Naród Polski - tekst dla „Różowoczerwonych Myślicieli”

Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
Kraj

Pod moim ostatnim postem pt „Niewiarowicz - Awantura o Igo Syma” jeden z komentatorów o wielemówiacym Nicku „Różowoczerwony” popełnił tekst, którego nie mogę pozostawić bez odpowiedzi:

Od dłuższego już czasu, chyba jakieś 10 lat temu zaczęły mnie nachodzić wątpliwości, co do sensu toczenia wojny partyzanckiej z Niemcami okupującymi Polskę po przegranej kampanii we wrześniu 1939 roku.
Kiedy byłem młody moje poglądy na tę sprawę kształtowane były przez propagandową bohaterszczyznę zawartą w literaturze, a zwłaszcza w kinie.

Teraz, kiedy już swoje przeżyłem i nabrałem swoistego doświadczenia politycznego to uważam, że straty jakie poniosło państwo a szczególnie nasz naród przez nieroztropne postępowanie, czyli stawianie oporu okupantowi nie posiadając właściwie żadnych środków wbrew skrzeczącej rzeczywistości nie zostały skompensowane przez zyski jakie być może zakładali sobie przywódcy "podziemnego państwa".

Piszę o podziemnym państwie w cudzysłowie ponieważ jestem zdania iż ten termin był celowo wprowadzony i używany aby wprowadzić w błąd członków społeczeństwa przez klasę polityczną, która zawiodła.

Nie ma podziemnego państwa. Taki byt lub podmiot polityczny nie istnieje.

Państwo jeśli jest musi być legalne, uznane przez społeczność międzynarodową, obejmować jakieś terytorium, posiadać legalne władze i umundurowanąi uzbrojoną armię. "Podziemne państwo" to eufemizm.

Niemcy mimo utraty cennego agenta jakim był Igo Sym jeszcze długo panoszyli się na naszych ziemiach chociaż w końcu i tak zostali pokonani. Udział w zwycięstwie na nimi naszych partyzantów był raczej niewielki, a jeśli wspomnę na tych 100 straconych za śmierć jednego łajdaka i pomnożę przez tysiące podobnych zakładników w skali całego kraju to skóra cierpnie ze zgrozy.

Co więcej; należy zauważyć że miedzynarodowe prawo wojny zawarte w konwencjach haskich i genewskich stawało w tym wypadku po stronie władz okupacyjnych.

Być może autor uważa że my Polacy jesteśmy stworzeni przez Pana Boga aby do wroga strzelać z diamentów i dlatego żadne ofiary nie są daremne ale przypuszczam że rodziny straconych zakładników za śmierć takiego nędznika jak Igo Sym nie podzielają tej opinii.

.
Tekst ten jest wymowny, gdyż zawiera w sobie wszystko, z czym się nie zgadzam, z czym walczę i co moim zdaniem jest niesłychanie szkodliwe dla naszej tożsamości narodowej.
.
Mamy tu, więc zarzuty: bohaterszczyzny polskiej, braku pragmatyzmu w postępowaniu Polaków wobec zagrożenia z zewnątrz, nielegalności ruchu oporu, nadmiernego idealizowania wydarzeń historycznych, szafowania substancją narodową oraz przelewania krwi niewinnej bez potrzeby. W dodatku autor kwestionuje wartość i skuteczność oporu przeciwko okupantowi.
.
Znam ta retorykę jak zły szeląg. Powiada ona:
Polacy potrafię się tylko rzucać z szabelką. Unoszą się honorem i giną zamiast pracować i trwać. Powinni się uczyć od Czechów, którzy mają piękną Pragę zamiast zniszczonej Warszawy. Działają nie myślą. Żyją historią i grobami zamiast działać w imię lepszej przyszłości. Powinniśmy pamiętać, że jesteśmy brzydką i biedną panną na wydaniu.
.
Tymczasem temu blogerowi oraz wszystkim innym różowoczerwonym z podobnymi przemyśleniami o nieustannym kompleksie niższości względem Europy mam kilka zdań do powiedzenia:
.
Europa nie jest obok Polski. Stanowimy jej część od ponad 1000 lat i to właśnie tej naszej wyklinanej „bohaterszczyźnie”, jak niczemu innemu, zawdzięcza Ona swoje przetrwanie. Że tylko przypomnę 1683, 1920 i 1980 rok.
.
Polacy natomiast mogli przetrwać tylko dzięki dogłębnym poczuciu wolności, prawdy, niezależności, szacunku dla bliźnich, więzi i honoru - czyli cechom, w które Bóg, przy wielkiej swojej mądrości, wyposażył nasz naród. Naród żyjący na granicy żelaza i ognia, machiny wojennej i dziczy, zachodu i wschodu, słowem: w buforze germańskiego ducha i azjatyckiej hegemonii. Te cechy pozwoliły Polakom stworzyć kiedyś państwo wzorcowe, kulturę cywilizacyjną, do której nie tylko czasy nie dorosły, ale która dla wszystkich innych „Europejczyków” pozostaje do dzisiaj niedoścignioną utopią. Unia Polsko-Litewska, Rzeczpospolita Obojga Narodów zwana Rzeczpospolitą Szlachecką - państwo podobno słabe, gdzie „szlachcic na zagrodzie” stworzyła wspaniałe warunki dla stworzenia enklawy bezpieczeństwa, zalążka tożsamości narodowej, edenu dla innowierców i obcokrajowców, areny powodzenia wszelkich inicjatyw gospodarczych i handlowych. To podobno „słabe państwo” potrzebowało zjednoczenia trzech mocarstw by uległo i zostało pokonane. Kolejne „słabiutkie” dwudziestoletnie państewko zwane II RP, powstałe wysiłkiem „niepragmatycznych” i „nieracjonalnych” Polaków zostało zniesione dopiero podstępem i armatami dwóch sojuszniczych największych światowych potęg i przy bierności wszystkich „przyjaciół”.
.
To właśnie poczucie godności, honor, umiejętności organizacyjne oraz szacunek dla prawdy, siebie i prawa boskiego - nic innego - doprowadziły nas dzisiaj do stanu, gdy odbudowa Państwa Polskiego i Naszej Tożsamości Narodowej staje się możliwa.
.
Gdybyśmy byli układni, tchórzliwi i „pragmatyczni” jak Czesi to już w tym miejscu, nad Wisłą, by dawno nas nie było. Czesi od czasów Husa nie przeszli żadnej z tych prób, które nasi dziadowie musieli wytrzymać, zdzierżyć i przetrwać. Czy jakiś różowoczerwony zastanawiał się, dlaczego Niemcy lub Bolszewicy nie zgotowali Polakom holokaustu albo deportacji za Ural całego narodu? Bo z nami nie byłoby pardonu. Polak jest zbyt dumny by łagodnie iść na rzeź. Zbyt Niezależny by dać się policzkować lub skusić obietnicami przetrwania. Zbyt Wolny i Związany z ojczyzną by opuścić groby przodków. Zbyt honorowy by sprzeniewierzyć pamięć o czynach ojców i szacunek swoich dzieci.
.
Właśnie przez te nasze cechy uniknęliśmy być może eksterminacji - wrogowie nasi wiedzieli, że jesteśmy w stanie utopić ich we krwi.
.
Jeżeli to połączyć, z takimi cechami jak kreatywność, zdrowy rozsądek i dobra pamięć całej zbiorowości - to mamy olbrzymie szanse na przetrwanie. Oczywiście pod warunkiem, że cech tych nie utracimy. Że nie zgłupiejemy lub nie poczujemy się francuzikami III kategorii. Bo jakże pozbawić kultury naród, który pamięta i ma szacunek do swojej historii? Domy zniszczone zawsze odbudujemy, obrazy jakieś zawsze schowamy lub namalujemy nowe - podobne, książki i wiersze zacytujemy z pamięci lub wykopiemy w antykwariatach Urugwaju. Zniszczone pomniki odtworzymy, groby zrekonstruujemy a języka nauczymy dzieci. Jeśli państwo nasze zniknie poczekamy i lat 500 by je odzyskać kosztem wrogów. Zbudujemy znów byt pozytywistyczny państwowy, uznawany prawem międzynarodowym, na gruncie „państwa podziemnego”, bytu prawa naturalnego, którego historię, strukturę, kulturę i siłę każdy Polak będzie w sercu nosił.
.
Więc na pytanie Różowoczerwonego komentatora: czy warto ryzykować życiem 100 osób, by zabić jednego zdrajcę-sukinsyna i pokazać, że Wielki Naród wciąż istnieje, się nie daje i karze swoich renegatów? Odpowiem: WARTO!!! Może dzięki temu jeszcze, żyjesz miły myślicielu.
:-)))
A propos myślenia: a co z Twoją logiką?
Jeżeli psioczysz, że niedogadywaliśmy się z okupantem to, czemu Igo Syma nazywasz wrogiem i łajdakiem? Wszak czynił to, co zalecasz. Czy jesteś, więc tylko niekonsekwentny czy jeszcze za mało różowy i mało czerwony?
.
A wszystkim lewakom na koniec:
Szanujcie swą tożsamość narodową, bo jest wyjątkowa, a choćbyscie sie nawet posrali to innej, nawet gorszej, nie otrzymacie. Możecie co najwyżej wiecznie aplikować.
Brak głosów

Komentarze

jeżeli chodzi o lewaków, to oni sobie zakładają pętelkę na szyję. Zwalczając bowiem własną tradycję pozwalają wkroczyć na swój teren innym tradycjom np. arabskiej. Już sobie wyobrażam pupilków lewactwa, takich jak Żydzi czy homoseksualiści, w państwie rządzonym przez Arabów...

A Czesi to generalnie bierna nacja. Weszlibyśmy tam armią i zajęli, to oni by to zaakceptowali bardzo chętnie. Nawet nie wychywaliliby się; od razu poszliby na współpracę.

Odnośnie słabości Rzeczypospolitej Obojga Narodów - jak to się stało, że pogoniliśmy kota jednocześnie Szwecji, Siedmiogrodowi, Brandenburgii, Rosji i Kozakom?

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#25109

Lewak niestety nigdy sam na dno nie idzie. Boję się, że przez bandę takich znów stracimy tysiące wartościowych ludzi.
Pozdro

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25143

 Odnośnie słabości Rzeczypospolitej Obojga Narodów - jak to się stało, że pogoniliśmy kota jednocześnie Szwecji, Siedmiogrodowi, Brandenburgii, Rosji i Kozakom?

 A jak to się stało, że nas zaatakowali? Wyczuli, że państwo słabnie, zaś ustrój się wyradza.O mały włos a przypłacilibyśmy drugą połowę XVII wieku przedwczesnymi rozbiorami. Wtedy jeszcze zdołaliśmy się obronić, ponosząc straszliwe konsekwencje ruiny gospodarczej, demograficznej, kulturowej. Nieco później, podczas Wojny Północnej bylismy już jedynie "skarbonką" ościennych mocarstw, które zaopatrywały się u nas w furaż i rekruta. 

Rzeczpospolita Obojga Narodów, jak każde mocarstwo, miała swoje apogeum i swój okres upadku. Długo by prawić o tem - najlepiej scharakteryzował słabości Sienkiewicz, choćby w dialogu Opalińskiego ze szwedzkim generałem, gdy ramię w ramię wkraczali w granice Rzeczypospolitej. 

A tak w ogóle - plagą naszej historii jest zdrada - i to zdrada nie ukarana. Nie znam żadnego innego państwa na tym łez padole, które tak łagodnie traktowałoby zdrajców, nie tylko nie karząc, ale wynagradzając za zdradę zaszczytami. 

Ale, to już temat na osobną opowieść...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#25154

Z tego widać, iż okupacja sowiecka przeorała niektórym nieźleświadomość. A ja pozwolę sobie ponownie zauważyć, iż wszystkie mącenie o PRL bez postawienia sprawy być może ostro ale jasno, iż PRL i wszystkie organy władzy z tamtego okresu, to byli kolaboranci z władzami okupacyjnymi CCCP, ze wszystkimi tego konsekwencjami, od nieważności umów międzynarodowych począwszy a na wywaleniu na zbity pysk wszystkich wysługujących się w owym czasie cwaniaczków sędziów polityków wojskowych i aparatu tzw bezpieczeństwa skończywszy (zbity pysk - czyli degradacja i pozbawienie wszelkich przywilejów, odznaczeń, stopni naukowych)

Vote up!
0
Vote down!
0
#25112

I selekcja:
Ci na prawo do edukacji - ci na lewo, pod ścianę.

Czy chcemy czy nie do tego w końcu musi dojść. Zawsze dochodzi.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25144

Lewacy nie chcą narodowości jako takiej bo to przecież schemat narzucony przez zbrodnicze ramy kulturowe - oczywiście zaściankowe i ksenofobiczne. Tak jak płeć, rasa, wzrost, długość penisa i tak dalej. Oni chcą sobie to wszystko dowolnie zmieniać.

Dlatego lewactwo może być uznane za chorobę ludzi podatnych przez swe zakompleksienie, nieporadność społeczną czy brak intelektu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25126

Jeśli tak by było na prawdę to dawno by wyjechali tam gdzie lepiej i łatwiej. A jednak coś ich chyba tu trzyma. Ciekawe co?

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25145

Zaściankowe schematy i samoograniczenia których nie udało im się jeszcze wyplenić na wewnętrznej drodze do nowego człowieka.

A tak na serio - chcą żeby lepiej i łatwiej było tutaj. Z resztą dla nich to jest taka sama walka jak dla nas. Chcą zniszczyć kościół, ciemnogród, itd. To że kierują nimi bzdury wpajane od czasów leninizmu to w tej sprawie rzecz drugorzędna.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25165

Fundamentem tej dyskusji jest proba odpowiedzi na pytanie czy zycie ma byc jak najdluzsza, miałka egzystencja przedluzana bez wzgledu na moralne koszty czy ma byc ZYCIEM pieknym i honorowym, ktore nie brata sie z lajdactwem, i nie godzi sie na triumf zla.
Rozowoczerwony zdecydowanie wybiera opcje pierwsza, czyli zycie jako lekliwa egzystencje.
Mysle jednak ze wiekszosc czytelnikow tej strony zdecydowanie wybiera druga odpowiedz...
Co za roznica czy tych stu "zakladnikow" rozstrzelano w ramach "kary" za zamach na konfidenta, czy zagazowano w KL Warschau w ramach standardowej procedury zwalniania przestrzeni zyciowej dla "rasy panow". Popatrzcie na Zydow, czy to ze nie walczyli uchronilo ich przed zaglada ? Wrecz przeciwnie, powodowalo ze niemcy mogli zoptymalizowac dzialalnosc "fabryk smierci" i zabijac ich szybciej. Czy nie lepiej zginac z karabinem w reku (przy okazji zabierajac ze soba paru sukinsynow) niz isc potulnie do komory gazowej ?
Pokolenie przedwojenne nie musialo na ten temat dyskutowac, odpowiedz nosili w sercu.
A Rozowoczerwony dobrze by sie czul we Wloszech lub Francji, tam taka postawa moralna jest bardzo akceptowalna.
A tak na marginesie: jaka jest najciensza ksiazka na swiecie ? Leksykon bohaterow wloskich.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25129

Że z radością się czyta.

Natomiast Szwajcarzy mają jednego bohatera. Wilhelma Tella. Tyle, że też nie wiadomo czy żył na prawdę ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25146

oszołom z Ciemnogrodu
ale lewakom dałbym inną radę - niech idą w cholerę i zostaną sobie tymi trzeciej kategorii Francuzikami czy wasserdojczami. Tylko niech odczepią się od Polski i przestaną jej szkodzić.

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#25130

To nie jest dobre wyjście. Niestety bowiem często idą w cholerę (patrz Gross) i wtedy szkodzą jak cholera.

Pozdro

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25147

ten różowoczerony idealnie wpisuje się w pisanie historii na nowo przez Merkel i Putina.
Miej oczy szeroko otwarte.
zz113
http://365.info.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

Miej oczy szeroko otwarte. 

#25132

I dzięki za link

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25148

nasze,polakow,odrozniaja nas od innych.Jestesmy niepowtarzalni.Czuje wielka dume z tego powodu iz jestem polakiem.Łarzący Lazarz wyrazil swoje poglady, w pieknym stylu.

Vote up!
0
Vote down!
0

pat

#25137

Trzeba sie bronic i promować by nie tylko wrzask cieniasów był słyszalny

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25149

Łażącemu Łazarzowi mówię prosto w oczy - nie zgadzam się z propagowaniem wątpliwego bohaterstwa i przelewu krwi polskiej w imię mitycznych mrzonek. Ja uważam, że głupotą było zabijanie niemieckiego żandarma za którego w odwecie wieszano 100 zakładników. Oto co widziałem w mojej wsi.
"Po wkroczeniu wojsk niemieckich w 1939 r. 12 października oddział Wehrmachtu dokonał - pod ścianą kościoła - egzekucji 5 Polaków oskarżonych o wywieszenie flagi narodowej na budynku Urzędu Gminy. Kolejne 5 osób z Otorowa, (niem. Otoswalde), rozstrzelano publicznie dzień później na Rynku w Szamotułach". (Wikipedia)

Byłem wtedy wśród spędzonych pod kościół mieszkańców wsi. Trzymałem się matczynej spódnicy. Widziałem tę egzekucję. Staliśmy sześć metrów od plutonu egzekucyjnego. Czy warto było manifestować takie bohaterstwo? Według Pana, jeśli dobrze zrozumiałem - warto! Dlaczego pod tym poglądem nie podpisze się Pan własnym imieniem i nazwiskiem. To też wymaga bohaterstwa?

Śmiejemy się z bohaterstwa Czechów, Włochów? Oni przynajmniej właściwie ocenili realia. Nie szafowali krwią narodu. A nasi wodzowie uciekli przez Zaleszczyki do Rumunii, pozostwiając naród na pastwę losu. Potem uciekinierzy wywołali Powstanie Warszawskie. Za te decyzję powinni być surowo ukarani. Wprowadzili w błąd ludzi. Bez dostatecznego uzbrojenia ratunkiem były kanały, w których tonęło bohaterstwo źle wymyślone. Zrójnowana Warszawa, 200 tysięcy ofiar. Tak wygląda polska mądrość przed szkodą.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25246

Za wywieszanie flagi faktycznie ginac nie warto.
Ale za ojca, matke, brata, znajomego, sasiada zamordowanego w Auschwitz lub KL Warschau to juz tak. Powstancy warszawscy pragneli wziasc odwet na mordercach i oprawcach ich miasta i ich narodu. Jedyne w czym sie przeliczyli to zaufanie do ruskich. Po prostu nie znali dobrze komunistow, nie wiedzieli ze mozna tak sobie stac na drugim brzegu rzeki i patrzec jak morduja miasto.
Pragmatyzm Czechow i Wlochow ? Faktycznie, pragmatyzm oparty na gietkim kregoslupie i selektywnych oczach ktore nie widzialy cierpiacych sasiadow. Wloski zolnierz zadko kiedy konczyl wojne po tej samej stronie po ktorej zaczynal. Francuzi tez bawili sie na calego, gdy pod ich bokiem mordowano sasiadow. Malo tego, czesto aktywnie wspolpracowali z oprawcami. To jest dopiero pragmatyzm.
No widzi Pan, to jest mniej wiecej tak jak z reakcja na katowanie staruszki na przystanku autobusowym przez bande lysych skurwieli. Jest postawa pragmatyczna ktora w zwiazku z widoczna przewaga silowa kaze odwrocic wzrok i isc w swoja stone (pozniej mozna sobie wytlumaczyc ze sie jest pacyfista), a jest tez postawa nakazujaca leciec z golymi piesciami ratowac czlowieka i wytrzaskac po mordzie skurwieli.
Widze, ze Pan mocno sie w czasie wojny przestraszyl i stad Pana postawa mocno "pragmatyczna".
Chcialbym przy okazji mocno pochwalic pragmatyczna postawe zolnierzy ONZ i UE podczas wydarzen w 1992 w Srebrenicy. Ich pragmatyzm nakazal im zatkac uszy i zaslonic oczy gdy w miescie mordowano kobiety i dzieci. Ale dzieki temu oni zyja. I kto wygral ? Oczywiscie jak zwykle pragmatyk.
Kiedys nazywano takie zachowanie po imieniu - tchorzostwo. Jednak w obecnych "postepowych" czasach zastapiono ten przestarzaly anachronizm nowymi okresleniami, wsrod ktorych mozemy znalezc takie jak: pacyfizm i pragmatyzm.
Mam zwyczaj nie podawania w internecie swojego nazwiska i przy nim pozostane. Moze Pan to nazwac postawa pragmatyczna.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25265

Ma Pan dużo racji, ale powodzenie Powstania Warszawskiego nie zależało wyłącznie od pomocy sowietów. Powstańcy byli fatalnie uzbrojeni. Co piąty miał jakiś pistolet.

Organizatorzy powstania wykazali iście polską naiwność licząc na pomoc Stalina. Nie otrzymano od ruskich przed wywołaniem powstania zapewniania, że pomoc zostanie udzielona. Ludzie walczyli. Chcieli walczyć. To był piękny zryw patriotyczny. Ale jednocześnie ci sami ludzie zostali jakby oszukani, wprowadzeni w wojskowy błąd. Naturalnie, byłoby cudownie, gdyby Rosjanie pomogli powstańcom, gdyby wspólnie wyzwolili Warszawę i pogonili Niemców dalej do Berlina. Do naszej Stolicy natychmiast przyleciałaby polski rząd z Londynu. Zaczęłyby funkcjonować ministerstwa i tak mielibyśmy z marszu nową Polskę kapitalistyczną. Ale to by było wbrew planom Stalina. Obrzydliwie, zdradziecko pomogli mu w uwięzieniu Polski alianci.

Przykład z bitą na przystanku staruszką nie pasuje tu. Ja takiego pragmatyzmu nie popieram. Niech Pan weźmie pod uwagę, jakie panowały realia i restrykcje w czasie okupacji niemieckiej. Niemcy mordowali Polaków przy każdej najmniejszej okazji.

Pan mówi, że musiałem się w czasie wojny przestraszyć, bo widziałem egzekucję? Nie, nie dlatego przestrzegam przed bezsensowym rozlewem krwi polskiej. Miałem wtedy 5 lat. Wszystko dokładnie pamiętam. Na koniec wojny, kiedy miałem już 10 lat, biegałem z grupą chłopców po ulicy w tej samej wsi. Panował wielki ruch i wielka radość. Czerwona Armia jechała na Zachód. Niekończące się kolumny samochodów ciągnęły duże armaty. Jechały czołgi. Nagle ten ruch zamarł. Ktoś wskazał na stodołę, w której skryło się kilku żołnierzy Wehrmachtu. Wyprowadzono ich na ulicę. Widziałem ich z bliska. Szli brudni, zamysleni, z karabinami na ramieniu. Prowadził ich młody czerwonoarmista z pepeszą gotową do strzału. Kazał im się zatrzymać na wolnej przestrzeni między domami. I najspokojniej w świecie puścił serię. Wszyscy zginęli na miejscu. Żołnierz wrócił do ciężarówki. Kolumna pojechała dalej, Na Berlin! Za rodinu!
Tak zamknęła się klamra II wojny światowej w mojej dziecięcej pamięci.

Niemcy w Auschwitz-Birkenau zamordowali 15 tysięcy jeńców radzieckich.
A dlaczego i kogo Pan się boi? Dlaczego nie chce Pan podpisywać się pod swoimi poglądami swoim własnym nazwiskiem?

Mimo tylu złych doświadczeń i górnolotnych słów ten świat jest nadal parszywy, skoro ludzie boją się własnego cienia.
Wstydzą się przed własnymi dziećmi, własnymi rodzinami,własnymi środowiskami?

Z wyrazami szacunku
Zbigniew Ryndak
www.felieton102.bloog.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#25289

Chodziło również o to, aby pokazać tzw. Polsce Lubelskiej, że w Warszawie znajduje się silny ośrodek polskiej władzy współpracujący z Londynem. Komorowskiemu zależało na tym, by Armia Czerwona weszła do polskiej stolicy, nie kolejnego miasta na trasie do Berlina. Patrząc szerzej na sprawę Powstanie Warszawskie było przedłużeniem akcji ,,Burza'' która była konsultowana z kierownictwem radzieckim.

Inna sprawa, że ruscy całe kierownictwo AK wykorzystali, oszukali i na końcu eksterminowali. Jednak nie można tego zjawiska tłumaczyć ,,polską głupotą'', bo nie tylko Polacy dali się oszukać czerwonym. Lista jest dużo dłuższa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25342

Nie jestem w blogosferze bo wstydzę sie swojego nazwiska i poglądów. Nicka używam z innych wzgledów które Cię nic nie powinny obchodzić. retoryka tego komentarza jest taka (zarzut tchórzostwa) że lepiej dla Ciebie bys nie miał okazji mi nic mówic prosto w oczy, bo dostaniesz po gębie.
Resztę uwag pomijam milczeniem, chocby ze wzgledu na Twoje przejścia. Żegnam.

http://niepoprawni.pl/blog/164/tekst-zamykajacy-dyskusje-o-sens-powstania-warszawskiego

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25284

Dziękuję za zaproszenie do mordobicia. A to banderowiec anonimowy się znalazł. Bić, rozdeptać, zniszczyć NOWEGO.
Proszę przysłać wizytówkę z adresem. Przyjadę z dwoma sekundantami.
Jak rozumieć Pańskie zdanie: "Nie jestem w blogosferze bo wstydzę się swojego nazwiska i poglądów. Nicka używam z innych względów, które Cię nic nie powinny obchodzić".
Myślałem, że jest Pan człowiekiem poważnym ale z poczuciem humoru.
Z wyrazami szacunku
Zbigniew Ryndak
www.felieton102,bloog.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#25339

Panowie, stonujcie nastroje. Argumenty ad personam utrudniają rzeczową dyskusję.

Wszyscy członkowie społeczności Niepoprawni mają takie samo prawo zabrać głos w dyskusji i nikt nikogo tutaj nie ruguje. Jeśli powstało takie wrażenie to naszych użytkowników w tym głowa, żeby to wrażenie zniwelować.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25343

Wybacz, ale nie powiem że deszcz pada, gdy ktoś pluje mi w twarz.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25359

Oczywiście, tylko i wyłącznie o Tobie świadczy jak odpowiesz na potwarz.

Na szczęście udało nam się wszystkim znaleźć nić porozumienia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25430

co Ty piszesz!
A potem uciekli przez Zaleszczyki.
Skąd Ty się wziąłeś z tymi tekstami?
Ja pamiętam, że to za najgorszej komuny takie brednie usiłowali nam wciskać do głów najbardziej zaczadzone komusze typy w rodzaju dyr, szkoły na lekcjach historii czy na tzw wiadomościach o Polsce i świecie współczesnym.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#25285

Krzysztof J. Wojtas
Drodzy Panowie.
Trochę rozwagi w wypowiedziach.
Wypowiedź Ryndaka jest typową dla ludzi, którzy umieją myśleć tylko poprzez pryzmat własnego interesu - pełnego żołądka.
Tacy ludzie nie umieją nawet ocenić, co przyczynia się do tego, że mogą kupić chleb w sklepie - dla nich jest tylko ważne, że to ma być świeży chleb.

Tyle, że tacy ludzie są też naszymi współobywatelami i mają takie samo prawo głosu. I oceniają postawy. Przez całe ich życie postawa myślenia tylko o sobie była jedyną wartościową. Czasy żydokomuny i mutacji nieuchronnie prowadziły do takich stwierdzeń. A na pewno do postawy "moja chata z kraja".
Dlatego nie dziwcie się.
Dziwne jest dla mnie tylko to, że taka osoba artykułuje swe poglądy publicznie. Przecież przy rozważaniu wszystkich aspektów zagadnienia nie da się takich poglądów utrzymać. To postawa ćwierćinteligenta udającego półinteligenta.

Miałem okazję spotkać się z takimi ludźmi - zwłaszcza pochodzenia chłopskiego. I wcale tej postawy nie potępiam tak do końca. Tacy ludzie spełniali swe obowiązki jako żołnierze. Wielu walczyło i współtworzyło ruch oporu w czasie wojny. Ale takim ludziom potrzebny jest osobisty przykład poświęcenia. Muszą mieć zaufanie do dowódcy (przywódcy). Ich horyzont myślowy jest ograniczony, ale za przywódcą pójdą ślepo do boju.
Czy Wasza postawa (anonimowych blogerów) daje takim ludziom asumpt do zaufania - nie mówię o naszych osobistych znajomościach.
Kończąc. Nie oceniajcie zbyt pochopnie. To nie ten poziom przeciwnika. A warto także patrzeć na tę wypowiedź przez pryzmat postawy życiowej w konkretnych sytuacjach, a nie tych werbalnych. Bo może Ryndak w potrzebie dał wyraz swemu człowieczeństwu - czy wszyscy "prawicowcy" gotowi bezwzględnie "likwidować" swych przeciwników mają takie odniesienia. Czy ich ocena poparta jest własnym doświadczeniem i decyzjami podejmowanymi w stanie zagrożenia? A tylko takie można uznać za upoważniające do wartościowania.
(Nie znam Ryndaka, nie mam pojęcia kim jest, ale chyba ocena była o krok za daleko).

Pozdro

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#25306

Kazdy dokonuje wyborow wg. swojego sumienia skorygowanego przez poglady i doswiadczenia. Ja jedynie obawiam sie ze obecna korekta sumienia oparta o lewicowo-liberalny (lub inaczej materialistyczny) utylitaryzm doprowadzi nas do pogladu na swiat podobnego do francuzow bawiacych sie w Paryzu, gdy pod ich nosem dochodzilo do niewyobrazalnych okrucienstw. Ci ludzie akceptowali ten stan dbajac jedynie o maksymalizowanie doznan pozytywnych i minimalizowanie negatywnych.
Mysle ze nasze pokolenie nie byloby zdolne do tak zdecydowanej postawy wobec zla jak pokolenie przedwojenne.
Relatywizm moralny narzucany nam przez media i zwiazane z nimi "elity" a akceptowany przez duza czesc spoleczenstwa (reprezentowana tutaj przez Pana Ryndaka) z definicji warunkuje postawe tchorza (przepraszam, pacyfisty) wobec zla.
Ja to nazywam wprost - kundleniem sie narodu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25321

Dziękuję za poświęcenie mi tyle uwagi. Jestem zdania, że przede wszystkim kundlą się ci, którzy anonimowo strzelają zza węgła. To są dopiero tchórze. Nie walczą o lepszą Polskę pod swoim nazwiskiem, bo jednak strach pluć jadem, kiedy dzieci, rodzina i środowiska patrzą. Prawda?

Zbigniew Ryndak
www.felieton102.bloog.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#25329

Wbrew pozorom Twoja ocena działań bloggerów kryjących się za nickami powinna być zbieżna z oceną ludzi, którzy woleli nie wychylać się zanadto i prowadzić zatajoną walkę z okupantem.

Dziś realia są inne jednak znane są przypadki, gdy za niepoprawne poglądy ludzie wyrzucani są z pracy, itp. Myślę, że najlepsze jeszcze przed nami ale przezorni już zabezpieczają się pseudonimami (tak jak dawniej konspiracja).

Inna sprawa, że w życiu codziennym Ci ludzie mogą robić bardzo wiele ale o tym nie wiemy. Nie możesz oceniać całokształtu poświęcenia tych ludzi dla Ojczyzny, znając tylko kilka tekstów z netu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25346

Jednak jestem mocno oderwany od życia. Mam prawie 75 lat. Nie miałem pojęcia, że dziś możliwe są zwolnienia z pracy za wypowiadanie się w sieci. Skoro tak Nicki są uzasadnione. Przepraszam wszystkich, których dotknęły moje pretensje. Mnie już nikt nie może zwolnić.
Pozdrawiam
Zbigniew Ryndak
www.felieton102.bloog.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#25371

Znam takie przykłady. Znalazł się Pan jak należy. Zakopuję topór wojenny.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25383

Najśmieszniejsze jest to, że jak napisał jeden z komentatorów wyżej: bardzo rzadko i tylko w wyjatkowych wypadkach decydowano się na likwidację zdrajcy i związane z nim ryzyko odwetu. Nikt nie szafował krwią. Takie gadanie jest więc pozbawione podstaw.

Ocenę Powstania Warszawskiego też nie należy kwitować prostym rachunkiem istnień podczas tego zrywu. Dałem Rendakowi link świadczący, że Powstanie miało konsekwencje globalne, trudne do przecenienia.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25331

Bloger Rendak byłby dla mnie partnerem do rozmowy gdyby nie zastosował hańbiącej erystyki i oceny mojej osoby tylko przez pryzmat używania Nicku.

Jeżeli pisze komentarze na post anonimowego blogera i funkcjonuje w blogosferze (która ma swoje typowe dla internetu zasady) to niech nie zachowuje się jak cham. A jeśli tak na prawdę uważa, to niech sobie daruje wizyty u "anonimowego" blogera.

Wycieczek osobistych nie jestem skłonny tolerować. Co do innych spraw które poruszasz to racja.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25330

Krzysztof J. Wojtas
Chyba właściwie oceniłeś.
Niemniej - Wobec takich ludzi jak interlokutor należy stosować mniej skrajne oceny - bo chyba nie wiedzą o czym piszą.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#25338

Dziękuję Panu, że mianował mnie pan ćwierćinteligentem. Zdziwił się Pan, że taka osoba ośmiela się publicznie wyrażać swoje poglądy? A to już faszyzm mamy czy jeszcze demokrację?
Ma Pan rację, chłopskie syny to najlepsze mięso armatnie. Natomiast samozwańcze sukinsyny pochodzenia nie chłopskiego są przekonane, że Bóg powołał ich do sprawowania władzy. Przykro mi, że nie otrzymuje Pan z Unii Europejskiej dopłat do każdego hektara, jak te wsioki, którym słoma wyłazi z butów. Pisze Pan brednie, że patrzę przez pryzmat żołądka. Przecież to głodne żołądki chłopów i roobotników wywróciły do góry nogami socjalizm w Polsce. Czerwone kleszcze odszczekiwały podwyżki cen mięsa. Ile Pan ma lat? Pamięta Pan?
Na koniec dziękuje Panu za trochę ludzkiehgo współczucia.
Zbigniew Ryndak
www.felieton102.bloog.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#25332

Krzysztof J. Wojtas
Przy najlepszych chęciach nie mogę stwierdzić, że rozumie Pan o czym Pan napisał. Oczywiście, ma Pan prawo wypowiadać się na wszystkie tematy, ale poważny człowiek, a jest Pan starszy ode mnie, powinien ponosić odpowiedzialność za to, co wypisuje. Stosownie do wieku należy też spodziewać się perspektywy widzenia. Dlatego zwracałem uwagę Gospodarzowi, że jest zbyt emocjonalny w ocenach. Ale ŁŁ jest stosunkowo młodym człowiekiem i ma do tego prawo. Pan zaś zbliża się, jak wnoszę, do 70. Tu nie przystoi robić z siebie pośmiewiska.
Czy chłopskie syny są li tylko mięsem armatnim?
To źle postawiona kwestia. Ani ja, ani ŁŁ (chyba mogę ręczyć), nie uważam, że wolno w takich kategoriach traktować innych ludzi. Tak nigdy w Polsce (takiej o której marzymy, a której pamięć jest zakłamywana), nie byli traktowani młodzi ludzie służący w wojsku i rzeczywiście często oddający swe życie w ofierze. Ale te ofiary były czynione świadomie i w określonym celu, a nie dla widzimisię dowódców, czy innych "decydentów" dla ich celów.

Jak widać Pan nawet tego nie rozumie i dlatego padło tak jednoznaczne określenie.
Swoją drogą utrzymuję się z rolnictwa - mam małe gospodarstwo ogrodnicze i ciężko pracuję, aby z tego wyżyć. Dopłat UE nie pobieram - raz, że to niewielki areał, gdzie 1000m2 jednej uprawy, to już dużo. Zatem rozpisywanie byłoby bardziej kosztowne niż przychód z tego tytułu. Dwa, że na chleb, acz nie zawsze posmarowany, starcza, a ja nie lubię wyciągać ręki - to wstyd dla normalnego człowieka. UE zaś robi z nas wszystkich utrzymanków-ćwierćmężczyzn.

Co do roli żołądków robotników i chłopów przewracających socjalizm;
mam w tej kwesti zdanie odrębne i wcale nie uważam, że to, co zrobiono po 89 roku jest zgodne z celami jakie były stawiane. Przeciwnie. Zaś ci, którzy tak o to walczyli dostali najbardziej w d...
Powodem zaś było i to, że nie umieliśmy wtedy postawić wyraźnych celów - w efekcie władzę przejęły Michniki, Geremki, Kuronie i Bolki. Pana sposób rozumowania jedynie może służyć powtórce takiego scenariusza. Bo ŁŁ może się mylić w szczegółach, ale przynajmniej chce stworzyć wizję przyszłości. Pan zaś kontruje.
Tak się nie godzi.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#25345

Ach ten kult młodości. Dziękuję za nazwanie 40-letniego mężczyzny (TO JA) młodym człowiekiem.

Wiesz, mam alergię na ten rodzaj dyskusji, która zamiast wymiany argumentów i prób dotarcia do interlokutora polega na sięganiu po erystykę i sofizmaty by przeciwnika zniszczyć, przynajmniej mu dokopać a na pewno by skierować rozmowę na tory poboczne.

Dzięki też za poręczenie, rzeczywiscie tak uważam, że spłycanie ofiary narodowej do nonszalancji i prostego rachunku zysków i strat (i to o podłożu czysto arytmetycznym - bez analizy całego problemu) jest conajmniej niesprawiedliwe. Nie mówiąc juz o tym, że nastroje były w Warszawie takie, że po ogłoszeniu przez Niemców przymusowego werbunku wśród młodzieży do prac przy Festung Warshau i w obliczu zbliżającego się frontu Powstanie i tak by wybuchło. Gdyby AK (abstrachując od geopolitycznych powodów) wypięło się na jego organizację byłoby bardziej krwawe i przypisało by sobie ten zryw AL. Nie wyobrażam sobie następstw takiej sytuacji.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25364

Po wpisie Jaku jestem w szoku. Pieklę się i dopominam, żeby skończyć z anonimowością w sieci. Rzeczywiście, jestem oderwany od życia. Nie miałem pojęcia, że teraz w dobie wolności słowa ludzie wypowiadający się w Internecie narażeni są nawet na zwolnienia z pracy. Panie Krzysztofie, ja nie zbliżam się do 70. Ja za chwilę będę miał 75. Mnie już nikt nie może zwolnić. Pewnie Pan nie wie, że agresja wzrasta wraz z wiekiem. Strzeżmy się nobliwie wyglądających staruszków. A z tym Pańskim gospodarstwem to trafiłem telepatycznie w dziesiątkę. Nie żyje Pan z diet poselskich i podatku narodu, tylko z pięknej rzetelnej pracy produkcyjnej. W PRL-u ogrodników nazywano badylarzami. Szklarnie, szkalne domy, szklana przyszłość. Oby tylko jacyś idioci nie potłukli kiedyś tego.
Nie zgadzam się z Pana twierdzeniem, że nie wiem o czym piszę. Na pewno nie wiem wszystkiego do końca. Nie było mnie stać na kupienie książki Normana Davies'a o Powstaniu Warszawskim. Może istotnie emeryt w Polsce patrzy przez żołądek. Przepraszam Łażącego_Łazarza za to, że zarzuciłem mu brak odwagi, ponieważ używa Nicka. Łazarz wspomniał, że dał mi link do Powstania Warszawskiego, ale ja tego linku nie mogę znaleźć. Gdzie on jest?

Pozdrawiam

Zbigniew Ryndak
www.felieton102.bloog.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#25392

Krzysztof J. Wojtas
Najpierw ŁŁ
No młody jesteś i już. Ja mam over sixty, a interlokutor over seventy.
Wiesz. Tak naprawdę zacząłem dorośleć po czterdziestce. Zatem nie musisz mieć pretensji o zarzut emocjonalności. Po prostu niepotrzebnie zaatakowałeś starszego już człowieka, który ma nieco inne doświadczenia życiowe - nie znaczy, że wnioski akceptuję, ale rozumiem skąd się to bierze.
Mój ojciec, angażujący się od początku w ZWZ, a później AK, kiedy oczekiwałem jakichś wskazań i odniesień do sytuacji lat 90-tych stwierdził, że robił to ponieważ był taki czas i tak trzeba było.
Rolą naszą jest doprowadzić do tego, aby właśnie tak reagowali wszyscy ludzie szanujący Polskę i polskość. Nie mówmy o patriotyzmie. Mówmy o naszych obowiązkach wobec ludzi i kraju w którym żyjemy.

Z. Ryndak
Nie oczekuję od Pana pełnej świadomości. Dobrze, że Pan wie, iż w czasach PRL-u to bycie ogrodnikiem i to jeszcze mającym jakąś szklarnię to jakby złapać Pana Boga za nogi. Tyle, że wtedy pracowałem w PW.
Ale też to dziąki tym "badylarzom", ogrodnikom itp miasta polskie nie przymierały głodem jak w innych krajach realnego socjalizmu. O tym też należy pamiętać.
Teraz to bardzo ciężki kawałek chleba i dobrze, aby to sobie różnego rodzaju lemingi uświadomiły.
Mam nadzieję, że ta, może ostra, wymiana poglądów trochę Panu wyjaśniła powodu mocnych reakcji. Wierzę, że w Pana przypadku była to jedynie chęć zwrócenia uwagi na możliwość innego spojrzenia na rzeczywistość, ale bez złośliwego negowania podstawowej wartości jaką jest POLSKOŚĆ.
A Davisa to może Pan sobie darować - jest wiele innych wartościowych opracowań - także lepszych. Pewne kwestie musimy sobie uświadomić sami. Nie jest bowiem tak, że nasze życie jest najważniejsze - są sprawy i sytuacje, kiedy ofiara z własnego życia jest naszym obowiązkiem. Oby tylko podejmowanie decyzji o takiej ofiarze nie było lekkomyślne.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#25417

Ależ ja nie miałem pretensji. Po prostu mnie to rozbawiło.
Spór myślę zażegnany. Pan Ryndak zachował się jak trzeba. I chwała mu za to.
Co tym cenniejsze, że rzadkie.
A co do ogrodnictwa, zapytam po prywacie: handlujesz też kwiatami?
Pozdrawiam serdecznie
Ps. może masz i po 60-tce i pewnie kupę "dojrzałych" wad, ale świeżości spojrzenia można Ci pozazdrościć.
Wesołe pozdrowienia

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25522

Proszę Pana, obecnie przyznawanie się do PiSu skazuje na ostracyzm na początek towarzyski. Dalsze represje są trudne do udokumentowania ale obecne. Anonimowość wielu osób, jak np. Aleksandra Ściosa, ma swoje przyczyny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#25429

Jest on pod moją ostrą odpowiedzią. Ale zostawmy to, Janek i Grigorij w pewnym knocie serialowym też się najpierw bili :-)

Poniżej jeszcze raz go przypominam:
http://niepoprawni.pl/blog/164/tekst-zamykajacy-dyskusje-o-sens-powstania-warszawskiego

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#25521

Już wpisałem link do wyszukiwarki Internet Explorer w moim komputerze. Przeczytam spokojnie cały materiał.
Tak żeście mnie zbili z pantałyku, że nie mogę się pozbierać.
Pozdrawiam wszystkich
Zbigniew Ryndak

Vote up!
0
Vote down!
0
#25543