Sąd kapturowy

Uwaga, uwaga! Sąd idzie! Wszystkich, którzy bali się "mleczarza" w okresie szalejącego terroru w IVRP prosimy o o zajecie miejsc. Jak zwykle o poranku, w piątek w siedzibie Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej RADIO TOK FM, ul. Czerska 8/10, 00-732 Warszawa obradowało Biuro Polityczne w stałym składzie: I sekretarz tow. Żakowski jako prowadzący obrady i jego zastępcy Isi sekretarze regionów IIIRP postkomunistycznej; tow.Wołek, tow.Lis i tow.Władyka profesor, specjalista od "jebaki" Buzka. Temat obrad nadzwyczajnych - sąd nad IVRP oraz skazanie winnych. Obrady były krótkie, ale burzliwe. Według "Gazety Wyborczej" Lepper miał dostać DNA, zanim prokuratura zbadała, czy szef Samoobrony jest ojcem - wynika z zeznań Wojciecha Wierzejskiego, ówczesnego posła LPR. Sprawa wyszła na jaw podczas procesu Kaczyński kontra Roman Giertych. Roman teraz to ikona salonu. Postkomuniści wyciągnęli Romana z jeziora i z wora i walą nim niczym obuchem w IVRP. Nie brzydzę sie nawet "faszystą" Wierzejskim, a Kaczmarek to dla nich symbol prawdomówności, a wszyscy to krynica wiedzy o rzekomych zbrodniach Kaczyńskiego. - Historia z DNA to cholernie gruba sprawa. Jeśli jest prawdziwa, jest to totalne nadużycie władzy - powiedział w TOK FM Tomasz Lis. - Sprawa rzuca nowe światło na praktyki IV RP - dodał Tomasz Wołek - To są cholernie grube rzeczy. Jeśli to jest prawda, to jest to nadużycie władzy absolutnie totalne - ocenił w Poranku Radia TOK FM Tomasz Lis. - To rzuca światło na praktyki tzw. IV RP. Jeszcze niedawno spotykaliśmy się z twardym odporem, że to wszystko nieprawda, pomówienia, że komisja śledcza nic nie wykazała - wtórował mu Tomasz Wołek. - A tymczasem w państwie demokratycznym premier uczestniczy w rozmowach, czy pani Blidzie zakładać kajdanki, czy nie; tak delikatnej rzeczy jak DNA używa politycznie albo do szantażu, albo obłaskawienia - wyliczał. - Pan Wierzejski też jest w kłopocie. Skoro wiedział o popełnieniu przestępstwa i nie zawiadomił odpowiednich organów, powinien zostać szybko przesłuchany przez prokuratora w charakterze podejrzanego - zauważył Jacek Żakowski. - Jestem bardzo ciekaw, czy w takiej sytuacji prokuratura w Polsce zareaguje tak jak powinna, czyli z urzędu? - zastanawiał się prowadzący obrady Politbiura tow.Żakowski. - Jeżeli wiedział pan Wierzejski, to musiało wiedzieć paru innych panów, których nazwiska znamy- podkreślił Lis. - Może pan Giertych? - zastanawiał się tow.Żakowski. - Do wieczora będziemy żyli tą sprawą, rano historia trochę przyschnie. Ale jeśli za cztery dni nikt nie będzie o tym pamiętał, to będzie oznaczało, że uodporniliśmy się na rzeczy, na które nie powinniśmy się uodparniać w normalnym państwie - przestrzegał sekretarz regionalny Lis. Towarzysz I sekretarz Żakowski podsumował i wydał wyrok; - Bardzo bym chciał, żeby Kaczyński i Ziobro stanęli obok siebie przed Trybunałem i żeby Trybunał osądził, czy tego rodzaju polityka mieści się w granicach polskiej konstytucji, czy nie .- - W ostatnich tygodniach wyraźnie wracają tęsknoty za IV RP. W związku z tym dobrze byłoby mieć na piśmie, lege artis, jasną ocenę tamtej ideologicznej, politycznej i konstytucyjnej polskiej demokracji. Bez względu na wynik trzeba by wiedzieć, czy nasza konstytucja toleruje taką politykę, czy nie. - - Po prostu wyjaśnijmy sobie pewne rzeczy: jak Polska ma wyglądać - orzekł towarzysz I sekretarz Żakowski. Na tym Politbiuro PZPO zakończyło swoje cotygodniowe obrady. Wyrok zapadł. Jest prawomocny i nie przysługuje od niego odwołanie. Kacie, czyń swoją powinność! ]]>http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,11402427,Zakowski__chcialbym__zeby_Ka...]]> ]]>http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,11402343,Sensacja_z_procesu_Kaczynski...]]>