Wynik referendum z 15 października jest raczej łatwy do przewidzenia. Nawet większość sympatyków opozycji we własnym interesie powinno zagłosować 4xNIE. Co innego jego skuteczność. Bo jeśli, co mam nadzieję nie nastąpi, wygrało by PO, to Tusk rzeczywiście gotów "unieważnić referendum". Jaką mamy gwarancję, że będzie postępował zgodnie z jego wynikami?
Bo będzie mu groził Trybunał Stanu? Wolne żarty, on przez ponad 40 lat nie wydał żadnego wyroku.
Groźba przegrania kolejnych wyborów? Przypuszczam, że tak ustawi ordynację wyborczą, że żadna partia poza PO nie będzie mogła wygrać, o ile w ogóle...