Czym się różni marszałek od generała?

Obrazek użytkownika maciej1965
Grafika komputerowa

Trzaskowski stwierdził, że nie będzie chodził na patetyczne defilady, ale woli w tym czasie iść kupić sobie dżem na bazarku... Każdy obchodzi święto narodowe według swoich preferencji.

No i wtopa!. Może, gdyby poszedł na defiladę, to podszkoliłby się ze stopni wojskowych i potem nie nazwał marszałka Piłsudskiego generałem. A z drugiej strony czego oczekiwać od kandydata na na prezydenta Warszawy, który nie potrafi spamiętać dzielnic miasta, w którym kandyduje do ratusza? Widać dla niego każdy, kto ma na pagonie wężyk, to generał. A te dodatkowe dwie skrzyżowane buławy to pewnie oznaczają batuty kapelmistrza w orkiestrze wojskowej... W końcu dla niego patriotyzm i wojsko to jakaś gigantomania. Jemu zapewne wystarczyło by wojsko uzbrojone w kolczugi, miecze, topory i drewniane tarcze, z którego obecności na defiladzie (w postaci rekonstruktorów) tak kpił sobie w internecie. 

Za ]]>Niezalezna.pl]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)