Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Inspiracje? Może. Mika54 Jeśli LK przeszkadzałł Berlinowi czy Francji, to w małym stopniu. Rządziła od 2007 koalicja "proeuropejska" PO/PSL z proniemieckim Tuskiem na czele.Prezydent mógł się nie podobać w Brukseli czy Berlinie, ale psartnerem do rozmowy był rząd a nie prezydent. Jeśli przeszkadzał US, to nie trzeba było usuwać LK fizycznie, tylko wpływać perswazją i to wystarczyłoby w zupełności. Bez wątpienia LK i PiS zapisano w Moskwie na liście wrogów. Być może więc wyszła stamtąd inspiracja do agentury Rosji w Polsce. To możliwe. Ale jeśli była, co zakładamy, to wykonawstwo było w rękach tej agentury, a nie Moskwy bezpośrednio. Zgoda, w aspekcie międzynarodowym, najwięcej korzyści odniosła ze Smoleńska Rosja, ale PRZED katastrofą nie mmogła przewidywać, że rząd Tuska w sprawie katastrofy będzie działał tak jak działał. Musiał brać pod uwagę, że rząd Tuska "bryknie" za sugestią Amerykanów, a miałby wtedy dość instrumentów, aby tę "przykrość" Kremlowi zrobić. Zakładamy jednak, że Kreml WIEDZIAŁ PRZED, że "rząd RP" (cudzysłów tytaj naprawdę potrzebny) będzie potulny. Jeśi taką uzasadnioną pewność Kreml miał, to musiałby mieć na władze polskie jakiegoś haka o wręcz.niewyobrażalnej sile. Jeśli tak było, czego tutaj nie wykluczamy, to trzeba krótko stwierdzić, że państwo polskie w kwietniu 2010 abdykowało! Przeczy temu jednak zachowanie władz Rosji bezpośrednio PO katastrofie. Można przypomnieć ofertę prezydenta Miedwiediewa, aby śledztwo było prowadzone wspólnie. Dopiero po stwierdzeniu, że Tusk i s-ka, podkula ogon i chce się pozbyć kłopotu i nie wykorzystuje lepszych dla strony polskiej procedur prawnych, oddając śledztwo Rosji opierając działania dla wyjaśnienia katastrofy na konwencji chicagowskiej, zagarnięto wszystko, odsuwając polskich przedstawicieli od wszelkich badań katastrofy. No i wówczas uzyskano potężny instrument do oddziaływania na sytuację w Polsce, poprzez różne przecieki, raport MAKu itd. Wynika z tego ze Kreml reagował na sytuację wynikłą PO katastrofie.  Polityczną korzyścią Moskwy było usadzenie na fotelu prezydenta w Polsce, trochę flegmatycznej i mało bystrej osobistości, otoczonej przez osoby Rosji "przyjazne", ale niekoniecznie agentury. Chyba raczej politycznych idiotów, w rodzaju np. prof. Kuźniara, czy innych mądrali z byłej UW. Zmiana na stanowisku prezydenta RP otwarła możliwości powrotu na eksponowane stanowiska w armii, absolwentów sowieckich uczelni, itd, co się dokonało po wyborach prezydenckich w 2010. Trudno więc o jednoznaczną ocene. Pozostaję jednak przy swej opinii powyżej, że najwięcej korzyści odniósł obóz rządowy w kraju. Po smoleńskiej hekatombie politycznego przeciwnika, czyli najsilniejszej partii opozycyjnej, wyłoniła się dla PO perspektywa utrzymania władzy w Polsce na długie lata, w co oni uwierzyli i robili po 2011 roku to co robili, nie licząc się wcale z możliwością porażki. Stąd to dzisiejsze wycie, jak przegrali wybory i dążenie za WSZELKĄ CENĘ do zmiany sytuacji, aby było tak jak było. Ale to już inne sprawy, jednakze determinacja opozycji świadczy o poważnych obawach głównych machrów politycznych tego obozu, przed wynikami badania sprawy smoleńskiej przez obecny obóz rządowy. Ta naerwowość, czy nawet panika świadczy, że mają coś do ukrycia. Pozdrawiam.. .  1 Czy nowa książka Juergena Rotha jest pułapką? Na kogo?
Obrazek użytkownika mika54
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Mało prawdopodobne Dokument który ujawniono zawiera sugestię opartą na plotce. Jakiś generał rosyjski, który siedzi na Ukrainie, jakiś polityk "T...". Pisałem już, że nie jest to przekonujące. Ale od roku nowa władza ma w rękach dokumentację związaną z przygotowaniem wizyty LK i T w Smoleńsku i samym ich przebiegu. Należałoby więc na początek dokładnie zbadać jak funkcjonowały agendy państwa w tej sprawie.No i wyciągnąć konsekwencje wobec tych którzy zaniedbali sprawy bezpieczńswa, bo że one były nikt chyba nie ma wątpliwości. Zakładam że dokumantacja ta istnieje, jeśli zaś została znisczona, to warto by wyjaśnić kto za to odpowiada i dlaczego zniszczono. Ujawniono już wiele informacji o zaniedbaniach, lekceważeniu procedur, opieszałości, niezrozumiałych decyzjach. Gdy dowiemy się jak działał aaparat państwowy w sprawie wylotu do Smoleńska, to prócz pociągnięcia do odpowiedzialności osób winnych zaniedbań, znać będziemy rozmiary działań przeciw LK podjętymi przez konkretne osoby, środowiska. Zbyt długo czekamy na efekty kontroli działań państwa przed 10 IV 2010.  Równolegle pozyskać można szereg informacji technicznych o samej katastrofie, nad czym pracuje komisja Berczyńskiego. Zestawienie tych dwóch płaszczyzn faktograficznych może dać odpowiedź na wiele pytań. Uważam, że poszukiwanie winnych katastrofy na wschodzie, jest trochę pójściem na łatwznę. W 2010 roku Lech Kaczyński miał przeciw sobie cały aparat państwa, media, obóz rządzący, Sejm i Senat, biznes itd. Był jawnie niszczony przez polityczną żulię (Palikot). Zachował jedynie pewną kontrolę nad armą, jako jej zwierzchnik i gwarant stabilizacji dla mianowanej wcześniej generalicji. Był w związku z tym w stałym konflikcie z MON. Sądzę, że "wyelimnowanie zawalidrogi" mogło się najłatwiej,dokonać "siłami własnymi". Czy potrzebny był pomocnik na Kremlu? Jeśli już to chyba tylko dla zacierania śladów. Problem kto? WSIoki mogłyby, struktury sbeckie robiące teraz w biznesie. Od 2007 roku WSI wraca do struktur MONu i służb cywilnych. Co do wojskowych nie ma informacji. Ewentualni spiskowcy mieli w rękach wszystko samolot, BOR, 36 pułk.Beneficjentami ewentualnego "wypadku" był obóz rządowy przede wszystkim. W katastrofie zgnięli liderzy obozu prawicy. Niemal wszyscy. Smoleńsk umożliwił POwcom przejęcie wszystkich struktur państwa, pócz armii i urzędu prezydenta, także NBP, RPO, i in. Czyli cała władza skupiona w obozie lib-lew. Wszystko zostało wyczyszczone przez Smoleńsk i przejęte, a polityczny przeciwnik, czyli PiS, obezwładniony. Czegóż trzeba więcej - "nie mamy z kim przegrać", to nie tylko ocena perspektyw politycznych PO po Smoleńsku, to także wyglądało jak okrzyk triumfu po "załatwieniu sprawy". Tak więc sądzę, że jeśli był zamach, to robili go "swoi". Jeśli zaś odpowiedzialne są siły zewnętrzne.na wschidzie to możemy się dowiedzieć o tym po odejściu Putina. Nawet jeśli są dowady że za zamachem stoi Wołodia, to cała sprawa przechodzi z "podwórka krajowego" na forum wielkiej polityki i o ujawnieniu roli FR (jeśli była) będzie decydował Waszyngton a nie Warszawa. Tak to wygląda niestety. Rząd RP nie jest suwerenny w tej sprawie. Tak wygląda realna sytuacja państwa średniej wielkości z rozwalonymi strukturami, czego "dopilnowała" poprzednia ekipa rządowa. I na koniec. Zwróćcie uwagę, na zaistnienie sprawy raportu BND. Informacje pojawiły się w książce Rotha opublikowanej w Niemczech w kwietniu 2015 i ogłoszono tekst w drugiej wydanej teraz. Autor pisze o szerokim spisku. To się kupy nie trzyma. Kaczyński przeszkadzał wg Rotha, US, Francji, Niemcom, biznesowi światowemu chcącemu handloważ z Rosją.  i nie wiadomo komu jeszcze. Czyli co? Był w pierwszej piątce najważniejszych polityków światowych? Naprawdę? Jakoś sobie nie zdawałem z tego sprawy, mimo że to był mój prezydent. Lech "przeszkadzał" najbardziej tu, w kraju. I tu podejmowano decyzje i przeprowadzono akcję. Tak to wygląda. A Rosja? Patrząc na jej działania po IV 2010 to ewidentnie blokuje wyjaśnianie, czy nawet tylko badanie całej sprawy. Gdyby była zamieszana, to "załatwiono" by sprawę tak skrupulatnie, że nawet komisja międzynarodowa zaproszona przez Rosję dla zbadania sprawy nie znalazłaby niczego. Jest jeszcze narracja, o współpracy T z Putleram, spacery po molo w spopcie, misja Arabskiego w Moskwie i in. Coś takiego sugeruje Roth (polski polityk "T"). Uważam byłego premiera za politycznego małego cwaniaka i spryciarza, ale gdyby coś podobnego podjął, byłby niesłychanym wręcz głupcem. Siedziałby całkiem w łapach Putlera, podobnie jak król Staś w łapach Katarzyny 200 lat temu. To chyba niedorzeczność. Na coś podobnego mógłby się załapać inny polityk w   W-wie, mianowicie pan "BK". Z wiadomą obstawą, spragniony raportu, umaczany w różne przewały które były dokonywane przez rodzime "zielone ludziki". On tak. Ale T? W istocie to palant, za tchórzliwy i za ostrożny.  .    2 Czy nowa książka Juergena Rotha jest pułapką? Na kogo?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Mało prawdopodobne Dokument który ujawniono zawiera sugestię opartą na plotce. Jakiś generał rosyjski, który siedzi na Ukrainie, jakiś polityk "T...". Pisałem już, że nie jest to przekonujące. Ale od roku nowa władza ma w rękach dokumentację związaną z przygotowaniem wizyty LK i T w Smoleńsku i samym ich przebiegu. Należałoby więc na początek dokładnie zbadać jak funkcjonowały agendy państwa w tej sprawie.No i wyciągnąć konsekwencje wobec tych którzy zaniedbali sprawy bezpieczńswa, bo że one były nikt chyba nie ma wątpliwości. Zakładam że dokumantacja ta istnieje, jeśli zaś została znisczona, to warto by wyjaśnić kto za to odpowiada i dlaczego zniszczono. Ujawniono już wiele informacji o zaniedbaniach, lekceważeniu procedur, opieszałości, niezrozumiałych decyzjach. Gdy dowiemy się jak działał aaparat państwowy w sprawie wylotu do Smoleńska, to prócz pociągnięcia do odpowiedzialności osób winnych zaniedbań, znać będziemy rozmiary działań przeciw LK podjętymi przez konkretne osoby, środowiska. Zbyt długo czekamy na efekty kontroli działań państwa przed 10 IV 2010.  Równolegle pozyskać można szereg informacji technicznych o samej katastrofie, nad czym pracuje komisja Berczyńskiego. Zestawienie tych dwóch płaszczyzn faktograficznych może dać odpowiedź na wiele pytań. Uważam, że poszukiwanie winnych katastrofy na wschodzie, jest trochę pójściem na łatwznę. W 2010 roku Lech Kaczyński miał przeciw sobie cały aparat państwa, media, obóz rządzący, Sejm i Senat, biznes itd. Był jawnie niszczony przez polityczną żulię (Palikot). Zachował jedynie pewną kontrolę nad armą, jako jej zwierzchnik i gwarant stabilizacji dla mianowanej wcześniej generalicji. Był w związku z tym w stałym konflikcie z MON. Sądzę, że "wyelimnowanie zawalidrogi" mogło się najłatwiej,dokonać "siłami własnymi". Czy potrzebny był pomocnik na Kremlu? Jeśli już to chyba tylko dla zacierania śladów. Problem kto? WSIoki mogłyby, struktury sbeckie robiące teraz w biznesie. Od 2007 roku WSI wraca do struktur MONu i służb cywilnych. Co do wojskowych nie ma informacji. Ewentualni spiskowcy mieli w rękach wszystko samolot, BOR, 36 pułk.Beneficjentami ewentualnego "wypadku" był obóz rządowy przede wszystkim. W katastrofie zgnięli liderzy obozu prawicy. Niemal wszyscy. Smoleńsk umożliwił POwcom przejęcie wszystkich struktur państwa, pócz armii i urzędu prezydenta, także NBP, RPO, i in. Czyli cała władza skupiona w obozie lib-lew. Wszystko zostało wyczyszczone przez Smoleńsk i przejęte, a polityczny przeciwnik, czyli PiS, obezwładniony. Czegóż trzeba więcej - "nie mamy z kim przegrać", to nie tylko ocena perspektyw politycznych PO po Smoleńsku, to także wyglądało jak okrzyk triumfu po "załatwieniu sprawy". Tak więc sądzę, że jeśli był zamach, to robili go "swoi". Jeśli zaś odpowiedzialne są siły zewnętrzne.na wschidzie to możemy się dowiedzieć o tym po odejściu Putina. Nawet jeśli są dowady że za zamachem stoi Wołodia, to cała sprawa przechodzi z "podwórka krajowego" na forum wielkiej polityki i o ujawnieniu roli FR (jeśli była) będzie decydował Waszyngton a nie Warszawa. Tak to wygląda niestety. Rząd RP nie jest suwerenny w tej sprawie. Tak wygląda realna sytuacja państwa średniej wielkości z rozwalonymi strukturami, czego "dopilnowała" poprzednia ekipa rządowa. I na koniec. Zwróćcie uwagę, na zaistnienie sprawy raportu BND. Informacje pojawiły się w książce Rotha opublikowanej w Niemczech w kwietniu 2015 i ogłoszono tekst w drugiej wydanej teraz. Autor pisze o szerokim spisku. To się kupy nie trzyma. Kaczyński przeszkadzał wg Rotha, US, Francji, Niemcom, biznesowi światowemu chcącemu handloważ z Rosją.  i nie wiadomo komu jeszcze. Czyli co? Był w pierwszej piątce najważniejszych polityków światowych? Naprawdę? Jakoś sobie nie zdawałem z tego sprawy, mimo że to był mój prezydent. Lech "przeszkadzał" najbardziej tu, w kraju. I tu podejmowano decyzje i przeprowadzono akcję. Tak to wygląda. A Rosja? Patrząc na jej działania po IV 2010 to ewidentnie blokuje wyjaśnianie, czy nawet tylko badanie całej sprawy. Gdyby była zamieszana, to "załatwiono" by sprawę tak skrupulatnie, że nawet komisja międzynarodowa zaproszona przez Rosję dla zbadania sprawy nie znalazłaby niczego. Jest jeszcze narracja, o współpracy T z Putleram, spacery po molo w spopcie, misja Arabskiego w Moskwie i in. Coś takiego sugeruje Roth (polski polityk "T"). Uważam byłego premiera za politycznego małego cwaniaka i spryciarza, ale gdyby coś podobnego podjął, byłby niesłychanym wręcz głupcem. Siedziałby całkiem w łapach Putlera, podobnie jak król Staś w łapach Katarzyny 200 lat temu. To chyba niedorzeczność. Na coś podobnego mógłby się załapać inny polityk w   W-wie, mianowicie pan "BK". Z wiadomą obstawą, spragniony raportu, umaczany w różne przewały które były dokonywane przez rodzime "zielone ludziki". On tak. Ale T? W istocie to palant, za tchórzliwy i za ostrożny.  .    4 Czy nowa książka Juergena Rotha jest pułapką? Na kogo?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Nie tylko likwidacja gimnaziów ale też konieczne jest przywrócnie elemntarnej dyscypliny no i podwyższenie wymagań. Skoro na studia polonistyczne przychodzą na I rok osoby nie umiejące napisać krótkiego tekstu "od siebie", tylko zaraz wikipedia, a zamiast przeczytać powieść z polskiej klasyki oglądają film, to o czym mówimy. Prócz zmian organizacyjnych, konieczne zmany w przedmiotowych podstawach programowych. Obcięto je (przedmioty humanistyczne) za rządów hall, Kluzik i Szumilas drastycznie.  Nauczyciele jakoś w nowym systemie się pomieszczą, natomiast straci administracja, dyrektorzy zlikwidowanych gimnazjów, "panie z sekretariatów" itp.  Zmiany są konieczne. Natomiast dlaczego Buzek i AWS zniosły to zatrute edukacyjne jajo? Na to nie ma odpowiedzi, ale rezultaty są widoczne. Szkoły (a i więc później wyższe uczelnie) wypuszczają półgłówków. Takich Petru, czy Lubnauer. Okropność. 6 Odpieprzcie się od minister Zalewskiej!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu A co to honor? Nazywanie Kiszczaka człowiekiem honoru było od początku aberracją. Oberpolicmajster stanu wojennego, człek GRU - czy PRL mała swój własny wywiad?), komunista, - czy coś takigo może mić honor? 9 Raporty Kiszczaka czyli patrz kogo bronisz i komu ufasz
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Porównanie W świetle tego co dziś "da się" wyraźniej dostrzec można szkodliwość rządów PO/PSL. 7 Caracale i karaluchy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Generał Jezuitów Niedawno Bergolio mianował także generała jezuitów, Wenezuelczyka, wspierającego mocno zmarłego prezydenta Chaveza. W młodości bardzo bliskiego teologii wyzwolenia. Zapowiedział, po nominacji, że główną uwagę będzie poświęcał sprawie ubogich i  u c h o d x c ó w. Warto też dodać, że Bergolio wracając ze Szwecji wychwalał w wywiadzie dla prasy politykę integracyjna władz szwedzkich w stosunku do uchodźców i imigrantów. Wypowiedź ta dowodzi, albo braku poinformowania, albo braku zdrowego rozsądku. Bergolio chyba nie zauważył, że Szwecja się samolikwiduje.  Cóż, uważam, że źle to wygląda, ofensywa progrsistów (lewaków w sutannach) trwa z poparciem "najwyższegoautorytetu".  3 Radykalne zmiany w Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Bredzisław wiele może Czy raczej "wiele mógł". Skala poparcia jego kandydatury w mediach, środowiskach politycznych, i wszędzie indziej dowodzi, że o wynikach wyborów w 2015 roku decydowała nie kampania wyborcza, debaty, wsparcie mediów, polityków i celebrytów, ale kontrola przebiegu wyborów przez RKW. To zadecydowało. Wybory w III RP skręcano na pewno w 2014 europejskie i samorządowe, a czy w 2011 parlamentarne? Trudno powiedzieć. Nie fałszowano wszędzie, ale gdzie się dało podrasowano wyniki słusznych partii. Czyli PO i PSL.Wystarczy dodać po 1% partiom rządzącym i wynik zmienia się w istotny sposób. "Zieloni" przesadzili w 2014 (około 25%) i zupa się wylała. Powstał RKW i przewały się skończyły. Pamiętajmy yeż, że Bredzisław nie był w 2015 roku tak mocno skompromitowany, jak Tusk i Kopacz. Mimo to przegrał, pokazywano jako dobry wójcio, ojciec narodu, rubasznygość itd. I przegrał z "panem Nikt", mało znanym europosłem. Bardzo ciekawe. Bardzo. 12 Dotacje, fundacje, wiatr, czyli co powie tata
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Kogo wspiera państwo? Powyższe dwie informacje potwierdzają całey szereg wcześniejszych doniesień, świadczących o tym, ze państwa "starej Unii" wspierają uchodźców, oj przepraszam BIEDNYCH UCHODŹCÓW, przeciw swym obywatelom. Racjonalne działania winny wyglądać następująco: przybysze otrzymują pomoc w obozie przejściowym na starcie (miejsce do spania, wyżywienie, pomoc medyczną, skromne kieszonkowe) i po rozeznaniu się władz w kompetencjach czy uzdolnieniach pzybyszów otrzymują oni wsparcie, nazwijmy tak, edukacyjne = nauka języka, zawodu. Po pewnym czasie (rok, czy dwa) winni się sami utrzymać, poza kosztami mieszkania. Jeśli "biedny uchodzca", czyli w rzeczywistości zwykły ekonomiczny imigrant nie jest w stanie "stanąć na nogi" i utrzymać się samodzielnie, pomoc państwa winna się skończyć.  W rzeczywistości i we Francji, Niemczech i Holandii zwłaszcza, także w Szwecji, władze (czyli w rzeczywistości społeczeństwo zmuszone przez politykę władz) utrzymuje imigrantów nie wymagając od nich niczego. Wszelkie żądania społeczeństwa dotyczące  zmiany tej idiotycznej polityki spotykają się z represaliami, na razie niezbyt dotkliwymi, gdzywny, pouczenia przez policjantów odwiedzających blogerów krytycznie piszących o tym wielkim nonsensie który obserwujemy, .są już wyroki "za obrazę islamu", czy "biednych uchodźców", demonstracje przeciwników są rozpędzane, notuje się nazwiska obywateli (tworząc bazy danych ksenofobów i rasistów).  Zadajmy więc pytanie: czy elity rządzące w "starej UE" (raczej elyty) są po prostu głupie, gdyż prowadzą nie tylko nonsensowną politykę zgodnie z ideologią multi-kulti, ale i bronią tej polityki przed krytyką swego suwerena, czyli "ludu", czy też kierują się innymi racjonalnymi argumentami. Podawanym do wierzenia przez lew-lib media argumentem, jest wyjaśnienie, ze imigranci uratują europejskie fundusze emerytalne i zlikwidują deficyt rąk do pracy. W rzeczywistości przecież, tłumy nierobów obciążają do granic niewydolności systemy socjalne tak bogatych państw jak Niemcy, Holandia czy Szwecja. Tak więc racjonalna argumentacja władz państw przyjmujących emigrantów jest także głupia. Zresztą niemieccy ekonomiści z IFO z Monachium twierdzą że deficyt siły roboczej w Niemczech będzie się zmniejszał wraz z postępem automatyzacji produkcji przemysłowej. Poza tym deficyty siły roboczej można likwidować poprzez zatrudnienie choćby Ukraińców (kilka milionów mogłoby spokonie pracować w Niemczech, Francji, Szwecji, Holandii, czy WB). Ale nie! Bruksela nie uznaje Ukraińców za uchodźców, a muzułanów z Bałkanów czy z Afryki (czyli nie z Syrii) jak najbardziej.  A więc o co chodzi? Trudno na to odpowiedzieć, ale nasuwa się interpretacja, w wersji łagodniejszej, ze rządząca lewica powiększa swój elektorat. Niezbyt to trafne: czy CDU to lewica, konserwtyści w WB też? Wersja bardziej apokaliptyczna, to świadome dążenie do obniżenia poczucia bezpieczeństwa Europejczyków, po to aby poszerzyć kontrolę władzy nad jednostką, w dążenie do zapewnienia owego bezpieczeństwa. Trzeci wariant tłumaczący te idiotyczne, nieracjonalne działania rządów, to wersjazwiązana z istnieniem "światowego spisku" który ma obalić świat białego człowieka i zaprowadzić etniczny i rasowy "miszung" zgodnie ze wskazówkami Coudenhove-Kalergiego jeszcze sprzed II wojny. Dodatkowym celem "spiskowców" byłoby zupełne rozwalenie chrześcijańskich fundamentów naszej cywilizacj, co w kilku krajach się już właściwie dokonało. Obojętnie który wariant wybierzemy, narasta niebezpieczeństwo "buntu ludów" w Europie który może zwrócić się w pierwszej kolejności przeci promotorom i realizatorom tej polityki, czyli własnym rządom. A to oznaczałoby załamanie się naruszonej już, stabilizacji na kontynencie na długie lata I kto na tym skorzysta najbardziej? Odpowiedź się narzuca - Moskwa.. .  2 Z kroniki szaleństwa
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
7 lat temu Dobry tekst! Gratulacje Stanisław Michalkiewicz, pisząc o TW Bolku używa określenia: Kukuniek. Cokolwiek to znaczy - może być. Otóż mamy w społeczeństwie i polityce stado Kukuńków, ludzi bezideowych, interesownych, bez właściwości, pysznych i głupich, nie rozumiejących co to dobto wspólne, ojczyzna, naród. Zapatrzonych na swą "karierę", oceniających ludzi po liczbie złotych na koncie (lub dolców na Bermudach), kolekcjonujących bezwartościowe dobra (ważne jest by mieć jfona 6, bo pątka już jest passe). To wszystko jest śmieszne, gdyby nie było tragiczne. Dla Kukuńków, to co stało się w 2015 roku to koniec świata. Jakż to? To już "nasze" polityczne preferencje, ta ciemna masa nie uważa za swoje? Samo to już jest herezją niesłychaną. Cóż robić? Dać odpór "chamstwu" "byle jakości" "mocherstwu". Jak może byle kto rządzić i rozdzielać forsę nie na teatr Jandy, tylko na chór w Charsznicy na przykład.  Jednakże dawanie "odporu" nie przynosi sukcesu, czyli popędzenia w diabły uzurpatorów. Należy więc demonstrować inaczej. Jak? To właśnie powyższy tekst sugeruje. Należy skoczyć z okna, czyli defenenstrować się, w imię wyższych wartości europejskich. Proszę więc o hooop z możliwie wysokiego piętra.. .  10 ...”będziecie po prostu z okien wyskakiwać!”...
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony