Chadecki kanalizator nastrojów.

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Świat

Współczesną „chadecję” należy pozbawić prawa do „politykowania w imieniu Kościoła”.

W końcówce poprzedniego postu przejechałem się co nieco po europejskiej chadecji. (http://niepoprawni.pl/blog/287/konserwatysci-w-pe-%E2%80%93-ostrozna-nadzieja) Pociągnę ten temat.

Dzisiejsza tzw. „chrześcijańska demokracja” nie ma literalnie nic wspólnego ze swym XIX-wiecznym poprzednikiem, zainspirowanym encykliką papieża Leona XIII „Rerum novarum”. O ile pierwotnie chadecja miała stanowić odpowiedź na rosnące wpływy socjalizmu i ateizmu, czerpiąc ze społecznej nauki Kościoła i opierając się na tradycyjnej chrześcijańskiej moralności, o tyle obecnie, jak napisałem w poprzedniej notce:

 „Europejska chadecja niemal kompletnie dała się sterroryzować lewicowej dogmatyce i od socjalistów różni ją co najwyżej nieco inne rozłożenie akcentów. Skutkiem jest permanentny kryzys tożsamości i (…) wasalizacja ideologiczno - intelektualna na rzecz sił postępu. Mamy zatem bezideową partię władzy i interesów, obarczoną chronicznym paraliżem woli i podżyrowującą bez większych sprzeciwów kierunek unijnych przemian wykoncypowany na lewicowych salonach.”

Grzeszna chadecja.

Obecna „chadecja” (celowo biorę nazwę w cudzysłów) głosuje za aborcją, eutanazją, kładzie po sobie uszy, gdy chrześcijaństwo w imię tolerancjonizmu (http://niepoprawni.pl/blog/287/mala-analiza-ideologii-tolerancjonizmu) rugowane jest z przestrzeni publicznej (np. mnożące się zakazy obchodzenia Bożego Narodzenia w szkołach, przedszkolach i miejscach publicznych – t.j. świętować niby wolno, tylko nie wiadomo co, gdyż zabronione są wszelkie akcenty religijne), lobbuje za zniesieniem celibatu (Austriacka Partia Ludowa), pyskuje papieżowi (Angela Merkel i CDU „potępiające” zdjęcie ekskomuniki z lefebrystów), jest za antykoncepcją, quasi-małżeńskimi przywilejami dla gejów itd., itp. Przykłady można by mnożyć.

W wymiarze ustrojowym natomiast, współczesna, pożal się Boże (bo jest się na co żalić!) „chadecja”, otwarcie rezygnuje z zasady pomocniczości na rzecz biurokratycznej wszechwładzy wciskającej się we wszystkie obszary życia społecznego z rodziną włącznie.

Chadecki kanalizator.

Chadecja na scenie politycznej pełni z punktu widzenia postępowców wyjątkowo pożyteczną rolę wygodnego kanalizatora konserwatywnych tendencji. Czyni to bałamucąc wyborców, przez wmawianie im, że oddają głos na „centroprawicę” i to „chrześcijańską”, siejąc tym samym zamęt terminologiczny.

Zamęt ten wspomagają postępowe mediodajnie, uporczywie zwące „chadecję” prawicą i obwieszczające „skręt w prawo” po ostatnich eurowyborach. Czy aby nie dlatego, że obecna, spolegliwa wobec lewicowej dogmatyki „chadecja” jest wygodną alternatywą i kanalizuje nastroje bardziej konserwatywnych części europejskich społeczeństw? Za tą tezą przemawiałoby, że ilekroć na scenie politycznej pojawi się, choćby marginalne, ugrupowanie traktujące wartości chrześcijańskie jako coś więcej niż kwiatek do postępowego kożucha, z miejsca spotyka się bądź ze wściekłym atakiem, bądź zamilczaniem.

Czas na reakcję.

Doprawdy, Leon XIII i ks. Antoine Pottier (autor nazwy Chrześcijańska Demokracja) muszą przewracać się w grobach, widząc współczesne zwyrodnienie idei i ruchu politycznego, narodzinom których patronowali. Może zabrzmi to arogancko, ale na miejscu papieża poważnie rozważyłbym możliwość odcięcia się od uschłych gałęzi, które sprzeniewierzają się nauczaniu Kościoła w elementarnych kwestiach i zażądania, by partie „chadeckie”, które w polityczno – społecznej praktyce nie dochowują wierności doktrynie, usunęły przymiotnik „chrześcijański” ze swej nazwy. Tak jak odebrano teologowi Hansowi Kungowi prawo do nauczania w imieniu Kościoła, tak również współczesną „chadecję” należy pozbawić prawa do „politykowania w imieniu Kościoła”. Chwiejny i obłudny sojusznik jest gorszy od otwartego wroga.

 

Gadający Grzyb

Brak głosów

Komentarze

moim zdaniem chadecję spotkał taki proces, jaki staje się udziałem politycznego głównego nurtu w demokracji, czyli po prostu staczanie się na lewo. Najpierw doszedł socjalizm, etatyzm, a potem jeszcze tzw. "postępowa" obyczajowość.

Polecam w tej sprawie tekst:

http://kirker-zoologicznieprawicowy.blogspot.com/2009/06/nedza-politycznego-mainstreamu.html

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#24050

Chadecja stała się ofiarą zasady, którą wyczytałem onegdaj w "Najwyższym Czasie!" - (cyt. z pamięci)

"wszystkie organizacje, które z góry nie zostaną starannie zaplanowane jako prawicowe, prędzej czy później stają się lewicowe"

Najwyraźniej, przy projektowaniu Chrześcijańskiej Demokracji czegoś zabrakło - wyobraźni. Ale trudno się dziwić, że pod koniec XIX wieku nie przewidziano obecnych społeczno - politycznych szaleństw. Poglądy ówczesnych garstek ekstremistów dziś stały się mainstreamem, zaś ówczesny mainstream swiatopoglądowy, dzis przedstawia się jako wstecznicki anachronizm. Świat stanął na głowie i przytupuje uszami.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#24103

Tadeusz Sikora
Tak. Problem poruszony przez Pana jest zasadniczym, o ile nie najważniejszym problemem w świecie wartości chrześcijańskich. Tak sądzę. Zbyt dużo zła podpiera się (kiedy to wygodne) symbolami naszej wiary. Wszyscy znamy jednego faceta, który obnosi w klapach swoich marynarek wizerunek Matki Boskiej. Chwała Panu Bogu, że ten facet, zwany przez niektórych "dobrem narodowym", sam już politycznie zepchnął się tam, gdzie jego właściwe miejsce, czyli na margines. Niestety, niejako "po drodze" klapy swoich marynarek umiejscowił na oczach wielu ludzi i tym samym zawęził im pole widzenia. Czas już najwyższy, by Hierarchowie oficjalnie zakazali używania w nazwach WSZYSTKICH partii określenia "Chrześcijańska". To, czy świeckie przecież organizacje będą chrześcijańskie, czy też nie - okaże się ( i zwykle się okazuje) "w praniu".
Może też wreszcie Kościół zacznie przemawiać swoim językiem. Biblijnym "tak-tak,nie-nie" i to we wszystkich sprawach naszego życia. Sądzę, że każdy człowiek ma już dość gadania "na okrągło". Odnoszę wrażenie, że nasi Hierarchowie też dali się wepchnąć w polityczną poprawność.
Nie sposób, w krótkiej notatce, choćby tylko zasygnalizować najważniejszych problemów.
Moim zdaniem, po odejściu Jana Pawła II-go, w naszym Kościele uaktywniło się zbyt wielu "urzędników Pana Boga", którzy Kapłanów naszej Wiary próbują zepchnąć w cień.
Z Nadzieją, że mój głos nie będzie kolejnym "głosem wołającego na puszczy", serdecznie pozdrawiam.
Tadeusz Sikora

Vote up!
0
Vote down!
0

Tadeusz Sikora

#24075

Panie Tadeuszu, hierarchowie mogliby zabronić używania w nazwie jedynie przymiotnika - katolicki, katolicka - na przymiotnik - chrześcijański nie mają wpływu, bo to szersze pojęcie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#24077

Tadeusz Sikora
Pani Katarzyno,
można by więc próbować się "ekumenicznie" porozumieć z pozostałymi nurtami Chrześcijaństwa. A na początek dać przykład
w odniesieniu do przymiotnika - katolicki.Teoretycznie rzecz biorąc, gdyby się udało do tego dojść, to gdyby ktoś próbował nawet zamienić przymiotnik - katolicki, na przymiotnik - powszechny, to co najwyżej by się ośmieszył. Wyobraźmy sobie np taką partię : POWSZECHNA PARTIA PRZYJACIÓŁ PIWA.
Pozdrawiam.
Tadeusz Sikora

Vote up!
0
Vote down!
0

Tadeusz Sikora

#24080

Panie Tadeuszu, na tym polu ekumeniczne porozumienie to raczej utopia. Proszę sobie wyobrazić porozumienie z szwedzkim kościołem protestanckim.;)
I coś mi się zdaje, że prędzej by nam wyszła POWSZECHNA PARTIA PRZYJACIÓŁ PIWA niż PARTIA KATOLICKA przyjmująca za program katolicką naukę społeczną.;)

Co do jednego na pewno jesteśmy zgodni. Kościół powinien wiernym zwracać uwagę na fakt, że partie chadeckie nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem. To trzeba mówić głośno i dobitnie, bo my jesteśmy dopiero u progu rozeznawania się w układach politycznych Europy. Trzeba też protestować, jeśli ktoś udaje chrześcijanina i to wykorzystuje w polityce, jeżdżąc np. na Jasną Górę czy do Łagiewnik.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#24095

A czy kościół z tą chadecją ma jeszcze coś wspólnego? trzeba tylko za każdym razem wyjaśniać, że w UE właściwie nie ma partii, która mogłaby nazwać się chrześcijańską.
A swoją drogą katolicka nauka społeczna wciąż czeka na swoją partię.

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#24076

Katarzyno,

Jest pewna siła, dla Kościoła potencjalnie zabójcza: uzależnienie się od państwowych dotacji. To dlatego lokalne kościoły (np. Austria, Niemcy) wolą "nie fikać" ugrupowaniom "chadeckim" (socjalistycznym, zresztą, też), gdyż te mogą  pod byle pretekstem odciąć kranik z kasą. W długofalowym efekcie, Kościół wyprzedaje doktrynę za mamonę. Skutek: to hirarchowie podporządkowują się pseudo-chadecji, a nie odwrotnie. Ogon merda psem. Taki jest, na dzień dzisiejszy, smutny stan rzeczy.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#24105

Polityka marnie rymuje się z polityką. Moim zdaniem wierni wsłuchują w głos i nauczanie Kościoła, a głosują jako wyborcy.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#24081

Nie tylko pokory, ale i odwagi bycia znakiem sprzeciwu.

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#24093

Przez półwiecze uczono Polaków wstydu i ukrywania przekonań religijnych, po 89-tym także. Trzeba mieć teraz odwagę, by się przestać wstydzić i czuć kimś śmiesznym, czy wręcz nienormalnym. Komuchy nie mają takiego problemu, choć po stokroć powinni.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#24097

 1) Kościół powinien wyraźnie odciąć się od partii "chrzescijańskich", tudzież "ludowych" (jak Austriacka Partia Ludowa), które w praktyce sprzeniewierzają się doktrynie. "Bulterier Pana Boga" - ten przydomek, w zamierzeniu szyderczy, jest tak naprawdę nobilitujący - i, jak każda nobilitacja, zobowiązuje.

2). Porozumienie w powyższej sprawie z chrześcijańskimi odłamami protestanckimi  jest nierealne. Wspólnoty protestanckie są postępowe aż do bólu, zaś nieliczni konserwatysci w ich szeregach rozważają akces do Kościoła Katolickiego (a niektórzy wręcz to czynią!).

3) Kondycję K.K. oceniam pesymistycznie. Konformizm wobec nowocześności sięga szczytów hierarchii.Niejasne stanowisko pasterzy dezorintuje owieczki.Wyniki widać gołym okiem. Materiał ludzki coraz podlejszy, niestety.

4) Benedykt XVI sam wszystkiemu nie zaradzi. Tym bardziej, że sam czasami "mięknie" (zbędne przeprosiny muzułmanów w atmosferze medialnej draki po pamietnym wykładzie w Ratyzbonie).  Niemniej, wciąż żywię nadzieję, że "bulterier Pana Boga" się przebudzi i pogoni kota postępowym pseudo - katolikom, tak jak zrobił zdejmując ekskomunikę z lefebrystów i prostując co bardziej postępowe odloty "ciotek postsoborowej rewolucji".

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#24104

buddystą.
Już od dawna te partie tylko czynią zamęt, a w codziennej praktyce wręcz profanują chrześcijaństwo!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#24086