Najnowsze badania naukowe pokazują - Niemcy coraz bardziej popadają w ksenofobię i rasizm

Obrazek użytkownika Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
Świat

Image via Wikipedia

W aktualnym wydaniu „Rzeczpospolitej“ Piotr Jendroszczyk omawia wyniki najnowszego opracowania naukowego, którego autorzy zbadali i porównali na przestrzeni ostatnich 5 lat poglądy Niemców, które się coraz bardziej zbliżają do poglądów ich dziadków. Wyniki te nikogo nie zaskakują. Widać to na każdym kroku. Poza tym w Niemczech morduje się na ulicach ludzi tylko dlatego, że są obcokrajowcami, a do tego mają często ciemną skórę albo skośne oczy.Omówienie to wklejam poniżej. Na końcu znajduje się link do dokumentu PDF z materiałem źródłowym.

 

Natomiast za nieznośne przekłamanie uważam nazywanie ksenofobów, rasistów i neonazistów – prawicową ekstremą. W końcu nazizm, ergo narodowy SOCJALZM nie był żadną prawicą, tylko lewicą. Powinno się ich zatem nazywać skrajną lewicą.

To nie ci ulizani chłopcy z NPD i pokrewnych neonazistowskich organizacji są najniebezpieczniejsi, tylko ci, którzy im fundują sztandary i szturmówki oraz dowożą na demonstracje i płacą za udział w nich.

Niebezpieczni są owi wysoce kulturalni Niemcy, należący do „najlepszego towarzystwa“, jak Eva Herman, do niedawna popularna prezenterka niemieckiej telewizji, która otwarcie głosi pochwałę czasów Hitlera. Wskutek tego straciła posadę, ale znalazła wielu obrońców.

 

 

Niemcy w cieniu Hitlera

Piotr Jendroszczyk 29-11-2008 (Rzeczpospolita)

 

Wielu Niemców głosi nadal z przekonaniem poglądy rasistowskie, ksenofobiczne i antysemickie. Część obywateli RFN cierpi przy tym na historyczną amnezję

 

 

„Najważniejszym celem niemieckiej polityki powinno być przywrócenie potęgi i znaczenia Niemiec, na jakie Niemcy zasługują” – uważa prawie dwie trzecie ankietowanych Niemców. Ze sformułowaniem „powinniśmy mieć odwagę w prezentowaniu naszych uczuć narodowych” zgadza się ponad jedna trzecia Niemców. To najnowsze wyniki badań Fundacji Friedricha Eberta.

 

Pokazują one, że co jedenasty obywatel RFN jest przekonany, iż dyktatura jest w określonych warunkach lepszym systemem społecznym niż demokracja. Co piąty nie ma na ten temat wyrobionego poglądu i opowiada się „częściowo za i częściowo przeciw” dyktaturze.

 

Na tym nie koniec. Jedna czwarta badanych – wraz z tymi, którzy są częściowo za – jest zdania, że zbrodnie narodowego socjalizmu są przedstawiane w niemieckiej historiografii z przesadą. Tyle samo pytanych dzieli życie na „wartościowe” i „bezwartościowe”. A to pojęcia żywcem wyjęte z ideologii nazistowskiej, które legły u podstaw programu eutanazji, Holokaustu i zbrodni ludobójstwa w krajach okupowanych.

 

Kierując się takimi poglądami dwójka młodych Niemców zamordowała niedawno bezdomnego w miejscowości Templin w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Nie był to pierwszy tego rodzaju przypadek w tym graniczącym z Polską landzie.

– Zdumiewa mnie brak ugruntowanej wiedzy historycznej Niemców. O Holokauście wiedzą dużo, ale o innych wydarzeniach niewiele, jak na przykład o samej wojnie i zbrodniach w krajach okupowanych. Wykształcili też swego rodzaju mechanizm obronny wobec zbrodni nazistowskich. Są ich świadomi, ale często słyszy się opinie, że wystarczy już zajmowania się tą tematyką. Tak było zaraz po wojnie i tak jest po części nadal – tłumaczy Eva Hahn, historyk. Niedawno jeden z nauczycieli historii w Bremie przekonywał ją, iż czas już najwyższy przestać poświęcać Hitlerowi tyle uwagi, ile przewidują programy szkolne.

 

Autorzy opublikowanych właśnie badań zwracają też uwagę na fakt, że opinie 35,2 proc. badanych można zakwalifikować jako szowinistyczne. Przoduje w tym Bawaria i Meklemburgia. Na porządku dziennym są opinie rasistowskie i antysemickie. Co siódmy Niemiec jest zdania, że Żydzi „do nas nie pasują”, mają zbyt wielkie wpływy, częściej niż inni stosują „tricki”, aby osiągnąć zamierzony cel. Dwie trzecie jest przekonanych, że cudzoziemcy osiedlają się Niemczech, „aby wykorzystać system państwa socjalnego”.

 

– Oczywiście, że takie wyniki są niepokojące, ale trzeba pamiętać, iż odsetek ludzi myślących w ten sposób maleje. Niemcy nadal nie mają silnej partii skrajnie prawicowej jak w Austrii, Szwajcarii czy we Włoszech – mówi Hajo Funke z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. Wprawdzie działające w Niemczech partie prawicowej ekstremy, NPD, DVU i Partia Republikańska zdobyły w ostatnich wyborach do Bundestagu zaledwie 1,6 proc. głosów, to przedstawiciele NPD zasiadają obecnie w parlamentach dwu niemieckich landów: Saksonii i Meklemburgii. Co dziesiąty Niemiec jest zdania, że gdyby nie Holokaust, Hitler byłby dzisiaj uważany za wielkiego przywódcę. Tyle samo dostrzega zaś w narodowym socjalizmie „także dobre strony”.

 

"Rz" Online http://www.rp.pl/artykul/2,226601.html

 

Link do omawianego studium pt.:

Bewegung in der Mitte Rechtsextreme Einstellungenin Deutschland 2008mit einem Vergleich von 2002 bis 2008und der Bundesländer

Oliver Decker und Elmar Brähler

http://library.fes.de/pdf-files/do/05864.pdf

Rechtsextreme Einstellungen

Brak głosów

Komentarze

Pod wskazanym przez Autorkę adresem pliku nie ma, można go znaleść pod adresem http://library.fes.de/pdf-files/do/05864.pdf

Plik ten załączony został do niniejszej notki, jako załącznik.

Vote up!
0
Vote down!
0
#8359

Wielkie dzięki Adminie za czujne zrobienie załącznika. Oczywiście, to JEST ten LINK, ale po literkach "pdf" powinien się zakończyć, tymczasem w wyniku agregacji przykleiła się do niego poprzednia linijka...
Administracja Salonu 24 tak się stara, że ten mój tekst nawet nie jest widoczny poprzez RSS. Cenzura? A przecież chodzi o oficjalną publikację Rzepy na temat oficjalnego raportu niemieckiej fundacji socjalistów...

Miłego Pierwszego Adwentu życzę...
Dziś powinno się piec pierniczki na Boże Narodzenie, żeby podeschły z wierzchu i pozostały lekko wilgotne w środku. Pierniczki szły u mojej Babci na pierwszy Adwent...

Pozdr.
JMW

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdr.
JMW

#8369