Polska drugim Wietnamem

Obrazek użytkownika R.Zaleski
Kraj

Jan Krzysztof Bielecki Przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze dał głos. Będziemy wg niego wiele lat jeszcze konkurować kosztami pracy – czytaj niskimi zarobkami. „Najpierw Japonia konkurowała z USA, potem Korea zaczęła produkować taniej niż Japonia, Chiny produkują taniej niż Korea, a już Wietnam zaczął produkować taniej niż Chiny”.

Po 23 latach od transformacji, której był od początku jednym z prominentnych twórców i przeprowadzających mówi „w ciągu kilku lat nie staniemy się państwem, którego rozwój gospodarczy jest oparty na wynalazkach” Jasne, że nie staniemy się, jak się sprzedało w 1993 Elwro - polskiego producenta komputerów Siemensowi, który przekształcił je w bardzo zadbany trawnik, dosłownie.

„Azjatyckie tygrysy też zaczynały od konkurowania ceną” owszem, ale przez będące własnością Koreańczyków w Korei czebole, Japończyków w Japonii keiretsu - potężne krajowe konglomeraty firm, niewielkie firmy na Tajwanie, specjalistyczne w Singapurze - chronione, ukierunkowywane, wspierane przez tamtejsze rządy. Dopiero okupacja Japonii umożliwiła ruszenia tych struktur, przy czym nie doprowadzono tego do końca. Panasnicowi np. się udało, dzięki protestom pracowników tego uniknąć. Mówi wam coś ta nazwa, prawda? My żadnej znanej w świecie dotąd nie mamy. Czy my teraz też jesteśmy pod okupacją? No i kto miałby być ich właścicielem, jak reprywatyzacji dotąd nie przeprowadzono, gwarantując w ten sposób postkomunie – ideowym internacjonalistom, oportunistom z wyboru, praktyczny monopol wśród krajowców na przejmowanie dotychczasowej własności państwowej. Co dziadek z PPR ukradł, na tym się wnuczek z PZPR „sprywatyzował”.

Wschodnio azjatycki model opiera się na pragmatycznej mieszance interwencji państwa z prywatną inicjatywą. Park Chung Hee’s prezydent Korei Południowej do 1963-79 nazywał to “kierowany kapitalizm,” Chiang Ching-kuo’s premier, prezydent Tajwanu 1972 - 88 „planową wolną gospodarką”. Lee Kuan Yew’s “pół kapitalizmem, pół socjalizmem”. Przy czym LKY, twórca potęgi Singapuru mówił, że decydowano się na to, co praktycznie działało, nie zastanawiając się czy to kapitalizm, czy socjalizm. Jedynie Hong Kong postawił na pełny liberalizm gospodarczy, przy czym trzeba pamiętać, że to miasto państwo pełniło wtedy rolę wrót do Chin.

Polska prywatyzacja to działania dokładnie odwrotne, niż azjatyckich tygrysów – sprzedawano za granicę, za ułamek wartości, wszystko co się da. To poprzedziło tworzenie przez komunistycznych aparatczyków spółek nomenklaturowych, które często robiły pośrednio to samo. Postępowano też dokładnie odwrotnie niż w II RP.
Żaden z wymienionych prze Bieleckiego krajów: Korea, Japonia, Chiny –nie sprzedał banków. Nawet pieprzony Wietnam. Blokowały latami wchodzenie innych na swój rynek, zwłaszcza detaliczny. Dotyczy to nawet Singapuru. Tak samo postępują kraje na zachód od nas.

Rząd Bieleckiego rozpoczął prywatyzację banków. Ostatnio zaś Bielecki popierał upaństwowienie WBK. Skończyło się sprzedażą przez rząd kolejnych 10% PKO BP i faktyczną utratą kontroli państwa nad tym bankiem (brak zabezpieczenia przed wrogim przejęciem) oraz wciskaniem kitu o „złotej akcji” – nie tolerowanej w UE. W 2010 Bielecki twierdził że "niewykluczone, że w ciągu paru lat obniżymy udział w PKO BP do zera". Schizofrenia czy zdrada, to bez znaczenia. Każdego, kto by to zrobił, powinno się bez sądu postawić pod ścianą i nikt nie może mieć o to pretensji. Sprawa jest oczywista.
Owszem, na początku III RP była bankrutem ale Korea Południowa po wojnie była w podobnej sytuacji, podobnie miała szalejącą inflację, poszła jednak inną drogą.

Dlatego choć w 1990 byliśmy na podobnym poziomie jeśli chodzi o patenty - około 3000, teraz oni mają ich rocznie ponad 115 tys., my ponad 250 szt. Przemysł samochodowy tam wybudowano pod bokiem potężnego japońskiego, u nas istniejący sprzedano, a my się cieszymy, że działa. Sukces na miarę III RP. Stoczniowy został zniszczony prawie kompletnie, z premedytacją. Skuteczniej niż przez bombardowania, choć potrafi działać w krajach o najwyższych płacach na świecie. Spada wydobycie węgla w Polsce, jedyny wypadek wśród dużych światowych producentów. Sabotaż, jak w wypadku stoczni? Długo można wymieniać. Wszystko to zrobili wybrańcy narodu, który daje się ogłupiać mediom.

Do Wietnamu faktycznie nam najbliżej. Po zdobyciu Wietnamu Południowego przez rządzącą tam do dziś komunę, mniej przepoczwarzoną niż u nas, uciekło stamtąd na łodziach z 2 miliony ludzi, z Polski więcej autobusami i samolotami.

PS. http://www.youtube.com/watch?v=Gu72j0joJpU

http://www.naszdziennik.pl/wp/9986,historia-prywatyzacji-polskiego-przemyslu.html
http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/305280,rzad-chce-sprzedac-pko-bp.html
http://giz3.salon24.pl/195244,jan-krzysztof-bielecki-zwariowal

Brak głosów

Komentarze

..to z wyglądu i mowy zwykły gangster. Siedząc tu w Niemczech takich typów w telewizji ogląda się jedynie w reportażach z zakładów karnych. Oczywiście na tle Niesiołowskich (poseł) Olejnik ((gwiazda TV) i tych innych typów, nie prezentuje się tak żle !

Pozdrawiam z ujścia Menu do Renu

Vote up!
0
Vote down!
0

z ujścia Menu do Renu

#383000

Nie jest jak wesoło w Niemczech, jak się poczyta Jurgena Rotha. Choć lepiej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#383127

Skoro nasz majątek narodowy w postaci dużych (i nie tylko) zakładów przemysłowych został zrównany z ziemią nie oznacza, że nie dokonano prywatyzacji. Owszem dokonano. Za przysłowiową złotówkę na konto Skarbu Państwa czy za o wiele grubszy szmal na inne konta, ale dokonano. Bo któż by nie rujnował tego jak nie nowy właściciel, choćby dla zniszczenia polskiej konkurencji?
Pozostały jeszcze do zlikwidowania resztki bankowości aby na dobre pozbawić Polskę złudzeń, że coś znaczy na tym kontynencie nie mówiąc już o tym, że tygrysem to nie będziemy żadnym. Nawet papierowym.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#383012

Tak - banki to ostatnia reduta, potem nas można spokojnie zarżnąć.

Vote up!
0
Vote down!
0
#383128