Kukliński kontra Kuklinowscy

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

 

 

 

 

 

 

 

Wraz z obchodami kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego dotarła do jakiejś niewielkiej części opinii publicznej, półgębkiem przekazywana informacja o tym, że Kapituła Orderu Orła Białego odmówiła wystąpienia do prezydenta o nadanie pośmiertnie pułkownikowi Ryszardowi Kuklińskiemu orderu. Z takim wnioskiem wystąpiło po raz kolejny Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie i niestety znowu bez powodzenia.

 Oczywiście wiemy, że kapituła to tylko ciało doradcze, a tak naprawdę o wszystkim decyduje prezydent. Jednym słowem nie chce to nie da i już.

O tym przekazywaniu półgębkiem napisałem, dlatego, że dla wiodących mediów sprawa ta okazała się zupełnie błaha i niegodna nagłośnienia, a zajęli się tym tematem właściwie tylko „mohery” i „oszołomy” na blogach oraz tak zwany medialny drugi obieg. W internetowych dyskusjach jak zwykle jedni byli za drudzy przeciw. Doszukałem się nawet takich wspaniałomyślnych głosów przeciwników pułkownika Kuklińskiego, które mówiły „a dać mu ten order, może się w końcu oszołomy raz na zawsze zamkną”. Nawet największa opozycyjna partia, czyli PiS nie za bardzo przejmuje się „czarną polewką”, którą częstowano Ryszarda Kuklińskiego za życia i zaserwowano mu ją po raz kolejny po śmierci.

Jednym słowem można odnieść wrażenie, że w powodzi afer ta odmowa to niestety tylko maleńki skandalik, o którym dla przyzwoitości „patrioci” powiedzieli i napisali i na tym koniec, trzeba zająć się poważniejszymi sprawami. 

Chciałbym teraz uzmysłowić czytelnikom, że domaganie się nadania Orderu Orła Białego pułkownikowi Kuklińskiemu to wbrew pozorom sprawa w III RP fundamentalna, a tak zwana „okrągłostołowa elita” będzie bronić się przed tym rękami i nogami.

Można było nadawać ten order Kuroniowi, Michnikowi, Modzelewskiemu, Mazowieckiemu, Turowiczowi, Balcerowiczowi, Wajdzie, Hallowi czy Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu. Ba, można było uhonorować tym orderem członka KC PZPR i przyjaciela Cyrankiewicza, Włodzimierza Reczka, ale nigdy pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.

Otóż uhonorowanie Ryszarda Kuklińskiego byłoby dla mitu założycielskiego III RP totalną klęską gdyż ta cała samozwańcza elita właśnie poprzez takie uhonorowanie zepchnęłaby samą siebie na czarne karty historii, jako grupę zwykłych kolaborantów i oszustów, którzy w 1989 roku dokonali narodowej zdrady porozumiewając się ze zdrajcami, zbrodniarzami i kremlowskimi pachołkami, Jaruzelskim i Kiszczakiem.

Warto przypomnieć, że tak zwana „wolna Polska” pod rządami premiera Mazowieckiego w 1990 roku dokonała „aktu sprawiedliwości dziejowej” zamieniając karę śmierci wymierzoną Ryszardowi Kuklińskiemu w 1984 roku na 25 lat więzienia. Dopiero w roku 1995 aspirująca do NATO Polska chcąc nie chcąc musiała uchylić wyrok i przywrócić Kuklińskiemu stopień pułkownika. W tym samym roku 1995 o ironio, Tadeusz Mazowiecki został Kawalerem Orderu Orła Białego.

Oto III RP, która Kuklinowskimi stoi i Kuklinowskich odznacza i przepasuje szarfami.

Oficjalne uznanie dziś Ryszarda Kuklińskiego za wielkiego Polka, bohatera i patriotę wykluczałoby jednoczesne istnienie w opinii społecznej Kiszczaka i Jaruzelskiego, jako „ludzi honoru” i „ojców polskiej demokracji”, a tych, którzy im te „tytuły” nadali stawiałoby w bardzo kłopotliwej sytuacji.

Komorowski nie mógłby już kpić z polskiego narodu i przyjmować z honorami na swoich pokojach renegata Jaruzelskiego, jak to uczynił na samym początku swojego urzędowania, a kierowca-intelektualista Frasyniuk prędzej ugryzłby się w swój przewrotny jęzor zanim nawoływałby do budowy pomnika Jaruzelskiemu i Wałęsie, zamiast uhonorowania Ronalda Reagana.

Konsekwencje szłyby jeszcze dalej. „Niezawisłe sądy” III RP już nie mogłyby z taką bezczelnością bronić kultu Adama Michnika i ferować kuriozalne wyroki typu:

"negatywne treści na temat Adama Michnika redaktora naczelnego Gazety Wyborczej oraz wydawcy tej gazety Agory S.A. są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego",  (sygn. III C 1225, sędzia przewodnicząca Agnieszka Matlak).

Dlatego powtarzam jeszcze raz, domaganie się Orderu Orła Białego dla pułkownika Ryszarda Kuklińskiego nie jest sprawa błahą, lecz głosem narodu domagającego się życia w prawdzie, a nie w jakieś rzeczywistości podstawionej podtykającej nam, jako „autorytety” współczesne Wandy Wasilewskie i Julianów Marchlewskich. 

Wśród obrońców III RP pomijając beneficjentów tego geszeftu stulecia są też tak zwani „racjonaliści”, którzy odnoszą się do tego tworu krytycznie, lecz uważają, że tak było trzeba gdyż inne rozwiązanie nie istniało.

Otóż istniało.

Wyobraźmy sobie, że wolność wywalczyliśmy naprawdę, a władzy w Solidarności nie przejęła agentura.

W takim przypadku do Polski przybywa Prezydent RP na Uchodźctwie i przekazuje insygnia władzy nowemu Prezydentowi wybranemu przez cały naród. Prezydent zaś ogłasza Polskę, która odzyskała wolność, spadkobierczynią i kontynuatorką II Rzeczpospolitej odżegnując się od całego tego draństwa, jakim był PRL.

I tu dochodzimy do sedna, czyli sukcesu kolaborantów, którzy powołali do życia III RP. Otóż wykorzystali oni sytuację międzynarodową, w której taka prawdziwie wolna Polska nie była w interesie tak Zachodu, jak i ZSRR.

Co do sowietów wiadomo, o co chodziło, Zachód zaś, a w szczególności banki żywo zainteresowane były kontynuacją PRL-u i odzyskaniem pieniędzy, którymi wspierali komunistyczny reżim. Wiedzieli też, że tylko taki chory, nafaszerowany agenturą kolaboracyjny twór, jak III RP umożliwi im przejmowanie rozkradzionego majątku wraz z bankami, opanowanie 80 procent prasy w Polsce, podczas gdy główne stacje telewizyjne powierzone zostały zaufanym ludziom komunistycznego reżimu, po to by czuwali nad utrwalaniem mitu o historycznym sukcesie polskiej transformacji ustrojowej.

Sprawa przyznania historycznej racji bohaterskiemu pułkownikowi oraz miejsca na cyfrowym multipleksie dla TV Trwam, a właściwie opór establishmentu III RP, jaki obu tym dążeniom Polaków towarzyszy to tak naprawdę być albo nie być dla III RP.

Ulec  oznacza dla nich przyznanie się do zdrady i danie jednocześnie Narodowi trybuny, z której ta zdrada zostanie ogłoszona jak Polska długa i szeroka.

Dlatego nie miejmy złudzeń. Oni nie ulegną, a pomni roku 1989 przestańmy również liczyć na pomoc ze strony jakiś mitycznych zagranicznych przyjaciół. 

Wolność musimy sobie wywalczyć sami, a jej przyczółkami jak mówi Grzegorz Braun, musi być Kościół, Szkoła i Strzelnica.

Artykuł opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta

Polecam moja książkę:

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Brak głosów

Komentarze

kapituła wraz z jej głównodowodzącym (mam tu na myśli Bula w Nadzieji) oraz obecnymi uhonorowanymi (patrz: Michnik), to jest aby najlepsze grono dla oddania honoru Kuklińskiemu.
Wiem, że się bronią przed tym rękami i nogami i powody są dla mnie jasne, ale w obecnej sytuacji oni zrobili z tych honorów farsę - z białymi gumiakami Michnika włącznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#283434

w 1832 r. car Wszechrusi Mikołaj II chąc splugawić Order Wojskowy Virtuti Militari, nadał go blisko 100 tysiącom sołdatów, którzy tłumili Powstanie Listopadowe. Tak przemówił ca "Aby upamiętnić wyjątkowe zasługi Naszej armii w czasie działań wojennych przeciw polskim buntownikom, uznałem za rzecz sprawiedliwą przyznać wszystkim żołnierzom uczestniczącym bezpośrednio w tych działaniach Odznakę Zaszczytną za Zasługi Wojenne, która należy do Królestwa Polskiego, oraz ustanowić na wstążce jej, lecz starszy od niej medal na pamiątkę poskromienia Warszawy' Analogie wyraźne...
Pozdrawiam
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#283461

czy plk. Kuklinski czulby sie dobrze miedzy "medalistami" Siedzacego Byka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#283471

PŁK. Kukliński to bohater i patriota, a Jaruzelski to tchórz i zdrajca. Potwierdzam więc wszystko to, co powiedział Rysard Kukliński, który powinien być z honorami awansowany do stopnia generała, bo on nie tylko Polskę ale i oba państwa niemieckie uratował od zagłady. Nasi piloci mieli wykonać atak, takie polskie Tora, Tora, Tora, czyli znienacka zrzucić na wiekszość lotnisk NATO ok. 200 bomb atomowych. Mieli lecieć do celów nad lustrem rzek i strumieni - i ćwiczyli takie loty - bo nasze samoloty nie były wykonane w technologii stealth i mogły być wykryte przez radary. Mój kolega wyznaczał dla nich trasy lotów do celu. Dopiero potem miały startować sowiecki eskadry - po zniszczeniu amerykańskich, niemieckich i duńskich oraz holenderskich samolotów. A jak myślicie - co w odwet zrobiliby Amerykanie z Polską? Kamień na kamieniu, 38.000.000 trupów. Nawet szczura ........... Głupi i tchórzliwy Jaruzelski też by zszedł na chorobę popromienną . A ja często pełniłem dyżury na radiostacji i zastanawiałem się, której nocy otrzymam szyfrogram oznaczający koniec Polski i Polaków............ Centrum Dowodzenia Bojowego Armii Lotniczej, później Frontu Lotniczego. P.S. W razie wybuchu wojny dowództwo naszej jednostki mieli przejąć - od pułkownika pil. dyplomowanego Mariana Lacroix - sowieccy generałowie i pułkownicy. Ale spotkałaby ich wielce niemiła niespodzianka, jakiej nawet w pijanym zwidzie sobie nie wyobrażali.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Kowalski

#283546

To chyba najbardziej ich boli - gdy uhonorują płk Kuklińskiego to każdy będzie mógł głośno powtórzyć zdanie Jaruzelskiego: "Jeśli płk Kukliński jest bohaterem to znaczy że my jesteśmy zdrajcami".

Potwierdzam płk Kukliński jest Polskim Bohaterem a cała moskiewska generalicja z Jaruzelskim, Kiszczakiem i Dukaczewskim na czele są zdrajcami.

Powinni być odesłani do Moskwy bez prawa do emerytury a wcześniej zdegradowani do stopnia szeregowca i odebrane im wszelkie polskie odznaczenia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#283623