Płacz FYMa na temat dezintegracji to bzdura

Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
Idee
Atomizowanie się i poróżnianie, gdy chodzi o prawicę (a o nich głównie FYM mówi) należy do istoty działania naszej formacji. Bez względu na to czy mówimy o polityce, stowarzyszeniach, dziennikarstwie czy Internecie.
 
 Widzisz (tu zwracam się do FYMa i ludzi, którzy się z nim zgadzają)  - tą istotą jest myśl wolna i sztuka prowadzenia sporów. Tak jak istotą lewicy jest szukanie kolektywu, jedynego mądrego przywódcy, który powie jak jest, jaka jest linia i komu należy wierzyć a kogo zwalczać, podpowiedzi, świętego spokoju i sposobu oddelegowania kogoś innego (mądrzejszego, lepszego, odważniejszego) do załatwiania spraw innych... Tak istotą prawicy, a zwłaszcza blogosfery prawicowej jest indywidualizm, ścieranie się argumentów, miliony różnych pomysłów, aktywność i korzystanie z własnych doświadczeń.
  
Bo akurat prawica ma to do siebie, że sprawdza się wyłącznie w działaniach fraktalnych.
Nie raz próbowano stworzyć salony prawicowe o jednej linii i narzuconej etyce dyskusji.
Szybko się jednak okazywał, że Prawicowiec Prawicowcowi nie równy. W zasadzie dzieli nas każdy temat i na każdy temat dążymy do sporów. Ale powtarzam: TO NORMALNE
Jak FYM wyobraża sobie wymianę idei i razów bez emocji? Nie wiem. Np. Niepoprawni.pl proponują Blogera Tad9 na Superarbitra.
 
Nie wiem jednak także jak wyobrażają sobie takiego SuperArbitra? Ja dla niego nie widzę miejsca. Każdy, bowiem ma (oprócz różnych zdań w szczegółach) inną wrażliwość, swoje ambicje i poczucie niezależności (suwerenności od innych blogerów)
Sorry, ale moim zdaniem FYM zrobił burzę w szklance wody (co śmieszne wcześniej nad podobnym odpływem i przypływem blogerów biadolił Galopujący Major). Tymczasem to nie jest dezintegracja, ale właśnie WOLNY RYNEK IDEI, którego nie da się tego spiąć bez wprowadzenia norm i zasad. A to z kolei jest ograniczeniem WOLNOŚCI WYPOWIEDZI I SZERZENIA SWOICH POGLĄDÓW oraz ujawniania animozji. A właśnie od ograniczeń uciekamy do blogosfery.
  
Prawica może się jednoczyć tylko na chwilę wokół jakiegoś projektu, akcji. Tyle tylko, że jednych ten projekt zainteresuje drugich nie.
 
 Jest jeszcze jedna, smutna sprawa, ale łatwo wytłumaczalna. Otóż boimy się manipulacji i indoktrynacji różnego typu mieszaczy do tego stopnia, że pojawiają się oskarżenia o agenturę lewacką, zdradę interesu narodowego, oportunizm, zła wolę itd.
Z taką sytuacją spotkałem się u siebie na blogu (w S24) gdzie dwóch porządnych ludzi niemal spotkało się w sądzie. Mówię tu o sporze (na noże) KJ Wojtas vs Akar. Poróżnił ich stosunek do amerykanów i KJW zarzucił Akarowi agenturalność. Co jest oczywistą bzdurą. Wkroczyłem więc w to, bo znam Adama i wiem, że jest człowiekiem o krystalicznej uczciwości i przyzwoitości. Gdy jednak jeden daje upust swoim fobiom drugi ma prawo czuć się obrażony i unikać wspólnych spotkań. Ty to nazywasz dezintegracją a ja internetową emanacją naszego normalnego życia.
 
 Jak można pogodzić takie emocje? Superarbitrem? Narzuconym autorytetem w roli Mediatora? Tego się nie da zrobić a Mediatorowi się dostanie najwięcej. A są jeszcze gorsze przypadki (o których wspominał FYM).
 
 Moja rada jest inna. Uszanujmy swoje zatomizowanie. Działajmy fraktalnie i dyskutujmy na różne tematy. Prowadźmy front zdrowego rozsądku, wiedzy, wartości (najlepiej przeciwko lewackim mistyfikacjom). Twórzmy szereg pożytecznych akcji (to najwyższy możliwy rodzaj konsolidacji). I liczmy się z tym, że będą kłótnie i niesnaski - bo jeśli blogosfera ma żyć to musi być odbiciem życia. A w życiu człowiek czynu (a pisanie bloga politycznego jest czynem) ucieka (podświadomie) od nudy i gdy wszyscy działają w harmonii oraz się ze sobą zgadzają wkłada kij w mrowisko, ponieważ pragnie emocji, sporów, ripost, kłótni, fint i filipik.
 
 Wszelkie inne propozycje (oraz marudzenia i załamywania rąk) są utopią.
Fym w ostatnim komentarzu zaproponował pakt o nieagresji. Tylko kogo wzgledem kogo? Mamy chodzić z jakimis tabliczkami - prawica? Wystarczy gdy skrytykuję Korwina a już wielu prawicowców-korwinistów bedzie mnie uznawało za mieszacza i lewaka. Uznają wtedy, że taki pakt ich obowiazuje względem mnie czy nie? A może mamy nikogo nie krytykować bo akurat ktoś (większość, mniejszość, admini, superarbiter?) uzna, że krytykowany jest po właściwej stronie i złamałem pakt? Kurde, szuflada i dziecinada. Taki „pakt o nieagresji” gwearantuje jedno - odpływ wszelkich niepoprawnych mądrych ludzi ze stref zapaktowanych. 
 
A wtedy stworzy się bardzo spójne, grzeczne, sympatyczne i kompletnie bez znaczenia towarzystwo wzajemnej adoracji. No chyba że pakt ma być szeroki, na zasadzie: bijemy ale nie drapiemy i nie wyrywamy włosów. Tyle, że takie miejsca juz istnieją np. Polis, Niepoprawni.pl czy grp.org.pl
 
 Nie mnożmy bytów ponad potrzebę lecz uczmy się zamieniać indywidualizm, niepoprawność i bezkompromisowość w wartość a nie wadę.
Brak głosów

Komentarze

Twój tekst odbieram jak cios poniżej pasa, niestety.

Vote up!
0
Vote down!
0
#29181

Przepraszam Cię jeżeli tak odebrałeś. Nie było to moja intencją. Myślę, że za bardzo wziąłeś to do siebie. Twoje pomysły podlegają krytyce jak każde inne. Zwłaszcza gdy są niebezpieczne dla środowiska. A nadregulacje typu "pakt o nieagresji" - czy jakkolwiek inaczej je nazwiesz, stłumia nasze dyskusje i wypłoszą niepoprawnych oraz aktywnych.

Chcesz temperować język Tygrysa czy Nicponia? Dla mnie oni są wartoscią ze swoim językiem, pogladami i temperamentem.

Wkleję ci komentarz Andy51 z S24 (on wystarczy)

Telewizor
Mimo pesymizmu wiejacego z postu , pozwole sobie nie zgodzić z autorem. Telewizor i eazy rider są synonimami, które pozwolą podważyć twierdzenie autora. Zacznę od telewizora.Obraz który dociera do widza składa się z setek a może dziesiątek tysięcy niezależnych punkcików , które układają się w obraz. Podobnie jest z blogierami są ich setki , może tysiące. Połączenie ich razem da obraz , który nazywa się Polska. Dezintegracja wydaje się pozorna. Oczywiście są działania sił , którym zależy na maksymalnym skłóceniu nas. Ale podobnie jak w telewizorze pilotem możemy wyłączyć nielubiane kanały , tak na S24 nie dyskutujmy z podrzuconymi tematami.Niech dyskutują ci co mają instrukcję dnia, tam znajdą się ICH nicki . Niech udają " spod maski owcy widać wilcze zęby". Będzie można poznać ich prowenecję. Choć i bez tego wiemy kto do jakiego obozu należy.Wierzę w Polskę i Polaków, wierzę w zaścianek , który wielokrotnie uratował Polskę. Wierze w hasło BÓG HONOR Y OJCZYZNA . Wierzę w wielki indywidualizm Polaków stąd eazy rider. Może to zabrzmi patetycznie , ale Jeszcze Polska nie zginęła.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#29185

mi się wydaje, że ŁŁ niepotrzebnie dał tak konfrontacyjny tytuł, natomiast ogólnie jednak bliżej mi raczej do tej koncepcji. Ale chyba ja też muszę napisać jakiś manifest programowy :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#29193

za tytuł bym się też obraził. Niepotrzebne podwójne nacechowanie ŁŁ ;)

Co ja myślę na ten temat napisałem w komentarzu (mam w głowie blokadę przed publikacjami w swoim blogu wpisów - dluugo nic nie pisałem;) Każdy mój komentarz ma być krótki i zwięzły a wychodzi coś na ksztalt notki blogowej, z tym ze bez klasycznych elementów takich jak wprowadzenie czy zakończenie :)
link: http://niepoprawni.pl/blog/8/tad9-na-prezydenta#comment-34021

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#29196

Mea culpa albo i nie. Sam nie wiem jeszcze.

Fymowi się należał boks otrzeźwiający, to pewne ale może trzepnąłem za mocno na dzień dobry. Ale jesteśmy juz po razach i na dobre myślę wyszło. Wbrew pozorom nawet kontakt sie odświeżył ;-)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#29200

Dyskusja to przecież nic złego a wszyscy jesteśmy dorośli i nikt nie powinien się obrażać o ostrzejszy ton. Pokażmy, że jeszcze do końca nie zniewieścieliśmy;)

Rozumiem o co Ci chodzi Łazarzu i podzielam Twoje zdanie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#29202

Noi chwała Ci za to :-)

Pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#29208

Wklejam to, co Ci wpisałam w salonie, bo nie mogłam wejść na niepoprawnych. Niestety. wciąż mój wspaniały portal chodzi jak żółw. ;((

"Wiem, o czym mówisz, bo sama doświadczyłam przyciągania na różne strony. A moją pewną niezależność ocen, wynikającą bardziej z praktyki, niż studiów teoretycznych nad różnymi kierunkami ideowymi,obrzucano już różnymi epitetami.;)
W tym wypadku trzeba dwadzieścia razy zastanowić się, zanim wejdziemy do jakiegoś wirtualnego środowiska.

Za to, że niepoprawni.pl są prawicowi, ale tak się różnią, kocham ten portal i czuję się w nim jak ryba w wodzie.;)

Czasem trzeba jednak uczyć się i od wrogów ;)
Polska to nie przedsiębiorstwo, w którym ciągle poszukujemy nowych metod i eksperymentujemy dla zysku.
To fakt, prawicowiec w polskim wydaniu jest do szpiku kości fraktalny. Trzeba jednak obok szukania nowych rozwiązań, metod, własnych poglądów kierować się również dobrem wspólnym i łączyć się w działaniu, nawet jeśli do końca nie zgadza się to z naszym fraktalnym działaniem ;). W tym tylko AUTORYTET może pomóc. Choćbyśmy bowiem nie wiem jak byli niezależni, nie wszystko wiemy i nie cała rzeczywistość jest nam dana. A AUTORYTET może w różnicach wyłuskać dobro wspólne i wskazać drogę działania.

Czytałam tekst FYM-a i trochę inaczej go odebrałam. Nie myślałam czytając tylko o prawicy, ale o wspólnocie narodowej, która rzeczywiście pozbawiona autorytetu uległa dezintegracji. Integrują się tylko ci, którzy czują się zagrożeni; środowisko RM czy po przeciwnej stronie lemingi.

Pozdrawiam;)

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#29183

Krzysztof J. Wojtas
Generalnie zgadzam sie z ideologią tekstu, acz niektóre sprawy przejaskrawiasz.
Ponieważ wyciągnąłeś moje nazwisko; nie mam zwyczaju obrażać się nawet w przypadku ostrych ataków - życie jest zbyt krótkie, aby poświęcać zbyt dużo czasu kłótniom.
Ale gwoli wyjaśnienia; Akarowi zarzuciłem możliwość pełnienia roli agenta wpływu - a to nie jest tożsame z agenturą. Dalej - taką rolę można pełnić nieświadomie jeśli jest się zafascynowanym jakąś ideologią, czy choćby organizacją państwa - w tym wypadku USA.
To, że jest to państwo potężne (jeszcze) i bogate - nie ma wątpliwości, ale czy powinniśmy wobec niego być ulegli i służalczy?
Chciałem raczej otworzyć Akarowi oczy na tę kwestię, a zostało to uznane za obrazę.
Jest pytaniem, czy obecnie, po kilku miesiącach, dalej uważasz i Ty i Akar, że należy wykazywać się uległością względem USA mimo pojawiania się coraz większej ilości danych o rzeczywistych metodach działania tego państwa? W sumie tylko to jest istotne.
I tyle w tej kwestii.

Co do FYM-a - mnie to nawet zbanował, za zarzucenie mu hipokryzji . Ale przynajmniej nie groził mi sądem;-)

Co do tematu. Właśnie podobnie ostro potraktowałem Niegdysiejszego Blondyna na S24. Dyskusja tyczyła porzekadła "gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania".

Moja interpretacja : każdy Polak zdolny jest do samodzielnego myślenia - ma więc własne zdanie, ale na potrzeby wspólne, Polacy są w stanie wypracować "trzecie" zdanie stanowiące bazę dla wspólnego działania.

PS. NB - jak się okazuje, ma bardzo zbliżony pogląd tyle, że przedstawiał go w zbytnio zakamuflowany sposób; można było sie dogadać bez grożenia procesem. ;-)

Pozdro

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#29184

Po prostu jesteś dla mnie tak niezrozumiałym dysonansem wybitnego rozumu i interesującego charakteru z niektórymi zachowaniami, że aż proszącym się o ilustrację. Twoje odmienne poglądy z moimi i Akara odnośnie amerykanów nie mogą być usprawioedliwieniem takich głupich ataków na porządnego człowieka. A wyjechałeś z atakiem personalnym. Nieładnym. No przyznaj.

Różnimy się czasem ostro. Noi co z tego? Mamy nie dyskutować? ale Obrażać i punktować?

Nauczka Krzysztof - i tyle.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#29188

Krzysztof J. Wojtas
Nie widzę w swoim zachowaniu błędu; to raczej nauczka dla Ciebie i Akara, że pewnych granic przekraczać nie należy.
Swoją drogą - czy Ty, jako prawnik, doradzałeś mu takie rozwiązanie? Przecież przegrałby na wstępie.
Zadziwiasz mnie. Chcesz dyskutować, nawet ostro, i jednocześnie akceptujesz drogę sądową.
Zadziwienie nad Twoją prawicowością. To już raczej skrzywienie zawodowe.
PS. A co do USA; pewnie wyjdzie z czasem na moje, ale co zdążysz do tego czasu spiepszyć ( Nicponiem też były ostre uwagi) to się będzie później trudno odkręcać.
I jeszcze jedna sentencja:
Madry człowiek nie idzie "w zaparte" z niedoważonymi poglądami.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#29194

Ani nie odradzałem ani nie doradzałem. To jego prywatna sprawa. Zwłaszcza, że Was obydwu podobnie szanuję.

Gdzieś Ty wyczytał, że jestem za procesowaniem się? Przecież wiesz co sądzę o sądownictwie polskim. Czy byś przegrał czy wygrał - taka sama szansa i dokładnie nic nie znaczy. A juz na pewno w sprawach racji.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#29198

Bardzo śmieszna dyskusja na S24.
FYM łaknie buławy prawicowej blogosfery ale wojska,wojska ni ma!
Tu sami hetmani i każdy sobie hetmani. I dobrze.
Pozdro
http://www.jareccy.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#29189

Myślę, że tu nie o buławę chodzi. Choc może to tak wygladać. FYM po prostu jest zdezorientowany pewnymi trendami w blogosferze i szuka wyjścia. A, że lubi działać i jest słuchany (oraz oklaskiwany) to czasem nie zauważa błędów w rozumowaniu.

Ja tylko pokazałem je swoim brudnym paluchem.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#29199

...ale nie mogę się powstrzymać widząc tak strasznego nudziarza! Zresztą, co tam FYM - dopieroż Toyah dokazywać w stylu "a nyny"

Ja już odchodzę z portali jako bloger. Komenty owszem. Nic więcej dopóki się blogosfera z agentów i prowokatorów nie oczyści. U siebie siedzę jak smok.

Jak mi admini wkleją zajawkę,ok.Jeśli nie, spadam.
Pozdro

http://www.jareccy.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#29263

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#29269

tylko milcząca zasada nieagresji; licząc się z perspektywą podejmowania czasem wspólnych działań unikajmy agresji wobec pewnych osób i grup, z którymi nie pracujemy na co dzień, ale potencjalnie traktujemy jako sojuszników. W przeciwnym razie następują zaszłości (bolesne rany) które uniemożliwiają nawet luźną współpracę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#29346