Dziennikarz, marynarz, ksiądz lub policjant.

Obrazek użytkownika ander
Kraj

Naczelna Prokuratura Wojskowa, jak wiadomo, prowadzi śledztwo w sprawie Tragedii Smoleńskiej, która wydarzyła się w dn.10.04.2010 r. Bardzo intensywne śledztwo. Jak na razie udało się jej oskarżyć... własnego prokuratura, Marka Pasionka, któremu postawiła zarzuty o ujawnienie "nieuprawnionym osobom, w tym dziennikarzom, informacji z postępowania dotyczącego katastrofy smoleńskiej". (1)

Jak można dalej wyczytać na portalu TVP.Info, "śledztwo zostało umorzone w pięciu wątkach. W kwestiach dotyczących udzielania dziennikarzom informacji oraz ujawnienia nieuprawnionej osobie tajemnicy śledztwa w okresie od września do grudnia zeszłego roku umorzenie nastąpiło z powodu niewykrycia sprawcy. Natomiast – jak dodała prokurator – w wątku dotyczącym spotkania 7 czerwca 2010 r. z przedstawicielami ambasady USA umorzenie uzasadniono „brakiem danych uprawdopodobniających popełnienie przestępstwa”.

Z kolei brak znamion przestępstwa był powodem umorzenia w wątku podejrzenia fałszywych zeznań „poprzez zaprzeczanie o wykonanych połączeniach telefonicznych”. Prokurator dodała, że z powodu „znikomej szkodliwości społecznej” umorzony został też wątek rozpowszechniania informacji ze śledztwa bez wymaganego zezwolenia przez dziennikarzy „Rzeczpospolitej”.

Ta ostatnia sprawa wywołała jednak chwilową burzę w mediach, bowiem dziennikarze Maciej Duda (tvn24.pl), Cezary Gmyz i Grażyna Zawadka (oboje "Rzeczpospolita") uważają, że byli inwigilowani przez prokuraturę niezgodnie z prawem, w celu dotarcia do ich informatorów, których chroni tajemnica dziennikarska. (2)

Prokuratura zaprotestowała. W ciągu kilku ostatnich dni wydała w tej sprawie kilka oświadczeń, co niechybnie świadczy o tym, że sprawy związane z tzw. "śledztwem smoleńskim" traktuje bardzo poważnie. Komunikatów tych było trzy, jeden w dn.29.12.2011 (3), czyli wczoraj, a aż dwa dzisiaj, czyli 30.12.2011 (4)(5). Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na ten komunikat z 29.12.2011, choć polecam Państwu lekturę wszystkich trzech. Pozwolę sobie przytoczyć jego dłuższy fragment:

"(...) Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadziła śledztwo dotyczące ujawnienia osobom nieuprawnionym informacji stanowiącej tajemnicę śledztwa sprawie katastrofy smoleńskiej tj. o przestępstwo z art. 266 § 2 kk. W toku śledztwa poddano analizie połączenia jakie wykonywał z telefonu służbowego prokurator Marek Pasionek, nadzorujący wówczas śledztwo Po. Śl. 54/ 10, prowadzone przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Poddano także analizie inne połączenia telefoniczne wykonywane przez prokuratorów posiadających informacje stanowiące tajemnicę śledztwa. Aby ustalić z kim kontaktowali się prokuratorzy zaangażowani w prowadzenie śledztwa, wydano szereg postanowień o zwolnieniu z tajemnicy służbowej operatorów i podanie danych abonentów numerów telefonicznych, z którymi kontaktowali się prokuratorzy. W chwili wydawania postanowienia dotyczącego numeru telefonicznego prokurator podejmujący decyzję nie wiedział kto jest abonentem tego numeru, lub kto się nim posługuje. Zatem nie posiadał informacji, czy dany numer telefoniczny użytkuje dziennikarz, marynarz, ksiądz lub policjant. "

Co na to Cezary Gmyz?

"– W aktach postępowania jest płyta z moimi billingami uzyskanymi od operatora, mam też kopie pism, z których wynika, że prokuratorzy zostali poinformowani do kogo należy telefon. Nazwa abonenta nie pozostawiała wątpliwości co do tego, że chodzi o dziennikarza – zaznaczył Gmyz.

Dodał, że złoży w sprawie zażalenie do sądu oraz zawiadomienie o podejrzeniu przekroczenia uprawnień przez wojskowych prokuratorów. – Prokuratura przekroczyła uprawnienia, biorąc moje billingi, ponadto prokuratorzy wojskowi z Poznania nie mieli prawa badać wątku rozpowszechniania przez dziennikarzy informacji ze śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej bez zezwolenia – powiedział Gmyz." (6)

"Śledztwo" smoleńskie trwa. Prokuratura Wojskowa, jak widać, pracuje w pocie czoła.

Zapomniałbym dodać. Co prawda śledztwo w sprawie prokuratora Pasionka zostało umorzone, ale " Prok. Pasionek od października ma zarzuty dyscyplinarne w sprawie „przecieków” ze śledztwa smoleńskiego.

– Rzecznik dyscyplinarny w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej skierował 2 grudnia do sądu dyscyplinarnego w NPW wniosek o wszczęcie przeciw prok. Pasionkowi postępowania dyscyplinarnego – powiedział prok. Marcin Maksjan z NPW" (1)

No tak, sprawiedliwość musi w końcu zatryumfować, nieprawdaż?

Materiały źródłowe:

(1) http://tvp.info/informacje/polska/sledztwo-w-sprawie-pasionka-umorzone/5961031

(2) http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dziennikarze-inwigilowani-za-smolensk-nic-sie-nie-,1,4984097,wiadomosc.html

(3) http://www.npw.gov.pl/491-4a112b267c50b-33790-p_1.htm

(4) http://www.npw.gov.pl/491-4a112b267c50b-33802-p_1.htm

(5) http://www.npw.gov.pl/491-4a112b267c50b-33803-p_1.htm

(6) http://tvp.info/informacje/polska/telefony-dziennikarzy-znow-na-podsluchu/6049124

Brak głosów

Komentarze

Widać, że naczprokwoj Parulski i jego koledzy przeczytali ze zrozumieniem dzieło naszego wybitnego rodaka, laureata Nagrody Stalinowskiej, Andrieja Wyszynskiego pt. "Sądownictwo ZSRR" (Moskwa, 1936). Jego teza, że prawo powinno podlegać praktyce politycznej, pozostaje wiecznie żywa. Ale naczprokwoj et consortes zapopmnieli, że dla dobra śledztwa należałoby wobec podejrzanych zastosować "oddziaływanie fizyczne". Albo zapoznali się z dorobkiem naukowym Wyszynskiego pobieżnie, albo też nie zapoznali się z klasycznymi pracami jego poprzedników. Polecam panom "Malleus Maleficarum".

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#210662

Obserwując meandry tego "śledztwa" prowadzonego przez NPW zaczynam się zastanawiać, w jakiej nadrzeczywistości ci panowie prokuratorzy żyją. Już oskarżenie prokuratora Pasionka było kuriozalne. Czy nie widzą, że w ten sposób doprowadzają do oczywistych pytań, jakie to tajemnice z tego śledztwa tak bardzo chcą ukryć, że zdecydowali się podsłuchiwać czy też sprawdzać swojego własnego prokuratora bilingi?
Twoje stwierdzenie, że widocznie posługują się "odpowiednimi" lekturami prawniczymi z czasów tak wspaniałych postaci, jak Andriej Wyszyński, wydaje się mieć bardzo duże prawdopodobieństwo.Powiedziałbym, 100 % -we prawdopodobieństwo.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

ander

#210669

Szczerze mowiąc, nie widzę żadnego kuriozum w praktyce dzialania NPW. Tajemnicę skrywa się milczeniem, ale z równym powodzeniem można ją utopić w powodzi słów. Taktyka z powodzeniem stosowana w przypadku katastrofy smoleńskiej i wielu, wielu innych spraw. Zagadać na śmierć...

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#210697

Prok. Pasionek ujawnił Amerykanom tajemnice śledztwa? Co też mieli by Jankesi z tym zrobić? Zacierać ślady aby nie wykryć że to oni są winni? Szczerze mówiąc interesujące... A może upublicznić i wtedy my wszyscy moglibyśmy próbować te ślady zacierać. Chyba że chodzi o Tuska i Putina żeby się niczego nie dowiedzieli? Otóż to! W niejednym państwie nawet 3go świata tak by było. Normalnie. Natomiast u nas paranoja polega na tym że jeden z prokuratorów zamiast uczestniczyć w spektaklu właśnie zacierania śladów usiłuje nie tyle coś Amerykanom powiedzieć co zdobyć od nich kolejne dowody. Bo taka jest jego służbowa powinność. Tylko że tego mu oficjalnie zarzucić nie można. Zarzuca mu się coś przeciwnego. I to jest ta właśnie paranoja!

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej

#210673

"Co też mieli by Jankesi z tym zrobić?"

Doskonałe pytanie, że też nie wpadłem na nie wcześniej, zamieściłbym je w tekście...
Tak, to co wyprawia prokuratura to paranoja. Dlaczego tak postępuje? Czy w tej instytucji nadal króluje duch prl-u?
Jak przeczytałem dzisiaj te 3 oświadczenia z ostatnich dówch dni, to zacząłem się zastanawiać, czym ci panowie w zasadzie się zajmują, bo na pewno nie ustalaniem winnych Tragedii Smoleńskiej.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

ander

#210675