Marek Dąbrowski o wyjaśnianiu przyczyn tragedii smoleńskiej

Obrazek użytkownika zygmuntbialas
Kraj

Rozmowa z Panem Markiem Dąbrowskim - współpracownikiem Zespołu Parlamentarnego Antoniego Macierewicza

 

 

 

Zygmunt Białas:  Prezentuje Pan w swych tekstach i licznych komentarzach wiedzę techniczną, która pozwala Panu wykazywać braki i błędy występujące w raportach MAK i komisji Millera. Skąd ta umiejętność?

 

Marek Dąbrowski:  Od ponad trzydziestu lat interesuję się techniką lotniczą, moja biblioteka na ten temat liczy kilkaset pozycji. Dzięki internetowi mogłem zapoznać się z dokumentacją Tu-154M oraz instrukcjami jego obsługi i pilotażu. Znajomość języka rosyjskiego, i ogólnie techniki, pozwala mi na w miarę swobodne poruszanie się po raportach. Tym bardziej, że zawartą w nich wiedzę można konfrontować z olbrzymią liczbą źródeł;  tutaj należy stwierdzić, że Katastrofa Smoleńska jest absolutnym fenomenem, który zainteresował tysiące internautów, nierzadko fachowców w branżach pomocnych w próbach wyjaśnienia jej przyczyn. Niestety, należy ubolewać że niektóre fora branżowe są moderowane w taki sposób, aby ukierunkować wnioski pod z góry określoną tezę. Oczywiście zgodną z narracją MAK i KBWL LP. Mimo wszystko jednak - jeśli się wie, czego się szuka - pozostają one cennym źródłem wiedzy, chociaż wymagającym szczególnie krytycznego podejścia i konfrontacji z innymi danymi.

Muszę zauważyć, że sprawą badania i weryfikacji raportów zajmują się setki, jeśli nie tysiące internautów, a także osób niezwiązanych z blogosferą (jak chociażby Zespół Antoniego Macierewicza). Wiele osób, nawet bez wykształcenia technicznego, z czysto moralnych pobudek zajmuje się Smoleńskiem, ponieważ traktuje to jako swój obowiązek. Często jest tak, że temat sygnalizowany przez jedną osobę jest rozwijany przez kogoś innego. To wspólnemu wysiłkowi wielu, wielu osób zawdzięczamy obalenie wielu kłamstw zawartych w pseudodokumentach MAK i KBWL LP. Nieustępliwość tej rzeszy ludzi w długiej, bo już dwuletniej, walce o prawdę dodaje sił w trudnych momentach. Utworzyła się bowiem jedyna w swoim rodzaju wspólnota.

 

ZB:  W którym momencie po katastrofie Tu-154M uznał Pan, że informacje serwowane przez Rosjan oraz polskie władze i media mijają się z faktycznym przebiegiem zdarzeń na Siewiernym? Jak widział Pan wtedy tę tragedię?

 

MD:  Od samego początku było wiadomo, że sprawa jest bezprecedensowa, a szybka reakcja oficjalnych czynników rosyjskich od początku wyglądała na profesjonalnie przygotowaną i ukierunkowaną na obwinianie strony polskiej.

Już kilka godzin po katastrofie media zaczęły przebąkiwać o winie pilotów. Kiedy zakończyła się żałoba narodowa, hamulce propagandystów zupełnie puściły. Wystarczyć wspomnieć pewnego posła z Biłgoraja i chór wspierających się nawzajem dezinformatorów i pospolitych kłamców. To oczywiście dawało do myślenia, tym bardziej że katastrofa wydarzyła się w putinowskiej Rosji. Każdy świadomy Polak od początku zdawał sobie sprawę, że wiele osób miało motyw, aby nie tylko zgładzić polską elitę, ale dodatkowo rozegrać całą późniejszą sytuację w kraju w korzystny dla siebie sposób. Dalsze wydarzenia, jak chociażby niesłychana nagonka na generała Błasika, pokazywały, że - abstrahując od tego, czy zamach był, czy też nie - Rosjanie rozgrywają stronę polską zgodnie ze swoimi czekistowskimi wzorcami, które - trzeba to stwierdzić ze smutkiem - są niedoścignione w typowo azjatyckiej perfidii, przewrotności, bezczelności, ale też i skuteczności. Z przyczyn, których jeszcze do końca nie znamy, rząd Tuska okazał się nie tylko bezradny wobec ofensywy propagandowej Kremla, ale się do niej przyłączył, dając tym samym przykład serwilizmu i czyniąc Polskę „chorym człowiekiem” NATO. Wprawdzie Tusk jest cały czas przed kamerami poklepywany po plecach, ale dowódcy Paktu potrafią skojarzyć jego osobę z przyzwoleniem na szarganie honoru polskich oficerów przez Rosjan. Pamiętają także o odrzuceniu zachodniej pomocy przy wyjaśnianiu przyczyn tragedii. To mówi więcej o priorytetach militarnych i politycznych rządzących Polską, niżbyśmy sami sobie tego życzyli, i musi mieć przełożenie na stosunek Zachodu do nas.

 

Od początku brałem pod uwagę dwie ewentualności: awarię samolotu lub zamach. Gorliwość, z jaką rządowe media przekonywały o winie pilotów i prezydenta Kaczyńskiego (później także generała Błasika), kazała być krańcowo ostrożnym w poważnym traktowaniu tej narracji. Kolejne skandale związane z „badaniem” przyczyn katastrofy pokazywały, że czynniki oficjalne serwują wyłącznie propagandę, a nie prawdę. Działo się to przy wsparciu dużej rzeszy internautów, wprost prześcigających się w pluciu do własnego gniazda, tak samo dwa lata temu, jak i teraz bezapelacyjnie przekonanych do tez rosyjskich. Nie podejmuję się jednak analizować przyczyn tego zjawiska ani nazywać ludzi, którzy tak postępują. Dostatecznie dobitnie zrobił to Wiktor Suworow, i na tym poprzestańmy.

 

ZB:  Wyobrażam sobie, że siadł Pan wtedy przy komputerze, by dać odpór kłamstwu i manipulacjom?

 

MD:  Oczywiście, gwałtowne ataki na załogę samolotu, kiedy jeszcze mieliśmy mało danych na temat przyczyn katastrofy, powodowały chęć odpowiedzi i przekazania oponentom, że obwinianie zmarłych bez dostatecznego materiału dowodowego jest co najmniej niewłaściwe w sensie moralnym. Im jednak dłużej trwała sprawa Smoleńska, tym bardziej było widać, że o jakimkolwiek przekonaniu nie może być mowy (poza jednostkowymi przypadkami). Okazało się bowiem, że część internautów wprost prześciga się w kolportowaniu rosyjskiej wersji wydarzeń. Fakt, że im więcej kłamstw MAK było obalanych, tym agresywniej i jazgotliwiej były one bronione, z początku wprawił mnie w osłupienie, każąc poważnie zastanowić się nad przyczynami takiego działania. Teraz, po dwóch latach, wywołuje to tylko uśmiech politowania nad ludźmi, którzy zatrzymali się mentalnie na pierwszych narracjach "Gazety Wyborczej" z 2010 roku, a także nad naiwnością siebie samego. Okazało się, że jakakolwiek polemika z obrońcami tez MAK nie jest możliwa, to strata czasu, który można (i trzeba) wykorzystywać na rzeczy ważniejsze. Jest między nami różnica, której nie da się w żaden sposób zmniejszyć ani usunąć, i należy się z tym po prostu pogodzić.

 

ZB: Jak to się stało, że znalazł się pan w Zespole Parlamentarnym Antoniego Macierewicza? Co Pan tam robi? Z kim współpracuje najbliżej?

 

MD: Na początek sprostuję: nie znalazłem się w zespole, ale zostałem jego współpracownikiem. Gdy w zimie 2010 roku poznałem osobę, która zna ministra Macierewicza, razem stwierdziliśmy że dobrze byłoby zorganizować wsparcie Zespołu Parlamentarnego przez blogerów. Jak już wspominałem, część z nich to ludzie o naprawdę dużej wiedzy. Pierwsze rozmowy, prowadzone głównie z blogerami Salonu24, zaowocowały roboczym spotkaniem z częścią prezydium Zespołu Parlamentarnego w lutym 2011 roku. Oczywiście sprawa nie zakończyła się powstaniem formalnego gremium, ale nawiązaniem kontaktu, dzięki któremu mogliśmy dostarczać Antoniemu Macierewiczowi zarówno nieprzetworzone dane, które z jakichś względów uważaliśmy za istotne, jak i - w pewnym zakresie - ich interpretację dokonaną przez internautów. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że część z osób, które - jak się na początku zdawało - będą filarem „grupy blogerów”, albo nie była zainteresowana współpracą, albo się nie sprawdziła. Jednak natura nie znosi próżni, zaś sam pomysł pomocy Zespołowi uważam za trafiony.

Tutaj ponownie wrócę do naprawdę dużej liczby osób, które cały czas nas wspierają, dostarczają też nieraz bardzo interesujące materiały źródłowe lub analizy. Nie będę tu podawać nicków, ale chciałbym tą drogą wszystkim gorąco podziękować - tym bardziej, że poruszamy się w naprawdę trudnej poznawczo rzeczywistości i gąszczu dezinformacji.

Co do współpracy - miałem lub mam zaszczyt współpracować z: Konradem Matyszczakiem, Michałem Jaworskim, Kazimierzem Nowaczykiem, Wiesławem Biniendą i Grzegorzem Szuladzińskim. Oraz, oczywiście, z naprawdę wieloma osobami, które pomagają nam za pośrednictwem internetu, a także publikują własne materiały na temat Smoleńska, często bardzo interesujące i o wysokim poziomie merytorycznym. Zatem Internet i „real” przenikają się całkiem często, a zwornikiem naszych działań jest pomoc Zespołowi A. Macierewicza.

Skorzystam jeszcze z okazji, by sprostować bzdurę, do jakiej ostatnio posunęli się w mediach różnej maści propagandyści, zarzucając ekspertom Zespołu nierzetelność naukową, a przewodniczącemu Macierewiczowi - manipulacyjny dobór lansowanych publicznie tez. Mogę jednoznacznie stwierdzić, że nie ma miejsca żadna ingerencja czynników politycznych w prace naukowe. Nikt ekspertom nie narzuca wniosków, do jakich mieliby rzekomo dojść. Jedynym probierzem, jakim one podlegają, jest oparcie w dostępnych materiałach źródłowych i wynikach przeprowadzonych wcześniej badań, a także możliwość i prawdopodobieństwo wystąpienia danego zjawiska. Być może sądzeni jesteśmy jedyną miarą znaną propagandystom ekipy rządowej - nie wiem. W każdym razie trudno oczekiwać innego podejścia od osób, których opinię o Smoleńsku można streścić słowami: „Jakie można mieć wątpliwości? Jak walnęło, to się urwało!”

 

ZB: Co działo się 10 kwietnia? Dlaczego samolot uległ katastrofie?

 

 

MD: Nie odpowiem jednoznacznie na to pytanie. Tak jak wspominałem wcześniej, przez długi czas brałem pod uwagę możliwość zamachu lub awarii. Bardzo interesujący w sensie poznawczym jest przypadek eksplozji paliwa w Boeingu 747 N93119. Jej skutki były bardzo zbliżone do eksplozji ładunku termobarycznego, chociaż przyczyną było zaiskrzenie instalacji elektrycznej w pobliżu zbiornika (usterka techniczna). Sam ten przypadek pokazuje, że można łatwo wyciągnąć niewłaściwe wnioski, gdy nie dysponuje się dostateczną ilością danych. Dlatego, nie mając oryginalnych dowodów w sprawie (wrak, czarne skrzynki, autopsje ofiar przeprowadzone przez niezależnych ekspertów), możemy jedynie formułować hipotezy - bardziej lub mniej prawdopodobne. Wyciągnięcie jednoznacznych wniosków w sensie procesowym może jednak nastąpić wyłącznie na podstawie oryginalnych dowodów, przebadanych przez niezależną od rządu Platformy Obywatelskiej, która konsekwentnie blokuje wszelkie próby wyjaśnienia Katastrofy Smoleńskiej, komisję.

 

Co się zatem stało? Jeśli weźmiemy pod uwagę zapis TAWS#38, zatajony w obu raportach komisji wypadkowych, i zachowanie się samolotu w ostatnich sekundach, możemy jednak z całą pewnością stwierdzić, że maszyna zachowała się inaczej, niż wmawiają nam MAK i KBWL LP. Wystarczy przypomnieć, że świadek Sławomir Wiśniewski widział samolot przelatujący nad ulicą Kutuzowa (tuż przed zamrożeniem komputera pokładowego FMS) z przechyłem około 45-60 stopni na lewe skrzydło. Również inni świadkowie wskazywali, że maszyna leciała mocno przechylona w lewo. Zapis rejestratora przechylenia także zatrzymał się na około 65 stopniach. Tymczasem komisje przekonują nas, że nad ulicą Kutuzowa maszyna leciała już do góry podwoziem (ok.135 stopni przechylenia). Co ciekawe, MAK, sobie tylko znaną metodą, znalazł „świadka”, którego zeznania zacytował w raporcie. „Świadek” ten miał widzieć samolot lecący do góry kołami. Jest to jedyna znana mi wypowiedź (osobiście podchodzę do niej z najwyższą ostrożnością) o wykonaniu beczki autorotacyjnej. Świadkowie (w tym załoga polskiego jaka) wspominali także o eksplozjach, które słyszeli przed umilknięciem silników tupolewa.

 

Cóż zatem wiemy? Wiemy, że samolot odchodził na drugi krąg. Wiemy, że major Protasiuk - wbrew kłamstwom Komisji Millera - doskonale znał procedurę odejścia w automacie znad lotniska niewyposażonego w ILS (tu mała dygresja: szkoda, że eksperci KBWL LP nie wykazali należytej staranności w ustaleniu stopnia fachowości załogi, tchórzliwie próbując zrzucić winę na zmarłych. Przy okazji jednak nie przebadali wyposażenia awionicznego tupolewa, w którym może znajdować się odpowiedź na pytanie, dlaczego wykonanie automatycznego odejścia nie zapisało się w rejestratorach parametrów lotu).

Gdy samolot był ponad 12 metrów nad koronami drzew i ponad 30 metrów nad progiem pasa - z nieustalonych jeszcze przyczyn - czujnik lądowania na podwoziu zachował się, jakby maszyna lądowała. Może to świadczyć albo o gwałtownym wstrząsie, jakiemu uległa maszyna, albo awarii tego czujnika. W tym właśnie rejonie rejestratory zapisały właśnie dwa wstrząsy, działające na samolot od góry i od lewej strony. Jeden z nich mógł uruchomić czujnik lądowania.

W tym miejscu nie mogę powstrzymać się od poradzenia członkowi Komisji Millera, mgr Wiesławowi Jedynakowi, który ostatnio w mediach stwierdził, że wstrząsy te pochodziły od uderzeń w drzewa, aby zapoznał się z budową akcelerometrów tupolewa. Dowie się wtedy być może, że drzewa w Smoleńsku nie wyrastają z powietrza, koronami w dół, i nie uderzają w samolot tak, że, wcześniej się wznosząc, „przykleja się” do ziemi.

Wracając do pańskiego pytania: na dzień dzisiejszy najbardziej uprawnione wydaje się twierdzenie, że katastrofa nastąpiła w wyniku eksplozji w powietrzu, w okolicy punktu TAWS#38. Zatem najbardziej prawdopodobny - niestety - wydaje się udział osób trzecich. Tutaj muszę wspomnieć o analizie doktora Szuladzińskiego, która pozwoliła nam pójść o kolejny krok naprzód w badaniach, gdyż eksplozja zdaje się najlepiej z dotychczas sformułowanych przyczyn tłumaczyć zachowanie samolotu tak w punkcie TAWS#38, jak i za nim (przy czym na tzw.”analizy” MAK i komisji Millera, opierające się na ukryciu samego punktu TAWS#38, spuszczam - z litości - zasłonę milczenia).

Zapisy rejestratorów samolotu według mnie nie pokazują łatwego wytłumaczenia ilości wybuchów, a także tego, czy któryś z odnotowanych wstrząsów nie pochodził od samego rozpadania się konstrukcji pod wpływem wcześniejszego osłabienia wskutek eksplozji. Dotykamy tu jednak dodatkowego problemu, jakim są wielokrotnie już udowodnione manipulacje czasowe dokonane w raportach, dotyczące także danych z rejestratorów. To jest dodatkowy czynnik, utrudniający nasze prace.

Na samo zniszczenie samolotu wpływa taka ilość zmiennych (co uszkodził wybuch, a co - siły aerodynamiczne), że wyciągnięcie prawidłowych wniosków wymaga przeprowadzenia symulacji numerycznych. Prace nad nimi trwają i kiedy doprowadzą do konkretnych ustaleń, zostaną one opublikowane. Mogę tylko powiedzieć, że badania prowadzi kilka niezależnych od siebie osób. W tej materii nieoceniona jest wiedza fachowa doktora Szuladzińskiego w dziedzinie gwałtownych zjawisk działających na konstrukcje.

 

ZB: Proszę opowiedzieć nam w kilku zdaniach o dr. Nowaczyku oraz zakresie i wynikach jego pracy. Jak wpłynęły jego badania na stan wiedzy o przyczynach katastrofy?

 

MD:  Pierwsze analizy doktor Nowaczyk przeprowadzał jeszcze jako bloger KaNo. Wysoka jakość jego prac spowodowała, że Zespół Parlamentarny udostępnił mu wykonane w USA raporty z odczytu FMS i TAWS (przypominam, że - jeśli wierzyć wypowiedziom doktora Macieja Laska z KBWL LP, zgodnie z którą za zakres udostępnionych danych Komisji odpowiada premier - to na podstawie osobistej decyzji Donalda Tuska pozostawały one tajne do września 2011 roku. Upubliczniono je, gdy było już jasne, że eksperci Zespołu Parlamentarnego także nimi dysponują).

Już pierwsze badania zapisów FMS i TAWS, przeprowadzone w lecie 2011 roku,  zakończyły się sensacyjnymi wynikami: okazało się, że współrzędne geograficzne samolotu, zapisane przez TAWS jednoznacznie wskazują, że nie wykonał on beczki autorotacyjnej tuż po uderzeniu w brzozę, na której miał stracić skrzydło. Wreszcie, sam zapis TAWS#38, oznaczający lądowanie 12 metrów nad wierzchołkami drzew, wskazywał, że z samolotem stało się w tym miejscu coś dziwnego. Badania zapisów FMS i TAWS trwają, chociaż zostały spowolnione przez dziwną chorobę, na jaką zapadł doktor Nowaczyk.

 

Odpowiadając na drugą część Pańskiego pytania, muszę przypomnieć, że oprócz samych wyników badań, jakie prowadzi doktor Nowaczyk, do wyjaśnienia przyczyn katastrofy z pewnością przyczyniła się decyzja, którą podjął on w lecie 2011 roku. Chodzi o samo wystąpienie pod nazwiskiem jako ekspert Zespołu Parlamentarnego. Przypominam, że doktor Nowaczyk był pierwszym przedstawicielem świata nauki, który, korzystając z twardych i bezdyskusyjnych danych, publicznie wystąpił z otwartą przyłbicą przeciwko kłamstwom MAK. Ten fakt spowodował reakcję łańcuchową, ponieważ zaczęli zgłaszać się do niego kolejni naukowcy, próbujący wyjaśnić przyczyny smoleńskiej tragedii. Przypomnę, że dzięki doktorowi Nowaczykowi do ekspertów Zespołu Parlamentarnego dołączył profesor Wiesław Binienda. Obserwując ostatnie wydarzenia, widać wyraźnie, że decyzja doktora Nowaczyka w końcu doprowadziła do zmiany nastawienia znaczącej części środowiska naukowego do próby zamilczenia samej katastrofy, co rząd Tuska próbował zrobić po publikacji raportu Millera. Jestem przekonany, że tej lawiny już nie da się powstrzymać, i badania niezależnych naukowców pozwolą na zweryfikowanie tez ekspertów zarówno MAK, KBWL LP, jak i Zespołu Macierewicza.

 

ZB: Co dzieje się z doktorem Nowaczykiem? W Salonie 24 i w Niepoprawnych pojawiły się liczne informacje o jego nagłej chorobie.

 

MD:  Rzeczywiście, po powrocie z posłuchania w Brukseli, na którym prezentował wyniki badań swoich i dr. inż. Szuladzińskiego, doktor Nowaczyk zapadł na dziwną chorobę. Trudno ocenić, czy to zakażenie miało całkiem naturalne przyczyny, ale nie sposób tutaj nie brać pod uwagę ewentualności, że nie był to przypadek. Tego na sto procent nie wiemy. Należy jednak przypomnieć, że naukowcy pracujący dla Zespołu Parlamentarnego wielokrotnie otrzymywali pogróżki. Wiedząc o tym, a także mając świadomość metod, stosowanych przez niektóre służby specjalne, z pewnością nie należy tej choroby lekceważyć. Omawiając ten wątek, zwracam tutaj szczególną uwagę na konieczność zapewnienia fizycznego bezpieczeństwa profesorowi Wiesławowi Biniendzie, który wkrótce wybiera się do Polski. Organizatorzy pobytu profesora Biniendy muszą zdawać sobie sprawę, że nauka nie musi być polem, na którym zwykli występować nasi główni adwersarze.

Obecnie doktor Nowaczyk wraca do zdrowia.

 

ZB:  Dziękuję Panu za rozmowę.

Brak głosów

Komentarze

pozostaje na razie bez odpowiednich pogrubień tekstu, gdyż nie potrafię tu tego zrobić. Uczynię to, gdy się poduczę w tym zakresie.

Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249385

byłbym bardzo wdzięczny, gdyby ktoś z Was podkreślił nagłówek "Rozmowa z Panem... Macierewicza" oraz pogrubił moje pytania oraz 'Marek Dąbrowski' przy odpowiedzi pierwszej i 'MD' przy dalszych odpowiedziach. Może to być też według Państwa zasad.
Nie umiem tego zrobić, więc tekst 'cierpi'.

Pozdrawiam.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249412

byłbym bardzo wdzięczny, gdyby ktoś z Was podkreślił nagłówek
Vote up!
0
Vote down!
0
#249416

Proszę bardzo:)
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#249431

za podkreślenie odpowiednich fragmentów tekstu.

Pozdrawiam.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249436

"Należy jednak przypomnieć, że naukowcy pracujący dla Zespołu Parlamentarnego wielokrotnie otrzymywali pogróżki."

W tym kontekście, owych pogróżek czy dziwacznych anonimów do uczelni gdzie pracuja nasi eksperci, odpowiedź na te anonimy przyszła z Pasadeny.
Pan Wiesław Binienda otrzymał bardzo prestizową nagrodę.

Naciski i anonimy trafiły do kosza.

Vote up!
0
Vote down!
0
#249393

- Tak, jest to nagroda Amerykańskiego Stowarzyszenia Inżynierii lądowej ASCE.

Pozdrawiam.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249396

jeszcze cos o tej nagrodzie opowie...

Bardzo dziekuje za wywiad z Markiem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#249397

10% mojej zasługi, 90% po stronie Pana Marka. Za około tydzień będzie druga część, nieco krótsza. Zapewne przetłumaczę tę rozmowę w całości lub w części na język niemiecki.
W wywiadzie brak odpowiednich pogrubień tekstu, takich jak zrobiłem to w S24 i NE. Najpóźniej jutro po południu będzie zrobione (wtedy przyjeżdża mój syn).

Z pozdrowieniem.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249398

i oni juz sami, jak sądzę, zeedytują tekst.

ZP działa w warunkach nie tylko trudnych finansowo - bo nawet o papier o do drukarki trzeba prosić marszałka Sejmu. Legalny zespół parlamentarny działa w warunkach jakby był czymś zgoła nielegalnym.

Do tego całkiem interesujące działania służby rosyjskich wobec polskich ekspertów w USA....

Vote up!
0
Vote down!
0
#249399

Tu na blogu, bo inaczej nie potrafię.
Zgadzam się całkowicie z Pańskimi uwagami dotyczącymi Zespołu A.Macierewicza. To bardzo smutne, że w takim kraju żyjemy.
Tu i ówdzie słyszę, że rosyjskie służby są bardzo silne w USA.

Z pozdrowieniem.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249404

Miejsce leczenie prof. Nowaczyka sugeruje parasol ochronny drugiej strony.

Vote up!
0
Vote down!
0
#249425

Czym sa listy do uczelni polskich ekspertów pracujących w USA?
Listy napisałem, choc trzeba nazwać to wprost donosy.

Jeden z ekspertów pracujących dla Zespołu Parlamentarnego powiedział że odnosza one skutek nawet mniej niż zerowy, prędzej ździwienie że jacyś kompletnie bez twarzy smarują swe listy, sądząc że opiszą one pana Biniendę czy pana Nowaczyka.

Mimo wielu listów, mimo nacisków naprawde prężnego lobby jakim jest sowiecka agentura w USW pan Wiesław Binienda otrzymuje kolejne, bardzo prestiżowe wyrówżnienie.

Tu i Moskwa i moskiewscy polacy (z małej, z małej) okazali się za krótcy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#249434

sowiecka (rosyjska) potrafiła być groźna także w USA. Tam zginęli np. synowie płk. Kuklińskiego. Ufajmy, że służby amerykańskie są w pełni profesjonalne.

Pozdrawiam.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249440

gdy okazuje sie że jakiemuś pułkownikowi wydaje sie że USA to to cos podobnego do chlewu w którym go poczęto.

Zainteresowanie pułkownika Putina polskimi naukowcami w USA zostało przez tamtejsze służby nie tylko odnotowane.

Vote up!
0
Vote down!
0
#249449

Za tydzień będzie dalsza część rozmowy z Panem Markiem Dąbrowskim. Będzie tam o prof. Biniendzie i dr.inż. Szuladzińskim.

Kłaniam się.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249456

Zapisy rejestratorów samolotu według mnie nie pokazują łatwego wytłumaczenia ilości wybuchów, a także tego, czy któryś z odnotowanych wstrząsów nie pochodził od samego rozpadania się konstrukcji pod wpływem wcześniejszego osłabienia wskutek eksplozji.

 

Wedle mojej wiedzy pierwszy wstrząs był mniejszy, drugi znacznie potężniejszy....

Vote up!
0
Vote down!
0
#249464

Zgadza się. Tylko że słaby wstrząs zapisany w akcelerometrze w centropłacie mógł być na tyle silny na końcówce skrzydła, że je urwał.

Tu są potrzebne bardzo dokładne analizy, które zabierają czas.
Niestety nie dysponujemy łatwymi odpowiedziami bo nie mamy w składzie karateki ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#249488

W NE jest miła uwaga Pani Contessy skierowana w Pańską stronę. Proszę przeczytać. Od siebie dodam, że w NE był /jest wywiad na honorowym miejscu i ma w tej chwili około 1000 odsłon. Także w Niepoprawnych mieliśmy /mamy wysokie miejsce.
Tylko w S24 nie darzą nas sympatią. Rok temu pisałem słabsze teksty i byłem bardzo często na SG. Dzisiaj mogę o tym zapomnieć.

Z pozdrowieniem.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249548

Panie Zygmuncie,

próba prezentacji Czytelnikom czegokolwiek związanego z działalnością ZP na tzw."platformie" Pana Janke niechybnie zakończy się dla Pana szybkim zapiwniczeniem. Proszę się zatem nie dziwić. Pan Janke wybrał odlot dziesięcioma samolotami zakończony uderzeniem w dziesięc brzóz , zaś na SG notorycznie wiesza jakieś brednie. Tyle na ten temat :-)

To podstawowy powód, dla którego zakończyłem publikację na tym, pożal się Boże, "niezależnym" forum publicystów.

Wpadam tam wprawdzie co pewien czas aby porozmawiać ze starymi znajomymi albo przeczołgać trolle, ale blog wygasiłem. To Niepoprawni są moją kwaterą główną ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#249569

Politykę Jankego w zakresie polityki Zespołu Parlamentarnego dostrzegłem niedawno i dałem temu wyraz w notce o dr. Kazimierzu Nowaczyku. Dlaczego tak późno? - Czasem był preferowany mój tekst dotyczący innych sprawa, który wydawał mi się 'nie do druku na SG'.
Pozostaję w Salonie, nie odpuszczam. Czasem można napisać o Starym Wiarusie lub wyśmiać Rudecką - Kalinowską.

Pozdrawiam.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249648

dzięki! bardzo fajny tekst.

pozdrowinia

Vote up!
0
Vote down!
0
#249498

mojemu rozmówcy. Ale już jesienią 2010r. zauważyłem, że Pan Marek Dąbrowski wyróżnia się wśród innych swą wiedzą i umiejętnością jej przekazania. Zaraz potem dostrzegłem motywację jego postępowania. Jest aktywny, bo jest i chce być przyzwoitym człowiekiem. To znalazło wyraz w moich pytaniach i przede wszystkim w odpowiedziach.

Pozdrawiam w imieniu rozmówcy i swoim.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249518

Bardzo cenny wywiad ! Dziękuję !

Wyjaśnienie Smoleńska to nie tylko kwestia wyjaśnienia dla samego wyjaśnienia. 10 kwietnia 2010 zaczęła się dla Polski nowa epoka i droga jej w przyszłość wiedzie przez Smoleńsk (pisałam o tym ponad rok temu i podtrzymuję) czy to się komu podoba czy nie, bo to właśnie Smoleńsk zadecyduje jak Polska będzie postrzegana w świecie w przyszłości. Lekceważenie Smoleńska to lekceważenie głównego aspektu znaczenia Polski i jej miejsca w polityce międzynarodowej - czy Polska będzie szanowanym partnerem czy popychadłem.

P.Dąbrowski mówi :
"Wprawdzie Tusk jest cały czas przed kamerami poklepywany po plecach, ale dowódcy Paktu potrafią skojarzyć jego osobę z przyzwoleniem na szarganie honoru polskich oficerów przez Rosjan. Pamiętają także o odrzuceniu zachodniej pomocy przy wyjaśnianiu przyczyn tragedii. To mówi więcej o priorytetach militarnych i politycznych rządzących Polską, niżbyśmy sami sobie tego życzyli, i musi mieć przełożenie na stosunek Zachodu do nas.".

Mamy obecnie premierka i prezydencika ale to nie przeszkadza by Polska była pozytywnie postrzegana w świecie bo Polska to przede wszystkim naród, natomiast każda władza jest generalnie tymczasowa. Za Jaruzelskiego jakby bardziej liczono się z Polską choć była tylko w RWPG i UW, ale za to naród był charakterników i przez to liczono się z Polską. Dziś niestety charakterników jest mniej, na szczęście są uparci i wiedzą, że broniąc sprawy smoleńskiej, bronią Polskę.

Panie Zygmuncie ! Proszę namówić p.Marka Dąbrowskiego na publikowanie na NE, te cenne informacje powinny docierać do jak najszerszego audytorium.
Prof. Nowaczykowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a całemu Zespołowi Parlamentarnemu z p. Antonim Macierewiczem na czele - by Bóg miał w swej opiece Ich i Ich pracę w rozwiewaniu smoleńskiej mgły.
Jeszcze Polska nie zginęła !

Pozdrawiam.
contessa

PS. Proponuję przy okazji ciekawy tekst prof. Ewy Thompson właśnie na temat jak bardzo sprawa smoleńska ma wpływ na przyszłość Polski.

http://www.bibula.com/?p=55117

_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com/watch?v=ZssiwkN86u0

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#249551

Dziękuję Pani. Link do tej notki przesłałem doktorowi Nowaczykowi.

Co do NE, to na początku jego istnienia miałem tam blog, ale nasze drogi na razie się rozeszły. Dlatego korzystam z uprzejmości Pani i P. Zygmunta ;-)

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#249572

Pański "Klucz do zrozumienia przyczyn katastrofy: zatajony zapis TAWS#38" był na NE na SG i miał prawie 2000 odsłon. Natomiast "PREZENTACJA DRA SZULADZIŃSKIEGO PRZED ZESPOŁEM PARLAMENTARNYM 04.04.12" - 2353 odsłony, a "MATERIAŁY Z PREZENTACJI DR. K. NOWACZYKA, BRUKSELA 28.03.12:" - 4024 odsłon i również długo wisiały na SG.

Czekam na więcej informacji o Pasadenie - interesuje mnie jakie zainteresowanie wywołał Smoleńsk wśród uczestników konferencji, jakie pytania zadawali. Mam nadzieję, że napisze Pan coś w tym temacie.
Pozdrawiam serdecznie.
contessa

_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com/watch?v=ZssiwkN86u0

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#249693

To rozmówca Pan Marek Dąbrowski chciał i potrafił podzielić się swoją wiedzą. Będzie druga część za około 6- 7 dni.
Tekst prof. Ewy Thompson przedrukowałem już dla swych potrzeb.

Pozdrawiam także.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249650

Dziękuję i pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#249570

bardzo interesujaca rozmowa, przyblizajaca nam, m.i. czytajacym tutaj blogi, postac i role pana Marka Dabrowskiego w wyjasnianiu Klamstwa Smolenskiego czy, jak kto woli, Prawdy Smolenskiej.

I oczywiscie moj pelny szacunek dla panow K.Nowaczyka i M.Dabrowskiego, ze mieli odwage przelamac lody i podac swoje nazwiska do publicznej wiadomosci. Co jak wiadomo, zwlaszcza po ostatniej wypowiedzi pana Macierewicza o istniejacych probach represji personalnych w stosunku do osob angazujacych sie w dochodzenie do przyczyn katastrofy, nie jest to taka prosta i oczywista decyzja.

pozdrawiam bardzo serdecznie i dziekuje

Vote up!
0
Vote down!
0
#249556

dziękuję Pani, ale naprawdę nie przeceniałbym swojej roli. Powtórzę jeszcze raz: cały czas czujemy wsparcie naprawdę wielu ludzi dobrej woli, i ono dodaje nam sił do dalszego działania.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#249576

Faktycznie widzę, że to straszne cykory. Ale zaczną pękać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#249609

czyżby wywiesili białą flagę w wirtualnej wojnie z Rosją?

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#249646

jak Pan uwaza - czy w nawiazaniu do wynikow analiz p. Szuladzinskiego beda w koncu badane materialowo i chemicznie podejrzane fragmenty wraku na potwierdzenie wybuchow w TU 154?
Bo ja nie moge doczekac sie na takie badania juz od dwu lat...
Pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#249619

Przez tych prokuratorów, za panowania PO?

Szczerze wątpię.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Dąbrowski

#249642

Prosze zobaczyc jak zachowuje NPW. Oni stoja na straży wersji generalicy Anodiny i gdyby kolejne prace przyniosły kolejne ustalenia moze okazać sie NPW posiada jeszcze inne "ekspertyzy".

Od tego mamy NPW by nikt nie łudził się że nastapi jakiś postęp w śledztwie, predzej uruchomią kolejny hamulec.

Vote up!
0
Vote down!
0
#249645

- Miło mi, że utrafiłem z tematem. Pan Marek Dąbrowski powie jeszcze za 6 -7 dni o sprawach związanych z wyjaśnianiem tragedii smoleńskiej.

Pozdrawiam Panią również bardzo serdecznie.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#249668