Smoleńsk, pominięty wątek

Obrazek użytkownika Muni
Kraj

Uporządkujmy scenę. Oczywiście, oficjalne wersje, polskie i rosyjskie, czy też nazwijmy je "lennika i wasala" są zgodne i za całą hekatombę obwiniają pilota, a może i osoby towarzyszące. Wiadomo, pijany prezydent, pijany generał, nic tak dobrze nie robi duszy jak upić się o ósmej rano w ważnym dniu.
Sam ten tok myślenia wskazuje na pochodzenie tych pomysłów, ten ormowsko-sowiecki "life-style".
Z racji monopolu (prawie) medialnego, oraz możliwości jakie ma władza, to wersja dominująca.
Druga wersja katastrofy, jako wyniku zamachu, jest bliższa rozumowi od uprzedniej ze wględu na kilka czynników. Chodzi o "historię choroby" metod rozwiązywania problemów przez państwo rosyjskie i KGB, z którego wywodzi się ich prezydent, oraz niezgodności w raportach (ruskim i milleruskim) z rzeczywistością, co musi wskazywać na chęc zamaskowania prawdy, a to od razu rodzi podejrzenia co do "fair play"
Jest jeszcze trzeci wątek, praktycznie pomijany, a na ogół, kiedy coś jest usuwane w cień, to właśnie dlatego, żeby nie drążyć tematu; otóż chodzi o awarię techniczną.
Nikt w ogóle nie zajmuje się tym tematem, nie wiadomo czemu? Ktoś bada protokoły i zapisy remontu generalnego, który odbył się kilka miesięcy przed katastrofą? Kto? Czyżby zakładano, że praca rosyjskich pracowników jest tak perfekcyjna, że nie mogą niczego spieprzyć? Hahaha, oj mogą, mogą... Powiedziałbym, że są lepsi od nas!
Wątek awarii wskutek niedbałego/nieumiejętnego remontu jest bardzo niewygodny dla Rosji, jego reperkusje rodzą
OGROMNE KOSZTY i STRATY FINANSOWE, oraz utratę twarzy!
Z punktu widzenia Rosji, lepiej jest koncentrować i polaryzować uwagę ludzi na skrajnych wątkach, ukrywając prawdę.
Same korzyści, bo: skoro ludzie uwierzą, że zawinił pilot (ah, te braki szkoleń na symulatorach) to dobrze, a jeżeli jakaś część upiera się w teorii zamachu, to dorobi się im mordę oszołoma i też pięknie i NIC NIE KOSZTUJE.
Wrak wywietrzał, pole zaorane, brzoza wycięta, ciała już gniją... co tu udowadniać? Czym?
A gdyby okazało się, że Sasza i Grisza spieprzyli remont, bo może byli tak zaangażowani w instalacje podsłuchów, że nie mieli czasu sprawdzić awioniki, to Rosja dostaje w ryj globalnie: jako ten sam, stary, sowiecki bardak, jako kraj
niechlujnej myśli technicznej, dennego wykonawstwa, zerowego nadzoru i kontroli nad ważnymi zadaniami, czyli ogromne odszkodowania dla Polski i ogromna utrata twarzy w świecie.
Patrząc na dwa, dominujące wątki, w jednym traci twarz Polska, a w drugim... też, bo nic nie możemy nikomu udowodnić i NIKT w kraju nie siedzi za to wspaniałe przygotowanie wizyty Lecha Kaczyńskiego.
A tego trzeciego wątku... nie ma i nikt go nie bada.

Brak głosów

Komentarze

Z tym pominiętym wątkiem jest poważny problem, bo jeśli ta tragedia była wynikiem błędu ludzkiego w postaci źle wykonanego remontu kapitalnego, to skąd wokół tej podróży śp. Prezydenta tyle działań i zaniechań przed, w czasie i po tragedii? czyżby też przypadek?
O czym świadczą te Twoje przypuszczenia na temat przyczyn tego co się zdarzyło 10 kwietnia 2010 roku?
Otóż jest to wynik Twojego "słabego wzroku, słuchu i powonienia", o mocy intelektu nie wspominając.
Choroba "kurzej ślepoty"(nie dostrzegania tego co skryte w mroku tajemnic państwowych, matactw, medialnych manipulacji itp.) jak widać jest dość powszechna(można by nawet powiedzieć, ze panuje prawdziwa pandemia "kurzej ślepoty"), niezależnie od tego do jakiej opcji politycznej zalicza się jej ofiara.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#288946

wielokrotnie, więc i w Twoim wątku wyłożę zasadnicze tezy

1) gdyby ruscy czytaj KGBowcy ogłosili w oficjalnym raporcie że np "nastąpiła awaria bloku sterowania połączona z nieprawidłowym działaniem przyrządów nawigacyjnych. zarówno załoga jak i kontrola lotu nie zorientowała się w porę i niestety komenda HORYZONT została wydana za późno. Stronie rosyjskiej jest b. przykro ale może zrobić tylko tyle i aż tyle, że pomimo w zasadzie winy obu stron, wypłaci w geście dobrej woli odszkodowanie 20mln EU i dorzuci tytułem całkiem dobrowolnej rekompensaty części zamienne, bezpłatny przegląd Tu154M-102 itd..."

Każdy powie, że po takim sprytnym zagraniu nawet jak to była zbrodnia z premedytacją to niczego im nie udowodnimy i nawet znaleźli byśmy się pod presją władz krajów NATO, EU i opinii społecznych tych krajów - "Polacy nie potrząsajcie szabelka, przecież Rosjanie zachowali się wspaniale, chamstwem byłoby szukać 2-go dna tej tragedii"

Tak więc w tym scenariuszu sprawca uchodzi bezkarny, odszkodowanie odbili by sobie z 1000-krotnym lewarem np. łupiac nas na gazie (to i tak się dzieje) a stronie polskiej a nawet społeczeństwu wypadało by siedzieć cicho, przynajmniej oficjalnie

Wariant ten "przetestowałem" nieraz na dyskutantach agresywnie lansujacych oficjalną MAKowska wersję w tym na emerytowanym oficerze LWP, na 95% prowiniencji WSIockiej. Efekt był charakterystyczny - przez dłuższą chwilę przestał wywierać na mnie presję (norma u tego typu dyskutantów są próby zmuszenia mnie do przyjęcia ich rewelacji przez stosowanie n-krotnych powtórzeń, podniesionego tonu i "argumentu" że nie służyłem w lotnictwie LWP to nic nie wiem) i widać było po stężałej twarzy że intensywnie myśli czy wolno mu nawet pomyśleć że...

2) Skoro ta zbrodnia doskonała była by taka prosta (cały czas milczące założenie że robota była wspólna, ale oczywiście KGBowcy strona wiodącą) to dlaczego Putin poszedł na wariant hardcorowej hucpy osmieszającej strone polska?

Tu moja teza jest następujaca - nie wiemy jakie były konkretne ustalenia "dogowora" mającego genezę na sopockim molo, może naiwny Tusk myślał że Putin tylko chce upokorzyć Prezydenta RP i jak zobaczył teatr zbrodni to wpadł w panikę?  szept Putina do ucha na smoleńskich zgliszczach "nu Donald, ty tiepier nasz na wsiegda" nijak go nie mógł uspokoić ale rozpoczął intensywny tok myślowy jakby się ze sprawy wyślizgać, zapewne odbyła się narada bojowa ze sztabem PR jakie zająć stanowisko. I wymyślono "genialny" plan ratunkowy - strona polska zamiera w bezruchu, wogóle nie reagujemy na propozycje Miedwiediewa wspólnego sledztwa, ruscy zmuszeni prowadzić ja sami wezma odium na siebie. w sumie to "my" jesteśmy do przodu- znienawidzony JK, przeszkadzjący urzędnicy państwowi, "odwrócona" generalicja usunięci za jednym zamachem umożliwia nam samodzielne rządy a my będziemy sprawę rozmydlac medialnie puszczając oko do społeczeństwa "no przecie wiemy i MY i WY że to Putin swoim KGBowskim zwyczajem ICH zgładził ale co zrobimy, przecie wojny im nie wypowiemy, no nie? więc siedźmy cicho" minie rok czy dwa i ludzie zapomną...

Putin jak przejrzał awaryjny plan Tuska wpadł w szał i postanowił się zemścić raportem ośmieszającym polska stronę. z odszkodowań oczywiscie figa - mało tego, za karę najwyższa cena gazu i inne reperkusje idące w gube miliardy

Do dzis Tusk smiertelnie boi się Putina, nigdy tam przez 28 miesięcy nie pojechał, liże tyłki Merkozemu a obecnie Merhollandowi szukając sprzymierzeńców byle daleko od Rosji. za ten kierunek polityki odpowiada sztab komorowskiego w 100% bolszewickiej prowiniencji

Powyższe to tylko moje myślowe spekulacje, nie mam zadnych rewelacyjnych źródeł informacji poza już znanymi osobom zgłebiajcym temat.

Dlaczego milcząco odrzucam wariant katastrofy? Głównie na podstawie zachowania się podejrzanych. W wariancie zdarzenia losowego i/lub błedów i zaniedbań załogi itp optymalna strategią była by pełna jawność, miedzynarodowa komisja itd. Obie strony od początku zachowuja się jak winni - wywodzę z tego że faktycznie wine ponoszą, reszta to szczegóły.

Przypominam że jutro bedzie ogłoszony raport ZP - "w 28 mies. po tragedii smoleńskiej". Prace ZP już wiele wyjaśniły - sfalsyfikowano naukowymi metodami oficjalna wersje jak i udowodniono przestępczy i spiskowy charakter przygotowań do tragicznej Wizyty. Sam A. Macierewicz podsumował, że w tym śledztwie są dopiero w połowie drogi ale w przygotowaniu kolejne opracowania przyblizajace do PRAWDY.

Daję autorowi wątku 10-ke za wolę zgłebiania mniej naświetlonych aspektów tej Tragedii z założeniem że robi to w dobrej wierze. Zwracam uwagę że argumenty rozmiekczające typu "to typowy ruski bardak, ruscy sa dumni, nie przyznaja się do błedów itd" to typowe instrumenta dezinformacji sprawców więc poruszać je należy świadomie ze świadomoscią mozliwych gwałtownych reakcji komentatorow!

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
2
Vote down!
-1

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#288947

właśnie przeczytałem poniżej propagandowe brednie nie osadzone w jakichkolwiek realiach - wygląda że ten wpis ma neutralizować jutrzejsze komentarze związane z ogłoszeniem raportu ZP - zapewne takich jest wysyp dziś na forach.

Posypuję sobie głowę popiołem ganiąc się za łatwowierność - więcej juz nie dam nikomu na kredyt oceny pozytywnej, zanim nie sprawdzę czy ma uczciwe intencje.

 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
1
Vote down!
-2

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#289089

I do czego niby prowokuję?
Ktoś zbadał tutkę pod kątem awarii?
Kto to był i gdzie, bo ja nie pamiętam.
Sam piszę, chyba wyraźnie, że uważam, że Ruscy to zrobili, mnie po prostu INTERESUJE dlaczego coś, co ZAWSZE i WSZĘDZIE jest skrupulatnie brane pod lupę, w tej sytuacji jest przez wszystkich OLANE!
I to mi śmierdzi.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#289181

Abstrahując całkowicie od pytanie, czy defekt mógł być przyczyną katastrofy, chciałbym zwrócić uwagę na to, kto odpowiadał za remont. A mianowicie polsko rosyjskie konsorcjum firm MAW TELCOM i POLIT-ELEKTRONIK. Sugeruję małą kwerendę - chociażby internetową - na temat tych firm.

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-1
#288948

Wiedza posiadana dzisiaj, o okolicznościach tej katastrofy(czyt. zamachu), jest taka, że mimo to, próba wrzótki manipukacyjnej, sugerującej wypadek, jest naiwnym działaniem dezinformacyjnym??? Już przecież wiemy co było przyczyną tragedii, naukowo udowodnione, przez najwyższej klasy specjalistów??? Oczywiście wątek remontu w Samorze, jest do wyjaśnienie, ale w kwesti jak to się stało, że do remontu doszło akurat w tym momencie, od kiedy wyznaczony był remont obu Tupolewów, 101 i 102, i kto promował firmę, która jakby znikąd, zajęła się tym remontem??? Swego czasu, czytałem w jakiejś notce, że to sejmie odbywała się szeroko zakrojana promocja tej firmy, za przyzwoleniem ówczesnego marszałka sejmu??? Pzdr.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#289010

Firma polska MAW TELECOM, która wygrała przetarg na zorganizowanie remontu (wiadomo, że nigdzie poza Rosją takiego remontu nie można było przeprowadzić) rzeczywiście prowadziła akcję promocyjną w Sejmie.

To wpływowa firma. Dlaczego? Wystarczy poguglać ;-)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-1
#289079

Tak MAW-TELKOM, to znana firma, a miałem na myśli powstałe na okoliczność remontu konsorcjum z POLIT-ELEKTRONIK??? Chodzi także, o czas decyzji o remoncie, dziwnie zbieżny z kilkoma kontrowersyjnym, wręcz "proroczymi", wypowiedziami polityków, między innymi: o wcześniejszych wyborach pana Palikota czy znaną wypowiedzią, dzisiaj prezydenta, że "może prezydent gdzieś poleci", wypowiedziane w niedługi czas po wylocie do remontu Tupolewa, tzn prawie rok przez tragedią??? Ważną też informacją, byłaby wiedza o tym czy remont był planowany dużo wcześniej, czy był raczej potrzebą tamtej chwili??? Pzdr.

Vote up!
2
Vote down!
0
#289083

wyklucza raport Macierewicza i zdolność logicznego analizowania faktów. Widok zdjęcia lotniczego z miejsca zamachu, przecina jakiekolwiek durne dywagacje!. Teren usiany odłamkami, narzuca wręcz udział materiału wybuchowego w ilości ponadprzeciętnej!...Zamach został przeprowadzony na oczach świata, celowo. To był barometr lęku cywilizacji zachodniej, przed nieobliczalnym kałmukiem!. To było pokazanie Polakom, gdzie ich miejsce w szeregu. Jakie dla nich przygotowano konsekwencje, na wypadek odtrącenia polityki ekspansywnej siły Kremla...Korzystajmy rodacy, z tych zainstalowanych z Boga pomocą w naszych czerepach, urządzeń przeznaczonych do myślenia!. Pozdrawiam wlodeusz.

Vote up!
1
Vote down!
-2
#288951

boldandcharm
Świat nie może być aż tak straszny. Może chociaż awaria, bardak, zaniechania, kłamstwo? Tylko nie na Boga masowy mord, dobijanie rannych i zarzynanie narodu poprzez cyniczne rozgrywanie tragedii.
Tego typu myślenie towarzyszy ludzkości od zawsze i przed niczym jej nie uchroniło.

Vote up!
0
Vote down!
-1

boldandcharm

#288952

Poruszyłeś bardzo ważny wątek podłoża psychologicznego zachowań tzw. pożytecznych idiotów. Zbrodniarze doskonale to wiedzą i w sposób bezwzględny wykorzystują.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#288969

Mylisz się. Zespół Parlamentarny i sam Macierewicz bardzo długo nie uzywali określenia "zamach", ale mówili o "obezwładnieniu samolotu", co stało się za przyczyną awarii jednocześnie wielu przyrządów. Szukano powodów tych awarii, a jednym z tych powdów MOGŁ BYĆ (a nie musiał być) zamach.
Tak naprawdę, wersję zamachu przyjęto ostatecznie dopiero po raporcie dr. Szuladzińskiego, który nie pozostawiał złudzeń, że rozkład szczątków samolotu i odkształcenia kadłuba wskazują na wybuchy.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#289018

1. Nie chodzi o to, że ktoś orzekł przyczynę, zresztą tylko teoretycznie, bo nie mógł nawet zobaczyć jednego kawałeczka z tupolewa, chodzi o to, że w ogóle wątek awarii, który ZAWSZE jest brany pod uwagę, nie został poruszony. To, że czasem pojawiły się sporadycznie takie artykuły nie zmienia faktu kompletnego OLANIA tego zagadnienia przez naukowców, ale i publikę.
2. Co do wybuchów, to oczywiście, że pasuje ta teoria, ale ktokolwiek z mózgiem robiący taki zamach zdecydowałby o MIKROWYBUCHU, za to takim, który posyła samolot na ziemię - tu pasuje mały ładunek w skrzydle. Ale co z benzyną, która jest w skrzydłach? No i po co komu jakaś mega-eksplozja? Po to, żeby potem ćwiczyć się z jej maskowaniem?
To, że nie ma kokpitu i wielu elementów samolotu świadczy na pewno o tym, że Rosjanie ładnie wysprzątali, ale nie przesądza o przyczynie. Czy zamach, czy spieprzony (może też celowo) remont, posprzątanie i ukrywanie części samolotów jest w ich interesie.
Raz, na samym początku sprawy, jakiś pilot, czy ekspert zwrócił uwagę na wygląd turbiny, który sugerował że opadła jako ZATRZYMANA, a nie w ruchu i to sugeruje awarię. No i tyle tego było.
Dziwne...

Vote up!
1
Vote down!
-1
#289074

Było na ten temat już mnóstwo dyskusji. Podnoszenie odgrzewanych problemów jest wyważaniem po raz kolejny, juz otwartych drzwi. Sledziłam prace ZP dosyć dokładnie i jeszcze raz powtarzam - była rozpatrywana sprawa awarii. Nie jednej, ale wielu jednoczesnie, bo tak wskazywały zapisy elektroniki pokładowej dokładnie badane przez ekspertów. Wybacz, ale podnoszenie ze nie da się niczego orzec na podstawie wyliczeń naukowych, analizy zdjęć z katastrofy i wykonanych symulacji, a bez "zobaczenia kawałeczka tupolewa" jest jedynie dowodem braku zaufania do metod naukowych. Naprawdę nie trzeba czegoś dotknąć palcem, by orzec na przykład, z czego zostało wykonane.

Mały ładunek w skrzydle podobno był. Czy wystarczyłby, tego raczej nie wiemy. Mozna przypuszczać, że nie wystarczyłby, bo samolot spadający z takiej wysokości, nie rozpadłby się w drobny mak, a spora część pasażerów miałaby szansę na przezycie. Jesli to był zamach, to wszak nie o to chodziło.
Co z benzyną? Raczej z paliwem lotniczym. Samoloty nie latają na benzynę. Dr Szuladziński to tłumaczył, podobnie jak tłumaczył, dlaczego przy takim rodzaju wybuchu nie było wielkiego pozaru. Poszukaj i przeczytaj. Nie będę tłumaczyć czegoś, co ktoś już wytłumaczył duzo lepiej.

"Spieprzony remont" i awaria samej turbiny nie tłumaczy ani stopnia rozdrobnienia samolotu, ani też rozrzutu jego szczątków. Nijak też nie ma się do badanych przez dr Kazimierza Nowaczyka zapisów z elektoniki pokładowej przekazanych przez Rosjan amerykańskiemu producentowi - zapisów jednoznacznie wskazujących na calą serię jednoczesnych awarii.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#289078

Można powiedzieć, że znamy atmosferę Merkurego nigdy na nim nie będąc. Ja sam wyliczyłem, co i tutaj zamieściłem, że słynna półbeczka to pic na wodę, więc na pewno wiem, że raporty MAK i Millera są wręcz fałszywe.
Można łatwo obalić pewne tezy mając dane, gorzej jest orzec jednoznacznie o tym co zaszło na podstawie zdjęć i wykresów.
W końcu, przy katastrofach typu Lockerbie, czy ostanio AirFrance nad Atlantykiem badano części, ZAWSZE bada się części, a potem robi wyliczenia. Można powiedzieć, że odczyty wskazują na wybuchy, ale nie ma tego "finishing touch", czyli co to za materiał, jak go odpalono i KTO go tam wsadził.
Niepokoi mnie też brak błota na jednym z podwozi, gdyby samolot rozleciał się zupełnie w powietrzu, to nie ma szans, żeby fragment skrzydła z ciężkim podwoziem upadł do góry nogami.
Czekam na raport ZP, ale też czuję, że nie wszystko na 100% jest zgodne z tym co zaszło.
A ruskie raporty można oczywiscie wyrzucić na śmietnik, tyle to każdy wie.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#289195

[quote=ellenai] zapisów jednoznacznie wskazujących na calą serię jednoczesnych awarii.
[/quote]

Jednoczesnych? A co z faktem, że samolot miał odejść i nie odchodził, że zniżał się ciągle? Czy to jest wyjaśnione? I czy to nie wskazuje na awarię? Może ktoś ją spowodowal umyślnie, ale jednak czy nie za dużo grzybów w barszczu? Najpierw samolot nie odchodzi, a potem jest wybuch i na deser jeszcze jeden wybuch.
Wierzę w hipotezę o zamachu, ale wydaje mi się, że nie wszystko jest wyjaśnione w raporcie ZP. To (1)opadanie samolotu, (2)brak krzyków załogi sugerujących wybuch (były dwa, więc na pierwszy powinna być reakcja) i (3)niewyjaśnione czyste koła jednego podwozia są zastanawiające.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#289203

Zapis skrzynek jest zmontowany z taśm nagrywających loty z 9 i 10 kwietnia. To kompilacja dwóch zapisów. Oba loty z tą samą załogą, te same głosy i czas akcji. Ludziska, włączcie szare komórki do akcji MYŚLĘ!, więc jestem!...

Vote up!
2
Vote down!
0
#289217

drogi do przedstawienia spójnego scenariusza przebiegu tej tragedii

Ze szczegółowych zagadnień które poruszasz:

- czytałem w przedruku z NDz wywiadu z człowiekiem z branży lotn. który przedstawiał hipotezę blokady lotki w jednym ze skrzydeł - efektem byłoby z początku dziwne zachowanie platowca a nie był by generowany kod błędu w komp. pokładowym

- apropos zbiorczego zgłoszenia kilkunastu awarii przy TAWS38 (prawdopodobny moment 2-go wybuchu rozrywającego płatowiec na strzępu=koniec pracy rejestratorów) prace zlecone prawdopodobnie przez ZP do lab. Universal Avionics w celu dokładnej deszyfracji danych binarnych= mozliwość ujawnienia sekwencji rozpadu płatowca

- apropos braku na  ścieżce dźwiękowej zapisu po 1-szym wybuchu (brakujące ostatnie 3s czy trochę więcej) - poruszano to ostatnio w artykule o niesynchroniczności obrazu w wizualizacji MAK/Millera a ścieżką dźwiękową kończącą się za wcześnie (dalsze 3s widać zapisy z rejestra parametrycznego) - trzeba przesłuchać pracowników z instytutu Zehna - ścieżka dźwiękowa na 100% była montowana a jakoś tego faktu w raporcie nie uwypuklano

- problem pozycji odwróconej tylnych fragmentow wraku (w tym centropłata z podwoziem) a prostego przedniej części (pamiętamy o "znikniętym" kokpcie, ale tenże prawdopodobnie wykradli ruscy) tłumaczy raport inż Szuladzińskiego

- czy badano szczątki na obecność śladów explosives? oczywiście, jest to nawet w oficjalnym raporcie i budzi kontrowersje, np sformułowanie "nie stwierdzono śladów... heksogenu oraz OKTAGONU" - pisano na ten temat szereg notatek i do dziś nie wiemy na 100% czy literówka w słowie "oktagen" jest przypadkowa czy celowo ją wprowadzono. Jeżeli to 2-gie to laboratorium  MSW potwierdziło że do rozerwania Tu154M-101 użyto oktagenu, co by akurat nie dziwiło...

itd. itd. czytajcie ludziska raporty ZP a nie beletrystykę "naukowców": FYMa, Millera, YKW, Osieckiego czy innych Hypkich i Anodin!

Dalej nie ujawniasz jakiej niby specjalności jesteś (sam nazwałeś się naukowcem) oraz twoje podejście typu "nie mamy wraku w rękach to nic wiążącego nie możemy powiedzieć o przebiegu zdarzenia" nie wskazuje byś miał nawyki naukowca

Współczesna nauka może wiele powiedzieć o losie samolotu zniszczonego/zagubionego/utoniętego w rowie mariańskim (czyt. wrak nigdy nie będzie dostępny) po jedynie śladach elektronicznych które po nim zostały - jakie to ślady pozostawiam Twojej inteligencji - jak sam wiesz, jest ich multum

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
-1

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#289270

to zrobili perfekcyjnie i bez problemu. Szwajcarska precyzja i zegarmistrzostwo ;)

czuj czuj czuwaj!

Vote up!
0
Vote down!
-1

Dziadek bez dowodu

#289037

gdybyśmy mieli do czynienia z obiema przyczynami, to znaczy sprowokowany wypadek czyli zamach oraz sprowokowaną awarię czyli także zamach? Dlaczego tak? Bo ktoś kto planuje zamach nie może być pewny tego jak naprawdę rozwinie się sytuacja. Wspólnikom z Polski, mimo że są wspólnikami, nie wolno wierzyć. Trzeba się zabezpieczyć i sprawić że w każdej sytuacji będzie można używać wszystkich wygodnych argumentów. Prowokowanie awarii ma sens bo daje alibi. Wybuch czy wybuchy takiego alibi nie dają. W dodatku alibi które świadczy o "wypadku lotniczym" jest mniej szkodliwe politycznie. Dlatego nie powinno się odrzucać wersji awarii właśnie pod kątem ewentualnego uzycia świadectw tejże. Przezorny zawsze ubezpieczony. A KGB to mistrzowie w tworzeniu mętnej wody w której łowią złote rybki.

Awaria niemożliwa? No, nie wiem...

Vote up!
2
Vote down!
-1
#289205

Myślę, o czymś takim. Kilka przyczyn i może kilka ośrodków starających się o "wypadek"?

Vote up!
1
Vote down!
-1
#289257

Czwórka tych wątków, jest podłożona pod rzymską jedynką.
Dodałbym tam naprawę autopilota TU154 o numerze bocznym 101 przez rosyjskich techników w przeddzień wylotu.

Jest jeszcze rzymska dwójka, czyli to co się działo od momentu upadku i przez następne 25 minut.

Rzymską dwójką zajęli sie na razie tylko i wyłącznie blogerzy, w tym i ja, i nikt poza tym.
Bo z tego co wydarzyło sie zaraz po upadku można wnioskować wiele rzeczy wstecz, a wydarzyły się m.in. nastepujące:

-przeżyły (co najmniej) 3 osoby, dwóch mężczyzn i jedna kobieta, w dobrym stanie, znamy ich z imienia i nazwiska, wnioski z tego płynace: raport Millera i MAK automatycznie ląduje w koszu, bo stwierdza on coś przeciwnego

- nad pobojowiskiem pojawil sie smigłowiec ze specjalnymi zawiesiami do przenoszenia duzych ładunków(co najmniej jeden, ja typuje że jednak dwa) w 2-3 minuty po upadku, a to implikuje twierdzenie, że musiał(!) on oczekiwać w powietrzu na katastrofę, bo nie jest fizycznie mozliwym, żeby duzy śmigłowiec 'Zmieścił się" w tym czasie (wydanie rozkazu, dobiegnięcie załogi do maszyny, wykonanie procedury startowej, podpięcie zawiesi, wystartowanie, dotarcie nad miejsce katastrofy, gdy podstawa chmur to poniżej 50m, a widzialność tylko 70m (taka jest na filmie 1.24)

-pierwsza straż udokumentowana jest na miejscu juz o 8.48, raport Millera i MAKu stwierdza,że przybyła ona o 8.55, czyli ląduje w koszu po raz drugi, ale o tej godzinie jest udokumntowany przyjazd drugiego wozu, czyli ta pierwsza jest 'zniknięta'

- 'zniknieta' straż ma baaaardzo szczególne własciwości:
a-posiada na stanie strażaka-kamerzystę
b-inny strażak, tzw. strażak-pomocnik melduje komus przez telefon "załoga żyje.. halo...",
c-zaś strażak-sikawkowy ponaglająco zwraca się do niego "Zbyszek"

...a to implikuje bardzo wiele rzeczy, choćby takich, że ABW czyściła (z bilingów i prywatnych telefonów) rozmowy zaistniałe w tym czasie a przychodzące ze Smoleńska do Polski

Itd itd..

Vote up!
1
Vote down!
-1
#289210