Po Bogu i Honorze czas na Ojczyznę

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Zbliża się 11 listopada, czyli dzień, w którym
Polacy świętować będą odzyskaną w 1918 roku, po 123 latach zaborów,
niepodległość.

To najważniejsze nasze święto państwowe powoduje,
że salon na chwilę zawiesi wojnę o krzyż i kierowane za granicę przez
różnych TW donosy na własnych rodaków.

Po atakach na Boga i Honor nadchodzi, bowiem dzień, kiedy, jak co roku salon III RP wyda wojnę Ojczyźnie.

I tak, jak co roku dzień 11-go listopada zamknie
kolejny sezon zwalczania największego wroga establishmentu III RP, który
to wróg zwie się Bóg Honor Ojczyzna.

W Polsce międzywojennej nawet członkom
Komunistycznej Partii Polski, którzy dążyli do likwidacji polskiego
państwa i utworzenie z niego kolejnej republiki radzieckiej, nie
starczyłoby odwagi i bezczelności by organizować w tym dniu jakieś
konkurencyjne marsze. 

Wiedzieli doskonale, że Polacy najzwyczajniej w świecie spuściliby im taki łomot, który pamiętaliby przez długie lata.

No, ale czasy się zmieniły i zamiast II RP mamy
dziś III RP. Tradycyjnie, więc do uroczystości przygotowuje się również
załoga rycerzy wolności z Czerskiej pod przewodnictwem niestrudzonego
gwizdkowego, Seweryna Blumsztajna.

Jak wiemy według środowiska Gazety Wyborczej, Marsz
Niepodległości trzeba przedstawić Polakom i światu, jako skandaliczny
pochód faszystów, nacjonalistów i antysemitów, więc wspomniany
Blumsztajn przystępuje do akcji pisząc:

"Nie wiem,
ilu ich będzie maszerowało 11 listopada, pewnie więcej niż w zeszłym
roku. Wiadomo tylko, że do Ziemkiewicza, Pospieszalskiego i
Korwin-Mikkego, którzy szli na czele rok temu, dołączyli teraz Bogumił
Grot, prof. historii z UJ, i generał Petelicki. Udział w marszu mają też
wziąć poseł PiS Artur Górski i były senator tej partii Ryszard Bender.
Modlitewne wsparcie zapowiedział biskup Antoni Dydycz, a poparło marsz
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy”

I dalej:

 "Tegoroczny
Marsz Niepodległości w Warszawie już tylko nieoficjalnie organizują
Młodzież Wszechpolska i ONR. Emblematy przedwojennych organizacji
polskich faszystów schowano i może nie będą już straszyły na ulicach
stolicy. Wszystko będzie więc poprawne i grzeczne, bo to już nie jest
marsz nacjonalistów, tylko patriotów. Może nawet nie będą już
skandowali: "Polska cała tylko biała" czy coś na Żyda albo pedała. Choć
właściwie co mieliby skandować, idąc z posłem Górskim, którego tak
przeraził kolor skóry prezydenta USA?... "

Jak pamiętamy w zeszłym roku kontrmanifestacja pod
patronatem Blumsztajna zaopatrzona została w gwizdki, a młodzież
poprzebierano w obozowe pasiaki, co symbolizować miało ofiary faszyzmu.
Mimo organizacyjnego wysiłku zanotowano totalną klęskę i nie udało się
zatrzymać marszu oraz popsuć Polakom święta.

W tym roku nastąpiła diametralna zmiana koncepcji i
z posiłkami do Polski przyjadą neo-stalinowcy i zadymiarze z Niemiec,
zrzeszeni w organizacji „Antifa”, znanej z posługiwania się prawnie
zakazaną w Polsce symboliką totalitaryzmu komunistycznego. „Antifa” jest
w Niemczech objęta nadzorem Urzędu Ochrony Konstytucji, jako skrajnie
lewicowa organizacja.

Zapowiedź zatrzymania „polskich nazistów” przez Niemców znajduje się na ich stronie internetowej

 http://www.antifa.de/cms/content/view/1752/1/

 I opatrzona jest tytułem: Infoveranstaltung: Nazis in Polen”

Zezwolenie władz Warszawy na kontrmanifestację,
której celem jest zatrzymanie marszu Polaków świętujących dzień
odzyskania niepodległości do złudzenia przypomina zgodę tychże władz na
nocny atak hołoty Dominika Tarasa na krzyż z Krakowskiego Przedmieścia.

Zgoda zaś na udział niemieckich skrajnych lewaków i
brak działań zapobiegających ich akcji to oczywista prowokacja i próba
zakłócenia patriotycznych uroczystości.

Wracając do Blumsztajna i jego artykułu warto przytoczyć jeszcze jeden jego wyjątkowo perfidny i bezczelny fragment:

„Oczywiście
ci, którzy zbezcześcili pomnik w Jedwabnem, podpalali mieszkania
muzułmanów w Białymstoku, zamalowywali dwujęzyczne nazwy ulic w
okolicach Sejn czy w Opolskiem, nic z tym nie mają wspólnego. 11
Listopada, w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, zobaczymy w
Warszawie godną, prawdziwie patriotyczną manifestację. No i dobrze,
niech maszerują. Może uświadomią ludziom, jak są silni, liczni i groźni.
Polski patriotyzm miał zawsze i taką twarz.”

A dalej zachęta, aby zamiast pod biało-czerwoną, wystąpić wraz z Blumsztajnem pod kolorowym sztandarem:

„Zapraszam na
spotkanie z moją kolorową Niepodległą. Będzie pewnie więcej
różnokolorowych sztandarów, a ci, którzy przyjdą, też będą kolorowi -
różnych ras, religii i przekonań. Zapraszam wszystkich, którzy o takiej
Polsce marzą: tych z manif i z marszów tolerancji, Oburzonych i
entuzjastów wolnego rynku i takich, którym po prostu zwarte szyki
marszowe źle się kojarzą”

Skoro autor, jako piękny przykład tolerancji wymienia „Manifę” to od razu na myśl przychodzi Kazimiera Szczuka.
Cóż to za wspaniała postać w porównaniu z kroczącymi w Marszu
Niepodległości antysemitami, którzy zbezcześcili pomnik w Jedwabnem
zdaje się mówić Blumsztajn.

Zresztą sama Szczuka w ostatnim wywiadzie dla Wprost mówi:

 -„
Mężczyźni wciąż piją i biją, mimo katechezy i niedzielnych mszy. Nie
jest u nas łatwo być emigrantem, osobą niepełnosprawną czy matką
upośledzonego dziecka”

Tylko jest pewien problem. Stacja Polsat  musiała
zapłacić 500 tysięcy złotych kary za to, że Kazimiera Szczuka w 2006
roku na antenie w programie Kuby Wojewódzkiego kpiła, naśmiewała się i
przedrzeźniała nieuleczalnie chorą i poruszająca się na wózku
inwalidzkim, Madzię Buczek z Podwórkowych Kółek Różańcowych, dając
piękny przykład tolerancji dla niepełnosprawnych i upośledzonych, a
przede wszystkim świetny przykład zakłamania tych wszystkich postępowych
środowisk.

Szkoda, że w manifestacji Blumsztajna nie będzie
już mógł wziąć udziału okrzyczany przez salon, „antyfaszystą roku 2003”,
pupil warszawki Simon Mol. Oszust podający się za szykanowanego w
Afryce dziennikarza, który z premedytacja zarażał Polki wirusem HIV, a
te, które nie dawały zaciągnąć się do łóżka oskarżał o rasizm.
Pieszczoch z Kamerunu publikujący na łamach „Warsaw Voice” zmarł na AIDS i w ten sposób uniknął kary 10 lat więzienia.

Dlatego też każdy organizator jakiejkolwiek
manifestacji powinien najpierw przyjrzeć się własnym szeregom zanim
zacznie kłamliwe insynuacje mające na celu zdyskredytowanie ludzi,
których wyraźnie nie darzy sympatią, a mówiąc wprost nienawidzi, mając
jednocześnie usta pełne miłości i tolerancji.

Zachęcam wszystkich rodaków, aby 11-go listopada
masowo ruszyli na Marsz Niepodległości i pokrzyżowali plany tych, którym
dewiza Bóg Honor Ojczyzna spędza od lat sen z powiek oraz odbiera
resztki rozumu zabijanego nienawiścią do Polski i Polaków.

Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie (43/2011)

Źródło:

wyborcza.pl/1,75968,10516812,Nasza_kolorowa_Niepodlegla.html#ixzz1bbreAUSB

http://www.fakt.pl/Pol-miliona-kary-za-zarty-Szczuki-z-niepelnosprawnej,artykuly,61915,1.html

 

Brak głosów

Komentarze

Wartościowy i aktualny wpis - dzięki !

Dziś w 400-tną rocznicę Hołdu Ruskiego, życzmy sobie abyśmy jak najszybciej mogli czytać o świętach narodowych i imprezach z nimi związanych, we wszystkich gazetach i oglądać z nich relacje, we wszystkich programach radia i telewizji !

Do zobaczenia na Marszu Niepodległości !

Vote up!
0
Vote down!
0
#195375

powinien najpierw przyjrzeć się własnym szeregom zanim
zacznie kłamliwe insynuacje". Czy to znaczy, że przedstawiciele tzw. żydokomuny, ubekomuny, no pewnie także zwykłej komuny - nie wiedzą co czynią? Są zaślepieni?

Odnoszę wrażenie, że doskonale wiedzą co czynią, a ich działania wyglądają na przemyślane.

Vote up!
0
Vote down!
0
#195402

że naziści to Polacy. "Polskie obozy zagłady" już w tej świadomości są, a jeśli ktoś ma wątpliwości, to wkrótce przestanie je mieć, bo przecież właśnie rozbito głośny "marsz nazistów" w Polsce. I nie tylko żydokomunie jest z nimi po drodze...

Vote up!
0
Vote down!
0
#195427

Jak by nas nie nazywali, to i tak będziemy tymi, kim jesteśmy. Więc nie powinniśmy wstydzić się patriotyzmu i polskości. W tym nasza siła.

Vote up!
0
Vote down!
0

M-)

#195501