Świat absurdu

Obrazek użytkownika Kirker

Swego czasu przeczytałem Cesarza. Książka, oczywiście, była bardzo dobrze napisana. Jej przeczytanie zajęło mi kilka godzin podczas sobotniego przedpołudnia. Dla tych, którzy nie mieli okazji trzymać tej lektury w ręku: książka jest szalenie tendencyjna. Państwo Hajle Selasje zostało przedstawione według wytycznych pamiętających jeszcze czasy hiszpańskiego Frontu Ludowego. Czytając między wierszami, dało się dostrzec oskarżenia o faszyzm i totalitaryzm. Nie padły one wprost, ale to dało się wywnioskować z kontekstu. Muszę przyznać, że ta mowa ezopowa świadczy w pewien sposób o literackim kunszcie Kapuścińskiego. Nie musiał jasno używać pewnych kliszy wzorem bunkra z Czerskiej, ale dało się to wyczuć. Pytanie, co tam zostało ukazane jako takie "faszystowskie" i "totalistyczne". Państwo, w którym nie trzeba było posiadać żadnych dokumentów oraz w którym nikt nie regulował dostępu do broni. Tak samo nikt nie słyszał o przymusie szkolnym. Państwo to miało zostać zmodernizowane, czyli stworzyć należało wszystkie instytucje typowe dla socjalizmu trapiącego cywilizację Zachodu. Nic dziwnego, że pułkownik Mengistu Hajle Mariam został dobrze przedstawiony. Dodam, że znacjonalizował on większą część gospodarki, zlikwidował wielką własność ziemską, za jego rządów zmarło 1,5 miliona ludzi z głodu. Ale czego się spodziewać po autorze, który określił Che Guevarę mianem "Jezusa z karabinem w ręku". Pewne klisze jednak pojawiają się wszędzie. Ten stary, reakcyjny świat przedstawiany jest jako coś w typie faszyzmu, wszechwładnego państwa... obrazki jak z Trzeciej Rzeszy! Czytałem wizję, co byłoby gdyby wojnę secesyjną wygrała Konfederacja. Też widać to odgrzewanie kotleta. Do tego jeszcze dochodzą gadki o tzw. zdobyczach socjaldemokracji. A czy to właśnie one nie sprawiły, że żyjemy obecnie w świecie narastającego absurdu. Więcej, sama krytyka socjalizmu i tego, co on za sobą niesie, jest traktowana albo jako skrajny liberalizm, albo jak postulowanie anarchii. Mówi się, że społeczeństwo wytworzyło pewne normy współistnienia jako uzasadnienie dla socjalizmu. Przeciwny stan to homo homini lupus, jakiś darwinizm społeczny, barbarzyństwo. Zadziwiająca jest przy okazji pogarda lewicy do norm współżycia wypracowanych przez stulecia. Weźmy na przykład posiadanie różnych dokumentów. Obecnie nakazuje się nam posiadać różne papierki na to, że nie jesteśmy wielbłądami. Przykładem jest na przykład prawo jazdy. Czy nie jest tak, że albo umie się jeździć, albo nie? Przecież to zbytek. Dziwne, że po drugiej wojnie światowej rozprzestrzenił się po całym świecie chcącym uchodzić za cywilizowany. Częstym argumentem "za" jest bowiem, że takich papierków nie trzeba mieć w Afryce Równikowej. A czy to takie dobre? Czy niedługo nie będzie tak, że na każdą umiejętność będzie trzeba mieć odpowiedni dokument. Mamy przecież już rozliczne licencje zawodowe, które powodują wzrost cen usług. Czy nie wystarczyłoby natomiast, że pracodawca zatrudnia człowieka, a ten jeżeli coś zepsuje, traktowany byłby jak złodziej? Obecnie robi się wielką rewelację z Schoengen, że można sobie jeździć po całej Europie. A czy to jest taka wielka rewelacja? Przecież dwieście lat temu możliwe było obejście publicznymi drogami całego świata. Nikt nikogo nie zatrzymywał. Pewnych dokumentów w dawnych czasach wymagały jedynie carska Rosja i Imperium Ottomańskie. Tak naprawdę przepisy paszportowe w Europie powszechnie zostały wprowadzone dopiero po pierwszej wojnie światowej. Anglik do sierpnia 1914 roku mógł jeździć po całym świecie? Skoro tak było wtedy, to dlaczego nie może być tak w obecnych czasach? Jeszcze inny przykład dowód osobisty. W szeregu państw jeszcze go na szczęście nie ma. W Wielkiej Brytanii niedawno przeciwko temu "światłemu" zamiarowi laburzystów przeciwstawili się konserwatyści i liberałowie. U nas była niedawno wielka akcja wymiany. Mało kto wie, że w Polsce dowody zostały wprowadzone za czasów Generalgouvernement, reżim komunistyczny to tylko podtrzymał. No i tak się dzieje do tej pory. A czy ten dokument jest taki potrzebny? Po pierwsze, dziwne jest założenie, że wszyscy się nagle robią dojrzali w wieku 18 lat. Przecież to zaprzecza biologii i psychologii. To zabawa liczbami wymyślona chyba na użytek demokracji i całego tego systemu biurokratycznego. W dawnych czasach jakoś sobie radzono bez wlepiania papierka. Lokalne społeczności miały swoje rytuały inicjacyjne. Wszystko jakoś działało. Pytanie, dlaczego nie może być tak teraz. Czyżby tu działał jakiś Zeitgeist? Czyżby rozwój techniczny i społeczny wymuszał różne dziwne rzeczy? Nie. Tu chodzi o całą tą machinę biurokratyczną, nie o egzekwowanie prawa.Dziwne, że za absurd nie uważamy faktu coraz większego wtrącania się państwa w wychowanie dzieci. Czymś takim jest przymus szkolny. Mamy taką państwową szkołę, w której raczą tolerancjonizmem, edukacjami seksualnymi, w której stale obniża się poziom. W efekcie nie rodzice wychowują dzieci, a towarzystwo. A my się potem dziwimy, że takie zepsucie się szerzy. To jeden z ubocznych produktów państwowej szkoły. Poza tym jeszcze ci lewicowi politycy, którzy dokonują na ich umyśle lobotomii, a swoje dzieci posyłają do szkół prywatnych. Czy to nie jest kolejny absurd! Wspomnieć jeszcze wypada o zwiększaniu kompetencji opieki społecznej. Może wywoływać śmiech odbieranie dzieciom rodziców za... bałagan w domu. To jednak nie jest nawet tragifarsa. Tak samo ograniczanie swobód seksualnych dzieci jako powód do odebrania rodzicom. Powoli zbliża się tutaj wariant ze starożytnej Sparty. Tam wychowaniem dzieci zajmowało się państwo. Paradoksalnie tylko w ten sposób lewica mogłaby spełnić swój postulat równych szans dla wszystkich. Państwo również zajmuje się w obecnych czasach ubezpieczeniami. To przyczyna całej masy prawniczych absurdów. Niby z czego wynika obecna nagonka na papierosy, te egzotyczne zakazy palenia nawet w restauracjach. Chodzi tutaj o to, żeby ograniczyć zachorowania na raka, które kosztują dużo państwową służbę zdrowia. Z niczego innego to nie wynika. Teoretycznie państwowe ubezpieczenia i takowa służba zdrowia mogłyby być przyczyną programu eugenicznego. Przecież lepiej, żeby ludzie byli zdrowi, nie chorowali niż mamy utrzymywać całą rzeszę kalek, osobników chorowitych! - tak pewnie myślą wszyscy ci lewacy. Nic dziwnego, że tak forsują aborcję, eutanazję, sterylizację i zapłodnienie in vitro. To ma przecież zbudować socjalistycznego nadczłowieka!Inny absurd to centralizacja wszystkiego w państwie. Mamy Ministerstwa Dziwnych Kroków - nie wiem, po co np. cały resort od gospodarki. Ogłoszony został nakaz jeżdżenia 50 kilometrów na godzinę po mieście. Przecież każde miasto różni się nieco siatką ulic, zabudową, więc czy to nie na poziomie samorządu powinny być takie decyzje podejmowane? Ale cóż, ostatnimi czasy "Przyjazne państwo" planowało się zająć nawet babciami handlującymi truskawkami na ulicy. Czy to wszystko nie jest absurd?! Przecież to też chyba powinno należeć do samorządu. Centralizacja się nie tylko w tym wyraża. Czym innym jest bank centralny? Przecież to postulat z Manifestu komunistycznego - no dobra, tam był jeszcze wyłączny kapitał państwowy, no i nacjonalizację banków komercyjnych? Jakoś w dawnych czasach ten emitował pieniądz, kto był go w stanie w złocie pokryć. Czy tak nie mogłoby być teraz? Znowu podniosą się głosy o powrocie do średniowiecza... A przecież swego czasu Jesus Huerta de Soto dziwił się, jak możemy w XXI wieku mieć taki system bankowy. W efekcie tego wszystkiego mamy niespotykany rozrost biurokracji. Nie jest to typowe dla cywilizacji łacińskiej, do której przynależymy. To raczej naleciałości z bizantyńskiej i turańskiej. To tradycyjnie cywilizacje z wszechogarniającym, biurokratycznym państwem. Pointa może być taka. Obecnie żyjemy w świecie absurdu. Nie jest on jednak wcale śmieszny, pół biedy jak stanowiłby tragifarsę. Bardzo prawdopodobne również, że obecny absurd w niedalekiej przyszłości będzie miłym wspomnieniem.

Brak głosów

Komentarze

Jak widzę, masz podobny problem, jak ja :):):) Jak tu jeszcze zostać konserwatystą, a nie być "leberałem"? :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54296

najwidoczniej chcecie obaj zjeść ciastko i mieć ciastko

smacznego!

Vote up!
0
Vote down!
0
#54297

liberalizm w XIX wieku był głównym czynnikiem likwidacji organicznego, zdecentralizowanego państwa. Tak więc nie rozchodzi się o "-izmy", tylko o to, że żyjemy w świecie narastającego absurdu.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54302

może i Tygrys trochę racji ma, że ci, którzy zetknęli się z pewnymi ideami, pozostają do końca pod ich wpływem:)

Pytanie, czy głoszenie takich postulatów to liberalizm czy po prostu nasze czasy to nie jest jakieś staczanie się w coraz większy biurokratyzm. Po drugie, czy bez tego biurokratyzmu da się żyć.

Dodam, że klasyk prawicy von Kuehnelt-Leddihn nazywał siebie "skrajnie prawicowym, katolickim arcyliberałem". Tak więc może coś w tej Twojej uwadze jest.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54300

Reszta to ideologia :):):)
MY oczywiście jesteśmy rozsądni i logiczni... :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54306

moim zdaniem nie trzeba być gigantem intelektu, aby dostrzegać te absurdy współczesności. Odrobina rozsądku i logiki wystarczy.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54308

Trzeba wiele wysiłku i pseudointeligencji, zeby je zignorować.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54312

zła wola i intelektualne lenistwo wystarczają w zupełności do ignorowania tychże.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54313

... nadaktywność i snobizm (czyli "słoma w butach":):):)). Najłatwiej sami siebie oszukują wykształciuchy. "Prostym ludziom" brakuje argumentów.... :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54316

dodałbym jeszcze, że osoby inteligentne niekiedy uważają, iż te absurdy są konieczne. Mają one wynikać z rozwoju naukowo-technologicznego. Przykładem jest przymus szkolny. Tutaj argumentacja polega na tym, że jak można nie umieć czytać i pisać w obecnym świecie. (Więcej, ten argument jest łatwy do strącenia, bo postęp de facto wyeliminował potrzebę przymusu szkolnego). Spotkałem się również z uzasadnianiem eugeniki liczbą ludzi na świecie.

No i to nie mówili jacyś imbecyle, tylko ludzie pretendujący do miana inteligentów. Ja, obalając ich argumenty, wyszedłem - jak to ja - na "zaściankową konserwę". I dobrze mi z tym.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54320

... powiedzmy kopania grobów nie jest potrzebna matura, a pewnie nawet umiejętność czytania i pisania. Praktyka pokazała, że najlepszymi pilotami statków na rzekach Afryki i obu Ameryk i, na przykład kierowcami ciężarówek na serpentynach w Andach byli rdzenni mieszkańcy i analfabeci.
Ja nie bronie wykształcenia nikomu, kto chce się uczyć, prosi o to, a nawet (opcja) chce za wykształcenie zapłacić nawet garść fig, czy fistaszków (choć nie musi, jeśli ktoś mu to zafunduje z własnej woli).
Lewactwo doprowadziło do tego, że paryskie uniwersytety wypuszczały tyranów-ludobójców, a amerykański system szkolnictwa (wymyślony i wdrożony przez Kennedy'ego i demokratów.... powiększał poziom analfabetyzmu wtórnego.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54323

w przypadku pewnych prac się zgodzę. Powiem, że nawet praca wymagająca pewnego intelektu może być wykonywana przez analfabetę. Już Platon przestrzegał, że jak ludzie będą robić notatki, to nie będą rozwijać pamięci. Nikt zatem nie mówi, że osoba nie potrafiąca pisać i czytać, ma być idiotą.

Też uważam, że wykształcenie nie jest konieczne do funkcjonowania.

A jeśli chodzi o lewactwo na uczelniach. Pamiętam wykład biologii ogólnej ostatni w semestrze. Padła tam kwestia niemożności zdefiniowania człowieka... argument, morfologia zarodków, że w pewnym okresie nie odróżni się zarodka ryby od zarodka człowieka, czy zarodka małpy od ludzkiego. Wszystko na bazie kryteriów morfologicznych. To ja sobie wtedy myślę: przecież jak weźmiemy wiele pierwotniaków (przykład dosyć mi bliski), to one też są morfologicznie nie odróżnienia. Czy zatem nie możemy ich zdefiniować? Ja wyczułem między wierszami proaborcyjne przesłanie. Później przed egzaminem się wykłócam z jednym kolesiem i właśnie posłużyłem się przykładem z pierwotniakami. Faceta zamurowało, choć powinno to być na jego poziomie percepcji.

Wiesz, osobiście mnie przeraża, że część ludzi w moim otoczeniu ma poglądy nie dające się inaczej określić jako totalitarne - na przykład to uzasadnianie eugeniki. Ale są też osoby, które przyznają mi rację, że żyjemy w świecie pogłębiającego się absurdu.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54325

...od papierka, czyli wykształciuchów - nieumiejętność odróżniania nauk matematyczno-fizycznych od filozofii (o metafizyce nie wspomnę). To także ewidentna głupota, bo z zarodka pstrąga wyrasta ryba, a z zarodka człowieka - dziecko... Powalająco proste, nie?
Czasem zastanawiam się, czy walka z analfabetyzmem (i elektryfikacja:)):)) ni służyła komuchom do stworzenia idealnego idioty, który jest w stanie odbierać podstawową propagandę.
Nie kończyłem liceum, studiów i jeszcze jednych studiów z powodu "obowiązku szkolnego". Uważam, że moi dziadkowie i rodzice (a teraz ja) nie powinni płacić podatków na utrzymanie administracji i pozorantów udających że czegoś uczą ludzi zmuszonych do chodzenia do szkoły, choć ci mają ją w dupie....
Wykształcenie nie jest celem, tylko środkiem.
Nie twierdzę, że celem są pieniądze i tylko pieniądze.
Celem jest życie na innym poziomie świadomości, nawet bez dodatkowych bonusów (choć rynek powinien promować zdolnych i wykształconych). Tym "odmiennym stanem świadomości" nie można i nie warto nikogo "uszczęśliwiać" na siłę (szczególnie, że nie jest to jakieś specjalne szczęście, raczej obciążenie).

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54329

zacznę trochę od środka.

Też uważam, że wykształcenie to jest środek, a nie cel sam w sobie. Gdybym nie musiał iść na studia, żeby robić to, co mi się podoba, to bym nie szedł. Natomiast spotkałem ludzi, którzy poszli na studia, żeby gdzieś 3-5 lat przezimować, mieć dolce vita... I to są potem wykształciuchy.

Z niemożnością odróżniania nauk matematyczno-przyrodniczych od filozofii to ja się często spotykam. Gadam sobie kiedyś z jednym typem, to on uważa, że wnioskowanie naukowe jest uniwersalne, do wszystkiego, i że Boga nie ma (bo parsymonia to wyklucza). To ja mu powiedziałem, że niech sobie posługując się tym wnioskowaniem naukowym, tą parsymonią spróbuje choćby dziewczynę znaleźć, a dopiero wtedy zacznie się wypowiadać o Bogu.

Również uważam, że pewnym celem jest inny poziom świadomości. Człowiek mający wykształcenie powinien móc oddzielić ziarno od plew. Też nie można uszczęśliwiać na siłę, bo zauważ - wielu ludzi tak naprawdę nie chce rozumieć, kieruje się w życiu niskimi potrzebami. Nasi lewicowi oponenci powinni rozważyć, czy humanitarne jest gnębienie tychże jednostek Iliadą czy całkami:)

Co do walki z analfabetyzmem, to już Lenin mawiał, że to piśmiennych i potrafiących czytać łatwiej indoktrynować w duchu komunizmu. I nic dziwnego, skoro masę kłopotu sprawili mu niepiśmienni chłopi z widłami w guberni tambowskiej:)

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54333

Znajomość choćby kilku wersów "Iliady" nie pomaga odgarniać śniegu (choć znajomość praw fizyki pomaga - ja na przykład w mieście stosuję prawa rządzące przepływem cieczy i trzymam się środkowego pasa, zanim muszę skręcić.... :):):)). Właściwie nie czyni też życia lepszym, ale... Może innym? :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54336

ja zawsze uważałem, że lepsze jest życie, gdy się wie o pewnych rzeczach, jest się świadomym ich istnienia.

Jakoś nigdy nie uważałem, że świadomość ta ma być powszechna i że ludzi należy zmuszać. Przyznam, że szkoła była dla mnie przeżyciem dosyć traumatycznym. Tam się tylko utwierdziłem w przekonaniu, że przymus szkolny stanowi administracyjny bezsens. Dodam, iż wszystkich rzeczy, które mnie interesują, nauczyłem się sam. Szkoła to był tylko złodziej czasu.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54339

Nie mówię już o wstawaniu przed 7:00 rano... :):):) Sześć-osiem godzin dziennie.... Idioci w podstawówce nazywani nauczycielami, idioci (i nieliczni prawdziwi nauczyciele) w liceum... Matematyczki - jedna stawiająca dwójki za brak cyrkla, druga, zaczynająca zajęcia od: "Dziewczynki, ma któraś nożyczki do paznokci?...". Historyczka, która nie czytała nic poza podręcznikiem dla liceum ("Dlaczego Egipt był nazywany darem Nilu?"). Pseudo-geografia, na której wymagano ode mnie znajomości pięciu największych producentów.... sizalu... To gorsze niż więzienie (mogę udowodnić, że tam jest większa wolność, a klawisze nie są bardziej zboczeni :):):)). Na studiach uczyłem się sam. Co za ulga! :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54341

o geografii to mogę powiedzieć pewną anegdotkę. Facetka pokazuje muszlę wymarłego zwierzęcia i mówi, że to amonit, że tak się nazywają kopalne muszlowe zwierzaki. A ja biorę to do ręki, oglądam. Piękny ramienionóg! Mówię do nauczycielki, że to jest właśnie przedstawiciel tego typu świata zwierząt. Ona mi tłumaczy, że jestem w błędzie. Ja odpowiadam, że amonity to były głowonogi. Pół lekcji się tak wykłócałem.

Tak samo na angielskim kazali pisać debilne wypracowania. Zawsze sobie robiłem jaja, przez co zbierałem manto notorycznie.

Niemiecki... tu to zaliczałem największe fristajle chyba, no i to w pierwszej klasie liceum. Raz mi skonfiskowano książkę do oznaczania ptaków... a co ja miałem robić, jak lekcja była nudna jak flaki z olejem po tym jak kobieta parę lasek postawiła (wtedy stan najwyższego napięcia). Później mieliśmy normalną germanistkę, dzięki której się trochę tego języka nauczyłem.

Dopiero na studiach poczułem ulgę. Co prawda, zdarzało się zaliczać fristajle (np. z pewnym emerytowanym doktorem na fizjologii zwierząt, który - delikatnie mówiąc - jest specyficzny:D), ale nigdzie nie ma idylli.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54343

bo najlepsza szkola jest samo zycie!

w dodatku najwiecej nauczylam sie od wlasnych dzieci!

a co dopiero bedzie jak bede miala wnuki?

wszystkie madrosci tego swiata pozjadam :)

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#54345

"Tu chodzi o całą tą machinę biurokratyczną "
tu chodzi raczej o mechanizmy kontroli - czyli sprawowania wadzy. Takie prawo jazdy - mona np zabrać, albo nie, obłożyć karą za nietrzyamnie się przepisów ruchu, ... to jest zwiększanie gwarancji że społbędzie się zachowywało w określonych założonych ramach. Czyli element organizacji życia publicznego i zabezpieczanie stabilności jego sruktury pod groźbą kary. Biurokracja jest efektem ubocznym - czasami, ... zamierzonym. Nobody ist perfect.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54304

od egzekucji prawa - z tego, co mi wiadomo - to są sądy i policja.

Jakiś aparat biurokratyczny w państwie zawsze będzie, najważniejsze, aby był ograniczony do niezbędnego minimum.

Wielka ilość biurokracji wcale nie jest konieczna do funkcjonowania państwa. Więcej, łatwiej rządzić prostym państwem niż bardzo rozbudowanym.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54305

"Więcej, łatwiej rządzić prostym państwem niż bardzo rozbudowanym."

Masz rację, ale pod warunkiem, że rządzący jest dbającym o Państwo i Naród obywatelem, a nie namiestnikiem obcej razwiedki, lub, pożytecznym idiotą pod wpływem tejże.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#54322

przypomnę Limes inferior. Tam sobie sami nałożyli kaganiec pod wpływem obcego czynnika. Raczej biurokratyczne państwo jest czymś bardzo korzystnym dla zewnętrznego agresora. Można bowiem korumpować urzędników i uzależniać od siebie. Gdy ich nie ma, to nie ma do kogo się zwrócić w zasadzie. Kończą się możliwości stworzenia np. monopolu energetycznego.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54326

I o to właśnie chodzi. Cesarz Hajle Sellasje I był suwerennym przywódcą suwerennego państwa, który o swoje Państwo i Naród dbał. Mengistu Hajle Mariam to komuch wspierany przez blok sowiecki ze swoimi rozwiedkami i czerezwyczajkami; zwykły, pospolity zbrodniarz.

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#54334

co tu dużo mówić. Typowy komunistyczny zbrodniarz, który jest wybielany. Przecież swego czasu w Etiopii była konferencja związków zawodowych!

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54337

Po pierwsze masz ode mnie dychę. Ale przecież nie o punkciki tu idzie, no nie? Więc mimo tego, że praktycznie całkowicie się z Tobą zgadzam mam pytanie: co robić? Co dalej? Masz jakiś pomysł, by to zmienić. Mam na myśli co trzeba zrobić tu i teraz, by skończyć z tym absurdem. Co robić, gdy człowiek (tzw. szary obywatel, a nie jakiś Sierakowski) mówi mi, że socjalizm kiedyś zwycięży (sic!)? Ktoś kto nie rozumie, że nakaz meldunkowy jest.... a zresztą nie będę przeklinał, wiesz co mam na myśli! Więc pytam: co możemy zrobić poza wypisywaniem "oczywistych oczywistości"?

Pozdrawiam serdecznie

-------------------------------

Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#54364

Miłego po świętach życzę.

Jak czytam jesteś już duży :) i masz rodzinę,
to napiszę Tobie tak.
Możemy sobie tak jak Kiker napisać...prawicowiec,
albo tak jak ja czasami pobluzgać na tą sytuację,
ale rzeczywiście to my możemy sobie mój Drogi
jedynie podłubać w nosie...i nic poza tym.

Gdy spojrzysz retrospektywnie na 89 i sposób w jaki "oddali" władzę i przyrównasz do dzisiejszej rzeczywistości,
to wyjdzie Ci, co możemy...
Jedynie za jakis czas wojenki podjazdowe, taki rodzimy ukierunkowany terroryzm może zmienić sytuację,
ale również nie radykalnie i nie odrazu,
a jedynie połowicznie.
Odbudować od podstaw państwowość z tak "nadwyrężonym" Narodem to nie jest takie proste.

Tak więc nie poczuj sie proszę rozczarowany, ale przy takich sąsiadach i tak nieprzychylnej nam Europie
nasze szanse są bardzo nikłe i ograniczone i to na COKOLWIEK.

Na ironię losu wielu naszych obywateli pracuje dla tej Europy...

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54366

Przede wszystkim dziękuję za życzenia. Jeszcze korzystam z uroków urlopu, więc chwilowo piszę z doskoku...

Nie, moje rozczarowanie nie ma tu nic do rzeczy. Myślę, że znasz mnie na tyle, by wiedzieć, że wiem jak to wszystko wygląda i potrafię ocenić szanse na jakąkolwiek zmianę. Ale chyba zgodzisz się, że próbować trzeba? Uwielbiam tu dyskutować, poznałem ciekawych ludzi, itede, itepe. Jednak przyszedł taki moment, że zapragnąłem zrobić coś więcej niż tylko pisać wspomniane wyżej "oczywiste oczywistości". Co? Nie jestem pewien, choć uważam, że samo takie stwierdzenie jest dobrym punktem wyjścia. Wiem jak świat działa, spójrz proszę na nazwę mojego bloga... Masz rację - samemu to mogę sobie podłubać w nosie. Ale przecież nie jestem zupełnie sam. Mimo różnic (większych lub mniejszych) między nami i innymi coś nas łączy. To nasza Ojczyzna. To Polska. I już mnie nie obchodzi jak bardzo "obciachowo" to brzmi. Nasi przodkowie byli w dużo gorszej sytuacji, a wielu z nich nigdy się nie poddało. To dzięki nim mamy choćby taką niszę jak Niepoprawni. Jeszcze możemy pisać, mówić i czytać po polsku.

To na razie tyle. W miarę możliwości odpowiem na Twój ewentualny komentarz. Po urlopie...

Pozdrawiam serdecznie

-------------------------------

Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#54369

Lysiak ostatnia strona z Salonu

"Czemuż więc,bedąc pesymistą,podjąłem wysiłek

pisania?

Gdyż utożsamiam się z pewną tezą M.Buonarrotiego,

Zapytany

dlaczego orzeczy nie do wygrania trzeba się bić

z najwiikszą chocby potegą,

z najsilniejszym wrogiem,ow mistrz Rwenesansu

odparł"- Ze wzgledu na godność człowieka,

chocby nie było szans sukcesu"

a ja od siebie dodam

"robmy swoje"

czyli przeszkadzajmy w kompletnym

zamroczeniu społeczenstwa

i nie tracmy wiary

w sen tego co robimy.........

mieszkając miedzy "somsiadami"

skazani jesteśmy na TAKI LOS

i juztyle RAZy pokazywaliśmy,ze Jesteśmy POLAKAMI

i jesteśmy z tego dumni

a sprzedawczyki.....?

do grobu nie zabiorą skradzionych skarbow,

 

reasumując

przeszkadzajmy,tym ktorym POLSKOSC

ciąży......

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#54373

Nie tylko, że Cię znam, ale również w międzyczasie polubiłem :)
Poza tym wchodzę sobie na Twojego bloga Samotny Wilku w biegu
i poczytuję :)

A ta moja powyższa pisanina...,
no cóż chciałem Cię może nie tyle zirytować,
co trochę połaskotać po intelekcie,
byś zgrabnie coś interesującego skrobnął:)

Masz rację pisząc,
że nie jesteś zupelnie sam.

Z tym dłubaniem w nosie to byla tylko taka chuda dygresja,
w końcu możemy podłubać sobie razem.
Naturalnie każdy w swoim :)

Może narazie pomagajmy słabszym i poprawiajmy morale wśród Narodu.
Na barykady jeszcze nie czas,
a innego wyjścia nie ma.

Daj się w koncu przekonać, że obecnie jedyny półśrodek
to wygrana PiS-u.
A następnie będziemy się bawić w ulepszanie...

Piszę teraz do Ciebie jak najbardziej poważnie,
prosząc byś nie tylko Ty zrozumiał o co idzie ,
ale i przekonał tych,
którzy są obecnie wokół Ciebie,
i swego czasu zgrzeszyli na rzecz tuska...

Ojczyzna to wielkie słowo.
Obecnie najważniejszym jest by ją urzeczywistnić.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54378

w przypadku PiS to chyba wszyscy, którzy mnie czytają, znają moje zdanie na temat tego ugrupowania.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54446

co robić? Ja zawsze odpowiadam, że skoro tak mówi, to niech przypomni sobie to w momencie, kiedy będzie przeklinał konieczność pisania podania o postawienie płotu na działce.

Są poza tym dwie możliwości. Można czekać na upadek systemu, a później w ramach zawieruchy przejąć władzę. Nie wiemy jednak, kiedy to się stanie. Po drugie zawsze pozostaje praca organiczna - choćby wychowanie dziecka w normalnych wartościach na normalnego człowieka. Inna droga to edukacja - należy moim zdaniem zorganizować szkoły, uczelnie, instytuty. Tylko, że to wszystko to praca większej grupy ludzi na pokolenie.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54388

No mądrego to i nawet dobrze posłuchać :)))

cyt:...zorganizować szkoły, uczelnie instytuty.

Na przykład mamy Wyzszą Szkołę Kultury Społeczej i Medialnej w Toruniu, która potrzebuje wsparcia finansowego.

Proszę wszystkich uprzejmie o dofinansowanie.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54394

wiesz, sypnąć groszem trzeba, ale to mimo wszystko za mało. Moim zdaniem przydałoby się tego dużo więcej.

Organizować się trzeba od dołu. Należy powtórzyć marsz przez instytucje. Zgładzić lewicę należy jej własną bronią: kto mieczem wojuje od miecza ginie.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54445

Pełna zgoda:)
z tym że jestem za tym, aby obecnie szkoląca sie kadra jak najszybciej zapelniła możliwe stanowiska.
Co naturalnie nie przeszkadza nam tworzyć czegoś nowego w tym nurcie i swiatopoglądzie.

W każdym razie cieszę się, że jesteśmy tego samego zdania w tym temacie.
Naprawdę jest to bardzo miłe i dodaje otuchy.

Gdyby dzisiejszy patryjota oddawał miesięcznie dziesięcinę
na cele humanitarne i szkolnictwo bylibyśmy już kawałek dalej.
Ale do tego trzeba najpierw ludzi wychować,
a to nie jest takie proste.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54451

przecież to jest praca na pokolenie. Tu nie można czekać na kokosy, że zaraz się pojawią. Tak to mogłoby być, gdyby łże-elity się bardzo mocno zbłaźniły i skompromitowały, ale to mało prawdopodobne. Jeżeli jednak tego się nie podejmie, to nic nie będzie.

Pamiętać należy, że podstawa to właściwe wychowanie i edukacja. Człowieka mającego kręgosłup moralny i znającego sztuczki współczesnych demagogów ciężko złamać.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54454

A w którym miejscu ja pisałem, że nie będzie pod górkę, he?
a w którym miejscu ja pisałem, że to nie będzie trwać?
a do tego prawie całą wieczność?

Samo nasze wstąpienie do EU udupiło lekko biorąc dwa pokolenia...

Przecież my piszemy to samo,
więc skąd u ciebie ta opozycja do mojego postu???

Przecież ja piszę o edukacji i wzmacnianiou świadomości w Narodzie, słowem to samo co Ty.
Świadomi to tym samym odporni na jakiekolwiek manipulacje i demagogię.

A za walkę rozumiem na przykład uświadomienie społeczeństwiu by oddali dziesiątą część swoich miesięcznych zarobków!
To byłaby wygrana na nasze możliwości!
Wygrana, która przyniosłaby niesamowite wymierne korzyści.

Na jakieś tam szabelki, to nie ten czas.
Jeszcze nie teraz!

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54462

chyba się dublujemy.

A pomysł dziesięciny na struktury niezależne... pochwalam.

Wymachiwanie szabelką to trzeba odłożyć do momentu, kiedy system będzie tak skorodowany, iż się zacznie zapadać pod swoim ciężarem.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54479

Pewnie, że tak :)

Myślałem, że to już od dawna wyczułeś:)
Eeee szedłeś zapewne innym tropem...
jakiś ekstrawagancki ciemniak z trudnościami w pisowni:)))
A gdybyś uważniej Antysalona czytał i to jego Zorro gdzieś po drodze..., to byś skumał temat szybciej:)

Ty masz na tarczy prawicowy ekstremista,
a ja trochę skromniej...ale do tego samego się sprowadza.
Nigdy nie lubiłem być za głośny :)))

No chyba, gdym w przebraniu,
tak jak teraz,
tj. już od jakiegoś czasu :)))

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54484

prawicowym ekstremistą nazwali mnie ludzie, dla których pewne idee oznaczały przywracanie stanu rzeczy ze średniowiecza. Uznali, że mieszczę się poza głównym nurtem polityki, no i nazwali skrajnie prawicowym. A czy ja taki ultraprawicowy jestem, to jeszcze inna partia kaloszy. Ja siebie uważam za człowieka prawicy; pewnie tutaj punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54487

to powinieneś się troche sprężyć:)

A co ja Tobie powyżej napisałem?

cyt:...stanu rzeczy ze średniowiecza...

a więc napisałem, że masz na tarczy...
myślisz, że to przypadek?

Trzeba Kolego reagować również intuitywnie
w stosunku do rozmówcy,
a nie jedynie mentalnie :)

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54495

ja tylko wyjaśniłem genezę mojego "prawicowego ekstremisty". Wynika to po prostu z postrzegania mojej osoby przez interlokutorów - że z jednej strony mocno zarysowany konserwatyzm, a z drugiej państwo minimalne, a jeszcze do tego niechęć do systemu demokratycznego. Odbierane to jest jako "skrajna prawicowość". O to się tutaj rozchodzi.

No, dla niektórych jestem jeszcze "faszystą", ale mniejsza z nimi.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54499

To na wolnym rynku nawet system się sam zawali? ;-]

Vote up!
0
Vote down!
0
#54501

Sowieci to jest inna bajka. Oni pół świata destabilizowali, finansując lewackie ugrupowania. Przecież UE na przykład jest co najmniej podejrzana pod tym względem. Bukowski wiele wspominał na temat jej genezy, że było to związane z działalnością ZSRR.

[quote="Zdecydowany amator"]A jaki to jest wolny rynek?
Chyba dla "spawaczy" , albo innych ciemniaków.[/quote]

Co mam pod tym pojęciem rozumieć? Proszę o sprecyzowanie.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54551

Wszedłem właśnie na Twój post i widzę że poniżej niejako odpowiedziałeś sobie sam tj. tym postem do do Kumana.

Spawaczy przytoczyłem z uwagi na ich ciemne okulary
i ograniczoną widoczność tj. ograniczenie w temacie...podobnie jak u ciemniaków.

Dla mnie w Europie nie istnieje coś takiego jak wolny rynek
i to już od dawna.
A konkretniej istnieje jescze kilka tematow niszowych,
ale to jest pestka w stosunku do całości tego zagadnienia.

Odnośnie EU to przecież nie potrzeba Bukowskiego
(chociaż zawsze miło mi się jego słuchało)
wystarczy zdrowy rozsądek no i naturalnie trzeba się po tej Europie trochę ruszać, a najlepiej od dawna :)
Fakty są widoczne gołym okiem, fakty tzn. że człowieki radzieckie byli niejako współarchitektami uni
w stanie obecnym.
Dostatecznie jaskrawo widocznym są różnice pomiędzy unią ojców założycieli i tej dzisiejszej.
To są dwa niemalże całkowicie rożne i ze sobą sprzeczne modele.
Dlatego Rosjanie są tak dla nas tak niebezpieczni.
Trzymają nas w kleszczach.
Chciałoby się nawet powiedzieć, że o wiele skuteczniej niż za czasów PRL-u, chociaż wielu tego nie dostrzega.
Zależności Putin -Merkel, Merkel - Sarkozi,
to przecież są konkretne przełożenia tej rzeczywiostości.
Przełożenia polityczne jak również gospodarcze.
Przecież nie bez kozery używamy terminu Eurosojuz.
Ta cała zafajdaczona UNIA to jest stwór pomiędzy upadłą Europą i sovietami, przy czym sovieci odgrywają rolę cichego partnera.
Europa ztechnokratyzowana wyzbywszy się Boga ze swojej sfery publicznej jest świetnym partnerem dla Rosji.
W końcu komunizm osiągnął swój cel.
Zalał Europę bez jednego wystrzału.
Komunizm przeszedłszy metamorfozę
na miarę i według potrzeb nowego stulecia
rozwalił prawie każdy europejski naród
w ten czy też inny sposób.
Polityczny Meisterstück na przełomie dwóch stuleci :)

pzdr

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54554

z brakiem istnienia wolnego rynku muszę się zgodzić, ponieważ mamy rozbudowany sektor państwowy oraz miriady regulacji w gospodarce. Pytanie: czy wolny rynek nie istnieje, bo teraz takie są realia, czy w ogóle nie może istnieć, ergo stanowi wyssany z palca utopijny postulat? Również o to mi chodziło.

Ja liczę, że UE jak najszybciej padnie, zanim się zdąży rozwinąć w jakiegoś sobowtóra ZSRR albo Trzeciej Rzeszy.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54559

Ależ naturalnie, że wolny rynek może istnieć.
Dlaczegoż miałby być wyssany z palca?
Oczywistym jest jak również widocznym od bardzo dawna,
że w tym temacie próbują dominować wszelakie monopole.
Gdy na dobre zabrzęczał pieniądz Żydzi uwiklali wspaniałą pajęczynkę i jak wiemy mieli i mają ogromny wpływ na handel jako taki.
Co nie znaczy jednak, żebyśmy tego nie mogli ignorować.
Przecież to od nas zależy z kim robimy interesy.
Jeżeli kierujemy się jedynie nagim zyskiem, to naturalnie pewne szlaki są już utarte.
Jednak, gdy zadbamy o własną państwowość i świadomość naszego społeczeństwa, to pewne niejako samoistne regulacje mogą być bardzo przydatne i skuteczne dla obrony własnego rynku a do tego rzeczywiście wolnego.

Osobiście przez lata robiłem interesy, ale zawsze z tymi którzy mi pasowali jako ludzie.
To czyni wielką przyjemność z tego zajęcia.
Przecież pieniądz to rzecz nabyta i jako taką należy go traktować. To nie jest wartość sama w sobie.
Gdy żyje się świadomie, to nikt nie może Cię zmanipulować, rownież w życiu codziennym i również w interesach
tj. na wolnym rynku.
Wielu bardzo komplikuje, a niepotrzebnie.

Do pewnego ułamka sektoru państwowego, który stanowi o bezpieczeństwie państwa nic nie mam.
Naturalnie jeżeli świadomość i moralność zatrudnionych tam ludzi będzie odpowiednia do naszych oczekiwań.
W przeciwnym razie należy karać jak niemalże za morderstwo.
Gdyż kradzież w wysokości milionów czy miliardów to zbrodnia wobec własnego państwa i tak też powinna być osądzana.
Proste prawda?

Z tymi Twoimi życzeniami odnośnie EU, to muszę Cię niestety rozczarować.
Forma administracji i prawa już na dzień dzisiejszy jest tak skonstrułowana, że już obecnie jest to reżim,
tylko niestety nie każdy to dostrzega.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54580

No to ja jestem teraz jak Ty za komuny. Tyle, że warto jeszcze chyba zauważyć, że ten system nie ma już wroga z prawdziwego zdarzenia. Arabusy jeszcze się jakoś opierają, ale to przecież nie to co byśmy chcieli. W ogóle drażnią mnie ostatnio takie rozkminki, że 'my tutaj, dziarscy prawicowcy rozwalimy cały ten lewacki, niegodny istnienia system'.
Jak padnie to mnie zawołajcie, ale na razie zajmę się czym innym.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54558

Arabusy zrobią to inaczej. Oni się rozmnażają na potęgę, podczas gdy europejscy autochtoni wymierają. Może się to oczywiście skończyć odsunięciem rodzimej ludności od uprawiania polityki, no i faktyczną re-rekonkwistą. Są jednak również inne prawdopodobne warianty. Komuś może przyjść do głowy eksterminacja albo przymusowa sterylizacja przecież.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54563

Tych arabusów raczej nikt nie dopuści do bezpośredniej władzy. W zasadzie wszędzie te elity są całkiem właściwie zamknięte, świetnie to widać choćby we Francji. Tam, owszem, multi-kulti - tak, ale już ich udziału we władzy raczej nikt sobie na serio nie wyobraża. Możliwe, że będzie po prostu europejski dwór i arabskie pole. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#54571

zachodni Europejczycy są przecież tak zniewieściali, że nie wiadomo. Raczej dadzą się wyrżnąć jak kaczki. Preludium tego widzieliśmy w Srebrenicy. Kalifat Nadsekwański nie jest zatem wcale taki wykluczony.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54592

Europa nie jest już zdolna do przemocy, ale do różnych zakulisowych sztuczek czy prawnej ekwilibrystyki jak najbardziej. Do działania administracyjnego jak najbardziej, zresztą to chyba nawet najlepsze czasy dla takich rzeczy.

Ten muzułmański nurt z pewnością będzie się próbowało skierować jakoś na boczny tor. Czym bardziej będzie islamski i czym bardziej radykalny, to z tym większa siłą. Dla nich to po prostu jeden z fundamentalizmów, czyli największy wróg każdego liberała.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54605

Wogóle nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć.
I skąd wiesz jak ja jeżeli Cię dobrze zrozumialem ,
to trzeba by chyba napisać "miałem" za komuny.

Co to znaczy, że ten system nie ma już wroga z prawdziwego zdarzenia?

Naturalnie, że ma.

Nic się nie zmieniło w rzeczy samej.
Trochę politycznego przebierania,trochę makijażu,
trochę świecidełek i kolorowych ciuszków,
ale to już wszystko.
Ci którzy mieszali, mieszają dalej.

Proszę więc trochę jaśniej,
gdyż nie rozumiem co chcesz mi przekazać.

I nie bardzo rozumiem tej Twojej irytacji.
Jesteś lewakiem?
Pisz poprostu bardziej z sensem i do rzeczy,
możemy dyskutować.
Tylko nie rob za obrażonego i nie ucinaj w ten sposób rozmowy, bo to jest nawet nieładnie...

Gdy Cię drażnią podobne dysputy,
to po co bierzesz w nich udział?
idź do kina i wszystko

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54582

[quote=Zdecydowany amator]Wogóle nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć.
I skąd wiesz jak ja jeżeli Cię dobrze zrozumialem ,
to trzeba by chyba napisać "miałem" za komuny.[/quote]

Chodziło mi o to, że tak samo jak za komuny mało kto wierzył, że system upadnie, tak ja teraz w to nie wierzę.

[quote=Zdecydowany amator]Co to znaczy, że ten system nie ma już wroga z prawdziwego zdarzenia?

Naturalnie, że ma.[/quote]

Nie wiem, czy mówimy o tym samym. Mi chodzi w ogóle o cały ten liberalny trend.

[quote=Zdecydowany amator]Jesteś lewakiem?[/quote]

:-D

Ciii...
Takie rzeczy to tylko na PW... :-D

Ale jedna sprawa jeszcze: to właśnie ta niechęć do rzeczywistości jest z gruntu lewacka. Często jest po prostu tak, że ten nasz prawicowiec różni się od lewaka tylko tym, że jego utopie są nie w przyszłości, a w przeszłości.

[quote=Zdecydowany amator]Gdy Cię drażnią podobne dysputy,
to po co bierzesz w nich udział?
idź do kina i wszystko[/quote]

Jestem jak ten pacyfista, który w imię wiecznego pokoju musi stoczyć najkrwawszą z wojen. Albo jak liberał, który z nienawiści do polityki został politykiem. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#54602

Po pierwsze błąd w założeniu.
Komuna nie upadła tylko przeszła pewną metamorfozę,
a to jest kolosalna różnica.
Historia jest tu świadkiem,
więc nie ma co się przy tym fakcie rozgadywać.

Wynikają z tego konsekwencje,
które chyba również zmieniają sens dalszej dyskusji.

Odnośnie wroga, to tak jak napisałeś ten cały liberalny trend
( ta dzisiejsza forma, która zawarta jest w tym pojęciu)
to metoda a zarazem efekt końcowy planu komunistów,
by rozwalać od środka poszczególne narody.
Odsyłam do artykułu Andrucha2001

pt.Jak obalić Amerykę.

Nie wiem o jakiej niechęci do rzeczywistości piszesz.
To jakieś uogólnienie moim zdaniem.
Jestem starszy gość, ale niechęci do rzeczywistości nie czuję,
a gdy ta rzeczywistość do tego fajnie wygląda,
jest inteligentna i z ...dobrego domu :),
to odejmuje mi kilka wiosen i fruwam jak fyrcek jakiś:)
Więc odnośnie niechęci do rzeczywistości
to chyba jednak Twoje własne projekcje.

Jeżeli natomiast piszesz o rzeczywistości,
tzn. o tej rzeczywistości !
to rzeczywiście rzeczywistość ta
jest jakaś nierzeczywista,
by nie powiedzieć nie logiczna ,
albo wręcz chora.
Więc chyba naturalnym jest,
że kilka osób ma do niej niechęć.

Nie widzę więc żadnego znaku równości pomiędzy lewakami
i prawicą w kwestii tych utopii.
Nie zapominając jednak,
że te utopie serwują nam bezustannie lewacy
i to niezależnie czy w przeszłości,
teraźniejszości czy przyszłości.

A takim pacyfistą o którym piszesz również jestem.
Nie znoszę walki, dlatego przez nieomal całe życie ćwiczę się w tej sztuce.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54609

komunizm nie upadł, tylko przepoczwarzył się. Lewactwo będzie wracać jak bumerang dzięki postulatom części roszczeniowych grup w społeczeństwie takim jak związki zawodowe, zboczeńcy, jacyś "animalsi" itd.

A lewica nigdy się nie sprawdziła. Zawsze zganiała na to, że ludzie niedorośli albo że niedobrzy ludzie znaleźli się u sterów państwa. I tak w kółko. Jakoś nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi, że Hitler wypaczył nazizm (chyba jedyny lewicowy ruch jednoznacznie potępiony oraz przerzucony jak zbuk na stronę prawicy), natomiast w przypadku komunizmu takie stwierdzenie to niemal dogmat.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54761

Czy czytałeś kiedyś co wpisałem w moją charakterystykę na tym portalu?
Jeżeli jeszcze nie,
to poczytaj.

Mieszkając wiele lat poza krajem byłem i jestem załamany poziomem świadomości europejczyków, poprostu katastrofa.
Tumaństwo do entej potęgi.
Jedynie garstka w każdym z państw europy zachodniej potrafi jako tako myśleć, reszta stracona, mentalne jamochłony.
Dla Polaka konfrontacja z czymś takim jest porażająca.

Odnośnie lewicy to naturalnie że się nie sprawdziła,
bo to jest poprostu wbrew ludzkiej naturze, wbrew zdrowemu rozsądkowi, wbrew logice, i wiele wiele wbrew!
Nawet nie chce mi się pisać oczywistych oczywistości.
Przepraszam więc to nie z nieuprzejmości,
ale poprostu za stary już jestem i to mnie nudzi.
Z tym się całkiem poprostu walczy,
bez żadnego gadania czy argumentowania,
bo to strata czasu i energii.
A poza tym druga strona równiez się nie cacka tylko nas niszczy, więc...

Odnośnie Hitlera i jego narodowego socjalizmu a komunizmu, to są dywagacje, które świat zachodni nie interesują.
Oni zyją jak najbardziej dzisiaj, przyjmując naturalnie "jakoś tam" że istniało wczoraj albo przed wczoraj...
Odnośnie jutra, to zdają się całkowicie na to co im powiedzą w telewizorni i szefowie w pracy i to cała filozofia zachodu.
A zapomniałem dodać w czasie wolnym idą sobie gdzieś na spacer, wypiją kawę albo piwo, czasami jakis sport, jakieś balety, albo inne towarzystwa od srania w bambus i to jest
pustostan człowieka zachodu.
Gdy zaczynasz dyskusje to albo mówi przez niego TV,
albo gazety- jakieś brukowce,
albo książki kupione z przeceny sklepowej napisane przez super durniów i to cała edukacja przeciętnego EU.
Człowieki wykształcone i studenci żyją własnym życiem jednak od dłuższego czasu patrzą przede wszystkim na kasę, yntelekt czy coś w ten deseń zostawiają na ostatnim miejscu.
W końcu i tak biją na łeb przeciętniaków
to po co maja sie wysilać.
Ono sami w sobie są elitą, a gawiedź taka ciemna,
że i tak nie może ich sprawdzić...

W końcu lewactwo i tak opanowało już Europę,
przecież my jesteśmy w mniejszości,
to o czym tu pisać?
Jeżeli nie podejmiemy teraz ostrej walki
to nas zadepczą...

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54768

po pierwsze kto chce przenosić cały świat z przeszłości? Nawet ja nie chcę. Tak więc z tą niechęcią do rzeczywistości argument jak z kulą w płot. A to, że rządy bydła, rozdawnictwo, zepsucie, wyrównywanie pierwotniaków do niczego dobrego nie prowadzą, to nie jest żaden bunt przeciwko rzeczywistości, tylko dostrzeganie realnie panujących zależności wynikających z biologii, psychologii i socjologii.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54759

Bardziej w sumie chodziło mi o Twój sposób myślenia niż o to co jest teraz. Ale faktycznie ciężko nazywać to wolnym rynkiem. Tyle, że moim zdaniem na pewno to nie padnie z powodów ekonomicznych, w ogóle w polityce nic nie dzieje się chyba z przyczyn ekonomicznych, moralnych czy jakichś tam jeszcze innych, a w każdym razie nie są to główne powody. Po prostu Unia może paść, ale tylko z powodów politycznych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54556

nie wykluczyłem wcale politycznych przyczyn. Przecież oni się tam u góry w końcu o rozdział stanowisk przy korycie pobiją. Również multikulturalizm to mit, tyle narodów oraz grup religijnych nie jest w stanie obok siebie istnieć, ponieważ mają sprzeczne interesy. Również obudzi się geopolityka. Jednym słowem może być mocny galimatias.

Ekonomia może przyśpieszyć tego typu procesy. Zauważ, że Hitler planował wojnę na 1943/1944 rok, ale groził mu krach autarkicznej gospodarki. Mogłoby być jeszcze gorzej niż w czasach Weimaru, więc zdecydował się rozpocząć wojnę wcześniej. Może analogia nie do końca trafiona, ale zjawiska ekonomiczne mogą przyśpieszyć pewne procesy.

Poza tym mamy jeszcze problem sterowności takiego biurokratycznego molocha.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54562

No, po prostu Unia padnie jak któreś z państw wewnątrz osiągnie taką przewagę, że dla innych przestanie być to opłacalny interes. Żadnej innej realnej możliwości raczej nie ma.

A ta geopolityka nie musi się wcale budzić, ma się ona przecież całkiem dobrze. Widać to na każdym szczycie unijnym, przecież to są pojedynki rottweilerów pod dywanem. Podobno nieraz to nawet ciężko opisać co tam się dzieje (np. pamiętne negocjowanie TL).

Z tym Hitlerem to nie jestem pewien czy masz rację. Często powtarzają to różni korwiniści, jako jeden z dowodów na wyższość gospodarki rynkowej nad planowaną, nie wiem czy to nie jeden z tych mitów. Raczej po prostu było tak, że Hitler się śpieszył bo na '40 Wielka Brytania miała zaplanowane rozpoczęcie gruntownego przezbrojenia swojej armii, tak samo niepewny był ZSRS. Ale to tak na marginesie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54570

UE przecież służy załatwianiu interesów Francji oraz Niemiec. Te kraje są najmocniej uprzywilejowane, mogą nawet omijać część unijnych przepisów (np. dotyczących zadłużenia). Poza tym też widać, że część państw chce się wypisać z debilizmów pokroju euro. Teraz należy zadać sobie pytanie, kiedy to wszystko może się posypać i czy w miarę bezkrwawo się obejdzie.

A z Hitlerem? W końcu do krachu tego modelu gospodarki musiało dojść. Można było albo dopuścić do totalnej zapaści, albo jakoś ratować gospodarkę. Wyjściem okazało się przyśpieszenie działań wojennych.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54591

Nie tylko Francja i Niemcy, wszyscy mają tam jakieś swoje interesy i interesiki. My też. W ogóle jestem zdania, że póki Unia istnieje, to jak nabardziej w naszym interesie jest obecność w niej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54603

w naszym interesie jest wyjść z UE. Nie ma usprawiedliwienia, żeby trwać w tym biurokratycznym molochu. Żeby hamował nas różnymi debilizmami typu zakaz posiadania rtęciowych termometrów, limity emisji dwutlenku węgla, zakaz ubicia prosiaka na swój użytek czy regulacją kształtu owoców i warzyw. Do tego wzrost fiskalizmu, połajanki jak za Breżniewa o braku postępu jedynego ustroju socjalistycznego. W dodatku skargi "a u was pedałów biją". No i po co nam to wszystko, to ja nie rozumiem...

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#54763