Blogosfera polityczna.pl - projekt badawczy. Pyt. 4 - blogerzy w mediach

Obrazek użytkownika Budyń78
Blog

Wkrótce zmuszony będę poprosić wszystkich chętnych blogerów/komentatorów o wypełnienie potężnej ankiety-kobyły, dziś jednak

chciałbym zająć się inną sprawą - przypadkami współpracy blogerów z mediami tradycyjnymi (prasą, telewizją, radiem - choć o akurat takim przypadku nie słyszałem).

Pierwszym, co pamiętam, była ukazująca się w "Rzeczpospolitej" rubryka "Blogostan" (podejrzewam, że za jej pojawieniem się stał Igor Janke), publikująca krótkie fragmenty z blogów dotyczące konkretnego wydarzenia z poprzedniego dnia. Później pojawiły się, prawie w tym samym czasie, rubryki blogerskie w "Gazecie Polskiej" i we "Wprost". Ta pierwsza zawierała dwa teksty napisane na zaproszenie redakcji, ta druga - wybrane z wpisów zagregowanych przez związany z "Wprost" portal blogbox. Żadna nie zagrzała miejsca zbyt długo. Obecnie wiem, że po teksty z blogów chętnie sięga "Warszawska Gazeta", co więcej, w zasadzie się na nich opiera; teksty blogerów ukazują się w "Nowym Państwie" i w "Gazecie Polskiej"; do publikacji z blogów często odnosi się "Najwyższy Czas" w rubryce "Kto czyta, nie błądzi". Z blogerami chętnie współpracowały "Zeszyty Karmelitańskie". Na pewno to jednak nie wszystko, a jedynie wycinek tematu. Chciałbym więc spytać Was, drodzy czytelnicy, o to:
4a. Czy kojarzycie/czytacie rubryki lub teksty blogerów publikowane w czasopismach papierowych (obecnie lub w przeszłości, wdzięczny będę za podanie choćby przybliżonych ram czasowych)
4b. Jak oceniacie taką współpracę

Jeśli przypadkiem zajrzy tutaj któraś z osób, której tekst został opublikowany w czasopiśmie tradycyjnym, chętnie dowiem się, jak współpraca taka wyglądała i jak piszący ją docenia - w komentarzu lub na prv.

Ostatnia sprawa
4c. Czy znane są Wam przypadki zaproszenia blogerów jako komentatorów do radia bądź TV? Mi znany jest w zasadzie tylko jeden taki przypadek, w którym miałem okazję uczestniczyć.

Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.

Brak głosów

Komentarze

4a. Czytam - głównie w "Gazecie Polskiej", odkąd zaczęła zamieszczać teksty blogerów.

4b. Współpracę tego typu oceniam bardzo pozytywnie. Po pierwsze, jest to poszerzenie kręgu odbiorców, po drugie - pokazuje, że blogerzy to nie żadni "internetowi opluwacze", tylko inteligentni komentatorzy rzeczywistości potrafiący formułować poglądy, które do tej pory do szerokiej opinii publicznej trafiały z rzadka.

4c. Niestety - kojarzę tylko debatę blogerów o której piszesz.  

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#91761

na Rebelii mi przypomniano, że Pospieszalski od czasu do czasu zaprasza blogerów. Dzięki za odp.

Vote up!
0
Vote down!
0
#91838

4c. - bardziej ogólnie, internauci jako strona http://zapytajpremiera.pl/

Vote up!
0
Vote down!
0
#91775

dzięki :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#91839

4d. Czy znane są Wam przypadki kreatywnego wykorzystania pracy blogerów w taki sposób, że o skrojeniu mowy nie ma ale... niesmak pozostaje.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#91940

... udzieliła (nieostrożnie!) kilka wywiadów prasie. Pamiętam też jak Galba ("Prawy Prosty" skarżył się, że go telewizja nagrała, a potem pocięła bez litości i, wydup..yła bez masła... Domagał się nawet jakichś debat :):):) Tak czy inaczej sam świadomie się "ujawnił" i chciał być traktowany jak inni publicyści. Też naiwnie. Blog przekształcał się i przekształcał, a jak się wszystko skończyło, nie zaobserwowałem.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#91946

jeszcze

konkurs Blog Roku

o tym tez troche w mediach (okazyjnie)

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#92007

dla zawodowych dziennikarzy.
Niejednokrotnie temat wywołany Tu pojawiał się po 2-3 dniach w ogólnopolskich przekażnikach.
Przykładów - mnogość.
Z innej beczki.
Mam przynajmniej jeden dowód na cytowanie bez zbędnych ceregieli .
Codzi o słynne : "Cienie, cieniasy, k....."
Marcinkiewicza odpowiedż na gabinet cieni PO.
I mam tą satysfakcje - skończył tak jak działał -cienias.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92013

Bibuła.pl bardzo często drukuje teksty blogerów. Czytałam tam ŁŁ (m.in. Gruppenfuhrer KAT), Starego Wiarusa, Toyaha i innych blogerów. Nie wiem niestety, czy robi to na zasadzie jakiejś współpracy.
Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#92087

Nie sądze, że odbywa się to na zasadzie jakieś współpracy. Kiedyś, przez przypadek zauważyłem przedruk swojego tekstu. Napisałem nawet wiadomość do redakcji prosząc, by informowali mnie o każdej (ewentualnej) publikacji mojej pisaniny. Nie otrzymałem odpowiedzi.

Budyń!

Portal wolnapolska.pl wyłapuje też blogerów i umieszcza ich teksty. Redakcja, w odróżnieniu od bibuły, wysłała do mnie mejla, w którym zapytała o możliwość publikacji moich tekstów.

Ale to tak troszkę obok tematu...

Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#92239

Właśnie -teksty blogerów często zaczynają żyć własnym życiem, bez wiedzy autorów. Sam przypadkiem natknąłem się w sieci na moje teksty, które ktoś wklejał na innych portalach (np. w charakterze komentarzy na portalu Niezalezna.pl)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#92248

Ale to jeszcze nic! Nasze teksty mają też inne życie: zostają zwyczajnie zerżnięte przez innych "blogerów"! Na przyklad dzisiaj natrafiłem na swój tekst, troszkę poszatkowany, pod którym podpisał się jakiś złodziejaszek-uzurpator! Zwykła kradzież też niestety jest na porządku dziennym. W tym konkretnym przypadku facet miał pecha, bo jego Czytelnicy zwrócili mu uwagę, stwierdzając, że jest zwykłym złodziejem cudzych tekstów!

Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#92253

Ja tak trafiłem na swój tekst we wspomnianej " "Warszawskiej Gazecie". Co ciekawe, z niektórymi blogerami chyba konsultują publikacje, ja dowiedziałem się o niej przypadkiem.

Plagiatami się jeszcze nie zajmowałem, nie spotkałem się z tym dotąd, więc to cenny trop.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92256

Jakby co, to służę linkami...

Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#92261

to ja poproszę - linki, cytaty (to uwaga do wszystkich) są bardzo cenne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92280

Świństwo wyjątkowe, ale pociesz się - znaczy to, że dobrze piszesz! Byle wypocin nikomu nie chciałoby się plagiatować :)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#92263

że jest nietuzinkowym człowiekiem i politykiem. I znowu niestety.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92095

Notorycznie to dostrzegam.
Dzień opóźnienia to reguła. Dwa, trzy dni prawie norma.
I to nie jest kwestia jakichś mało znaczących pierdół ale tematów, które w normalnych okolicznościach powinny lądować na "jedynce", często przykrywane są infośmieciem.

Przykładów nie podam ale nierzadkie są również poślizgi tygodniowe.

Mam znakomitą platformę do takich obserwacji. Często rozmawiam z nieskomputeryzowanym człowiekiem, który czerpie informacje głównie z TV i radia. Nasze rozmowy mają przebieg inicjowany hasłem "a o tym coś słyszałeś ?". Oczywiście drukuję mu "prasówki" ; )
Momentami szczęka mi opada jak dociera do mnie ile istotnych informacji nie przedostaje się przez filtry agencji prasowych.

Jeśli teraz wyobrazić sobie masy, które są tyle o ile zainteresowane tym co się dzieje, a ich świat informacyjny zamyka się między TVN24, a GWzjadką...
No to trudno mieć złudzenia...

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#92215

Dokładnie.
Ja to nawet czasem drukne coś sąsiadom.

Nie chodzi o to 2-3 dniowe opóżnienie .
Często informacja ma inny wydżwięk - a to już inna bajka.

O świętych krowach ukrytych pod płaszczykiem dociekliwości i zadwania trudnych pytań napisałem tu:
http://niepoprawni.pl/blog/858/holubienie-dopalaczy

Vote up!
0
Vote down!
0
#92228

za wszystkie uwagi i odpowiedzi, przydadzą się :)

wątek, który poruszyli AdamDee i Harcerz jest wart pociągnięcia, pamiętacie jakieś konkretne przykłady? Ja mam wrażenie, że choćby ostatnio czymś takim były m.in. moje relacje spod pałacu prezydenckiego. Pamiętam też choćby, że dopiero tekst Kataryny wymusił na mediach poważną analizę taśm Oleksego. Ale takich sytuacji na pewno jest mnóstwo, zapewne z tego się zrobi oddzielne zagadnienie - o ile przepływ informacji od mediów tradycyjnych do blogosfery jest czymś tak oczywistym, że nie wartym specjalnego roztrząsania o tyle ten sam proces w drugą stronę jest bardzo ciekawy.

Z komentarzy w s24 dowiedziałem się natomiast jeszcze o rubryce w "Angorze" i audycji "Polska i świat" w radiowej jedynce, w której Krzysztof Leski czytał fragmenty blogów. Na Rebelii zaś przypomniano mi o "Warto rozmawiać".

Vote up!
0
Vote down!
0
#92106

[quote=Budyń78]wątek, który poruszyli AdamDee i Harcerz jest wart pociągnięcia, pamiętacie jakieś konkretne przykłady? Ja mam wrażenie, że choćby ostatnio czymś takim były m.in. moje relacje spod pałacu prezydenckiego. Pamiętam też choćby, że dopiero tekst Kataryny wymusił na mediach poważną analizę taśm Oleksego.[/quote]
Ja mam swój ale trudno byłoby mi go tak na 100% dowieść. Powiedzmy, że zarzuciłem na swoim blogu temat, którego nikt wcześniej nie dostrzegł. Niedługo potem poleciał w dwóch różnych gazetach, powiedzmy w taki sposób, że chwilę zastanawiałem się czy to moje z kosmetycznymi zmianami czy nie.
Obie gazety uważam za jedne z ostatnich rzetelnych więc ani mi w głowie pyszczyć. Pozostała mi osobista satysfakcja, że wygrzebałem coś co następnie zaistniało. Pal sześć honory i zaszczyty ; )
Chociaż oczywiście cieszę się, że to nie była GWzjadka ; )

Przy tej okazji oblazły mnie refleksje na temat tego, w jakich zapewne powijakach jest ew. współpraca blogerki z mediami zawodowymi. Na poziomie formalnym.
Zastanawiałem się też, że pisząc coś anonimowo w domenie publicznej nie da się zapanować nad dalszym życiem tekstu.
[quote=Budyń78]Ale takich sytuacji na pewno jest mnóstwo, zapewne z tego się zrobi oddzielne zagadnienie - o ile przepływ informacji od mediów tradycyjnych do blogosfery jest czymś tak oczywistym, że nie wartym specjalnego roztrząsania o tyle ten sam proces w drugą stronę jest bardzo ciekawy.[/quote]
Dokładnie tak.
Będzie interesujące jeśli pociągniesz ten temat i podzielisz się konkluzjami.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#92200

Deja vu - ale nie wpadajmy w popłoch.
Prawo do własności- zeszmacone w ostatnich dekadach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92226

mam zamiar na papierze odnotowywać takie przypadki i nie tylko to.
Powszechnym jest taktyka "wilczego stada"-w celu utrącania oraz promowania "złotych cielców blogsfery.
Te nieetyczne zachowania nie widzą (lub udają) admini.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92222

Właśnie - "Angora". Sam kiedyś wrzuciłem do "Polecanek" cytowany tam tekst Lesia. Może zapomniałem, bo to w sumie wredne pisemko ;)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#92229

He, he, coś mi się przypomniało : )

Parę dni temu jeździłem sobie w różnych sprawach i przemiatałem kanały w radiu (bo co stacja to kanał par excellence).

W pewnym momencie radio zatrzymało się i słyszę, że ktoś, coś czyta. Już miałem nacisnąć next, ale coś mi znajomo zabrzmiało. Okazało się, że jakaś starsza pani (po głosie i dykcji słychać było przedwojenną, w sensie daty urodzenia, melodię) czyta teksty Kataryny. Ale nie żeby jeden, całą serię, kilka pod rząd z drobnymi komentarzami własnymi. Patrzę na RDS i oczom nie wierzę - RADIO AK.

Odbiornik złapał Radio AK Jutrzenka. Przyjemnie było posłuchać Kataryny w drodze ; ) Po Katarynie była czytana jakaś książka, wydaje mi się, że coś Korbońskiego.

W sumie dziwne, że mogło być odbierane na trasie Aleje Jerozolimskie - Wawelska - Wał Miedzeszyński.

Generalnie katastrofa - wspomniane słuchowiska były przecinane muzyką poważną w długości przekraczającej moją wytrzymałość. No ale trudno się dziwić - takie korzenie i 100W mocy nadawczej pewnie nie powoduje ustawiania się kolejki sponsorów...

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#92247

wypełnię Twoje ankiety rzetelnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92230

Przeglądałem właśnie archiwum "Polityki", by sprawdzić, co tam pisano o blogach - trochę informacji znalazłem. Ciekawe jest jednak to, jak bardzo dziennikarze "Polityki" nie lubią blogosfery - nie tylko politycznej - każdej. Z mojej notatki: Na 8 poświęconych temu zjawisku artykułów, w tytułach aż czterech pojawia się słowo "blaga" w zestawieniu ze słowem "blog", zaś artykuł, opisujący głównie działanie serwisu Twitter, którego symbolem graficznym jest wróbel, zatytułowano "Świergot zdechłej wrony".

Vote up!
0
Vote down!
0
#92281

#92309

4a. Czy kojarzycie/czytacie rubryki lub teksty blogerów publikowane w czasopismach papierowych (obecnie lub w przeszłości, wdzięczny będę za podanie choćby przybliżonych ram czasowych)

Nie kojarzę żadnych - poza wymienionymi przez innych

4b. Jak oceniacie taką współpracę
Jeśli przypadkiem zajrzy tutaj któraś z osób, której tekst został opublikowany w czasopiśmie tradycyjnym, chętnie dowiem się, jak współpraca taka wyglądała i jak piszący ją docenia - w komentarzu lub na prv.

Zdarzyło mi się opublikować dwa teksty w "GP". Jeden był na zadany temat (w ramach - krótko istniejącego - cyklu drukowania przez GP blogerów S24), a drugi był (zmodyfikowanym) wpisem z bloga. W obydwu przypadkach zwrócił się do mnie Paweł Paliwoda, który prowadził wtedy blog na S24. Co do współpracy blogerów z mediami -trafiłem gdzieś na informację, że Azrael pojawia się w TOK FM, ale nie wiem czy tak faktycznie jest. Co do tematu plagiatowania blogerów przez dziennikarzy - raz trafiłem w pewnej gazecie na artykuł, który w 99,9 procentach był "pożyczony" z mojego bloga. Zwracam jednak uwagę, że możliwy jest też "plagiat pozorny" - różne osoby wychodzące z tych samych przesłanek mogą wyprowadzić - niezależnie - zbliżony wywód. Iluśtam notek nie napisałem tylko dlatego, że jakiś bloger, którego przeczytałem mnie "ubiegł" (to samo dotyczy dziennikarzy tradycyjnych). Zakładam więc, że ileśtam moich opublikowanych notek jest podobnych do opublikowanych przez kogoś innego, ale nie ma tu mowy o plagiacie. Jest to zjawisko nie do uniknięcia przy takim rozmnożeniu się komentatorów. Co do przypadków pojawiania się blogerów w mediach - przy okazji rocznicy S w programie III PR (o 8.15) pojawiła się bodajże Maud (rozmowę prowadził Michał Karnowski)

Ostatnia sprawa
4c. Czy znane są Wam przypadki zaproszenia blogerów jako komentatorów do radia bądź TV?

Vote up!
0
Vote down!
0

tad9

#92310

Czy każde zdanie się liczy? :)
Nie kupuję prasy.
Niektóre treści- fragmenty tekstów trafiają na inne fora i to moim zdaniem dobrze. Oczywiście, szkoda, że nie opatrzone logiem autora. Po drugie potwierdzam, że to co jest tematem blogerów potem potrafi "wyleźć" na pierwszej stronie użyte przez zatrudnionego dziennikarza. To niedawno mnie skłoniło do refleksji, że może nie warto pisać co się myśli... skoro robi z tego użytek jakaś małpa i świetnie sobie żyje.
No cóż, podziemie zawsze było inwigilowane, to jeden z jego "uroków" :) Czy gdyby niepoprawni blogerzy byli zatrudniani to niepoprawność nie stałaby się poprawnością?...
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92960