Sondaże, a sprawa poparcia społecznego

Obrazek użytkownika WTQ
Kraj

Mijają kolejne miesiące rządów Platformy Obywatelskiej,a konkretnych osiągnięć brak. Z okazji rocznicy sprawowania władzy Donald Tusk postanowił pokazać jednak listę sukcesów, w wyniku czego w najbliższym miesiącu czeka nas prawdziwa bomba legislacyjna.

Donald Tusk ma zamiar wprowadzić w najbliższym czasie ponad 100 usta, z czego nimal 80 pochodzi z prac komisji Przyjazne Państwo posłą Palikota, które faktycznie zmieniają ustawy tylko w formie estetycznej.

Dobrze jednak, że Donald Tusk zaczyna odczuwać presję otoczenia i brak realnych osiągnięć własnego rządu. Wszak miało być lepiej, mieli nas uczyć dobrze zarabiający nauczyciele, zadowoleni policjanci mieli pilnować naszego bezpieczeństwa, a przy nowoczesnych drogach miały wyrosnąć nowoczesne stawiony i pływalnie. Tymczasem nauczyciele nieprzerwanie od roku protestują i przeprowadzili już dwa strajki. Nic nie zapowiada, aby przestali to robić. Policjanci atakują grupę kibiców zwąc ich chuliganami, a lekarze stają przed sądami z całymi szeregami oskarżeń. O nowoczesnych drogach i stadionach lepiej nie będę wspominał... Czy tak miał wyglądać ten cud irlandzki?

Chyba wszyscy zgodzimy się, że nie. Mieliśmy w głowach zupełnie inny od obecnego obraz, który nie tylko nie został zrealizowany, ale nic nie wskazuje na to, że zostanie zrealizowany w najbliższych trzech latach. Z drogami na Euro 2012 nie zdążymy, reformy wymagające czasu także nie są nawet jeszcze zaplanowane, a jeśli są to w formie ogólnikowej.

Ludzie zaczynają to zauważać. Coraz większa liczba strajków i protestów społecznych powoli, ale skutecznie uświadamia wszystkich ludzi. Do koszyczka dołóżmy jeszcze rosnące ceny żywności, a także opłat za gaz, prąd czy nawet wywóz śmieci...

Wyspecjalizowane firmy sondażowe z dużych miast, zajmujące się "badaniem opinii społecznej" pokazują nam jednak cały czas hurra-entuzjastyczne wyniki poparcia dla obecnego rządu. Oto dwa wyniki z ostatniego miesiąca:

5 wrzesień 2008 - Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę Platforma Obywatelska otrzymałaby 47 proc. głosów. (sondaż SMG/KRC. ). Mało kto zwraca jednak uwagę, że sondaż przeprowadzono na małej próbie, tylko 741 osób. A taka mała próba nie oddaje do końca rzeczywistości.

9 wrzesień 2008 - 55% wyborców głosowałoby na Platformę Obywatelską gdyby wybory odbyły się we wrześniu.(sondaż TNS OBOP).Mało kto ponownie zwrócił uwagę na wielkość próby. Wynosiła ona 956 osób, z czego tylko 27% zadeklarowało ewentualny udział w wyborach. Wśród tych "głosujących" PO uzyskałoby 55% poparcia (czyli spośród tej próby tylko 142 głosy). Taka drobna manipulacja...

Statystyka jest jednak prostą i bezlitosną nauką. Twórcy sondaży chyba zapomnieli o jednej i podstawowej zasadzie, mianowicie: Im większa próba, tym mniejsza granica błędu statystycznego. Dla przykładu, jeśli mamy grupę 1000 osób i spośród nich 100 (czyli 10%) nie lubi jabłek, to jeśli zapytamy o jabłka tylko 200 osób z spośród tego 1000 to jaki procent wyjdzie nam ludzi nie jadających jabłek? Im większa będzie próba, tym wiarygodniejsze są wyniki.

Najlepszym sondażem były wybory, bo brał w nich udział cały naród. Natomiast trudno jest odwzorować poparcie na małych próbach, zwłaszcza zapominając o czynniku lokalizacji. Wiemy, że jedne partie dominują na wsi, inne w miastach. Siedziby agencji sondażowych znajdują się w dużych miastach, zatem przeprowadzane ankiety bezpośrednie mogą już pokazać zafałszowane wyniki, bo nie każda pracownia będzie wykonywała pomiary poza miastem. Wówczas bardzo wygodnym stwierdzeniem w sondażach jest bardzo powszechne: "W badaniu brała udział reprezentatywna grupa xxx osób".

Oczywiście można dodać, że są to osoby dorosłe, niektóre agencje podają metodę badawczą... ale żadna nie podaje statystyk dotyczących lokalizacji przeprowadzonych badań oraz procentowego udziału przedstawicieli różnych środowisk (np. że 25% głosów pochodzi z obszarów wiejskich, 50% itp. ). Wbrew pozorom jest to dosyć istotne. No ale mniejsza o metody.

Wróćmy do Platformy Obywatelskiej i jej poparcia. Powyższe dwa sondaże pokazywały bardzo wysokie poparcie, nawet znaczny jego wzrost w przeciągu kilku dni. Pomijając już kilkanaście strajków i wiele protestów, rosnące niezadowolenie z braku realnych działań rządu, a także zbliżający się termin ogłoszenia decyzji UE w sprawie stoczni... Kto mi racjonalnie wytłumaczy taki wzrost poparcia? Można by to okrzyknąć mianem Cudu Tuska.

Albo można nazwać to mało rzetelnymi sondażami. Jak już wspomniałem, większa próba, to mniejszy błąd, dlatego proponuję przyjrzeć się wynikom przeprowadzonym na grupie 2500 osób, co stanowi znacznie większą próbę:

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się na początku września wygrałaby je PO z poparciem 35%. (sondaż Gemius). Próba 2500 osób.

Wzrosła próba, zmniejszył się błąd... i to aż o 20%. W taki oto sposób można łatwo manipulować sondażami. Kompletną aberracją był sondaż przeprowadzony dawniej na grupie bodaj niespełna 200 osób, ale nawet nie będę do tego wracał. 

Pokażę jeszcze tylko na wykresie zmiany poparcia dla PO w ostatnich miesiącach prowadzony przez firmę Gemius, przeprowadzany zawsze na próbie kilkutysięcznej: 

 

Badania prowadzone przez tą firmę są o tyle rzetelniejsze, że zawsze ankietowana jest większa próba. Z wykresu jasno wynika, że systematycznie i powoli poparcie dla PO jednak maleje, a nie wzrasta jak sugerują niektóre sondaże. Wydaje się to yć logicznym następstwem tylu strajków, fal społecznych protestów, małej aktywności rządu oraz radykalnie rosnących cen żywności, benzyny, gazu czy prądu.
Brak głosów

Komentarze

coś z nimi nie tak. Poparcie ponad 50% to tylko na Kubie albo w Korei Północnej.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#3965

w 2001 gdyby Belka nie chlapnął o potrzebie cięć budżetowym komuchy by dostały te 50%

Vote up!
0
Vote down!
0
#3968

Odetchnę spokojnie jak spadnie poparcie do 5%.

Gdyby krzywa cały czas podobnie spadała to musimy poczekać jakieś pół roku.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#3972

Znasz się lepiej, nie watpię. Adaje się, że najważniejszy jest kierunek krzywej i jej zwrot w miesiącach poprzedzających wybory. Zgadzam się, ze spadek w tym tempie to kwestia długich mesięcy.
Jedno zdaje się nie zadzaiłało, czyli wyleczenia z efektu "dysonansu poznawczego". Przy tak mizernych efektach rządzenia i wzroście ddolegliwości zycia otrzeźwienie powinno przyjść już dawno.
Byc moze liczy sie jednak skuteczny PR?
Myślę też, że podstawą dla opozycji, jest nie tylko krytykowanie, ale skuteczne prezentowanie alternatywy.
Wszystko wskazuje na to, ze PiS ma te swoje 23% stabilnego i trwałego elektoratu. To sukces. O zwyciestwie zadecyduje jednak te, plus-minus, 15-30% przyklejone do PO.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#3985