Lepiej z Żydem niż z druidem czyli prawdziwa natura snobizmu

Obrazek użytkownika coryllus
Kraj

Tytuł ten, jest w lepszej części pomysłem mojego przyjaciela Jakuba, który stara się być tu z nami, choć nie komentuje tekstów. Nie może, ponieważ po umieszczeniu swego czasu przez administrację kretyńskiego wierszyka o ofiarach Smoleńska na SG, stracił do tego miejsca serce.
Nie o Smoleńsku i wierszykach będziemy dziś jednak mówić, ale o czymś zgoła odmiennym.
Toyah zwrócił mi uwagę na tekst Eli Barbura umieszczony w salonie przedwczoraj. Tekst, który dotyczył jakiegoś wykonawcy, rzekomo odkrytego ponownie po latach. Wykonawca ten jest tak znakomity, że przypomina wskrzeszonego Łazarza, czy kogoś podobnej klasy, już nie pamiętam. Nie jest to istotne, bo muzyka również nie jest clou naszej dzisiejszej notki. A co jest? Otóż będzie dziś trochę o technikach sprzedaży, a trochę o Anglii i druidach. Żyda dodałem wprost dlatego, że mi się ten wymyślony przez Jakuba koncept szalenie spodobał, a poza tym dlatego, że wszystko zaczęło się od bloga Eli Barbura.
Myślę, że Eli Barbur ma nad nami pewne spore przewagi, których my nie będziemy w stanie wyrównać nigdy. No i stąd pewnie bierze się ten jego nieznośny ton i agresja, którą ja traktuję dość swobodnie, albowiem wiem, że ona nie musi być wcale w przypadku Eli Barbura naturalna. Wiem to, bo sam zarządzam swoim blogiem poprzez konflikt i wobec powyższego nie mogę serio traktować wszystkich agresywnych wystąpień Eli Barbura i wszystkich jego zagrywek. On wie jednak o wielu rzeczach, o których my nie wiemy. Myślę, że może na przykład Eli Barbur wiedzieć o tym jak dokładnie funkcjonuje rynek muzyczny i jak tam można stosunkowo niewielkim wkładem pracy zarobić parę dolarów. Ja nie mówię, że tyle co Beatlesi albo choćby Antonina Krzysztoń, ale trochę, w sam raz, żeby starczyło na drobne wydatki. Myślę, że Eli Barbur może zdawać sobie sprawę z tego ile tam, w tym muzycznym morzu, jest płytkich zatoczek, w których gromadzą się tłuste ryby. Kiedy jest odpływ ryby nie mogą się wydostać do oceanu i można je wybierać rękami, a potem zjadać albo sprzedawać.
Ja się zupełnie nie znam na muzyce nie potrafię ocenić tego całego Rodrigueza, którego zaprezentował nam Eli Barbur, nie ma to zresztą znaczenia. Ważne jest, że Eli go pokazał, a kiedy Toyah przyszedł się z nim kłócić o tę muzykę, to go wywalił za drzwi. To nawet jak na standardy zarządzania przez konflikt jest dość dziwne. Wnoszę więc, że na tym Rodriguezie jakoś szczególnie Eli Barburowi zależy. Czy ja mam do niego o coś pretensję? W szczegółach to nie, bo cóż mnie to obchodzi. Nie będę przecież słuchał jakiegoś Rodrigueza. Mógłby jednak czasami Eli Barbur, nie przesadzać i nie traktować nas jak durniów z taką ostentacją, bo jeszcze ktoś go pozwie z paragrafu mówiącego o działaniu na szkodę spółki. Myślę, że lepiej było stoczyć bój z Toyahem, nawet gdyby miał być on przegrany. Jest tu wystarczająca ilość nierozgarniętych muzycznie i handlowo indywiduów, które zrobiłby temu pojedynkowi klakę i przez cały czas trwania trzymałyby twardo stronę Eli Barbura. Byłoby zamieszanie, ruch w niszy, a klikalność klipów Rodrigueza skakałaby jak kangur. No, ale stało się. Nie da się tego odwrócić.
Do czego zmierzam? Otóż do tego, że od dłuższego już czasu mamy na rynku muzycznym taki oto trend: pojawia się nagle wykonawca lub zespół, w wieku mniej więcej 100 lat, z bardzo fatalnymi wynikami OB i morfologii. Wykonawcy temu robi się promocję w kilku krajach, koszt tego jest niewielki, chodzi o wynajęcie studia, bilety lotnicze i hotel. Nic więcej. Bo jakie potrzeby poza kilkoma godzinami dobrego snu i ciepłym posiłkiem miała taka Cesaria Evora? W porównaniu choćby z takim Kupichą, że już nie wspomnę jakichś szarpidrutów przed trzydziestką. Im trzeba załatwiać wszystko: wódkę, dragi, dziewczyny i jeszcze płacić policji, kiedy te świry rozwalą pół hotelu. Ubezpieczyciel się wścieka i nie chce wypłacać forsy, jest afera na całego. A taki zespół jak Buena Vista Social Club? Kilku dziadków i babcia. Po koncercie siądą do kart, każdy wypije szklaneczkę martini i lulu. Może sobie jeszcze jakiegoś pornosa obejrzą przed snem, albo i to nie. Już prędzej zechcą się pomodlić. Kiedy poumierają na kogoś te prawa do nagrań przejdą. Ja nie wiem na kogo, bo nie czytałem umów, ale gdybym był rekinem rynku muzycznego, jakimś szefem sprzedaży w wielkim koncernie płytowym, wynająłbym sześciu co najmniej przedstawicieli, którzy szukaliby po świecie takich właśnie muzyków jak Cesaria czy ci starzy Kubańczycy. To nie jest chyba duży problem, bo ludzi dobrze śpiewających jest sporo, a egzotyka się dobrze sprzedaje, szczególnie w krajach takich jak Polska, gdzie snobizm przekracza wszelkie granice, a każdy kto ma w domu radio usiłuje pozować na znawcę muzyki przez duże M. Kiedy się takiemu komuś pokaże babcię z dalekich wysp, jak stoi bez butów i śpiewa zdartym głosem coś o prawdziwym życiu i głodzie, to koniec. On się już z tego nie podniesie i do końca życia będzie przeżywał to brzmienie, ten głos, tę aranżację. Płyty będą sprzedane, wszyscy będą zarobieni, a babcia przeżyje w jesieni życia wielką przygodę. I nie ma tu nic złego, ja się nikogo nie czepiam, ja tylko lubię nazywać rzeczy po imieniu. To nie jest konieczność, ale czasem ktoś – chcąc nie chcąc – człowieka przymusi. Myślę, że my z racji położenia geograficznego i naszego nabytego – zaraz powiem skąd – snobizmu, nie jesteśmy w stanie właściwie ocenić tych wszystkich zjawisk i widzimy tylko ich aspekt artystyczny, który w dodatku cały czas myli nam się z religią. I to jest właśnie ta przewaga Eli Barbura nad nami. On, biorąc nawet pod uwagę to, że jest po prostu facetem z Warszawy, że tylko w dość nieudolny sposób udaje Żyda, ma do tych spraw stosunek właściwy, to znaczy – przez tę swoją etniczną wyższość, której się nabawił w Tel-Avivie, przez to znawstwo spraw od podszewki i traktowanie serio religii, przynajmniej Mojżeszowej, nigdy nie popadnie w artystyczną dewocję. On nas będzie na to nabierał, bo uważa że jesteśmy durniami, ale zawsze się zdradzi. Przyjdzie ktoś i coś powie, a on nie wytrzyma nerwowo i go wyrzuci. Gdyby Eli Barbur był Żydem prawdziwym, wdałby się z Toyahem w dyskusję, nie ma co do tego dwóch zdań. Skalkulowałby wszystko i ciągnąłby tę gadkę do dziś, a na blogu byłoby z 500 komentarzy. No, ale jak powiedziałem – stało się.
Ponieważ mimo wszystko mamy tu do czynienia ze sprawami, które traktuje się serio, to znaczy coś się usiłuje sprzedać i ludzie w dodatku to lubią, nie ma więc mowy o jakimś oszustwie. Ja nie umiem ocenić muzyki Rodrigueza. Podoba się komuś – nie słucha. Nie podoba się, niech wyłączy.
Teraz wracajmy do snobizmu.
Wyraz snobizm jak poucza nas Stanisław Mackiewicz pochodzi od łacińskiego zwrotu sine nobilitate, co oznacza „bez szlacheckości” lub „bez szlachetności”. Określenie to zostało, jak pisze Mackiewicz, po raz pierwszy użyte w stosunku do takich wychowanków szkół angielskich, którzy sami nie mając żadnych praw do tytułów szlacheckich, poszukiwali towarzystwa synów rodzin utytułowanych. Tak więc według Mackiewicza snobizm wziął się z Anglii. Tenże Mackiewicz zwraca uwagę na pewien charakterystyczny dla Anglików rys: otóż gadają oni o niczym. Dobry ton w towarzystwie nadaje się za pomocą banałów. Mackiewicz ma na to swoją teorię, ale ja też mam swoją. Po pierwsze, rzecz jest już przedawniona, bo Anglia nie jest dziś tym czym była 50 lat temu, a po drugie oni czynili tak właśnie dlatego, by tą banalnością, przykryć merkantylizm i interesowność wszystkich swoich poczynań. Tego byli nauczeni i w tym się szkolili od dzieciństwa. W Polsce i innych krajach, którym obydwie wojny odebrały szlachectwo, takie zachowania jawiły się jako coś z samej, najwyższej półki, coś tak wspaniałego mniej więcej jak głos Rodrigueza.
Nie będę teraz pisał o tym jak i dlaczego odbiera się szlachectwo i szlachetność całym narodom, ale przyjdzie na to pora.
Na koniec będą trzy pointy. Pierwsza dotyczy tytułowego dylematu: dlaczego lepiej z Żydem niż z druidem? Otóż dlatego, że w pierwszym przypadku łatwiej nam się domyślić o co chodzi i co jest trąfem. W drugim przypadku do samego końca nie wiemy co jest grane i nie wiemy także co jest towarem, ani gdzie jest lada, oraz czym płacimy a także jakie warunki stawia sprzedawca. Bo, że stawiać on będzie warunki, choćby nie wiem jak dziwne nam się to wydawało, to pewne.
Druga pointa to nowa książka Toyaha:

Nosi tytuł: „Marki, dolary, banany i biustonosz marki triumph”. Oto fragment:

Przed dwoma laty Iwona Płatkowska pobiła Stanisławę Osiejukową oraz jej 5 letniego syna Krzysztofa. Nastąpiło to w ich wspólnym mieszkaniu w Katowicach przy ulicy Kościuszki 42 a. Pomiędzy dwoma rodzinami dochodziło często do kłótni i nieporozumień na tle używania łazienki. Spór ten został rozstrzygnięty wcześniej przez komitet blokowy w ten sposób, że Stanisława Osiejukowa używała łazienki do godziny 19.00, zaś Iwona Płatkowska od 19.00. Pewnego dnia doszło jednak podczas kąpieli do awantury.
W efekcie, po dwóch rozprawach, przed dwoma instancjami Iwona Płatkowska oraz Melania Bilger (która uczestniczyła w pobiciu sąsiadki i jej dziecka) skazane zostały na karę aresztu 1 miesiąca - każda, z zawieszeniem wykonania tej kary na 2 lata.

Póki co, książkę sprzedawać będziemy w cenie promocyjnej, ale tak jak poprzednio trzeba będzie troszkę na nią poczekać. Zmieniamy drukarnię, podpisujemy nowe umowy, załatwiamy mnóstwo szczegółów i chcemy uniknąć przykrości, które nas spotkały w poprzedniej drukarni. Tak więc cena 20 złotych plus koszta wysyłki obowiązuje do końca trwania negocjacji z nową drukarnią. Potem cena wzrośnie do 30 złotych plus koszta wysyłki. Książka zaś jest wprost fantastyczna i zawiera fotografie naszego kolegi Krzysztofa O. w różnych pozach, a często w zdekompletowanej garderobie. W czasach kiedy był w dodatku dużo młodszy i dużo ładniejszy. Zapraszam. Www.coryllus.pl

Trzecia zaś to kawałek muzyczny. Posłuchajcie jak banda czeskich czarowników śpiewa francuską piosenkę. Idzie im, sądzę, lepiej niż Rodriguezowi, ale ich nikt na świecie promował nie będzie. Są za młodzi i mają za dobre wyniki morfologii.
Oto link do piosenki;
http://www.youtube.com/watch?v=Cxt0kfyfr8c

Brak głosów

Komentarze

Po jakiego grzyba zawracasz głowę nim tu?!
A poza tym...jak zwykle bełkot,poparty ignorancją,manią
wielkości i reklamą.

Siebie reklamujesz do obłedu...oraz swoich kumpli z Toyahem
na czele.
Czekam z zapartym tchem na kaczą zupę i resztę towarzyszy.

Czy administracja 7,czy 8 portali,na których wklejasz swoje
bzdety...a przede wszystkim reklame swoich ksiązek,nie widzi,
że robi to ZA DARMO?!

Vote up!
0
Vote down!
0
#318648

Myślę, że powinieneś się zbadać. Jesteś chory z frustracji i złości. Nic nie potrafisz, nic ci nie wychodzi i dlatego się mnie czepiasz. To mój blog i będę tu pisał co mi się będzie podobało.

Vote up!
0
Vote down!
0

coryllus

#318657

Moja ś.p.Babcia,osoba o ogromnym poczuciu humoru,gdy miała do towarzystwie do czynienia z osobą,która Jej wybitnie pasowała pod tym względem,mówiła:"Ty małpo zielona", z takim specyficznym tonem podziwu.Myślę,że o Tobie też tak by powiedziała.

PS.Obśmiałem się również z krzywopatrzącego komentarza.Czy nie można podchodzić do życia z dystansem a do ludzi z życzliwością?

To tak strasznie trudne?

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#318660

Pierwsze płyty cd Cesarii Evory pojawiły się w moim domu pod koniec lat 80-tych.
Ona nie miała wtedy nawet 50 lat.

Vote up!
0
Vote down!
0
#318666

"...Tytuł ten, jest w lepszej części pomysłem mojego przyjaciela Jakuba, który stara się być tu z nami, choć nie komentuje tekstów. Nie może, ponieważ po umieszczeniu swego czasu przez administrację kretyńskiego wierszyka o ofiarach Smoleńska na SG, stracił do tego miejsca serce.
Nie o Smoleńsku i wierszykach będziemy dziś jednak mówić, ale o czymś zgoła odmiennym..."

Nikt chyba nie lubi nieuzasadnionych połajanek i nasza redakcja nie jest wyjątkiem w tym przypadku...

Administracja zasadniczo nie umieszcza na SG wierszyków. Żadnych wierszyków, ani kretyńskich ani nie-kretyńskich. Czy wierszyk ów jest/nie jest kretyński - nie wiem, bo go nie znam... Kwestii granicy pomiędzy jednymi a drugimi omawiać teraz nie będę...

Na SG treści (różne) zamieszczają Niepoprawni, czyli użytkownicy portalu. Redakcja wybrane treści "podkleja na niebieskim". Jeżeli ów wierszyk był "na niebieskim" - wtedy to rzeczywiście była nasza robota... Pozostaje dalej kwestia jego kretyńskości... Tyle w kwestii wierszyków...

Jakub... Tutaj widać jakiś dziwny brak konsekwencji... Jeżeli "stracił serce" do portalu, to nie tyle "nie może" komentować, co "nie chce"... "Nie mógłby", gdyby dostał bana, ale skoro skarży się na wierszyk, no to nie chodzi o bana... Skoro zaś "stracił serce" ale "stara się tu bywać", mimo, że "nie może" - to czy nie jest to przypadek masochizmu? To trochę niezdrowe, nie jestem jednak lekarzem i zdrowiem zajmować się nie będę...

Zajmę się jedynie swoją robotą, robotą redakcyjno-administracyjną. Jako, że w przeciwieństwie do Ciebie, staram się "zarządzać" portalem "poprzez brak konfliktów" wiem, co powinienem zaraz zrobić... No i oczywiście zrobię to...

Spuszczę ten wpis z Sg portalu...
np. za:
- dziwny "najazd" na redakcję,
- tekst praktycznie nieczytelny,
- próbę zarządzania konfliktem (zezowaty)
- reklamę książek 2 już autorów, stanowiąca około 20% tekstu (co dalej - 3 autorów, 50% tekstu?)...

W przyszłości spuszczę z SG (i poproszę o to samo resztę redakcji) każdy tekst, który będzie próbą wywołania rozróby, będzie "niestrawny" dla oka (na początek...), czy też będzie w zasadzie jedynie reklamą...

Miłego dnia życzę,
Hun

Vote up!
0
Vote down!
0
#318677

Jestem pod wrażeniem, miłym.
Tak trzymać!

Pozdrawiam noworocznie.
Obibok na własny koszt

PS
Jednak moje trzy życzenia pomimo usunięcia wpisu przez Adama dotarły do "złotej rybki"?

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#318678

"...dziwny "najazd" na redakcję,..."
(...)
"...Na SG treści (różne) zamieszczają Niepoprawni, czyli użytkownicy portalu. Redakcja wybrane treści "podkleja na niebieskim". Jeżeli ów wierszyk był "na niebieskim" - wtedy to rzeczywiście była nasza robota... Pozostaje dalej kwestia jego kretyńskości... Tyle w kwestii wierszyków..."

Doprawdy na redakcję niepoprawnych to najazd?

A wydawało się, że przeczytałeś tę notkę.

Pozdrawiam niepoprawnie:)

Vote up!
0
Vote down!
0

Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

#318690

Daj spokój, oni są czymś dotknięci.

Vote up!
0
Vote down!
0

coryllus

#318692

to co tu od zawsze uprawiasz dałbym Tobie bana na zawsze?

Chodzi o te Twoje reklamy, które uważam za nieprzyzwoite i niestosowne w cudzym "domu".

[quote]Póki co, książkę sprzedawać będziemy w cenie promocyjnej, ale tak jak poprzednio trzeba będzie troszkę na nią poczekać. Zmieniamy drukarnię, podpisujemy nowe umowy, załatwiamy mnóstwo szczegółów i chcemy uniknąć przykrości, które nas spotkały w poprzedniej drukarni. Tak więc cena 20 złotych plus koszta wysyłki obowiązuje do końca trwania negocjacji z nową drukarnią. Potem cena wzrośnie do 30 złotych plus koszta wysyłki. Książka zaś jest wprost fantastyczna i zawiera fotografie naszego kolegi Krzysztofa O. w różnych pozach, a często w zdekompletowanej garderobie. W czasach kiedy był w dodatku du/żo młodszy i dużo ładniejszy. Zapraszam. Www.coryllus.pl[/quote]

Tak jak i ten komentarz, który zamieściłeś tu przed chwilą [quote]....oni są czymś dotknięci. [/quote]
bardzo źle świadczy o jego autorze i tyle w temacie.

Nie pozostawiasz dla mnie wyboru - pała.

Pozdrawiam,

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#318699

Tak gładko to wyjaśniłeś, że mogę się tylko oburącz
podpisać.
Traktuje ten osobnik stronę jak słup ogłoszeniowy,
a w tematach rzadko ma coś do powiedzenia.
No moze oprócz cytatów z tego toyacha, ale dobrze by było, żeby chociaż podał, w którym pasażu tenże grywa.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#318702

Jam jeno cytowałem tegoż wielkiego pisarza i nic swego żem nie napisał.

Chociaż wiem, że mówić do krowy by nie wchodziła w swoje zboże i tak nic nie da, prawda?

Bo mućka i tak nie pojmie, że lezie w szkodę.

Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#318710

Cóż.
Mućka to takie bydlątko, które trzeba czasem
batem po zadzie smyrnąć.
To jej znakomicie pamięć poprawia:)
Bo o odnalezieniu miejsca w stadzie nie wspomnę...
Pozdrówka

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#318714

Wiesz przypomniała się dla mnie Twoja zapowiedź napisania wielu odcinków w temacie zbrodni niemieckich na ludności polskiej na terenach polski północnej wcielonych do III Rzeszy.
Czy prace postępują i kiedy mogę liczyć na jakiś ich choćby zwiastun.
Chyba nie była to jedynie Twoja przechwałka.
Słowo się rzekło - i nie chodzi tu o kobyłkę z PO JKR?

Pozdrawiam noworocznie,
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#318717

Zamieściłem dwie - projekt zamierzam kontynuować choć dotyczyć ma zbrodni nie tylko niemieckich ale też rosyjskich (sowieckich), ukraińskich czy też żydowskich a dotyczących nie tylko północnej Polski.
Teraz układam w głowie coś o Powstaniu Styczniowym.

Naciskaj mnie to może lepiej się zmobilizuję;-)

Vote up!
0
Vote down!
0

Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

#318730

dla potomnych moje brudnopisy zachowanych protokołów z zebrać z 1980-1981 roku. Kajet liczy sonie tak na oko około 200 stron, a notki są ponumerowane na każdej z nich.
Pierwsze fragmenty już tu na NP jako zwiastuny zamieściłem.
Przed mną jest jeden gruby 200 stronicowy kajet sierpnia i września 1980 roku.
Mam więc zajęcie na dłużej.
Może któryś z historyków będzie chciał się z tą moją obecną pracą zapoznać, to będzie miał gotowca do wykorzystania w postaci plików tekstowych, a nie tylko moimi rękopisami, które może przy okazji podziwiać, ze z taką skrupulatnością je sporządzałem.
Są tam nie tylko daty, godziny i nazwiska ale i sprawy czego te spotkanie dotyczyło.
Chyba to będzie można wykorzystać chociaż jest to tak napisane "po łepkach", bo każdy zapis mogę skomentować lub rozwinąć ze swoje pamięci, a nie z zasłyszanych wiadomości - pamięci jak dotychczas niezawodnej.

Tak wiec twórzmy Swoje na pożytek ogółu.

Pozdrawiam i czekam na notki.
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#318739

@Raven59... - od każdego na tym portalu można wymagać, by czytał ze zrozumieniem... jak to stwierdziłeś...

Pozwól więc, że dla Ciebie specjalnie zacytuję początek notki, którą wydawało się, że przeczytałeś:

"Tytuł ten, jest w lepszej części pomysłem mojego przyjaciela Jakuba, który stara się być tu z nami, choć nie komentuje tekstów. Nie może, ponieważ po umieszczeniu swego czasu przez administrację kretyńskiego wierszyka o ofiarach Smoleńska na SG, stracił do tego miejsca serce. Nie o Smoleńsku i wierszykach będziemy dziś jednak mówić, ale o czymś zgoła odmiennym."

Dla jeszcze lepszego uwypuklenia właściwego zdania pozwolę sobie wyodrębnić je z urywka tekstu:
Nie może, ponieważ po umieszczeniu swego czasu przez administrację kretyńskiego wierszyka o ofiarach Smoleńska na SG, stracił do tego miejsca serce.

Dodam też, że jest to aż Drugie Zdanie notki, której ja najwidoczniej nie czytałem, a Ty najwidoczniej tak... Mogę oczywiście tkwić w haniebnym błędzie, zarzucając komuś prostacko coś, co absolutnie nie miało miejsca... Tak, naprawdę dopuszczam taką myśl do siebie... Pozwól jednak, że imputowanie mi (nam) "umieszczenia"... ..."kretyńskiego wierszyka o ofiarach Smoleńska na SG"... będę dalej uznawał jako "dziwny najazd na redakcję"...

A mogłoby się wydawać, że przeczytałeś i tę notkę i ten mój komentarz... A wydaje się, że raczej nie...

Pozdrawiam najpoprawniej :) zarówno Ciebie, jak i Twojego Przyjaciela, któremu bezzasadnie wydawało się, że potrafi napisać coś, co mnie/nas dotknie... Albo, że jestem/jesteśmy czymś dotknięci... Czy jak tam sobie zamarzył...

"Daj spokój", że zacytuję...

Miłego popołudnia życzę...

Hun

Vote up!
0
Vote down!
0
#318786

Tak się zastanawiam, czy Ty głupiego udajesz czy o drogę pytasz?
Wiesz dobrze, że blog Coryllusa jest tu na niepoprawnych kopią jego bloga, który prowadzi na S24 i że ten zarzut odnosi się do tamtego portalu. Gdybyś nie udawał głupiego to byś to po prostu wiedział. jeżeli tego nie wiesz to po prostu źle świadczy to o Twojej orientacji w blogosferze a to dyskwalifikuje Cię jako admina.
Sądziłem, że różnisz się inteligencją in plus od Agaty Lustyk i jej podobnym adminom na S24.
Wygląda na to, że się myliłem.
No cóż - to dla mnie nauczka, obiecuję, ze już nigdy Cię nie skrytykuję ponieważ już wiem, że za wiele od Ciebie nie mogę wymagać:)
Mimo to pozdrawiam Cie niepoprawnie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

#319178

[quote=raven59]Tak się zastanawiam, czy Ty głupiego udajesz czy o drogę pytasz?[/quote]Nie wiem jak Hun, ale mnie niewiele obchodzi, co i skąd przekleja Coryllus. Widzę notkę na NP, w której autor pisze "mojego przyjaciela Jakuba, który stara się być tu z nami", i ja mam się domyślać, że "z nami" nie znaczy "z nami", tylko "z nimi"? Co więcej, razem ze mną ma się tego domyślać każdy, kto wejdzie na NP i przeczyta te brednie? Czy miłość do Coryllusa kompletnie pomieszała Ci w głowie?

[quote=raven59]jeżeli tego nie wiesz to po prostu źle świadczy to o Twojej orientacji w blogosferze[/quote]Zdaje się, że nie zauważyłeś, że blogosfera # Coryllus. Nawet, jeśli dla Ciebie to jedno i to samo.[quote=raven59]a to dyskwalifikuje Cię jako admina.[/quote]A wypowiadasz się jako?

[quote=raven59]Mimo to pozdrawiam Cie niepoprawnie.[/quote]W świetle tego wszystkiego, co napisałeś w swoim komentarzu, ewidentnie mylisz pojęcia - to się nie nazywa niepoprawnie, a po prostu niegrzecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#319197

A można było tak:
Hun pisze do Coryllusa na pw z prośbą o wyjaśnienie lub zamieszcza komentarz, że treść wpisu nie dotyczy administracji Niepoprawnych - proste? Proste.
Oczywiście Coryllus mógłby umieszczać informację informację o tym, ze jest to kopia notki oryginalnie umieszczonej na S24.
Znając niektórych tu komentujących spotkałoby się to z "życzliwym" przyjęciem.
Pozdrawiam grzecznie i niepoprawnie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

#319220

oczywiście, że można dostosowywać ale jeżeli ktoś tego nie zrobił można wychowywać delikatnie zwracając uwagę. :)
Ja tu się tak wiele nauczyłem a Coryllus wcale nie jest taki nieelastyczny.
Pozdrawiam grzecznie i niepoprawnie ;-))

Vote up!
0
Vote down!
0

Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

#319232

Delikatne zwracanie uwagi Coryllusowi? Wolne żarty ;-).

PS. Można? Można to wtedy, gdy tekst jest - powiedzmy - uniwersalny. Jeśli zaś jest spersonalizowany i osadzony w kontekście określonego medium - to po prostu trzeba.

Pozdrawiam definitywnie, bo na dobranoc ;-).

Vote up!
0
Vote down!
0
#319237

Tak, tak, coryllus jest wręcz wybitnie elastyczny.
Nie obraź się, ale wbij sobie w youtube "Shaun the sheep", obejrzyj sobie kilka filmików, a szczególnie przyjrzyj się psu.
Sorry, ale w kontekście coryllusa tak mi się kojarzysz.
Nawet gdy pozdrawiasz niepoprawnie:-)

PS. I żeby było jasne, to ja uwielbiam baranka i wolę go od... a tu sobie wstaw swojego ulubionego reżysera...

Vote up!
0
Vote down!
0
#319248

Znam go w "realu" - zdziwiłbyś się.

Pozdrowienia to taki żart.

Hun ma tu wielu obrońców a Coryllus wrogów.
Ucieszyłbym się na odpowiedź Hun'a

Pozdrawiam (tym razem bez żartu, byś się nie obraził, bo Cię lubię)

Vote up!
0
Vote down!
0

Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

#319251

Hun nie potrzebuje obrońców, bo doskonale daje sobie radę sam; za to potrzebuje ich zdrowy rozsądek, bo bez nich (a często i z nimi) przegrywa w walce z bezkrytycznym uwielbieniem.

"Hun pisze do Coryllusa na pw z prośbą o wyjaśnienie lub zamieszcza komentarz, że treść wpisu nie dotyczy administracji Niepoprawnych - proste?"

Widzę, że Tł już to wyjaśnił wyżej, mogę więc odpowiedzieć bez wdawania się w zbędne tłumaczenia: LOL. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#319343

Nie odniosłem się do "sprawy Białasa".
Mnie Białas ani ziębi ani grzeje, chodziło mi o zasadę.
Ktoś mu coś obiecał i nie dotrzymał słowa, ja tym się zająłem.
Pozdrawiam grzecznie i niepoprawnie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

#319235

Jeśli idzie o @ZB to dałeś się zrobić jak dziecko.
Być może w przeciwieństwie do Ciebie posiadam zapis notek z komentarzami @ZK z S24 w tym przedmiocie.
Tak @ZB napisał takie coś w jednym ze swoich komentarzy, że mu rzekomy to czy tamto mu obiecano na NP.
Nawet ten komentarz cytowałem na NP z zapytaniem do Adminów NP pod jedną z notek dotyczących, pod która pewien piejący kogut raczył pomówić Antoniego Macierewicza.
Niestety ten komentarz został przez samego @ZB szybko usunięty tak jak i kilka innych dotyczących tej rzekomej obietnicy.
Dziś nie ma po tym śladu na blogu @ZB na S24, za to są ci, których on wykorzystał, tak jak i Ciebie.
@Kruku mam te łgarstwa @ZB na swoim dysku tak jak i łgarstwa i pomówienia piejącego koguta o świcie, który myślał, że wylansuje się na FYMie, a słońce co ranek wstaje z powodu jego kukuryku.
Jeszcze jako starczy no i chyba bardziej doświadczony (przynajmniej tak się dla mnie wydaje) nie ręcz za nikogo i licz przede wszystkim na siebie samego, bo najlepiej na tym wyjdziesz.
Kończmy tą przepierkę cudzych brudów, na którą według mojej skromnej opinii szkoda jest Naszego czasu.

Pozdrawiam,

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#319247

@Coryllus uważający siebie za wielkiego pisarza popełnił zamieszczając tak brzmiące zdania swego rodzaju nietakt:

[quote]"Tytuł ten, jest w lepszej części pomysłem mojego przyjaciela Jakuba, który stara się być tu z nami, choć nie komentuje tekstów. Nie może, ponieważ po umieszczeniu swego czasu przez administrację kretyńskiego wierszyka o ofiarach Smoleńska na SG, stracił do tego miejsca serce."[/quote]

Przecież wystarczyłoby one brzmieć choćby tak:

Tytuł ten, jest w lepszej części pomysłem mojego przyjaciela Jakuba, który stara się być tu z nami na S24, choć nie komentuje tekstów. Nie może, ponieważ po umieszczeniu swego czasu przez administrację S24 kretyńskiego wierszyka o ofiarach Smoleńska na SG, stracił do tego miejsca serce.

i wszystko byłoby i czytelne i jasne, prawda?

Czytelnik nie może się domyślać o jaką SG chodzi autorowi wpisu, bo o to powinien zadbać sam autor, prawda, że jest proste i oczywiste?

Tu właśnie kłania się ta bylejakość, która ukazuje nagą nonszalancję części blogerów, którzy uważają się za nieomylnych i czy wręcz boskich.

Do nich należy m.in. i Coryllus, który zdaje się, że już zjadł wszelkie rozumy, wklejając bez umiaru, bez stosownej edycji, hurtowo jak i gdzie popadnie swoje nie zawsze cenne i przemyślane wypociny.
Ponadto zachowuję się wyzywającą czym bardzo dużo traci.
Ale jest zdaje się przynajmniej dla mnie pełnoletnim i nie ubezwłasnowolnionym dorosłym mężczyzną, prawda?
No chyba, że jestem jednak w błędzie, co do poczytalności i pełnoletności?

Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#319203

Sądzę, że w duchu dialogu przynajmniej mogło to wyglądać tak jak napisałem tutaj:
http://niepoprawni.pl/blog/2964/lepiej-z-zydem-niz-z-druidem-czyli-prawdziwa-natura-snobizmu#comment-366731
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

#319224

Jeszcze raz NIE!

Powinno wyglądać tak, jak napisałem wyżej w dwóch swoich komentarzach.
Z jakiej to przyczyny @Hun czy to zwykły Bloger czy Admin ma się domagać wyjaśnień?

Powtórzę, to autor powinien zachować należytej staranności, a nie @Hun, prawda?

Jeszcze raz napisze prośbę byś nie ręczył za kogoś kto ma Cię ... napisałem wyżej.

Kończę, bo nie ma sensu jak wdać kontynuować tej bezowocnej i czczej wymiany zdań. i opinii.

Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#319230

ten Jakub jest goopi ....
Coryllusie nie cytuj goopkow bo sam na takiego wyjdziesz !

Jakby u nas byli Druidzi - to kazdy "wladca Polski" bylby przeswietlony zanim ktos pomysli by go ustawic wysoko na urzedzie ....!Jeszcze przed kampania wyborcza !

Wtedy nie byloby sytaucji, ze po 20-30 latach obecnosci w polityce ja pierwszy raz widze AD 2010, ze zona obywatela Komorowskiego, kandydata na Prezydenta jest
OBLESNIE GRUBYM KASZALOTEM
a w dodatku miast przyzwiotego pochodzenia pochodzi od U-Bekow z najgorszego wydania stalinowskiego czyli z MBP....

Druidzi nie pozwoliliby na to by nieokrzesany Agent Bolek byl Polskim Prezydentam.

Druidzi nie dopusciliby mysli aby Aleksandr Stolzman , potomek kata Polskich Zolnierzy zostal kiedykolwiek Prezydentem Polski.
Wiec ja wole z DRIUDAMI niz z Zydami.

Autorze "Basni o niedzwiedziach" - najpierw poczytaj sobie, ze Druidzi to byla szlachetna warstwa ludzi w Kulturze Celtyckiej
o pozytywnym wplywie!
Natomiast ani Stolzman, ani Dziadzie nigdy nie byli pozytywni.
Precz z ochydna MBP/UB !

Vote up!
0
Vote down!
0
#318724

1. "Myślę, że Eli Barbur ma nad nami pewne spore przewagi, których my nie będziemy w stanie wyrównać nigdy."

My - to znaczy kto ??? Bo ja mówię "my" gdy dostaję prawo wypowiadania się w imieniu swoim i kogoś jeszcze. Tobie takiego prawa nie udzielałam choć nie wykluczam, że udzielę...
Oczywiście - jeśli pod "my" masz na uwadze siebie i Toyaha (przy okazji pozdrawiam noworocznie, ja żuczek maleńki w obliczu dwóch Tytanów), no to zwracam honor.

2."Myślę, że może na przykład Eli Barbur wiedzieć o tym jak dokładnie funkcjonuje rynek muzyczny i jak tam można stosunkowo niewielkim wkładem pracy zarobić parę dolarów."

To szanowny Eli już tak ma do tyłu, że "to be or not to be" jawi się parę dolarów ? No bez jaj, proszę !

3. Ostatnio popadłeś w jakąś manię plotkarstwa, nie ważne czy autorem plotki jesteś Ty, czy tylko jej pocztylionem.

4. Reklamę również trzeba umieć robić - nieważne sobie czy Toyahowi, komukolwiek... Reklama skuteczna to ta nieagresywna, nie ta na chama, która spływa z ekranów i szpalt. Znów Ci wyszło jak telewizyjne reklamowanie podpasek podczas gdy ludzie siedzą przy kolacji, wpieprzają szyneczkę i sobie pieprzą pomidorka na kanapce... Czy ja, on, ona, ono, oni... wyglądają na takich durniów i kretynów, że by kapnęli się by włączyć czajnik, to potrzebują reklamy herbaty "Dracula" ?? Przepraszam, że pytam - "z kont" się Ci taki pomysł za przeproszeniem... ulung.... ?

Daruję sobie pkt.6, a 7, 8 to już w ogóle bo... po prostu mam ciekawsze zajęcia niż czytanie coryllusowych plotek o cierpieniach Werterów XXI w. - Coryllusa, jakiegoś tam Eli cośtam itd.

Myślę, że gdyby mocny w gębie (i piórze) Coryllus skrobnął do redakcji Niepoprawni.pl taktowną notkę to Niepoprawni.pl by reklamowali książki Coryllusa i Toyaha. I Seawolfa też.
Tylko, że... śmiem podejrzewać, że żaden z Panów tego nie zrobił. Bo to poniżej ich... jaj !

Oczywiście pozdrawiam noworocznie !
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#319255