zło tryumfuje

Obrazek użytkownika zbinie
Kultura

Przeczytałem wywiad księdza B. i musiałem się dłuższą chwilę zastanowić co mnie razi. Kolejna głupia wypowiedź , która w opinii medialnej tłumaczy pedofili i zrzuca winę na dzieci.
Można się domyślać intencji - ale jest w końcu grzechem pychy gdy człowiek błędnie uważa, że z racji funkcji potrafi jasno publicznie wyłożyć swoje poglądy.

A rzeczywiście są bardzo istotne współczesne czynniki sprzyjające pedofilii ,które trudno jasno i precyzyjnie uchwycić tak aby nie wytworzyć wrażenie że usprawiedliwia się sprawcę a oskarża ofiarę.

Ponieważ nasza cywilizacja z jednej strony ma skłonność do upraszczającego idealizowania, z drugiej do negowania zła za zgodą świadomych uczestniczących stron. A z trzeciej do nonsensownego (ponieważ całkowicie przewidywalnego w skutkach) odkłamywania i przełamywania tabu.To są dodatkowe przesłanki sprzyjające wszelkiego rodzaju dewiacjom i potwornościom.

A gdy mowa o dzieciach to jest tendencja aby dostarczać jak najwcześniej, jak najwięcej wiedzy teoretycznej ,spodziewając się że to nie zrodzi żadnych skutków praktycznych i tendencja do wyłączania wszelkiej odpowiedzialności do osiągnięcia pełnoletności..

Zatem coż dziwnego iż nasila się nie tylko pedofilia ale i zjawiska takie jak dzieci-mordercy i dzieci-rodzice.

I rzeczywiście lat temu 200 czy 100 rzadko bywało tak, że dziecko stawało się ofiarą nie z niewiedzy ale z powodu fascynacji złem ,albo dlatego iż nauczono je zło akceptować jako pouczające doświadczenie.

Jest to przejaw głębokiej degeneracji ,upadku kultury, że dziecko może być nawet inicjatorem pedofilskich praktyk , podobnym przejawem cywlilizacyjnej degeneracji jest postępujacy zanik powszechnego naturalnego odczuwania potworności pedofilii.
Skoro akceptuje się tak wiele innych działań sprzecznych z naturą , jako przejaw postępu, skoro pochwala tak wiele przejawów wykorzystywania słabszych ,jako dowód mądrości , zaradności i siły , skoro w ogóle neguje się istnienie zła i dobra to akceptacja dla pedofilii jest tylko kwestią czasu, kolejnego etapu "postępu". Co najwyżej pozostanie nagannym ale już nie karalnym nieużycie prezerwatywy albo nie zadbanie o "obustronną satysfakcję"

Wcale nie przesadzam.
Skoro w takiej Belgii można sugerować się że dziecko jest zdolne świadomie domagać się eutanazji ... to czy nie można sugerować że dziecko może świadomie pragnąć czy domagać się seksualnego spełnienia?

Brak głosów

Komentarze

... odpowiedzialnością za wszelkie zło obarcza społeczeństwo (ale tylko "burżuazyjne") i kościół (ale tylko katolicki).
Lewactwo z niezwykłą łatwością "rozgrzesza" (uzurpując sobie rolę... Kościoła) wszelkich złodziei, morderców, zboczeńców i... siebie.
Nic dziwnego, bo te zbiory często się pokrywają:):):)
Społeczeństwo powinno bronić się zarówno przed takimi "obrońcami", jak i "nauczycielami" tudzież "reformatorami".
W istniejącej sytuacji będący pod ciągłą obserwacją i ostrzałem Kościół powinien wyjątkowo ważyć słowa.
Nie mówię tu o potępianiu zła, ale o (skazanych moim zdaniem z góry na niepowodzenia i niezgodnych z podstawowymi celami Kościoła) próbach relatywizacji w celach "pojednawczych".
Relatywizacja...
Brrrr!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#389093

Czy słowo "lewactwo" ma zastąpić grzeszność?
Nie sadzę by był to zabieg pożądany.
Walka ze złem byłaby już dawno wygrana, gdyby chodziło o "lewactwo".

Vote up!
0
Vote down!
0
#389095

... synonimem grzeszności i zła:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#389096

Ja trochę z innej strony. Kiedy chodziłam do podstawówki (małe miasteczko), wiele moich koleżanek kochało się w księżach. To był czasem temat rozmów - westchnienia tego typu.
Nie pamiętam tych księży, tzn. czy byli atrakcyjni fizycznie. I czy chodziło o kilku, czy o jednego, może o katechetę. Sam problem jednak pamiętam.
Ja zupełnie tego nie rozumiałam, nie żebym była opóźniona w zainteresowaniach damsko-męskich, ale po prostu to akurat jakoś mnie nie dotknęło. Nie wiem, jak te moje koleżanki zachowały się w sprzyjających prywatności sytuacjach.

A to był czas Gomułki, młodzież była całkiem inna niż teraz, kiedy dziewczęta to są już często małe lolitki.
Nie usprawiedliwiam księży, ale sądzę, że w miarę przystojny młody ksiądz rzeczywiście może dość często być obiektem podrywania i kuszenia, zwłaszcza w małych miejscowościach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#389134