Aquapark Warszawa

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj

Czy już każdy większy deszcz będzie inspiracją do pisania o sprawach Warszawskich? Na to zaczyna wyglądać. Jednak nie tylko o deszczu chciałbym pisać.

Jak na razie główną twarzą oporu przeciw Hannie Gronkiewicz-Waltz stał się w Warszawie burmistrz Ursynowa, Piotr Guział. Guział to facet, który niewątpliwie ma talent do kreowania swojego wizerunku. Sam w sobie – lewicowiec, celebrujący co roku choćby tęczowy tydzień na Ursynowie i takie też wieszający na miejscowych latarniach flagi, potrafi przy tym zorganizować wystawę o Lechu Kaczyńskim czy rzucić całkiem ciekawy pomysł upamiętnienia ofiar Smoleńska szpalerem specjalnie posadzonych drzew. Jako szef stowarzyszenia „Nasz Ursynów” potrafi współrządzić z PiS i wydaje się być całkiem sprawnym zarządcą. Dopóki nie okaże się, ze w drugiej turze wyborów musiałbym wybierać między Guziałem, a Hanną Gronkiewicz-Waltz, mogę patrzeć na to w miarę chłodno. Że akurat burmistrz Ursynowa stoi za akcją zbierania podpisów – jakoś to przeżyję. Gdy PiS zbierał podpisy przeciw prywatyzacji SPEC, włączyli się w to warszawscy lewicowcy z Legierskim włącznie – takie cuda potrafi czynić pani Hanna.

Wczoraj miałem przyjemność słuchać koncertu Kultu w ramach Dni Ursynowa. Zanim jednak – bardzo dobrze – zagrał Kult, na scenie pojawił się gospodarz, czyli Guział właśnie. Nie dam sobie niczego obciąć za stwierdzenie, że był trzeźwy, natomiast jego wystąpienie było wizerunkowym mistrzostwem. Wszystkich przywitał, podziękował, zachęcał do zabawy a potem… Zaczął mówić, zupełnie neutralnym tonem, że dziś gościł na Ursynowie panią prezydent, która zyskuje przy bliższym poznaniu. Tym wspomnieniom towarzyszył jeden wielki gwizd, a gdy Guział poprosił, żeby panią Hannę pozdrowić… Reakcja była bardzo głośna, ale chyba tylko pani Malinowska-Grupińska wzięła by ją za aplauz.

Po koncercie – bardzo sympatycznie i piknikowo zorganizowanym można było jeszcze obejrzeć pokaz fajerwerków. Pogoda zaś sprzyjała, czego o dzisiejszym dniu już powiedzieć nie można.

Pamiętam, że kilka, kilkanaście lat temu co jakiś czas pojawiały się w polskiej prasie opowieści o tym, jak biednym i upadłym krajem jest Rumunia po Ceausescu, zaś najjaskrawszym przykładem tego upadku był fakt, że każdy większy deszcz skutkuje wyłączeniem metra. Minęło trochę czasu i każdy większy deszcz w Warszawie skutkuje tym samym. Dziś zamknięto cztery stacje metra, w części miasta nie kursowały również tramwaje, zaś kilka ulic zamieniło się w jeziora – dramatyczne zdjęcia krążą już po internecie. Czasem opatrywane różnymi złośliwościami pod adresem władz miasta, choć wydaje mi się, że same w sobie siłę mają wystarczającą.

Kilka dni temu unieważniono przetarg na wywóz śmieci, ewidentnie pisany pod jedną firmę. Do tej pory nie wiadomo, czy sprawa zostanie w ogóle rozwiązana do 1 lipca, gdy nowa ustawa wejdzie w życie. Ba, wiadomo raczej, że nie zostanie. Cała nadzieja, że kolejne ulewy wypłuczą śmiecie, które popłyną gdzieś dalej. Miejmy nadzieję, że razem z władzami miasta.

Brak głosów

Komentarze

 Nalezy brac masowy udzial w zglaszanych demonstracjach pokojowych i byc bardzo ostroznym z wychodzeniem na ulice aby zademonstrowac swoj gniew przeciwko POlszewikom. Wyglada na to, ze ta wladza chce sprowokowac wybuch gniewu aby ostatecznie rozprawic sie z patriotami. Policja jest uzbrojona lepiej niz za poprzedniej komuny, no a gdyby nie dala sobie rady, herr Tusk i Komorowski moga poprosic sasiadow wschodnich jak i zachodnich o pomoc.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#362755

Polska mysl techniczna. Obserwujac inne dokonania w rodzaju kladek dla pieszych ulatwien dla niepelnosprawnych mam wrazenie ze polski inzynier umie tylko beton lac. Wymyslenie sposobu na odplyw wody deszczowej jest za trudne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#362756

Vote up!
0
Vote down!
0
#362795