Jednoręki bandyta to tchnienie wolności
Wybaczcie, ale obserwując reakcje dziennikarzy, blogerów i wszystkich krewnych i znajomych królików na niewątpliwą aferę hazardową nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wylewacie dziecko z kąpielą.
Jestem za prężną gospodarką równych szans (ustawa o zam. publicznych na śmietnik), niskimi podatkami (podatek dochodowy WON, progi w kosmos, VAT na Obrotowy), wolnym rynkiem pracy (Kodeks Pracy do kosza), swobodą gospodarczą (90% koncesji i zezwoleń utopić) i dlatego ze zgrozą obserwuję jak łatwo się wszyscy godzicie na kagańce, szuflady i macki Lewiatana.
Nasze Państwo jest chore. Cierpi na robactwo socjalizmu, etatyzmu, oligarchii i służącemu jej (nie obywatelom) wymiarowi niesprawiedliwości. Żandarmi coraz pewniejszym krokiem wkraczają do uśmiechniętych domowników. Kładą łapę na ich 60-80% dochodów (wliczając rzeczywiste koszty pracy), inwigilują permanentnie badając zasoby majątku, oszczędności, obyczajowość (grożąc nawet odebraniem dzieci), tryb dzienny (na jakiej stacji Metra wsiadasz a na jakiej wysiadasz) i nocny (spróbuj wrócić lekko podchmielony z imprezy i nie mieć dowodu przy sobie).
Przepraszam, za ten pompatyczny lekko ton, ale w Polsce juz swoboda gospodarcza dotyczy tylko handlu pietruszką, handlu w Internecie (http://allegro.pl), internetowego rynku usług sąsiedzkich (http://hey-ho.pl), taniej książki na stolikach i mikrohazardu właśnie.
Ja wiem, że jednoręcy bandyci to mafia, pranie brudnych pieniędzy, uzależnienia młodzieży i inne takie sprawy brzydkie oraz fuj, ale... Zastanówcie się wszyscy proszę: dlaczego tak jest?
Czy czasem nie dlatego, że jest to dziedzina, której udało się uniknąć morderczej łapy Fiskusa? Czy, nie dlatego, że wszelka nasza aktywność tak skutecznie i dotkliwie jest zduszana przez Państwo (o kłody rzucane przedsiębiorcom można sobie nogi połamać), że otrzymuje ona upust tam gdzie łatwo i przyjemnie, bez nadzoru, kontroli, rachunków. Czy próba wygrania z minikasynem nie jest namiastką chęci osiągnięcia sukcesu finansowego w biznesie?
W Polsce nie ma raju dla mikroprzedsiębiorczości. Za otwarciem prostej działalności idą potężne koszty: wleczący się czas i Zusy-Srusy. Banki, żyjące z obligacji państwowych (co jest emanacją fatalnego administrowania Państwem) nie są zainteresowane inwestycjami w domowe biznesy. UE daje niby dotacje, ale żeby je otrzymać trzeba stać w kolejce w nocy, pilnować listy społecznej, przewidzieć wszystkie koszty na kilka lat w przód a potem sie modlic by przez 3 lata biznes wyszedł bo kasę dotacji trzeba będzie w całosci zwrócić.
Czy w takiej sytuacji, zamiast podskakiwać z radości, że Tusku mówi o zduszeniu rynku jednorękich bandytów nie powinniśmy wołać inaczej?
A znieść wszelkie ograniczenia dotyczące posiadania i wstawiania maszyn hazardowych!! Niech Setefek Burczymucha ma prawo ją zakupić za 20 tysięcy i pobierać zyski od znudzonego frajerstwa!
Niech jednoręcy bandyci staną się tchnieniem wolności i dowodem, że można! Niech za ich przykładem zostanie otwarty rynek wysoko- i niskoprocentowych alkoholi domowej roboty!!
Niech działalność gospodarcza zwolniona zostanie z obowiązkowego ZUS-u w okresie, gdy nie przynosi dochodów!
Niech wzorem małego hazardu zostaną zniesione wszelkie wymogi zezwoleń i koncesji na prowadzenie działalności specjalistycznej!
Niech obok jednorękiego bandyty w Markecie stoi budka, w której będzie można zamówić tanie usługi prawnicze i emisję obligacji na nasze mikro-przedsiębiorstwo oraz napić się pycha bimberku!
Dlaczego nie w tą stronę do cholery? Naprawdę straciliście już wszyscy zdrowy rozsądek?
Państwo zawłaszcza kolejne pola naszej aktywności (zostawiając przy tym przywileje dla różowo-czerwonej szlachty). Kiwajcie główkami, zgadzajcie się na wszystko pod byle pretekstem, a rychło nadejdzie czas nowych kagańców i podatków – także w Internecie.
Ps. Obok mojego domu, przy co drugim sklepie stoją te maszyny z owockami na krążkach. Czy ja jestem jakiś dziwny, że do tej pory nie miałem pokusy by tam usiąść i wrzucić 5 złotych? Czy to może nie dlatego, m in. że mi zwyczajnie szkoda tych pieniędzy, bo wolę sobie je zainwestować w mój interes lub kupić książkę? Może innym nie szkoda, bo książek nie czytają, otwarcie interesu to droga przez mękę, a tu mają wprawdzie 0.00001% szansy, ale i wybór.
Jaki?
Pomiędzy jednorękim bandytą a totolotkiem.
Bulba.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5269 odsłon
Komentarze
Miałem kiedyś w mojej knapie jednorekiego bandytę i wiecie..
28 Października, 2009 - 14:45
Byli tacy co na nich wygrywali.
Jako własciciel pubu nie lubiłem ich ;-)
To było 10 lat temu. Teraz nie mam knajpki, ale bym był zakłamańcem twierdząc, że jest coś złego w hazardzie ludzi dorosłych. Dorośli nie potrzebują państwa-niańki, maja prawo się bawić, popełniać błedy i naprawiać je. Uczyć się odpowiedzialności. A jeśli ktoś lubi byc nieodpowiedzialny i tracić kasę to jego sprawa oraz jego rodziny. Nie Państwa, nie Tuska i nie blogerów.
Co najwyżej może to byc jeszcze sprawa przedsiebiorcy. Tylko dajcie swobodę mu nim być.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Łażący_Łazarzu
28 Października, 2009 - 15:29
uwazam nawet, ze hazard to piekna rzecz!
a zycie bez hazardu marne :)
dobra kobieta
Re: Miałem kiedyś w mojej knapie..
28 Października, 2009 - 15:52
Inaczej byś to widział mając automat, który wypłaca 100 tys dziennie :)
Jest to fizycznie możliwe ? Na logike , zdrowy rozum - k.... nie !!!!
O to idzie w tym całym hazrdzie - pralnia . No chyba , że za rogiem Twój koleżka maryche sprzedawał i uzysk prał w automacie , to kumam .
Zaraz się zacznie !!! "Jak to ? zakazują prawnie grać w necie!!!!"
odp. tak to j/w. tyle że tu jest jeszcze nadzór nad przelewami (łatwo wyłapać).
Dla szarego obywatela ,to wybór moralny .
Harcerzu
28 Października, 2009 - 16:29
nie przesadzaj
i nie moralizuj
hazard jest dla ludzi kazdej masci
a poza tym przymusu nie ma
dobra kobieta
Re:Dobrej Kobiecie
28 Października, 2009 - 17:51
Kota ogonem POwodzenia
ej Harcerzu
28 Października, 2009 - 17:59
wspanialomyslnie wybaczam ten ton
ale tylko dlatego, ze tez bylam kiedys harcerzem (harcerka!)
a tak naprawde to o co ci chodzi?
dobra kobieta
bo ona
28 Października, 2009 - 18:11
Wybacz ! Ton ? Bon ton? Kobieto !!!!!!
Hazard jest przyjemny ? Znam inne bardziej podniecające zajęcia :)))))))
Strzyżono czy golono?
"U nas, kto niby chory
zwołuje zaraz doktory..
..."
Harcerz
28 Października, 2009 - 18:24
nie dogadamy sie
trudno
dobra kobieta
Harcerzu - nie zarzucaj umiejetności czytania ze zrozumieniem
28 Października, 2009 - 17:11
jeśli byłby podatek obrotowy od maszyn to nie byloby pralni pieniedzy. Jeśli swoboda dzialalnosci by była pełna to nie byłoby kupczenia koncesjami i korupcji z mafia w tle na tym tle.
a ponadto, moim zdaniem, nalezałoby sie zastanowić czy dorosła osoba nie ma prawa zakurzyc konopii tak samo jak nikotyny, wziecia dopalacza czy wypicia flacy wódy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
ŁŁ
28 Października, 2009 - 17:55
Jeśli by ???? Gdzie masz taki kraj ?
Atlantyda - Platona :))))))))
Jest jeszcze inne wytłumaczenie - "zrozumienia"(u Platona).
Zyski czy zakazy?
23 Stycznia, 2010 - 12:22
Jedni mówią o zyskach z podatków a inni o zamordowaniu rynku automatów i wspólnie starają się żeby państwo z tego nie miało ani grosza. Dziś nie zarobisz na składkę ZUSowską sprzedając lizaki czy pietruszkę więc zieleniaki przerobiono na "salony gier" wstawiając 3 automaty i chłodziarkę z colą. Po wprowadzeniu podatku 500 euro od każdej maszyny miesięcznie już zniknęły wszystkie maszyny w których mogłeś zagrać sobie za złotówkę bo przez miesiąc nikt by nawet na podatek nie zarobił. Zostały jeszcze te z wsadem od 5 zł ale i one będą niknąć z każdym miesiącem. do tej pory było 180 Euro x 25.000 maszyn w Polsce a będzie 500 euro razy +/- 1000 automatów (w kasynach Rycha i Koska). Różnicę ściągniemy z najbiedniejszych podnosząc akcyzę na LPG bo biedota na gazie jeździ a nie Zbycho, Rycho czy Grzecho. Facet który zlikwidował sklep z pietruszką pójdzie na Kuroniówkę ale dobrze mu tak bo ja muszę po warzywa do lidla albo do tesco jeździć. A nie lepiej było podnieść podatek do 200 Euro i wprowadzić przepis że w każdym lokalu musi być monitoring? Teraz automaty trafią do prywatnych garaży żeby bez kontroli i podatków młodzież mogła sobie spokojnie pograć a właściciel zieleniaka z głodu nie umarł. To że straci na tym państwo to już nikogo nie obchodzi.