Wyjaśnijmy sobie Smoleńsk - bez Macierewicza!

Obrazek użytkownika Max
Kraj

Coś do mnie dotarło. A właściwie, chodziło mi po głowie już jakiś czas, ale teraz ostatecznie się wykrystalizowało, w ciągu ostatnich dwóch dni. Czyżby dlatego, ze trochę sobie poczytałem, dziennikarzy, blogerów, nawet - sam nie wierzę - gazety. Tych "naszych", wiadomo, fajnych, konserwatywnych, patriotycznych. A konkretnie komentarze o wczorajszej prezentacji w Brukseli.

I doszedłem do wniosku - jak w tytule. W myśl tego, co piszą PT blogerzy i dziennikarze, okazuje się, że (tu przegląd co bardziej ciekawych pomysłów):

- włóczą (oni, PiSiaki i sadysta Macierewicz) ze sobą po świecie te biedne wdowy, a należałoby im dać spokój. Jakbym Komorowskiego słyszał "uszanujmy rodziny i milczmy". Ale w ogóle podłe to, nie? Nic to, jedziemy dalej.

- beznadziejne to wszystko było, źle zorganizowane, w ogóle żenujące, a przecież PiS tyle pieniędzy ma. No, to już jest trochę lepszy pomysł, ale dalej głupi. Po pierwsze nie było źle zorganizowane, wyglądało jak musiało wyglądać, poza tym wyglądało ok. No i prima sort zarzut, że prezentacja po angielsku. Fakt, lepiej byłoby w suomi, a może nawet po polsku. Wszak każdy w Europie europarlamentarzysta, zna polski tak, że hej. Tak dobrze, jak suomi.

- Tera, Panie i Panowie, grubszy kaliber. Bo cała ta działalność Zespołu Parlamentarnego bez sensu, a i o samym Macierewiczu niejedno można by powiedzieć (złego oczywiście, bo jakże). Stary motyw, ale teraz odświeżony. A może Żyd? A może to w ogóle układ (co tam Brat i 90 innych osób, ważne żeby UKŁAD utrzymać) jakiś, o najlepiej nazwijmy go: magdalenkowy. I to ściema taka z tym ZP. Dobre, nie? Nie bardzo, ale de gustibus.

Dalej mamy działania alternatywne:
- tej sprawy nie rozwiążemy, nie dowiemy się niczego prędzej niż za 50 lat. No fakt, to po co sobie głowę zawracać. Tam na górze, wicie, rozumiecie, to jest taki świat polityków, cwanych, wrednych i paskudnych. Co knują, ściemniają i w ogóle. Kuda nam do nich, szaraczkom. Tu ważne jest, żeby podkreślić WSZYSTKICH. No to mamy ich w worze, Kaczora i Macierewicza też. Dobre? Nie, nie dobre - głupie, sami widzicie, jak głupie.

- niezależne dochodzenia. A to jest dopiero hit. Słuchajcie, ja nie wiedziałem, ze jak się teraz zacznę zajmować astrofizyka, za dwa lata będę nie tylko astrofizykiem, ale astrofizykiem-analitykiem. O!
Wiecie o czym mowa, nie? O różnych, ach, och, blogerskich dochodzeniach. Przez dwa lata to ja sobie mogę rzeźbić moje imię w ziarenku ryżu (ponoć tak niektórzy robią). Bo to nie jest trudne. Ale, do licha, specjalistą w zaawansowanej dziedzinie nie zostanę. Choćby mi pół świata pomagało, wujek Google i matuszka Wiki. No nie da rady. A uwierzcie mi, jako człowiek próżny i bufon, swoje możliwości cenię wysoko. Tym niemniej, jest wyraźna granica między pycha i bufonadą, a.... paranoją.

Czemu się znęcam? A no dlatego, ze przesadzili. Przesadzili, nie tworząc alternatywne teorie zamachu, ale tym, że zasugerowali, jakoby Rodziny ofiar też były w to zamieszane. Bo może przekupione, albo zastraszone, albo coś...

Hej, ho, raz dwa, trzy - za ile przehandlujecie wiedzę o tym, że Wasza żona/mąż zostali zabici? A Wy będziecie kłamać. Tysiączek, dwa, dziesięć, sto?

A to jest dopiero podłość. I takie domniemania, teoryjki powstawały w kręgach zbliżonych do blog... przepraszam: analityków. Nikt nie protestował, wszak to teorie...
Tak, tym mnie wkurzyli.
A merytorycznie: staruszek Ockham. Najpierw należy wypróbować najprostsze rozwiązania. Nie te skomplikowane. Uwierzcie, to działa.

Jeszcze tylko dwie rzeczy i kończę.

Pierwsza. Wiecie o co chodzi w tym wszytskim?
Od dwóch lat karmią nas wrzutkami na temat Smoleńska. Kłamstwami po prostu. Cześć z nich wychodzi na jaw od razu, część "robi karierę". Głupie? Nie, mądre, niestety. Już doprowadzili do sytuacji, gdzie 80% Polaków na hasło Smoleńsk reaguje wzruszeniem ramion, westchnieniem, irytacją...

Wyobraźcie sobie sytuację, kiedy żona ze 30 razy dowiaduje się, ze mąż ja zdradza. Za każdym razem: niby z wiarygodnych źródeł. Sprawdza i co - i nic. Facet porządny, nie puszcza się. Żona dowiaduje się 31 raz, że, no, zgadnijcie - mąż ja zdradza?? Tak jest.
Już nawet nie sprawdza zmęczona ilością bzdur, które słyszała wcześniej.

A on zdradza. Tym razem naprawdę.
Widzicie analogię? Gierkę na "zmęczenie materiału"?
Dokładnie tak, drogi Watsonie.

Wczoraj mieliśmy do czynienia z wydarzeniem bardzo ważnym.
Media? Nic. Dziennikarze, blogerzy - jak pisałem. Ok, nie wszyscy, w większości. A czemu tak? Ano właśnie, czemu...
Już wiadomo, nie?

I ostatnia sprawa.
Przypomnijcie sobie, każde z Was. co czuliście, co pomyśleliście dwa lata temu, 10 kwietnia.
Powiem Wam co pomyślałem ja.
Po tym jak się rozbeczałem jak dziecko, stary facet skądinąd, wyszeptałem: zabili mi Prezydenta, gnoje.

Popatrzcie na prosty, chłopski, rozum. Piszę jak laik, którym jestem. Ale myślący laik.
Jakie mogły być przyczyny. Trzy.
1. Awaria.
2. Błąd załogi, błędy obsługi naziemnej.
3. Zamach.

Punkt drugi od początku był wątpliwy bo to jednak był nasz "air force one", a załoga "creme de la creme". Nie dajcie sobie wcisnąć niczego innego, gadek o polskim bałaganie - zresztą to już pogrzebane (pijany generał, niedoszkoleni piloci, naciski). Odpada, tak na 99% w tym momencie.

Zostaje awaria i zamach. Nie wykluczam awarii, chociaż tutka była nie dawno remontowana (gdzie? ach w Samarze, to bodajże Rosja?...), ale nie wiem.

Sęk w tym, ze normalnym kraju gdzie zdarza się taka katastrofa: ginie Prezydent, cała elita - od razu określone służby rozpatrują kwestię: a może zamach? A gazety, zwłaszcza brukowce, eksploatują temat. Bo się sprzedaje.

U nas kaganiec. Nie wolno tak mówić i już. Wymowny komentarz do tego w jakim stanie jest nasza cudowna "demokracja" i w jakim państwie żyjemy, ale to temat nie na ten wpis.
Nic nie dzieje się przypadkiem. Czyli: albo określone, decyzyjne, osoby zawaliły, albo są wprost umaczane, albo są na czyimś pasku. Proste. Opcja trzecia zaczyna być bardziej prawdopodobna.

A teraz mamy czarno na białym (i tak trzeba ludziom mówić)
udowodnione, ze były dwa wybuchy jeszcze w powietrzu.

Nie chcę mieć racji. Wolałbym, żeby to była awaria, błąd. Ale obawiam się, ze to co mi serce podpowiedziało 10.04, to jest prawda.

_______________
A co do meritum. Nie znamy się na samolotach. Nie znamy się na wypadkach lotniczych. A przynajmniej 99% z nas.
Ale zróbmy taki eksperyment. Pomyślcie sami: czy ufacie Panu Macierewiczowi, czy nie? Już?
No to komu mamy wierzyć i w co?

_______________
PS. Kłamałem, będzie jeszcze coś. Trochę na kanwie, a trochę na bazie... Nie dajcie się wpuścić w ten duszny klimacik, charakterystyczny dla naszych środowisk: szukamy agentów. Bo jak "oni" tak piszą, mówią, to...

Po pierwsze - raczej nie. Stawiałbym zazwyczaj na zagubienie, brak orientacji, megalomanię, no dobra: głupotę.

Po drugie: nic bardziej nie szkodzi tamtym, agentom (jeśli są) niż fakt, że my normalnie. Normalnie żyjemy, mówimy, piszemy. Nie bójmy się, nie wynajdujmy wrogów: większość ludzi jest poczciwa, czasem błądzi. Są szuje, ale trudno, na szczęście mało ich. Szuje pragną atmosfery podejrzliwości, niedomówień, półsłówek, łowów na czarownice. A ja Wam powiem tak: moje personalia nie są trudne do odnalezienia, nie śpię źle z tego powodu, a ile nieprawomyślnych tekstów popełniłem. No co? Wywalą mnie z pracy? Hm, mordę obiją w ciemnym zaułku? No to co... Przeżyję :) A jak mnie posadzą, poślecie mi paczkę, co? :))

A już "śledztwa" na forach, portalach internetowych przyprawiają mnie o mdłości. Przepraszam.

"Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie..." - jak w tym starym kawałku. Uwierzcie.

*oryginalna data: 29/03/2012
zmiana daty: nurniflowenola

Brak głosów

Komentarze

Wierzę Antoniemu Macierewiczowi i to nie dlatego, że mam taki kaprys. Tylko dlatego, że to jest taki facet, który gdy mu ktoś przynosi jak w tym przypadku czarno na białym, że były dwie eksplozje, to on weźmie, przeczyta, a potem poprosi o opinię innego specjalisty, a potem jeszcze ze trzech innych specjalistów, o których nikt nie będzie wiedział. I dopiero jak mu wszyscy niezależnie od siebie powiedzą to samo, to on wyłazi na mównicę i przekazuje to dalej opinii publicznej.

Osobiście jak bym się uparł to mógłbym jakieś wyliczenia wytrzymałościowe porobić, znam się na tym. Policzenie, czy takie skrzydło by złamało brzozę, czy też odwrotnie jest kwestią kilku godzin. Skądinąd wiadomo już, że nie mogło być interakcji tej brzozy z tym skrzydłem.

N

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#240549

Ja się nie znam. Moje wiedza co do przedmiotów (?) ścisłych kończy się na informatyce :)
A i to z uwagi na zawód, trochę z przypadku.

Ale Macierewicz ma u mnie kredyt. Przypięli mu łatkę oszołom, ale jak przychodzi do konkretów nikt nic nie umie powiedzieć, poza tym, ze no, oszołom.

A jak dla mnie: życiorys ma nienaganny. Więcej: jak się wypowiada, żaden oszołom, ale kulturalny, błyskotliwy, konkretny i kompetentny facet.

Szczerze: szlag mnie trafił, jak sobie dzisiaj poczytałem co piszą. Stąd notka - tak na szybko, co mi w duszy gra, bez wielkiego zadęcia, formy - do ludzi.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#240552

ulkas73
Proponuję omijać "dziwne" wpisy. Mniej nerwów, mniej bólu. Ciekawe, kto ciągnąłby to wszystko tak, jak p.Macierewicz, jeździł, latał, szukał specjalistów, nie oglądając się na takie opinie? Może ktoś z obozu p. Tuska? Dla mnie osobiście też jest w nim coś, co mnie drażni - i co z tego? Może to, co drażniące, stanowi w nim jednocześnie siłę w upartym, konsekwentnym dążeniu do celu? Człowieka można poznać po owocach, ciekawe, jakie owoce wydają ci, którzy siedzą rozwaleni przed komputerem i osądzają innych? Myślę, że trzeba przejmować się opiniami ludzi, którzy naprawdę mają coś do powiedzenia.

Vote up!
0
Vote down!
0

ulkas73

#240566

Moim zdaniem to nie zmęczenie materiału. Cos się wydążyło w dniu zamachu w świadomości Polaków i nie tylko. Obserwuje to od dłuższego czasu i nie jest to wzruszenie ramionami na hasło Smoleńsk ale strach panika i brniecie w zaparte.
A najdziwniejsze jest to ze te osoby są zwykłymi obywatelami i nikt im za ta wiarę nie płaci w przeciwieństwie do dziennikarzy.
Nie docierają do nich argumenty ze gdyby to był wypadek to nikt by nie kłamał i nic nie starał by się ukryć, wrak byłby w Polsce a ciała po należycie wykonanej sekcji zwłok spoczywały by w spokoju.
I na koniec jest coś co te osoby łączy. Osoby te są bardzo nerwowe i wybuchowe oraz chaotyczne. Sa to moje subiektywne spostrzeżenia i nie traktował bym ich zbyt poważnie.
Ale coś w tym jest.

Bóg jak chce kogoś ukarać to odbiera mu rozum.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240616

To złożona kwestia: dlaczego ludzie CHCĄ wierzyć w wypadek. Ale nic tu nie ma tajemniczego. Ciężko uwierzyć, że takie rzeczy jak zamach, się zdarzają, i to u nas. No bo jeszcze jak się słyszy, ze w jakimś Burundi czy Laosie...
Musieliby sobie przemyslec pewne rzeczy od początku - to jednak nie jest tak fajnie i cywilizowanie?
No, nie jest. Kolejna iluzja - że zyjemy w "lepszych" czasach niż dawniej, a już na pewno w "lepszej" części świata...

Z kolei częśc jest tak przesiąknięta nienawiścią do PiS, że w ogóle im nic nie przeszkadza. Tym lepiej, że ten Kaczyński nie żyje... Tym bydlakom z zimną krwią życzę, żeby na własnej skórze przeżyli coś podobnego jak rodziny ofiar...

Strach, panika i brnięcie w zaparte to poniekąd zrozumiałe. Jak się raz "kupiło" matrix dookoła trzeba sporej dozy silnej woli i odwagi, zeby sobie uświadomić: to nie rzeczywistość, to matrix...

Vote up!
0
Vote down!
0
#240653

... zamachem. Wymęczono też odpowiednio ludzi ukazywaniem ich jako niebezpiecznych wariatów (stara, dobra "małpa z brzytwą"). Trudno się z tym pogodzić, ale u wielu ta śmierć wywołała poczucie ulgi, a nawet, z trudem skrywaną lub nawet nieskrywaną, radość. Domagano się nawet.... więcej. "Szkoda, że tylko 96". No ale nawet Sikorski żartował sobie z Komorowskim, że może Jarosław też gdzieś poleci...
Nóż się w kieszeni otwiera na widok rozpasanego zbydlęcenia udającego.... rację stanu!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#240680

dokladnie tak! dzieki bardzo za ten tekst!
pozdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240559

Starałem się zleźć z "high horse" dywagacji, rozważań, nawiązań i pisać tak po prostu.

Jak pisałem, ruszyło mnie. Przecież to jest szopka do kwadratu!

Vote up!
0
Vote down!
0
#240561

... naukowców.
Rosjanie znaleźli drogę do X wymiaru. Potem sklonowali wszystkie osoby, które ewentualnie mogły być na pokładzie Kilka zostało niewykorzystanych, ale pewnie do czasu). Następnie przygotowali identycznego tupolewa, wsadzili klony do środka i w odpowiednim momencie portal do X wymiaru błyskawicznie (pod osłoną zmienionego klimatu - oni to umieją przecież) połknął prezydencki samolot, a wypluł podróbkę ze zmasakrowanymi dla niepoznaki replikami pasażerów... Prawdziwi pasażerowie są przesłuchiwani z użyciem tortur i chemii do dziś w tajnym mieście ukrytym od czasów Stalina pod Pikiem Komunizmu. Proste, logiczne?
Gdybym zaczął głosić te teorie, to Ruscy może by mi nie zapłacili (bo sam z siebie to przecież robię), ale niewątpliwie zacierali rączki. Dym jeszcze większy, prawdę trudniej znaleźć.
Masz rację, że wzajemne oskarżanie się o agenturalność to działanie samobójcze (poza demaskacją oczywistych, udokumentowanych agentów) i służące wrogom Polski. No, ale oskarżanie Macierewicza to już moim zdaniem... zboczenie. Komuś się musiało w głowie przewrócić, niezależnie ile on i jego akolici włożył pracy w tą czy inną teorię.
Jak pisałem już wielokrotnie uważam przypadkową katastrofę za minimalnie prawdopodobną. To nie prawda, że tu i tam, od dawna rozbijały się samoloty tak upakowane znienawidzonymi przez nieżyczliwych sąsiadów i miejscowych zdrajców osobistościami. Nigdzie tak jawnie nie zaniedbano śledztwa, pozostawiając go w rękach potencjalnych podejrzanych (co może świadczyć o zmowie). Pisałem też, że dopuszczam wachlarz przyczyn od celowych zaniedbań, świadomego narażenia życia pasażerów, przez naprowadzenie na pewną śmierć po użycie materiałów wybuchowych (nie wnikam jakich i jak przenoszonych). Dopuszczam też "dwa w jednym", lub nawet bogatszą mieszankę. Z niepokojem patrzę na rozpowszechnianie teorii uderzająco nieprawdopodobnych, wręcz groteskowych, choćby w najlepszej wierze. To kompromituje i rozbija cały, narastający przecież, ruch domagających się prawdy.
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#240568

your are simply the best! boski komentarz. szkoda, ze Ci nie moge dać 10p, ani nic takiego, ale i tak wiesz jak Cie uwielbiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#240570

"szkoda, ze Ci nie moge dać 10p, ani nic takiego, ale i tak wiesz jak Cie uwielbiam!"

Nooo, nie myslałem, że ktoś obudzi moją zazdrość...

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#240687

Macierewicz "podpadł" bo nie chciał z niezależnymi blogerami współpracować. I znowu, są inne wyjaśnienia, ale to jest urocze i proste ;)

"PS" napisałem bo ja popatrzyłem na ten na kolanie pisany tekst pomyślałem, ze znowu ktoś to może odebrać jako przesłankę od kolejnej jihad. No, nie.

Samoloty z głowami państw się tak NIE ROZBIJAJĄ. Było coś w latach 60-tych (chyba) nad Afryką, niestety nie pamiętam szczegółów, i - tyle? Coś jeszcze?

Chłopski rozum, rzecz dobra.

Powinienem zrobić z tego trzy notki, ale śpieszyło mi się no i byłem serio sfrustrowany poziomem komentarzy ma temat Brukseli. I coś mi zaskoczyło w mózgu - przecież to nie jest przypadek.

Sedno to te wciskane nam bzdety. Gadam dzisiaj z kumplem, mówię, ze była prezentacja itd. A poglądy zbliżone do moich. I wiesz co - zero reakcji. Powtórzył mi to co, mówił 2 lata wcześniej, że na pewno zaniedbania były, że głowy powinny polecieć, ale że on nie chce wierzyć w zamach. I to mówi facet, niegłupi, z "naszej" strony.

A reszta? Mówię, nie lubię teorii spiskowych, ale - urobili nas, w sensie Polaków. Tyle już tego było, że... przeciętny Polak patrzy już na kwestię, jak na problem latających talerzy. No, ok, są ludzie co widzieli, a niektórzy podobno nawet zaliczyli ten # (??) stopień kontaktu. A tam, wariaci.

Ato nie tak. Sprawa jest podstawowa. Zginał Prezydent, Generałowie, Posłowie, osoby sprawujące WAŻNE funkcje.

Kłamią, oszukują, a my dalej nie wiemy jak. Przecież to zgroza. Wyobraź sobie inny kraj: Stany, Niemcy, Anglię, gdzie zdarza się coś takiego. Jak reagują ludzie, jak reaguje rząd (akurat proste, podaje się do dymisji 3 dni później). A jak prowadzone jest śledztwo?

Kpiny, żart (kiepski) to, co mamy.
Wstyd, ze jest się Polakiem, albo chce się krzyknąć głośno: "polaczki!".
Ale nas udupili, tymi latami komuny i tymi potem.

Zaczyna mi być wstyd. I nie chodzi o "polish jokes", ze Polacy piją i kradną samochody - ale o reakcję narodu, ludzi. Aj, waj - pod pałac poszli kwiatki składać, kolejki były. Trzy dni. I - co potem? Ano, wybrali sobie kolesi drugi raz.

Degrengolada tych na górze, głupota i wygodnictwo tych na dole osiągnęły apogeum. Mam nadzieję, że fajnie im ze sobą razem, ja się z tej zabawy wypisuję. Resztki szacunku do siebie trzeba mieć.

Najlepsi są ci wieszcze internetowi, Wernyhory dziwnego chowu. Bo PiS mógł tak, mógł inaczej. Hej, zamiast pisać teraz mądrości, był czas pogadać z sąsiadka, za nią się zabrać. Albo za pana Władka, z którym na piwo chodzisz. Ale to za dużo wysiłku, za trudne. A tu błyśniemy intelektem, formą, Obiektywizmem (przez duże O), krytykując PiS.
Spełnieni wirtualnie patrioci, no, gratz.

Nigdy nie mówiłem PiS idealny, cacy. Pojawi się sensowna opcja z gatunku lib/kon zagłosuję. Oczywiście nie na aktualnie brylujących nieudaczników.

Ale poza PiS innej opcji nie było. To chyba nie dotarło do wszystkich. Sam jestem ciekaw. Już patrząc na nasze podwórko, ilu z tych piszących tutaj ultrakonserwatywnych hiperpatriotów na wybory nie poszło. Bo im nie podeszła żadna opcja. Jakoś taki cicho o tym, nie chwalą się?

Nie poszli - pomogli PO. Proste!

Demokracja (jak jej nie lubię, pisałem o tym, no ale ja mamy, trochę w chorej wersji, ale) jest sztuką wyboru mniejszego zła. Zawsze! Albo: mniejszego dobra.
Strawestuje: piekło jest wybrukowane idealistami. Tylko, za jakie grzechy , ja mam za to płacić? Już zrozumiem, jak ktoś lewak z przekonania (bywa , to się leczy ;)), ale panom ( i paniom też) po prawej, bardziej papieskim niż papież, nie wybaczę. Fajnie jest? Enjoy!

A ja im z głębi duszy dziękuję, na równi z tymi co wybrali sobie PSL, PO. O Palikocie nie wspomnę, bo jego wyborców musiałbym od razu upakować w pewne....diagnostyczne ramy :).

A teraz wiesz, jest prezentacja, są, wbrew temu co piszą ..eee.. niepoinformowani ;), naukowcy- nie no, pretensje. Bo źle, bo nie tak, bo to żenujące, bo PR nie taki, bo w Warszawie powinno być...
Ręce opadają.

Dobra, zły jestem, już nie nie komentuję, idę spać ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#240587

Trafiasz w samo sedno. U mnie poziom wku....nia osiagnął także maksymalny poziom.A najbardziej boli,że niektórzy prawicowi blogerzy, chcąc udowodnić swoje teorie obrażają pana Macierewicza, który zrobił tak wiele aby prawda ujrzała światło dzienne. Wciąż krytykowany, osmieszany, wciąż pod ostrzałem. Co się z ludźmi porobiło, Boże mój. Pozdrawiam bardzo serdecznie!

Vote up!
0
Vote down!
0
#240595

To znowu osobny temat, tak jakby, ale od paru lat w literackim "prawicowym" środowisku modne jest bycie "niezależnym".
Ciekawie pojęta niezalezność polega na tym, że okazyjnie krytykując PO nalezy, i to przede wszystkim, krytykować również PiS.
PiS nalezy krytykowac nawet częściej, wszak o złym PO piszą wszyscy inni.

Dochodzi do paranoi - pisze się o źle dobranym krawacie polityka PiS i fatalnej wypowiedzi, a nie pisze się o kolejnym złodziejstwie i aferze PO.

Taka ciekawa aberracja umysłowa: fakt, że jeśli chce się być neutralnym i obiektywnym to nalezy krytykować wszystkich za błędy, przysłonił panom intelektualistom coś bardzo podstawowego.
Najpierw patrzymy na WAGĘ zdarzenia, patrzymy na konsekwencje - a potem dopiero próbujemy obdzielić "po równo".

U nas - nie da się. Nie da się ,ponieważ cokolwiek złego powiemy o PiS, zawsze da się pwoiedzieć 10 razy wiecej złego o PO, SLD, Palikocie, PSL, całej tej wesołej ferajnie. Szczególnie o PO/PSL - oni rzadzą.

Ale panowie publicysci masci różnej, którzy uporczywie starają się być obiektywni zapomnieli o - zdrowym rozsądku.

Co do Macierewicza. Atakowany bez litośći i od zawsze z tamtej strony, obecnie stał się też celem ataków z "prawej" strony. Cięzko mu cokolwiek zarzucić, jeśli chodzi o życiorys - ale juz "tabu" zostało złamane, już nie jest nietykalny, już wolno, może coś błota przylgnie.
Po raz kolejny: podłe,
Ale też zastanawiające.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240659

Może jednak po troszku nieco prawdy się przebija? Może potrwa to krócej niż z Katyniem, a już tym bardziej z gen. Sikorskim?
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#240596

 

to nie jest takie proste by pisać, że poszli na wybory i wybrali tych samych.
Poniżej link do tekstu protestu wyborczego z zeszłego roku, który SN pozostawił bez rozpatrzenia! Dotyczy zeszłego roku, ale z pewnością tak samo było w przypadku wyborów prezydenckich. komorowski był pewny zwycięstwa.
http://umtsno.blogspot.com/2011/10/urna-wyborcza-z-30-gosami-ani-nie-bya.html
Po prostu wybory są fałszowane. Przesyłanie wyników z poszczególnych komisji robi firma o kapitale najpierw ruskim, a obecnie..... kolumbijskim!!! I to wszystko się dzieje BEZ jakiegokolwiek nadzoru!!!
Oni mają wszystko ustawione i zabezpieczone, więc nie ma co marzyć, że kiedykolwiek ktoś z poza układu dorwie się do władzy,chyba że bedziemy na tyle mądrzy i konsekwentni by to wszystko cierpliwie ujawniać i upowrzechniać.
pozdrawiam!

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy45

#240639

Odpowiem tak: może.
Na pewno faktem są nieprawidłowości, e do cholery wprost: fałszerstwa, na szczeblu lokalnym. Zdarzają się - częściej niż powinny. Czy tak jest równiez "na górze" - nie wiem.
I nie wiem, która mozliwośc jest gorsza: durne społeczeństwo czy - państwo totalitarne.
Osobiście obstawiam pierwsze, sadząc po ilości lemingów spotykanych na co dzień. Ale mogę się mylić.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#240660

"Macierewicz "podpadł" bo nie chciał z niezależnymi blogerami współpracować. "

Macierewicz podpadł znacznie wcześniej, "gębę" Mu urabiano od czasów "listy" . Teraz - to tylko się nałożyło. To ci sami ludzie, może doszło parę głupoli.

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#240688

Dusze zmarłych moga sie przyśnić, ewentualnie dać jakieś znaki, ale same z siebie, tym którzy badają smolenską gangrenę i włożyli w to serce. Nie tak że naciskamy i znak nam dają.
Jest to zwykle wtedy kiedy się nie spodziewamy i tak abyśmy się nie przestraszyli.
Dusza zmarłego która pojawia sie we śnie dostaje na to każdorazowo pozwolenie. Przynajmniej tak jest w czyścu, bo jeśli chodzi o niebo to mniej znacznie wiem. Nie zakładajmy też że wszyscy z 96 osób (o ile by wszyscy nie zyli czy znaczna część) dostała sie do nieba, to nie jest taj hop, nawet jeśli ktoś służy krajowi i zginie.
Najbliższa nieba sądzę była Anna Walentynowicz. Znaki co do osób z Delegacji które miałem to były trzy plus czwarta -szczególny kontakt duchowy ale taki który ma sie tylko ze zmarłym.
Byli to Gen Potasiński, prezydent, Arakdiusz Protasiuk i czarta Anna walentynowicz. Dlatego sądzę że nie żyja, inaczej nie byłbym pewny czy nie zyje ktokolwiek. A skoro te nie żyją dlaczego ma żyć znaczna część pozostałych.

Natomiast o rozmowach nie ma mowy, w każdym razie zdradzających co sie stało.

To oczywiscie nie moje, tylko pewnego cudaka, zaangażowanego w tzw "sledztwo blogerskie" i promowanego przez panią która tutejszych administratorów nazwała "tępymi".

Ja mówie od tym od dawna jednoznacznie: agentura plus gromada użytecznych idiotów.
Mało tego uważam że taka cezura jest bardzo potrzebna.
ktoś chce żyrować majaki Cypriana Polaka który rozmawia sobie ze zmarłymi - droga wolna.
Ktoś chce żyrować projekt że oto delegacje gdzieś porwano i tam dopiero zamordowano, podrzucona potem a to jakiś wrak a to jakieś ciała - Tę obrażającą inteligencje dezinformacje - proszę bardzo.

Ale sprzeciwiam się stanowczo temu by tych odwracających uwagę pierdół nie komentować.
One po to powstały by zasiać zwątpienie.

Bez przewartościowania, bez oddzielenia ziarna od plew skazujemy czytelników na to że najszybciej to rozboli ich głowa. Skoro racje mogą miec i ci którzy udowodnili wybuchy na pokładzie i ci opowiadający o jakims porwaniu, ladowaniu na lotnisku zapasowym itd itp.

Najbardziej czytelne jest tu zachowanie rodzin smoleńskich, osób bardzo poszkodowanych. To zdanie waży najwiecej.

Pytany niedawno o pewną knigę pan Fedorowicz powiedział po prostu: sieć bywa miejscem ciekawych informacji ale i świadomych profesjonalnych dezinformacji.

I racja. Nie tylko w "mediach" uruchomiono wszelkie aktywa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240597

... faktycznie nie wiadomo, co bardziej szkodzi Polsce i służy jej wrogom. Swary wewnątrz opozycji (żeby nie nazywać całego towarzystwa "prawicą), czy wyssane z palca teorie spiskowe? Prawdopodobnie jedni i drugie i z pewnością Służby pociągają za obydwa sznurki, zgodnie z zasadą "dwa w jednym. Ot, kłopot. Pat.
Myślę, że trudno nie reagować na ewidentne przejawy prowokacji, a także na zachowania wypływające z ambicji rozdętych ponad możliwości. Mogę docenić usilne starania rozwikłania tajemnicy osobiście, o ile wynikają one z dobrej woli i żarliwego patriotyzmu. Poza tym jednak kłania się stare, dobre "znaj proporcyum, mociumpanie!", oraz "wyżej d.py nie podskoczysz, kontentuj się małym":):):)
Macierewicz od czasu "nocnej zmiany" jest wystawiany do bicia, odsądzany od czci, wiary i rozumu (może nawet bardziej niż Bliźniacy). W filmie Kurskiego nie tylko pięknie i z godnością odpowiada "Bolkowi", ale na zakończenie, przed błazeństwami Kuronia, sam przepowiada sobie los, powtarzając, że i tak będzie robił to co musi, zgodnie z sumieniem. I robi.
Jest różnica miedzy ambicją działania ze wszystkich sił dla dobra Polski, od chorych ambicyjek frustratów (a reprezentantów takich, zarówno we własnej osobie, jak przez podstawionych rozrabiaczy, mamy tez na Niepoprawnych). Tu mogę ich dopaść i nie odpuszczę:):):)
Rację ma też Max, że nie wystarczy się wymądrzać i pouczać polityków (to jakaś naiwna mania i uderzenie w dekiel rozpleniona na Salonie 24, na którym ponoć "najważniejsi politycy czytają" posty i komentarze, więc koniecznie trzeba koniecznie pisać, oczywiście jak równi z równymi, obok "tuzów dziennikarstwa"), powinniśmy działać nie tylko z transparentami, ale "u podstaw", czyli przekonywać jednych, wyśmiewać drugich, a może nawet... walić po pysku tych, co się o to proszą (to już moja sugestia):):):):)
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#240605

Myślę, że trudno nie reagować na ewidentne przejawy prowokacji, a także na zachowania wypływające z ambicji rozdętych ponad możliwości.
===

Chciałbym zwrócić uwagę że to drugie płynie z pierwszego.
Całej armii wynajetej przez służby do donoszenia, nie trzeba było przeciez nawet opłacać.
Wystarczyło odwołać się do EGO, pojawić się w miejscu i w momencie.
Darski świetnie to swego czasu opisał: tylko ignoranci moga myslec że TW trzeba było hojnie opłacać, wystarczyło im pokazac że moga być kimś.

W tym kontekście opinie uzytecznych idiotów iż my mamy takie same dobre prawo by być postrzegani jak eksperci ZP Macierewicza, mówia całkiem dużo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240610

Służby używały, gróźb, szantażu, a nawet (co może zaskakujące) także argumentacji... patriotycznej, ale zawsze starały się sprowadzić agenta czy TW na poziom interesu. Nie musiał być to wcale układ finansowy (choć ten działał doskonale, i wielu łakomiło się na pieniądze, nawet kilka litrów benzyny, a bogatsi i bardziej wymagający na koniak czy zapalniczkę Ronson), szczególnie, że te wymagały pokwitowania (a za takie "kwity" wielu potem można było trzymać, jak choćby "Bolka), ale oferowano też inne dobra, jak ułatwienie działalności gospodarczej, kariery, wyjazdów zagranicznych (często się to łączyło i u świeckich, i u księży), wreszcie - realizacji innych ambicji, w tym politycznych.
Kogo raz złapali, tego mają do dziś. Wprawdzie niektórzy nie podpisywali zobowiązań, ale i tak zostały jakieś ślady w papierach, a poza tym od czego są... zeznania. Zauważ, że to SB-cy do dziś w sądzie mogą kogoś wybronić, albo zniszczyć, podczas gdy sami są bezkarni.
----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#240614

Czy szanowny kolega bloger słyszał o zjawisku z zimnej wojny zwanym "manna od Lenina" (to aluzja do biblijnej manny z nieba.) O co chodziło: było tak ruscy manipulowali radarem aby zwabić amerykańskie samoloty w swoją strefę powietrzną a po tem zmuszali amerykański samolot do lądowania aresztowali pilota i rozbierali na części samolot made in U.S.A. Oficjalnie samoloty były uznawane za zestrzelone.
Amerykanie nigdy się nie przyznali że ich piloci trafili do niewoli rosyjskiej a rodzinom mówiono że zginęli. Dopiero komisja senatu USA pod przewodnictwem dwóch prezydenckich kandydatów McCaina i Kerry ujawniła prawdę chyba po roku 2000 dopiero. (trudno coś na ten temat znaleźć w google ale jeden link mam na szybko: http://www.miafacts.org/mooneyaff.htm_
Także nie powiedział bym że była by to jakaś nowość albo precedens dla ruskich.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeden z Pokolenia JPII

#240593

Usilnie pracują nad techniką (nawet szaloną, jak pistolety na zwykłe naboje strzelające pod wodą czy, ponoć, czołgi-szybowce, nie mówiąc już o parapsychologii... w tym wszystkim, co ciekawe, przypominają III Rzeszę) i nie oszczędzają na niej (kosztem społeczeństwa, jak wyżej), nie można im też odmówić diabelskiego sprytu i wysokich kompetencji w dziedzinie wywiadu, kontrwywiadu i tym podobnych. Nie wiem tylko czy "szanowny kolega bloger" zgadza się ze mną, czy nie. I w czym?
Nie kwestionuję istnienia wyścigu zbrojeń i tego, że zarówno Sowieci, jak ich spadkobiercy zawsze mają coś w zanadrzu. Żarty żartami, a rzeczywistość nie jest wcale zabawna. Niemniej koncepcja "podmianki" jest tak samo prawdopodobna, jak podmianka Tuska na molo w Sopocie podczas spaceru z Putinem, a właściwie znacznie mniej, bo całkowicie nieekonomiczna pod względem wysiłku, koniecznych środków, nie mówiąc już o całkowitej niemożliwości utrzymania sprawy w tajemnicy po, a nawet przed (przed nie dałoby się przecież nawet zabić tych setek zaangażowanych osób). Po co to wszystko, skoro jedna osoba może zamontować w strategicznych punktach samolotu jeden, czy kilka ładunków o rozmiarach paczki papierosów??? Ruscy nie oddają ani skrzynek, ani wraku, robią wszystko, żeby nie doszło do uczciwych sekcji. Po co? Żeby ktoś nie mógł policzyć foteli czy klamek? Bzdura. Wiedzą, że nie da się usunąć najmniejszych, a pogrążających śladów.
Kurcze, może warto przestać sprawdzać po dziesięć liście na każdym drzewie w lesie (nie mam na myśli t e j brzozy :):):), a spojrzeć z perspektywy i kierować się zdrowym rozsądkiem?
P.S.
W gruncie rzeczy jesteś bliski potwierdzenia, że jednak maja portale do przestrzeni X :):):):)
----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#240612

Świetny tekst, Maksiu! I to przytłaczające, spędzające sen z powiek zdanie: "Zabili mi prezydenta, gnoje!"
Otóż to... Reszta to słowa puste jak wiatr.

Pozdrawiam serdecznie
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#240571

Odwiedzę Cię, chyba, że Cię rzucą do Wronek lub Sztumu.

A w razie czego paczkę z chlebem faszerowanym pilnikiem i wagon szlugów wyślę.

Potrzebny tekst.

Pozdrawiam

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#240578

Jeszcze jest Kobierzyn blisko jak coś :).
Dla niewtajemniczonych, nie z Krakowa - takie nasze Tworki, miejsce dla niestabilnych mentalnie... łagodnie mówiąc )

Vote up!
0
Vote down!
0
#240592

I dokąd wtedy dojdziemy?
Cały czas mam nieodparte wrażenie, graniczące z pewnością, że Macierewicz wie więcej niż może powiedzieć.

germario

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

germario

POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!

#240583

Tytuł notki jest trochę mylący (specjalnie).
Treść.

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0
#240602

"A teraz mamy czarno na białym (i tak trzeba ludziom mówić)
udowodnione, ze były dwa wybuchy jeszcze w powietrzu."

Przepraszam że się zapytam: co mamy czarno na białym?

Bo ja kompletnie nic z tego nie rozumiem a mam taką jedną zasadę że jak nic nie rozumiem z tego co mi ktoś tłumaczy to mu nie wierzę na słowo.
N.p. Nie rozumiałem nowatorskich finansowych instrumentów inwestycyjnych przed 2008 rokiem i nie kupowałem i nie doradzałem ich kupna.

Ja bym się na prawdę chętnie zapoznał z wynikami prac ZP, problem jest tylko taki że nie wiem gdzie! Z tą krótką prezentacją się zapoznałem i są tam dosłownie 4 czy 5 plansz dotyczące eksplozji (cała reszta jest o błędach raportu MAKu). Na każdej planszy jedno zdanie wytłumaczenia. Całkiem na serio: jak by mi to ktoś pokazał (te kilka plansz o bombach) na blogu jakiś anonimowy bloger to bym uznał że zmajstrował se facet teorie w ciągu godziny.

pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeden z Pokolenia JPII

#240588

Ściągnąłem sobie tego pdf'a dwa dni temu, widzę tam 35 stron, opatrzonych ilustracjami. (link w notce MD)
Plansz o bombach nie zauwazyłem, mowa jest o eksplozjach - to spora różnica. Być moze kiedyś okaże się, że były to bomby, nie wiem, ale na razie rozróżnienie to jest istotne. Eksplozja może być spowodowana przez rózne czynniki. Bomba, z kolei, jest jednym z możliwych czynników powodujacych eksplozję.

Jak dla mnie jest tam przekonywująco udowodnione, że w/w eksplozje miały miejsce. I tego na obecną chwile należy się trzymać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240674

"wyszeptałem: zabili mi Prezydenta, gnoje."

Ja też tak wyszeptałam, dokładnie tak! I też się rozryczałam jak małe dziecko, jak nagle osierocone małe dziecko!

Ufam A.Macierewiczowi, bez względu na to, co o nim piszą i mówią. Im gorzej piszą, tym mocniej ufam. I zgadzam się z Tobą w każdym słowie, przecinku i kropce.

Pozdrawiam.Ursa Minor

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#240599

Dziękuję. Przynajmniej raz na jakiś czas trzeba powiedzieć wszystko co się myśli, od A do Z.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240661

co owej soboty czułam i myślałam, co czuli i myśleli moi bliscy i co mówili (i nadal mówią) tzw. zwykli ludzie. Pamiętam też powszechne niedowierzanie - że aż do tego byli zdolni się posunąć. ONI.
Dziś jednak nawet oczywistość trzeba udowodnić, a raczej uzyskać wyrok stwierdzający, że oczywistość to oczywistość. Przy czym prawda sądowa nie musi się pokrywać z prawdą historyczną.
I zabawa w udawanie gupka trwa.

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#240600

Na pierwszą rocznicę napisałam tekst, w którym zawarłam wspomnienia z tamtego czasu:

Przez szkło znicza widziane

elzbieta23, 30 Marca 2011, 12:48

"Józek, gdzie jesteś? Ja Twoja żona Tu przyjechałam! Ja Twoja żona"

drhumor, 10 Kwietnia 2010, 7:59

 

 

   Było około dziewiątej, 10 kwietnia 2010 roku. Poruszona tekstem naszego  kolegi "dziennikarza" o Katyniu, usiłowałam przebić się przez głos dobiegający z telewizyjnej jedynki i przeczytać  mojej córce, krzątającej się po mieszkaniu, fragmenty  jego artykułu.

   Nie widząc ekranu odbiornika i zagłuszając skutecznie dochodzący z niego głos dziennikarzy, zamilkłam jednak, na widok twarzy  córki. Był tak wymowny, że odeszłam prędko od komputera i stanąwszy przed telewizorem, zamarłam z wrażenia, podobnie jak ona.

   Wsłuchując się w listę potencjalnych ofiar, których nazwiska spadały na nasze głowy jak razy, za iście szatański żart uznałyśmy idiotyczny sms, który nadszedł na telefon mojej córki. Koleżanka ze studiów informowała, że " właśnie zginęli: Kaczyński i Gosiewski"!

  Miałam problem ze znalezieniem  czarnej wstążki do flagi. Zastąpiłam ją pękiem czarnych tasiemek i tak "przyozdobioną" zawiesiliśmy ją na balkonie. Była pierwsza w wielomieszkaniowym domu.

   W kwiaciarniach zaczęło brakować białych i czerwonych kwiatów. Udało się nam jednak  skomponować wiązankę, wędrując cierpliwie od jednej do drugiej.

   Nie wiem już, jak to się stało, że trafiliśmy pod Pałac Prezydencki. Szliśmy po prostu wraz z innymi, a kwiaty, znicze w dłoniach, jednoznacznie wskazywały na tożsame intencje.

   Krakowskie Przedmieście  falowało od emocji.  Łzy, szlochania, przeplatały się ze złorzeczeniami i przekleństwami. Zarzuty o spowodowanie zamachu słychać było z każdej strony. Mało kto oponował, a wielu umykało w trwodze i zażenowaniu,  obawiając się wszechobecnych kamer i mikrofonów. Rodziła się teoria spiskowa, podsycana, przez chciwe sensacji bulwarowe media.

   Naczelne przekaźniki informacji , nie ustawały w łagodzącej społeczne nastroje propagandzie, służącej  utrzymaniu spokoju publicznego. Wychwalano, idealizowano wręcz ludzi, których życie tragicznie przerwała katastrofa samolotu, nie bacząc na efekty przesadnej  formy.  

  Wtłaczając w umysły społeczeństwa obrazy pojednania narodowego, posługiwano się wszelkimi dostępnymi środkami, by nie dopuścić do kwestionowania idyllicznych wizji. Wyłączano fora pod artykułami, na najpopularniejszych  stronach Internetu. Zniknęły prześmiewcze, karykaturalne awatary, a w ich miejsce, pojawiły się, niewinnie wyglądające pytajniki.  Rozpłynęły się we mgle, nieprzychylne Prezydenckiej Parze, szydercze profile społecznościowe.

 Czy można zatem jednoznacznie stwierdzić, że w dniach żałoby narodowej doszło do jakiegokolwiek pojednania?

 Problem Wawelu, pojawił się już w parę dni po katastrofie i dochodziło na jego tle do licznych przepychanek i słownych utarczek. Oliwy do ognia dolewały głosy przedstawicieli elit poszczególnych frakcji.

  W ten chaos okołopogrzebowy, wpisał się katastroficzny poziom popiołów wulkanicznych w powietrzu, co uniemożliwiło przybycie najmożniejszych tego świata, na uroczystości pochówku Pierwszej Pary. Owocem tego była fala prześmiewczej krytyki, rujnująca, rozsypujące się już i tak, misternie zbudowane przez media, struktury narodowego pojednania.

   Świat zachodniej polityki, widział szansę na porozumienie o szerszym niż wewnętrzny aspekcie.  Rosja, okazywała Polsce niespotykane dotąd współczucie i serdeczność. Liczne inicjatywy, przejawiające się niemal każdego dnia po katastrofie, mnożyły odruchy wdzięczności i sympatii Polaków. Rysowała się nowa wizja stosunków międzynarodowych.

  Polityka naszego Rządu sprzyjała tendencjom Zachodu i odwzajemniała sygnały życzliwości, płynące ze Wschodu.

  Może, gdyby nie wybory prezydenckie, to kto wie?  Można założyć, że kładąc na szali korzyści, dobro Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, wielu krnąbrnych i niechętnych nowemu sojuszowi obywateli, pogodziłoby się z rzeczywistością, widząc, jak się przechyla ku lepszemu.

  Wybory ze swoją agresywną kampanią,  ostatecznie rozbiły  nadzieje na porozumienie społeczne. Podniosły się głosy o  haniebnym wykorzystywaniu  śmierci ofiar katastrofy. Uderzano w rodziny zabitych, oskarżając je o interesowność i  chęć zbudowania własnych korzyści politycznych i materialnych, na gruncie zaistniałej tragedii. Szczuto na siebie wzajemnie posiłkując się przeciekami ze śledztwa i zwykłymi , niepotwierdzonymi pogłoskami. Doprowadzono do kompromitacji honoru polskiego żołnierza w oczach świata, bez szansy na rehabilitację.

   Dodatkowo jeszcze, los nie szczędził naszemu państwu kolejnych zgryzot:  niesprzyjające spokojowi społecznemu, rozbijające środowiska katolickie, konflikty na tle krzyża smoleńskiego, liczne, katastrofalne w skutkach powodzie, ślimaczące się śledztwo smoleńskie, raport MAKu, postępująca drożyzna, narastające bezrobocie , stagnacja.

  Rok po katastrofie smoleńskiej, nie mogę powiedzieć , by to tragiczne wydarzenie doprowadziło do pojednania narodowego.

  Wszystkim, rządzącym nami politykom, życzę mądrości, bo jak powiada przysłowie:

Czterech rzeczy nie pragnie mędrzec: gwałcić losu, pytać o radę wrogów, zmieniać prawdy, zadowalać wszystkich ludzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240603

Bardzo Wam wszystkim dziękuje za komentarze. Te pozytywne i negatywne. Odpowiem jutro, powolutku zbieram się spać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240604

Od ponad godziny....:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#240615

Po pierwsze - raczej nie. Stawiałbym zazwyczaj na zagubienie, brak orientacji, megalomanię, no dobra: głupotę.

Zauważ proszę że owego hipotetyczne zagubienie, słaba orientacja kieruje się łatwo weryfikowalną logiką.

Wszyscy znamy oświadczenie portalu Ewy Stankiewicz:

http://solidarni2010.pl/n,2530,11,informacja-w-sprawie-sledztwa-obywatelskiego-na-naszej-stronie.html

Tamże czytamy:

Jak dotąd, uznawaliśmy, że dociekania Zespołu Parlamentarnego i śledztwo obywatelskie blogerów wnoszą komplementarną wiedzę na temat tego, co stało się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r.

W związku z atakami komentatorów na stronie FYM-a na członków Zespołu Parlamentarnego, a w szczególności na Antoniego Macierewicza, podjęliśmy decyzję o zaprzestaniu publikacji Jego wpisów na naszej stronie.
Wprawdzie żadne z tych komentarzy nie były u nas publikowane, a ich treścią nie byliśmy zainteresowani w najmniejszym stopniu, to jednak fakt, że są one publikowane na stronie macierzystej FYM-a czyni Autora odpowiedzialnym za ich obecność

A teraz moje pytanie z głupia frant.
Ktoś z tych "naiwnych", zagubionych acz pełnych dobrej woli, próbował KIEDYKOLWIEK zmienić to o czym piszą na portalu Ewy Stankiewicz?

Otóż zagubieni, pełni dobrej woli, jakos nigdy nie znajdowali na to czasu.

Udało im się KIEDYKOLWIEK stworzyć jakąś notkę w obronie rodzin, ekspertów ZP czy samego Antoniego Macierewicza?
Ano nigdy sie nie udało.
A jak widzieliśmy niedawno umieją tworzyć protestacyjne notki...

Przypadki po 10.04 są już na pewno wyłacznie w gramatyce.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240606

Jedna poprawka. Nie pisałem nic o "dobrej woli", aż tak wielkoduszny nie jestem ;)
Naiwność być może, ale niewielki udział ma.

Uczciwy człowiek, nie zmanipulowanyw momencie kiedy zauważa, że przedsięwziecie, w którym bierze udziłasmierdzi, że, tutak konkretnie, powiedziane zostały rzeczy niegodne - wycofuje się z zabawy.

Chyba że...
- nie jest uczciwy
- jest na tyle zaangazowany (z róznych, z kolei, przyczyn), że uzna: ach, nic się nie stało... - zbagatelizuje
- ma swój własny interes w kontynuowaniu, taki czy inny, wtdy zrobi wszystko, żeby fatalna wpadkę zatuszować
- zdązyłprzejsc z "obozu myślących" do "obozu czujacych". Już nie analizuje, zamiast tego wierzy. Jako wyznawca kupi wszystko od swoich, poczuje się cięzko osobiście urażony, jeśli ktoś zacznie krytykować jego ukochane tezy...

A teraz, kto jest kto.... :)

Tak szczerze, zaglądnałem sobie na Salon24 z miesiąc temu. I poczytałem wypowiedzi obu stron. Miałem poczucie uczestniczenia w groteskowej farsie. Owszem, i to muszę powiedzieć szczerze, OBU stronom sporu zdarzało się przekraczać pewne granice. Natomiast, czytanie pewnych blogów i komentarzy pod nimi było dla mnie wręcz porażające. Jak - można???

Vote up!
0
Vote down!
0
#240663

odpowiedzi znajomych ( co tam przyjaciół) ;-)  , Mnie też wolno Cię lubić ;-)

A co do tekstu to , racja! . Jak wczoraj dowiedziałem się o tym ( bardzo ważnym wydarzeniu) to.. ulgę poczułem..( wreszcie głośno!). jestem tylko godzien podziwu! Jaką mizerną , ważną i bolesną pracę ci ludzie wykonują ! Jedyne co pomyślałem to co i jak mogę zrobić?...  ( taki zwykły człowiek) chyba tylko obecnością, przybyciem na drugą rocznicę do Warszawy .  ( żeby było głośno!)

Pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240613

Mówić innym... znajomym, kolegom, koleżankom, rodzinie, przygodnie spotkanym osobom - to z jednej strony proste, a czasem bardzo trudne.
Też planuję być w Warszawie 10.04.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240664

Przeciętny Polak nie jest znudzony tematem Smoleńska!!!
Wciskają nam i powtarzają kilka razy w ciągu dnia,że" mamy mieć dosyć" tematu Smoleńska.Chcą bardzo żeby tak się stało.
Rozmawiam z ludżmi,sama prowokuję temat, naprawdę nie zdarzyło się ,żeby ktoś powiedział ,daj spokój mam dość.Ludzie chcą prawdy ,ludzie pamiętają,i coraz bardziej wierzą ,że to był zamach.
Wspomnienie 10 kwietnia do dzisiaj powoduje ,że mam motyle
w brzuchu.Dla mnie i dla mojej rodziny to był jeden z najczarniejszych dni.Powodów wiele ,ten zasadniczy ,czyli śmierć mojego PREZYDENTA i wielu innych wielkich POLAKÓW. Drugi powód był taki,że do Katynia pojechał ktoś z naszej rodziny,ktoś bardzo bliski...........................
i nie wiedzieliśmy ,czy pojechał ,czy poleciał? Dzień wcześniej nie miało to znaczenia ,więc nie pytaliśmy.
Kiedy dotarła do nas wiadomość ,nie mogliśmy się dodzwonić,
minuty trwały wieczność....okazało się ,że pojechał samochodem.Uznał ,że tak będzie lepiej ......fart,
nie ,twierdzi ,że od początku planował ,że pojedzie samochodem.
Na katastrofach lotniczych się nie znam ,na samolotach się nie znam .Uważam ,że w normalnym kraju Tusk,Arabski, Sikorski,Kopacz i kilku innych postawiano by przed Trybunałem Stanu, odizolowano od możliwości wpływania na śledztwo.To co się dzieje,to że oni wciąż decydują o naszym losie, to skandal,to hańba.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ania

#240618

Jeszcze tylko dodam ,że Maciarewiczowi wierzę ,podziwiam
i jestem wdzięczna.Wyjaśniajmy Smoleńsk z Maciarewiczem!!

Vote up!
0
Vote down!
0

Ania

#240620

Może akurat ma Pani to szczęście przebywac w kręgu osób, któy Smoleńsk jeszcze się "nie znudził". To dobry znak. Bo co do moich własnych doświadczeń: nawet ludzie którzy podzielają moje poglądy polityczne w większości nie wykazują już zainteresowania. A co dopiero inni. Oczywiście nie wszyscy, ale znacząca większość. Może to specyfika wielkiego miasta, może specyfika Krakowa, nie wiem.
Od dawna mam wrażenie, ze im dalej w Polsce na wschód, tym bardziej wszystko wygląda normalnie. I vice versa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240666

To jest równowaga. Prawdziwe ying yang tematu "smoleńsk". Po wysłuchaniu zorganizowanym przez Zespół Parlamentarny Antoniego Macierewicza w PE doszedłem do wniosku, że był to genialny ruch ze stwierdzeniem "pewny udział osób trzecich". Co do sposobu zamachu, mogą się mylić wszak nie brali w nim udziału, ale fakt dokonania stwierdzono - i o to chodzi. Katastrofa - odpada, awaria - odpada, wybuchy?- niech "rosdojcze" dopuszczą Polaków i ich ekspertów do sekcji, do wraku i można rozwiać mgłę.

Vote up!
0
Vote down!
0

extremo99

#240628

Marzenie prosowieckich organizacji: PiS bez Kaczyńskiego, Wyjaśnienie zbrodni smoleńskiej bez Macierewicza, Polska bez PiS, a społeczeństwo bez pamięci i emerytury. A wtedy tylko my - Podwórkowe Obszczymurki. Od lipca do września wakacje, a pomiędzy październikiem a czerwcem urlop, w Dolomitach ma się rozumieć. Ech - rozmarzyłem się, a tu blisko koniec balangi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240637

Pierwotny tytuł notki miał brzmieć: Smoleńsk bez PiSu.
Ale po skończeniu stwierdziłem, że prawie nic tam o PiS jako takim, tytuł zmieniłem :))

Vote up!
0
Vote down!
0
#240668

Właśnie tak. Teraz trzeba ustalić motyw, sprawcę i bezpośredniego wykonawcę. Osobne śledztwo powinno dotyczyć pomocników zbrodni.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#240673

"Właśnie tak. Teraz trzeba ustalić motyw, sprawcę i bezpośredniego wykonawcę. Osobne śledztwo powinno dotyczyć pomocników zbrodni."

Próbuję taką teorię przedstawiać.
Zamach smoleński jako paralelę do sytuacji podczas IIWS(zwycięstwo na Hitlerem i powojenny ład na świecie) i zamachu w Gibraltarze, gdzie interesy wielkich mocarstw na linii Zachód -ZSRR ze Stalinem na czele, doprowadziły do zamordowania generała Sikorskiego, Naczelnego Wodza WP i Premiera rządu na uchodźstwie,który stał w kontrze planom Stalina i bronił interesów Polskich na kresach wschodnich, do podobnej sytuacji w 2010 roku, gdy interesy Zachodu(głównie USA i UE w tym Niemiec i Francji) na początku XXI wieku(budowa nowego porządku świata w kontrze przeciw rosnącym w siłę Chinom, napięciom na półwyspie koreańskim, sprawie potencjału nuklearnego Iranu,zaopatrzenia wojsk NATO i USA w Afganistanie po konflikcie z Pakistanem i zamknięciu drogi zaopatrzenia wojsk przez jego teren, rodzącym się potęgom Indii i Brazylii)były impulsem dla rozpoczęcia przez Obamę polityki tzw. RESETU w stosunkach USA-Rosja, dla pozyskania poparcia Rosji dla nowych istotnych swoich interesów.
W pakiecie dla Rosji w zamian za poparcie Rosji, Obama dał między innymi Rosji układ START II, rezygnację z tarczy antyrakietowej w Polsce, zmniejszenie obecności militarnej USA w Europie, zgodę na zbliżenie Rosji i UE oraz budowę Unii Eurazjatyckiej, współpracę Rosji z NATO w sprawie stref bezpieczeństwa w Europie i podziału odpowiedzialności Rosji i NATO z te strefy.
Moja teza brzmi: w tym pakiecie musiała być też zgoda na usunięcie przeszkody w realizacji tych planów Rosji, USA,NATO i UE, w postaci śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego, którego polityka wschodnia, budowy bloku państw regionu Europy Środkowo Wschodniej, mająca stanowić parciu wpływów Rosji na Zachód(sytuacja paralelna do sytuacji z Sikorskim, zakończona tak, jak wielkie mocarstwa załatwiają takie przeszkody- fizyczną likwidacją przeszkody).

Ten punkt widzenia, czyli spojrzenie z góry, z perspektywy geopolitycznej na zamach smoleński, nie jest życzliwie przyjmowany w Polsce, bo ciągle pokutuje w świadomości ludzi mit "dobrego" Wuja Sama, który chce nam nieba przychylić, "dobrych" sojuszników z NATO i UE(głównie Niemców), którzy Polskę , z miłości do nas "europeizują", a dla prawicy jedynym złym , ma być Rosja.
Nie mieści im się w głowach, że to interesy Rosji i Zachodu były źródłem spisku i zamachu smoleńskiego.
Po czynach, mówi Pismo, a jakie czyny widzieliśmy po tragedii aż do teraz, jak zachowały się te ww państwa, łącznie z naszym? Jak przyjaciele, czy jak interesowni cynicy? Nie ma w polityce przyjaźni, nie ma polityki miłości,są tylko bezwzględnie egzekwowane interesy państw, kosztem słabszych i biedniejszych. Polska doświadczyła tego w czas ie IIWS i po niej, doświadcza i obecnie. Czas by myślenie Polaków uwzględniało te prawdy(ile potrzeba jeszcze czynów Zachodu, by Polacy "poznali po czynach?)i popierali te siły w Polsce, które, tak jak śp. Prezydent rozumieją te zjawiska i wiedzą co robić, by polityka polskiego państwa, realizowała interes Polski i Polaków, a nie interesy obcych, jak jest to obecnie.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240699

Polemizuję z 35stan.

Zestawienie jako sprawcy "Rosji i Zachodu" rozmywa odpowiedzialność i uniemożliwia postawienie hipotezy śledczej.

Pod pojęciem "Rosja" rozumiemy przede wszystkim centralę decyzyjną w Kremlu, ponieważ ustrój państwa moskiewskiego jest w zasadzie scentralizowany. Możemy się zastanawiać która kamaryla podjęła decyzję o zamachu, ale to jest w dużej mierze bezpłodne, ponieważ uzyskanie materiału dowodowego tak szczegółowego byłoby możliwe tylko dla super-mocarstw - i pewnie taki materiał już mają od dawna, ale nam go nie dadzą. Nie mamy też instrumentów prawnych do szukania sprawiedliwości, bo niby jak - przez sądy rosyjskie? Wolne żarty! Jedyne co można to szukać odpowiedzialności państwa-sprawcy, bo państwa (nations) są podmiotami prawa międzynarodowego, a w związku z tym temu prawu podlegają.

To że w praktyce Rosja ma gdzieś prawo międzynarodowe, nie zmienia faktu, że państwo rosyjskie jest głównym podejrzanym. Tylko w oparciu o to założenie możemy realnie ustalić winowajcę i dążyć do wymierzenia kary - takiej czy innej, to i tak będzie kara polityczna, a nie sądowa, jeżeli w ogóle będzie.

Skoro podejrzanym jest państwo rosyjskie, należy ustalić motywy jego działania. I tu już można to zrobić w szczegółach, od 1999 roku, tj. od sprowokowania II wojny czeczeńskiej. Można też szczegółowo ustalić cele doraźne i metody działania podejrzanego - informacji jest dosłownie mrowie - specjaliści będą wiedzieli jak je wyszukać, zanalizować, zestawić i na ich podstawie odtworzyć motyw sprawcy.

Mając dobrze opracowany motyw, należy zestawić dotychczas stosowane metody działania z wykonaniem całej operacji specjalnej związanej z zamachem smoleńskim, włącznie z tym co było przed zamachem, jak i tym co było po zamachu, włączając też sprawy dyplomacji i propagandy. To już w znacznej mierze zostało zrobione społecznymi siłami - podziwiam tych, którzy to zrobili.

Należy wyczekiwać na pojawienie się głównych dowodów zbrodni. One pojawią się prędzej czy później, tylko trzeba sprawę bez końca wałkować, analizować, przypominać itp. Koncert mocarstw nie będzie trwał wiecznie i ktoś w końcu się sypnie.

Po zdobyciu dowodu zbrodni należy ogłosić wyrok w taki sposób, aby cały świat dowiedział się o nim rzetelnie i ze szczegółami. Tu nie chodzi o uświadamianie rządów, bo one wszystko i tak wiedzą, ani lemingów - bo lemingi też wiedzą, ale się łudzą, że w ten sposób uniknie się wojny z Moskwą i "jakoś to będzie".

Cały czas warto się zastanawiać jakiej kary chcielibyśmy i jaką faktycznie moglibyśmy sami wymierzyć Rosji na miarę naszych skromnych możliwości. Myślę, że taką karę należy rozpatrywać w dwóch kontekstach: faktycznym i medialnym. Medialnie kara musi dotknąć Rosjan i nie może się obrócić przeciw nam (że znowu Polska jątrzy i się ośmiesza). Natomiast w sferze faktów musi być dotkliwa, bolesna i tak obmyślona, by Rosjanie nie mogli natychmiast kontratakować. Krótko mówiąc chodzi o bezprzykładne i długofalowe upokorzenie państwa rosyjskiego, porównywalne z upokorzeniem zaznanym podczas drugiej dymitriady.

Osobną sprawą jest pomocnictwo w zbrodni. Określenie "Zachód" jest krzywdzące. Równie dobrze można by powiedzieć że za zamachem stali Żydzi lub Lucyfer. Tu szukanie pomocników musi być bardziej zniuansowane, a kluczem jest główny sprawca i jego motyw. To zawsze morderca morduje, a nie ten kto go uzbraja w pistolet i daje naboje. A więc tutaj możemy sobie pozwolić na bardziej szczegółowe dociekania, wskazywanie konkretnych polityków lub gremiów podejmujących decyzje, nie zaś samych państw, "Zachodu en masse", czy NWO albo "żydowskiej finansjery". Dobry wujek Sam ma wiele twarzy; warto by rozpoznać te twarze, a nie machać mieczem na oślep.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#240728

Wydaje mi się, że nie za dobrze się rozumiemy, ale też nie do końca. W przypadku Rosji się zgadzamy, wiemy kto tam rządzi i jak, natomiast jak przechodzimy do strony drugiej uczestniczącej w tej samej grze, to już widzę, ze masz kłopot w jasnym i bardziej szczegółowym formułowaniu wniosków.
Zaczynasz na wzór: no wiecie, to nie takie proste, to są skomplikowane sprawy, trzeba bardziej niuansować opinie i tym podobne slogany.
Masz problem w określeniu mechanizmów władzy w krajach takich jak USA, Niemcy, Francja, Izrael?
Uważasz, że jest tam stosowana na najwyższym szczeblu decyzyjnym demokracja i to wyborcy decydują kto jest prezydentem , kanclerzem, czy premierem? Nie znasz mechanizmów kreowania poglądów i świadomości obywateli, a o matrixie i hiperrzeczywistości to piszą tylko oszołomy i ludzie niepoważni, a globalna finansjera(z 8 głównymi rodzinami bankierskimi kontrolującymi ok.80% kapitału świata, to bajeczki, a te pieniądze to one(te rodziny) przeznaczają na szlachetne rozrywki, a ich damy na "waciki"?
Jeśli tak uważasz, to Twoja ostrożność ma w tym swe źródło, a poza tym, ciągle się boisz prawdy(bo przecież nie mieści się w głowie, żeby główni gracze na światowej szachownicy(ze strony Zachodu i Rosji mieli odmienny interes od interesu Polski i Polaków. Z historią pewnie byłeś i jesteś na bakier, po IIWS Ci się z obecnym stanem nie kojarzy(w aspekcie gry interesów tych samych graczy).
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240771

Czy w takim razie podejrzanymi sa "mechanizmy władzy"? Nie bardzo rozumiem. Znaczy jak: mam oskarżyć Francję lub Izrael jako całość o zbrodnię zamachu? W jaki konkretnie sposób miałbym to uczynić? W jaki sposób mielibyśmy uczynić to wszyscy?

W sprawie samej zbrodni zespół Macierewicza dostarczył obfitego materiału dowodowego. Czy podobny materiał istnieje w sprawie odpowiedzialności pomocników zbrodni? Niestety nie, a podchodzenie do sprawy na zasadzie "oni" to dopiero jest slogan! Co chce Pan przez to osiągnąć?

A już zarzucanie mi, że państwa zachodnie uważam za demokratyczne to grube nieporozumienie. W USA cztery firmy produkują całą żywność - czy to jest demokracja? To jest monopol i kapitalizm państwowy. Ale jednak kraje zachodnie czymś się różnią od Rosji in plus. Przede wszystkim tyranizowanie własnych obywateli to proces niedomknięty. Na szczęście ciągle pojawiają się w nim różne dziury i usterki i dzięki temu cywilizacja zachodnia jeszcze trwa. Jak długo potrwa tego nie wiem.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#241208

Mądry tekst. Tak to czuję. Ale awarię wykluczam w związku ze skutkiem (awaria nie miała fizycznie prawa tak "rozpirzyć" samolot) oraz celowym mataczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#240686

Myślisz?
Bo nie wiem, czy czytać, czy dać 10 w ciemno,
ponoć to nowa moda (rozsądne zarządzanie czasem
i takie tam. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#240689

Optowałbym za 10 w ciemno ;))

Vote up!
0
Vote down!
0
#240691

Za późno. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#240694

"Bo nie wiem, czy czytać, czy dać 10 w ciemno,"
 

Mądry tekst zawsze warto poczytać :)

Poza tym wiem już dużo i jestem pewny zamachu, właśmie dzięki ZP , Naszemu Dziennikowi, RM , GP i , mimo wszystko, zespołowi Fyma.

Może nikt nie zauważył: Macierewicz po pobycie w USA (nie kojarzę, pierwszym, drugim... to nie ważne) powiedział takie coś ...widoczny rozbłysk wokół samolotu...

Wtedy skojarzyłem to z możliwością zobaczenia zdjęć satelitarnych tam. To, że później nie powtarzał  łączę z konieczną zachowania tajemnicy .

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#240693

Kiedy to takie ryzyko... a nuż tekst nie okaże się dla mnie wystarczająco mądry, i nie będę mogła postawić Maksowi 10. ;PP

Vote up!
0
Vote down!
0
#240695

"Kiedy to takie ryzyko..."

Ojojojojoj.. Chciałabym, ale się boję?

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#240696

przeraźliwie. ;p

Vote up!
0
Vote down!
0
#240698

Starałem się pisać krótkimi zdaniami, głowa do góry, będzie ok :))

Vote up!
0
Vote down!
0
#240700

No nie wiem... nie mogłeś po prostu wrzucić jakiejś piosenki z youtube? W tak długim tekście mogłeś przemycić jakieś niebezpieczne treści, zaczynam podejrzewać, że masz jakieś agenturalne powiązania. ;p

Vote up!
0
Vote down!
0
#240710

A ile razy już mówiłem, że mam?
W sobotę wypłata. Dixi pisze, ze przechodzą z szekli na dolary. Trudno.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240715

"Starałem się pisać krótkimi zdaniami".. No widzisz? Nie taki diabeł straszny... :).

Choć odpowiedzi nie rozumiem , to musi jakiś szyfr...  ;) Poza tym Maxa znam, taki miły piesek, nie gryzie, ino warczy ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#240705

A pewnie, że nie gryzie, nawet nie warczy, tylko się miziać lubi.

A szyfr zawsze jeden - pożartować sobie lubię. ;)
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#240711

obawiam się, ze kluczem do szyfru jest zlosliwosc i aluzyjne ataki personalne pod moim skromnym adresem. nie tak dawno w zartach napisalam w jednym z komentarzy do jwp, ze daje mu 10 w ciemno i jak wiadomo czesto wklejam u siebie jutjubki, wiec raczej sie nie myle. oczywiscie, sa to calkowicie zgodne z regulaminem środki ekspresji, ale czy eleganckie i konieczne pod tak wazna i ptrzebna notka? - na szczęscie nie moj blog i moja opinia nie ma znaczenia.
pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#240732

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#240742

Wiosna idzie,budzą się różne takie śliczne i kumkają,aż głowa boli.

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#240746

Jaka ładna ropuszka (żaba??) z portalu gazeta.pl :)))
Cóż ja wolę koty, niektórzy ropuchy.
Ponoć o gustach się nie dyskutuje, zarówno co do zwierzątek, jak i odwiedzanych stron w necie :)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#240750

chyba zaczynam dostrzegac w twoim otoczeniu zazdrosna wielbicielke, bo to nie pierwszy raz dostalo mi sie za wizyte na twoim blogu. ostatnim razem, moze pamietasz, byle aluzje do Dziubaska:) Muszę podpytać wspolnych znajmoych czy faktycznie z Ciebie taka przystojna mężczyzna, ze wart jesteś grzechu:))) pozdr.
Vote up!
0
Vote down!
0
#240760

No chyba muszę się odezwać, a chciałem dyplomatycznie milczeć ;)

"skowronek nad nami śpiewa..." - zauważyłem :)
A ad rem.
Znamy się z Pp na Niepoprawnych wieki i obawiam się, to ja jestem beznadziejnie zakochany - bez żadnych szans :)).

Vote up!
0
Vote down!
0
#241006

na milości sie nie znam, ale jak mi zazdrosna kobieta chce wydrapac oczy, to nie latwo sie pomylic:)

ps.
to raczej ropuch, sadzac po wygladzie i odglosach:)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#241009

Amelia stwierdziła : //na milości się nie znam, ale //.... .................. Maxie... chyba w to nie uwierzyłeś ? :-)))) ................... no, bo widzicie ja Kocham- wszystkie Panie Skowronkowe : pozdrawiam Marek
Vote up!
0
Vote down!
0
#241024

:)
pozdrawiam:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#241050

... ale ta piosenka jest dla Ciebie !!
Marek

Vote up!
0
Vote down!
0
#241066

Rozszyfrowałaś mnie. ;-)
Mam do Maksa dużą słabość i zawsze, gdy zdarza mu się wymieniać komęty z osobą występującą pod żeńskim nickiem, wpadam w szał. Do niedawna udawało mi się jakoś powściągać emocje... ale wtedy pojawiłaś się Ty.

Gratuluję dobrego samopoczucia, jednak życzę częstszych spacerów na świeżym powietrzu. Łatwiej Ci będzie spojrzeć na siebie z dystansem i odróżnić życie wirtualne od realnego. No i na pewno jest to sensowniejszy sposób spędzania wolnego czasu, niż śledzenie we wszystkich wątkach moich komętów i dopatrywanie się w nich z uporem maniaka odniesień do konkretnej osoby (własnej). Zwłaszcza, że taki rodzaj atencji schlebia mi... nie bardzo.

Max-ćko:
Postaram się już więcej nie szaleć z zazdrości pod Twoimi wpisami. Nie będzie lekko, bo właśnie wyszywam białą chusteczkę, która planuję przy najbliższej okazji zarzucić Ci na głowę z okrzykiem: „Mój ci jest!”.
Twoja Danuśka. ;-))

Pa, idę celebrować ostatki weekendu. ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#241492

Max przepraszam, za wymianę zdań OT pod ta notką, no ale jak pisalam wcześniej trudno nie reagować na dość oczywista i nie sprowokowaną zlosliwość (nie dostalam od PP do tej pory żadnego linka z dowodem na to, ze jej "zarty", do których oczywiscie ma prawo, moglyby sie odnosić do kogoś jeszcze oprócz mnie). następnym razem poproszę Cię na priv. o interwencje w podobnej sytuacji.

pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#241509

"Obawiam się, że kluczem" do Twoich problemów jest branie wszystkiego pod swój "skromny adres".

Mówisz, że dałaś 10 w ciemno - Twoje prawo. Niestety tak "dowcipnie" obiektywnych osób jest tu więcej (mniejsza o oceny, to nie 1-ki i 10-ki są tu najważniejsze), podobnie jak wielbicieli wrzutek z youtube. Moim prawem jest sobie z tego pożartować.

Po raz kolejny coś mi sugerujesz, robisz jakieś śmieszne podchody, ale daruj sobie - wymiana komentarzy z Tobą ma dla mnie tyle samo sensu, co rozmowa z moją czteroletnią bratanicą - postrzegacie świat w równie złożony sposób.
Tyle, że ona jest słodka... no i ma 4 latka.

Pzdr. bez odbioru

Vote up!
0
Vote down!
0
#240749

"Mówisz, że dałaś 10 w ciemno - Twoje prawo. Niestety tak "dowcipnie" obiektywnych osób jest tu więcej (mniejsza o oceny, to nie 1-ki i 10-ki są tu najważniejsze), podobnie jak wielbicieli wrzutek z youtube."

nie mowilam o tym, do czego mam prawo, ani o "dowcipnych" czy dowcipnych twoim zdaniem osobach. jesli nie do mnie odnosily sie twoje aluzje, to prosze podaj inny przyklad kogos, kto w ostatnich dniach, zarazem pisal o dawaniu 10p "w ciemno" i czesto wstawia jutjubki. wtedy przeprosze za niepotrzebna sugestie. najlepiej na mail bo ja nie mam intencji zaśmiecac bloga Maxowi pobocznymi tematami.

kolejne zlosliwosci i ataki personalne pomine litosciwym milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240753

Cytat z "Chama w Bantustanie"(Dominik) :

Jedna z zasad (erystyki)głosi: - jeśli nie masz argumentów przemawiających za tobą, postaraj się wyprowadzić interlokutora z równowagi. Zdenerwowany zacznie popełniać błędy, Ty to musisz wykorzystać, przedstawiając go jako człowieka niezrównoważonego emocjonalnie.

Lub trolla,agenta,kreta- wybór jest duży.

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#240769

Dokładnie ! To samo pomyślałam wtedy, 10 kwietnia. "Zabili mi prezydenta, sqrwysyny. Znów Katyń !". I już nic w głowie, tylko ta myśl. TV włączone, telefon dzwoni z kondolencjami z całego świata, sąsiedzi do drzwi by pytać co, jak się stało, czy to prawda. Już późnym popołudniem widziałam na GG lawinę "Efka, Efkaaaa ! Zabili nam prezydenta, sqrwysyny". Wygoniłam rodzinę by dała mi spokój, świece paliły się na stole, a ja słuchałam jak w TV co chwila podają inną godzinę, inną listę, dementują dementacje. Te same ryje co pluły dzień wcześniej na Prezydenta przyobleczone w żałobę. Sqrwysyństwo !
To tak pokrótce mój 10 kwietnia roku pamiętnego...

.........
Wierzyć/nie wierzyć Macierewiczowi
Kto chce niech nie wierzy ale jeśli nie wierzy to niech obiektywnie, na trzeźwo porówna - jak działa prokurWatura, która ma dostęp do wszystkiego dostępnego na tą chwilę, a jak działa ZP Macierewicza, który tego dostępu nie ma. Jeśli nie widzi istotnej różnicy to jest lewus, kanalia i szmata !

..........
Germario napisał, że myśli iż A.Macierewicz mówi mniej niż wie.
Też mam takie odczucie. ZP Macierewicza na pewno bada Smoleńsk pod wieloma kątami ale nie upublicznia wszystkiego. Asy w rękawie Macierewicz na pewno ma ale wyciągnie dopiero w momencie, w którym będzie miał 200% pewności, że jego wiedza i wiedza jego Zespołu posadzi za kratki winnych. Wcześniej nie upubliczni wszystkiego mając choćby do czynienia z hienami z mediów, które wypaczają wszystko, szkalują ofiary i ich rodziny.
.........
O współpracy ZP Macierewicza z blogerami.
Współpracuje - weźmy choćby ndb2010 i KaNo. Być może z innymi też ale nie obnosi się z tym choćby ze względu na nich. Wystarczy, że jego co chwila chcą stawiać przed TS, nie chce narażać innych.
........
O hipotezach, ich autorach, podejściu do nich i wzajemnym traktowaniu się ich autorów i o podziałach.
Wczoraj wieczorem u JWP napisałam komentarz pt. ""FYM, Macierewicz,Ścios". Przytoczę go i uzupełnię :

"Jeszcze dodam np. EOS, O.R.K.S., Akwedukt, Almanzor, Yurko i innych parudziesięciu blogerów, wkładających swe umiejętności w rozwikłanie smoleńskiej zagadki..
Co mam na myśli -
- póki nikt nie dotknął wraku - nie zbadał go na wiarygodność, że to resztka tego rozwalonego samolotu z Prezydentem na pokładzie;
- póki nie ma rzetelnej - takiej od A do Z sekcji zwłok i badań na obecność w tkankach tablicy Mendelejewa;
- póki pozostające w kacapskich rękach czarne skrzynki nie są zbadane pod kątem tego czy i gdzie ktoś w nich grzebał
- itd., itp.

wszystko co powstało na podstawie domysłów i dostępnych materiałów to są TYLKO HIPOTEZY, jednakowo prawdopodobne dopóki hipotezami są.

Problem polega jednak na tym, że ten fakt do mało kogo dociera ! Nie dociera bo zamiast obalać hipotezy, niejednokrotnie naukowo podparte, następuje obalanie ich autorów. Wojna ! A wojna dzieli... Nikt nie musi nas dzielić bo doskonale potrafimy sami tego dokonać.
Ten fakt rodzi kolejny - nie dojrzeliśmy do pewnych spraw, dzieląc się sami własnymi rękami jesteśmy łatwym łupem dla tych, którzy mieli "misję" nas podzielić i wystarczy drobnostka z ich strony, zero wysiłku byśmy się tak skutecznie sami podzielili, że nic nas już nigdy nie będzie w stanie połączyć.
Nie wińmy tych, którzy tylko pomogli nam się dopodzielić, bo oni tylko wykorzystali sprzyjający moment. Szukajmy winy w sobie.
Ja wiem - do tego potrzeba siły, dużo siły ale gdy już winę w sobie znajdziemy, wtedy nic nas nie podzieli. Nie będzie w stanie bo będziemy silni.
Jakie to proste..."

To pisałam wczoraj, dziś uzupełniam.
Galileusz powiedział coś w sensie - prawdę łatwo przyjąć po jej odkryciu. Trudno odkryć drogę do niej.
Jak bardzo pasowały mi te słowa do obecnej rzeczywistości, gdzie kłócą się między sobą autorzy hipotez i ich kibice o to czyja hipoteza jest prawdziwa. Osobiście mnie to i boli, i drażni bo niestety ale poruszamy się wciąż w sferze hipotez, które nie rozumiem dlaczego traktowane są jak prawda jedyna, ostateczna i niepodważalna. Dojrzeliśmy umysłowo do stawiania hipotez, podpierania ich naukowo lub budowania na logice, natomiast nie dojrzeliśmy mentalnie by przyjąć, że hipoteza to tylko droga do prawdy !
Wizualnie to by wyglądało tak - dwa kręgi obok siebie, w odległości np.2 metrów. W jednym pisze "hipotezy", w drugim "prawda". W kręgu "hipotezy" sylwetka człowieka (autor jakiejś hipotezy) stojącego w nim jedną nogą, drugą sięga kręgu "prawda". Co widzimy ? Szpagat... Ten ktoś chce stać jednocześnie w obu kręgach i widzimy jak jego sylwetka powoli rozpoławia się. A dlaczego ? No bo po prostu nie da się stać jednocześnie tu i tu, nie da się ominąć, przeskoczyć tej terra incognita między obydwoma kręgami. I mamy rozłam, konflikt, podział. Na własne życzenie i własnoręcznie. Ku uciesze zaprzańców i zdrajców, i tylko dlatego, że mentalnie nie dojrzeliśmy albo zgubiliśmy gdzieś po drodze dojrzałość do widzenia podstawowej różnicy między hipotezą, a prawdą.
Potrafię zrozumieć niezadowolenie jakiegoś autora jakiejś hipotezy (X) gdy spotyka się z "nie masz racji, to "Y" ma rację", niezadowolenie bo jak to - poświęcił swej hipotezie swój czas, umiejętności, napracował się, godziny ślęczenia przed komputerem i zbierania informacji, potem uporządkowanie i ułożenie w logiczny ciąg. I nagle ktoś mu mówi "nie masz racji, Y ma rację". Nie mogę jednak zrozumieć jednego - dlaczego w hipotezie widzi się prawdę choć w rzeczywistości to tylko mała ścieżynka do niej i żaden powód do wzajemnego umniejszania wkładu w rozwianie mgły. Cholera mnie bierze gdy patrzę na to jak wzajemnie nawalają się ludzie, którzy cel mają ten sam i nie są w stanie zrozumieć faktu, że dojście do niego może odbywać się różnymi drogami. Zastanawiam się i aż się boję jak oni się będą zachowywać gdy w końcu prawda smoleńska wyjdzie na światło dzienne bo dziś się tylko tłuką, ale wtedy to chyba się pozabijają. Jeden będzie chodził w aureoli, ten którego hipoteza okaże się najbliższa. A pozostali ? Będą gnojeni, będą "agentami" bo nikomu do głowy nie przyjdzie, że wszyscy, również ci, których hipoteza się nie sprawdziła, również mają wkład w dochodzeniu do prawdy. Pozytywny...
Czy potwierdzi się, że jesteśmy niedojrzali, że jesteśmy tylko małymi małostkowymi ludzikami, których dewizą jest "nie chcę by mi było dobrze, chcę by Kowalskiemu było źle".
Oby nie !

Pozdrawiam.
contessa

PS. Napisałam lepszy komentarz ale w trakcie jego kończenia niechcący go wykasowałam. To co powyżej to próba odtworzenia go z pamięci dlatego może wydać się chaotyczny za co przepraszam.

_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#240714

Dziękuję Ci, Contesso, za wizytę i komentarz :).

Masz oczywiście rację pisząc, że nie ma dostępu do większości materiałów koniecznych do przeprowadzenia rzetelnego śledztwa.
Nie mam też nic przeciwko współpracy.

Natomiast starałem się spojrzeć na problem w kategoriach wiarygodności. Otóż Antoni AMcierewicz jest dla mnie osobą w 100% wiarygodną. Co do amatorów zajmujących się śledztwem w necie, nie znam nawet ich nazwisk. To nie dyskredytuje, ale stawia ich na zupełnie innym poziomie, w moich oczach.

Nie spodobały mi się też, czemu dałem wyraz, pewne komentarze na temat Rodzin ofiar, które pojawiły się w niektórych kręgach. To, i dopiero to, spowodowało, ze zacząłem inaczej patrzeć na sprawę. Wcześniej mogłem uznawać ich teorie za mniej lub bardzie prawdpodobne, fantastyczne bądź może nawet bliskie prawdy.

Oczywiście jest grupa ludzi, również wystepująca anonimowo w internecie, która nic wspólnego z taki zagraniami nie ma. I chwała im za to, a takze za wszelką pomoc dla ZP, którą starali się okazać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240734

Wiem, że p.Antoni jest dla Ciebie osobą na 100% wiarygodną.

Pozwoliłam sobie w komentarzu trochę rozwinąć temat i podzielić się swoimi odczuciami i spostrzeżeniami oraz swoim podejściem do niektórych zjawisk.
A.Macierewicza znam w sumie tak samo jak autorów innych hipotez, czyli właściwie i znam i nie znam. Nie muszę znać nazwiska, znać twarzy by dysponując myślami przekazanymi w słowach wyrobić sobie pewne pojęcie o osobie ich autora. Dlatego pozwala mi to podchodzić jednakowo do ich hipotez, ale nie osądzać na ile są prawdziwe bo pojęcia "prawdziwa hipoteza" po prostu nie ma.
I to właśnie próbuję uświadamiać różnym szabelkowiczom.;);) Te ich walki to strata czasu i energii, a i szkodzą pod wieloma względami sprawie. Wspólnej do tego.
Pozdrawiam.
contessa

_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#240748

Mniej więcej o tym pisałem, ale inaczej bym to ujął. Antoni Macierewicz jest osobą publiczną jego zyciorys i dokonania sa znane, kazdy może się z nimi zapoznac. I - ocenić.

Co do innych, nie wiem co o nich myśleć, nie mam żadnych przesłanek ani na plus, ani na minus - dotyczących tego, kim są, na ile są kompetentni. To byty wirtualne. Nie krytykuję, stwierdzam fakt. Nawet ja, piszą te słowa, dla osób, które nie miały ze mna styczności w "real life" - jestem bytem czysto wirtualnym.

I tu dochodzimy do kwestii wiarygodności. Mamy, jak sama słusznie zauważyłaś do czynienia z hipotezami. Treść wywodu to jeszcze nie wszystko - przede wszystkim dlatego, ze w przypadku hipotezy cięzko to zweryfikować i porównać ze stanem faktycznym.

Liczy się również osoba daną hipotezę przedstawiająca.
Uzyłem już w notce pewnej analogii, nie bedę z lenistwa szukał innej :)
Jeśli o tym, ze zdradza mnie żona powie mi przypadkowo spotkany człowiek mogę pominąć tę sprawę. Jesli powiem mi o tym mój przyjacie, którego znam od lat i okazał się rzeczywiście być moim przyjacielem - to inna sprawa. Dużo bardziej poważna.

Artyści, naukowcy, może jeszcze ktoś, mają ten przywilej, że ich osiągnięcia można rozpatrywać w oderwaniu od tego, jaką są osobą. Namalowany obraz ma swoją wartość (lub nie), e=mc2 jest faktem (chociaż, z tą lambdą, to.. ;)) - a malarz może być pijakiem, złodziejem i mordercą.

W polityce tego luksusu nie ma. Na to, jak odbiera się przedstawiane tezy w znacznym stopniu wpływa to, kto je wypowiada. Tym bardziej w przypadku hipotez (!).

Vote up!
0
Vote down!
0
#240754

"A.Macierewicza znam w sumie tak samo jak autorów innych hipotez, czyli właściwie i znam i nie znam"

Doprawdy?
Czyli siec pełna jest anonimowych twórców KOR, bohaterów stanun wojennego, ludzi którzy rozwiazywali rosyjską ekspozyture czy Wojskowe służby Informacyjne. Ludzi którzy byli celem tak prlu jak neo-prlu. Ino sa skromni i chwilowo pochowani pod nickami.

Jesli ktoś próbuje zrównac Antoniego Macierewicza z jakimiś bytami z sieci, sorry nikt z nas nie ma najmniejszego startu do AM, to jaka tak naprawde klepkę w EGO próbuje sie uruchomić?

I ty panno Nikt i ty panie Nikt mozesz być kimś, kto może byc postrzegany jak Antoni Macierewicz.

Wystarczy że "przekażesz swe myśli" w słowach. Słowem wystarczy że przedstawisz jak typowy podrywacz jakąś ciekawą opowieść i będziesz już po chwili kimś na kształt księcia z bajki.

Nie mamy czasu na takie kity - juz nie wspominając że szkoda czasu na anonimowe opowieści o tym, że tu każden jeden ma jakis wirtualny papiór by być postrzegany w tych samych rejestrach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#241079

Podobnie odpowiedziałem PLK w kontekście FYMa

http://niepoprawni.pl/blog/1785/tylko-teoria-blogerow-wokol-fyma-jest-logiczna#comment-279046

Porównywanie jakiś mniej czy bardziej anonimowych figur blogowych z Antonim Macierewiczem nie jest nawet zabawne, jest żałosne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#241085

Wyślę tę paczkę. Chyba, że sam będę w tym czasie w takiej sytuacji.
Pozdrawiam!

___________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________ Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#240712

Nie to, że nie wierzę... Ale autorem tych słów i tego kawałka, o, którym wspominasz ("Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie...") Jest T. Lipiński. Lewak, buddysta i osoba popierająca w wyborach i PO i p. Tuska i p. Komorowskiego! A utwór, o którym mowa, napisał ten były "zawodowy ex buntownik" pod wpływem swego ówczesnego idola. Niejakiego Gorbaczowa i "pierestrojki". Pozdrawiam z Sopotu, gdzie niestety można często p. T. Lipińskiego oglądać z bliska…

Vote up!
0
Vote down!
0
#240733

Wiem!
Wiem skąd to i wiem co Lipiński potem wyprawiał.

Zastanawiałem się czy ktoś na to zwróci uwagę, czy nie :).
No cóż - niech piosenka pozostanie piosenką, niektórzy dalej słuchają Janis Joplin i uważają ją za świetną - a ikoną cnót to ona raczej nie była... ;)

pozdrawiam również

Vote up!
0
Vote down!
0
#240738

Zmagamy sie z machiną która ukryła JEDYNE odczyty dokonane poza okiem pułkownika Putina i jego słuzacych w krainie Donalda Tuska.

Tak samo dziwi mnie opór oficjalnych osrodków propagandy, jak i uruchomionej agentury w sieci. Czyli zupełnie nie dziwi.

Mamy konkret, Antoni Macierewicz swego czasu powiedział że dowody leżą wręcz na stole, i mamy oczywistą kontrakcje agentury plus uzytecznych idiotów.

Nie ma sensu wygladac jakiś jeńców - chocby i przez skale.
Hucpa działała sobie, na praktycznie wszytkich portalach ale skończyło się.

Uważam że nie ma nawet żadnych potencjalnych jeńców, czyli osób chcacych dobrze, ale jakos tam ogłupionych. Chocby uruchomiono kolejnych stu Lachów - czy jak ten tam się nazywa.

Nie dawajmy sie robic w bambuko.
No chyba że kogoś to nie obraża.

Wszystko leży na stole. A w kontekście: najbardziej leżą ci którzy osmielają się wytykać, przedstawiają jakieś dychotomie - a kiedy obrażano czy rodziny, czy ekspertów czy samego Macierewicza - nie otworzyli "gemby".

Gonić.
Nie ma tak że sledzą nasze wpisy szczególnie, a te które promuja to jakos tak nieszczególnie.

Gonić.

Vote up!
0
Vote down!
0
#240827

"Wszystko leży na stole. A w kontekście: najbardziej leżą ci którzy osmielają się wytykać, przedstawiają jakieś dychotomie - a kiedy obrażano czy rodziny, czy ekspertów czy samego Macierewicza - nie otworzyli "gemby"."

Racja.
Czyli najbardziej na stole leżą... nożyce. Wystarczy uderzyć w ten stół i od razu się odzywają ;-)

Pozdrawiam.Ursa Minor

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#240903

Witam! Jakoś tak się dzieje,że pana Macierewicza można wyzywać od szaleńców,wariatów oszołomów etc.,ale gdyby On odbił rykoszetem,to wszystkie tzw.elity i autorytety tego świata,miesiącami by polemizowały z oburzeniem nad jego ,,chamstwem".Pewnie byłby proces za procesem,za naruszanie dóbr osobistych.
Polska to dziwny kraj,jak mówił Zulu Czaka.
Pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#240915