Zapomniana rocznica - 3 maja 1946

Obrazek użytkownika Ł-H
Historia

3 maja 1946 r.
Naród pragnie czcić, oficjalnie i otwarcie, pierwsze po II wojnie święto Konstytucji 3 Maja i święto Matki Bożej Królowej Polski. Po uroczystych nabożeństwach w kościołach młodzież wyrusza, jak przed wojną, w patriotycznych pochodach.
I wtedy, na rozkaz komunistycznej władzy, zostaje zmasakrowana przez wojsko i milicję. Tego dnia w Polsce zabito 35, a może więcej osób. Kilkaset raniono.

W początkowym okresie rządów komunistycznych w Polsce dzień 3 maja pozostawał oficjalnym świętem państwowym. Nie było w tym zresztą nic szczególnie dziwnego - rocznica uchwalenia wiekopomnej Konstytucji znakomicie nadawała się do wpisania w ciąg demokratycznej i postępowej tradycji, do jakiej odwoływała się PPR i jej sojusznicy.

Rządzący Polską komuniści szybko zorientowali się jednak, że nazbyt uroczyste obchody święta 3 maja mogą być dla nich kłopotliwe.
Rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja była zawsze tym dniem, który wzbudzał w Polakach nastroje patriotyczne i obligował do zademonstrowania niechęci do władz zaborczych i okupacyjnych. Władze komunistyczne w powojennej Polsce bardzo szybko zorientowały się, że uroczyste obchody święta 3 maja mogą sprawić im wiele kłopotu i swymi rozmiarami mogą przyćmić obchody 1 maja.

W 1945 roku - gdy trwała jeszcze wojna - na trzeciomajowych Mszach św. w kościołach i w lasach przed polowymi ołtarzami gromadziły się liczne rzesze Polaków marzących o niepodległej ojczyźnie.
Rok później, uroczystości trzeciomajowe w przekonaniu znacznej części społeczeństwa, miały być odpowiedzią na organizowany przez komunistów pod przymusem 1-majowy pochód. Do masowego uczestnictwa w uroczystościach i wiecach wzywało opozycyjne wobec komunistów Polskie Stronnictwo Ludowe. Przygotowania rozpoczęły się także wśród młodzieży gimnazjalnej, studenckiej i harcerzy. Tej konfrontacji - polskiego 3 maja z sowieckim 1 maja - obawiali się komuniści.

Kwestią organizacji obchodów święta 3 maja zajął się 4 kwietnia 1946 r. sekretariat KC PPR. Postanowiono, że obchody te powinny ograniczyć się jedynie do "zawodów sportowych, zabaw ludowych, odczytów publicznych, występów teatralnych", a także nabożeństw, akademii i imprez. Za niedopuszczalne uznano natomiast jakiekolwiek pochody uliczne. Jeden z członków ówczesnego sekretariatu KC PPR, Jerzy Albrecht, uzasadnił ten krok w sposób następujący: "Jest obawa, że w tym roku 3 maja może być wykorzystany do przeciwstawienia się 1 maja, ponieważ w odróżnieniu od zeszłego roku, istnieje obecnie wykrystalizowana pozycja ogniw opozycyjnych. Tradycje 3 maja są wielkie, zwłaszcza u młodzieży".

O wydanym przez władze zakazie demonstracji społeczeństwo dowiedziało się dopiero rankiem 3 maja. Nieco wcześniej o decyzji władz poinformowani zostali organizatorzy pochodów, których funkcjonariusze UB niejednokrotnie budzili w środku nocy, zmuszając do podpisania oświadczeń o odwołaniu manifestacji.

Społeczeństwo nie podporządkowało się wydanemu przez władze zakazowi. Najbardziej dramatyczny przebieg miały wydarzenia w Krakowie. Po uroczystej mszy św. w kościele Mariackim na ulice miasta wyległ wielotysięczny tłum. Demonstranci skierowali się w stronę Komitetu Centralnego PPR. Tam powitały ich strzały. Pochód - do którego rozpraszania użyto m.in. kawalerię Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i sowieckie samochody pancerne - rozpadł się na kilka niezależnych demonstracji. Manifestanci wznosili okrzyki: "Niech żyje PSL!", "Precz z Bierutem!", "Precz z okupacją sowiecką!", "Niech żyje NSZ!", "Precz z terrorem UB!".

Finał wydarzeń był tragiczny - gdy uczestnicy demonstracji znaleźli się na okalających Stare Miasto Plantach, zostali ostrzelani z karabinów maszynowych. Przez wiele dni na krakowskim bruku widoczne były ślady krwi, przy których wstrząśnięci śmiercią demonstrantów mieszkańcy miasta składali kwiaty.

Podobne wydarzenia miały miejsce w kilkudziesięciu miastach Polski.
W dwunastu z nich, m.in. w Katowicach, Gliwicach, Bytomiu, Łodzi i Włocławku, przeciwko manifestantom użyto broni palnej. Dokładna liczba ofiar tych wydarzeń nie jest znana. Według źródeł tego dnia zginęło 35 osób. Co najmniej kilkaset zostało rannych. Kilka tysięcy osób zostało zatrzymanych, setki pobito.

Jakiś czas później na obczyźnie Marian Hemar pisze wiersz Rocznica.
Oto jego ostatnie zdania:

„A dzisiaj ta ciżba moskiewskich zaprzańców,
a dzisiaj te same psubraty
z butami się pchają na groby powstańców
i wieńce im niosą i kwiaty.
Dziś oni te groby chcą wziąć w swą arendę
i ukraść im honor tej chwili.
I zwołać umarłych pod swoją komendę,
gdy żywych już sami dobili”.

Brak głosów

Komentarze

"Jest obawa, że w tym roku 3 maja może być wykorzystany do przeciwstawienia się 1 maja, ponieważ w odróżnieniu od zeszłego roku, istnieje obecnie wykrystalizowana pozycja ogniw opozycyjnych. Tradycje 3 maja są wielkie, zwłaszcza u młodzieży".
Jakżeż pięknie korespondują te słowa sowieckiego pachoła z tegorocznym postanowieniem wojewody Millera z PO, który odwołał pochód 3 Maja. Wrócili rządzący do swych oryginalnych korzeni, historia nasza zatoczyła krąg.
Pozdrawiam smutno
P.S. Przebieg zdarzeń w Krakowie, znam od uczestnika, który sie nawet przesiedział 3 dni na UB.
http://niepoprawni.pl/content/list-do-wojewody-jmillera-3-maja-idziemy-na-wawel-potem-maszerujemy-chce-pan-awantury-bedzie
----------------------------------------------
Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#354055

w błocie” (św. Piotr)

Również pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#354056

wokół okrągłego stołu.

Pozdrawiam

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#354063

Niech czerwona hołota na czele z bulem gajowym,sobie maszeruje 1 maja.

A my będziemy świętowali 3 maja,i będziemy modlili się do Matki Boskiej, Królowej Polski,o pomyślność dla Polski.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#354084

Tak, jak napisał Smok - uniki aktualnej władzy są żałosne, a analogie historyczne pokazują jak niewiele się zmieniło...

Również pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#354086