Największy przekręt III RP, czyli kto dziś pije szampana …

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

 

Walka Wałęsy o fotel prezydenta toczyła się pod dwoma hasłami: że puści wszystkich aferzystów w skarpetkach i że każdy obywatel otrzyma 100 mln zł. Te dwa hasła związane były jedną klamrą – złodziejską prywatyzacją, w wyniku której dawni funkcjonariusze PRL-u stawali się właścicielami przedsiębiorstw, które doprowadzili do upadku. Rozkradanie majątku państwowego odbywało się pod czujnym okiem „niekomunistycznego rządu”, w którym premierem był Mazowiecki, zaś wicepremierem gen. Kiszczak. …

Entuzjazm związany z kampania wyborczą Lecha Wałęsy przypominał wybory z czerwca 1989 roku: jak grzyby po deszczu powstawały Komitety Lecha Wałęsy w których uczestniczyła nie tylko „Solidarność”, lecz i wielu znanych aktorów, ludzi sztuki i naukowców. Rozważano sposoby uwłaszczenia Narodu i stworzenia średniej klasy na sprywatyzowanym w uczciwy sposób majątku państwowym. Sam uczestniczyłem w takich pracach, gdzie rozważano stworzenie funduszu, zarządzającego udziałami i funduszami z prywatyzacji. Rozważano tez zasilenie ZUS-u akcjami prywatyzowanych przedsiębiorstw, w celu zwiększenia nędznych emerytur tych osób, które przez 45 lat komunizmu były wyzyskiwane, choć to z ich pensji budowano huty, stocznie i odbudowano Warszawę i polski przemysł z wojennych zniszczeń.

Wałęsa zdawał się być mężem opatrznościowym, drugim Piłsudskim, który przegoni komuchów, wsadzi aferzystów do więzień i odda Narodowi to, co mu odebrała komuna. Co się stało po wybraniu Wałęsy na Prezydenta III RP ilustrują najlepiej słowa, które wypowiedział w siedzibie „Solidarności” – wznosząc toast szampanem tuż po ogłoszeniu wyników wyborów: "Zdrowie wasze w gardła nasze"! Już w tę grudniową noc 1990 roku, Wałęsa pokazał wiwatującym tłumom przysłowiową figę… Niektórzy zaś zrozumieli czym jest „szampan”: Jest to wykwintny trunek pity przez społeczeństwo, ustami swoich wybitnych przedstawicieli...

Fatalna prezydentura, w czasie której nie spróbował nawet zrealizować swoich haseł – lecz ułaskawił mafiosa Słowika a Sejmowi nie przedstawił żadnej propozycji, dotyczącej uwłaszczenia społeczeństwa, to nie jedyny przekręt, na który nabraliśmy się wszyscy. Wałęsa ochronił bowiem cały złodziejsko-ubecki układ, w pamiętną noc czerwcową 1992 roku, obalając rząd Olszewskiego. Wkrótce potem zawetował ustawę lustracyjną i kazał „Solidarności” zwinąć sztandary, co zapoczątkowało erozję naszych marzeń o sprawiedliwej Polsce oraz upadek znaczenia „Solidarności”. Wkrótce też Wałęsa powyrywał kartki z przyniesionych mu akt, „oczyszczając się” ze współpracy z SB – jak się jednak okazuje – niezbyt skutecznie.

Przypominam to w przeddzień 29. rocznicy powstania „Solidarności”, gdzie znów „autorytety” wzywać będą do oddawania czci osobie, której udziałem był największy przekręt w dziejach III RP i dzięki której szampana z udanych prywatyzacji spija społeczeństwo. Oczywiście – ustami swoich wybitnych przedstawicieli….

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

wielu z nas głosowało na LW i wielu uczestniczyło w pracach przy jego kampanii wyborczej prowadzonej przez PC.
wierzyliśmy mu wtedy. szybko jednak wyleczył nas z marzeń.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28173

Rzucasz hasełkami ale kiedy przychodzi do konkretów milczysz. To już nie pierwszy raz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28183

W takich, że proste rozwiązania na wszystko masz zawsze pod ręką i nie wahasz się krytykować ludzi którzy nie potrafią ich wprowadzić, kiedy jednak pytam się jak zrealizować Twoje uniwersalne pomysły, milczysz.

Jak np. tu: http://www.niepoprawni.pl/blog/5/biernosc-sankcjonuje-bezprawie#comment-32851

W moim przekonaniu to dobry przykład. Krytykujesz wszystkich próbujących działać w sprawie Olewnika - że nie mówią nic odkrywczego (pamiętasz o którym komentarzu piszę), że to trzeba inaczej a nie tak - a kiedy ja się pytam, co w takim razie zrobić i co konkretnie proponujesz - Ty milczysz. Nie pierwszy już raz.

Skończ z tym bo to krzykactwo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28202

Odpowiedziałem niżej. Pod tym komentarzem dodam tylko tyle, że nie odniosę się do niegrzecznego komentarza nt. mojego wieku.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28217

Moim zdaniem nie ma co się denerwować na Jaku. Mnie też zdumiewa to, w jaki sposób traktuje on PiS - tak jakby była to partia prawdy jedynej i ostatecznej, rodzaj objawienia. Ponieważ mam w domu taką samą dokładnie żonę, więc po prostu się przyzwyczaiłem.

Staram się sam działać i myśleć racjonalnie i interesować się sprawami, działaniami, a nie programami partyjnymi. Moim zdaniem partie w Polsce są silnie zdeprawowane przez obowiązującą socjalistyczną ordynację wyborczą, zwaną ogólnie ordynacją proporcjonalną.

Dużo czytałem o tej ordynacji. To co mamy w tej chwili jest kopią ordynacji wyborczej przedwojennej, która przyniosła naszemu krajowi już wtedy wiele szkód. Piłsudski, który wyraźnie popierał ordynację proporcjonalną (obecną) sam robił przewrót wojskowy, aby naprawić opłakane skutki funkcjonowania tej ordynacji :) Ale samej ordynacji nie ruszał...

Podkreślę zatem jeszcze raz - proporcjonalna ordynacja wyborcza to wymysł XIX wiecznych socjallistycznych, lewicowych debili ze Szwajcarii i Holandii. Na nasze nieszczęście, korzenie głownych sił tworzących niepodległą Polskę na początku XX wieku były właśnie lewicowe. Koncepcje proporcjonalnej ordynacji - nowoczesne, inne, lepsze. Taki pech.

Po stu latach obowiązywania można powiedzieć wprost, że ordynacje wyborcze proporcjonalne prowadzą do:

- słabych, koalicyjnych rządów

- partii o nieprzejrzystych, niedemokratycznych strukturach (zbliżonych do wodzowskich struktur partii komunistycznych)

- korupcji politycznej na dużą skalę

- a w naszych warunkach - skrytej podatności polityki na wpływy zewnętrzne (Rosja, Niemcy, USA)

Wprowadzenie jednomantatowych okręgów wyborczych powinno bardzo mocno pomóc.

Drugą plagą naszego kraju jest to, co ślicznie w jednym ze swoich wpisów opisał Gadający Grzyb - nadmierna regulacja i etatyzacja kraju, gospodarki, społeczeństwa. Dokładnie to, co opisujesz w Twoim poście. Już wcześniej doszedłem do wniosku, że taką etatyzację może znieść jedynie naprawdę niezależny i niepodlegający wpływom sejm. Czyli taki sejm, który można stworzyć za pomocą bezpośredniej, większościowej ordynacji.

I wierność tej czy innej "leninowskiej" partii niewiele da w tych warunkach. Konieczne jest budowanie szerokich, społecznych porozumień dotyczących poszczególnych tematów. Temat numer jeden - JOW - takie porozumienie już ma, trzeba się do tego włączać i pomagać.

Co do Jaku, mojej żony i ślepiej miłości do PiS - akurat w jednym jest taka postawa zrozumiała - PiS to jedyna w Polsce partia, która naprawdę myśli Polskim interesem narodowym. I na pewno w związku z tym najbliższa mi i wielu innym świadomym Polakom. Ale PiS niewiele zrobi, bo wpisuje się w obowiązujący porządek polityczny III RP, jest jego dzieckiem. Władze PiS nie mają ochoty i siły na realną reformę systemu wyborczego, która jest rzeczywistym kluczem do zmian. Poza tym są... znaczącymi współautorami obecnego ustroju RP (tak, tak, to bracia Kaczyńscy są współautorami naszej obecnej ordynacji wyborczej!)

Amen.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28209

Zapewniam, że moja postawa wynika z wyrachowania a nie z miłości - PiS to w większości partia mężczyzn a ja jestem heteroseksualistą;)

Zgadzam się w pełni, że nasza ordynacja nie działa i popierałbym większościową z dodatkiem wielu zmian w konstytucji (najlepiej napisanej od nowa).

Politycy PiS różnią się w swoich osiągnięciach, rezolutności i żwawych działaniach - jak zawsze w dużej grupie ludzi - spotkałem bardziej zasługujących na szacunek, i innych. Jednak to nie zmienia faktu, że PiS jest jedyną partią która ma potencjał coś zmienić i żadne ,,oddolne ruchy'' o których pisze Rebeliantka nie przebiją tych możliwości, poczynając od tego, że ich nie ma i raczej nie powstaną z obecnej popkulturalnej papki. Rok 80' był bardzo dawno temu.

Zapytałem kiedyś małżeństwo Gwiazdów, czy zryw 80-go roku jest możliwy do powtórzenia. To było już jakiś czas temu więc mniej więcej streszczę - stwierdzili, że nie ma co liczyć na wielki oddolny zryw, trzeba na swoją skalę w życiu codziennym zmieniać rzeczywistość. Mówili jednocześnie o niewydolności aparatu politycznego w Polsce - tu też się w pełni zgadzam. Jednak uważam, że za pomocą tego aparatu PiS może coś zmienić i rzucanie kłód pod nogi tej partii jedynie osłabia tę szansę a więc jest działaniem na niekorzyść dla naszego dobra wspólnego.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28216

Twoje propozycje zmian to nie jest sposób na ich wprowadzenie. Kiedy zapytam się Ciebie, jak to w takim razie zrobić, do tego z pominięciem tego strasznego PiSu - potrafisz jedynie mówić o solidarności społecznej, itd. która jest póki co fikcją. Jak się do tego zabrać?

P.S.: Proszę o link bezpośredni do tego pytania - odpowiem niezwłocznie. Nie widziałem go.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28215

Sformułowanie jakiego użyłem to ,,krzykactwo''. Nie tylko wiek może sankcjonować jego użycie. Tak określam Twoją postawę.

Myślę, że np. cel w postaci JOW zaakceptowało wielu ludzi na Niepoprawnych a jednak dalszej rozmowy na ten temat nie podjęłaś. Podejrzewam, że takie postawienie sprawy to tylko wolta przed rzeczywistym odniesieniem się do tematu.

Co do społeczeństwa - tak niestety uważam i myślę, że około 30% zmobilizowanych wokół idei IV RP ludzi to i tak wiele a zasługa ta przypada właśnie tym w Twoim przekonaniu nieudolnym PiSowcom.

Odnosisz się krytycznie ale nie proponujesz nic w zamian. Pytam jeszcze raz w jaki sposób wnioski Dery i Wassermanna nie są odkrywcze i czy masz sama jakieś bardziej odkrywcze. Pytałem już o to i nie otrzymałem odpowiedzi.

Solidarność społeczna w pełnym rozumieniu tego słowa jako postawa aksjologiczna to dla mnie abstrakcja. Nie miałem okazji zauważyć prawdziwej solidarności, która nie byłaby chciejstwem, próbą ugrania czegoś, itd poza kilkoma chlubnymi wyjątkami w kwestii różnych inicjatyw jak np. zbiórki pieniędzy na szczytne cele. To jednak ułamek w wielkim morzu obdartych z szlachetności interesów. Taka jest moja ocena.

Zaraz odniosę się do linka.

P.S.: W poprzednim komentarzu napisałaś, że nie widziałem wielu zjawisk, które wymieniłaś w krótkiej liście. Otóż, wiele z nich widziałem i stąd moja negatywna ocena nt. kondycji naszego społeczeństwa. W bardzo śmiały sposób wypowiadasz się nt. tego co wiem a czego nie wiem nie znając mnie personalnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28219

Tutaj pięknie widać umiejętność dyskusji, skłonność do otwarcia się na inny światopogląd i solidaryzm społeczny w hasłach tylko i wyłącznie. A argumentów dalej nie ma.

W sytuacji gdy szufladkujesz mnie i obrzucasz efektownymi ale nie mającymi pokrycia w rzeczywistości oskarżeniami - rzeczywiście nie ma innego wyjścia - koniec dyskusji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28223

... ja się przyznaję bez bicia: debil ze mnie. Miałem wtedy dwadzieścia kilka lat, i wierzyłem we wszystko co napisano w Gazecie Wyborczej.

- wierzyłem w grube kreski

- wierzyłem w Lecha Wałęsę

- wierzyłem w Mazowieckiego i Balcerowicza

- uważałem premiera Olszewskiego i ministra Macierewicza za oszołomów i szkodników

- itepe itede

Przyznaję się i posypuję głowę popiołem. Najciekawsze, że zupełnie nie mam pojęcia, w jaki sposób, powolutku, powolutku zmieniały mi się poglądy i zacząłem "przeglądać na oczy". To był chyba długi proces i dużo lektur. Na pewno przełomowe było pojawienie się PiS i hasła IV rzeczpospolitej. Przekonały mnie tezy o zawłaszczeniu Polski przez nomenklaturę - to było odkrywcze. Sam widziałem co się działo w dużej państwowej firmie, w której pracowałem. No i kiedy ją prywatyzowano, sprzedając za marne pieniądze zagranicznemu inwestorowi... nomen omen też państwowemu (oczywiście chodzi o TP :)

Dużo czytałem Ziemkiewicza - od niego zacząłem. A potem jakoś to się już potoczyło.

Sam nie wiem, ale zmieniłem się o 100%. Oby jak najwięcej ludzi przeszło tą samą drogę. Ale znam wiele osób, które myślą nadal tak samo jak ja przed kilkunastoma laty. Zupełnie nie mogę tego pojąć.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28187

Płakałam oglądając "Robotników", wiele latek póżniej miałam iskierkę nadziei,że cud się zdarzy...Nie zdażył się .... a na prawdziwą wolność trzeba popracować i ją wywalczyć.

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#28221

zaczęła się od poprzez męża, a jego porzez aktualności dnia w RM, na które natrafił w radiu pracując jako kierowca. Potem kupiliśmy komputer i podłączyliśmy internet. Mąż wydawał okrzyki, czytając Nasz Dziennik i co chwile zapodawał rewelacje, w które trudno mi było uwierzyć. Ale to okazywało się najczarniejszą prawdą.

Vote up!
0
Vote down!
0
#28235