Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Chyba jedynym systemem Chyba jedynym systemem (właściwie idealnym) jest system oparty na prawie naturalnym (nie rób drugiemu co tobie niemiłe). Mamy tam niezmienne prawo (zmieniające się jedynie w sensie opisowym, nie merytorycznym), największą indywidualnie wolność osobistą, (co za tym idzie mocno ograniczoną strukturę państwową, ale i nie zostawiającą  całkowicie obywatela na pastwę losu). Zostawia on wszelkiego rodzaju socjalizmy, kapitalizmy czy feudalizmy, co nie oznacza że nie istnieją tam pewne elementy z tych ideologi. Monarchia wywodzi się z tego systemu bezpośrednio, chociaż jest to już zdegenerowana odmiana (z rodziną panującą i poddanymi). Na podstawie prawa naturalnego żyli i organizowali się Słowianie, jak i nasza Rzeczypospolita w prostej lini się z niej wywodzi-jak wiemy z historii, nie tylko nasz kraj był dobrze "poukładany"-przez co i potężny, ale i jego obywatele (szlachta w tamtym okresie za takowych uchodziła, nie ze względów klasowych, ale świadomości, która chłopom była obca) wychowywani na wartościach fundamentalnych i prawdziwych, nie ulegali tak łatwo zepsuciu, jak ich sąsiedzi (wystarczy porównać tolerancje wobec obcych i religii, aby zauważyć prawdziwą przepaść kulturową).  W prawie naturalnym wszyscy są sobie równi (jak i wzglądem prawa) każdy może robić co,chce, nie może tylko krzywdy wyrządzać drugiemu-bo i sam nie chce by jemu wyrządzano. I wszystko byłoby piękne i miłe, gdyby nie to że zdażają się ludzie "niedoskonali", co to drugiemu specjalnie, lub niechcący w szkodę wchodzili, więc trzeba było kogoś powołać, by na straży tego prawa stał, i tych co go łamią, wyłapywał, osądzał i karał i tak mamy osobę (nazwijmy ją królem), która ma OBOWIąZEK stać na straży prawa (w imieniu wszystkich). Oczywiście jedna osoba nie jest w stanie tego zrobić sama, więc dobiera sobie pomocników (służbę) którzy będą mu pomagać, jednak wszędzie działając jedynie "w jego imieniu" (tylko on ma obowiązek stania na straży prawa, a więc i przyzwolenie na działanie od innych obywateli) to że są tylko i wyłącznie jego pracownikami pozwala nie tylko na wykonywanie służby w jego imieniu, ale i jemu na wyciąganie konsekwencji, jeśli by któryś z nich nadużył jego imienia. Ponieważ służba musi się jakoś ureglować, by dobrze pełnić swą funkcje, tworzy ona swoją organizację, którą my znamy pod postacią Państwa. Jak widzimy państwa nie tworzą obywatele (każdy z nich jest odrębnym...państwem ;) ) Nie tworzy go jeden z obywateli, na którym ciąży obowiązek stania na straży prawa (nie jest mu do niczego potrzebne), państwo tworzą ci, którzy służą pomocą królowi w staniu na straży prawa (więc i na straży bezpieczeństwa obywateli), Służąc królowi, służą jednocześnie obywatelom, a że król to po prostu jeden z obywateli (obarczony obowiązkiem), to i każdego obywatela powinni traktować jak potencjalnego króla-chyba że ten prawo łamię, wtedy ukarać go tak, jakby złamał je względem króla.  To zapomniana (po części specjalnie przemilczana) koncepcja nadzoru nad prawem (funkcja do dzisiaj podstawowa dla każdego państwa i quasi-państwa, określająca bezwzględnie jego faktyczny zakres), w której mamy państwo bezwzględnie podporządkowane obywatelom, najsprawiedliwsze prawo, jasny system decyzyjno-konsekwencyjny (łatwo wyciągać konsekwencje wobec zaistniałych przypadków nieprawidłowego działania urzędników) i chyba największy zakres wolności osobistej. Wiem jak to brzmi z tym "królem", ale to taki prezydent, tyle że nie wybierany(patrząc pod kątem wyborów, lepiej byłoby go wylosować, jak wybierać). Każdy monarchie kojarzy z poddanymi, a tutaj tego nie ma     1 Władza iluzji
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Sądzę że każdy z nas pragnie Sądzę że każdy z nas pragnie żyć, bo życia swojego będzie bronił lub chociaż unikał jego straty. Każdy z nas chce sprawiedliwości, bo każdego obrusza niesprawiedliwość, jeśli takowa go dotyka (o ile potrafi ją zidentyfikować). Uczciwe podejście jest dla każdego też wygodne, ale nie zawsze efektywne, zwłaszcza w tym systemie, w jakim żyjemy i jesteśmy wychowywani (w wychowaniu oficjalnym jest kładziony nacisk na to, w nieoficjalnym a dominującym wprost przeciwnie). Nie żyjemy w raju, bo ludzie żyją na różnym stopniu świadomości, przez co opacznie rozumieją pojęcia. Nie widzą niesprawiedliwości w przywileju jakiego doświadczają, bo im się "należy", wolność rozumieją jako udział w głosowaniu, co jest iluzją współdecydowania, w rzeczywistości pozbawia nas realnej możliwości decydowania o własnym życiu. Jeśli ktoś system obciążeń i przywilejów uważa za sprawiedliwy, niewole nazywa wolnością, uczciwość oznacza dla niego brak lub mniejsze korzyści, to jest jak jest, ale nie zganiałbym tego na ludzi (w całości). Taki mamy system, który nie tylko promuje niesprawiedliwość, fałsz i niewolę, na ile składa się z nich, i to wyłącznie z nich. Jak widać przed rajem broni nas ludzka nieświadomość, iluzoryczny system dobra, który w rzeczywistości jest fabryką zła, i nasze ludzkie słabości, które ten system wykorzystuje do swojego istnienia, umacnia je w nas (nagradzając korzyściami), i trzyma w nieświadomości (bombardowanie propagandowe, nauka dogmatyczna, rozrywkowe równanie w dół). To świadomość jest kluczem do zmian, nie należy szukać zwolenników takich lub innych rozwiązań, ale budzić i rozwijać w innych świadomość, ludzie na pewnym etapie świadomości, dochodzą do tych samych wniosków i prawd, bo są one naturalne i obiektywne. Ludzie świadomi nie odwrócą się, ani nie zmienią poglądów, bo propozycje, dzięki którym się dzisiaj wygrywa wybory wyśmieją jako nielogiczne,. niesprawiedliwe i sprzeczne z wolnością. To grupa osób świadomych była zawsze celem eksterminacji naszych okupantów, i to rozbudzanie świadomości było celem endecji, która w ten sposób zdobywała zwolenników, "rozbudzając" obywateli, a nie werbując ich. W prawie naturalnym, ustroju na nim opartym, mamy bezwzględne stanie na straży prawa i obronę przed próbą wpływania na innych wbrew ich woli, ale z drugiej strony nikt nie zabrania nikomu poddawania się woli innych, to daje szanse niektórym na kontynuację roli niewolników mentalnych, jeśli to jest ich ideał życia. Pozdrawiam   1 Tylko naprzód
Obrazek użytkownika Viktor_Swargo
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Podział na "prawicę" i Podział na "prawicę" i "lewicę" też jest sztuczny, i dokładniejsze przyjrzenie się ukazuje nam bezsens tego podziału, mimo że jest nam tak mocno wmówiony, i w nas ugruntowany, że aż realny. To nie jest problem, to bardziej podział na osoby uważające się za świadome i osoby mające świadomość że jeszcze nie wiedzą wszystkiego, jest podziałem podstawowym, z którym należy coś zrobić. Potrzeba poczucia bezpieczeństwa (wolności i jej obrony) i zasada równości wszystkich ludzi względem siebie są jak najbardziej kompatybilna ze sobą i stanowi nasz naturalny pełny stan świadomości. Jeśli do tego dodamy masę fałszywych przesłanek i konceptów, jakimi ten sztuczny podział obrósł (wszelkiego rodzaju "wyrównywania", lub zamykania się na określone grupy, kreowanie jakiś barier w imię "bezpieczeństwa", lub w imię "wolności", przymuszanie ludzi do czegoś-bo jest "dobre", lub zabranianie czegoś, co nie jest sprzeczne z prawem naturalnym, itp).  Politycy, bez względu na nasze sympatie, służą do zagospodarowywania określonych poglądów które są przejawem poglądów obywateli, lub na takie są kreowane-system mediów i innych wpływów (manipulacji). Wiara w to że ktoś coś zmienia, w momencie kiedy prezentuje jedynie odmienną ideologię, to dla tej qasi-państwowo-społecznej struktury nowy wystrój wystawy, lub w przypadku głębszych zmian, "zrzucenie skóry"-mechanizm pozostaje bez zmian. Dobrym przykładem zakłamania możemy zaobserwować u nas, pod postacią agoni GW, odłączonej od państwowej kroplówki, i zadowolenia takich Karnowskich i Ziemkiewiczów, z tego że wreszcie są prenumerowani, i państwowe ogłoszenia do nich trafiają. To nie tylko moralność Kalego, ale i kpina z racjonalności. Państwo nie ma w swoich obowiązkach potrzeby podtrzymywania jakiś gazet, no chyba że ma to służyć "urabianiu" społeczeństwa. To kontynuacja starej zmiany, tym razem pod kolejnym szyldem.  Zasada symetri (wzajemności), to jedna z podstawowych zasad racjonalności. Jest bezwzględnie uczciwa i sprawiedliwa. Wywodzi się z prawa naturalnego, podobnie jak wiela innych rzeczy, i tak chętnie ją przytaczamy, bo tęsknimy za normalnością, za ładem i porządkiem opartym na tym prawie. Całe nasze poczucie sprawiedliwości, uczciwości, czy wstydu (wewnętrzna kara za złamanie prawa-wyrządzenie komuś krzywdy, nie mylić z obyczajowością) jest połączone z tym naturalnie przyrodzonym nam porządkiem. To co nas otacza, to jakiś koszmar, w którym odwrócono i zmieniono pojęcia, abyśmy demokrację (fałsz i niewolę) kojarzyli z "wolnością" i "prawdą" (wola większości), To nie jest trudne, ale to boli, bo wymaga od nas wysiłku, a nie powtarzania gotowych (nieprzypadkowych!) schematów, wymaga posiadania własnych poglądów, a nie powtarzania cudzych. Nawet jeśli jest to zlepek z różnych ideologi, aby go uznać za autorski, trzeba móc uzasadnić prawdziwie każdy z nich, i muszą być one ze sobą spójne logicznie, w przeciwnym wypadku mamy do czynienia z jakąś abstrakcją, która jak na nią przystało, "nie istnieje".    1 Multi-Kulti & Company
Obrazek użytkownika mikolaj
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Katarzyna.tarnawska Przeczytałem jeszcze raz swoją odpowiedź, i biję się w piersi. Napisałem to nieco nieskładnie i rzeczywiście wyglądało to tak, jakbym posądzał Panią o entuzjazm do mojego wpisu :) Chodziło mi oczywiście o wpis do preambuły, o którym Pani wspominała.    Co do winnych to bez dwóch zdań ma Pani rację, jeśli jednak chcemy by coś się zmieniło, trzeba nie tyle szukać zwolenników oczywistych racji, ile budzić świadomość u ludzi. Osoby świadome podejdą do każdego problemu racjonalnie, co nie tylko sprawi że będzie nas łączyć jedność poglądów, ale i zabezpieczy każdego z nas przed uleganiem argumentom nieracjonalnym, promującym błędne rozwiązania.  Pozdrawiam serdecznie Multi-Kulti & Company
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Droga Pani Katarzyno Nie tyle cieszy się z zamachów, do jakich tam dochodzi, ile uważa je za konsekwencję polityki tam prowadzonej i uważa że odpowiadają za to ...mieszkańcy tych państw.  Nie do końca rozumiem Pani entuzjazmu związanego z tym wpisem-już wielokrotnie przekonywaliśmy się , że tego typu wpisy nie tylko nic nie znaczą, ale i często wprowadzają nas w błąd, usypiając nasze podejrzenia. Wiara że jak coś będzie zadekretowane to oznacza automatycznie sukces, pochodzi żywcem z jalkiś wschodnich kręgów kultury biurokratycznej. Ostatnio mamy przykład "ustawy o rewitalizacji stoczni polskich" ustawy totalnie niepotrzebnej stoczniom, one potrzebują działań wykoawczych, a do tych nie potrzeba żadnych ustaw pod publikę, tylko chęci, pomysłu i pieniędzy.  świadomość prawdy to jest potężna broń, i trzeba tu jasno powiedzieć, że nie mamy tu do czynienia z żadnymim teoriami spiskowymi, tylko beszczelną propagandą i kłamstwami które nas otaczają ze wszystkich stron w przestrzeni publicznej. Obraz świata, jaki jest kreowany w środkach masowego przekazu jest tak zdeformowany i odbiegający od realiów, że naszym głównym celem musi być odkłamywanie go i obnażanie manipulacji, jakimi jesteśmy poddawani. świadomość jest naszym kluczem do sukcesu. Pozdrawiam.    4 Multi-Kulti & Company
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Bardziej prawdopodobne wydaje Bardziej prawdopodobne wydaje się, że ten pucz miał dać pretekst do rozprawy. I teraz pytanie z kim? Na pewno za zgodą USA (wejście na teren bazy i przejęcie kontroli nad głowicami-to as w rękawie na wypadek próby faktycznego puczu wojskowego, armoia nie może już liczyć się ze swoją przewagą) i jeśli celem czystek są laickie struktury armii i państwa, to mamy narodziny kalifatu pełną gębę (oczywiście nic tu nie jest przypadkowe), który nie tylko przygarnie pod skrzydła grupkę najemników pustynnych. ale i świetnie będzie odgrywał rolę "niezależnego" centrum islamskiego. Pożyjemy zobaczymy Paranoja
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu nieracjonalizm Jest to wręcz modelowy przykład nieracjonalnego podejścia do sprawy, i robienie z logiki panienki lekkich obyczajów. Racjonalne podejście to takie, które się opiera na jakiś namacalnych i obiektywnych faktach, lub jednoznacznych porównaniach, które mogą być pomocne, ale w żadnym wypadku rozstrzygające. Jedyny fakt jaki znamy, to to że wszyscy tam zgineli w tym incydencie, czy to był wypadek czy zamach, nikt nie jest w stanie powiedzieć, wobec ogromu sprzecznych ze sobą informacji(dowodów), część z nich jest fałszywa, nie wiemy które, ani komu tak naprawdę zależy na niewyjaśnieniu tej sprawy(wszyscy są podejrzani-takie zawsze jest pierwotne założenie). Jedyne co mi przychodzi na myśl, jako porównanie, to katastrofa/zamach w Gibraltarze, w którym zginął gen Sikorski. I co o niej wiemy na pewno?-tylko tyle że Brytyjczycy przedłużyli tajność dokumentów dotyczących tej sprawy, o kolejne 25, czy 50 lat. Skoro więc nikt nam nie chce powiedzieć prawdy na temat wydarzenia dotyczącego katastrofy sprzed 70 lat, to nikt nam również nie poda prawdy dotyczącej tego wydarzenia, skoro ma ono taki potencjał, i można na nim sporo ugrać. Każdy przeciek, każde nowe dane czy informacje na ten temat, obojętnie czy z Polski, czy jakiegokolwiek innego kraju, to czyjeś interesowne zagranie, i instrumentalne wykorzystanie tej prawdziwej bądź nie (skąd mamy to wiedzieć???) przesłanki na swoją, nie naszą korzyść. Dlatego najracjonalniej jest nie poddawać się tej manipulacji, i zachować zimną krew. Ekipa która odbuduje suwerenność Polaków (Polski) i będzie bezwzględnie stała na straży jej i naszego dobrobytu, dopiero powinna odzyskać w naszych oczach zdolność do tego, byśmy zaufali im w tej sprawie. Na razie widzę ludzi, którzy dużo mówią o Polsce, patriotyźmie,prawie i suwerenności, a ich działani jest wprost odwrotne- to nie słowa, a czyny świadczą o ludziach. Gdybanie i opieranie sIę na przeczuciach, nie ma nic wspólnego z logiką i racjonalnością, chyba że te wyrażenia zmieniły już swoje znaczenie, czego bym wcale nie był pewien.   Racjonalna ocena katastrofy smoleńskiej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Problem w tym że demokracja Problem w tym że demokracja nie jest systemem sprawowania władzy, a iliuzoryczną maską okrywającą prawdziwy mechanizm władzy. Obywatele mają sprzedawaną iluzję, w zamian są pozbawiani realnej władzy. Jednym z najlepiej to oddających przykładów, to referendum ("najbardziej demokratyczna forma demokracji") dotyczące wieku rozpoczynania nauki szkolnej, lub emerytury. Skoro było to głosowane, to teoretycznie na każdą opcje państwo było przygotowane. Dlaczego więc nie pozostawiono tej możliwości wyboru rodzicom, ani obywatelom indywidualnie? Uważasz że Twoje dziecko nadaje się do szkoły (jest Ci to na rękę) w wieku 6 lat, to je posyłasz, nie , to zaczyna naukę w wieku 7 lat. Podobnie z emeryturami, dostajesz wyliczenie, ile będziesz dostawał gdy przejdziesz według starych zasad, i ile będzie ona wynosić gdy będziesz pracować dłużej (postopniowane np co rok) i wybierasz najlepszą dla siebie opcje, nie patrząc tylko na pieniądze, ale i na inne sprawy, które są dla Ciebie ważne. Te propozycje które przedstawiam, to realna władzy obywatela której jest pozbawiony. W zamian organizuje się igrzyska (referendum) w których ma on współdecydować o swoich i nie swoich dzieciach i emeryturach-to iluzja władzy, na dodatek gruntująca w nas poczucie ("prawo") do decydowania o innych i ich sprawach. Tak to wygląda czarno na białym, na dodatek zależne media i sądy (ich "niezależność" to kolejny mit), dowolnie manipulują masami (oraz większością tych, co się uważają za świadomych i odpornych na manipulacje), i w razie czego "rozsądzają" zgodnie z dyrektywami, a nie prawdą i sprawiedliwością. Demokracja i demokracja ludowa to nie tyle bracia, co bracia bliźniacy, przy czym ta ludowa jest uczciwsza, bo mamy tam jedną partie z wieloma frakcjami zamiast wielu partii jednej frakcji :), i pełną świadomość canzury i wpływu służb, które w naszym przypadku są bardziej zaowalowane. Demokracja to stan, w którym państwo jest podatne na zewnętrzne wpływy i właściwie bezbronne wobec nich, tak że każde obce grupy nacisku, będą do końca bronić demokracji w Polsce, co powinno być dla nas dzwonkiem alarmowym, bo, ich interesy ngdy nie były zbieżne z naszymi. 1 śDM (świadomość dobra moralnego)
Obrazek użytkownika zetjot
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu mam niejasne przeczucie, że mam niejasne przeczucie, że odpowiedziałeś sobie sam na to pytanie, w ostatnim zdaniu swojej wypowiedzi. 5 Plują wam do zupy i co ?
Obrazek użytkownika Wilk32
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu manipulatorzy czasy dziennikarzy odeszły już chyba do historii, ci, którzy za takowych się uważają, odwalają swoją brudną robotę, polegającą na wciskaniu nam swojej (lub opłaconej) wizji świata i zdarzeń jakie na nim zachodzą. Poza tym standartowe pobudzanie emocjonalne (do których się kwalifikuje tak morderczyni Madzi M, jak i wspomniany w Pańskim wpisie "mędrzec") i napuszczanie nas nawzajem, byśmy nie mieli chwili na uspokojenie myśli i połapanie się w tym, jak nami orają dzień i noc, wmawiając, że to "dla naszego dobra". Przykra sprawa, ale więcej rzetelnych (chociaż czasem subiektywnych) tekstów  i autorów odnajdujemy w sueroko pojętej blogosferze, chociaż i tu powoli zaczyna się wkradać komercja i płatny(bądź "pożyteczny") kreacjonizm myślowy.   4 Plują wam do zupy i co ?
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony