Denat. Trzy uwagi na marginesie

Obrazek użytkownika Anonymous
Kraj

 

W związku ze śmiercią gen. Petelickiego media zachłystują się doniesieniami, informacjami, spekulacjami i interpretacjami. Jak zwykle. Chciałbym zwrócić uwagę na trzy aspekty tej bzdurnej gadaniny medialnej:

 

1.      Choroba Alzheimera

2.      Kilka kul w głowie generała

3.      Kłopoty finansowe

 

   O chorobie Alzheimera pisałem już w notce pt. „Sekcja denata” z 18 czerwca. Jedynym przekonującym argumentem na rzecz tezy, że Petelicki cierpiał na Alzheimera byłby stosowny cytat z protokółu sekcji zwłok. Nic innego! Wszelką inna dokumentacja medyczna przedstawiana post fatcum może być post factum spreparowana. Wszelkie informacje na temat dolegliwości generała, pochodzące od osób bliższych mu i dalszych, mogą być wymuszone. Koniec i kropka! Jeśli chcecie nas przekonać, że Petelicki cierpiał na Alzheimera to pokażcie protokół sekcji i badań preparatów w czasie sekcji pobranych. Protokół z podpisami lekarzy przeprowadzających sekcję i badania posekcyjne.  Przynajmniej będzie wiadomo, kto tego Alzheimera zdiagnozował i w jaki sposób.

 

   Romuald Szeremietiew – bodajże w wypowiedzi dla SE – puścił w obieg plotkę o kilku kulach w głowie generała. OK. Nie ma sprawy. To możliwe, choć wykluczające samobójstwo. Ale Szeremietiew poszedł dalej, mówiąc że ową wielość kul w głowie tłumaczy się zacięciem pistoletu! Litości!!! Takie rzeczy mówi – a może tylko bezmyślnie powtarza – syn wojskowego, doktor nauk wojskowych i v-minister ON!!! Albo kpi w żywe oczy z dziennikarza, albo gada bzdury. Zupełnie teoretyczna możliwość oddania przez samobójcę kilku strzałów w głowę istnieje. Pod jednym warunkiem; że samobójca strzela do siebie z broni automatycznej!!! Czyżby Petelicki użył Miniuzi? A może Raka albo Skorpiona? No, bez żartów! Nadal nie wiemy z czego strzelał do siebie domniemany samobójca, ale pistolet automatyczny to możemy raczej a priori wykluczyć.  Takie numery to nie u byłego komandosa.

 

   I wreszcie trzecia kwestia: opłakana sytuacja finansowa generała spowodowana faktem odejścia (wyrzucenia) z firmy konsultingowej Ernst&Young, gdzie był on zatrudniony na kontrakcie menadżerskim. Mam tylko jedno pytanie. Czy Państwo wiecie jakiego rzędu kwoty wypłacane są w przypadku zerwania takiego kontraktu przez pracodawcę? Jeśli nie, to powiem tylko tyle, że licząc w PLN są to kwoty z pięcioma zerami. Minimum. Może i Petelicki miał kłopoty finansowe. Nie wiem. Ale na pewno nie były to kłopoty spowodowane brakiem zatrudnienia w E&Y. W samej firmie nikt nigdy niczego się nie dowie. Tym bardziej, że szefem jej polskiego oddziału jest … no właśnie, wyguglajcie to sobie Państwo sami.

 

   Reasumując: bajki to my, ale nie nam!

 

0
Brak głosów

Komentarze

Pan racji... Proszę poczytać o pistoletach automatycznych, choćby o "modnych" w służbach Glockach.
Taki np. Glock 17 lub 18 daje mozliwość prowadzenia ognia ciągłego

Vote up!
0
Vote down!
0
#269063

Szanowny Polemisto! Czy sądzisz, że porządny żołnierz (podkreślam: żołnierz) formacji specjalnych używa Glocka? Otóż nie, nie używa. Używa Sig-Sauera, używa Beretty, używa Colta...ale nie Glocka. Glock - z całym szacunkiem dla Glocka - to broń policjantów, agentów, terrorystów, a nie żołnierzy. Wiesz dlaczego? Po za dużo w nim kompozytów i spieczki ceramicznej.

Czy wiesz dlaczego jeszcze żołnierze sił specjalnych nie używają pistoletów automatycznych? Dlatego, że do ognia ciągłego mają karabinki szturmowe. Pistolet służy żołnierzowi sił specjalnych do oddawania celnych, pojedynczych strzałów na któtki dystans. Ogień ciągły wyklucza precyzję lub celność.I jeszcze dlatego,że tacy żołnierze nie strzelają ogniem ciąglym. Standardem jest seria trzech pocisków w trybie ognia pojedynczego.

Reasumując: podkreśliłem na początku, że nadal nie wiemy jaką bronią posłużył się Petelicki, ale śmiem postawić hipotezę, że na pewno nie była to broń automatyczna.
A poza tym, proszę sobie wyobrazić fachowca popełniającego samobójstwo, który zapomina ptzestawić tzw. selektora ognia z pozycji "ciągły" na pozycję "pojedynczy"? :-))). Może jeszcze zapomniał odbezpieczyć? :-)))

I jeszcze jedno. Zacięcie broni to defekt uniemożliwiający strzelanie, nieprawdaż?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#269091

sferze domysłów... po prostu wskazałem, iż istnieje bardziej poręczna dla potencjalnych samobójców broń automatyczna niż wymieniona przez Pana "cięzka artyleria" w postaci UZI, RAK-ów czy Skorpionów

Reszta jest czystą spekulacją i domysłami choć akurat do poniższego fragmentu Pana wpisu odnieść się mogę:

"A poza tym, proszę sobie wyobrazić fachowca popełniającego samobójstwo, który zapomina ptzestawić tzw. selektora ognia z pozycji "ciągły" na pozycję "pojedynczy"? :-))). Może jeszcze zapomniał odbezpieczyć? :-)))"

Otóż niczego nie muszę sobie wyobrażać bo taki przypadek - samobójczej śmierci oficera za pomocą krótkiej serii z PM wz 63 - znam osobiście...

Pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#269161

Jaki przypadek? Zapomniał przestawić selektora, czy nie chciał przestawić selaktora? Oficera jakiej jednostki? Sił specjalnych? Co to znaczy ciężka artyleria? Glock to też "dziewiątka". A Miniuzi gabarytowo niewiele różni się od Glocka.

Dla potencjalnych samobójców najporęcznijsza jest broń, która strzela. Ale fachowiec od broni - o ile nie jest terrorystę lub psychofanem broni palnej - nie trzyma w domu broni automatycznej.

Ja znam wiele przypadków samobójstw wśród żołnierzy - kociarstwa i zawodowych - popełnianych przy użyciu broni automatycznej (w tym AK47) jednym strzałem.Czy to czegoś dowodzi?

A poza wszystkim, czy wypowiedz Szeremietiewa o zacięciu broni jako przyczynie oddania wielu strzałów wydaje Ci się sensowna? Bo mnie właśnie chodziło o owo "zacięcie", a nie o defekt selektora lub jego rozmyślne przestawienie nas pozycję "ciągły"!

Ja właśnie staram się nie obracać w sferze domysłow. Nie domyślam się, że broń się zacięła. Nie domyślam się, że zwolnienie z firmy spowodowało kłopoty finansowe. Nie domyślam się też, że miał Alzheimera.

Wręcz przeciwnie.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#269171

No właśnie: tylko glock 18 jest bronią, mogącą strzelać ogniem ciągłym, glock 17 na pewno nie!
O Petelickim mówiono, że miał pistolet marki Heckler & Koch.

--
http://borowiak.pl
mailto:krzysztof@borowiak.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#269255

Jeśli H&K USP, to jest pistolet samopowtarzalny, a nie automatyczny. Możliwe, biorąc pod uwagę arsenał GROM widoczny na zdjęciac żołnierzy tej jednostki.

Nie mam pojęcia o prywatnym arsenale P., ale skłonny jestem podejrzewać, że mógł on dysponować kilkoma sztukami broni krótkiej. H&K USP jest bardzo prawdopodobny. Stawiałbym także na klasycznego Colta wz.1911, a to ze względu na szkolenia w USA. Tamtejsi spece lubią dawać takie pamiątkowe prezenty.

Dziękuję za info.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#269259

Słabo kumam.
Znaczy generał (cokowliek miałoby to znaczyć) szczelił sobie w łeb w garażu, przy okazji wiadomosci ze nie zmieni swego dżipa na lepsze cacko?

Vote up!
0
Vote down!
0
#269097

Też słabo kumam. Pytanie. ;-)))
Gdzie ja pisałem o dzipie i zamianie go na lepsze cacko? ;-)
Nie odnosiłem się do parku samochodowego generała.

Stwierdziłem jedynie, że jeśli wywalono go z E&Y - o czym z lubością rozpisuję się media - to musiał dostać niezłą odprawę. Na pewno lepszą niż premia tego pana, co to stadion narodowy pobudował w terminie.

Miało to służyć unaocznieniu faktu, ze utrata pracy w ww.firmie raczej nie była przyczyną depresji denata. Tym bardziej, że przestał podobno pracować w E&Y coś tak parę latek temu...;-)

Pozdrawiam Autora i Wpisa (lub Wpisa i Autora) ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#269102

Ręczę Ci, że obaj zrozumieli doskonale.
Zarówno Autor, jak i Wpis.
Obaj też jednogłośnie odnosili się do wizji o rzekomych kłopotach finansowych generała, którą to wizję i Ty również podważasz.
Ufff... ufam, że kumanie powróciło :))

Vote up!
0
Vote down!
0
#269105

Ufaj!!! My trzej - tzn. Autor, Wpis i ja - też zrozumieliśmy się doskonale. :-))).

Vote up!
0
Vote down!
0
#269107

Na to wygląda.
No chyba, że to jednak ten Alzheimer.
Pojawiła się informacja, że zastrzelił się w godzinę po zejściu do garażu. Może z rozpaczy, że przez ten czas nie zdążył sobie przypomnieć po co schodził?

Robienie z ludzi idiotów stało się głównym zajęciem prokuratury.

Vote up!
0
Vote down!
0
#269103

Pozwolę sobie na uzupełnienie:
Robienie z ludzi idiotów stało się już jakiś czas temu głownym zajęciem trzech władz (monteskiuszowskich) oraz tej czwartej. ;-)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#269104

starałam się nie być zbyt rozrzutna w swoich opiniach :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#269108

Godna pochwały powściągliwość. Ale ufaj...mojej opinii :-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#269109

Byli tacy, co ufali FYM-owi i sam zobacz, jak na tym wyszli.
:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#269111

To Ty zaczęłaś z ufaniem. ;-)))Nie ja! :-))). A FYMowi nie ufałem, to i nie mam czego sobie wyrzucać. :-)))

PS. Kiedyś: wyszedł jak Zabłocki na mydle. Teraz:wyszedł jak umysł na uwonieniu. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#269118

To Ty zaczęłaś z ufaniem. ;-)))Nie ja! :-))).

Ty mi tu niczego nie imputuj! Niczego nie zaczęłam!
(czy da sie jakoś kasować wczesniejsze komentarze?)

:))

Vote up!
0
Vote down!
0
#269120

Ktoś może chcieć zrobić z ciebie idiotę, ale ty musisz mu pozwolić - aby taki cel został osiągnięty!

Praktycznie sprawa polega na chęci ( lub jej braku) do doinformowania się, chęci ( albo jej braku) przeanalizowania zebranych informacji. W/w chęć jest, jednak, tak silnie warunkowana ilością c z a s u, które na doinformowywanie się oraz analizę możemy poświęcić, że nie mam problemu z przyjęciem do wiadomości, iż wielu po prostu go nie ma.

Moja wyrozumiałość kończy się w momencie, kiedy kiepsko doinformowani nie tylko przedstawiają swoje racje, ale usiłują mnie do nich przekonywać. Bo mnie - tak jak ciebie - w kwestii Alzheimera przekonać może tylko pośmiertne badanie mózgu, a nie dywagacje domorosłych psychiatrów.

Czy P. mógł rzeczywiście popełnić samobójstwo? Mógł, ale wg mnie raczej wyłącznie w sytuacji, kiedy był do tego zmuszony. Takie wymuszenia , niekiedy, bywają efektem dłuższej pracy specyficznego "agenta wpływu", najpierw stymulujacego procesy depresyjne, potem zręcznie nakierowującego na końcową decyzję. Oczywiście, wykrycie, a tym bardziej udowodnienie takiego nacisku jest piekielenie trudne, poza tym trzeba c h c i e ć się podjąć takiego wysiłku

A coś mi się wydaje ( pewnie z uprzedzeń i niezasadnie!;), że prokuraturze w tym przypadku chcieć się będzie raczej mniej, niż bardziej. Co innego, gdyby po Petelickiego przyszli "siepacze Ziobry"!

Kaśka

Vote up!
0
Vote down!
0

Kaska

#269428

Jeśli to do mnie, to całkowicie się zgadzam. Każdy kij ma dwa końce. :-)))

Na tym etapie interesuje mnie tylko:

primo: jak popełnił domniemane samobójstwo?
secundo: co mogło być motywem domniemanego samobójstwa?

Nie wiem, jak. Nie wiem, co mogło być motywem. Ergo: nie wierzę w nic, czego się dowiaduję z mediów. Mogę się - dużym nakładem środków i czasu - dowiedzieć tylko niewielu konkretnych szczegółów. Bardzo niewielu, które będzie można uznać za wiarygodne. Więc wkładam tytułowego denata do szuflady z etykietą "zgon niewyjaśniony".

Mogę jeszcze coś. A mianowicie zwalczać szum informacyjny, który wokół owego niewyjaśnionego zgonu panuje. Co niniejszym czynię.

Pozdrawiam

PS. Prokuratura, jak to prokuratura. Dziwi mnie natomiast wielce, dlaczego tym zgonem nie zajmuje się prokuratura wojskowa? Bo był w stanie spoczynku? Czy tylko dlatego?

Vote up!
0
Vote down!
0
#269438

"Dziwi mnie natomiast wielce, dlaczego tym zgonem nie zajmuje się prokuratura wojskowa? Bo był w stanie spoczynku?"

Punkt dla ciebie - to przegapiłam. Może to jest pomysł Seremeta na wojnę, jaką mu wypowiedział pałac prezydencki? Wiesz, prowadząc takie śledztwo można się bardzo wiele dowiedzieć.... Och, niekoniecznie po to, aby się zaraz ta wiedza dzielić z opinią publiczną, podkreślę.

Zwróć uwage, że ten paragraf 151 Kk, który "przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 dla tego, kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na życie" daje prokuraturze nieograniczone możliwości badania praktycznie wszystkiego w historii denata.

Kaśka

Vote up!
0
Vote down!
0

Kaska

#269446

To nie jest punkt dla mnie. Nie znam prokuratorskiej pragmatyki. Zadają tylko pytanie, na które sam sobie nie potrafię w tej chwili odpowiedzieć. Może dlatego - to można sprawdzić - że Petelicki uzyskał stopień generalski MSW, a nie WP? Nie wiem.

A co do historii denata, to sądzę, że różne służby badały ją na bieżąco. ;-))). Tylko czy zechcą podzielić się swoją wiedzą z prokuraturą? ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#269454

W tym rzecz, że teraz prokuratura ma narzędzia, aby ewentualnie do dzielenia się tą wiedzą "zachęcać":)

Ja też tylko spekuluje, bo przecież, jak sam zwracasz uwage, na tych szczątkowych informacjach, jakie nam wrzucają, nie można polegać.

Vote up!
0
Vote down!
0

Kaska

#269458

Kaśka! Prokuratura- taka czy inna - to może sobie służby specjalne, cywilne i wojskowe, zachęcać albo i zniechęcać ad defecatum mortem!!! :-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#269459

Tak właśnie podejrzewałem.

Sam bym szczelił sobie w łeb z przyłozenia gdyby mi do mnie dotarł że zamiast jeżdzić swym Rojsrojsjem mam w perspektywie (za ileś lat) jazde jakims oplem.

"tata nie był skończonym idiota, ale człowiekiem honoru"- zaznałoby osierocone potomstwo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#269112

że to szczęśliwy zbieg okoliczności, iż z rzeczy niezbędnych do jeżdżenia własnym autem posiadam jedynie prawo jazdy.
Sam zobacz, jak z powodu braku właściwego pojazdu jedni wariują, a inni popełniają nawet seryjne samobójstwa.

Przesiądź się na rower :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#269119

Ożesz!

Sekta cyklistów zinfiltrowała niepoprawnych.pl??????

Kurka, co tu sie działo podczas mojej nieobecności?;)

Kaśka

Vote up!
0
Vote down!
0

Kaska

#269429

Sekta cyklistów zinfiltrowała niepoprawnych.pl??????

Nie daj się nabrać. To tylko nieudolna przykrywka. Tak naprawdę to są żydy i masony :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#269522

Trzymaj się z dala od garażu!!!
Ufam, że jesteś człowiekiem honoru. A właściwie, że obydwaj z Wpisem jesteście. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#269122

uczepiłem sie tego co az woła o komentarz. To jakis nonsens.

Oddalam się sie z godościom osobistom, a nie jakimś świńskim truchtem!
I pozdrawiam.

ps.

Żebys Ty wiedział jakim mercedesem jeżdże. Naturalnie jak akurat odpali. Modle sie by autko nie popełniło samobójstwa - nigdy na odwrót.

Vote up!
0
Vote down!
0
#269132

Wybaczam Wpisowi. Oddalcie się z godnościom oraz kulturom pod czerwonom flagom, którom Wam wrenczam.

Dałeś mi wraz z Wpisem możliwość rozwinięcia wątku depresji na tle finansowym, a więc o trollowaniu nie ma mowy ;-). A trochę humoru zawsze się się przydaje.

Pozdrawiam Obu.

PS. Módlcie się Obaj. Do św. Krzysztofa już niedaleko. '-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#269137

to i ja również kajam się za trollowanie :) i mam parę uwag.
Cała ta sytuacja jest dla mnie mało zrozumiała.
Załozmy na moment, że generała docisnęły problemy finansowe.
Czy mężczyzna, który wielokrotnie był w trudnych sytuacjach, a na dodatek musiał w nich podejmować decyzje dotyczace nie tylko siebie samego, ale swoich zołnierzy, teraz tak po prostu wybawiłby się z kłopotów i odpowiedzialności, przerzucając je na swoją rodzinę? Czy jeśli to nie kłopoty finansowe, ale nawet inny - bardzo ważny powód skłonił go do targnięcia sie na swoje życie, to czy w takim razie nie zostawia się listu pożegnalnego? Już niekoniecznie wyjaśniającego motywy takiego kroku, ale choćby tylko pożegnalnego? Czy wreszcie mając mozliwość pojechania gdzieś tym jeepem, na przykład do lasu i zastrzelenia sie właśnie tam, wybiera się takie wyjście, że to żona zacznie szukać i natknie się na tak makabryczny widok (bo przecież powiedział jej, że schodzi do garażu)?

Może tak zachowuje się ktoś, kto ma aktorstwo we krwi, a może też jakaś nastolatka, która chce by jej samobójstwo zrobiło odpowiednie wrażenie, ale wojskowy? Do tego z elitarnej jednostki?

Kompletnie to do mnie nie przemawia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#269143

Otóż uważam, że Petelicki miał właśnie aktorstwo we krwi. I dlatego taka scenografia domniemanego samobójstwa do mnie absolutnie nie przemawia.

Przypomnę unikatowe mundury generała. Przypomnę jego zapomniany obecnie (dziwne) list po 11 września, w wątkiem przewodnim "weżcie i zrzućcie mnie do Afganistanu..."

Nie chcę psychologizować. Nie chcę nawet w tej chwili snuć hipotez typu "kto, jak, dlaczego". Nie chcę też nawiązuywać (i linkować) do tego całego medialnego g... informacyjnego. Wskazuję tylko po raz kolejny, że publikowane okoliczności i szczególy nie zgadzają się z ich interpretacjami medialnymi na poziomie podstawowym.

Interpretacja w Twoim komentarzu wydają mi się oczywiste i uzasadnione. Ale - powtarzam - nie chcę snuć hipotez psychologicznych, technicznych, politycznych, etc. Chcę tylko wykazać niezborność tego całego szumu medialnego na poziomie podstawowym.

Napisałem niedawno tekst o dławieniu nadmiarem informacji. I po raz kolejny jesteśmy tego świadkami. To wszystko.

Pozdrawiam

PS.Oczywiście nie ma mowy o żadnym trollowaniu.;-)))

Nie mogę wykluczyć, że Petelicki popełnił samobójstwo. Ale nawet w tym co wiem - a jest to wiedza czysto medialna - nic nie wskazuje na taką możliwość.

A wypowiedzi niektórych "autortetów" - uznawanych za "nasze" autorytety - jeżą mi włos na głowie! Jeśli Szeremietiew miał ochotę puścić pogłoskę (może i prawdziwą), że Petelicki miał w czaszce kilka kul, to mógł sobie darować ten nie wiadomo czyj komentarz o zacięciu się broni.

Vote up!
0
Vote down!
0
#269150

I co wy na to człowaki?

Vote up!
0
Vote down!
0

Dziadek bez dowodu

#269156

Też gdzieś kiedyś to słyszałem. I co Ty na to, Dziadku?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#269157

Czuj czuj czuwaj!

Vote up!
0
Vote down!
0

Dziadek bez dowodu

#269166

wrażenie ze macie glowy na karku. Np w sprawie tej ruskiej dezy FYMa.
Moze bysmy tak załozyli jakąś kamande i wspólnie z Dziadkiem skopali mu tyłek
za robienie ludziom wody z mózgu? I co Ty na to?

Vote up!
0
Vote down!
0

Dziadek bez dowodu

#269168

Szkopuł w tym że atak przeprowadzam zawsze indywidualnie i na własny rachunek. Takie przyzwyczajenie.

Chetny do pomocy Dziadek odpada nawet w warunkach gdyby miał mi potrzymac ino kapelusza.
Gdyż, albowiem, ponieważ nie noszę się nawet z berecikiem.

Dziadek może natomiast zupełnie spokojnie napisac jakis hymn na moja cześć. To byłby dobry wkład.
Ponieważ czuje się niedoceniany to hymn może byc byle jaki.
Lepszy taki niż żaden...motyla noga.

Vote up!
0
Vote down!
0
#269184

przez nas tzw tandemu twórczego to przy całej mojej sympatii i wspólnocie poglądów za celebryte w tym zwiazku bedzie robił Dziadek. Kapewu? Szanownemu panuPrzypadnie niewdzieczna rola wyrobnika pióra, ja zaś zadowole sie pisaniem błyskotliwych ripost, spijania śmietanki , zjadania wisienek z tortu oraz bajerowania fajnych , aczkolwiek niepoprawnych lasek.

Z wyrazami szacunku

Zawsze pana Dziadek. 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Dziadek bez dowodu

#269190

I pora przyjąc tę ofertę.
Ja w końcu mam tak fatalna opinie że i tak o smietankach, wywiadach, wizytach w zakładach pracy, panienkach - to mi zapomnieć.
To co będę komu żałował.

Tylko..

Co do pióra.
Ja do ksiazek nigdy nie garnąłem się, ale jak trzeba komu w morde dać..

Umówmy sie że Pan Dziadek będzie sprawdzał puls - może mi sie w koncu zdarzyć jakaś fuszerka - a potem odbierał dyplomy, przymierzał medale czy choćby i zawiazywał intrygujace znajomosci z płcią rutynowo mdlejacą, na powiedzmy sobie miedzy nami: mdlejącą na byle co.

Ale nie ma nic za darmo.

Wierszyk. Elementy turpistyczne odpadają, wbrew obiegowym opiniom my bandyci preferujemy klimaty sentymentale.

Dobra. Moze byc fraszka. Ale wisz Pan żadna tam lipna, jak tego tam no...mniejsza. Sam sobie wyguglam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#269203

pt: "chyba ogole sobie jaja". Napewno Pan chce? ;)

co do książek to- ja czytam, Pan daje w morde. Umowa stoi.

co do wisienek na torcie, to ja zjadam.

co do smietanki to sie ew. możemy podzielić.

układ pasi?

pzdr

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Dziadek bez dowodu

#269301

Dziękuję za komplement. Pod nieobecność Nurniego i jego Wpisa dziękuję także w ich imieniu.

Ja zupełnie nie zajmuję się FYM-em. Uznałem jego tezy za niemożliwe do przyjęcia. I to wszystko. Natomiast Nurni - o ile mogę się zorientować - jest prawdziwym specjalistą od FYM-a i już nie jeden raz skopał tyłek jemu oraz innym smoleńskim "ekspertom". :-)))

Pozdrawiam

PS. Cały witz w tym, żeby nie dać sobie zrobić wody z mózgu. Ani w sprawie Smoleńska, ani w sprawie Petelickiego, ani w sprawie emerytur, ani w żadnej innej sprawie. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#269174

Tez pozdrawiam . Zawsze Twoj Dziadek.

Vote up!
0
Vote down!
0

Dziadek bez dowodu

#269181