A mogło być tak pięknie

Obrazek użytkownika Smok Eustachy
Świat

Przyznam się, że nie rozumiem tępych zachowań koncentrujących się na przeżuwaniu lemingów. A podyskutowałem sobie z najtwardszym betonem siedzącym sobie na pl.misc.militaria i pl.rec.lotnictwo
Mamy kilka wątków, jak to działalność Klichów, modele fizyczne zachowań samolotu i sekcje zwłok, zapisy skrzynek i sprawę gen Błasika.
Na razie zainteresuje się sprawą sekcji. Jak wiadomo sekcje robi się z urzędu jeśli mamy wypadek. Albo podejrzenie działalności kryminalnej. Dodatkowo jeśli do zdarzenia doszło poza granicami kraju, tamci robią sekcje u siebie a my u siebie powtarzamy. Jest to standard cywilizacyjny, do którego rządy Tuska nie dorosły. Sekcję robi się nie tylko po to, żeby potwierdzić wystąpienie, ale i wykluczyć.
Wiemy, że sekcji w Rosji praktycznie nie było. W 12 czy 16 godziny przeprowadzono badania 96 osób na 4 stołach. Poważna sekcja zaś trwa nawet i 3 dni.

A mogło być tak pięknie

Zakładam teraz, że nie było nic podejrzanego, sekcja wykluczy działanie osób trzecich, śmierć w wyniku pożaru, zatrucia (dwu)tlenkiem węgla itp wybuch. No to skoro sekcja wykluczy to czemu nie przeprowadzili?
A skoro nie przeprowadzili to znaczy, że te przyczyny nie zostały wykluczone. No i dlaczego? Zrobiliby sekcje, ściągnęli Badena, on by dodatkowo potwierdził jej wyniki jako expert o międzynarodowej renomie znający się na specyficznych obrażeniach powstających w katastrofach lotniczych. A tu nie. Zaznaczam uczciwie, że sekcje mogą (teoretycznie) nie przynieść nowej wiedzy co do samego wypadku ale np. pozwolą na znalezienie dowodów na inne przestępstwa, jak np. profanacja zwłok.

0=0

Prawda ta (z podtytułu) niestety jest trafna. Skoro wiemy, że raporty MAK i Millera co do konkluzji to kupa bzdur, to bezpośrednio z tej wiedzy nie wypływa żadna wiedza bezpośrednia co do przebiegu tragicznych zdarzeń. Powiem więcej: skoro nie byli w stanie ustalić, kto znajdował się w kokpicie to jaka jest wiarygodność innych danych podanych tam? Można podejrzewać błędy drukarskie, pomylenie komórek w tabelkach, niewłaściwe podpisy pod ilustracjami itp. Tak więc o ile prezentacje odgrywają duża role w krytyce MAKMillera, to nie muszą odzwierciedlać rzeczywistości.

Czy jednak wydarzenia które nastąpiły po katastrofie 10 kwietnia nie mogą służyć pomocą w śledztwie? Czyli bardziej konkretnie: czy mataczenia przy okazji śledztwa nie dadzą poszlak co do genezy i przebiegu rozbicia samolotu?

Weźmy zagadnienie: czemu mówili, że gen Błasik był w kokpicie skoro wiedzieli, że go nie było?
Kto ma jaką-taką pamięć to wie, że sceptycznie się odnosiłem do hipotez zakładających czynny udział osób trzecich. Właśnie niewyjaśniona kwestia gen. Błasika sprawia, że skłaniam się do wersji trzeciosobowej.
Dalej: czemu nie zrobili badań mikrośladów na brzozie i samolocie? Ślady brzozy powinny być na samolocie a samolotu na brzozie. Jeden leming to nawet żałuje, że nie zrobili dokładnej rozpiski drzew, co ścięło i gdzie. No nie zrobili bo się widać nie da.

Brak głosów

Komentarze

"arcyboleśnie prostej - no dupło to sie urwało, no!"

piszesz - "Weźmy zagadnienie: czemu mówili, że gen Błasik był w kokpicie skoro wiedzieli, że go nie było?"

no teraz już wiemy że nie ma żadnej poszlaki że gen Błasik był w kokpicie i w konsekwencji tej bytności jakoby wpływał na pilotów (jak twierdzą PR-owcy wynajęci przez MAK gen Anodiny - czołowa ruska firma od promocji podpasek i żarcia dla kotów)

ten wariant juz spalony ale przypomne tu, że propagandowa ekipa wynajęta przez Łubianke wymyśliła hardcorowa wersję wydarzeń generując taka stenograficzna fantazję "mechanizacja skrxzydła to jest... - mówi gen. Błasik" - tłumaczę na język potoczny - jakby polska opinia publiczna załapała wersje naciskowa "laduj dziadu" to powyższa hipotetyczna kwestia byłaby "dowodem" że gen. Błasik tłumaczył także obecnemu wścibskiemu LK który wlazł był jego śladem do kokpitu jat "tyn samolut działa" - no ale 10 tys ludzi pod pałacem prezydenckim spowodowały zelżenie propagandy sowiecko-tuskiej w stronę lajtową - "to podchmielony Błasik terroryzował załogę" - logiczny wywód czy nie bardzo? ;>

 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#240523

Napisałem dzisiaj na blogu PLK coś,co chyba koresponduje z Pańska noyką.Pozdrawiam z 10.

Opieranie się na ruskich sfałszowanych materiałach i analiza ich jest zajęciem jałowym.Posłużę się przypowieścią z Łysiaka.Otóż w jednym z nowojorskich muzeów wystawiono obrazy nowego,jak reklamowano,odkrywczo-genialnego malarza.Wszyscy podziwiali i cmokali w zachwycie nad świeżością stylu,oryginalnością linii itd.Niewielu było  zażenowanych, gdy okazało się,że obrazy namalował szympans. Wydaje mi się,że z roztrząsaniem i naukową analizą  otrzymanych od ruskich materiałów jest podobnie.Mamy do czynienia z dziełem ruskich szympansów i roztrząsanie z pełną powagą,czy autorzy czerpali natchnienie od Picassa czy Braque,a nie powinno być jedyną drogą postępowania śledczego.

Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"

Vote up!
0
Vote down!
0

Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"

#240544

oczywiście wdowy po poległych maja prawo do emocjonalnych wypowiedzi.

Całkiem okzała gromadka naukowców daje do myślenia - oficjalna wersja to kupa gówna i dyskutując z adwersarzami, miłośnikami PO widzę piorunujący efekt - zgasli jak świce...

Tylko wszelaka agentura teraz na wyprzodki próbuje dezawuować Komisję Macierewicza - wstydźcie się MAKowsko/KGBowscy hunwejbini!!

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#240910