Kondukt żałobników, a w nim: Demon Bronek, Demon Donek, Demon Grzechu

Matrix po polsku, w Łodzi o świcie.

Panowie w czerni, żołnierze w czerni, a odziani kolorowo widzowie z rozdziawionymi ustami oraz pustymi czerepami oglądali łódzko - polski Matrix Poland pod siedzibą łódzkiej PiS.

Kondukt żałobników o świcie i po kryjomu złożył kwiaty i zapalił znicze podprowadzone spod krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, bo nie wierzę by te zabrane spod krzyża zostały wyrzucone na śmieci.

Wszak jest kryzys i trzeba zaciskać pasa.

Triumwirat prezydent, premier, marszałek sejmu.

Ręka w rękę, noga w nogę i w pełnej zgodzie zamiatają sprawę swojego udziału w tej zbrodni politycznej pod medialny dywan, tak jak zamietli swój współudział w zbrodni smoleńskiej.

APEL DO POLAKÓW

Polacy - uczcie się oszczędzać wzorem namiestników Polski, bo święta za pasem.

PS
Czy te kwiaty były po wcześniejszej nocnej imprezie, bo krok jakiś niepewny, chwiejny i taki kasamene*.

(*) Kasamene – chód z czubkami palców do środka, który widać u Głównego Gajowego Kaszalociarni w III RP.