Niezwykle utalentowany redaktor Adam Michnik

Obrazek użytkownika rekontra
Kraj

 Marian Zacharski: "Ja się nie znam na pisaniu, a on jest w tym niezwykle utalentowany."

Profesor Sadurski obala tezy artykułu Piotra Zaremby „ Demiurg na emeryturze”.  Atmosferę wpisu  Sadurskiego - gdyż jeżeli pisze się o Michniku, to forma, jest równie ważna jak treść  - "Przychodzi "Dziennik" do Michnika. I jojczy." niech oddadzą dwa fragmenty.  

 „Sam artykuł Zaremby - taki sobie, trochę poniżej średniego poziomu tego dobrego komentatora. Za bardzo nasycony psychologią dla maluczkich, rodem z „Vivy … „

i dalej

„Skąd ta nieustająca potrzeba zawodzenia na draństwa tego całkowicie nieistotnego, ale piekielnie szkodliwego emeryta? No właśnie - skąd? Zazdrość, że Bozia nie dała takiego „uroku” (o uroku Michnika pisze Zaremba)? Że historia nie dała się wykazać bohaterstwem - jak Michnikowi?”

Napisałem profesorowi Sadurskiemu w tytule -  „i za to Pana lubię” – a treść była bardzo lakoniczna – wysłałem uśmiech - o taki - : )) - dubeltowy.

Tenże Dziennik, 1 listopada zamieścił wywiad z Marianem Zacharskim zatytułowany – „Słynny szpieg uderza w Kwaśniewskiego” i zdaje się, że rykoszet trafił redaktora Michnika, albo też było na odwrót. Na odwrót, czyli tytuł winien brzmieć „Słynny szpieg uderza w Michnika”, a drobny rykoszet trafia Kwaśniewskiego.

Oto fragment, który mnie zainteresował:

„W końcu sam, po pięciu dniach urzędowania pisze pan rezygnację?

Tak, tyle że nie pisałem jej sam. Po drodze do UOP wpadłem do mieszkania Adama Michnika w alei Przyjaciół. Zadzwoniłem z dołu i zapytałem, czy mi pomoże skreślić parę zdań. Uważałem, że ma doskonałe pióro, a zależało mi, żeby jasno powiedzieć: "Nie chodziło mi o stołek, ale o to, by zrobić coś dobrego dla Polski". Ja się nie znam na pisaniu, a on jest w tym niezwykle utalentowany.

Często spotykał się pan z Michnikiem?

Mówiliśmy sobie po imieniu, byliśmy dobrymi znajomymi. To ciekawy człowiek, lubiłem z nim rozmawiać. Czasem spotykaliśmy się u niego w "Gazecie". Dwa, trzy razy byłem u niego w domu. Może on raz był u mnie.”

Czego się dowiadujmy od słynnego szpiega, że po drodze do UOP zadzwonił z dołu i zapytał redaktora naczelnego Gazety Wyborczej (tutaj powinno być kilka przymiotników o GW) , czy pomoże skreślić kilka zdań i dowiadujemy się, że raz był odwiedzony. I zależało słynnemu szpiegowi, by „jasno” przekazać dalej, że chodzi o to, by coś dobrego dla Polski zrobić.

Dokonały wybór. Redaktor Michnik, świetne pióro, pomoże skreślić – zredagować, kilka zdań. Zacharski nie zna się na pisaniu, ale wie (może słyszał? Może ktoś go skierował? ), że Adam Michnik jest w tym niezwykle utalentowany. Na marginesie „wpadania po drodze”, Aleja Przyjaciół jest ślepą uliczką.

Wojciech Sadurski: „Michnik, jojczy Krasowski, zamiast przedstawiać argumenty, każe ludziom wierzyć.”

 

No właśnie, Michnik każe wierzyć, ale zdaje się, że ten fragment nie został przez media odnotowany. Nie mniej, czy można to „wtrącenie” Michnika do wywiadu uznać za formę komunikatu?

Dwa tygodnie po wywiadzie słynnego szpiega dla Dziennika, Monika Olejnik przesłuchała Mariana Zacharskiego na okoliczność, „ale czy to tak wypada”. Oto odnośny fragment:

„Monika Olejnik: Ale suma sumarum Amerykanie zaprotestowali przeciwko temu, żeby pan był szefem wywiadu.

Marian Zacharski: Suma sumarum to muszę powiedzieć, że nie tak to było i w końcu ja się sam zdecydowałem na to, żeby odejść. Otrzymywałem telefony z ważnych miejsc, że mam natychmiast wrócić i że tak powiem przebywać na tym swoim stanowisku . Ja wychodziłem z jednego prostego założenia, że ja się nie zgodziłem wykonywać akurat tej określonej pracy w atmosferze skandali, wrzasku, krzyków, tylko spokojnie, żeby wykonywać ciekawe rzeczy dla Polski, ale w atmosferze ciszy, bo ta praca wymaga ciszy i spokoju.

M.O: A dlaczego Pan w wywiadzie dla Dziennika powiedział, kto Panu pisał oświadczenie, kiedy Pan zrezygnował?  Powiedział Pan, że Adam Michnik panu napisał. Czy to tak, nie wiem wypada opowiadać kto Panu pisał oświadczenie?

M.Z. Przepraszam Pana Adama Michnika, może rzeczywiście powiedziałem o trzy zdania za dużo. Szanuję tego człowieka do bólu, jest to wspaniały człowiek i myślę, że duży błąd zrobiłem i przepraszam go w tej chwili publicznie na wizji.

Natomiast jest faktem, że poprosiłem go o to, dlatego że uważałem, że najlepiej z nim, ze tak powiem oddam swoje myśli, które chciałem przekazać. Chciałem to zrobić, żeby było bardzo krótko ale treściwie i żeby wskazywało, że się godziłem wykonywać tą funkcję ale na określonych zasadach, a nie na takich zasadach, że tak powiem ...”

Marian Zacharski, który w wywiadzie dla Dziennika nie szczędził Michnikowi komplementów, przeprasza go publicznie na wizji – ale, drugim półgębkiem informuje – uznał, że najlepiej z nim (Adamem Michnikiem) odda swoje myśli. Żeby było krótko, ale treściwie i wskazywało na określone zasady.

Swoją drogą, gdy widzę w telewizorze, generała Kiszczaka, generała Zacharskiego, to dostrzegam i błąkający się uśmiech na ich twarzach i dużą pewność siebie, ale w dobrym wydaniu, odpowiednio stonowaną.

W prawym rogu mojego bloga jest powiedzenie Tucydydesa „ Ukryta przyczyna zdarzeń jest lepsza od jawnej„  -  więc nic więcej nie dodam.

 

Może tylko jedno – profesor Sadurski narzeka, iż redaktor naczelny Dziennika jojczy, że redaktor Michnik każe ludziom wierzyć. I komu tutaj wierzyć ?

ps. "Ja się nie znam na pisaniu, a on jest w tym niezwykle utalentowany. " Z pamięci wywołuję słynny list do generała Kiszczaka, i tekst - posłanie -  "Gorbaczow - widziany z Warszawy" z 1987 roku.

 "Kim jest Gorbaczow?" Michnik pyta i spekuluje. I dzieli się nadzieją związaną ze wspólną deklaracją Gorbaczowa i Jaruzelskiego z 21 kwietnia i ... stawia na "radzieckich kontrrefomatorów".  

Brak głosów

Komentarze

W słowa Zacharskiego nie można wierzyć - można z nich wyciskać wmieszane w chaos słów prawdy i półprawdy. Tak samo jest z resztą z Oleksym, Siemiątkowskim i całą resztą tej hałastry. Oni wszyscy są tacy sami a odczytanie czegoś sensownego z tego co mówią ci ludzie wymaga dużej znajomości historii polskich służb specjalnych. Tu nie ma dobrych ani złych - Zacharski na zawsze będzie niepewnym podwójnym agentem, który gra w swoją grę, tak samo Olin i Siemiątek będą ludźmi komuny grającymi w swoje małe gry.

Takie jak ta analizy są potrzebne. Ale tylko specjalista będzie w stanie wyczerpać temat.

Vote up!
0
Vote down!
0
#7737

Zdaje się, że wobec słabnięcia PO, najróżniejsze frakcje i agentury "biorą" spraway w swoje ręce. Skoro pan płemieł nie ma czasu zająć się koordynowaniem służb specjalnych, to służby skoordynują pana płemieła. Ostatnie ruchy na "medialnej szachownicy" dowodzą, że gdzieś podjęto decyzję o "zmianach". Widać też, że z Adasiem "im" nie PO drodze. Wnioski (subiektywne), wygląda na to, że wkrótce w Polsce dojdzie do "planowej destabilizacji" układu politycznego i kolejnego "przemeblowania". Obawiam się, że jest to planowa akcja środowisk, które nie życzyły i nie życzą dobrze Polsce i Polakom. Pozostaje nam tylko obserwować "zmiany".
POzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#7740

Okaże się, czy będą to wymuszone zmiany w polityce Tuska, czy pojawią się nowi pomazańcy wyznaczeni do zastąpienia PO-PSL.

Vote up!
0
Vote down!
0
#7749

"Ja pierdziu!" - cytując Włatcóf Móch - co za tupet z tego El Proffessore!

Vote up!
0
Vote down!
0
#7746