Kompromitacja i Koproimitacja "pomocników" Komorowskiego

Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
Kraj

Wbrew sondażom przedwyborczym i wtrakciewyborczym większości sondażowni ( a zwłaszcza SMG/KRC i Homo Homini) po zbadaniu przez PKW 94,3 % głosów różnica pomiędzy zwycięskim w I turze Komorowskim a Kaczyńskim uległa spłaszczeniu do uległa spłaszczeniu do 4,5% (41,22 procent. Jarosław Kaczyński otrzymał 36,74 procent głosów).

Należy przy tym zauważyć, że pierwsze ogłoszenie PKW po zbadaniu 15% głosów wskazywało na różnicę 2%. Wzrost wynika prawdopodobnie ze spłynięcia wyników z dużych i wielkich miast, które stanowiły zaplecze wyborcze Komorowskiego.

W komentarzu pod moją poprzednią notką pisałem, że dotychczasowe doświadczenia wskazują, że pomiędzy pierwszym wynikiem PKW, a wynikiem ostatecznym wyborów maksymalne różnice wynosiły około 1,5%. I wszystko wygląda na to, że i tym razem będzie podobnie, ostatnie 5% brakujących głosów to, bowiem miejsca o utrudnionym raportowaniu, a więc obecnie będą to tereny popowodziowe i zagranica, gdzie trudno oczekiwać (jak wynika z relacji cząstkowych) zwycięstwa Error Marszałka.

Kompromitacja

Opublikowane wyniki świadczą głównie o jednym, bezwzględnej kompromitacji głównych sondażowni (SMG/KRC, Homo Homini, OBOP) oraz mediów (głównie TVN, Polsat, Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita) które nas przez miesiąc bombardowały informacjami o przewidywaniach wyborczych, w której miała nastąpić druzgocząca wygrana Bronisława Komorowskiego nad Jarosławem Kaczyńskim, dochodząca nawet do 20%. W ostatniej chwili honor uratowały TVP Info i OBOP, które trafnie przewidziały wynik na podstawie sondaży bezpośrednich prowadzonych wśród głosujących wychodzących z Okręgowych Komisji Wyborczych. Szczyt blamażu natomiast osiągnęła Gazeta Wyborcza (czy kogoś jeszcze to dziwi?), która w wydaniu piątkowym przewidywały wygraną Komorowskiego w I turze.

Kilka dni temu w serii dyskusji na temat metodzie wróżenia z fusów i manipulacji SMG/KRC oraz TVN przewidywałem, że sondażownie stosującą cholernie wadliwą metodę i posiadające niską reputacje u poważnej części wyborców skazane są na Kompromitację.

http://www.antydziad.salon24.pl/191503,50-procent-polakow-ma-gdzies-sondaze

http://www.antydziad.salon24.pl/192380,sondaze-wyborcze-czary-rzecznika-smg-krc

Kiepska metoda wynika, z chęci łatwego skeszowania się poprzez stosowanie sondaży telefonicznych, gdy trudno o precyzję badania i weryfikację respondenta. Jest to sposób sondowania opinii publicznej, który już raz (w 2005 r.) wystawił sondażownie na pośmiewisko. Przypominam, że przewidywały one wtedy zdecydowane zwycięstwo Donalda Tuska w wyborach prezydenckich. Natomiast niska reputacja, wynikająca z publikowaniem uparcie (przez lata) ewidentnych bredni, jakby na zamówienie obozu rządzącego, a niezgodnych z elementarnym doświadczeniem życiowym Polaka-Szaraka (np. wzrost poparcia dla PO zaraz po ujawnieniu afery hazardowej) spowodowała, że część respondentów będących zwolennikami PiS nie chciała w ogóle rozmawiać z „manipulantami’.

Do tego doszła pycha i zła wola, która ujawniła się po enuncjacjach internetowych Szefa PR SMG KRC Kuby Antoszewskiego, który zamiast wyciągnąć naukę z funkcjonujących w społeczeństwie zarzutów i obserwacji blogerów stwierdził nie mniej ni więcej, że piszę bredni, bo go nie lubię (sic!) i przesłał mi „pozdrowienia z ziemi”. BRAWO. Pierwszy raz w życiu widzę pijarowca, który uwierzył we własny PR. Albo jest to skrajna niekompetencja człowieka „20 lat pracującego w sondażach” albo obrona przy świadomości udziału w szalbierstwie. Albo jedno i drugie. Innej możliwości nie widzę.

Pytam się wiec, czy istnieje bardziej namacalny dowód na niewiarygodność sondaży i zarzucenie funkcji informacyjnej na rzecz kreowania rzeczywistości wespół z takimi mainstreamowymi mediami jak TVN i Gazeta Wyborcza?

Jak wobec takiej demaskacji traktować teraz poważnie chodźmy najprostszą informację polityczną przekazywaną przez Durczoka lub Lizuta? Co z "wkręconymi" wczoraj komentatorami, dziennikarzami, socjologami i w ogóle nazwiskami, którzy przez 3 godziny opiosywali i odnosili sie do wyssanych z palca wyników? Co z atakami na "małowiarygodną bo PiSowską TVP"? Co z reklamodawcami, którzy lubią byc kojarzeni z wiarygodnością i rzetelnością? Co z widzami, którzy uwierzyli, najedli się wstydu w rodzinie teraz będą ostrożni w powtarzaniu doniesień z tych mediów bez ich weryfikacji? Co z taką blogerką Renią Rudecką-Kaliniosią, która cytując GW już 18-tego darła łacha ze swoich przeciwników? Łyso? Jak sie czuje elegancka Krakowianka bez włosów? Zauważyliście jak jest cicho w tych tubach, jak wszystko sie teraz dzieje obok obnażonego tematu? Ależ tam się wewnątrz musi mielić :-)

Koproimitacja

Mamy, więc obecnie stan, gdy jesteśmy świadkami programowej rezygnacji najbardziej wpływowych mediów z produkcji materiałów wartościowych na rzecz czegoś, co wygląda jak g..., pachnie jak g..., ale opisywane jest jako smakołyk. Na szczęście, mądry odbiorca, który się wzdrygał przed skosztowaniem i smakowaniem takiego „rarytasu” może z satysfakcją obserwować jak tą niemal doskonała imitację ekskrementów muszą teraz zjeść publicznie ich twórcy oraz eleganckie towarzystwo polityczno-biznesowo-artystyczne, które należy do ścisłego wianuszka ich klientów.

Być może sami smakosze dopiero teraz zaczynają się orientować, co się naprawdę stało. Politycy PO znaleźli się, bowiem w ciężkiej sytuacji, gdy zostały zakwestionowane fundamenty ich pomysłu na sukces. Jeśli bowiem jedyną zasadę prowadzenia rządów opiera się celowaniu w populistyczne oczekiwania większości wyborców, stosując chwyty wizerunkowi zamiast realizacji programu naprawy państwa, a omijając szerokim łukiem wszelkie działania strategiczne, to trzeba mieć bardzo wiarygodne narzędzie badania opinii publicznej, skuteczne narzędzie manipulacji opinią publiczną i profesjonalny serwis „szybkiego reagowania”. Tuskowi, Komorowskiemu, Nowakowi i innym wydawało się, że takimi narzędziami i specjalistami dysponują. Rzeczywistość jednak wykazała, że taki cwany polityk-partacz opierający się niczym partacz-budowlaniec na innych partaczach i funkcjonujący w środowisku partaczy nie stanie się majstrem i fachowcem, tylko dlatego że tak ma napisane na wizytówce i zachwala go kolega z ładnie wyglądającym megafonem.

W końcu taki partacz będzie musiał jakieś zlecenie wykonać by żyć i postawić dom.

A wtedy tak jak dzisiaj przyjdzie klient i zauważy, że ściany krzywe, kafelki odpadają a z dach cieknie, to z miejsca wie, z kim ma do czynienia.

Platforma Obywatelska, właśnie w tej chwili, ogląda sobie sobie rękę wyciągniętą z nocnika i zastanawia się, czy dalej być koprofilem i wbrew faktom ufać w magię „Faktów” TVN i sondaży, czy nie? Problem w tym, że ta postopolityczna antypartia tak naprawdę postawiła całą swoja pulę opisywane fekalia i nie ma już, czym grać. Liczyli tylko na media, na sondaże i swoją „wartościowość” w zestawieniu z „obciachowcami” i „agresywnymi chamami” z PiS.

A co pozostaje, gdy manipulacja TVN się nie udała, SMG/KRC i Homo Homini stały się pośmiewiskiem i utraciły wiarygodność nawet w oczach swoich klientów, a największymi obciachowcami i chamami okazali się Komorowski i Palikot, czyli Kandydat Po na Prezydenta i wiceszef Klubu Parlamentarnego PO?

Na „autorytetach” też się nie oprą, bo Wajda, Bartoszewski et concsortes najpierw ujawnili swoje karowe gęby, a dziś są elementem kpin zniesmaczonych wyborców.

Ten pocieszny „dramat” potęguje świadomość, że nawet poparcie lidera SLD może teraz nie wystarczyć. Wybory wyszły, bowiem słabo zwolennikom Komorowskiego mimo, iż frekwencja była wyższa niż przewidywana – a jak wiadomo, wysoka frekwencja kojarzona jest ze zwycięstwem PO w 2007 r.. Wszystko wskazuje na to, że w II turze z przyczyn wakacyjnych frekwencja będzie niższa i nie zagłosują relaksujący się na wczasach bogatsi wyborcy z większych miast i młodzież, a więc naturalne zaplecze Gajowego. Za to zagłosują powodzianie, którzy już do 4 lipca się jakoś ogarną wstępnie i dotrą (tym razem do urn) dobrze już zorientowani, że z obietnic pomocowych Tuska wyszło tyle, co z jego każdych obietnic, czyli nic. Do tego na wybory pójdą zwolennicy Korwina, Marka Jurka, Kornela Morawieckiego i może Pawlaka (których uzbiera się kilka procent) oraz także Ci, którzy do tej pory nie głosowali bo uwierzyli kłamstwom TVN, że Kaczyński nie może wygrać.

Nie byłbym też taki pewien, co do wyboru wyborców Napieralskiego. TVN w swoich niechętnych Kaczyńskiemu sondażach pokazało, że 30% tych ludzi nie będzie głosować na Komorowskiego w II turze. Więc być może jest więcej tych, co wbrew swoim sympatiom nie zdecyduje się na poparcie kompromitującego się durnia, antysocjalnego programu i hegemonii monopartii PO. Sam Napieralski też będzie raczej unikał deklaracji chcąc uwidocznić różnicę z PO, broniąc się utraty pozyskanych wyborców poprzez wchłonięcie ich ze strony platformersów, a także rozgrywając swoją konsyliacyjność i zdolność koalicyjną przed wyborami do parlamentu w 2011 r.. Być może ten polityk już zrozumiał, że za rok mizianie się po pupci z koproimitantami z PO może być passe.

ŁŁ

Brak głosów

Komentarze

Nalezy dodac, ze z samej kumulacji glosow Pawlaka, Korwina i Jurka jest ok. 4,5% a lepper i olechowski podobnie, wiec nie zmienia wyniku. Z tad remis. a Lewica niekoniecznie tak latwo da sie wcisnac. Raczej nalezy oczekiwac roznoic. Licze na to, ze mlodzi wyksztalceni pojada na urlop pod zmywakiem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#66916

Zwłaszcza, że łatwowierne lemingi wczasy już zabukowały na początek lipca ;-) 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#66961

Właśnie przełożyłem o jeden dzień wyjazd na urlop, wyjeżdżam 04 lipca, ale przed tym z samego rana zaraz po szóstej rano zagłosuję na Pana Jarosława Kaczyńskiego razem z moją rodziną.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#66977

Jakimś przyczynkiem do zwyciestwa JK może być także fakt, że informacja poszła do ludzi. Zdaję sobie sprawę, że bezwładność reakcji ludzi-telewizorów jest ogromna. Niemniej, jezeli nie będziemy zmniejszać przekazu o "wirtualizacji rzeczywistości" we wrogich mediach, wtedy skutki moga być zauwazalne. Trzeba siorpaczom piwa zostawić czas na przebłysk trzeźwości. I wtedy PRZEKAZ musi już czekać przed ich oczami.

Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#66921

I że warto powalczyć. A tymczasem Gazeta Polska ma zamiar przypominać serią artykułów o Smoleńsku.  
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#66964

Prasa - Rzeczpospolita cytuję:

Komorowski-Kaczyński: dziś rozpatrzenie apelacji

Sąd Apelacyjny orzekł, że przy pierwszym wyroku doszło do naruszenia prawa procesowego, gdyż sąd pierwszej instancji oddalił prawie wszystkie wnioski dowodowe przedstawione przez prezesa PiS, które sąd drugiej instancji uwzględnił. Według Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy ustalając, że Bronisław Komorowski nie jest zwolennikiem poglądu o prywatyzacji, oparł się na ustaleniach w sprawie sprzed trzech lat. Zawierały one stwierdzenie, że w programie Platformy Obywatelskiej nie ma mowy o prywatyzacji, a jedynie o przekazaniu zarządzania szpitalami samorządom.

Co to za sąd który bierze pod uwagę poglądy PO sprzed 3 lat?
Nic nie rozumiem , to wyrok był bezstronny czy nie ?
I dlaczego nie ma słowa na ten temat na onecie i GW?

Vote up!
0
Vote down!
0
#66931

Dziś powrót do sądu I instancji 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#66962

giczy_kop

http://www.youtube.com/watch?v=o-nzEBqxkWA

Vote up!
0
Vote down!
0

giczy_kop

#66956

Warto propagować dla dobra SLD :-) 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#66963

kaczoorek

dziękuje wam za tego bloga trzyma mnie przy nadziei ze jacyś mądrzy ludzie jeszcze istnieją. Jestem załamana głupotą i ciemnotą polaków w szczególności młodych ludzi. jedna rzecz mnie ciekawi wszyscy moi znajomi popierajacy Komorowskiego nawet nie znaja jego programu, nic nie wiedzą wiedzą tylko ze "kaczor jet be" ale też nie wiedza dlaczego. ta niewiedza mnie niepokoi bo okazuje sie że nie jest to świadomy wybór , wielu przynajmniej- a niestety propaganda, której ulegli.
ps. juz mi tych znajomych niewielu zostało:) dziekuje

Vote up!
0
Vote down!
0

kaczoorek

#66972

Istnieją, istnieją i to całkiem dużo :).

Komorowski? Program? A po co mają znać?
Oni rzeczywiście głosują na "nie" - wyłącznie.
Ich wybór natomiast, tu Cię chyba zmartwię, jest w pełni świadomy. Świadomie nie zależy im na tym czy ich kandydat ma program (i jaki), czy posiada jakąkolwiek merytoryczną wiedzę - ważne, że jest "ich".

To zresztą istota "wyboru negatywnego". Bardzo mocno umocowany emocjonalnie, praktycznie zero racjonalności.

Trochę mało czasu mam, bo napisałbym więcej, ale odsyłam też do moich starszych tekstów, tak sprzed dwóch miesięcy, tam się bardziej "znęcałem" nad mentalnością lemingów ;)

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#66976

Twoje artykuły czytam od 10 kwietnia wtedy to zaczelam szukać prawdy.a może zaczełam szukac poparcia w moich pogladach kogokolwiek. wszystkie wg mnie b. dobre , nawet wiecej niz dobre. w swoim srodowisku rozumie i popiera mnie tylko tata:) reszta szkoda gadac - po sld zadnej nadziei i czlowiek zaczyna sie czuc jak z innego swiata.
zawsze byłam optymista teraz to sie zmienia, niestety czarno widze przyszlość naszej drogiej Ojczyzny.
pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

kaczoorek

#66981

To ja tak odpisze po cichu i na boku, może mało kto zauważy :) (bo już się raz pomyliłem co do wyników i nie chcę za głośno ;). Inna sprawa, ze nie miałem żadnych, ale to żadnych choćby przybliżonych danych do oszacowania (sondaże?? wolne żarty!), poza paroma przeciekami ze strony mojego lokalnego PiS.

Siedzę sobie właśnie z moim kumplem, który dla odmiany jest socjologiem (ja - psychologia społeczna), patrzymy na wyniki wyborów, rozkład na województwa, wielkość miejscowości, wiek głosujących itd.

Do kotła dorzuciliśmy ile który kandydat otrzymał, szansę, że elektorat Pana X zagłosuje, jeśli tak to na kogo i z jaka frekwencją i wychodzi nam - bardzo roboczo - coś takiego.

Na dzień bieżący tura druga: Jarek 47,78%, Bronek 52,27%.

Nie uwzględniam tu "efektu wakacji", nie uwzględniam co jeszcze może się stać przez 2 tygodnie.

I próbuję sobie trochę statystykę i metodologię przypomnieć, więc powoli idzie ;).

Nie opiszę jeszcze metody, dużo by pisać, a i nie do końca to wszystko naukowo poprawne jeszcze :).

_____________________________________

Tak naprawdę boję się jednej rzeczy. Gospodarka Polski i tak już leży, kto chce znajdzie dane. Boję się o politykę zagraniczną. PO przekroczyło już wszelkie granice głupoty i służalstwa. To się może bardzo źle skończyć.

Ja wiem, że prędzej czy później PO się rozsypie, oby tylko do tego czasu pozostało nam choć trochę suwerenności...

_____________________________________
Za komplement uniżenie dziękuję, mówiąc szczerze piszę wtedy, kiedy mam "wenę", dość szybko i "na kolanie" - więc żadna to literatura czy poważna publicystyka.

Trzymaj się :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#66996

ja z kolei jestem matematykiem ale wychodzi mi podobnie:)
jest jeszcze jedna szansa - cud:)
Miłego wieczoru wszystkim czytelnikom

Vote up!
0
Vote down!
0

kaczoorek

#67020

 Jeszcze dwa efekty oprócz "wakacji"  

efekt monopolu władzy - jak ktos głosował na kandydata spoza głownego nurtu to raczej niezbyt chetnie zagłosuje na reprezentanta obozu władzy

efekt przegranego - to dotyczy niegłosujacych w I turze- czestym motywem jest niechęć do przezywania porażki. 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#67155