Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Cyborg Były także w handlu (oczywiście prywatnym) urządzenia do mierzenia chyba stopnia stężenia kwasu w elektrolicie. Była to szklana rurka dość dużej średnicy z "dziobem" z jednej strony, otwarta z drugiej gdzie nałożoy był gumowy balonik. Czyli była to pompka. W środku zamknięty był mały pływak wyskalowany kolorem). Wciągało się do tej rurki elektrolit z pojedyńczej celi akumulatora i odczytywało się wskazania na tym małym pływaku, który unosił się na powierzchni w rurce. Jak się zrobiło normalniej w kraju, to wywaliłem to na śmietnik, bezmyślnie, bo trzeba było to oddać do muzem PRLu. Pozdrawiam 6 UWAGA na nowe akumulatory!
Obrazek użytkownika cyborg
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Dobra instrukcja Przypominam sobie zabawy z akumulatorami do malucha w latach 80-tych. Mała pojemność - chyba 24 Ah, Były w handlu takie zszyte paski, które można było założyć na skrzynkę i łatwo wyciągnąć akum i zabrać do domu, zostawiwszy auto pod chmurką w mroźną noc. Wystarczyło -10 stopni, a rano trwała samopomoc sąsiedzka w odpalaniu autek. Albo "regeneracja" zasiarczonych akum. Parodniowa zabawa, najpierw zalanie wodą destylowana, ładowanie, potem rozładowaniepłyt (przystawiona mała żarówka spięta przewodami), potem znów ładowanie po zalaniu wodą. znów rozładowanie. Później zalanie kwasem i normalne ładowanie.  "Regenerowany" akum chodził rok, czasm dwa. W handlu nowych akumulatorów nie było, Były zapisy, kolejki w których potwierdzało się co parę dni miejsce. Klops zupełny. Dziś młodzeż nie chce wierzyć w opowieści o tych czasach, a jak mówi się o reglamentacji benzyny, to patrzą na człowieka jak na wariata. Do malucha był przydział 24 litry miesięcznie = 400 km w ruchu mieszanym. O częściach zamiennych już nie wspominam. A opony, ba, zwykły olej silnikowy - deficyt powszechny. Ale te wszystkie małe autka jakoś jeździły, paliwo było do kupienia na skorumpowanych stacjach po cenie "komercyjnej" itd. Pompiarze opływali we wszelkie dostatki. Mojego kumpla, chemika, wywalono z uczelni (Śląsk) w 1982, bo bezczelnie szczekał  na władzę czyli partię i "godził w sojusze". Miał kłopot ze znalezieniem roboty, w końcu został pompiarzem na stacji. Gdzieś koło 1984 przyszli do niego z uczelni, że może wrócić, bo "partia i rząd" wybaczyły zmanipulowanym przez Solidarność zagubionym obywatelom. On się na nich wypiął, nie chciał, a po 1989 roku otworzył spory biznas. Eh, pionierskie czasy polskiej masowej motoryzacji. 8 UWAGA na nowe akumulatory!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Mobilizacja? Z tym może być problem, bo obóz rządzący zdaje się tego nie oczekiwać. A "mała" demonstracja na 150 tys mogłaby "swoje" zrobić. Przygasić KODziarzy i dać do myślenia eurokratom. Oni chyba dalej wierzą, że opozycja i KOD zdołają zachwiać rządem. Dobrze byłoby wybić im to z głów, zwłaszcza, że zbliża się koniec października i KE coś wysmaży i może przejdzie do 3 etapu kontroli praworządności. Jeśli PiS jest pewien poparcia 8 państw to może zablokować te absurdalne działania KE. Jeśli... 9 Smoleńskie taśmy w sosie Amber Gold...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Europoseł Jurek Pisałem o sprawie aborcji podniesionej w ostatnim miesiącu i przegranej na skutek braku zręczności, uporu Ordo Iuris i moblizacji proaborterów. Zgadzam się z opinią ZetJota powyżej. Artykuł Jurka pt. Kłamstwo, zasadza się na twierdzeniu, że powodem odrzucenia projektu komitetu Stop Aborcji, wcale nie byłu passusy w projekcie o karalności kobiet, lecz niechęć PiSu i rzadu do przeprowadzenia sprawy w Sejmie i tam właśnie podczas procedowania można było wykreślić owe passusy o karalności. W konkluzji swego tekstu Jurek przyrównuje PiS do PO i Nowocz, że wszysce partie proaborcyjni de facto, że PiS demobilizował społeczne poparcie dla projektu Ordo Iuris (którego w istocie nie było), że Kaczyński "zrzucił odpowiedzialność na biskupów" itd. Niestety, zgadzając się z zasadniczym stanowiskiem Jurka w sprawie aborcji, jego tekst zawiera szereg przekłamań i nieuprawnionych wniosków, które zresztą ZetJot wskazał, pisząc o braku dobrej taktyki w rozwiązaniu (skutecznym) tej sprawy. Po kolei więc. "PiS nie zaangażował się w promowanie projektu, jego przedstawiciele wypowiadali się półgębkiem o swym poparciu, a to demobilizowała zwolenników". No, skoro był to projekt społeczny, to trudno, aby rząd czy partia rządząca promowały go itd. Obowiązek promowania spadał na autorów projektu i organizacje pro-live. Ale i wśród nich nie było jedności, a passusy o karalności kobiet wywoływały spory. Tzn Jurek uważa, że gdyby PiS poparł projekt Ordo Iuris i zaangażował się bardziej, to proaborcyjne idiotki straciłyby rezon, pochowały się w krzakach a z Dzierżawskim na czele maszerowałyby wielotysięczne manifestacje zwolenników. Jest to zupełnie błędna interpretacja, wrzawa byłaby większa, a oskarżenia PiSu o plany zabijania i karania kobiet głośniejsze, bo przecież PiS poparł itd. A o antyaborcyjnych manifestacjach ni widu ni słychu. Druga sprawa. Można było te passusy o karalności kobiet wykreślić z ustawy podczas prac komisji, twierdzi Jurek. Odwróćmy problem. Skoro komitet Stop Aborcji i Ordo Iuris były gotowe do rezygnacji z postulatu karania co zadeklarowała dr Bansiuk w Sejmie przed głosowaniem wniosku o odrzucenie, to dlaczego ten postulat w projekcie się znalazł? Dlaczego postulatu karania nie popierali biskupi, inni pro-liverzy, publicyści prasy katolickiej, także politycy PiSu, a mimo to do Sejmu wpłynął projekt zawierający tą regulację - karanie kobiet? To niezrozumiałe zupełnie. Czy autorzy projektu nie rozumieli, że to ułatwi krytykę projektu przez aborterów, opozycję, Brukselę i cholera wie kogo jeszcze. Jeśli nie rozumieli, to znaczy, że nie potrafią myśleć i kojarzyc. Po trzecie. Niebezpieczeństwo liberalizacji ustawy istnieje zawsze. To trwały postulat lewicy i liberałów. Niebezpieczne jest fundamentalne stanowisko w tej sprawie, zamiast realnego i skutecznego, bo aktywizuje proaborterów, gdy tymczasem. 95% aborcji w Polsce to aborcje eugeniczne i na tym trzeba było się skoncentrować. Likwidacja aborcji eugenicznych, to likwidacja aborcji w Polsce de facto. I o to chodzi, a nie o pokazanie, że jesteśmy twardzi i nie ustąpimy ani o krok. Po czwarte. O sile i determinacji aborterów walczących o legalizację aborcji Jurek przekonał się 9 lat temu, przy próbie zmiany konstytucji (poprawka) w kwestii ochrony życia. Pisze: "sto razy tłumaczyliśmy, że poprawka nie spowoduje całkowitego zakazu aborcji, ale GW itd". Czyli było wiadomo, że iteraz będzie wrzawa i nic nie zrobiono, aby była mniejsza, a prawda przebiła się przez kłamstwa.  Po piąte, ostatnie Jurek powinien sobie przypomnieć rok 2007 i szkolne błędy polityczne, któer wówczas popełnił. Czy ma ochotę je powtórzyć. Wówczas wystąpił z PiSu, zrezygnował z marszałkostwa Sejmu, bo PiS nie zarządził dyscypliny w gosowaniu poprawki konstytucyjnej. Nie zarządził ale całym klubem ją poparł. Ale to Jurkowi nie wystarczyło, twierdził, doskonale pamiętam, że gdyby była dyscyplina zarządzona w klubie PiS to PO poarłaby wniosek. Ha ha. Gdzie Rzym, gdzie Krym, można powiedzieć. Przez swą rezygnację otworzył proces destrukcji większości rządowej, jej rozpad, wybory, porażkę PiSu i 8 lat rządów złodziejskiej bandy.Chyba nie o to znów chodzi. Mam nadzieję. Konieczność resetu czyli rola demokracji oddolnej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Grom Owszem było wiele doniesień o skutecznym użyciu rakiet Grom w Gruzji. To zestawy mobilne bliskiego zasięgu, jak Stingery,, obsługiwane przez pojedyńczego żołnierza. O instalacjach francuskich w Gruzji przeczytałem na Defence24 chyba w zeszłem roku, dlatego napisałem "były pogłoski".. O rakietach izraelskich niewiele wiadomo. Gruzja nie produkuje takiej broni, więc musiała kupować w różnych krajach. O polskich Gromach są też wzmianki w Wikileaks. Ruscy znaleźli kilka sztuk w Czeczenii, o czym informowali Amerykanów. W tych sprawach opieramy się często na pogłoskach, kontrolowanych i niekontrolowanych przeciekach, wrzutkach megialnych potęgujących chaos informacyjny. Dlatego pisać trzeba o "pogłoskach", a nie o sprawdzonych informacjach. .  9 Interes stulecia - nowy statek desantowy za 1$
Obrazek użytkownika mikolaj
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Maciej1965 Lenin podobno powiedział. że "kapitaliści pożyczą nam pieniądze, za które kupimy sznur, na którym ich powiesimy". A więc jest jeszcze ważna transakcja kredytowa. Sprawa jest oczywiście skandaliczna i udowadnia stopień lojalności państw "starego NATO" do pozostałych sojuszników i US. LIczy się własny interes i kasa, a jakaś tam Polska, czy Bałtowie,  to przecież daleko, peryferia. A już Ukraina, Białoruś czy Gruzja, to przecież Rosja. Zachód, zwłaszcza Francja, jest przyzwyczajony do rozmów z Rosja (czy ZSRR). Mimo uznania przed wojną, że reżim sowiecki. jest odrażających interesy z Moskwą robili wszyscy w latach 30-tych, nawet koncerny amerykańskie. Po wojnie było jeszcze łatwiej, bo państwa między Sowietami a zachodem to satelici Moskwy. Było prościej. A po 1989 roku te nowe państwa między Niemcami a Rosją to tylko kłopot. Przyjęto większość tych państw do NATO i UE ale jako młodszych partnerów. Jeśli więc nie słuchają starszych, to budzi oburzenie bo mają siedzieć cicho. Nawet wtedy, kiedy sprzedaje się Moskwie broń, która może być zwrócona przeciw tym "nowym" lub innym mniej wartościowym. Ciekawe jakie będzie stanowisko  Paryża w sprawie przedłużenia sankcji. Na ile jest wiarygodna Francja jako uczestnik Formatu Normandzkiego, reprezentując zachód w sprawie konflliktu na Ukrainie. Jeden z tych Mistrali popłynie na Morze Czarne. Konkluzja, żadej broni i instalacji wojskowych do Francuzów nie kupować. Są niewiarygodni. W czasie konfliktu gruzińsko-rosyjskiego w 2008 roku, Gruzini z sukcesem używali przeciwlotniczego sprzętu francuskiego, po trzech dniach nagle przestał on być skuteczny. Mówiono, że Ruscy dostali od Francuzów kody. Trudno stwierdzić, czy to prawda, ale te pogłoski były dość powszechne. No i postawa Sarkozego wówczas, zdecydowanie prorosyjska. Francja to ruski kret w NATO. 17 Interes stulecia - nowy statek desantowy za 1$
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Z pozdrowieniami dla pani Katarzyny Jak widać niedokładnie przeczytałem i stąd błąd.Jednakże Bolek nie mówił o pokrewieństwie z dynastami francuskiemi lecz z cesarzem Walensem władcą wschodniej części Cesarstwa Rzymskiego (364-378) poległego pod Adrianopolem w wojnie z Wizygotami. Tak więc antysalon winien napisać, że przerażeni potomkowie cesarza Walensa uciekli z Konstantynopola, przystali do kupców handlujących niewilnikami z ziemiami zasiedlonymi przez Słowian. Ścigani przez służby specjalne Wizygotów ukryli się na Pomorzu w Popowie no i dalej już wszystko wiadomo. Pozdawiam 6 Śmigło w sedesie czyli najśmieszniejsza afera Platformy Obywatelskiej
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Walezjusze i inni Protoplastą wielkiego rodu Walezjuszy był Karol de Valois brat króla Francji Filipa IV Pięknego. Jego syn Filip król Francji od 1328 był pierwszym Walezjuszem na tronie Francji. Henryk III de Valois był ostatnim Walezjuszem na tronie Franxcji (1574-1589 )jego następcą był Henryk IV Dobry (Bourbon). Tak więc Henryk III (w Polsce Henryk I) zakończył królewskie panowanie Walezjuszy we Francji, a nie "dał początek wielkiego rodu". Zarówno Walezjusze, jak i Bourboni to boczne linie dynastii Kapetyngów władającą Francją od 987 (Hugo Kapet z rodu Robertynów, od którego wzięła się nazwa dynastii królewskiej) do 1848 (z przerwą na republikę i Cesarstwo (1792-1814/15). Kat pokazujący w 1793 roku "ludowi" głowę zgilotynowanego Ludwika XVI zawołał "Oto głowa Ludwika Kapeta"). Inna boczna linią Kapetyngów, Andegaweni (Anjou) panowała jednak w Polsce: Ludwik Węgierski i Jadwiga (1370-1384-1399). Jadwiga została ogłoszona świętą przez Jana Pawła II 8 czerwca 1997. Obecnie Bourboni (czyli boczne linie Kapetyngów) władają Hiszanią (Filip VI) i Luksemburgiem. (wks Henryk, Bourbon-Parma). Są oczywiście pretendenci do tronu Francji gdyby ten piękny (coraz bardzoej jednak zachwaszczony) kraj zechciał być znów monarchią. Kandydatami są: Ludwik XX z głównej linii Bourbonów (ostatnim władcą z tej linii był Karol X do 1830), dalej.Henryk VII z linii orleańskiej Bourbonów, ostatni władca panujący Ludwik Filip do 1848. No i są jeszcze następcy Napoleona: Napoleon VII pretendent od 1997 - gdyby Francuzi zechcieli restaurować Cesarstwo są do dypozycji. Wydaje się jednak, że jeśli Francja powróci do ustroju monarchicznego to około 2050 roku władcą będzie kalif Mahmud.I i skończą się te zabawy dynastyczne. 10 Śmigło w sedesie czyli najśmieszniejsza afera Platformy Obywatelskiej
Obrazek użytkownika antysalon
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Prowokacje Prowokacje są zawsze możliwe, szczególnie wówczas jak robi je władza. Ma w rękach policję z jej kartotekami, agenturę, dojście do "chuligańskich śroidowisk" itd. W sytuacji obecnej będą mieli trudniej, ale mogą coś sprokurować. Wiele zależy od tego w jakim stopniu rząd kontroluje policję i służby. Być może "górę" struktur tak, ale już lokalne sitwy biurokratyczno-policyjno-prokuratorskie mniej. Zeszłoroczny Marsz Niepodległości przeszedł bez incydentów co dowodzi, że poprzednie zadymy inspirowano. Konieczna jest jednak duża ostrożność. Natomiast wspomniana w tekście histeria opozycji i oskarżenia rządu o zamiar wprowadzenia dyktatury i represjonowania opozycji to próba obrony własnych tyłków na wypadek pojawienia się prokuratorskich aktów oskarżenia. Już widać, w wypadku HGW, której umoczenie w aferę reprywatyzacyną jest widoczne gołym okiem, jaką metodę przyjęli POwcy. Chcą po prostu aby aferę badał Ratusz który jest najbardzoej aferalną instytucją w stolicy. No i te skomlenia, że PiS uderza w opozycję nieprawdziwymi oskarżeniami. Podobnie z Tuskiem, który nawet skamle na ten temat w Brukseli. PiS jest, w trudnej sytuacji jeśli chodzi o rozliczenia i ewentualne procesy. Cokolwiek zrobi narazi się na ataki w Brukseli i kto wie czy nie też w tej operetkowej Komisji Weneckiej, która usiłuje badać cały nasz system prawny. Prócz nalezytej ostrożności 11 listopada, PiS powinien jednak pewne sprawy "otworzyć" a prokuratura akty oskarżenia sformułować. Jakie? Amber Gold będzie badane prez komisje w Sejmie. Dobrze. Ale jest sprawa inwigilacji dziennikarzy. Nośna politycznie i szalenie niewygodna dla PO/PSL. Nie wiem co stoi na przeszkodzie, aby sprawę teraz podnieść i tą drogą dokopać boleśnie tej POwskiej bandzie. Kamiński w wystąpieniu "audytowym" mówił także o inwigilacji rodzin dziennikarzy. No przecież to kryminał! Prócz tej sprawy można przyjrzeć się kilku podejrzanym prywatyzacjom. Nie "wielkim"  jak Ciech, ale np. PKP Energetyka. Spraw znalazłoby się trochę. Prócz pogonienia do sądów części tej chołoty byłyby argumenty dla KE i KWenec, które "badają" ustawę medialną i sytuację mediów w Polsce. Przede wszystkim jednak PiS musi poprawić przekaz władzy do społeczeństwa. Muszą wyeliminować dwoistość narracji, najświeższy przykłąd to sprawa aborcji, podatków, aby nie było tak jak przy okazji "rekonstrukcji rządu", kiedy to Brudziński w wywiadzie mówi, iż pozycja premier Szydło jest niezagrożona, a dwa dni później poseł Suski (ps. Wazelina) oświadcza w Zetce, że "byłby rad gdyby premierem był Kaczyński". To elementarne błędy które muszą zostać wyelominowane. Poza tym mam jedną poważną wątpliwość. Dlaczego w dyskusji z KE rząd dopuszcza do tego jest stroną sporów w Polsce i pozwala na szczekanie na siebie Tindemmansa czy schultza? W sprawi TK mamy spór między TK a Sejmem. Po co Szydło tłumaczy się w Brukseli za Sejm. Przecież żadna z ustaw o TK nie była aktem rządowym. Podobnie sprawa aborcji. Czy rząd do Sejmu projekt ustawy skierował? Dlaczego więc się tłumaczy? Niech KE "zaczepi" parlament, to dla nich trudniejsze, no i niewygodne, bo rozmawialiby bezpośrednio z mandatariuszami społeczeństwa, a nie z władzą wykonawczą.  3 Kłamstwa i manipulacje zawsze poprzedzają prowokację polityczną - uważajmy...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Widelce, łazienki i WC Tytułowe połączenie niezbyt dobre, ale tak ma być. Nie wiem jak z widelcami było, ponieważ są przekazy, że używano małe widelczyki we Francji na dworze królewskim w XIV wieku, przy okazji spożywania owoców. Mięso trzymane w rękach pożerano bez sztućców. Ośrodkiem bogactwa, kultury i cywilizacji na przełomie XV/XVI wieku były Włochy. Stamtąd kultura rozprzestrzeniałą się na całą Europę. Do Palski dotarły "wzory włoskie" razem z Boną. wcześniej niż do Francji.Ten kraj był wówczas wyniszczony (wojna stuletnia i późniejsze walki wewnętrzne króla z możnowładztwem i wojny z Hiszpanią) Valezy mógł widzieć widelce jak był w Wenecji. Ale porzućmy sztuće. Jest faktem, że pierwszy raz wannę (czyli jakby łazienkę) i ubikację Valezy zobaczył na Wawelu. Po ucieczce z Polski, wprowadził owe "wynalazki" u siebie w Paryżu. A więc specjalne pomieszczenie toaletowe przyszło do "słodkiej Francji".z Polski. Gorzej było z latrynami w pałacach. W zamkach czyli twierdzach z murami i fosą budowano gdaniska, jak w zamkach Krzyżaków i zapewne we Francji templariusze stosowali podobne rozwiązania. Mieszkańcy pałaców mieli gorzej, więc "korzystali" z kominków, a "małe potrzeby" załatwiali na schodach - stąd ten "smród wersalski" o którym pisze zetjot. "Zaludnienie" rezydencji pałacowych (służba) było znacznie większe niż w zamkach-twierdzach. stąd problemy z usuwaniem nieczystości, higieną, sypialniami, a także z zaopatrzeniem. Polskie relacje z podróży do Francji z XVI wieku pełne są informacji o tym, że Francuzi nie myją się często i śmierdzą, mimo oblewania się pachnidłami. W całej sprawie z Kownackim i z widelczykami zabawne jest oburzenie części mediów francuskich, ależ oni są wrażliwi i poczucia humoru pozbawieni. No i zapewne wysoka jakość francuskich kosmetyków dzisiaj, ma historyczne podłoże: skoro trzeba było zwalczać intensywny smród w dawnych wiekach, to i pachnidła musiały być silne i przez te wieki do dziś rozwinął się francuski przemysł perfumeryjny. Jest trochę ksiązek na ten temat, np. "Historia brudu" autorstwa nomen omen Kanadyjki a nie Francusza!  2 Kto się czego od kogo uczył
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony