innymi tak pisał kandydat na prezydenta US - Barry Goldwater; Komisja Trójstronna jest umiejętnym skoordynowaniem wysiłków na rzecz przejęcia kontroli konsolidowania czterech centrów władzy:, Monetarnej, Intelektualnej, Kościelnej i Politycznej. Konsolidacja ta (pod postacią Komisji) ma być sporządzona by bardziej cicho, bardziej wydajnie działać dla tworzenia społeczności światowej. To co naprawdę zamierzają członkowie KT, to stworzenie na świecie przewagi politycznej osób zaangażowanych w ów projekt. Komisja jest wysiłkiem mającym zbudować przewagę nadrzędną wobec narodowych centrów władzy politycznej. (Ideolodzy KT) uważają, że obfity materializm który proponują stworzyć, pokona istniejące różnice (w polityce światowej). Jako zarządcy i twórcy systemu, będą rządzić przyszłością poprzez utworzenie światowej władzy ekonomicznej Organizacja była wielokrotnie krytykowana przez politycznych aktywistów i naukowców z dziedziny politologii[3]. Komisji wielokrotnie przypisywano chęć zawładnięcia światem. Za tą hipotezą przemawia to, że większość prezydentów USA po 1973 roku było członkami tej komisji. Zebrania komisji są całkowicie tajne i zamknięte dla prasy. Opinia publiczna mimo licznych prób, do tej pory nie była w stanie ustalić co jest dokładnym celem działania tej plutokratycznej grupy. Wiele nazwisk osób działających w Komisji Trójstronnej powtarza się także na listach równie tajnej i hermetycznej tzw. Grupy Bilderberg. Niektórzy byli i obecni członkowie Komisji[1][4][edytuj] stan na październik 2010 r. David Rockefeller – założyciel i honorowy członek John Rockefeller IV – syn Davida Rockefellera Henry Kissinger Jimmy Carter (były członek) Dick Cheney (były członek) Bill Clinton (były członek) Thomas Foley Michael Fuchs Bill Graham Georges Berthoin Gerhard Casper (były członek) Bill Emmott (były członek) Dianne Feinstein Otto Graf Lambsdorff (były członek) Ritt Bjerregaard (były członek) Jorge Braga de Macedo Ki'ichi Miyazawa (były członek) Mario Monti Akio Morita (były członek) Peter Sutherland Gaston Thorn Paul Volcker Isamu Yamashita (były członek) Byli i obecni Polacy w Komisji[edytuj] Zbigniew Brzeziński – współzałożyciel Komisji Trójstronnej Jerzy Baczyński – redaktor naczelny tygodnika „Polityka” Marek Belka – prezes NBP Jerzy Koźmiński – wiceprzewodniczącego Rady Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Andrzej Olechowski – współzałożyciel Platformy Obywatelskiej, były minister spraw zagranicznych i były minister finansów Janusz Palikot (były członek)[5] Wanda Rapaczyńska (od 2002)[6] – współwłaścicielka spółki wydawniczej Agora Zbigniew Wróbel – prezes PKN Orlen (były członek)[5] Tomasz Sielicki – wiceprezes Sygnity, prezes Polskiego Związku Szachowego Sławomir Sikora – prezes Zarządu CitiBank Handlowy Jerzy Sito – poeta, tłumacz (były członek)[5] o. Maciej Zięba OP (były członek)[5] Wiele nazwisk osób działających w Komisji Trójstronnej powtarza się wśród członków tzw "rządu światowego" - grupy Bilerberg, inicjatorem powstania którego był wywodzący sie z Krakowa Józef Retinger; pierwsze spotkanie (konferencja) odbyła się w 1954 r. w hotelu Bilderberg (stąd nazwa). Oczywiście - przez kilkadziesiąt lat postacia nr 1 w tym "rządzie światowym" był Dawid Rockefeller Ciekawostką jest, że Retinger był w czasie wojny najbliższym asystentem gen. Sikorskiego - pełnił przede wszystkim rolę tłumacza (Sikorski świetnie władał francuskim, słabiej angielskim). Rettinger - podwójny szpieg (rosyjski i angielski) nie odstępował prawie nigdy polskiego premiera i naczelnego wodza. Oczywiście "odstąpił" w czasie podróży generała przez Gibraltar. Przeżył swojego przełożonego o kilkanaście lat.(Zmarł w 1960 r.) Unia Wolności zawiesiła uroczyście tablicę pamiątkową w Krakowie w miejscu jego urodzenia. Pozdrawiam Stuprocentowa odpowiedzialność premiera
Obrazek użytkownika TYBERIUSZ
Obrazek użytkownika Janusz 40
11 lat temu Zawód - polityk; taki zawód powinien przestać istnieć Moim skromnym zdaniem - wszelka społeczna służba powinna być honorowa; najbardziej wartościowi obywatele państwa, którzy nabyli już doświadczenia życiowego w różnych dziedzinach i miedzy innymi mają już zapewniony byt materialny - mogliby sie ubiegać o ten zaszczyt, by być parlamentarzystą, czy członkiem jakiejś rady (mam na myśli wszelkie rady np. - RM, RPP, KRRiT), czy też pełnić poważną funkcje w samorządzie (prezydenta miasta, burmistrza, marszałka). Oczywiście należałoby zapewnić środki na sprawowanie urzędu i oprawę stosowną do pełnionej funkcji, prócz tego - tylko diety na powszechnych w kraju zasadach. Skrajne oszołomstwo? Nie - w historii np. Anglii - bywało, że by zostać pułkownikiem trzeba było wystawić własnym sumptem pułk. W US - bodaj do tej pory w niektórych stanach burmistrzowie pełnią swoje funkcje honorowo. Dość często słyszy sie, że jakiś premier, czy parlamentarzysta zrzeka się swoich apanaży. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że nie doczekam czasów, by wszedł ten zwyczaj w powszechną praktykę, ale - pomarzyć, dobra rzecz, a tych polityków, którzy dbają przede wszystkim o własna kasę - mam w głębokiej pogardzie. Pozdrawiam Coś tu śmierdzi
Obrazek użytkownika Emir
Obrazek użytkownika Janusz 40
11 lat temu Zawód - polityk; taki zawód powinien przestać istnieć Moim skromnym zdaniem - wszelka społeczna służba powinna być honorowa; najbardziej wartościowi obywatele państwa, którzy nabyli już doświadczenia życiowego w różnych dziedzinach i miedzy innymi mają już zapewniony byt materialny - mogliby sie ubiegać o ten zaszczyt, by być parlamentarzystą, czy członkiem jakiejś rady (mam na myśli wszelkie rady np. - RM, RPP, KRRiT), czy też pełnić poważną funkcje w samorządzie (prezydenta miasta, burmistrza, marszałka). Oczywiście należałoby zapewnić środki na sprawowanie urzędu i oprawę stosowną do pełnionej funkcji, prócz tego - tylko diety na powszechnych w kraju zasadach. Skrajne oszołomstwo? Nie - w historii np. Anglii - bywało, że by zostać pułkownikiem trzeba było wystawić własnym sumptem pułk. W US - bodaj do tej pory w niektórych stanach burmistrzowie pełnią swoje funkcje honorowo. Dość często słyszy sie, że jakiś premier, czy parlamentarzysta zrzeka się swoich apanaży. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że nie doczekam czasów, by wszedł ten zwyczaj w powszechną praktykę, ale - pomarzyć, dobra rzecz, a tych polityków, którzy dbają przede wszystkim o własna kasę - mam w głębokiej pogardzie. Pozdrawiam Coś tu śmierdzi
Obrazek użytkownika Emir

Strony