Twórzmy prawdziwy internetowy rynek pracy

Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
Idee

Przeglądając, co rano, ogłoszenia o pracę, umieszczane na tradycyjnych portalach internetowych, zauważyłem rzecz znamienną: są one statyczne i giną w morzu innych, podobnych ogłoszeń.

Typowy ogłoszeniodawca nie tyle szuka pracy, co uspokaja swoje sumienie odbębniając publikację zawodowego anonsu i czekając potem – trochę jak na zmiłowanie, – że ktoś „łaskawie” to ogłoszenie wykopie z podziemi i się nim zainteresuje. Szanse na to zazwyczaj sprowadzają się do pierwszych 2 godzin, gdy ogłoszenie to, jako świeże znajduje się wysoko na stronie głównej portalu.
Zastanówmy się, bowiem, jaki sens dla pracodawcy czy zleceniodawcy (roboczo proponuję te terminy traktować równoważnie) ma buszowanie po bezkresach sieci i łowienie złotej rybki w mętnej wodzie, gdy przecież sam może swoją sieć (sak) założyć. I tak się zazwyczaj dzieje. Zamiast czytać niezliczone ilości ogłoszeń w różnych miejscach, publikuje własne ogłoszenie z cyklu „szukam pracownika” i czeka, aż sami chętni się zgłoszą. I trzeba przyznać, że jest to działanie naturalne, gdyż w świecie niedoboru pieniędzy wciąż jest o niebo większy niedobór pracy niż pracowników.
Schody dla pracodawcy zaczynają się jednak później, po publikacji ogłoszenia, gdy już ta setka (albo pięć setek) ofert do niego spłynie.
Bo jak z mrowia chętnych wyłuskać tego właściwego? Jak odnaleźć tego najbardziej fachowego, zaangażowanego, kompetentnego i doświadczonego pracownika, który przyjmie zaproponowaną formę umowy (i wynagrodzenie) a potem jeszcze sobie z robotą poradzi?
Jak trafić w dziesiątkę bez pudła, zwłaszcza, że to „pudło” jest wyjątkowo kosztowne?
Na podstawie CV i chwalenia się samego zainteresowanego w liściku reklamowo-motywacyjnym? – Wolne żarty!
Wśród wielu możliwości są w zasadzie tylko dwa, w miarę skuteczne sposoby na zmierzenie się z tym problemem:
1.      Wynająć zawodowego analityka (czyli headhuntera), który stosując sprawdzoną metodykę, przeczesując rynek i podejmując szeregi innych działań – od badania podanych faktów począwszy, a na cyklu rozmów i analizie psychologicznej skończywszy – przedstawi nam właściwego kandydata i jeszcze da gwarancję, że się sprawdzi (jeśli nie to następna rekrutacja za darmo).
2.      Dotrzeć do opinii ludzi, którzy znają osobiście kandydata na pracownika i/lub kosztowali owoców pracy, którą dla nich wykonał. Czyli, szukając tych z najlepszymi i wiarygodnymi referencjami.
 
Pierwsze rozwiązanie jest jednak zazwyczaj bardzo kosztowne i długotrwałe, dlatego powszechnie stosowane tylko wśród wielkich korporacji, bogatych pracodawców lub gdy od właściwej obsady wakującego stanowiska zależy pozycja pracodawcy na rynku albo wielkie pieniądze. Jeśli chodzi o rozwiązanie drugie to.. Bąbka! Statyczne ogłoszenia ludzi szukających pracy zazwyczaj nic nie mówią o referencjach, nikt ich autorów nie rekomenduje, nie komentuje i nie ocenia. Podobnie z nadsyłanymi na ogłoszenia aplikacjami. Są wiarygodne tylko w niewielkim stopniu. Byli pracodawcy są zazwyczaj wymieniania ogólnie (nazwa firmy) bez kontaktów e-mailowych lub telefonicznych do byłych szefów. Zresztą, gdyby nawet były, jaki interes, system lub zależność wpływałyby na ich chęć rozmowy o delikwencie i udzielenie (często konkurencji) szczerej informacji. Oczywiście, do samych CV nigdy przenigdy nie są podpinane referencje, opinie i inne dokumenty stanowiące dowód faktycznej aktywności zawodowej aplikującego

 

Konsekwencją takiego stanu jest, że bardzo często Ci najlepsi, najbardziej wiarygodni, rzetelni, pracowici i obowiązkowi przepadają w morzu tych najgładszych (ach ta dobra fotka), obytych, cwanych tupeciarzy z dobrze opanowaną sztuką autopromocji i umiejętnością upadania na 4 łapy.
Tym sposobem docieramy do sedna.
Jeżeli nie ma powszechnie takich mechanizmów kulturowych i operacyjnych, które działają jak poczta pantoflowa na wiosce („najlepszym murarzem jest Łysy Józio, popytaj Zawiślaków, on u nich budował”), a byłyby one korzystne zarówno dla szukających pracy jak i pracowników – to należy je stworzyć.
I to jest właśnie geneza powstania Serwisu Społecznościowegowww.hey-ho.pl – Praca, Pracownik, Pracodawca.

 

Postanowiliśmy stworzyć system, który zniweluje niedobór polecanych pracowników i sprawdzonych pracodawców. Który zachęci szukających pracy do czynnego wykazywania swojego przygotowania zawodowego i swojej aktywności, poprzez zdobywanie wiarygodnych referencji oraz ciągle działanie na rzecz poprawy swojego wizerunku i wyróżniania się na tle innych. Mechanizmy działające hey-ho.pl generują taką aktywność w najprostszy z możliwych sposobów – ona się zwyczajnie opłaca. Przy tym pracownik ma możliwość zadbania, by przyszły pracodawca poznał go z wielu stron - bo w końcu nie wiadomo, jakich cech oczekuje najbardziej – dlatego kolekcja rekomendacji, opinii i komentarzy nie jest ograniczona tylko do byłych zleceniodawców, ale może być gromadzona z całego środowiska, w którym szukający egzystuje, od znajomych, rodziny i współpracowników. Przyszły pracodawca, nie musi już strzelać licząc na łut szczęścia lub wiedzę doświadczonych (acz drogich) konsultantów HR, bo otrzymuje od nas – twórców i użytkowników hey-ho.pl  - lunetę, dzięki której może szybko, podczas szukania, prześwietlić każdego kandydata, czytając opinie o nim lub pytając o niego tych, którzy będąc w jego otoczeniu, najwięcej o tej osobie wiedzą. Dzięki temu minimalizuje ryzyko i nie naraża się na „kosztowne pudło”. 

 Serwis Społecznościowy www.hey-ho.pl jest właśnie takim narzędziem. W dodatku narzędziem wyjątkowym i nigdzie indziej nie spotykanym, w którym promowana jest tylko dobra robota.

Wykorzystajcie, więc to, że ON powstał, że działa, rozwija się i przystąpcie do społeczności fachowców, którą buduje.

A gdy już w hey-ho.pl będziecie (jeśli jeszcze nie jesteście) i bardzo wam zależy na pracy, to bądźcie aktywni. Szlifujcie swoje ogłoszenia i przyglądając się oczekiwaniom pracodawców oraz działaniom konkurencji doskonalcie je – każda taka zmiana premiowana jest obecnością na Stronie Głównej. Twórzcie powoli acz systematycznie swoje społeczności. Otaczajcie się znajomymi, współpracownikami i ludźmi, dla których kiedyś jakąś pracę wykonaliście. Jeżeli faktycznie jesteście tacy dobrzy, profesjonalni i komunikatywni jak piszecie w ogłoszeniach lub CV, to nie spotkacie się z odmową przyjęcia zaproszenia do hey-ho.pl. Każdy chętnie przyjdzie by zrobić coś dla serdecznego znajomego, kolegi-wspólnika czy wykonawcy, z którego był zadowolony. Ich oceny będą, bowiem o was bardziej świadczyć niż wasze własne słowa, wypowiadane lub pisane na swój temat. Będą też świadczyć o opiniującym, zwłaszcza, że złożone opinie można przecież skomentować. Nie Internet nawet, ale życie uczy, że wykonawca pracujący dobrze, nie tylko łatwiej pozyska referencje, lecz także szybciej znajdzie kolejne zlecenie.

 

 

Polacy to nie samobójcy – lubią korzystać z kontaktów sprawdzonych. I każdy z nas szanuje osoby, które nie tyle liczą na łut szczęścia ile ciężko i wytrwale pracują na swój sukces. To rynek, w którym musi przegrać statyczny chwalipięta, który pięknie się ogłosił i… poprzestał na tym.

Drodzy szukający pracy, środków do życia, dodatkowych pieniędzy lub drogi wyjścia z marazmu: Wasza aktywność na hey-ho.pl stworzy taką jakość, że wielcy pracodawcy, inwestorzy budowlani, zleceniodawcy, klienci i szukający fachowca coraz chętniej zaczną zaglądać do www.hey-ho.pl i widząc, jakim jest źródłem informacji coraz częściej zaczną z tego serwisu korzystać.Masz problem, bo nie masz teraz wiele zleceń ani byłych kontrahentów, którzy przeproszą się z Internetem by zarejestrować się w hey-ho.pl i Tobie wystawić komentarz?Nic prostszego, trzeba się przełamać i uaktywnić się po to, aby pochwalić się jakością swojej pracy i referencje zdobyć.Świadcz usługi drobne, pomocy sąsiedzkiej, pomagaj nieodpłatnie, jako wolontariusz lub zrób ko mus przysługę za przysługę. Wykorzystuj wszelkie możliwości i oferty prac dodatkowych by budować swój marketing.

W hey-ho.pl nie ocenia się, bowiem pracochłonności (choć można o wielu sprawach napisać w komentarzu), komplikacji zlecenia ani wynagrodzenia, jakie uzyskałeś lecz: Jakość wykonanej pracy, terminowość i poziom zadowolenia zleceniodawcy.Szukajcie, zatem pracy czynnie, nie wpadajcie w stan chandry i tumiwisizm, naprawcie sąsiadce pralkę, wbijcie gwóźdź, napiszcie odpowiedź na kolejne roszczenie telekomunikacji lub zróbcie inny drobiazg, a potem, poproście o opublikowanie oceny na www.hey-ho.pl.Pomagajcie (pomagajmy) sobie wzajemnie, w swoim otoczeniu lub nawet wśród społeczności hey-ho.pl by budować swój dobry PR i tworzyć sobie port folio referencji. A zainteresowany pracodawca, z pewnością zechce (coraz częściej) z tych referencji skorzystać. 

To, co proponujemy to wyjątkowy marketing wirusowy dotyczący każdego użytkownika www.hey-ho.pl . Nic nie działa tak skutecznie jak łańcuszek poleceń. Nic nie rozprzestrzenia się tak wielotorowo i zaskakująco jak poczta pantoflowa. A gdy ten łańcuch polecanek i tą pocztę pantoflową zaimplementujemy do sieci internetowej, to wspólnie stworzymy nowoczesny i nieograniczony rynek dobrej pracy, na którym skorzysta każdy, który wykonuje swój zawód wzorowo. Skończy się tym samym konieczność (z braku innych danych) koncentrowania się pracodawców na przesłankach drugorzędnych, gładkich ścieżkach kariery i śliczniutkich życiorysach).

Przyszły pracownik to nie przyszły mąż by był potrzeba interesować się, jakie kłopoty życiowe przechodził 5 lat temu – bo w CV luka. Każdy szef, który szybko będzie chciał znaleźć najlepszego i sprawdzonego pracownika, będzie czytał opinie o jego pracy, oceniał jego aktywność zawodową, zaradność, zmotywowanie i szukał odpowiedzi dotyczącej jakości jego pracy. Będzie miał, bowiem do tego narzędzie (www.hey-ho.pl) i całą jego społeczność. Czym większa i bardziej prężna społeczność, czym pełniej to narzędzie wykorzystuje tym większy i wiarygodniejszy będzie ten rynek rekomendowanej pracy.A zatem bądźmy pełni aktywności, rzetelni i wytrwali a staniemy się diablo skuteczni, osiągniemy nową jakość oraz osobiste sukcesy.

Czego wszystkim poszukującym pracy i użytkownikom serwisu www.hey-ho.pl życzę.

 

 

PS. www.hey-ho.pl jest autorskim projektem non-profit, wdrażanym przez organizacje pozarządowe, czyli Fundację Aktywizacji Zawodowej TRUCKER (w której gratisowo działam) i jej partnerów społecznych, z udziałem grupy blogerów. Mam więc nadzieję, że możemy liczyć na współprace i wsparcie Administracji Niepoprawni.pl oraz pomoc braci blogerskiej w propagowaniu tego prospołecznego i niekomercyjnego rozwiązania. Na Niepoprawnych Adminów i Niepoprawnych Piszących liczymy szczególnie, bo portal ten słynie ze wspierania inicjatyw pomocowych. Ludzie potrzebują pieniędzy i oszczędności dzięki dostępowi na sprawdzonych fachowców. My dajemy im wędzisko, by obydwie potrzeby mogli realizować. Bo www.hey-ho.pl jest platformą przeznaczoną dla najlepszych i najbardziej potrzebujących.

hey-ho.pl wspierają:

1.      Pracownia Alternatywnego Wychowania http://www.pawlodz.org/

2.      Stowarzyszenie Pomocy Samotnym Matkom "Pozwól żyć" Oddział w Warszawie www.mamasama.most.org.pl

3.      Środkowopolska Fundacja Pomocy Ofiarom Wypadków Komunikacyjnych w Warszawie

4.      Europejska Fundacja Integracji Społecznej www.efis_eu.free.ngo.pl

5.      ICTAS - Środowisko Zarządzania Projektami  

trochę firm, wiele osób fizycznych i ja. 

Dołączcie do nas

Brak głosów

Komentarze

za to SG. Jesteście naprawdę super..

Jakbyście jeszcze nie zdejmowali tego tekstu zbyt szybko. Da się zrobić? To naprawdę ważne działanie.
Pozdrawiam ciepło

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38864

przytrzymam(y) go pewien czas w górnej strefie. daj jakiś banerek - miejsce się znajdzie.
a wszystko ze względu na starą znajomość i niegłupi pomysł ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#38867

Na jaką pocztę mam go wysłać? Dajmi znac na priw albo biuro@hey-ho.pl

Odwdzięczę się tym samym :-)

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38871

Z chęcią zajrzałem na stronkę, ale jako ewentualny przyszły pracodawca. Ciekawe, jak będę zwiększał skład zespołu pracowniczego napewno skorzystam.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#38897

Jesteśmy od 3 tygodni a mamy już niemal 1000 odsłon dziennie. Baza użytkowników też rośnie dynamicznie, więc niedługo będzie w kim wybierać.

Ukłony

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38911

Szkoda, że skrycie. Bo jakby napisał otwartym tekstem jakie ma zastrzeżenia do tej inicjatywy to przynajmniej moze bym sie coś dowiedział i moglibyśmy podyskutować.

Zapraszam tą osobę. Jestem otwarty takze na uwagi krytyczne - byle z otwartą przyłbicą.

Ukłony

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38913

troszke matematyki . Skrajna to negatywna to 1?

Vote up!
0
Vote down!
0
#38914

10x3 + 1 = 31
31/4 = 7,1

I zdaje się wtedy tyle było.

A nawet jeśli nie skrajna 1 a prawie skrajna 2 to to coś zmienia w intencjach oceniajacego? Chyba wie co nie tak w mojej propozycji. Niech napisze, chetnie pogadam i bez fochów.

Ja mam chłopie żonę lewicową i jakoś sie nie pozabijaliśmy ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38917

Mamy sytuacje dynamiczną . Nie pisze ile ja wstawiłem .
Troszke pokory :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#38920

Po prostu chciałem poznać argumenty tego co ocenia źle. A to chyba nie objaw pychy i megalomanii?

Czyżby dyskusje były juz passe? ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38930

31:4 = 7,75

Vote up!
0
Vote down!
0
#38922

8,2 na 5 . Całkiem fajny wynik . Miałem kiedyś koleżanke w SP 5- to był płącz do białego rana :))))
Prymus ? inter pares :))))))

Vote up!
0
Vote down!
0
#38924

Czyli w zaokragleniu własnie 7,8 (a tyle było)

Więc wyszło na moje, pojawiła sie JEDYNKA, z którą (o której)chetnie podyskutuję ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38933

Oczywiście nie ma tu nic o największym pracodawcy w POlsce -ten jak wszem wiadomym co lepsze stanowiska negocjuje przy stoliku zastawionym setką i galartką :(

Vote up!
0
Vote down!
0
#38921

Bo jak tyle co do Naszej-Klasy to ten PracOdawca pójdzie z torbami. Gdyż w końcu zacznie dostawać oceny za robotę (zarządzanie, realizowanie zobowiązań) a nie wygląd i lans.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38935

Dycha!
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#38925

Ode mnie dycha i znak akceptacji Chucka Norrisa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#38926

Czyli? jak z 10 to piszemy, jak inna to szlus -cisza :)
Wygląda mi to na terror Jakobiński .

Vote up!
0
Vote down!
0
#38927

Ale zacznijmy od ludzkiej grzeczności. Jak kogoś chwalisz to nie potrzeba odwagi. Chwalic mozna anonimowo, za plecami i dyskretnie. To eleganckie nawet.
Ale jak ganisz, obmawiasz lub oceniasz źle - to daj szanse ocenianemu by poznał Twoje argumenty. Inaczej wyglada to nie za ladnie. I tyle. Gdzie tu terror?

Widzisz, ja nie traktuje tego emocjonalnie. Na poczatku projektu wazne są wszystkie a juz zwłaszcza krytyczne uwagi. Waro je poznawać, dyskutować o nich, wyciagać wnioski, przekonywać i byc może uchronić sie przed kolejnymi błedami. To też rozpoznanie targetu. Ciekawi mnie i ludzi którzy 8 miesięcy przygotowywali ten projekt do kogo on nie trafia, jakie są zarzuty lub konflikty interesów?

KaPeWu?

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38936

Hipokryzja -
Dla oceny prawdziwej warto poznać za co te 10
No chyba że ktoś uwielbia wazeline :)
"Eleganckie" - mało poznawcze .
O co Ci chodzi?
Prawdę w 50% -
Gdzie Terror ? -

Vote up!
0
Vote down!
0
#38941

Ten kto dał ocenę dziesięć jak widać uznał argumenty, które wymieniłem w tekście i sie z nimi zgodził.
Natomiast ten co dał ocenę 1 - nie uznał ich, ale nie przedstawił swoich.

Czyli 50% (moje znamy) - drugie 50% terra incognita

To naprawdę tak trudno pojąć? Lubisz obmawiać innych i dokopywać im za plecami, że uważasz to za eleganckie?

Ale nie ja nie chce juz o elegancji. Dlaczego tak mi bronisz wypytywać się oponenta o argumenty? Czyżbyś uważał, że on ich nie ma tylko po prostu dowalił Łazarzowi, bo za nim nie przepada?

Naprawdę Harcerzu, masz zbyt złe zdanie o komentatorach z Niepoprawnych. Wstyd.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38945

Łazarzu -
nie rozumiesz :( pisze o najczystszych intencjach nie o jakiejś wydumanej terra incognita .
Lubie truskawki - to wiem :) Nie lubie schlebiania -stąd moje oburzenie na terror jaki wprowadzieś zaraz po 3 głosach .Zniecierpliwiony czym?
Czas najlepszym sedzią .
I tak z dyskusji merytorycznej nad artykułem zrodził się "dyskurs" kierowany przez diabła :)
Nie moja wina:)
Moje zdanie nie jest do odgadnięcia nawet przez jasnowidza -skąd ten wniosek?

Wracając do meritum :
Obiektywnie patrząc trudno będzie się ustrzec błędów w rzeczywistym działaniu . Nie jest to wina takiego czy innego rozumowania ,a prawa i metod działania ugruntowanych w RP.
20 lat "rynku pracy ' zrobiło swoje .
Nawet prawicowo-lewicowy gabinet PIS nie potrafił wykonać ruchu porządkującego zasady .
Teraz w "dobie kryzysu " będzie to duże wyzwanie .
Nie podniecajcie się ilością wejść :)
Ważny jest współczynnik wejście -realny kontrakt .
Niech będzie na 1/10.ooo - sukcesem
Powodzenia życze .
Uważam jednak ,Państwo (UP) zasypia rozbudowywując administracje ,bez budowania nowoczesnych systemów komunikacji .

Vote up!
0
Vote down!
0
#38951

Nie chcę schlebiania tylko poznania argumentów oponenta. Tylko tyle. To terror?
Dlaczego nie mogę z nim podyskutować o hey-ho tak jak z Tobą o ocenach posta?

Dzięki za uwagę. Ilość odsłon na poczatku ma pewne znaczenie, zwłaszcza, ze mozna to porównać do innych witryn, na temat których są dane w internecie. Ale masz rację, liczy się skuteczność. Po 3 tygodniach działania uzyskaliśmy 175 zarejestrowanych użytkowników (z 25 do 200). Niestety, ze wzgledu na specyfikę hey-ho nie wiem czy dla takiego portalu społecznościowego to wynik bardzo dobry, dobry czy typowy. Tak czy inaczej rozwijamy się i jeżeli znasz kogoś kto szuka pracy bądź pracownika to poleć mu nas :-)

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38965

Jesteśmy skazani na sukces.

Chuck Norris nigdy się nie myli. Nawet jak pokaże nie ten palec co powinien, to Chuck Norris dobrze wie, że nie ten pokazał.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38938

:-)

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38940

Powodzenia Łazarzu! Zawsze twierdziłem, że bardzo ciężko znaleźć pracę przez internet - może to zmienisz ;>

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#38929

Uwagi - nawet złe, a wsparcie od tych z uwagami dobrymi :-)

Dziękuję

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#38937

Uwagi;> Żeby nie było że to ja tą jedynkę dałem ;P Co to, to nie ja.. ;)

A uwagi miałbym kilka technicznych, co do samego serwisu (idea bardzo dobra - trzymam kciuki). Ale najpierw muszę je uporządkować. W wolnej chwili postaram się to zrobić.

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#38994

ech... może i ja poklikam w hey-ho i przyjrzę się bliżej - wszak diabeł tkwi w szczegółach - też potrzebuję do tego spokoju ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#38996