PAN PROFESOR ARTYMOWICZ OBLICZA UTRATĘ SIŁY NOŚNEJ

Obrazek użytkownika Marek Dąbrowski
Kraj

 

Wczoraj, polemizując z ekspertami Zespołu Parlamentarnego, Pan Profesor Artymowicz był łaskaw napisać notkę
 

fizyka-smolenska.salon24.pl/432018,28-kwestia-utraconej-sily-nosnej

w której podał m.in. obliczoną przez siebie siłę nośną straconą przez samolot na brzozie.

Notka ta jest kolejnym dowodem na to, że przedstawione w czasie konferencji w Kazimierzu obliczenia profesora nie mają wiele wspólnego z katastrofą w Smoleńsku. Pierwszy tego symptom mieliśmy gdy okazało się, że profesor w danych wejściowych do swoich obliczeń zupełnie zignorował wysokości radiowe podane w raportach, być może z powodu zwykłej ignorancji - gdyż nie wiedział (i do dziś nie wie, a jeśli wie to się nie przyznaje), w jaki sposób radiowysokościomierz tupolewa wskazuje wysokość- wydawało mu się bowiem, że do wózków podwozia głównego, co nie jest prawdą. Z moimi bezowocnymi próbami wyjaśnienia profesorowi zawiłości działania radiowysokościomierza RW-5 w tupolewie można zapoznać się tutaj:
 

http://niepoprawni.pl/blog/2140/pytanie-do-profesora-artymowicza-2
 

Ponieważ Pan Profesor Artymowicz jest wyjątkowo płodnym blogerem i czasem trudno nadążyć za (nierzadko merytorycznymi) zmianami w jego notkach, niniejsze opracowanie jest odniesieniem do notki Pana Profesora zarchiwizowanej przeze mnie 07.07.,13:43. Kursywą zaznaczam cytaty z prof. Artymowicza. Za ewentualne zmiany na blogu profesora w stosunku do posiadanej przeze mnie kopii nie biorę odpowiedzialności. Niestety, moje kilkukrotne próby zwrócenia Panu Profesorowi uwagi na niezgodność jego danych z raportami okazały się nieudane (jako że zostałem przezeń zignorowany). Stąd właśnie niniejsza notka.

A teraz oddajemy głos Panu Profesorowi Artymowiczowi:
 

(1) Ponieważ tuż za brzozą współczynnik obciążenia (loading factor) od samego skrzydła ustalił się na mniej więcej n=1.32 (ciąg silnika dodal 0.04g), to całkowita siła nośna była równa około 103 t, przy masie samolotu 78 t.
 

Pan Profesor użył w tym zdaniu terminu loading factor (który np. w Wikipedii występuje jako „load factor”, a w Raporcie MAK jako „Ny”). W największym skrócie: jeśli samolot nie wznosi się i nie jest przechylony na skrzydło, a przyspieszenia pionowe mierzone są w układzie samolotu (jak w tupolewie) to load factor =1.

Przy zachowaniu powyższych warunków, ale w czasie wznoszenia load factor >1

Przy zachowaniu powyższych warunków, ale w czasie opadania load factor <1
 

Jak wiemy, w Smoleńsku tuż przed i za brzozą samolot wznosił się i prawie nie był przechylony na skrzydło (przechylenie ok. 2 stopni możemy pominąć w tych rozważaniach).
 

Pod notką pokazuję wykresy z raportów, z których wynika, że przed i za brzozą samolot miał load factor ok.1,3 (większy występuje w Raporcie Millera, ale zamierzona przez komisję nieczytelność wykresu uniemożliwia dokładne wnioskowanie). Wkrótce zobaczymy co wyniknie z tych wartości dla Pana Profesora Artymowicza.
 

Jest bardzo prosty sposób na obliczenie siły nośnej jeśli dysponujemy danymi dotyczącymi load factor i masy samolotu, a ponadto zachowane są warunki geometrii lotu o których napisałem powyżej.

 

Otóż: load factor = (siła nośna/masa samolotu)

 

A teraz sprawdzamy co powyżej napisał Pan Profesor Artymowicz: przyjął on load factor =1,32 (z raportów) i masę samolotu 78 ton.

Stąd siła nośna = load factor * masa samolotu = 1,32*78 = 102,96 tony.

Wszystko się zgadza: zgodnie z tym co napisał Pan Profesor Artymowicz w (1), samolot tuż za brzozą (w domyśle: pozbawiony końcówki lewego skrzydła) miał siłę nośną ok. 103 ton.
 

Pan Profesor Artymowicz pisze dalej:
 

(2) Założę, ze przed brzozą siła nośna na skrzydłach wynosiłaby przy 13.5 stopni pochylenia (trzymajmy ten kąt stały; w istocie był on tam mniejszy, bo pochylenie rosło) 103+14 = 117 t (w istocie było mniej, bo siła od momentu ostatniej rejestracji przyspieszenia wzrosła, a akcelerometr może mieć też własne drobne opóźnienie). Ta liczba jest przybliżona.
 

Tutaj już Pan Profesor z pewną taką nieśmiałością podaje, że przed brzozą siła nośna wynosiła 117 ton. Spieszy nas także przestrzec, że jest to wartość „przybliżona”.

Najpierw sprawdźmy, jak Load factor przed brzozą wygląda na wykresie MAK: jest mniejszy niż 1,32, ale, aby dać handicap Panu Profesorowi, przyjmijmy że jednak powinien równać się 1,32. A teraz, jak uczył towarzysz Dzierżyński: ufam ale sprawdzam.
 

Pakuję zatem do wzoru : load factor = (siła nośna/masa samolotu)
 

load factor = (117/78) = 1,5
 

Oops... 1,5? A powinno być 1,32. Panie Profesorze Artymowicz, gdzie w Raportach podział się brakujący load factor o wartości ok. 0,2?
 

WNIOSKI:
 

1. Pan profesor Artymowicz usiłuje nas przekonać, że po utracie 14 ton siły nośnej samolot wznosił się z takim samym przyspieszeniem jak wtedy, gdy dysponował pełną siłą nośną. W takim razie sugeruję aby Pan Profesor, jako szeroko znany praktyk awiacji, pomyślał nad skonstruowaniem takiego samolotu (ale nie „lifting body”!), który potrafiłby wznosić się w ogóle bez skrzydeł. To będzie prawdziwy hit przemysłu lotniczego w czasach kryzysu.
 

2. Wartość siły nośnej przed brzozą obliczona przez Pana Profesora Artymowicza nie ma żadnego uzasadnienia w wykresach Ny z raportach MAK i KBWL LP, a więc nie dotyczy katastrofy w Smoleńsku.
 

POST SCRIPTUM.
 

Pan Profesor Artymowicz z własnej, nieprzymuszonej woli wdał się w jednostronną polemikę z ekspertem Zespołu Parlamentarnego, doktorem Berczyńskim. Cytat:
 

(3) Wiele osób, głównie KaNo, jak i zdaje mi sIę najnowszy ekspert zespołu Macierewicza, dr inż. Berczyński, napotkało problem z oszacowaniem, ile ton siły nośnej "urwało się" na brzozie. Wg. zespołu, to 3 lub 5 ton, słyszałem w każdym razie obie liczby, tę pierwszą w związku z zebraniem zespołu 14.06.12.
 

Dla doktora Berczyńskiego (który, jak pamiętamy, jako doświadczony inżynier lotniczy, szacował tę wartość w pamięci, a nie „obliczał” jak Pan Profesor Artymowicz) bardziej niekorzystna jest utrata siły nośnej o wartości 3 ton. Ponownie pakujemy do wzoru:

load factor = (106/78) = 1,35.
 

Zgodne z wykresem MAK? Prawie, tam mamy 1,32, ale jeszcze raz podkreślam że doktor Berczyński SZACOWAŁ ubytek siły nośnej rozmawiając z dziennikarzem. Zatem, na podstawie wykresu, możemy stwierdzić, że szacunek doktora Berczyńskiego jest o wiele bliższy danym MAK niż obliczenia Pana Profesora Artymowicza.
 

POST SCRIPTUM 2, CZYLI ALE OSSO CHODZIII?
 

Ponownie oddajemy głos Panu Profesorowi Artymowiczowi:
 

(4) Jeśli różnica sił nosnych na prawym i lewym skrzydle wynosiłaby tylko 3-5 ton, jak szacują eksperci zespołu parlamentarnego, czyli ok. 3 razy mniej niż naprawdę, to przyspieszenie byłoby trzy razy mniejsze, mniejsze byłoby też asymptotyczne tempo obrotu i to spowodowałoby, że samolot nie byłby w stanie obrócic się w ciągu 4.7s (czas lotu pomiedzy brzozą a polem destrukcji) nawet o 90 stopni, ani spaść po przebyciu 320-350 m od brzozy. Poleciałby dużo dalej.
 

Czy domyślają się Państwo już, dlaczego Pan Profesor Artymowicz w swoich obliczeniach zignorował wartości Ny przed brzozą, znajdujące się w Raportach?

 

 

 

Brak głosów

Komentarze

i pan profesor zatrzyma się dopiero na czerwonej stronie księżyca?
I oczywiście 10.

Vote up!
0
Vote down!
0
#272691

Te oceny (jedynki)pod notką mówi dla mnie wszystko o poziomie oceniających, którzy niczym nie odbiegają od chorych na zespół Downa.
Niestety muszę to po tym co zaobserwowałem tutaj napisać, że członkom sekty FYM nieźle już odlecieli w kosmos.

Zespół Downa jak widać objawia się bardzo specjalistyczną i szeroką wiedzą wszelaką, a szczególnie ścisłą.

TFU!

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#272676

mimo braku przygotowania merytorycznego, po tak klarownym wykładzie, odpowiadam twierdząco na Pańskie pytanie: domyślam się, że Artymowicz orze jak może, aby wyszło na jego.

Tymczasem proszę zauważyc, że tu na Niepoprawnych trafiły jakieś trole i obniżają Panu ocenę pod tak świetną notką. Taka mentalnośc - aby choc nogawkę obsikac.

Wyrazy szacunku. 10pkt.

Vote up!
0
Vote down!
0
#272677

Wiem, że będziesz robił swoje, bez względu na punktację. Podejrzewam, że jej nawet nie dostrzegasz :)

Trochę mnie w przypadku Twoich notek ta punktacja śmieszy, bo to tak, jakby mało zdolny uczeń miał oceniać czy 2x2=4, to stwierdzenie na "dziesiątkę", czy może tylko na "jedynkę" :D

Ale skoro już tak się bawimy w punktowanie, to z przyjemnością dodam swoje 10 punktów, wraz z gorącym podziękowaniem za Twoją pracę :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#272680

Doskonale pamiętam obecność zarówno Pana Profesora Artymowicza, jak i jego przybocznych pod moimi notkami.

Dlatego ta punktacja świadczy że trafiłem w tzw. "miękkie podbrzusze".

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#272684

Skoro:
Otóż: load factor = (siła nośna/masa samolotu)
To po oderwaniu skrzydła siłą nosna spadła ale i mas spadła. O.

Vote up!
0
Vote down!
0
#272686

103/77,4 = 1,33

I to by było na tyle.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#272687

no to zostaje zjawisko kwantowa w dużej skali albo chochlik.

Vote up!
0
Vote down!
0
#272694

z calym szacunkiem dla wyliczajacych profesora Artymowicza ktory stara sie dalej udawadniac, ze samolot uderzyl w pancerna brzoze, mimo, ze udowodniono, ze samolot przelecial kilka ladnych metrow nad brzoza. O co wiec chodzi?

Vote up!
0
Vote down!
0
#272696

Z zainteresowaniem przeczytałem Pana komentarz pod notką Peemki.
Korzystając z dostępnych danych proszę udowodnić że 0,2g to "dokładność pomiaru" albo "chochlik".

Przypominam że zakres pomiaru Ny to (-2, +5g), a dokładność czujnika MP-95 to +/- 2,5%.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#272697

Chochlika najłatwiej udowodnić. Przecież na trzeźwo tego raportu chyba w Rosji nie pisali?
2. Natomiast 0,2: jak sama nazwa wskazuje jest to zaledwie dwa i to po przecinku. Mógł się YKW pomylić chyba? 0,2 to jest stan po jednym piwie. Nie wymagajmy od niego zbyt dużo. Jakby było 5 albo siedem to zupełnie co innego. Faktycznie o ile spadła siła nośna po oderwaniu rzekomego skrzydła można ustalić doświadczalnie. A to nie Nudna Teoria kręciła nosem, po co dmuchać model Tupolewa w tunelu? Jakby przedmuchali to by wiedzieli. Więc teraz nie wiadomo dlatego ustalenia MAK są wzięte z sufitu. A skoro tak to czy to będzie 1,32 czy 1,5 to jakie ma znaczenie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#272700

W raportach nie ma ani słowa o tym, że jakiekolwiek dane do uderzenia w brzozę są niewiarygodne. Wprost przeciwnie. Zatem udowodnienie "chochlika" nie jest naszym problemem.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#272704

Po pierwsze nie pękajcie że jakieś oceny są. Oceny są durne z założenia.
Co do tego raportu: no pewnie że nie napiszą, że nie wiarygodne. Skoro niewiarygodne i 1,5 to na jakiej podstawie zakończyli pracę? Kostką rzucali?
Co do tej utraty skrzydła to muszę kalkulatora poszukać.
Masa samolotu to 78 ton ale szacowane z minimum i maksimum?
Podobnie powierzchnia urwana też, A objętość urwana się nie liczy?
Teoretycznie masę urwaną mogli zważyć ale zważyli?
Idę liczyć widełki na kalkulatorze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#272711

Dobrze by było poskładać prace Pana i ORKS-a.

Vote up!
0
Vote down!
0
#272701

Myślę że niektóre faktycznie zostaną "poskładane".

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#272705

i wyślijmy władzom uniwersytetu w Toronto, który inkryminowany skutecznie ośmiesza.

Wywalenie go z ciepłej synekury da do myśleni innym sprzedajnym pseudonaukowcom.

By być w 100% uczciwym, zadałem sobie trud zapoznania się z medialnymi wystąpieniami jak i pseudonaukowymi prezentacjami P. Artymowicza i niezmiennie podsumowuję - to szalbierz i to z gatunku tych bezczelnych.

Na plus (ale w kontekście ujemny) mogę powiedzieć że jest "medialny".

Z nauka ma tyle wspólnego co bohaterowie książki Segala "Prizes" - rzecz o podłościach wszelakich światka ludzi nauki - w każdym jego wywiadzie jest ten element "podsrywania" oponentów - tu głównie prof Biniendy a także dr Nowaczyka.

Pan Marek Dąbrowski robi świetna robotę ze stoickim spokojem rozprawiajac się punkt po punkcie z kłamliwymi tezami Artymowicza.

Ja od siebie tylko dodam jako inżynier z wykształcenia (informatyka, awiacja to zamiłowanie od zawsze) że wcale nie trzeba robić obliczeń, by obalić absurdalne tezy P. Artymowicza. Jako przykład dam jego tezę o możliwości 110-metrowego lotu urwanej końcówki skrzydła. Każdy kto nie jest dotkniety dysfunkcja mózgu wie doskonale, że w po takim zdarzeniu zanika laminarny opływ powietrza dający siłe nośną na rzecz skrajnie turbulentnego - cierpliwy i rzetelny prof Binienda zadał sobie trudu i przeliczył to - wyszło 10-12m

Każdy uczciwy człowiek zadaje sobie pytanie, jak można bezczelnie łgać publicznie tak jak to robi od roku Paweł Artymowicz? Historia ponad 5-letnich nieustających łgarstw czynowników rządu PO pokazuje że niestety można...

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#272717

Myślę, że nie powinniśmy przeszkadzać panu Artymowiczowi w naukowym samounicestwieniu, tym bardziej, że będąc niefachowcem od spraw lotniczych, kwestionuje wyliczenia profesora Biniendy i doktora Nowaczyka, których do tej pory nikt w profesjonalnym świecie nie zakwestionował, a do tego wyraża się o ich pracy lekceważąco, co dodatkowo od razu deprecjonuje go jako naukowca i człowieka.

Ciekawe, czy jest takim zaślepionym osłem, czy zadaniowanym człowiekiem, który ma mącić tak długo, jak to możliwe.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#272799

Nie przejmuj się, autorze, tym że jacyś kretyni zaniżają celowo jej ocenę. To tylko pokazuje, że strzeliłeś w samo sedno.

Jak mawiają Amerykanie: Keep up with good work!

rip LunarBird CLH
BOW TO NO MAN. TRUST NO ONE.
Vote up!
0
Vote down!
0

rip LunarBird CLH
BOW TO NO MAN. TRUST NO ONE.

#272707

"Czy domyślają się Państwo już, dlaczego Pan Profesor Artymowicz w swoich obliczeniach zignorował wartości Ny przed brzozą, znajdujące się w Raportach?"

Żadnego innego wyjaśnienia nie widzę.

No bo przecież nie będę sugerował, że "profesor" tak podstawia dane aby do kreskówki pasowały.

Że to jest "bozon Artymowicza" dowiodę na podstawie własnoręcznej komputerowej wizualizacji z moich obliczeń wykonanych na rolce papieru (długie były):

Brzoza: 30 - 40 cm

Bozon Artymowicza: w zasięgu kursu i ścieżki

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#272713

10

Vote up!
0
Vote down!
0
#272765

dziękuję za kolejną analizę. To kolejny kamyczek w woreczku, który kiedyś pociągnie na dno wszystkich zdrajców, zaprzańców i oszustów.

Pozdrawiam Niepoprawnie z dychą.

krisp

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#272801

kamyczki w woreczku, a zwłaszcza fakt, że sami sobie je do woreczków zbierają. Ciekawe, kto już ma więcej?

Vote up!
0
Vote down!
0
#272804

#272976

Z największą ostrożnością proponuje polecać Matke Kurkę.

Pisarz to niebywale sprawny, lubie tych którzy tak umieja bawić sie słowem.
Ale...

W czasach gdy prezydent Kaczyński zył a Palikot opowiadał że Lech to trup na wrotkach, otóz w owych czasach Matka Kurka pracował równie intensywnie co Palikot, tyle że w sieci.

Nawrócenie? No jasne, cuda się zdarzaja. Zwłaszcza te tuskowe.

Vote up!
0
Vote down!
0
#272986

Niestety albo i stety.

"Matka kurka" jest według mnie raczej "Matką kukułką".

Nie ufam tym co choćby na chwilę zwątpili w głoszenie prawdy.
Pamiętajmy, że wątpiący zawsze jest skory do wolt i zdrady.

ZAWSZE!

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#272988

Osoba o nicku "matka kurka" znalazła sie po "naszej stronie" wówczas gdy interesom zdrajcy i przewalaczy nic nie gozi. Gdy im groziło "matka kurka" scigał się z Palikotem.

Ja pisze o tym że potrzeba zupełnie elementarnej roztropnosci.

O tym ze Palikot jest łachudra wiem i bez "matki kurki" który epatuje dziś w sieci jakimis informacjami iz to łajdak.

A oba te typy świetnie się uzupełniały w czasach gdy próbowano odzyskać państwo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#273000

dlaczego się czepiasz?

Nie każę ci ani czytać, ani wierzyć w to, co jest tam napisane. Pokaż mi także, w którym miejscu polecam tekst słownie. Chyba że za "polecanie" uważasz samo wklejenie linku, co to wg mojego rozumienia jest tylko informacją. Jeśli informowanie to dla ciebie też zbyt wiele, to proszę zgłosić mój kometarz do usunięcia.
Uważam, że każdy ma swój rozum, żeby rozsądzić. Proszę mnie przestać strofować.

Po drugie, już kiedyś zwracałam ci uwagę, że jeśli piszesz "nie tylko do Mahonii" to na końcu powinno być podwójne "i".

Vote up!
0
Vote down!
0
#273007

oczywiście powinno być jak napisałaś. Przepraszam Mahoniu.

Post mój traktował o tym o czym traktował. Ty faktycznie tej natki kurki wcale nie polecasz, Ty ja tylko wielokrotnie wklejasz - a to najprawdopodobniej nie to samo.

Niewątpliwie zgadzamy się co tego że każdy ma swój rozum.

ps.

Jak juz boldujesz tekst to zadbaj by "ci" czy "ciebie" miały na początku duza litere. Mnie to potrzebne jak rybie ręcznik ale czytelnik moze odnieść wrażenie że maasz jakieś pretensje do tego do którego równie często jak linki do matki kurki pisałas "Ci" czy "Ciebie".

Dlatego napisałem "nie tylko do Mahonii" (z błedem za który jeszcze raz Ciebie przepraszam) bys nie poczuła się dotknięta czy jakos wyróżniona. Nic więcej dla Twych wklejanek tego kurki zrobic nie mogłem.
Usmiech.

Vote up!
0
Vote down!
0
#273034

Jak dzieci!

EOT

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#273048