Zabawy z Konstytucją - cz. 2 Poleczka

Obrazek użytkownika jasieńko
Kraj

 

Zabawy z Konstytucją - cz. 2 Poleczka
Poprzednim razem było raczej o sferze społecznej, tj. coś na kształt podniesionej spódnicy w trakcie tańca, lecz tym razem spróbuję rozpiąć gorset, co na parkiecie w czasie ruchu nie jest już tak proste.  
I znowu porównanie tych kilku konstytucji daje ciekawy obraz zmian, a gdyby dodać do tego takie samo porównanie konstytucji niemieckich, to pewnie lampek czerwonych zapaliłoby się więcej...
 
Moje czepialstwo czyli porównania
Zacznę od tego, że czytając obecną Konstytucję już w art. 3 stanąłem przed dylematem – jak to zrozumieć:
co może, czy co ma znaczyć, takie sformułowanie: 
Art. 3. 
Rzeczpospolita jest państwem jednolitym. 
         Dalej było już tylko gorzej, bo kolejny artykuł wprowadził mnie w stan zadumy:  
Art. 4. 
ust.1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. 
         Jakiego? Eskimoskiego, Żydowskiego, Europejskiego czy Globalnego?
By wyjaśnić tę wątpliwość muszę wrócić do początku...
We wstępie /Preambuła/ przed tekstem Konstytucji czytamy w pierwszych słowach:
/.../ my, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, /.../,
natomiast w pierwszych artykułach Konstytucji używa się pełnej i rozwiniętej, bez zbytniej skromności, nazwy tego czym jesteśmy – Rzeczypospolitą Polską, lecz w tym pierwszym przypadku odczuwam pewien niedosyt delikatnie mówiąc, inaczej – pewne podejrzenie. 
Bo proszę spojrzeć:
 
                                                             Rozdział I
                                                      RZECZPOSPOLITA
Art. 1. 
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. 
Art. 2.
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Art. 3.
Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym. 
Art. 4.
1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Art. 5.
Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz
bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju. 
 
Wyjaśniam:
Od artykułu 6 i dalej /całość to 243 artykuły/ używa się pełnego sformułowania Rzeczpospolita Polska natomiast formy Narodu Polskiego nie użyto
już ani razu, zaś formy tylko Narodu – pięć razy /art. 104, 127 i 130/, z czego czterokrotnie użyto go w tekście przysięgi /art. 104 i 130/.  
Poza tym dominują określenia „obywatel” i „każdy”, ale to mnie nie dziwi i nie to mnie zastanawia, bo w Konstytucji Kwietniowej z 1935 r. nie użyto
ani razu formy: Naród i Naród Polski. 
W Konstytucji Marcowej z 1921 r. użyto tych form odpowiednio: siedem i jeden raz /tylko w przysiędze/, dodatkowo w Preambule użyto określenia
„Matka-Ojczyzna”. 
 
Otóż, w żadnym miejscu obecnej ustawy zasadniczej nie użyto określenia uboższego, tylko – Rzeczpospolita, wszędzie „stoi jak byk” -
Rzeczpospolita Polska
Czy był jakiś powód, by w jednym z pierwszych kilku artykułów Konstytucji, tj. w art. 4 ust.1 – nie zaakcentować tego, że:
Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu Polskiego?
 
Jak w takim świetle rozumieć ust. 2 tego artykułu: 
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. 
         Że przez przedstawicieli to wiadomo, ale bezpośrednio? Jak i kiedy?
 
I w tym miejscu odniosę się do Konstytucji przedkwaśniewskiej – choć tej nie zamierzałem brać pod uwagę – właśnie tej stalinowskiej
z 1952 r., tej komuszej, wielokrotnie modyfikowanej, wielokrotnie opluwanej, bo zbudowanej dla ludu pracującego miast i wsi, a nie obywateli,
i w niej to właśnie, wszędzie gdzie tylko mówiono o Narodzie to używano formy pełnej - Naród Polski - a nie jakiś enigmatyczny - Naród.
To kto tę obecną Konstytucję układał? Styropian, wełna mineralna czy pianka  poliuretanowa?
Przecież nie sado-maso... jeśli już to ci, no ci, maso... niech będzie – masoniści, prawda? 
 
Ciekawe spostrzeżenie dotyczy także artykułu 43, w którym znajdujemy takie określenie: 
Zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości nie podlegają przedawnieniu.
         Dlaczego nie ma tu mowy o Polakach, Narodzie Polskim tylko jest mowa o ludzkości? W Polskiej Konstytucji? 
Ludzkość w tej Konstytucji... nooo, to już chyba po bandzie było...
Brakuje tylko kosmitów i reptilian. 
 
Na zakończenie drugiego odcinka „Zabawy z Konstytucją” proponuję przyjrzeć się ewolucji przysięgi prezydenckiej.
 
Ewolucja przysięgi prezydenckiej
1. Konstytucja marcowa z 1921 r.
„Przysięgam Bogu Wszechmogącemu, w Trójcy Świętej Jedynemu, i ślubuję Tobie, Narodzie Polski, na urzędzie Prezydenta Rzeczypospolitej, który obejmuję: praw Rzeczypospolitej, a przede wszystkiem Ustawy Konstytucyjnej święcie przestrzegać i bronić, dobru powszechnemu Narodu ze wszystkich sił wiernie służyć, wszelkie zło i niebezpieczeństwo od Państwa czujnie odwracać, godności imienia polskiego strzec niezachwianie, sprawiedliwość względem wszystkich bez różnicy obywateli za pierwszą sobie mieć cnotę, obowiązkom urzędu i służby poświęcić się niepodzielnie. Tak mi dopomóż Bóg i Święta Syna Jego Męka. Amen”.
 
2. Konstytucja kwietniowa z 1935 r. 
„Świadom odpowiedzialności wobec Boga i historii za losy Państwa, przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, w Trójcy Świętej Jedynemu, na urzędzie Prezydenta Rzeczypospolitej: praw zwierzchniczych Państwa bronić, jego godności strzec, ustawę konstytucyjną stosować, względem wszystkich obywateli równą kierować się sprawiedliwością, zło i niebezpieczeństwo od Państwa odwracać, a troskę o jego dobro, za naczelny poczytywać sobie obowiązek. Tak mi dopomóż Bóg i Święta Syna Jego Męka. Amen”.
 
3. Konstytucja obecna z 1997 r. 
„Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”.
Przysięga może być złożona z dodaniem zdania „Tak mi dopomóż Bóg”. 
 
Ekstrakty z przysięg
Chcąc ewolucję wyraźniej dostrzec trzeba posłużyć się technologią gorzelnianą. 
Pomijając pewne elementy związane z barwnością języka i określeniami, które w ogólnym zarysie są zbieżne /można i tu dostrzec pewne niuanse/ z całego tekstu przysięgi po destylacji pozostanie taki oto kościec: 
1. Przysięgam Bogu, ślubuję Tobie Narodzie Polski. Tak mi dopomóż Bóg.
2. Przysięgam Bogu. Tak mi dopomóż Bóg.
    /tu przynajmniej mowa o odpowiedzialności przed historią za losy Państwa/
3. Przysięgam. 
    /i ewentualnie - Tak mi dopomóż Bóg/
 
No właśnie, komu przysięgają Prezydenci po 1997 roku? 
A ten obecny?
Czekoladowemu orłowi?
I już nawet nie chciałem się czepiać, ale jednak - muszę... fragmentu tej przysięgi
będę strzegł niezłomnie godności Narodu 
co nas Polaków, jako Narodu Polskiego, a równocześnie obywateli Rzeczpospolitej Polskiej powinno zastanowić, w kontekście tego jak
przyprawia się nam rogi, smaruje gębę i de na czarno: faszyzmem, antysemityzmem, fobiami, nietolerancją i innymi „izmami”. 
A ten? Jakby to powiedzieć... strzeże niezłomnie
Godności... a jakiego Narodu?
Może lepiej było zapisać – obywateli?
 
Jest jeszcze parę artykułów ustawy zasadniczej, w których można pogrzebać patykiem, ale nie wiem czy to kogoś dalej zainteresuje. 
Dla pocieszenia - są też takie, które można wykorzystać przeciwko rozlewaniu się  gnoju. Wymaga to jednak „aż tylko” przebudzenia tych co żyją w letargu i wierzą, że karmieni są prawdą. 
Jeśli jednak znajdzie się choć tylko jedna ciekawa tego osoba, w co wierzę, to wybiorę na sam koniec perełki i zakończę „Zabawy” częścią trzecią. 
 
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

Konstytucja to konstytucja, nie czeska instrukcja. Jako ustawa zasadnicza powinna być jasna czyli wyłożona jak krowie na rowie - JEDNOZNACZNA, bez skrótów telegraficznych, bez niedomówień, bez sformułowań, w których połowa treści pozostawiona jest w tzw.domyśle, kontekście itd. Czyli bez "furtek" asekuracyjnych, z których korzystają głównie rządzący, będący często w głębokim dysonansie z polską racją stanu.

Konstytucja jest strażnikiem racji stanu i nie potrzebuje innych strażników, wymaga jedynie jej przestrzegania przez obywateli. Wszystkich, bez wyjątku na stan, stanowisko, płeć, wiarę, przekonania, sympatie, antypatie itd. 

Obecnie Konstytucję RP  łamią głównie rządzący, naginając ją lub po prostu łamiąc na własne potrzeby (np.casus Komorowski Bronisław 10 kwietnia 2010) za co nie ponoszą kary, natomiast zwykły obywatel jest za to samo ścigany.

Obecną Konstytucję RP ustanowiły jedne święte krowy  dla innych świętych krów i dla własnych partykularnych interesów. 

Ustawy państwowe RP również pisane są "po chińsku" i jedynie w interesie grupy trzymającej aktualnie władzę ("mamy sprzyjający nam TS" - nam czyli PO, który palant to bezczelnie niedawno powiedział ?). Powodem tego są  w/w  "furtki" w ustawie zasadniczej. Zostawione celowo. Ustawy też zawierają kolejne "furtki", aneksy i poprawki do nich kolejne i tak się kręci "interes" Mazowieckich, Buzków, Marcinkiewiczów, Tusków, Wałęsów, Kwaśniewskich, Komorowskich itd.

Ordynacje wyborcze również są "czeską instrukcją" dlatego CKW - czy zwał jak zwał -  pozwala sobie na standardowy werdykt  "zgłoszenie uzasadnione ale nie ma wpływu na wynik wyborczy" i jeździ sobie na szkolenia do Moskwy !

Funkcjonująca Konstytucja RP daje prawa zwykłym obywatelom RP ale tylko na papierze.

Funkcjonująca Konstytucja RP stanowi o przywilejach zwykłych obywateli RP ale tylko na papierze.

Zwykli obywatele RP praktycznie nie mają RZADNEJ kontroli nad rządzącymi, których wybierają by IM służyli za ICH obywateli pieniądze. Przeciwnie - obywatele RP mają służyć rządzącym i nie mają prawa ich krytykować. Tak postanowiła władza pod kierownictwem "liberała i demokraty" Tuska, liberalnego dla siebie i swej partii i tak samo demokratycznego dla siebie i swej partii. A wszystko zaczęło się... 4 czerwca 1989 roku gdy stare miało zastąpić nowe, a stało się tak, że nowe stało się kontynuacją starego, udoskonalonego na potrzeby "starego nowego".

Pozdrawiam.

Vote up!
7
Vote down!
-2

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#417327

Czyta się jak ciekawy kryminał.Czekam na kolejną część.Dziękuję i pozdrawiam.

 

Vote up!
1
Vote down!
-1

Loter

#417386