Dwuznaczny stosunek do Marszu Niepodległości

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  W portalu Wpolityce.pl znalazłam wywiad z prof. Andrzejem Zybertowiczem zatytułowany: "PIĘĆ PYTAŃ do prof. Andrzeja Zybertowicza. Umiarkowana, rozsądna, konserwatywna prawica utraciła Marsz Niepodległości" /TUTAJ/. Profesor stwierdza:

  "W którymś momencie słyszałem hasło „Jesteśmy na wojnie!”, które zapewne miało być metaforą. W mojej ocenie była to próba testowania podatności na mobilizację agresywną. Ten przekaz płynący od dominującej części marszu, nie jest przekazem posiadającym potencjał mobilizowania środowisk, od których zależy unowocześnianie Polski. Czyli profesjonalistów, świata akademickiego, inżynierów, czy ludzi pracujących w korporacjach.".

  Podaje też link do wcześniejszego artykułu Michała Karnowskiego z tego samego portalu /TUTAJ/. Są tam stwierdzenia:

  " Środowiska narodowe dysponują sporym potencjałem politycznym. To jest coś czego nie widać w mediach, co nawet w drugim obiegu jest mało widoczne. Marsz Niepodległości pokazuje ilu ludzi identyfikuje się z tymi hasłami. Oczywiście, to mniejszość uczestników marszu (o tym dalej), ale wyraźna. Niestety, środowiska narodowe postanowiły zagrać o całą pulę i "odcięły" Józefa Piłsudskiego. W mojej ocenie oznacza to niestety początek słabnięcia Marszu jako punktu łączącego Polaków. Ten sygnał zostanie zauważony przez wiele środowisk i zmusi je do wyjścia z tego worka.".

  Zarzut lekceważenia pamięci Piłsudskiego padł też z ust red. Tomasza Sakiewicza w jego wczorajszym przemówieniu pod pomnikiem Komendanta /patrz "Gazeta Polska Codziennie, 12.11.2012/. Organizator Marszu Niepodległości wyjaśnił /TUTAJ/, że "to policja zabroniła nam przejścia pod pomnikiem Piłsudskiego", przedstawiając skany odpowiednich dokumentów.

  Cała ta dyskusja świadczy o dwuznacznej postawie "umiarkowanej prawicy". Marsz Niepodległości, Marszem Niepodległości, ale to my jesteśmy cacy, a narodowcy są be i fuj. Próbuje się tego dowieść, odwracając kota ogonem. To nieprawda, że "umiarkowana prawica" straciła Marsz Niepodległości. Ona go nigdy nie miała - ta impreza to pomysł Młodzieży Wszechpolskiej oraz ONR i odbywała się już od kilku lat.

  To nieprawda, że Marsz Niepodległości słabnie. Dwa lata temu uczestniczyło w nim kilka tysięcy osób, rok temu - kilkadziesiąt tysięcy, a wczoraj - ponad 100 tysięcy. Środowiska narodowe nie stanowią w nim mniejszości. Widziałam na własne oczy pochód Klubów Gazety Polskiej formujący się koło Dworca Śródmieście, oraz manifestację narodowców organizującą się na Marszałkowskiej. Ta druga była kilkakrotnie liczniejsza.

  Objawem chęci "przypinania łatek" narodowcom była też nagła rezygnacja red. Tomasza Sakiewicza z uczestnictwa w Komitecie Honorowym Marszu. Jakoby nie spodobał mu się Jan Kobylański. Dlaczego? - Sakiewicz nie wyjaśnił. Radzę wszystkim: zaprzestać tych podchodów i schować ambicyjki do kieszeni. Trzeba pracować nad tym co ludzi łączy, a nie szukać dziury w całym i kreować podziały, które są sztuczne.

  Dobrze byłoby wzorować się na Węgrach, a w szczególności na Orbanie. Uzyskał on większość konstytucyjną w parlamencie dzięki współpracy z narodową partią Jobbik. Nie kłócił się z narodowcami, lecz szukał porozumienia z nimi. W Polsce też powinna powstać partia o charakterze narodowym, taka neo-endecja. Potencjał ku temu jest.

Brak głosów

Komentarze

"Widziałam na własne oczy pochód Klubów Gazety Polskiej formujący się koło Dworca Śródmieście, oraz manifestację narodowców organizującą się na Marszałkowskiej. Ta druga była kilkakrotnie liczniejsza."

Drobne sprostowanie. Koło Dworca, istotnie, zbierały się KGP.
Natomiast reszta uczestników zbierała się na Marszałkowskiej. Nie tylko narodowcy. Twierdzenie, na takiej podstawie, że "ta druga [demonstracja narodowców] była kilkakrotnie liczniejsza" nie do końca odpowiada prawdzie.

Ponadto - wiemy jak wyglądały obchody Święta Niepodległości przed 2010 rokiem. Czy to, ze od dwóch lat pojawia się tam zdecydowanie więcej ludzi należy przypisać:
a) 10.04.2010
b) rosnącemu oburzeniu na rządy PO&Co
c) patriotyzmowi Polaków
d) popularności ONR i MW
?

Każdy może odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Ach, uprzedzając... - nie jestem członkiem KGP, nie jestem nawet regularnym czytelnikiem Gazety Polskiej... ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#305858

elig: Stawiam na a) i b). Nawet jeśli liczyć tylko tych ze sztandarami i transparentami MW oraz ONR, to na oko było ich więcej.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#305861

Wierzę na słowo - ale myślę, ze najwięcej było ludzi nie do końca związanych z jakimś ugrupowaniem, tych którzy przyszli świętować, którzy przyszli też wyrazić swoje oburzenie.

Trochę to smutne, że jesteśmy świadkami małej wojenki. Ale, jako pragmatyk, niczego innego się nie spodziewałem.

A - i w kwestii Sakiewicza, czemu wycofał się z Komitetu...
Pisałem o tym gdzieś w komentarzach.
Na zjeździe organizacji Kobylańskiego, w zeszłym roku, padły słowa Świtonia o tym, jakoby za katastrofą w Smoleńsku stała opatrzność, albowiem była to kara za podpisanie Traktatu Lizbońskiego...
Gospodarz, Kobylański, nie odciął się od tej wypowiedzi, Świtoniowi podziękował za wystąpienie...

Vote up!
0
Vote down!
0
#305867

Trzeba Mu dziękować,bo bezinteresownie kocha Polskę i nie jest biernym obserwatorem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#305874

Od sasa do lasa. Startował w wyborach z koalicją RAŚ. To facet, którego bardzo łatwo wypuścić. Znam go osobiście od 1980r. Trzymam się z daleka

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#305880

Oj łatwo, łatwo go wpuścić. Od dawna. Przypomnę sprawę krzyży oświęcimskich. Kto partnerował po cichu Świtoniowi? Jeden z bohaterów afery "Żelazo".

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#305881

Andrzej Rozpłochowski też miał o Świtoniu jak najgorsze wrażenie. Ale ja nie mogę Świtoniowi zapomnieć zuchwałej postawy 4.06.1992 roku. To dzięki Alojzemu Pietrzykowi i Świtoniowi wszyscy usłyszeli kim jest TW BOLEK.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#305917

Rozmawiałem na jego temat z Rozpłochowskim przed jego wyjazdem w 1987(chyba). Potwierdzam taką opinię. Natomiast ja - w tej chwili - pamiętam Świtoniowi przede wszystkim Karmel. I współpracę z jednym, nie pamiętam już którym, z braci Janoszów.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#305920

No tak, jednak czuje się młokosem ;-) Ja Switonia znam tylko z TV ;-)

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#305934

Ja też nie znam Świtonia. Widziałem go bezpośrednio zaledwie kilka razy w życiu. Nie wpędzaj mnie w depresję ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#305935

 końcu?

Przypominam, że to komuniści zdelegalizowali, obiecaną Śląskowi po powstaniach autonomię. I autonomiczny Śląsk był aż do wojny wierną częścią Polski, wspierając ją finansowo, nie tylko bogatymi dochodami ale nawet kredytami ! WIęc obietnic honorowi ludzie dotrzymują - autonomię obiecano i ustawowo konstytucyjnie zagwarantowano.

Schizofrenią jest teraz plucie na autonomie bo z jednej strony komuna to zło (i słusznie) ale to, że komuniści odebrali autonomię to jest dobre akurat - co za 

hipokryzja i przewrotność! Ponadto fanatykom zwracam uwage, że nawet odwiczny wróg Polski, Niemcy (jak i większość państw zachonich) ma regiony więcej niż autonomiczne, ma landy i spróbował by ktoś Bawarczykowi odmówić prawa do jego języka. Tam mają nawet podręczniki do nauki bawarskiego.

Takim fanatyzmem i "Ślązacy to zakamuflowana...." tylko zrażacie bardzo wielu wartościowych ludzi na Śląsku i wpychacie wręcz w objęcie Niemiec. Bo skoro odmawia się praw śląskich, a pełnia praw jest dla mniejszości niemieckich - to jaki z tego wniosek praktyczny? Śląsk ma swoją tradycję kulturową swój etos i nalezy to uszanować. lepiej by był autonomiczny ale Polski, niż niemiecki. Obietnic (z II RP się dotrzymuje !!!).

Autonomia tak demonizowana przez idiotów jest powszechną formą zarzadzania w całej Europie zachodniej.

Ale fanatykom i ciemniakom do głowy sie tego nie przeleje, historię XX wieku w tym aspekcie tez omijają wybiórczo ustawiając ją pod z góry założoną tezę.

Nie życzę sobie opluwania Śląska i autonomii. A od Świtonia sie odpieprzcie, on założył wolne związki zawodowe, zanim Wałeśa jeszcze wiedział co to takiego. A SB za PRL dość go za to szykanowało. Może jest kontrowersyjny, ale na pewno to bardzo odważny człowiek, w swej poczciwości  może popełnia jakies drobne błędy.

On psioczyl na komunę gdy odwaga była bardzo droga - to ku swiadomości młodych, teraz tak niby tu odważnych, teraz łatwo się opluwa, bo odwaga bardzo potaniała. A o Rozpłochowskim...

Na koniec nie jestem członkiem RAŚ, ale rozumiem sens ubiegania się o powrót autonomii, w granicach Polski. Takiej autonomii później zycze pozostałem, mniej doświadczonym regionom. Bo to najbardziej efektywna metoda zarządzania dość dużym krajem !

Vote up!
0
Vote down!
0
#306001

Niekoniecznie najrozsądniejsza, bo byłoby to zależne od tego, kto nad tym regionem przejałby władzę i na ile jest menadżerem, dobrym organizatorem i ma dostateczną ilośc finansów do wdrażania w życie swoich planów. Podobnie, jak w całym kraju - mamy przywódcę, ale nie mamy Wodza - dobrego, mądrego, oddanego krajowi obywatela. Też wybranego demokratycznie, no nie ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#306028

Uważam, że szanujący się człowiek nie powinien zasiadać w żadnych komitetach z panem Kobylańskim.

Raz to ten Świtoń:

https://www.youtube.com/watch?v=kd33HnruR34

Dwa to takie sytuacje:

https://www.youtube.com/watch?v=1BF-tYDNzFo

Pierwszy z lewej to Bohdan Poręba. Innych panów nie znam, ale pewnie podobny kaliber.

Oba filmy, jak i wiele innych, są dziełem pana Sendeckiego.

Dla rozrywki można sobie jego filmiki na youtube pooglądać, klimaty jak z "Rejsu" Piwowskiego (wiem,wiem...). No, ale każdy kto poważnie Sendeckiego traktuje jest u mnie skreślony z listy ludzi przyzwoitych.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0
#305891

dla mnie też nie jest to postać, z której powinni bylibyśmy czerpać przykłady na patriotyzm. To zaciekły faszysta , który czerpie ze swojej działalności spore profity.
Autonomia u nas i na zachodzie, gdzie ma wieloletnie tradycje - jest wytworem niezbyt udanej izolacji od reszty polskiego społeczeństwa. Nie mam nic przeciwko Ślązakom - są to ludzie pogodni, pełni humoru , zorganizowani, ale ci, co stworzyli tę autonomie, to ci sami ? Nie jestem pewna. Osobiście jestem przeciwna rozwarstwianiu Polaków. Niech każdy swoje tradycje, obrzędy kultywuje - bardzo dobrze, ale czy do tego potrzebne jest wyodrebnianie się od własnych rodaków ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#306026

O, jeszcze i Poręba?
O tym nie wiedziałem.

Sakiewicza absolutnie nie potępiam, a nawet starałem się bronić na Np.

Vote up!
0
Vote down!
0
#306033

Była niegdyś podstawą spokojnych pochodów 1 majowych.Lewica wtedy stała na trybunach i wzajemnie do siebie przyjaźnie machali.

Vote up!
0
Vote down!
0

wujal

#305921

Nie chcę źle wróżyć, ale za rok czuje ze 4 kanapy 3 - 4 tys. osób, zamiast jednego kilkidziesięco tysięcznego wiecu,pochodu. I jak już na innym portalu pisałem: Niech sobie pod koniec marszu jedni idą pod Dmowskiego, inni pod Piłsudskiego, a jeszcze inni i tu, i tu. Niech w obu miejscach zrobią taką uroczystość jak wczoraj na Agrykoli. Jednak niech to zgromadzenie przejdzie przez Warszawę razem. Niech nas tam będzie siła - jak to pisał Sienkiewicz w Potopie bodajże.

Vote up!
0
Vote down!
0
#305953

Prosty przykład z filmu "Straight story" - pojedyncze patyki  łatwo połamać - a kiedy zwiążesz je razem - nie do ruszenia. Dlatego też w niedzielę waadza usiłowała (bezskutecznie) podzielić marsz.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#306012

czyli Buzek, Marcinkiewicz, Sikorski, Niesiołowski, Giertych i wielu innych wiadomo, gdzie teraz siedzą - na garnuszku w Brukseli albo u ruskich. Ja tam wolę po prostu PRAWICĘ, bez podziałów i niedomówień. Bo kto mówi , że jest prawicowcem i dzieli środowisko, ten łatwo zostanie potem łamistrajkiem, albo zdrajcą. Nie zależy mi na takich ludziach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#305960

U nas te podziały na lewicę, prawicę są sztuczne, bo programami niewiele sie róznią, poza poglądami na sprawy objęte wiarą katolicką. Z tym, że jedni i drudzy wznoszą wzniosłe hasła, ale nie umieją rozwiązywać problemów. Jak np. sprawy aborcji, in vitro itd.itp. To są sprawy do dyskusji bez końca i pwodzenia, by którąkolwiek stronę przkonać do swoich racji. Stąd i ja - z jednej strony jestem absolutnie zwolenniczką Kaczyńskiego - jako przywódcy jedynej partii sensownej , bo patriotycznie nastawionej na kontynuowanie tradycji, poszanowanie jej i brak afer, złodziejstwa , destrukcji. Z drugiej strony - nie popieram poglądów na radykalne ograniczanie aborcji (patrz: niechciane dzieci, przpełnione domy dziecka, porzucane) , fatalna polityka prorodzinna, czy sprzeciw wobec in vitro (miliony zarodków ginie także w czasie stosunków, a tu szaty sie drze, że w czasie wdrażania in vitro - dzieje się wszak to samo) itd.itp.

Vote up!
0
Vote down!
0
#306030

elig: Nie o nich mi chodziło, tylko o "naszych".

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#306058

Zybertowicz ma rację
http://niepoprawni.pl/blog/4729/prawico-nie-idz-ta-droga

Vote up!
0
Vote down!
0
#305965

elig: Zupełnie się z tym tekstem nie zgadzam. Niecenzuralny okrzyk uraził uszy panienki i teraz wybrzydza ona na cały Marsz.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#306057

możesz się nie zgadzać - a ja mogę się zgadzać.
w przyszłym roku narodowcy pójdą sami.

Vote up!
0
Vote down!
0
#306064

Moja refleksja dotyczy obecnych niektórych(a może większości) polityków PiS, których z powodzeniem można nazwać socjalistami z racji przedstawianych poglądów oraz rozpaczliwej chęci odcinania się od wszystkiego, co narodowo-polskie. Kiedy rozmawiają z POwcami lub komuchami, z lubością grają na narodowej strunie, kiedy zaś taki komuch "zarzuci" im powiązania z PRAWICĄ, szybciutko zmieniają front, miękną i dla politycznej poprawności udają socjalistów, co to nawet i za aborcją zagłosują, "bo czasem potrzebna". Teraz nie chcą, broń Boże, w żaden sposób, aby kojarzono ich z Marszem Niepodległości, zamiast z uznaniem podkreślać, że gdyby nie Narodowcy, to by tego marszu nie było. Nawet Piłsudski powiedział w swoim czasie : "To­warzysze, jechałem czer­wo­nym tram­wa­jem soc­ja­liz­mu aż do przys­tanku "Niepod­ległość", ale tam wy­siadłem. Wy możecie jechać do stac­ji końco­wej, jeśli pot­ra­ficie, lecz te­raz przejdźmy na "Pan". Posłowie i członkowie PiS: nie jedźcie do stacji końcowej, bo tam już czeka komorusek z woszebijką i swoją kliką. Przystanek Niepodległość to ten, na którym spotkaliście się 11.11 i innego nie ma. Albo pójdziemy razem silni, albo wytłuką nas po kolei jak te wszy. Pozdrawiam wszystkich Polaków.

Vote up!
0
Vote down!
0
#305975

 Nie jestem członkiem ONR a po swoich traumatycznych doświadczeniach skupiłem sie już wyłącznie na sprawach Śląska, myślę nawet o zmianie narodowości bo mam dość tego co mnie spotkalo, ale to inna bajka.

Na filmiku słuchałem szefa ONR bardzo konstruktywnie nawołującego do umiaru, bez ataków, prowokacji itp. Postawa bardzo poprawna.

Zastanawiam się dlaczego w poprzek drogi pochodu zablokowano ją kordonem? To musiało dac efekt tamy.

Mimo, że mam juz w nosie PIS i PO, ale szanuje wole Polaków do obchodzenia swego świeta, to co sie stało to był przygębiający widok.

Na moja postawe poza pewnym traumatycznym doświadczeniem z polską policja wpłynął tez osiejuk i coryllus opluwający Ślązaków (cytat z ich blogu kiedyś przesłałem). Zatem skoro jestesmy persona non grata w Polsce, zawsze byliśmy, to czas myślec o swojej ziemi. A swoją drogą jakież typowe milczenie corylusa, nie wychylajacego się ze strachu, zapewno po da kilka głupich krytyk wszystkich i wszystkiego - jak z tym rozwalaniem trumien na Okęciu. Głowe daję, że w Marszu nie brał udziału. Liczy się autopromocja i kasa za Baję.

A co do baji, pierwsza i jedyna recenzja na poziomie tu: http://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski01.html

Pozdrawiam

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#305991

elig: Policja to dno. Ma Pan chyba obsesję na punkcie Coryllusa. On nie ma nic wspólnego z Marszem. Problemy Śląska to temat na osobną notkę. Pisałam o nich tu:
http://emerytka.nowyekran.pl/post/10219,czy-slask-powinien-miec-autonomie
oraz w dwóch innych linkowanych tam tekstach.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#306056

 Minione  Święto Niepodległości, jak w soczewce, pokazuje konieczność solidaryzmu prawicowych ugrupowań. Konieczne jest , aby w chwili obecnej stanowiły one " posąg z jednej bryły "( J. Słowacki Grobowiec Agamemnona ). Miarą naszego współczesnego patriotyzmu będzie umiejętność wzniesienia się ponad narodowe podziały, aby, jak mówił ksiądz Piotr Skarga " pożytku własnego( partyjnego ) zapomniawszy " ,Ojczyźnie  wiernie służyć.

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

mika54

#305993

Radzę wszystkim: zaprzestać tych podchodów i schować ambicyjki do kieszeni. Trzeba pracować nad tym co ludzi łączy, a nie szukać dziury w całym i kreować podziały, które są sztuczne.

Dobra rada, Elig. Dlatego Twoje dywagacje o tym, która grupa była większa, są nie na miejscu. Od poczatku było ustalone, że tylko miejsce zbiórki dla Klubów GP jest osobne - po to, by szły wszystkie w jednej zwartej grupie.
Dlaczego?
Powtórzę to, co juz napisałam w wątku Budynia.

Każdy marsz czy demonstracja organizowana przez GP jest zrobiona profesjonalnie. Zawsze jest własna straż porządkowa, dzięki czemu prowokatorzy mają bardzo utrudnione zadanie.
Nie ma mozliwości, by w tej grupie znalazł się ktoś w kominiarce. Może warto, by organizatorzy i uczestnicy Marszu nauczyli się czegoś od organizatorów Klubów GP, zamiast opowiadać banialuki, że był to jakiś marsz konkurencyjny. Od początku było wiadomo, ze grupa Klubów GP idzie wraz z całym marszem, zamykając go. Przemarsz przedłuzyliśmy jedynie jeszcze o podejście od pomnika Dmowskiego pod pomnik Piłsudskiego. Nie wyobrazam sobie zresztą, by Piłsudskiego mozna by przy takiej okazji pominąc.

Ta dobra organizacja być może zapobiegła jakiemuś większemu nieszczęsciu na niedzielnym marszu, bo kiedy poszedł gaz łzawiący i policja zacząła strzelać, straż porządkowa GP kazała nam odwrócić się tyłem i odmaszerować jakieś 100 metrów w kierunku blokującego marsz od tyłu kordonu policji wyposazonego w polewaczkę. W ten sposób zrobiliśmy miejsce dla cofających się z Marszałkowskiej ludzi.

A sprawa Kobylańskiego... No cóż, powiem jedynie tyle, że niewybredne ataki GW swego czasu na jego osobę nie są dla mnie wystarczającym powodem, bym zaczęła uważać go za osobę godną najwyższego szacunku. Nie jest to człowiek z mojej bajki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#306048

elig: Ja nie dywaguję, tylko opisuję fakty, tak jak je widzę. Marsz Klubów Gazety Polskiej był niewątpliwie sukcesem. Liczył podobno 15 tys. ludzi i był największy w historii Klubów. Ja jednak nie mogłam go opisać, gdyż szłam z narodowcami w pobliżu czoła pochodu. Nie mogę być w dwóch miejscach naraz. Marsz Niepodległości był znacznie większy niż w zeszłym roku. W notce polemizowałam nie z nim, ale z tekstami portalu Wpolityce.pl .

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#306054

Wiem z czym polemizowałaś, ale ja odpowiedziałam wprost na Twoje konkretne słowa zawarte w tych dwóch fragmentach:

Widziałam na własne oczy pochód Klubów Gazety Polskiej formujący się koło Dworca Śródmieście, oraz manifestację narodowców organizującą się na Marszałkowskiej. Ta druga była kilkakrotnie liczniejsza.
oraz:
Radzę wszystkim: zaprzestać tych podchodów i schować ambicyjki do kieszeni. Trzeba pracować nad tym co ludzi łączy, a nie szukać dziury w całym i kreować podziały, które są sztuczne.

Teraz w odpowiedzi do mnie znów powielasz ten sam błąd, pisząc: Marsz Klubów Gazety Polskiej był niewątpliwie sukcesem. Liczył podobno 15 tys. ludzi i był największy w historii Klubów.

Nie było żadnego „Marszu Klubów Gazety Polskiej”. Był jeden Marsz Niepodległości, a Kluby – poza tym, że szły zwartą grupą, to wraz z idącymi razem Węgrami, stanowiły integralną część całego Marszu. Nie było więc „manifestacji narodowców” i „tej drugiej”, ale był jeden Marsz Niepodległości, w którym brali udział narodowcy i Kluby GP oraz tysiące uczestników nie związanych ani z jedną, ani też z drugą z tych grup.

Trzeba pracować nad tym co ludzi łączy, a nie szukać dziury w całym i kreować podziały, które są sztuczne.

No własnie :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#306219

elig: To przypomina "rytualne skalanie". Znalazłeś się na zdjęciu z niewłaściwą osobą i jesteś już na zawsze "zadżumiony". Jakie są te grzechy i niegodziwości, jakie popełnił sam Kobylański? Jeden z komentatorów nazwał go "faszystą". Dlaczego? Wszyscy starają się czerpać profity ze swojej działalności. To nie jest zarzut

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#306059

Ja wkleiłem linki do dwóch filmów.
Filmy robił Sendecki. Sendecki był zaproszony na Zjazd Usopal tak samo, jak Poręba i inni.
Mi się Poręba kojarzy z komunistycznym betonem, ze Stowarzyszeniem "Grunwald" itp.
Sendecki - tu wystarczy zapoznać się z jego dziełami na youtube.

To nie jest tak, źe Kobylański został z nimi przypadkiem na bankiecie sfotografowany. Oni się wyraźnie lubią.
Na tym samym zjeździe była silna ekipa NE.

Oczywiście, można przyjąć, że on nie wie, co to za jedni, ale to byłoby pogardliwe wobec niego założenie. Ja zakładam, że on doskonale wie.

I mi to wystarcza.

Tak samo, jak wystarcza mi do oceny innych osób to z kim się przyjaźnią i kumplują. Zaufany przyjaciel Kaczyńskiego ma u mnie zupełnie inny kredyt zaufania niź druh Palikota albo Michnika, chociaż nie wiem o nich nic poza tym. Chyba nie jestem wyjątkiem z moimi kryteriami ocen. W życiu prywatnym też tak przecież oceniamy ludzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#306075

Mogę odpowiedzieć tylko w swoim imieniu i tylko częściowo.
Kobylański pozwolił bezkarnie obrażać Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na organizowanym przez siebie zjeździe.
Nie zamierzam przejść nad tym do porządku dziennego i to zdarzenie wykluczyło go z grona ludzi, którym chciałabym podawać rękę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#306227

Dokładnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#306274

elig: Dlaczego jednak Kobylańskiego można bezkarnie obrażać, nazywając go n.p. "faszystą"? Jak dotąd nikt nie podał żadnego przykładu czegoś złego, popełnionego przez samego Kobylańskiego. Wszystkie zarzuty dotyczą innych osób.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#306368

To pytanie nie do mnie, ale do tych, którzy obdarzają go tym epitetem. Ja swoje stanowisko już wyjaśniłam. Napisalam o tym, co przesądziło o niechęci do Kobylańskiego w moim przypadku. Dla mnie to powód wystarczający.

Nie podoba mi się także wiele jego własnych wypowiedzi, ale o tym akurat nie bardzo chcę dyskutować.
Być może to jedynie kwestia mojej osobistej wrażliwości na pewien typ sformułowań.

Vote up!
0
Vote down!
0
#306383

Ja napisałem powyżej, co mi się w Kobylańskim nie podoba.
Do tego się nie ustosunkowałaś, a piszesz o argumentach z Wyborczej, tj. o tym faszyście.
Nie wiem czy Poręba, Sendecki itp. postaci to są faszyści. Ja tak durnego epitetu wobec nikogo nie używam.
A zrobił Kobylański, z mojego punktu widzenia to, że się z takimi panami kumpluje.
Mi to wystarcza w zupełności do wyrobienia sobie o kimś negatywnej oceny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#306405

 Rozumiem, ale tamci też byli kiedyś (podobno) "nasi" i popatrz, co się z nimi stało. Pójście na kompromis lub łatwiznę zeszmaciło tych typów. Jest też opcja że to śpiochy - wtedy wszystko jasne. Niemniej obawiam się, że podobny los może spotkać obecnych polityków prawicy podczas jakichkolwiek układów z hołotą. Z nimi nie wolno się układać, jak nie ma dyskusji z wściekłym psem - do takiego się strzela

Vote up!
0
Vote down!
0
#306256