To POLSKA, nie #3rp

]]>Obibok na własny koszt‏ ]]>@obibok_poland

#Dulczessa będzie świętowała i tańczyła na grobie rówieśniczki swojej córki, Erwiny Barzychowskiej, którą ci niemieccy zbrodniarze z kanistrami szli ulicami Danzing by spalić żywcem Obrońców Poczty Polskiej za co na Dł.Targu zbrodniarzom wręczano kwiaty. http://niepoprawni.pl/blog/1948/dzis-mija-73-rocznica-meczenskiej-smierc...…

-

]]>Sebizm - Osiedlowa Dilerka Prawdy]]>

9 godz. ·

*** Dulczessa wykminiła taki plan, że ręce opadają z głośnym świstem. 1 września 1939 roku zaczęła się największa jatka w historii naszej cywilizacji. Wiecie jak ją uczcimy?
"W niedzielę 1 września polsko - niemiecka delegacja pojawi się o godz. 4.45 na Westerplatte, by wziąć udział w 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Na godz. 15.00 zaplanowano “marsz życia”, czyli radosny pochód który rozpocznie się nieopodal Teatru Szekspirowskiego. Stamtąd uczestnicy marszu przejdą pod Bramę Zieloną, gdzie zaplanowano koncert, tańce i wspólne świętowanie."
Całość + film z zegarmistrzem imprezy możecie zobaczyć na stronie Urzędu Miejskiego w Gdańsku, w zakładce: wiadomości.
Tego nie da się skomentować słowami parlamentarnymi. Ja nie potrafię. Koncert, tańce i wspólne świętowanie? Świętowanie czego? Nie będę przeklinał
*** Do biura parafii w Turku weszły trzy młode osoby. Grzecznie zapytały ojca dyżurującego o możliwość złożenia aktu apostazji, czyli zrzeczenia się swej przynależności do kościoła. Gdy osoby te dowiedziały się, że nie będzie to możliwe - z powodu nieobecności proboszcza - to strasznie się zafrasowały i poirytowały. W rozgardiaszu zrzucono ze ściany krzyż, padły wulgarne słowa i doszło do przepychanki, w której ksiądz stracił równowagę razem z krzesłem, na którym siedział. Po przybyciu na miejsce patrolu policji młodzi ludzie opuścili niegościnne mury plebanii. Ksiądz złośliwie utrudniał czynności i nie złożył oficjalnego zawiadomienia. Tak napisałyby to gadzinówki. My tylko kiwamy głową z niedowierzaniem. Lewaki harcują, kota nie czują. Zaczyna się od performensów. Kończy się na gilotynach. Nie powinienem przeklinać.
*** Paweł R. - jakaś szycha w Warszawie - i Robert B. - szyszunia ze Słupska - znani apologeci niestandardowych rozwiązań rodzinnych, uczuciowych i seksualnych, pojawili się w teledysku gejowskich celebrytów, którego kulminacyjnym punktem było malowanie figurki Matki Bożej z Lourdes. Na jakie kolory to wy już dobrze wiecie. Miałem nie kląć.
/ElMal
PS Najbardziej żal mi faktu, że nie możemy zająć się sebeńskim kontentem. Wolelibyśmy się z Wami pośmiać, a musimy trwać w
tej biedzie. I jeszcze nie można napisać spod wątroby. Czasem trzeba.