Na czerwonym rowerku.

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Idee

Lewackie korzenie pseudoprawicowego żydożerstwa.

Od jakiegoś czasu nurtowało mnie pytanie: jak to jest, że ludzie uważający się za prawicowców powtarzają tezy, które taką popularnością cieszą się na mieżdunarodnych lewicowych salonach? Skąd obsesja na punkcie Izraela, żydowskiej międzynarodowej finansjery i ogólnie rzecz biorąc – żydowskiej wszechwładzy nad światem?

I. Sowieckie korzenie.

Otóż, jest to nic innego, jak pokłosie „antysyjonistycznej” propagandy Związku Radzieckiego i reszty demoludów, podchwyconej przez zachodnie lewactwo z „pokolenia 68” (w nieformalnej nomenklaturze GRU - „gównojadów”) i kultywowanej przez lewicę do tej pory. Oczywiście, można by pogrzebać nieco głębiej i przypomnieć syna rabina – niejakiego Karola Marksa, dla którego Żyd był synonimem wyzyskiwacza, (co bardzo spodobało się socjaliście – Hitlerowi, prawem kaduka przypisanego przez komunistów „prawicy” i to „skrajnej”). Można też nadmienić o zawsze silnej w Rosji carsko – cerkiewnej tradycji pogromów, której „ochraniarskim” wykwitem są popularne po dziś dzień w niektórych kręgach „Protokoły mędrców Syjonu”.

Niemniej, by nie przeciągać wywodu, wystarczy cofnąć się do czasów Zimnej Wojny, gdzie antyżydowska (czy też, jak kto woli - „antysyjonistyczna”) retoryka zajmowała w sowieckiej propagandzie poczesne miejsce jako imperialistyczny straszak.

Jednym z kluczowych regionów na geopolitycznej szachownicy był i jest Bliski Wschód. Zarówno ZSRR jak i USA poszukiwały tam sojuszników. W rozgrywce tej Izrael stał się forpocztą Zachodu i praktycznie jedynym gwarantem, że region nie wpadnie w łapy komunistów. Otaczało go morze arabskiego żywiołu wspieranego przez ZSRR, który dostarczał broń, specjalistów (jak w Korei, Wietnamie i Afryce) i szkolił w swych obozach „bojowników” od „towarzysza Arafata”.

Kiedyś rozumiała to polska ulica, która cieszyła się, gdy „nasi Żydzi” prali „ich Arabów”.

Broniący swej niepodległości Izrael stał się zatem jednym z głównych obiektów ataków sowieckiej propagandy, jako „sługus amerykańskiego imperializmu”, a że zachodnia lewica była w znacznej mierze finansowana przez KGB i GRU, odpowiedni stosunek do Izraela stał się również jej tożsamościowym wyznacznikiem, jako pochodna lewicowego antyamerykanizmu.

Trwa to po dziś dzień, albowiem ówcześni „kontestatorzy” stanowią dziś establishment – polityczny, ideowy, uniwersytecki, medialny - wychowawszy sobie po drodze kolejne pokolenie naśladowców zaludniających antyglobalistyczne zadymy. Nie bez kozery tak popularne w środowiskach lewackich stały się „arafatki”, podobnie jak koszulki z „Che” Guevarą, wcześniej zaś znaczki z Mao. Proste jak w pysk dał: jesteś przeciw amerykańskim imperialistom i kapitalistycznym wyzyskiwaczom? To musisz być również przeciw „zbrodniczej” polityce Izraela, który śmie bronić się przed zamachami i ostrzałem rakietowym ze strony „niepodległościowych bojowników”.

Zimnowojenne powiązania i antagonizmy przetrwały i zostały zaadaptowane do obecnych realiów. Dla Rosji wciąż wrogiem nr 1 są Stany Zjednoczone i NATO, a co się z tym wiąże – również Izrael, dlatego też tradycyjnie prorosyjska (prosowiecka) i antyamerykańska lewica Zachodu jednoznacznie opowiada się po stronie popieranych przez Rosję, a śmiertelnie wrogich Izraelowi państw arabskich, bezkrytycznie wspierając świat islamu w jego jihadzie przeciw „małemu (Izrael) i wielkiemu (USA) szatanowi”. Teorii o zamachu na WTC, jako spisku CIA i Mossadu, kiedy to żydowscy pracownicy mieli rzekomo nie przyjść feralnego dnia do swych biur nie wymyślił, bynajmniej, prawicowy oszołom.

II. Lewacka prawica.

Mimo to, w niektórych środowiskach polskiej „prawicy” tego typu teorie, podobnie jak cała reszta „żydożerczego” nastawienia cieszą się sporym wzięciem. Saakaszwili, to produkt amerykańsko – żydowskiego chowu. Palestyńscy terroryści to uciśnieni „bojownicy” walczący z „okupantem”. Polska zamiast w stronę Zachodu powinna pójść w stronę Rosji w nadziei na „wielkie korzyści gospodarcze”. Ameryką rządzą Żydzi. Światowej gospodarki nie niszczą nieodpowiedzialne rządy zadłużające swoje kraje dla podtrzymania „socjalu”, niszczące walutę i obracające coraz większą ilością wirtualnego pieniądza, tylko żydowscy spekulanci. To, że owi spekulanci nie mieli by się czym pożywić, gdyby rządy raczyły przestawić gospodarki swych krajów z głowy na nogi i nie wykazywały się na każdym kroku oportunizmem, tchórzostwem, brakiem kompetencji i nie dotowały np. padających instytucji finansowych – to, do tropicieli Żydów nie trafia. Winien jest spisek międzynarodowych finansistów o mięsistych nosach, którzy do spółki z Izraelem kręcą światem.

Mamy zatem do czynienia z nader osobliwym tworem – lewacką prawicą, która powtarza zasadniczo znane od czasów ZSRR tezy propagandowe z zapałem, którego nie powstydziłyby się „La Repubblica”, „El Pais”, czy inny „Le Monde”, nie mówiąc już o komunistycznych przekaziorach doby moczarowszczyzny. Oczywiście, wszystko to zanurzone jest w patriotycznej, bogoojczyźnianej frazeologii, ale gdy głębiej poskrobać...

III. Dlaczego?

No dobrze, objawy znamy, ale jakie są przyczyny tej aberracji, która powoduje, że - jak sądzę - szczerzy patrioci, zamiast rozpatrywać racjonalnie interesy Izraela i żydowskiej nacji, analizować gdzie są zgodne, a gdzie sprzeczne z naszymi i co w związku z tym powinniśmy zrobić, dostają „małpy” na hasło „Żyd” a nie dostają podobnej na hasło „Francuz”, czy „Rosjanin”?

Cóż, jestem zdania, że jest to związane z zagładą, jaka na skutek rozlicznych dziejowych okoliczności dotknęła szeroko rozumiany obóz Narodowej Demokracji. Otóż, z przedwojennego, wielonurtowego ruchu do dnia dzisiejszego przetrwała grupa, która idee narodowe doprowadziła do ponurego absurdu. Zamiast trzeźwej kalkulacji politycznej, mamy mętny, mesjanistyczny panslawizm, który sprowadza się w praktyce do prorosyjskiego „pożytecznego zidiocenia”. Racjonalny krytycyzm wobec roszczeń części żydowskiej diaspory (tzw. „przedsiębiorstwo holocaust”), czy zadekretowanego przy Okrągłym Stole modelu przemian zastąpiony został tezą o żydowskiej wszechwładzy i badaniem napletków przedstawicieli szeroko rozumianych „elit” (bo wiadomo – Polak, nie oszukałby Polaka) i.t.d.

Nie ma to wiele wspólnego z sensem politycznej spuścizny Romana Dmowskiego, który zwykł bazować na chłodnej politycznej kalkulacji, ma za to wspólnego bardzo wiele ze zwasalizowanymi przez komunę twardogłowymi nurtami od Bolesława Piaseckiego, tudzież popierających Jaruzela i stan wojenny Jędrzeja i Macieja Giertychów. Najwięcej zaś z moczaryzmem, wspartym przez żydożercze resentymenty jeszcze carsko - cerkiewnego chowu zaadaptowanymi sprawnie przez „czerwonych carów” komunizmu. Nic dziwnego, że przy różnych okazjach, nasi pożal się Boże „narodowcy” mówią i zachowują się niczym kolejni przedstawiciele moskiewskiej „agentury opinii”.

Jakoś tak się stało, że w pełni uzasadniona nienawiść do wykorzenionych ubeckich oprawców, tudzież aparatczyków żydowskiego pochodzenia, którzy zaprzedali się czerwonej barbarii, splotła się w ich umysłach w jedno z nienawiścią do Izraela – sojusznika antykomunistycznej Ameryki i poparciem dla sojuszniczych wobec Kremla Arabów... Wychodzi ogólne popierdzielenie.

Osobiście przypuszczam, że to efekt przeżarcia środowisk post – endeckich (również emigracyjnych) przez peerelowską i rosyjską agenturę, ale rzecz jasna, nie mam dowodów. Mogę jedynie spekulować na podstawie widocznych zachowań. Jeżeli np. w towarzystwie Kazimierza Świtonia broniącego papieskiego krzyża na Żwirowisku pojawia się natychmiast jakiś „były” esbek, to mogę jedynie współczuć Świtoniowi i skonstatować, że Ruskim i ich sługom w Polsce zależy: po pierwsze - na kompromitacji szeroko rozumianych sił patriotycznych, po drugie – na zbudowaniu własnej, prorosyjskiej „prawicy” zdolnej do stumanienia jak największej liczby wyborców i odebrania ich tym niepodległościowym siłom, które mogłyby realnie coś dla Polski zrobić, bez licytowania się radykalizmem i wykrzykiwania o zdradzie.

Krótko mówiąc – ród olbrzymów, jakim niegdyś był obóz Narodowej Demokracji, zdegenerował się na przestrzeni dziesięcioleci do rodzinki groteskowych gnomów, której przekaz został zredukowany do obsesyjnego poszukiwania Żydów, tępego popierania polityki rosyjskiej (proszę sprawdzić, co mówiono i pisano w „narodowych” mediach podczas wojny gruzińskiej w 2008 roku) i bełkotliwego słowiańskiego mesjanizmu.

Obozu narodowego, który w przytomny, racjonalny politycznie sposób gotów byłby chwycić się za bary z wyzwaniami współczesności, próżno szukać.

Podsumowanie.

Osoby epatujące teoriami o syjonizmie kręcącym światem i doszukujące się wszędzie zakamuflowanych bądź jawnych Żydów uważają się za prawicowców i antykomunistów. Takie jest ich autentyczne, subiektywne przeświadczenie. Niestety, obiektywnie rzecz biorąc, są nieświadomymi sojusznikami międzynarodowego lewactwa nafaszerowanego sowiecką propagandą. Tak, tak, państwo „narodowcy”. Pedałujecie z lewicą na tym samym, czerwonym rowerku.

Gadający Grzyb

P.S. Temat „siedział” we mnie od dawna, ale wolałem zaczekać aż ucichną emocje wokół działalności Chłopa Ze Wsi. Dlatego napisałem notkę dopiero teraz.

Brak głosów

Komentarze

Podejrzewam, że niejeden z "neoendeków" doznałby osłupienia gdyby wiedział jak blisko współpracowała ND z niektórymi organizacjami żydowskimi. Jak pod drodze im było.
Mówię to nie w formie zarzutu, a stwierdzenia faktu i wbrew powszechnym wśród zdziczałego lewactwa (sierot intelektualnych i autentycznych po KPP np.) opiniom, że endek bez spożycia na śniadanie wątroby żydowskiego niemowlęcia nie wychodził z domu bo w przeciwnym wypadku nie miałby siły aby do wieczora pałować, prześladować i rozsadzać po ławkach pozostałe przy życiu żydostwo.

Warto też nadmienić, że cały okres sojuszu sowiecko-arabskiego bynajmniej nie upływał pod znakiem braterstwa. Sowieci używający Arabów do swoich gierek głęboko nimi pogardzali. Uważali też, zupełnie przytomnie, że Arab do walki nadaje się raczej średnio, co wielokrotnie zostało udowodnione jeszcze kiedy starcia pomiędzy Żydami, a Arabami kończyły się dla sowietów fatalnie przy znacznej przewadze sprzętowej Arabów.
Może też stąd wzięła się kultowa wręcz popularność karabinku Kałasznikowa, którego nawet Palestyńczyk nie był w stanie zepsuć ; )

Ruscy całe lata nie mówili np. na Egipt inaczej niż Jebipt ; )

Tekst znakomity - aż żal, że ktoś był łaskaw go "przypałować", może nie zrozumiał co napisałeś ; )

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#80521

Mam pewne podejrzenie co tego, kto "przypałował" (bez słowa uzasadnienia), ale zostawię je dla siebie...;))
A co do współpracy ND z syjonistami - mieli wspólny cel - syjoniści chcieli, by Żydzi mieli własne państwo i wyjechali z Polski i endecy też chcieli, by Żydzi mieli własne państwo, bo wtedy wyjadą z Polski :)) A czy będzie to Palestyna, czy Madagaskar - to już sprawa drugorzędna... Tak czy owak, współpraca faktycznie była dość intensywna.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80525

Krzysztof J. Wojtas
Gratuluję świetnego pióra, ale uważam, że treść jest wielce zmanipulowana.
Fakt, że winniśmy patrzeć pragmatycznie na rzeczywistość, a nie tłumaczyć własne niezgulstwo światowym spiskiem żydowskim. To prawda.
Jednak wiele z potocznych opinii ma swe głębokie uzasadnienie.
Z kolei - powtarzam to już raz któryś - Żydzi mają prawo do realizacji swych interesów. My zaś mamy prawo przed nimi sie bronić.

Kończąc. Uważam, że dopiero teraz, po tych kilku "nawalankach" (tu Kuki pewnie znowu się wpieni), możemy zacząć inaczej podchodzić do problemu. I przestać li tylko "szukać Żyda", a zacząć się zastanawiać nad Polską.
Bo chyba to, jaka Ona będzie, jest ważne. A o tych innych kwestiach powinniśmy wiedzieć i pamiętać, ale nie one są celem.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#80515

Żydzi mają prawo do realizacji swych interesów. My zaś mamy prawo przed nimi sie bronić.

Ależ pełna zgoda! Napisałem wszak:

(...) rozpatrywać racjonalnie interesy Izraela i żydowskiej nacji, analizować gdzie są zgodne, a gdzie sprzeczne z naszymi (...)

Po prostu, należy prowadzić racjonalną politykę, tak jak w odniesieniu do każdego innego państwa i narodu.

Zaś co do manipulacji - hm, przecież znaczna część antyżydowskiej retoryki naprawdę jest wspólna dla lewactwa i niektórych środowisk prawicy...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80528

To proste, ludzie nie dzielą się na obrzezanych i nieobrzezanych, tylko na ludzi porządnych i łajdaków. Nic więcej nie trzeba pisać. Zarówno wśród jednych jak i drugich ilość łajdaków rozkłada się zgodnie z krzywą Gaussa.

P.S.
Ale żeby dać jedynkę za taki tekst, to nawet jak się człowiek z nim nie zgadza, bo ma inny osąd na ten temat to trzeba być, ... no właśnie.
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#80533

ludzie nie dzielą się na obrzezanych i nieobrzezanych, tylko na ludzi porządnych i łajdaków.

Otóż to.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80542

Dziesięć!!

I weź tutaj takiemu swobodnemu czy innemu imamowi powiedz!!

W. Łysiak kiedyś stwierdził, iż antysemici i filosemici są nawzajem siebie warci.

A ja zdecydowanie nie chcę stać po tej stronie, co "Wolski" w '68, który w wojsku sprawdzał obecność lub brak napletków. A teraz jest człowiekiem honoru. I jeżeli niektórym "prawicowcom" to nie przeszkadza, to problem leży po ich stronie, a nie po mojej.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#80555

Cenne przypomnienie Łysiaka - ani "antysemityzm", ani "filosemityzm", bo to dwie strony tego samego, irracjonalnego, emocjonalnego medalu, tylko chłodna polityczna kalkulacja, na identycznych zasadach jakie powinniśmy stosować wobec np. Niemców, czy Hiszpanów.
Ale do "swobodnych imamów" i tak to nie trafi ;))

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80562

Endecja przecież nigdy nie była mesjanistyczna, nacjonalizm (narodowy egoizm) i mesjanizm (internacjonalizm) są ze sobą sprzeczne.

Polskie zaangażowanie w Gruzji można właśnie krytykować z pozycji antymesjanistycznych.

Co do głównej tezy - antysemityzm w Polsce (i nie tylko) pojawił się na długo wcześniej niż Moczar czy ruch narodowy, więc myślę, że nie w tym rzecz. Bardziej bym się przychylał do tezy, że jest to rzecz tak stara, jak tamten naród. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#80552

Endecja przecież nigdy nie była mesjanistyczna, nacjonalizm (narodowy egoizm) i mesjanizm (internacjonalizm) są ze sobą sprzeczne.

Dawna endecja faktycznie nie była - obecna "neoendecja" już niestety tak.

Polskie zaangażowanie w Gruzji można właśnie krytykować z pozycji antymesjanistycznych.

Uważam, że każde działanie przeciw odbudowywaniu przez obecną postsowiecką Rosję imperium leży w interesie Polski. Również wspieranie prozachodniego rządu i integralności Gruzji.

antysemityzm w Polsce (i nie tylko) pojawił się na długo wcześniej niż Moczar czy ruch narodowy, więc myślę, że nie w tym rzecz. Bardziej bym się przychylał do tezy, że jest to rzecz tak stara, jak tamten naród. ;-)

Racja, różne formy niechęci do Żydów były obecne od zawsze, tyle że nie zawsze miały racjonalne podstawy. Natomiast to, co głosi dziś neoendecja, to w czystej postaci "plagiat" z salonów euro - lewicy.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80556

A za co oni dzisiaj krytykują PiS? Między innymi za mesjanizm właśnie.

Mesjanizmu można dzisiaj poszukać (zresztą u nas nigdy chyba tego nie braknie), ale w Twoim przypadku to u siebie w ogródku. Rzuć okiem na to co Rymkiewicz pisze. Kaczyńscy też z tego sposobu myślenia się wywodzą. Już nawet nie wartościuje tego, ale stwierdzam fakty.

Vote up!
0
Vote down!
0
#80561

Zaraz, zaraz - ja pojęcia "mesjanizm" w tekście użyłem w znaczeniu współczesnej mutacji panslawizmu, która sprowadza się de facto do bezwarunkowej rusofilii i dopatrywania się jakichś mistycznych, słowiańskich "więzów krwi".

Natomiast próby ustawienia Polski w charakterze lidera regionu i przeciwdziałanie wasalizacji postsowieckiego obszaru przez Rosję, to nie jest żaden "mesjanizm", tylko działanie w najlepiej pojętym interesie Polski.
"Polityka Jagiellońska" to nic innego jak próba zbudowania silnego sojuszu państw naszego regionu, który byłby w stanie przyhamować neoimperialne zapędy Rosji.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80568

No niech Ci już będzie, heh. Ale to jednak określone pojęcie, które coś konkretnego znaczy.

Co do tej opcji jagiellońskiej to zdaje się, dyskutowaliśmy kiedyś na ten temat. Zdania nie zmieniłem. Zresztą temat wydaje się już być jeszcze bardziej nieaktualny. Nie ma ani z kim tego robić, ani za co, ani nie ma realnej siły która mogłaby to poprzeć.

Taki sojusz był montowany na negocjacje w sprawie TL. Kiedy przyszło co do czego, to cała gromadka się rozbiegła, zaspokojona jakimiś ochłapami, zostaliśmy z Czechami, a na końcu już całkiem sami. To jednak było bardzo iluzoryczne, z tymi małymi państwami nie można prowadzić poważnej polityki. Musimy być przy tym stole, gdzie zapadają decyzję.

Gruzja to też jednak nie do końca poważne państwo, tak samo jak Saakaszwili. Szczerze mówiąc nie bardzo mnie obchodzi co tam się stanie, z pewnością nie będzie miało żadnego wpływu na sytuacje w Polsce.

Vote up!
0
Vote down!
0
#80574

Krzysztof J. Wojtas

"Racja, różne formy niechęci do Żydów były obecne od zawsze, tyle że nie zawsze miały racjonalne podstawy."

Dziwne stwierdzenie. Czy wyrzynanie Żydów a to we Francji, a to w Angli, a to w Hiszpanii tudzież w wielu różnych innych miejscach okresu przełomu tysiąclecia, alboli też np. podniesienie rewolty w 115 roku, co nadwątpliło Cesarstwo Rzymskie, i wiele podobnych , miało racjonalne uzasadnienie?

Bo jeśli tak, to obecny, rzekomy antysemityzm jest tylko namiastką. Czekam na dalszy rozwój wypadków. Z prawdziwym, uzasadnionym i skutecznym antysemityzmem.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#80563

Może niezbyt zręcznie się wyraziłem. W komentarzach piszę na gorąco bez szlifowania poszczególnych sformułowań, co praktykuję w przypadku notek ;) Ale do rzeczy:

Pisząc o "racjonalnych podstawach" miałem raczej na myśli litwaków - Żydów przybyłych w okresie rozbiorów z Rosji, którzy w przeciwieństwie do Żydów zasiedziałych na polskich terenach od pokoleń, nie czuli żadnych więzi z nowym miejscem pobytu, a Polacy byli im doskonale obojętni. Ten napływ był zresztą przemyślaną polityką caratu, który w ten sposób pozbywał się Żydów z Rosji i przysparzał kłopotów Polakom. Gdy ów napływ przekroczył pewną masę krytyczna, zaczęły się problemy nieuchronne w przypadku każdej zbyt licznej i nieasymilującej się mniejszości. To stanowiło naturalną pożywkę dla antysemityzmu. Tylko tyle.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80577

A tak przy okazji może warto dopowiedzieć, kto jednym aktem prawnym hojnie obdarował ich obywatelstwem?

Vote up!
0
Vote down!
0
#80581

Piłsudski.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80595

http://spiritolibero.blog.interia.pl/
uważam, że tekst nie do końca rzetelnie oddaje stan rzeczy. Wielkim i nieuzasadnionym uproszczeniem jest twierdzenie, że anty-syjonista to lewak i do tego zmanipulowany przez sowiecką propagandę. To nawet nie uproszczenie, to jawny fałsz.
I jakie my mamy niby "zbieżne interesy" z Izraelem?
Najpierw należałoby rozliczyć to państwo by móc traktować je na równi z innymi. Tym bardziej, że ono samo stawia sie ponad wszystkie inne. Słynne powiedzenie Ben Guriona chyba Pan zna?

Vote up!
0
Vote down!
0

SpiritoLibero

#80566

1) Aprioryczny "antyizraelizm" i proarabizm jest wspólny dla lewactwa i części prawicy. Biadania nad terrorystami z Hamasu i potępianie Izraela, który po prowadzonym przez wiele dni z Gazy ostrzale rakietowym zdecydował się na militarną odpowiedź też łączyły te dwa pozornie odległe od siebie środowiska.
2) Głównym zagrożeniem cywilizacyjnym prócz lewackiej Antycywilizacji Postępu jest napór świata islamu, hołubionego zresztą przez lewicę. Zbieżne interesy z Izraelem, pan pyta? Ano, podstawowym zbieżnym interesem jest to, że Izrael bierze na siebie znaczną część islamistycznego impetu, odciążając w ten sposób Europę.
3)Ja stawiam Polskę ponad wszystkie inne kraje, więc nie dziwi mnie, że Żydzi ponad wszystko inne stawiają Izrael, a Francuzi - Francję. To chyba oczywiste. Co nie powinno stanowić przeszkody we współpracy tam, gdzie interesy się pokrywają i stawać przeciw sobie tam, gdzie interesy są sprzeczne. Polityka - na chłodno, bez zbędnych pozytywnych czy negatywnych egzaltacji.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80573

Krzysztof J. Wojtas

No to ja tylko jedno, w odniesieniu do uwagi:
"Zbieżne interesy z Izraelem, pan pyta? Ano, podstawowym zbieżnym interesem jest to, że Izrael bierze na siebie znaczną część islamistycznego impetu, odciążając w ten sposób Europę."

A g... prawda. Działalność Izraela powoduje, że znaczna część mahometan - z Libanu, Palestyńczyków, Iraku i wielu innych miejsc, jest zmuszona do poszukiwania jakichkolwiek warunków życia zapewniajacych przetrwanie.
Te znajduja w Europie. Ale nie mają szans i nie chcą sie zasymilować tworząc problemy.

To na tym ma polegać ta zbieżność interesów?

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#80606

Z tego co mi wiadomo, gros muzułmańskiej imigracji pochodzi z północnej Afryki. W przypadku Wlk Brytanii dochodzi jeszcze Pakistan. Powiem tak - gdyby świat muzułmański zostawił Izrael w spokoju w obecnych granicach i zamiast opętańczo próbować zepchnąć "małego szatana" do morza, zajął się sobą, to na Bliskim Wschodzie byłby spokój, a ludzie nie uciekaliby do Europy. Problemem jest dżihadyzm, który każe walczyć o światowy kalifat, czy to z Izraelem, czy z Zachodem.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80613

Szczególnie trafny jest wg mnie ten kawałek, że można "skonstatować, że Ruskim i ich sługom w Polsce zależy: po pierwsze - na kompromitacji szeroko rozumianych sił patriotycznych, po drugie – na zbudowaniu własnej, prorosyjskiej „prawicy” zdolnej do stumanienia jak największej liczby wyborców i odebrania ich tym niepodległościowym siłom, które mogłyby realnie coś dla Polski zrobić, bez licytowania się radykalizmem i wykrzykiwania o zdradzie."

Reszta tekstu - też trafna.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#80570

Szczerze podziwiam erudycję i pióro! Zasób wiedzy, sprawność warsztatową. Czujność i gotowość... Długo by wymieniać.
"10" za szybką reakcję i poskrobanie tematu akurat tyle, ile należało - nie za płytko, nie za głęboko.
"1" za to samo - bo to czystej wody manipulacja.
Daję zatem "6", bo przeważa podziw dla języka.
Pozdrawiam zachwycająco.

Vote up!
0
Vote down!
0
#80586

Kierując się identycznymi przeslankami dalam 5.
Podziw dla języka nie przewazyl.

Vote up!
0
Vote down!
0
#80600

Cóż, skrobiąc notkę liczyłem się z kontrowersjami.
Nie mam pretensji - każdy ocenia, jak uważa.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80604

Bóg zapłać i za "szóstkę" ;))

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80601

"kolarzy" już nie...

Vote up!
0
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#80589

Ciekawy wpis, tylko jakby jednostronny...

Vote up!
0
Vote down!
0
#80594

Opisałem sprawy tak, jak je widzę. Jednostronność? Powiedzmy, że to mój subiektywny punkt widzenia.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#80605

Cóż... do obiektywizmu możemy co najwyżej dążyć -
dlatego warto czytać opinie każdej ze stron, nawet te skrajnie subiektywne.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#80618

podzielam Twój punkt widzenia, dlatego nie jest on już subiektywny.
jest jeszcze jedna znacząca grupa antysyjonistów - to głęboko religijni Żydzi.

może są i inne? Świadkowie Jehowy i członkowie innych sekt?
za mało o tym wiem. nie "lubią" KK, mogą też nie lubić Żydów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#80676

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#80624

Ale z tym:
http://img408.imageshack.us/img408/2433/016sq.jpg
a konkretniej to z twarzami artysta chyba trochę przesadził ;-)
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#80638