Czy ktoś nie widział ministra Nowaka?

Tytułowe pytanie nie wynika bynajmniej z mojej tęsknoty za tym urzędnikiem rządu Tuska. Wolałbym za często nie oglądać urzędników tegoż gabinetu. Niemniej jednak, jeśli w "działce", za którą odpowiada jakiś minister dzieje się źle to chyba nic dziwnego, że jako podatnik chciałbym wiedzieć co taki minister robi w tej kwestii.

Tradycyjnie po zmianie rozkładu jazdy na kolei zaczynają się tam, mówiąc językiem młodzieży gimnazjalnej, "jazdy". W zasadzie to tylko nasilają się problemy, bo do tego, że kolej nie jest w stanie jeździć według rozkładu jazdy to już się zdążyliśmy przyzwyczaić. Zmiana rozkładu jazdy powoduje tragedię. To co się dzieje na Śląsku to istna kolejowa apokalipsa. Skandal, na którego określenie brak słów.

Na tym nie koniec. Od 21 grudnia br Wizz Air wraca z częścią swoich lotów z Portu Lotniczego Modlin na Lotnisko im. Chopina. Powodem jest opóźnienie zamontowania ILS-a na świeżo oddanym lotnisku w Nowym Dworze Mazowieckim. Lotnisko to położone jest w bezpośrednim sąsiedztwie trzech wielkich rzek: Wisły, Narwi i Wkry. Ta ostatnia przy swoim ujściu do Narwi tworzy rozlewisko. Nic chyba zatem dziwnego, że powstają tam dość często mgły, zwłaszcza jesienią i wiosną. Ta okoliczność była widać nie do przewidzenia przez tych, którzy decydowali o tej lokalizacji. Przewoźnik zażądał 8 mln zł odszkodowania za spowodowane straty.

Pytam zatem gdzie jest minister Sławomir Nowak? Przecież to on bierze pieniądze podatnika za funkcjonowanie infrastruktury. Czyżby wzorem swojego pryncypała przyjął taktykę skutecznego unikania pokazywania się w pobliżu problemów, za które odpowiada?