Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartościsortuj malejąco Komentarz do
Obrazek użytkownika puszczyk
11 lat temu Właśnie to jest przykład że z Pan Bóg innymi drogami chodzi Rozmawiamy o tym czy to słuszne z z punktu widzenia Pana Boga czy z punktu widzenia człowieka. Jeśli z punktu widzenia Pana Boga to co ma do tego Polska? Wydaje mi się że Stwórca nie sugeruje się narodowością. Problemem wielu "wierzących" jest nierozumienie pojęcia przebaczenia które nie jest równoznaczne z zapominaniem i nie wyjaśnianiem krzywd. Dokument jasno wypowiada się w tej kwestii iż prawdziwe pojednanie nie jest możliwe bez prawdy o minionych czasach. Papierz nie jest sługą jakiegokolwiek narodu. Podstawowym zadaniem Papierza jest dbanie o Kościół Jezusa Chrystusa i Jego nauczanie. Nauczanie jest proste: Miłuj nieprzyjaciół swoich. Zło dobrem zwyciężaj. ITD. Magia wygnanego kleryka
Obrazek użytkownika Max
Obrazek użytkownika Jakub Wołyński
11 lat temu puszczyk Ten cytat jest wyrazem ciężaru ołbrzymej odpowiedzialności Boga, która jest nieporównialnie większą od naszej ludzkiej odpowiedzialności. Gdyby drogi Boga o tyle się nie zbiegaliby z naszymi, nie byłby On naszym Pierwszekapłanem, - po co bowiem stać na czele tych, z kim Mu kompletnie nie po drodze? :) Prawda, "Bóg nawet ze zła potrafi wyprowadzić dobro". Ale jeśli bez naszej pomocy - po co Mu było potrzebnym nas stworzyć jednak, nie? Wyroki to coś sądowego, oraz należą do Sądu Bożego. Ale nie mieć własnego zdania na bolesni tematy znaczy być stadem baranów, a nie Stadem Chrystusowym. Pozdrawiam. Jakub Wołyński Magia wygnanego kleryka
Obrazek użytkownika Max
Obrazek użytkownika Polon210
12 lat temu "wielkimi krokami zmierzamy do standardów PRL-wskiej milicji" Gdzieś whyłowiłem info że w 2011 zakupiono dla policji 15tys kpl uniformów "zomowskich". Do tego zakupiono LRAD - to nie żarty, ONI szykują się do krwawych porachunków! Wojsko nam nie pomoże bo psychiatra klich wywiazał się z misji jego likwidacji... Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Nie tylko do policji, nie tylko o pieniądze
Obrazek użytkownika Max
Obrazek użytkownika Jadwiga Chmielowska
11 lat temu Re: tajemnice V2 To prawda. Napisałam, że dopływały wieloźródłowe informacje. Proszę opisywać historię kaszubską. To bardzo ważne. Powinniśmy zachować pamięć o tamtych ludziach. Ślązacy pracowali w całej Rzeszy. Ta siatka była kierowana z Wiednia. Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart Ślązacy z Zaolzia rozpracowali Peenemünde
Obrazek użytkownika Max
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
14 lat temu My dwa razy mieliśmy własnego świniaka oba pamiętam, bo często zdarzało się, że musiałam im dawać jeść. A bardzo się tych świniaków bałam. A fakt, że kiełbasa i inne wyroby były na Boże Narodzenie, a szynki na Wielkanoc, ech...mamy dom z ogródkiem, a czasy były wtedy dość ponure jak chodzi o mięso i ich wyroby, więc tato zrobił taki chlewik, no i hodowaliśmy świniaki, kury, kaczki, a nawet indyki. " Upupa Epops ". Straszna Ballada Wielkanocna
Obrazek użytkownika Max
Obrazek użytkownika mukuzani
11 lat temu @Lotna Rozumiem,że jako wybitny politolog, krytykujesz Prezydenta Reagana gdzie tylko pojawia się jego nazwisko, a nawet gdzie się nie pojawia. Masz prawo, tak jak ja mam prawo mieć wielki sentyment do tego człowieka. Ogólnie znane są jego zasługi, ale nie odmówię sobie przybliżenia paru mniej znanych faktów. Zanim został prezydentem - też. ------------------------------------------------------------ Czy Ronald Reagan, jako świeżo upieczony gubernator Kalifornii, wyciągnął pomocną dłoń i pomógł swojemu najstarszemu synowi znaleźć pracę w stanowej administracji? Czy nepotyzm jest jedyną możliwością, by zapewnić dziecku pomyślne życie? Odpowiedzi zawiera fragment wspomnień Michaela Reagana wydanych w 2004 roku w książce zatytułowanej “Twice adopted”. Po rzuceniu nauki na Stanowym Uniwersytecie Arizony wróciłem do Kalifornii. Rodzice jednak uznali, że dla mojego dobra nie mogę zamieszkać z żadnym z nich. W ten sposób zamierzali mnie zmusić do znalezienia pracy i rozpoczęcia życia na własną odpowiedzialność. Nancy poszła nawet dalej i wymyśliła, abym wstąpił do armii. Koniec końców zamieszkałem w Los Angeles z kilkoma znajomymi poznanymi na jednym z letnich obozów. Zapisałem się do dziennej klasy junior college (dwuletnia szkoła pomaturalna – przyp. tłum.), licząc, że zyskam w ten sposób w oczach Mamy, Taty i Nancy. Maureen poznała mnie ze swoją przyjaciółką, której ojciec był właścicielem mieszczącej się w Vernon firmy transportowej Asbury Trucking. Dzięki temu dostałem pracę przy załadunku cystern (od godz. 5 po południu do 1:30 w nocy). W tym czasie Tata uczestniczył w wyścigu do fotela gubernatora Kalifornii. Kibicowałem mu z całych sił, choć nie dlatego, abym jakoś specjalnie interesował się polityką. Po prostu wyobrażałem sobie jak wspaniale musi wyglądać życie syna gubernatora. To była jedyna rzecz, która mnie obchodziła i to bardzo mocno. W wieczór wyborczy, kiedy już było wiadomo, że Tata wygrał wybory, byłem święcie przekonany, że moje wyobrażenia się ziszczą, że objęcie przez Tatę fotela gubernatora zmieni moje życie na lepsze. Poprosiłem Tatę na bok i powiedziałem mu, że chciałbym dostać posadę w jego administracji. Oczywiście, jakąś wygodną i niewymagającą wysiłku, za to z własnym biurkiem do wygodnego opierania stóp, sekretarką oczekującą na moje polecenia i wysoką pensją regularnie wypłacaną przez Stan Kalifornia. Moja wizja momentalnie rozprysła się niczym bańka mydlana, gdy Tata odpowiedział: – Michael, powinieneś już wiedzieć, że ja nie popieram nepotyzmu. Lepiej wracaj do swojej pracy przy cysternach. Cóż miałem zrobić, wróciłem. Moi koledzy nie mogli zrozumieć jak to się dzieje, że syn gubernatora Kalifornii i zdobywczyni Oscara musi pracować fizycznie za 2 dolary i 85 centów na godzinę. Michael Reagan “Twice adopted” Broadman&Holman Publishers, Nashville, Tennessee ------------------------------------------------------------ Ronald Reagan o tym co zrobić z nadwyżką budżetową i jak poradzić sobie z pazernością polityków Któregoś dnia w roku 1968, Cap Weinberger, stanowy dyrektor do spraw finansowych, przyszedł do mnie i powiedział, że na podstawie analizy wpływów i wydatków, oczekuje w kolejnym roku nadwyżki budżetowej przekraczającej kwotę 100.000.000 dolarów. Powstanie ona w rezultacie podwyżki podatków, którą musiałem podpisać w celu likwidacji deficytu pozostawionego przez poprzedniego gubernatora Browna, oraz dokonanych przez nas na początku kadencji cięć wydatków. Cap dodał, że o planowanej nadwyżce budżetowej nie wie jeszcze żaden członek stanowej legislatury i spytał mnie czy mam jakieś pomysły w jaki sposób ją zagospodarować – czy, przykładowo, chcę wznowić programy, które z powodu budżetowego kryzysu musieliśmy ograniczyć na początku kadencji. – Myślę, że powinieneś o tym zdecydować teraz – powiedział. – Zanim zdominowany przez Demokratów kongres usłyszy o nadwyżce i sam zacznie wymyślać co z nią zrobić. – Oczywiście, że wiem co powinniśmy zrobić z tymi pieniędzmi – odpowiedziałem. – Oddajmy je z powrotem obywatelom, zwróćmy im nadpłaconą kwotę. – Nigdy wcześniej nie zrobiono czegoś takiego z nadwyżką – odrzekł Cap. – Nigdy wcześniej nie mieliście też aktora na stanowisku gubernatora – powiedziałem. Zwrócenie podatnikom nadpłaconych pieniędzy wymagało jednak zatwierdzenia przez stanową legislaturę, a już dużo wcześniej nauczyłem się jednej ważnej rzeczy o tym jak funkcjonuje administracja. Otóż, jeśli pojawiają się jakieś niezagospodarowane środki to rząd i administracja zawsze znajdą sposób na ich wydanie. Największym bowiem grzechem, z punktu widzenia biurokracji, jest zwrócenie niewykorzystanych pieniędzy, ponieważ oznacza to, że budżet może być w kolejnym roku zmniejszony. Jeśli więc na koniec roku budżetowego znajdują się w nim jakieś niewydane środki to w pośpiechu kupuje się nowe meble do biura, organizuje służbowe wyjazdy na koszt podatników lub wydaje się je na coś jeszcze innego – tylko po to by udowodnić, że budżet nie powinien być mniejszy w przyszłości. Pomysł, by zwrócić podatnikom nadwyżkę pieniędzy, kiedy raz zostały już one zebrane przez fiskusa, rzeczywiście nigdy wcześniej się nie pojawił. Zdawałem więc sobie doskonale sprawę z tego co by się stało, gdyby informacja o nadwyżce przedostała się na zewnątrz. Niektórym kongresmanom po prostu nie mieściło się w głowie, by niewykorzystane pieniądze po prostu zwrócić ludziom. W ich mniemaniu podatnicy po to mają pieniądze, by im je zabierać, a nie by się bogacić. Żeby więc do tego wszystkiego nie doszło, postanowiłem, że na falach eteru ogłoszę Kalifornijczykom informację o nadwyżce i zasugeruję, że powinna ona być im zwrócona. Ponieważ jej oczekiwana wysokość była równa jednej dziesiątej przychodów ze stanowego podatku dochodowego, stwierdziłem, że najlepszy sposób jej zwrotu zaistnieje podczas rozliczenia podatku w roku kolejnym. Dzięki temu każdy podatnik zapłaci jedynie 90% kwoty, którą powinien normalnie oddać fiskusowi. Kiedy kongresmani usłyszeli o nadwyżce budżetowej i moim planie, wpadli we wściekłość. Ale było już za późno. Kalifornijczycy też już o niej wiedzieli i chcieli otrzymać te pieniądze. I je otrzymali. Ronald Reagan „An American Life”, Simon and Schuster, New York, London, Toronto, Sydney, Tokyo, Singapore 1990 ------------------------------------------------------------ Ronald Reagan o tym jak korzystać ze wsparcia wyborców Po około półtora roku od objęcia urzędu (gubernatora Kalifornii – 02.01.1967 r. – przyp. tłum.), sprawy zaczęły przyjmować pożądany obrót. Dokonane przez nas cięcia wydatków i podwyżka podatków zaczynały przynosić efekty w postaci uporządkowania finansów stanowych. Ja sam zaś trochę lepiej nauczyłem się radzić sobie z wrogim kongresem. Doceniłem jak wartościowe, w sporach z nieprzyjazną legislaturą, jest cząstkowe veto, czyli prawo gubernatora do wetowania poszczególnych pozycji w projekcie budżetu. Najważniejszą jednak nauką, którą wyniosłem z tej politycznej lekcji podczas mojego pobytu w Sacramento, była świadomość tego, ile daje przedstawianie moich racji obywatelom. W związku z tym, że Demokraci kontrolowali kongres, przyszło mi do głowy, że powinienem działać ponad ich głowami. Zainspirował mnie Franklin D. Roosevelt i jego „Pogadanki przy kominku”, które wywarły na mnie niezatarte wrażenie w latach Wielkiej Depresji. Dlatego postanowiłem spróbować pozyskać poparcie opinii publicznej przy pomocy telewizji i radia. Pomyślałem, że osiągnę to, gdy zacznę opowiadać obywatelom o tym, co się dzieje w Sacramento, gdy będę przedstawiać problemy, z którymi muszę się zmagać, moje argumenty i pomysły jak sobie z nimi poradzić. Wkrótce efekty przekroczyły moje najśmielsze oczekiwania. Gdy podróżowałem po kraju i spotykałem się z ludźmi pracując najpierw przez osiem lat dla General Electric, a potem podczas kampanii na urząd gubernatora, przekonałem się o tym czego naprawdę pragną zwykli obywatele. Ludzie po prostu chcieli uczciwego rządu, który nie będzie marnował ich pieniędzy i który będzie się wtrącał w ich życie najmniej jak to tylko możliwe. Tymczasem wielu członków władz stanowych w Sacramento miało zupełnie inne poglądy na to jak powinien działać i czym się powinien zajmować rząd. Postanowiłem uświadomić to obywatelom. Odkryłem, że jeśli tylko zdołam doprowadzić do tego, by ludzie zrozumieli, co się dzieje, to sami zajmą się resztą. Będą pisać listy i dzwonić do swych przedstawicieli i senatorów, będą wywierać presję na kongresmanów, którzy przecież dobrze wiedzieli, że wcześniej czy później będą musieli stanąć z wyborcami twarzą w twarz. Tak jak się tego spodziewałem, istniała granica ich oporu przed tym czego domagali się ich właśni wyborcy. Ronald Reagan „An American Life”, Simon and Schuster, New York, London, Toronto, Sydney, Tokyo, Singapore 1990 ------------------------------------------------------------ Ronald Reagan był człowiekiem wiary, był chrześcijaninem i nie próbował twierdzić, że religia jest kwestią prywatną. Nie, religia jest religią wyznawaną przez dane społeczeństwo, ma przeto charakter społeczny i powinno to znaleźć swoje odbicie w publicznych obyczajach i prawodawstwie. Ronald Reagan był amerykańskim patriotą. Z pewnym charakterystycznym – a trochę dziwacznym dla nas – patosem, Reagan na każdym kroku pokazywał swój gorący patriotyzm, szczerą wiarę, że Ameryka jest krajem wybranym przez Boga, obiecaną ziemią, gdzie ludzie zbudują raj. Ronald Reagan nie wierzył w państwo, nie wierzył w urzędników, odrzucał nierzeczywisty świat biurokracji, przepisów i regulacji. Reagan wierzył w ludzi, w siłę wolnej przedsiębiorczości, której państwo nie zastąpi, którą może tylko niepotrzebnie ograniczać. Połączyć wolność ekonomiczną z wiarą w Boga i miłością do Ojczyzny – to przesłanie Ronalda Reagana. To idea, którą chcemy przekazać polskiemu społeczeństwu i polskim elitom. Amerykanie wciąż uważają, że był najlepszym prezydentem w ciągu ostatnich czterech dekad. ----------------------------------------------------------- Ale ten komentarz, zapewne bardziej mi poprawi samopoczucie/ bo wspomnienie przyjaciela zawsze tak działa/, niż zachwieje Twoim przekonaniom o diabolicznym Ronaldzie. A ja powiem tak : daj nam Boże takiego drugiego ! „Świat jest zdziwiony taką retoryką”.
Obrazek użytkownika Max
Obrazek użytkownika mukuzani
11 lat temu Drogi Krisp Dzięki za dychę, nie każdy musi nasze zdanie podzielać,ani pomnażać, ani sumować. Niektórzy wolą minusować. Demokrację mamy, no nie ? :))) Serdeczności. „Świat jest zdziwiony taką retoryką”.
Obrazek użytkownika Max
Obrazek użytkownika maruś
11 lat temu Lotna.., ja wiem,że to Twoja miłość - młodzieńcza ... ...powiedz - jeśli mozesz , czy Ty jesteś tą "Lotną" od Wajdy ? .............................................. Ja też proszę : // Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!// ps. ... tylko wiesz *Lotna* , mamy innego Pana ! „Świat jest zdziwiony taką retoryką”.
Obrazek użytkownika Max
Obrazek użytkownika Anonymous
11 lat temu @Lotna A w którym to roku Reagan przestał być prezydentem? W jakiej mierze jest odpowiedzialny za stan obecny? Reagen przetrącił kark Sowietom. Odpowiedzialność za długotrwałe i skuteczne leczenie owego karku ponoszą ci, którzy uwierzyli w możliwość demokratyzacji imperium zła. Oraz ci, którzy po raz kolejny uwierzyli, że z Rosją można robić świetne interesy... PS. A kto to jest Thacher, bo nie znam... ;-))) „Świat jest zdziwiony taką retoryką”.
Obrazek użytkownika Max
Obrazek użytkownika Anonymous
11 lat temu Daj se siana... Pytałem cię o FYMa i zgłoszenie na policję! Może mi tu wkleisz teraz jakieś wykresy i każesz się wypowiadać na ich temat? Myślę, że nie umiesz uzasadnić dlaczego nie zgłaszacie zaginięcia blogowego kolegi na policję. Co do tego i innych filmów z youtube, poszukaj sobie z łaski swojej, dyskusji na Salonie24. Pod niektórymi było po kilkaset komentarzy. Ja wiem, że tobie by odpowiadało zwekslowanie tej rozmowy na jakieś inne niż FYM, prokuratura i policja, tematy. Mógłbyś podywagować. Ale, niestety, nie ze mną. "...TRZASKI, HUKI I DETONACJE", CZYLI ZBRODNIA PRAWIE DOSKONAŁA
Obrazek użytkownika Max

Strony