Komentarze użytkownika

Kiedy Tytułsortuj malejąco Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu . W strefie komfortu pisz sobie te świetliste komentarze u siebie, albo wysyłaj na priva do swojego przyjaciela. Mnie one nie obchodzą, skoro mnie nie dotyczą, to po co je tu zostawiasz? Będziesz miał ochotę na skomentowanie wpisu lub dyskusje, to zapraszam.  Wykropkowywać się nauczyłeś, ale to nie świadczy o kulturze.  -2 Kolejne złoto Polaków !!!
Obrazek użytkownika Jestem jakim jestem
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu ;) Dziękuję za zwrócenie uwagi na te błędy! :) Tak bezczelne jak to "wogule" sprawiają, że odechciewa się czytać... 1 Dokąd zmierzamy...
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu ??? A od kiedy to w interesie obywatela (bo to interesy obywateli są tu najważniejsze, państwo to ich gospodarstwo,. a nie ciemiężyciel)  jest branie udziału w wojnie? Niesie to za sobą ryzyko śmierci i strat (które w jakimś wymiarze na pewno będą) więc jak pan potraktuje taką wojnę gdzie zginie pół miliona obywateli i np. dostaniemy obwód Kalingradzki, lub to co po nim zostało (oczywiście scenariusz ten jest równie optymistyczny, co obstawianie, że pierwszym ziemianinem na Marsie będzie Polak, ale skoro wspomniał pan coś o "korzyściach" płynących z wojny, to proszę bardzo). Przecież dla tych martwych i ich rodzin, ta wojna nie była w żaden sposób korzystna. Tak naprawdę nie ma takich wojen-jeśli będziemy skracać ilość osób i sprzętu biorącego udział w wojnie, to dojdziemy do tej najmniejszej z możliwych, popularnej "solówki" we wszystkich jej odmianach. Jaką Pan tu widzi możliwość wojny korzystnej? Można zarobić napadając na kogoś i go okradając, gwałcąc jego lub jego kobietę, dla samej satysfakcji spuszczenia mu wp...lu. Widzi Pan tu coś korzystnego? Toczenie wojny o honor zwyczajnie się nie opłaca, więc pozostaje nam jedynie wojna...obronna jako korzystna (bronienie się jest zawsze dla nas korzystniejsze od poddania się, bo nawet znając z góry wynik (dysproporcja), dajemy jasno do zrozumienia, że jest to robione wbrew naszej woli (17.09.39-ktoś o tym zapomniał). Wojny obronne określam jako korzystne, ale tylko i wyłącznie dlatego, że toczymy je pod presją (zostaliśmy zaatakowani) a nie my jej "szukaliśmy". Co do liczenia na jakiekolwiek korzyści ze stania u boku Amerykanów, już  wymieniłem "offset", kontrakty na ropę i uzbrojenie armi irackiej, ostatnio okazało się że nie płacą za paliwo na polskich poligonach, szczerze, nie wysłał bym ich po szlugi do kiosku, bo nie mam pewności czy bym zapalił chociaż jednego papierosa. Skoro najbardziej nam się opłaca nieuczestniczyć w tej wojnie, to mamy na to większe szanse, bez marins na naszym terytorium (i ich atomówek), i prowadząc jakąś normalną politykę zagraniczną, na wzór tej, prowadzonej przez państwa grupy wyszehradzkiej. Pozdrawiam   1 Dla mnie najważniejsza jest stała obecność sił NATO w Polsce... mówi Prezydent
Obrazek użytkownika aty
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Ad1. Za zwrócone błędy Ad1. Za zwrócone błędy dziękuje, to obiektywne moje niedociągnięcia i każdą taką uwagę traktuję jako pomoc mi udzieloną.   Z tą niewykropkowaną d..pą też mnie poniosło, komuś z boku łatwiej to wychwycić. Do zwracania uwag tak obiektywnych, nie jest potrzebne żadne powoływanie się na jakiekolwiek autorytety i zrzeszenia, no chyba że ktoś lubi się pochwalić. Jak się nie ma czym, to i to jest dobre... Ad.2 Co do meritum, nie oceniaj mnie przez swój pryzmat, bo nie wiesz a insynuujesz, w jakim to rzekomo stanie się znajduje i jakich to "medali" oczekuje-mylisz się i to grubo, i takie komentowanie, to obrzucanie błotem i pomówieniami, na zasadzie "a nuż się coś przyczepi",. i nie świadczy o niczym innym, tylko o Tobie (i żadne staże, ani tytuły tego nie zamaskują). Jasno i precyzyjnie wjaśniłem swoje stanowisko w kwestii uznaniowości przyznawania takich nagród i premii, oraz propozycję jak ją bardziej usprawnić i sprawić, by była to bardziej elastyczna kwestia faktycznych zasług, niż tylko wykorzystania środków przeznaczonych na taki cel. Posłużyłem się przykładem tu przytoczonym, w żaden sposób nie oceniając jej zasadności-Ty natomiast zdążyłeś już mi to kłamliwie zarzucić,( widocznie osoby "zrzeszone" tak mają), domagając się jeszcze na dodatek, bym szukał jego zasług, lub ich braku...nic mnie to nie obchodzi, to sprawa jego zwierzchnika, i w jego uznaniu pozostaje...  -3 Kolejne złoto Polaków !!!
Obrazek użytkownika Satyr
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Bardziej prawdopodobne wydaje Bardziej prawdopodobne wydaje się, że ten pucz miał dać pretekst do rozprawy. I teraz pytanie z kim? Na pewno za zgodą USA (wejście na teren bazy i przejęcie kontroli nad głowicami-to as w rękawie na wypadek próby faktycznego puczu wojskowego, armoia nie może już liczyć się ze swoją przewagą) i jeśli celem czystek są laickie struktury armii i państwa, to mamy narodziny kalifatu pełną gębę (oczywiście nic tu nie jest przypadkowe), który nie tylko przygarnie pod skrzydła grupkę najemników pustynnych. ale i świetnie będzie odgrywał rolę "niezależnego" centrum islamskiego. Pożyjemy zobaczymy Paranoja
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Bo równość względem siebie i Bo równość względem siebie i prawa, a "równość" czyli komunistyczno-materialistyczne "po równo" to dwie całkiem odrębne sprawy.  Równość oznacza że nie ma hierarchi w społeczteństwie jako takiej, czyli każdy człowiek jest takim samym człowiekiem jak inny, a wobec prawa jest tylko tego powtórzeniem, stąd wszelkiego rodzaju systemy kastowe, czy nawet status rodziny panującej w monarchi jest sprzeczny z tym naturalnym podrządkiem. W komuniźmie mamy do czynienia z "równością" żołądków, płac itp więc nie tylko mamy znowu czysto materialne "po równo", ale i w przeciwieństwie do równości wobec prawa, ta równość jest patologiczna, bo doprowadza do tego, że nie opłaca się być w czymś lepszym czy rozwijać swoich zdolności, bo i tak się dostanie to samo co ktoś nie podejmujący żadnego wysiłku (mamy typowe równanie w dół). O tych rozmaitych punktach za pochodzenie itp nie wspominam bo to jest kolejny przykład, jak próbuje się z nas stworzyć jednokładny typ człowieka (takie homosovietus), zacierając naturalne różnice pomiędzy nami. Ty, idiotyzmom, obecnym również w dzisiejszej demokracji, należy mówić zdecydowane nie--- człowiek powinien mieć możliwość do nieskrępowanego rozwoju, a jego wolę może ogrniczać jedynie krzywda drugiego człowieka, bo i sam przecież nie chce być krzywdzony. Tak działa równość względem prawa i siebie nawzajem 0 Wojna światów-Ostatnie przedbiegi
Obrazek użytkownika Szpilka
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Chyba dla każdego, kto Chyba dla każdego, kto przeżyłby pobyt w sowietach, wszystko inne jawiłoby się jak niebo :)  Pozdrawiam serdecznie. 2 W oparach absurdu
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Chyba jedynym systemem Chyba jedynym systemem (właściwie idealnym) jest system oparty na prawie naturalnym (nie rób drugiemu co tobie niemiłe). Mamy tam niezmienne prawo (zmieniające się jedynie w sensie opisowym, nie merytorycznym), największą indywidualnie wolność osobistą, (co za tym idzie mocno ograniczoną strukturę państwową, ale i nie zostawiającą  całkowicie obywatela na pastwę losu). Zostawia on wszelkiego rodzaju socjalizmy, kapitalizmy czy feudalizmy, co nie oznacza że nie istnieją tam pewne elementy z tych ideologi. Monarchia wywodzi się z tego systemu bezpośrednio, chociaż jest to już zdegenerowana odmiana (z rodziną panującą i poddanymi). Na podstawie prawa naturalnego żyli i organizowali się Słowianie, jak i nasza Rzeczypospolita w prostej lini się z niej wywodzi-jak wiemy z historii, nie tylko nasz kraj był dobrze "poukładany"-przez co i potężny, ale i jego obywatele (szlachta w tamtym okresie za takowych uchodziła, nie ze względów klasowych, ale świadomości, która chłopom była obca) wychowywani na wartościach fundamentalnych i prawdziwych, nie ulegali tak łatwo zepsuciu, jak ich sąsiedzi (wystarczy porównać tolerancje wobec obcych i religii, aby zauważyć prawdziwą przepaść kulturową).  W prawie naturalnym wszyscy są sobie równi (jak i wzglądem prawa) każdy może robić co,chce, nie może tylko krzywdy wyrządzać drugiemu-bo i sam nie chce by jemu wyrządzano. I wszystko byłoby piękne i miłe, gdyby nie to że zdażają się ludzie "niedoskonali", co to drugiemu specjalnie, lub niechcący w szkodę wchodzili, więc trzeba było kogoś powołać, by na straży tego prawa stał, i tych co go łamią, wyłapywał, osądzał i karał i tak mamy osobę (nazwijmy ją królem), która ma OBOWIąZEK stać na straży prawa (w imieniu wszystkich). Oczywiście jedna osoba nie jest w stanie tego zrobić sama, więc dobiera sobie pomocników (służbę) którzy będą mu pomagać, jednak wszędzie działając jedynie "w jego imieniu" (tylko on ma obowiązek stania na straży prawa, a więc i przyzwolenie na działanie od innych obywateli) to że są tylko i wyłącznie jego pracownikami pozwala nie tylko na wykonywanie służby w jego imieniu, ale i jemu na wyciąganie konsekwencji, jeśli by któryś z nich nadużył jego imienia. Ponieważ służba musi się jakoś ureglować, by dobrze pełnić swą funkcje, tworzy ona swoją organizację, którą my znamy pod postacią Państwa. Jak widzimy państwa nie tworzą obywatele (każdy z nich jest odrębnym...państwem ;) ) Nie tworzy go jeden z obywateli, na którym ciąży obowiązek stania na straży prawa (nie jest mu do niczego potrzebne), państwo tworzą ci, którzy służą pomocą królowi w staniu na straży prawa (więc i na straży bezpieczeństwa obywateli), Służąc królowi, służą jednocześnie obywatelom, a że król to po prostu jeden z obywateli (obarczony obowiązkiem), to i każdego obywatela powinni traktować jak potencjalnego króla-chyba że ten prawo łamię, wtedy ukarać go tak, jakby złamał je względem króla.  To zapomniana (po części specjalnie przemilczana) koncepcja nadzoru nad prawem (funkcja do dzisiaj podstawowa dla każdego państwa i quasi-państwa, określająca bezwzględnie jego faktyczny zakres), w której mamy państwo bezwzględnie podporządkowane obywatelom, najsprawiedliwsze prawo, jasny system decyzyjno-konsekwencyjny (łatwo wyciągać konsekwencje wobec zaistniałych przypadków nieprawidłowego działania urzędników) i chyba największy zakres wolności osobistej. Wiem jak to brzmi z tym "królem", ale to taki prezydent, tyle że nie wybierany(patrząc pod kątem wyborów, lepiej byłoby go wylosować, jak wybierać). Każdy monarchie kojarzy z poddanymi, a tutaj tego nie ma   3 Powszechna ignorancja co do natury ludzkiej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
7 lat temu Chyba jedynym systemem Chyba jedynym systemem (właściwie idealnym) jest system oparty na prawie naturalnym (nie rób drugiemu co tobie niemiłe). Mamy tam niezmienne prawo (zmieniające się jedynie w sensie opisowym, nie merytorycznym), największą indywidualnie wolność osobistą, (co za tym idzie mocno ograniczoną strukturę państwową, ale i nie zostawiającą  całkowicie obywatela na pastwę losu). Zostawia on wszelkiego rodzaju socjalizmy, kapitalizmy czy feudalizmy, co nie oznacza że nie istnieją tam pewne elementy z tych ideologi. Monarchia wywodzi się z tego systemu bezpośrednio, chociaż jest to już zdegenerowana odmiana (z rodziną panującą i poddanymi). Na podstawie prawa naturalnego żyli i organizowali się Słowianie, jak i nasza Rzeczypospolita w prostej lini się z niej wywodzi-jak wiemy z historii, nie tylko nasz kraj był dobrze "poukładany"-przez co i potężny, ale i jego obywatele (szlachta w tamtym okresie za takowych uchodziła, nie ze względów klasowych, ale świadomości, która chłopom była obca) wychowywani na wartościach fundamentalnych i prawdziwych, nie ulegali tak łatwo zepsuciu, jak ich sąsiedzi (wystarczy porównać tolerancje wobec obcych i religii, aby zauważyć prawdziwą przepaść kulturową).  W prawie naturalnym wszyscy są sobie równi (jak i wzglądem prawa) każdy może robić co,chce, nie może tylko krzywdy wyrządzać drugiemu-bo i sam nie chce by jemu wyrządzano. I wszystko byłoby piękne i miłe, gdyby nie to że zdażają się ludzie "niedoskonali", co to drugiemu specjalnie, lub niechcący w szkodę wchodzili, więc trzeba było kogoś powołać, by na straży tego prawa stał, i tych co go łamią, wyłapywał, osądzał i karał i tak mamy osobę (nazwijmy ją królem), która ma OBOWIąZEK stać na straży prawa (w imieniu wszystkich). Oczywiście jedna osoba nie jest w stanie tego zrobić sama, więc dobiera sobie pomocników (służbę) którzy będą mu pomagać, jednak wszędzie działając jedynie "w jego imieniu" (tylko on ma obowiązek stania na straży prawa, a więc i przyzwolenie na działanie od innych obywateli) to że są tylko i wyłącznie jego pracownikami pozwala nie tylko na wykonywanie służby w jego imieniu, ale i jemu na wyciąganie konsekwencji, jeśli by któryś z nich nadużył jego imienia. Ponieważ służba musi się jakoś ureglować, by dobrze pełnić swą funkcje, tworzy ona swoją organizację, którą my znamy pod postacią Państwa. Jak widzimy państwa nie tworzą obywatele (każdy z nich jest odrębnym...państwem ;) ) Nie tworzy go jeden z obywateli, na którym ciąży obowiązek stania na straży prawa (nie jest mu do niczego potrzebne), państwo tworzą ci, którzy służą pomocą królowi w staniu na straży prawa (więc i na straży bezpieczeństwa obywateli), Służąc królowi, służą jednocześnie obywatelom, a że król to po prostu jeden z obywateli (obarczony obowiązkiem), to i każdego obywatela powinni traktować jak potencjalnego króla-chyba że ten prawo łamię, wtedy ukarać go tak, jakby złamał je względem króla.  To zapomniana (po części specjalnie przemilczana) koncepcja nadzoru nad prawem (funkcja do dzisiaj podstawowa dla każdego państwa i quasi-państwa, określająca bezwzględnie jego faktyczny zakres), w której mamy państwo bezwzględnie podporządkowane obywatelom, najsprawiedliwsze prawo, jasny system decyzyjno-konsekwencyjny (łatwo wyciągać konsekwencje wobec zaistniałych przypadków nieprawidłowego działania urzędników) i chyba największy zakres wolności osobistej. Wiem jak to brzmi z tym "królem", ale to taki prezydent, tyle że nie wybierany(patrząc pod kątem wyborów, lepiej byłoby go wylosować, jak wybierać). Każdy monarchie kojarzy z poddanymi, a tutaj tego nie ma     1 Władza iluzji
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
6 lat temu Cieszy sama incjatywa, jakże Cieszy sama incjatywa, jakże odmienna od narzekań :) "Koszty" w kopalniach (i ogólnie w państwowym sektorze) to prawdziwy temat-rzeka Zobaczymy jak się to rozwiniePozdrawiam serdecznie    2 PRZEJMUJEMY ZLIKWIDOWANą KOPALNIę KRUPINSKI
Obrazek użytkownika junak

Strony