WYMOWNA CISZA

Obrazek użytkownika GosiaNowa
Idee

Chyba nie tylko przygotowaniami do EURO 2012 trzeba tłumaczyć zadziwiające milczenia wokół słów Benedykta XVI wypowiedzianych 1 czerwca w mediolańskiej La Scali. Sama dzięki niby wolnym mediom też je przeoczyła. Dobrze, że czytam tygodnik „Idziemy”, który jak większość mediów katolickich nie pominął tego wydarzenia, bo waga tych słów jest z nie do przecenienia. Aż dziwnie, ze nie były komentowane tak, jak we wrześniu 2006 r., gdy w Ratyzbonie wypowiedział się na temat dialogu z islamem.
Tym dziwniejsze, że miejsce, czyli najsławniejsza opera na świecie, obecność wspaniałych artystów, polityków i biznesmenów powinny spowodować, że słowa papieża odbiłyby się szerokim echem po całym kontynencie. Tymczasem CISZA.
A może jedna z przyczyn „przeoczenia” tej wypowiedzi Benedykta XVI jest to, że nie pasuje do radosnej mrzonki nowej paneuropie?
Od dłuższego czasu w wypowiedziach papież zwraca uwagę na nasilającą się antykościelną kampanię. Mimo to zaskakujące było to, że papież zdecydował się na zakończenie koncertu zorganizowanego w związku z jego przybyciem, zabrać głos na temat nieprawdziwość i szkodliwość treści zawartych w „Odzie do radości” kończącej IX Symfonię Beethovena wykonaną tego wieczoru.
Benedykt XVI postanowił pokazać, że wizja świata w tym utworze jest wyidealizowana nie przystaje do rzeczywistości, odwołał się do tragicznych wydarzeń we Włoszech, poprzedzających spotkanie rodzin w Mediolanie.
Powiedział - „Nad tym koncertem, który miał być radosnym świętem z okazji spotkania ludzi pochodzących z niemal wszystkich narodów, kładzie się cieniem trzęsienie ziemi, które zadało ogromne cierpienia tak wielu mieszkańcom naszego kraju. Słowa zaczerpnięte z „Ody do radości” Schillera brzmią nam jakby puste, więcej, wydają się nieprawdziwe. Nie doświadczamy bynajmniej iskry bogów z Pól Elizejskich. Nie jesteśmy upojeni ogniem, lecz raczej sparaliżowani cierpieniem z powodu tak wielkiego i niepojętego zniszczenia, które tak wielu ludziom odebrało życie, dom i schronienie. Również hipoteza, że gdzieś tam za rozgwieżdżonym niebem musi przebywać dobry ojciec, wydaje się nam wątpliwa. Czy dobry ojciec jest tylko tam, za rozgwieżdżonym niebem, a Jego dobroć do nas nie dociera? My szukamy Boga, który nie panuje z daleka, lecz wkracza w nasze życie i w nasze cierpienia. (…) Nie potrzebujemy nierealnych wywodów o Bogu dalekim i braterstwie, które do niczego nie zobowiązuje. Poszukujemy Boga bliskiego. Dążymy do braterstwa, które pośród cierpień wspiera bliźniego i tym samym pomaga iść naprzód”
Po koncercie w programie Światowego Spotkania Rodzin przewidziano adorację Najświętszego Sakramentu, dlatego papież dodał - „Pójdziemy do Boga, który wszedł i nadal wchodzi w nasze cierpienia. Do Boga, który cierpi z nami i dla nas, i przez to sprawił, że ludzie potrafią dzielić cierpienia innych i przemienić je w miłość”.
Ojciec Święty skrytykował to, że tę wizję, którą za własną przyjęła europejska masoneria, zostało ostatnio uznana przez Unię Europejską. Nie chodzi przy tym tylko o wybór „Ody” na hymn Unii, ale papież podkreślił uporczywe unikanie w traktacie konstytucyjnym jakichkolwiek odniesień do chrześcijaństwa i o całą serię następujących po tym decyzji, które dla ludzi wierzących są nie do przyjęcia.
Masoneria o korzeniach francuskich, która powstała zaledwie w 1717 r. określa się jako areligijna, a została uznana za równorzędną z Kościołem reprezentację społeczeństwa wobec struktur unijnych.
Masoński bóg o korzeniach anglosaskich jest Wielkim Architektem, który zbudował świat i przestał się nim zajmować. Taki Bóg ma połączyć ludzi wszystkich religii, wcześniej musi jednak zniknąć Kościół. Nie uznawane są żadne objawienia, przykazania, nie było wcielenia ani zbawienia. Czyli w Europie jest miejsce dla różnych wierzeń nawet antycznych Greków, czy Rzymian, ale nie ma go dla Boga wyznawanego przez chrześcijan.
Chociaż masońskie hasła o powszechnym braterstwie, wolności i pokoju można uznać za szczytne, to dziwnie kojarzą się one z marksistowską „sprawiedliwością społeczną”. Trudno nie zauważyć, że w Unii zaczyna brać górę dyktatura relatywizmu i bezideowości. Pozorna wala o prawa człowieka jest tak prowadzona, że nie dają się pogodzić nie tylko z prawem Bożym, ale i z prawem naturalnym. Bo nagle najważniejsze stają się prawa do aborcji, eutanazji, uprzywilejowania związków homoseksualnych, bez jakiegokolwiek prawa do ich oceniania, czy choćby komentowani, bo każde takie działanie staje się homofonią. Tylko czekać, aż nasz parlament po kolejnych „mądrych” wyborach, jak to zrobiono w innych krajach, ostatnio w Danii, nakaże Kościołowi udzielanie ślubów jednopłciowych, nie zważając, że jest to niezgodne z prawdami wiary.
Utopijna Europa to kontynent ludzi bez świadomości narodowej i bez chrześcijańskiego systemu wartości, bez tożsamości płciowej. „Cudowne” paneuropejskie społeczeństwo. Jak widać budowniczowie nowej Europy zapomnieli już o zapędach narodowego socjalizmu i komunizmu, dlatego tworzą kolejną utopijną ideologię.
Gdy coś jest niewygodne, jak mówienie o masonerii, czy wyżej wymieniona wypowiedź Benedykta XVI, zostaje przemilczane. Jeśli ktoś uparcie nagłaśnia jakieś prawdy, lub wydarzenia to się go ośmiesza, wykpiwa albo „ucisza”. W ostatnich latach jesteśmy coraz częściej świadkami takich praktyk. Czy nadal będziemy się temu biernie przyglądać?

Brak głosów

Komentarze

Jakoś po Smoleńsku B16 zwrócił się do Polaków i powiedział żeby byli silni w modlitwie ponieważ w tej chwili są znieważani ale to wszystko się kiedyś skończy.
(z pamięci to napisałem)

Remek.
"Pieniądz jest nerwem wojny"

Vote up!
0
Vote down!
-1

Remek

#268059

To tylko dowód na to co pisałam. Niewygodne wypowiedzi są przemilczane, lub obśmiewane. A ludzie tacy, jak Benedykt XVI różnymi sposobami niszczeni.

Vote up!
0
Vote down!
0

GosiaNowa

#268072

Ludzie mowiacy prawde, ktora jest niewygodna dla rzadu, sa obrazani i atakowani do tego stopnia, ze wyklucza sie ich poza nawias zycia publicznego. Ponosza tez konsekwencje prawne w sadach, gdzie wyroki sa przewaznie skazujace, wbrew oczywistym faktom i prawdzie, a tych najbardziej niegrzecznych sie likwiduje i karawana jedzie dalej.
Kiedys przyjdzie nam i Europie za to wszystko zaplacic...

Vote up!
0
Vote down!
0
#268109

Chyba, ze są to czasy ostateczne i każdy będzie płacił za siebie na sadzie ostatecznym.

Vote up!
0
Vote down!
0

GosiaNowa

#268142

Bezideowa, antychrześciajańska Europa bez tożsamości narodowej zintegrowana wokół UE jest projektem masońskim. Podobnie jak było z Ligą Narodów i jest z ONZ. Kiedyś pisałem o powstawaniu różnych unii (amerykańskiej, afrykańskiej, azjatyckiej, arabskiej, itd). One wszystkie są realizacją idei NWO. I nie jest to bynajmniej żadna teoria spiskowa. To dzieje sie dziś i niestety ma genezę w syjonistycznej wizji przejęcia zarządzania światem. Instrumentarium to spauperyzowanie ludzi poprzez finanse i pieniądz fiducjarny oraz zmanipulowanie narzędziami inżynierii socjotechnicznej (społecznej).

Mam nadzieję, że ludzkość obroni swoją tożsamość.

Pozdrawiam
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#268135

Dlatego trzeba o tym pisać, żeby nas cichcem nie spacyfikowali.
Pozdrawiam
sgosia

Vote up!
0
Vote down!
-1

GosiaNowa

#268148

rodzin i nie kilkuset osób, bo to zdążyło już urosnąć do kilku tysięcy. Rekrutacja odbywa się na kilku szczeblach. Ci najwyżej stojący, na szczycie piramidy muszą mieć zdolne do działania zaplecze w postaci niższej rangi ludzi. Dopiero potem są "pretorianie" mający władzę poprzez użycie siły. Lemingów nie brak i na szczytach tzw elity. Głupota i ciemnogród dotykają i tych "oświeconych", tyle że są oni "oświeceni inaczej". Tusk i ferajna to pionki, ale muszą się rekrutować z postępowego lemingostwa, inaczej nie wyobrażam sobie aby to miało szansę dłużej trwać. Swoją drogą ten etap przejściowy pomiędzy religijną rzeczywistością dnia dzisiejszego a przyszłym "wspaniałym nowym światem" będzie chyba trwał nieco dłużej niż im się wydawało na początku. Budzimy się dopiero i wszystko przed nami. Zakładam że dobro zwycięży. A że walka idzie o całość to i konsekwencje tego zobaczą tylko przyszłe pokolenia. Dlatego najważniejasze jest dbać o przyszłe pokolenia. O ich edukację i właściwy, krytyczny i niezależny sposób myślenia. Modlitwa może nam w tym pomóc, ale doświadczać musimy wszystkiego sami i sami się z tym zmagać. Bo nowy porządek świata to i nowe wyzwania i dla kościoła i dla każdego z nas osobno. Walka zła o zajęcie miejsca dobra dopiero się zaczyna.

Vote up!
0
Vote down!
0
#268175

"Jak widać budowniczowie nowej "Europy zapomnieli już o zapędach narodowego socjalizmu i komunizmu, dlatego tworzą kolejną utopijną ideologię."

Nie, nie zapomnieli. Pamietaja bardzo dobrze, bo sami te wszystkie ideologie tworzyli. Po prostu te dwie pierwsze wersje sie nie przyjely, wiec moze ta nowa z ogromnym napisem "demokracja" zda egzamin.

Oby nie.

Pozdrawiam

Lotna

"Question everything. Trust no one."

Vote up!
0
Vote down!
-1

Lotna

 

#268173

Prawda w kłamstwo dlatego często podlega milczeniu
Skoro nie mogą uderzyć w autorytet moralny
To stosują sposób ignorowania,choć niby banalny
Lecz ci co niosą Prawdę na ustach
Będą chronieni przez Boga jak Weroniki chusta
Głośmy Prawdę nie bacząc na ich drgawki
My nie będziemy mieli życia do poprawki
Pozdrawiam cieplutko:))

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#268732

gość z drogi

serdeczne pozdrowienia i :)

ad rem wartości...no cóz Pan Bóg po to dał człowiekowi rozum,by go używał...

ale panstwa "miłosci" robią wszystko,by uśpic i rozum i serca....

serdeczne pozdrowienia z drogi do Polski wolnej od głupoty i tzw "miłosci"

po donkowemu....

Vote up!
0
Vote down!
-1

gość z drogi

#268753