Antyjudaizm

Obrazek użytkownika Krzysztof J. Wojtas
Blog

Wśród ponad 150 notek jakie zamieściłem na swoim blogu, znaczna ich część poświęcona była cywilizacjom w różnych aspektach tego pojęcia. Dotyczyły różnych elementów nań się składających  - etyki, religii, rozumienia rzeczywistości, co można określić jako stan wiedzy o świecie, a także wielu pojęć szczegółowych.

W wielu przypadkach wiązało się to dla mnie z dużym dyskomfortem, a to z racji przełamywania różnego rodzaju tabu, jakie w sferze mentalnej wytwarza w każdym człowieku otoczenie. Bariery, zwłaszcza dotyczące pojęć religijnych, są szczególne – dotykają najgłębszych uczuć graniczących niekiedy z mistycyzmem. To sfery naszej intymności, do których sami rzadko i z obawą zaglądamy, aby nie naruszyć sacrum.

 

 Ostatnie notki nawiązywały do pojęć „lewica – prawica”, a po głębszym „wniknięciu” w tematykę okazało się, że jest to fundamentalna kwestia dotycząca głównego nurtu mych enuncjacji. Jest związana procesem tworzenia się cywilizacji.

 

Tu muszę nadmienić, że moje boje z triariusem tyczą „spenglerystycznego” ujęcia tematu. Otóż różnice wynikają, jak sądzę, z tego, że Spengler traktuje o zasadach cykliczności rozwoju struktur społecznych, natomiast Koneczny raczej o cechach charakterystycznych tych struktur.

 

W ramach uwag pojawiła się istotna kwestia: w jaki sposób tworzą się cywilizacje. Wprowadziłem tam możliwość powstania „sztucznej” cywilizacji, jako wyniku nie ewolucyjnego dostosowania zależności decydujących o społecznym współżyciu, ale wytworu myśli ludzkiej .

 

Wydaje się, że jest to zasadnicze i ważne rozróżnienie decydujące o dalszych klasyfikacjach typu „prawica – lewica”, ale też „dobro – zło” i podobne.

 

Na podstawie dotychczasowych rozważań – twierdzę, że cywilizacja żydowska jest właśnie taką „sztuczną cywilizacją”.

 

Koneczny zalicza ją do cywilizacji starożytnych. Wielce to wątpliwe, acz jej twórcy, którym genialności nie można odmówić, tak ją upozorowali.

Twierdzę, że cywilizacja ta, choć bazowała na nieco wcześniejszych opracowaniach, została „dopracowana” już po śmierci Chrystusa, a wcześniejsze elementy stosownie przeredagowane i dopasowane. O tym pisałem w ostatnich dwu cyklach „biblijnych”. Jednak wyraźnie widać ślady działań redakcyjnych, które można spointować: „no ancient Izrael”.

 

Pierwszym władcą Międzyrzecza, który podporządkował sobie cały teren cywilizacyjny, był Sargon. To imię oznacza „prawowity władca” i wskazuje, jak to w takich wypadkach bywa, że był uzurpatorem. Jego dzieje posłużyły za kanwę tworzenia mitu Mojżesza. Ale nie tylko. Wykorzystano myśl, że aby nadać fałszowi cechy prawdziwości, należy fałsz uświęcić.

 

Przez ten pryzmat należy spojrzeć na judaizm i zauważyć, że wszelkim nienaturalnym  zależnościom nadany został status praw boskich. Dotyczy to Dekalogu, ale i innych praw, które rzekomo sformułował Mojżesz, jako pośrednik  boskiego przekazu.

Genialność twórców systemu polega zaś na tym, że znakomita część zasad jest naturalna, a jedynie część, istotnych, jest sztucznym wtrętem.

Dla mniej zorientowanego obserwatora rozróżnienie jest trudne, a granice nieostre, co wobec „nadnaturalnego” pochodzenia, przy próbie analizy, jest traktowane jako świętokradztwo.

 

Jednym z istotnych elementów systemu jest wprowadzenie pojęcia grzechu. Grzechu, jako przekroczenia prawa ustanowionego przez moderatorów, a traktowanego jako boskie.

W czym różnica?

Jeśli w wyniku dostosowań ewolucyjnych stanowione są zasady społecznego współżycia to ich przekraczanie jest „grzechem” – ale jedynie pod warunkiem, że jest to świadome przeciwstawianie się  zasadom, a i to także nie może tyczyć przypadków dostosowania do zróżnicowanych okoliczności, gdyż może się to wiązać z dostosowaniem ewolucyjnym do nowych warunków.

Jeśli zaś skutki podejmowanych działań będą negatywne, a nawet prowadzące do przekroczenia zasad prawa ewolucyjnego,  to nie można mówić o grzechu, a jedynie o błędzie. Błąd taki winien być wyeliminowany z racji następstw.

 

Tymczasem grzech w sztucznym tworze jest przekroczeniem narzuconych norm i nie ma tu miejsca na jego relatywizację związaną z okolicznościami.

 

Jak przekładają się powyższe uwagi na obecne relacje cywilizacyjne zwłaszcza w odniesieniu do stosunków między judaizmem i KK, a tym samym między cywilizacją żydowską, a łacińską?

 

Nauka Chrystusa, leżąca u podstaw doktryny chrześcijańskiej, była skierowana przeciwko trendom „sztuczności” jakie już wtedy istniały i zaczynały dominować w ówczesnym judaizmie. Miały „nawrócić” judaizm, jako religię zawierającą Depozyt Wiary, na drogę zgodną z naturalną ewolucją. To się nie udało, a efektem są dwie zupełnie różne religie i wytworzona na ich bazie różne cywilizacje.

 

O sztuczności, a tym samym o kierowaniu się anty-boskimi zasadami, wspomina jedna z opowieści Księgi Rodzaju – dotycząca Jakuba. Już samo nowe imię mu nadane wskazuje na zamierzenie – Izrael, czyli walczący (zmagający się) z Bogiem. I wskazanie, że mimo sztuczności zasad, będą one przynosić korzyści (są równie „silne” i otrzymują „błogosławieństwo”.

To jedna z założycielskich opowieści, której znaczenie rzutuje na całą tę cywilizację.

 

Czym różni się ta cywilizacja od innych?

Przede wszystkim traktuje członków wspólnoty jako materiał  mający służyć określonemu celowi. Czyli jest to pierwsze potraktowanie przedmiotowe całego społeczeństwa.

Można zarzucić, że przecież niewolnicy byli „przedmiotami” – nawet twierdzono, że nie mają duszy. Władcy podporządkowywali sobie całe narody. Ale nawet w takich przypadkach ci ludzie mieli służyć jakiemuś celowi takimi jakimi byli. Tymczasem judaizm założył przebudowę osobowości dla realizacji określonego celu.

 

Wydaje się, że jest to kardynalne spostrzeżenie rzutujące na całą rzeczywistość, także w chwili obecnej.

W tej perspektywie zauważalne są inklinacje badawcze przedstawicieli środowisk żydowskich chętnie podejmujących tematy związane z przebudową psychiki, a ostatnio także braku ograniczeń eksperymentów związanych ze zmianami genetycznymi.

 

W skali społecznej wyraźnie widać wpływy judaistyczne w tworzenie ideologii, gdzie dopuszczalne było stosowanie wszystkich środków celem społecznej moderacji. Takie ideologie to zarówno komunizm, jak i hitleryzm. (co do faszyzmu – mam wątpliwości, czy także należy włączyć go w krąg ideologii judaistycznej).

W notce „Lewica, prawica ó manipulacja” zasugerowałem, że pojęcie „lewicy” w naszej rzeczywistości związane jest z judaizmem. Miałem wątpliwości, czy to twierdzenie jest dostatecznie uzasadnione. W świetle niniejszych uwag – należy je zdecydowanie potwierdzić.

Judaizm jest źródłem lewicowości, jeśli lewicowość traktować jako sztuczne, czyli nienaturalne, kształtowanie społecznych zależności z  dodaniem do tego prawa stosowania przemocy dla realizacji celu.

Wszelkie skrajne formy stosowania tych zasad, czyli fundamentalistyczne przywiązanie do określonych praw , bez rozważania okoliczności towarzyszących, przyjmują formę albo „lewactwa”, albo „prawactwa”.

 

Na tym tle ważne jest rozważenie roli KK. JPII przeprosił za grzechy ludzi Kościoła z racji popełnianych czynów.

Przyznam, że mam wątpliwości przy tak przedstawionym zagadnieniu. KK kieruje się zasadą miłości, co jednak nie oznacza, że  w konkretnych okolicznościach, nie jest koniecznym użycie przemocy celem uzyskania doraźnego efektu.  Czy ludzie realizujący cele popełniali grzech? Tylko jeśli przekraczali normę ówczesnych zachowań.

Czy te zachowania obciążają KK? W takim zakresie, jakim nastąpiło przekroczenie zasad.

W takim przypadku, jeśli decyzji towarzyszyła wola stosowania przemocy jako środka realizacji celu ideowego.

Ważne jest tu rozróżnienie między grzechem i błędem; błąd winien być naprawiony przede wszystkim przez rezygnację ze stosowanych metod.  Jednak świadome przyjęcie idei przemocy dla realizacji celu jest grzechem – tego przekroczenia nie można naprawić.

 

W tym sensie występuje dysonans między przepraszaniem za przekroczenia indywidualne ludzi realizujących cele, na których realizację otrzymali nakaz/pozwolenie, gdy jednocześnie brak przeprosin za stosowanie metod niezgodnych z doktryną. KK stosując takie zasady staje się realizatorem idei judaizmu.

 

Grzech pierworodny.

W przytoczonych uwagach nie może być pominięta ta kwestia. We wcześniejszych, „biblijnych” notkach sugerowałem, że pojecie grzechu pierworodnego może odnosić się do sytuacji początkującej judaizm – wymordowania pierworodnych  przy ucieczce z Egiptu. Możliwa jest też inna, szersza interpretacja.

Warto zauważyć, że to pojęcie występuje jedynie w chrześcijaństwie. A już nie – w judaizmie. Dziwne, zważając wspólne korzenie obu religii. Można twierdzić, że tym grzechem pierworodnym ludzi jest skłonność do stosowania przemocy jako metody rozwiązywania problemów. Dopiero odrzucenie tej zasady czyni chrześcijaninem.

Grzechem pierworodnym może być też odniesienie do wspólnych korzeni judaizmu i chrześcijaństwa – oparcie na fałszywych przesłankach historii narodu, gdzie  chrzest jest forma odcięcia od tych zafałszowań .

 

Tymczasem, co po części zaznaczyłem we wcześniejszym fragmencie, zarówno judaizm, jak i chrześcijaństwo dopuszcza możliwość stosowania przemocy.

Jest jednak jedna różnica – wspominałem o tym we wcześniejszej notce poświęconej problemowi grzechu:

liczą się intencje.

 

Chrześcijaństwo kieruje się zasadą miłości i dopuszczając przemoc, czyni to z uwagi na konieczność warunkowaną okolicznościami, która ma na celu dobro człowieka. Ponieważ zaś decyzje podejmowane są na różnych poziomach świadomości, wiedzy o skutkach itd. – możliwe są manipulacje. Dlatego nie można odnosić zdarzeń do różnych poziomów odniesień, a zwłaszcza przenosić odpowiedzialność za indywidualne zachowania na zbiorowość. Bo w każdym wypadku mamy do czynienia z indywidualnymi intencjami.

W tak organizowanych zasadach życia społecznego podstawową rolę odgrywa nie prawo, a zaufanie. Brak zaufania, jego podważenie, eliminuje czynnik przekonania o intencji kierowania się zasadą miłości przy podejmowaniu decyzji.

 

Judaizm ma określony cel- przemiany społeczne to mają umożliwić – wskazany w Księdze Izajasza. Ma określone zasady postępowania wynikające z narzuconego Prawa, którego interpretatorami są grupy decyzyjne, gdzie dobrem jest cel, a nie rozwój jednostki; ta jest tylko narzędziem , które może być użyte do jego realizacji. Przemoc jest dopuszczalna, jeśli tylko wydaje się być korzystną drogą realizacji.

 

Antysemityzm i antyjudaizm.

Niedawno pojawiły się słowa hierarchy KK (niestety nie pamiętam dokładnie – kogo), że grzechem jest nie tylko antysemityzm, ale i antyjudaizm.

W świetle przytoczonych uwag – zadziwiające stwierdzenie. Jeśli bowiem krytyka judaizmu byłaby złem, to jakie byłoby rozróżnienie między oboma religiami? KK, dopuszczając przemoc, bo to jest ta zasadnicza różnica, staje się sektą judaistyczną.

Przykro to stwierdzić, ale takie stanowisko wskazywałoby zerwanie z korzeniami  - nauką Chrystusa. W imię jakich zasad?

 

Natomiast równanie antyjudaizmu – systemu dopuszczającego przemoc – z antysemityzmem jest tak absurdalne, że mogło powstać tylko w chorym umyśle. (Niestety, poziom intelektualny jest na poziomie uznania takiej opcji za prawdziwą).

Antysemityzm, jako niechęć skierowana do etnicznej grupy ludzi jest niedopuszczalny dla chrześcijanina. Wszak nie masz Greka, czy Żyda, co zaznaczył św. Paweł. Mało tego. Antysemityzm nie ma żadnego uzasadnienia etnicznego – obecni wyznawcy judaizmu są mieszanką genetyczną różnych ras. To zarówno potomkowie Żydów, jak i Chazarów, czy Etiopów. Dlatego nie można traktować antysemityzmu jako poważne oskarżenie – jest bezpodstawne.

Chyba, że traktować jako Żydów  wszystkich wyznawców judaizmu,  i to nie tylko w sensie religijnym, ale także jako wyznawców idei społecznych.

Na bazie judaizmu powstały zbrodnicze ideologie – najbardziej znane to komunizm i hitleryzm. W jednym -  „częścią wybraną” byli członkowie partii komunistycznej, w drugim cały naród niemiecki, jako rasa panów. To tylko mutacje idei „narodu wybranego”.

Niedawno pojawiło się sarkastyczne pytanie: „czy Żydzi są odpowiedzialni za komunizm?”

Odpowiedź jest oczywista – tak.

I z racji ideologicznych występowała tak duża nadreprezentacja Żydów w strukturach komunistycznych. Także wsparcia Hitlerowi udzieliły środowiska żydowskie licząc na możliwość przejęcia kontroli nad tym ruchem.

Dopiero  „ostateczne rozwiązanie” u Hitlera, a czystki dokonane przez Stalina wskazały, że idea może być wykorzystana przeciwko swym twórcom.

 

Można też zauważyć,  spośród osób wywodzących się ze środowisk żydowskich, było i jest wielu przeciwników totalitarnych systemów. Jednak przyjęcie takich postaw zawsze wiązało się z odrzuceniem judaizmu, a często także konwersji na chrześcijaństwo.

Kończąc. To bardzo szeroki temat, a tylko „dotknąłem” wielu zagadnień. Tematyka zawiła z racji wzajemnego przenikania idei. Zaś końcowy wniosek może budzić zdziwienie:

Obie ideologie mogą stać się źródłem wzrostu duchowego człowieka. Ważne, żeby pamiętać, iż duchowość człowieka jest zawsze związana  z indywidualnym rozróżnianiem dobra i zła. I nie można tu odwoływać się ani do Tory, ani do Ewangelii. Odpowiedzialność obciąża  sumienie.
Brak głosów

Komentarze

choć nie do końca się z nią zgadzam, ale nie znam Koniecznego, nie jestem biblioznawcą.

Jedyne czemu mogę zaprzeczyć, to, to, że nie Judaizm był przyczyna, czy twórcą komunizmu...takie było zapotrzebowanie ówczesne. Wiesz, to jak z każdym wynalazkiem...było zapotrzebowanie na np. jaśniejsze światło, Edison wymyślił żarówkę.

Serdecznosci.

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#54317

Krzysztof J. Wojtas
Masz dziwne skojarzenie. Oczywiście, że nie judaizm wymyślił komunizm.
Komunizm powstał jako idea bazująca na judaizmie.
Np. prawo jest stanowione przez Komitet Centralny. Jeśli trzeba zmienić definicje prawdy - decyduje KC i sprawa załatwiona.
Zatem - chodzi o mechanizmy, a te są takie same w judaizmie i komuniżmie. W hitleryzmie też.
Patrz na to pod tym kątem.
Pozdro

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#54318

a, że nie sądzę, by komunizm bazował na idei Judaizmu.

W ten sposób można dojść do wniosku, że każda społeczność hierarchiczna jest wzorowana na Judaiźmie.
" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#54355

Krzysztof J. Wojtas

Krytykujesz ogólnie. Proszę o konkrety. inaczej to tylko wyrażenie swego stosunku emocjonalnego nie opartego na faktach..
Tu. Twierdzę, że każda społeczność i idea nie bazujaca na prawie naturalnym.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#54362

ani też udawać, że wiem więcej od Ciebie.

Nie jest to też krytyka, tylko wątpliwość...to ja chciałabym od Ciebie się dowiedzieć, na czym polega Twoja pewność, że Judaizm jako taki mógł posłużyć komunizmowi i hitleryzmowi jako wzorzec.

Bo oprócz zgrabnej retorycznie rozprawki nic nie wyjaśniasz...może mnie głupiej, która tego coś napisał pojąć nie umiem.

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#54374

Krzysztof J. Wojtas
No nie. Ręce i piersi mi opadły.
Toż ja w kilkudziesięciu notkach wyjaśniam swój punkt widzenia wraz ze stosownymi odniesieniami, a Ty mi to nie ma związku.

Wczuj sie - to kwestia smaku.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#54389

Twoje wpisy, wyciągnę to co będę w mym umyśle potrafiła. Ja Cię przecież nie krytykuje, zrozum, chodzi mi o to, byś tu i to w jak najbardziej przystępny sposób wytłumaczył mi tą zależność.

Co do smaku - człowiek jako dość ułomna istota, lubi poczucie bezpieczeństwa, i nie piszę tu tylko o kobietach to mit, że mężczyzna jest zdobywcą, polowa to zwykle "wałachy".

Takie struktury jakie dawał Judaizm, były (są)nadal bardzo cenione. czy są sztuczne?
Sztuczne są wtedy, gdy są wprowadzane wbrew woli, a tu sprzeciwów nigdy'm nie dostrzegła.

Zapewne powiesz, że piszę teraz poza tematem, ale tylko pozornie.

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#54393

Krzysztof J. Wojtas
"Sztuczne są wtedy, gdy są wprowadzane wbrew woli, a tu sprzeciwów nigdy'm nie dostrzegła."

Właśnie w tym cały problem - dlatego tak trudno to wszystko powiązać.
Pisałem o przełamywaniu barier wewnętrznych dotyczących sfery sacrum. Ideą judaizmu jest stworzenie takich barier, aby człowiek nie tylko nie umiał, ale i nie chciał ich przełamywać.
Przypomnij sobie "1984" Orwell'a - tam też ten mechanizm jest opisany - doprowadzenie jednostki do stanu utożsamiania się z systemem. A przecież to była opisywana forma komunizmu.
W komunizmie też w wyborach brało udział 99,9 % i z tego 99% popierało.
Wtedy też nie dostrzegałaś sprzeciwów? (pewnie nie - za młoda jesteś;-)))

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#54411

zwróć uwagę, że główny bohater wcale nie jest zadowolony, nikt nie jest zadowolony, tylko boją się Wielkiego Brata, tam działa strach, bo oczy Wielkiego Brata widzą wszystko. W systemie komunistycznym też był strach i przymus...a w Judaiźmie strachu i przymusu nie widzę.

A dzięki za komplement, żem za młoda, by pamiętać tą frekwencję wyborczą, ów szczery zachwyt gdy przyjeżdżał I Sekretarz z roboczą wizytą. ja to niestety wszystko pamiętam, choć TV wtedy prawie nie oglądałam z obrzydzenia...choć tu ciekawostka, była wojującą komunistką.

Jak widzisz, kobieta przewrotną jest.

Pozdro.:D

ps. A swoją drogą, to ja pierwsza Ci wczoraj za ten Twój tekst dałam dychę.

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#54456

Krzysztof J. Wojtas
"a w Judaiźmie strachu i przymusu nie widzę."

No nie żartuj. Wystarczy zrobić coś nie tak, nie zapłacic za "opłaty świątynnej" i jest charem (czy jak tam nazywa sie klątwa) - i wypada się z gminy. Z konsekwencjami.

I podam ci przykład jak judaizm, będąc źródłem lewicowości, powiększa zakres stosowania przemocy.
Na bazie feminizmu.
Feministki (głównie) walczą z przemocą w rodzinie.
Ostatnio jako całkowity zakaz stosowania kar względem dzieci.
Tworzy się prawo zakazujące. Niby dobrze, bo ma to ograniczać przemoc. Ale sankcje prawne też zakładają stosowanie przemocy względem stosujących przemoc.
W efekcie, ponieważ prawo nigdy nie opisuje wszystkich przypadków relacyjnych, z założenia dopuszcza przemoc, także w przypadkach nieuzasadnionych.

Docelowo tworzy to jedynie warunki do tworzenia ograniczeń - zakazów, nakazów. To zaś było typowe dla komunizmu, a pierwowzorem jest Prawo w judaizmie.

PS. Co do 10. Jest tam Admin, co daje "mniej niż zero". Dlatego nie jest ważna punktacja; ważne kto punktuje.
;-)))

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#54504

Krzysztof J. Wojtas
Nie pasowało mi zakończenie. Zwłaszcza ostatnie zdanie. Powinno być jeszcze jedno:
Wybór drogi to kwestia smaku (to z Herberta).

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#54349

O którym Judaizmie dyskutujemy?

O tym wywodzącym się ze starożytnego Egiptu czy o tym wywodzącym się ze starożytnego Babilonu?

Jeżeli Chrześcijaństwo wywodzi się z Judaizmu Egipskiego, to wiem dlaczego w naszej chrześcijańskiej religii jest tak dużo zakonów, oraz wiem skąd wywodzą się loże masońskie, wiem skąd całopalne dary w postaci niewiernych ludzi poświęcane dla wielkiego konstruktora. Wiem skąd wzięło się określenie GOJ.

Nie wiem tylko skąd się bierze w Judaistach to przekonanie o swojej wyższości nad ludźmi niebędącymi wyznawcami Judaizmu (Jest kilka odłamów Judaizmu) oraz to ich przekonanie o tym, że ze swojej drogi ku Prawdzie w pewnym momencie nie zeszli, niestety do tej pory nie powrócili na tę drogę, ale jednoznacznie przypisują sobie pierwszoplanową rolę w kontaktach między ludźmi a Stwórcą. Przecież Judaiści oraz Chrześcijanie wierzą w tego samego Boga JAHWE .(JHWH – יהוה) Zeszli z drogi ku prawdzie w momencie przełomowym, a takim moim zdaniem było przyjście na Ziemię Mesjasza, które zresztą jest wielokrotnie przepowiedziane w Starym Testamencie przez Wielkich Proroków? Dlaczego w takim razie Judaiści odrzucili chrześcijańskiego Mesjasza? Czy odrzucenie Mesjasza przez Judaistów jest zarazem kolebką (początkiem) chrześcijaństwa (według wielu), tak jak to jest tłumaczone we wszelkich dostępnych opracowaniach i publikacjach na temat powstania Chrześcijaństwa?

Zresztą Judaiści mają podobny stosunek do swoich braci z krwi i kości Arabów, od wieków próbują ich zniszczyć. Dochodzi do tego, że w stosunku do nich posługują się w dzisiejszych czasach takimi samymi metodami jakimi wobec nich dopuszczali się kiedyś Bolszewicy oraz Naziści.

Na koniec, dlaczego Judaiści nie chcą się zasymilować z innymi ludźmi, pomimo tego, że Judaiści byli, są i będą tylko pasterzami, nomadami, którzy pomieszkują za przyzwoleniem innych narodów na danym terenie? Przecież jest tylko jedna Ziemia Obiecana temu narodowi, dlaczego w takim razie w ich chorych umysłach powstała teza o innych miejscach uznanych przez nich jako kolejne Ziemie Obiecane, na których tworzą swój świat (Ameryka, Polska)? Czy na to im dał przyzwolenie nasz wspólny Bóg Jahwe? Dał im takie prawo? Oni wykonują dalej Jego Plan i Zamierzenia?

Pozdrawiam.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#54506

Krzysztof J. Wojtas
Trochę mnie Pan rozczarował, jeśli dobrze kojarzę osobę z innych notek.
Wszystkie kwestie, które Pan tu porusza jako wątpliwe, próbowałem naświetlić.
Zajęło to kilkadziesiąt notek. Proszę się nie dziwić, że jestem zdegustowany.
Faktem jest, że pewne kwestie muszą być wielokrotnie powtarzane, zanim dotrą do świadomości ludzi; o tym też pisałem.
Odsyłam zatem do moich notek - i tu , i na S24.

Ale żeby nie było, że jestem nieuprzejmy względem komentatora, który jednak poświęcił swój czas....

Zatem. Bóg, w którego wierzę , nie jest tożsamo rozumiany z Jahwe - sądzę, że i w chrześcijaństwie jest nieco inne rozumienie, niż w judaizmie. To wskazuja też żydzi (kiedyś coś na ten temat mówił Schurdrich).
Bóg chrześcijan jest transcendentny i immanentny - żydowski Jahwe bardziej ma cechy boga plemiennego - trochę taki starszy, silniejszy i mądrzejszy koleś - z którym jest umowa na współpracę.
Chrześcijańskie rozumienie ewaluowało z żydowskiej monolatrii do obecnej postaci tego rozumienia.
Ja dodatkowo wskazuję, że to pojęcie nie jest li tylko żydowskiego pochodzenia - ono do judaizmu zostało wszczepione z zoroastryzmu w czasie niewoli babilońsko-asyryjskiej.

Druga kwestia. Judaizm babiloński, czy egipski?
Żaden.
Obecny judaizm jest sztucznym tworem wykorzystującym tradycje babilońskie, ale napisany tak jakby był pochodzenia egipskiego. W ten sposób łatwiej było wszczepić pewne zasady traktowane jako prawo boskie - nie miało bowiem swych pierwowzorów w strefie kultury egipskiej.
Zakończenie procesu formowania zasad judaizmu miało miejsce po zburzeniu Jerozolimy (po powstaniu 75 roku) w miejscowości Jabna (Jawne)?, gdzie zebrał sie Sanchedryn.

To jest baza i reszta stąd pochodzi.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#54521