Pomysły zamiast nauki historii
Słuchałem w niedzielę rozmów niedokończonych w Radio Maryja na temat szkolnictwa i nauki historii i rozmówcy wspomnieli o pomysłach takich jak np. przekrojowa analiza "Mężczyzna, kobieta, dziecko w historii". W coś takiego nie mogę uwierzyć. Chyba ktoś na łeb upadł, żeby coś takiego proponować. Sam pomysł jest, owszem, interesujący, i z próbami jego realizacji zetknąłem się, ale w pracach poważnych socjologów,a tu przecież wymagany byłby udział i historyków.
Dzieci i młodzież mają problem z linearnym ułożeniem wydarzeń histrorycznych w ich globalnym zarysie, natomiast próba analizowania tego jaka była rola dziecka w rozmaitych układach społecznych i w różnych epokach historycznych przekracza możliwości dzieci i młodzieży. Niewątpliwie jest to problem pasjonujący ale dla osób naukowo zaawansowanych - studentów i doktorantów. Dzieci i młodzież mają najwyżej szansę poczytać sobie u Dickensa o doli i niedoli dzieci w XIX wiecznej Anglii, ale to jest literatura a nie badanie historyczne.
A może rozwój uczuć poprzez epoki, np. uczucia wstydu, czym zajmował się chyba Norbert Elias ? Ten temat bardzo by się przydał, bo w polskim życiu publicznym dominuje bezwstyd promowany przez partię rządzącą. Bardzo ciekawe, ale nie dla zwykłych nastoletnich śmiertelników. A może optyka freudowska w analizie zjawisk społecznych lub też marksistowska, bo grozi zapomnienie o niej ? Czy ktoś wyobraża sobie leminga ze znajomością takich tematów ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 586 odsłon
Komentarze
To zapewne kolejny sposób
18 Kwietnia, 2012 - 15:26
wtłaczania ideologii feministycznej.
Pozdrawiam
Cezary Kłosowicz
Re: To zapewne kolejny sposób
18 Kwietnia, 2012 - 15:58
Minister od równośći chce wprowadzić feminizm ustawowo.